Prudnik 30 sierpnia 2017 r. nr 12 (14) Cena: 1,50 zł
(w tym8%VAT)GAZETA s
POGRANICZA
„Co tam Panie w polityce”
na str. 6 rozmowa z
Edwardem Plicko - burmistrzem Białej
GWIAZDY
jeżdżą na koniach
- str. 22
Kto ma rację
■ w Białej? r i
Nożownik posiedzi dłużej - str. 4
SKORPION
SzniEpaiGiitocznEi
MIEJSCE NA REKLAMĘ
tel.
884 635 333
elektryczne,
wodno-kanalizacyjni,
Přeprava dřeva ..
Ma ni
pulace vytež^m^T^^Třivrtel.l6g£312 725
2 GAZETA-' FffiflUiOt Prudnik 30 sierpnia 2017 r. nr 12 (14)
b O z -ARW-ÍKNIE' .
E i v
jätaH*nlK ' hi rc<
Dekomunizacji cd.
18sierpnia przed godziną22.00 PSP Prudnik przybyło do pożaru na ulicę Mickiewicza, gdzie mie
ści się kino ibiblioteka publiczna.
Został rozpoznany zapachpalone go plastiku lubinstalacji. Dymwy dobywał się z sufitu kina. W tym czasie od godziny 20.00 trwał se ans filmowy „Spider-man Home coming”. Na sali znajdowało się
Czy wzywać pomoc?
23 sierpnia 2017 w godzinach popołudniowych w Prudniku na trawniku przy bloku mieszkalnym na ulicy Sobieskiego leżał młody człowiek. Jego stan wskazywał jednoznacznie upojenie alkoho
lowe. Spacerujący obok jego ko
lega, do którego zwrócił sięjeden z mieszkańców,czynależy wezwać pomoc, zdecydowanie odmówił twierdząc, że jego kolega jest pi janyiza chwilępo leżącego przy-
Windykacja wierzytelności Usługi detektywistyczne Tel. 881-722-58$
Email, deteMyw@nys3.sos.pt około 30 osób. Akcja odbyła się błyskawicznie - ewakuowano oso byoraz pracowników znajdujących się w budynku. Po kilkudziesię
ciu minutach usunięto zagrożenie.
Przyczyną pożaru byłozwarcie in
stalacjielektrycznej.
Kamila Jamioł
jedzie siostra samochodem. Jak się okazuje z relacji świadków męż czyzna ten wcześniej przebywał naławceznajdującej się nieopodal baru Olimpijka, gdzie wcześniej pojawił się samochód straży miej
skiej. Pokilkugodzinachokołogo dziny 19.20pojawiłosiępogotowie i policja.Poopatrzeniu mężczyzny, który najprawdopodobniej doznał urazu,zabrano go do szpitala.
(k)
Do 2 września z polskich miej
scowościmają zniknąć nazwyulic propagująceustrój totalitarny.
Zgodnie z ustawą zdnia 1 kwiet nia 2016 roku o zakazie propa
gowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń uży
teczności publicznej-nazwy m.in.
dróg, ulic, mostów i placów nada wane przez jednostki samorządu terytorialnego nie mogą upamięt
niać osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących komu
nizm lub innyustrój totalitarny, ani w inny sposób takiego ustroju pro pagować. W praktyce oznacza to, żeniemożna nadawaćtakichnazw.
Jeśli w wyznaczonym terminie samorządy nie usuną z przestrzeni publicznejnazw propagującychko
munizm, wówczas wojewodowie po konsultacji z Instytutem Pamięci Narodowej w terminietrzech mie
sięcy wyznaczą nowe nazwy ulic.
Jednak w tej sytuacji mieszkańcy niebędą mieli żadnego wpływuna to, jakie będątenowe nazwy.
Jeszczeprzed wejściem w życie ustawy, w Polsce było około 1,5 tys. nazwmiejsc,które upamiętnia
ły system komunistyczny.
Zmiany nazw ulic nastąpiły wBiałej i Łączniku. W dniach od 20 marca do 28 kwietnia przepro
wadzono zmieszkańcami obu miej
scowościkonsultacje społeczne na ten temat. W wyniku konsultacji mieszkańcy Białej zdecydowali, że ul. Armii Ludowej powinna nosić nową nazwę Armii Krajowej,z ko
lei ul. Hanki Sawickiej zmieniono na ul. Wodną, ul. Aleksandra Za-
wadzkiego na ul. Słoneczną oraz ul. Karola Świerczewskiego na ul.
Przedmieście. Natomiast w Łącz
niku ul. Karola Świerczewskiego zmieniła nazwę naul. św. Walente go oraz ul. 30-lecianaul. Ogrodo wą. Projekty uchwał w tych kwe stiach radni przyjęli jednomyślnie naczerwcowej sesji. Zmianymiały miejscerównież w Głuchołazach. - Uchwałą rady miejskiej z 31maja zmieniono nazwę ul. Zygmunta Berlinga na ul. Leśną - mówi se kretarz miasta Piotr Wierzbicki.
Natomiast w Prudniku wszystkie nazwy ulic zostały zdekomunizo- wane w latach 90-tych.
W związkuzwejściemw życie
ustawy dekomunizacyjnej miesz- Marta Stanisz kańcy, których dotyczyć będą zmiany, nie będą musieli zmieniać dokumentów. Zgodnie z prawem starych dokumentówbędziemożna używać tak długo, aż stracą waż ność, przy czym wymiana dowo
dów osobistych jestbezpłatna. Na koszty natomiast narażone będą fir
my, które będą musiały wymienić wizytówki, pieczątki itp. Zgodnie zprawempisma orazpostępowania sądowe i administracyjne w spra
wach dotyczących zmiany nazwy, dokonanej na mocy ustawy, w księ gach wieczystych, rejestrach, ewi
dencjach i dokumentach urzędo wych będąwolneodopłat.
Wůlř Jůíi-iddtiťTii?
w cjuír-ř DroAi?’" Uiii i;yií"
I vwůtriktňir AoOTuiritůTrU £f ivjf/yíjjnguc/iAŘn?
PROMtDKA
PRACUJ JAKO
OPIEKUNKA SENIORÓW W WIELKIEJ BRYTAN fjl
Skontaktuj-się inami !
©512 980 979 (c) prBmfdirii24.pl
NYSA, ul. Mariacka Si2
MIEJSCE NA TWOJĄ REKLAMĘ tel. 884635333
OGŁOSZENIA DROBNE
■ Kupięksiążki,płyty winylowe,CD.
Dojazd. Gotówka 508-245-450
■ Oddam w dobre ręce kota, rudy, samiec, urodzony w drugiej połowieczerwca,
kontakt:695498719
■ Poszukuję mieszkania na wynajem, Głu chołazy, najlepiej dwupokojowe na Osiedlu Tysiąclecia kontakt:784362607
Prudnik 30 sierpnia 2017 r. nr 12 (14) 3
„Mechanik ” w rozbudowie.
Z rozmachem NOWY KOMENDANT
Powstająca budowla będzie ni
czym druga szkoła, choć oczywi
ście w całości przynależeć będzie do nyskiego Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego,zwa nego potocznie „Mechanikiem”.
Na obiekcie trwają już ostatnie pra
ce.
Rozbudowa szkoły to koszt 2,5 mln zł (środki z urzędu marszał
kowskiego w ramach projektu modernizacji kształcenia zawodo wego w województwie opolskim), z czego wkładwłasny starostwato ponad 618 tys. zł. Wrażenie robi też inna kwota. Jak dowiedziała się nasza gazeta, ponad milion zł kosztuje nowoczesny sprzęt, jaki placówka zakupiłado istniejących już pracowni. W obiekcie będzie
’tz>
£
<L>
£ O
£ O Cld o
£ tz>
CO
o
sięmieścił jeden z zaledwie trzech w Polsce symulatorów procesów spawalniczych, powstaną też pra
cownie branż m.in.budowlanej czy instalacji sanitarnych. Jedną z idei przekazania środków na rozbudo
wę szkoły było wzmocnienie pro cesów nauczania w powiecie zawo dów,które historycznie kojarzą się z tą okolicą.
Budowa, która rozpoczęła się w sierpniu 2016 r., zakończyć ma się wewrześniu tego rokui niewąt
pliwie przyczyni się do uatrakcyj
nienia oferty zawodowej szkoły.
Ata-nadmieńmy- jestjednąz naj większych placówek zawodowych wwojewództwieopolskim.
Maciej Dobrzański
16 czerwca 2017 roku na stanowisko Komendanta Po wiatowego Policji w Prudni ku powołano podinspektora Krzysztofa Urbana. Urbanjest absolwentem Wyższej Szko ły Policji w Szczytnie. Swoją karierę rozpoczął w komen
dzie rejonowej w Prudniku w 1991 roku. Następnie praco wał w Komisariacie Policji w GłuchołazachorazKomendzie Powiatowej Policji w Nysie.
Zaczynał w prewencji, pełnił także funkcję dzielnicowego, policjanta pionu dochodze
niowego, kierownika dzielni- mendzie Wojewódzkiej w Opolu.
cowychi wydziału kryminalnego. Od 2012 roku sprawował funkcję W latach2002- 2012służył w Ko- zastępcy Komendanta Powiatowe
goPolicji w Prudniku.
Podczas uroczystości miano
wania Urban zadeklarował, że
„przy udziale wzorcowego ze
społu i funkcjonariuszy cywil nych'' nadal będzie utrzymy
wać wysoki poziom zaufania społeczeństwa,jakrównieżdo prowadzi do tego, by komenda prudnicka w garnizonie opol
skim „była nadal na najwyż
szym podium”. Podziękował również wszystkim, którzy z nim pracowalioraz przedstawi
cielom władz. Wszczególności wyróżniłswoją żonę i swojąro dzinę. -Nie byłoby mnie tutaj wtymmiejscugdybynie rodzina- powiedział.
Urban stwierdził, że te ren powiatu znabardzo dobrze. W ostatnich 5 latach odpowiadał za służby kryminalne, kiedy prudnic
ka komenda zajmowała czołowe miejsce pod względem wykrywal
ności przestępstw na terenie całe go garnizonu opolskiego. Nowy komendant zapytany, czy chce to utrzymaćodpowiedział, że na pew no utrzyma, a być może z ludźmi z prudnickiej komendy uda się mu pójść dalej.
Rafał Korus
SKORPION
Osuszanie Budynków, 1 Badanie Zawilgocenia i Zasjölen ian^^H^B
I CAR-MAX
CZĘŚCI SAMOCHODOWE
części
mechaniczne części
blacharskie
elementy cięte
FORDMONDEO MK4 1 .8 TDCI, 2.0 TDCI FORD FOCUS II 1 .6 TDCl ,t.8 TDCI , 1 .6 TDCI FORD C-MAX 1 .i TDCI, 1.6 TDCI, 2.0 TDCI FORD GALAXY MK3 1.8 TDCI. 2.0 TDCI
FORD FOCUS II UFT 1.6 TDCI, 1,8 TDCI. 2.0 TDCI
604 312 725, 516 545 747
wszystkie części pochodzą z legalnego źródła z demonroży samochodów bezwypadkowyche-maii: info@osuszanie-pomiary.pl
www.osuszanie-pomiary.p !
48 340 Głuchołazy ť oannc^nti
ul. Powstańców Šlqskich 49 007 ZÖ4 U4 I
4 GAZET*-' FffiflUiOt Prudnik 30 sierpnia 2017 r. nr 12 (14)
Nożownik posiedzi dłużej Zatrucie na kolonii
To nie był jegopierwszykrymi nalny wyskok. Za inne już siedzi w więzieniu. I posiedzi dłużej - o kolejne trzy lata.
Paweł J. znany jest nyskiej po
licji. Obecnie odsiaduje wyrok za inne przestępstwa, teraz
dostał kolejne trzy lata odsiadki. W lipcu 2016 roku napadłnasalongier w Nysie.
-W dniu 31 lipca2016 roku w Nysie, posługu
jąc się nożem, używając przemocy poprzez przy
łożenie go do brzucha pracownika i grożąc jego użyciem, dokonał kra-
SAMOWOLKA ?
Afera w Prudniku. Kawałek zie
miz miejskiego trawnika chcą sa
mowolnie przejąć przedsiębiorcy, bezzgodywładz. Nasuwa się pyta
nie, czybez zgody miejskich władz można zagospodarować i przejąć kawałek miejskiegotrawnika?
Wojciech Bandurowski, przed
siębiorca z Prudnika, pomysłodaw
ca kilku akcjispołecznych, uważa, że całą tę sytuację można nazwać
„pierwszym polskim zajęciem obywatelskim”. Jak powiedział przedsiębiorca- dajeburmistrzowi tydzień na załatwienie sprawy, ina czej przejmietenteren. Mowa jest tu o niecałych dwóch arach przy ulicy Tuwima w Prudniku. W obec nej chwili trawnik ze skarpą służy za nieformalny parking, a nocami
Nysa: będzie drogowa rewolucja
Jeszcze w tym roku rozpocznie sięgruntowanamodernizacjaulicy Piastowskiej w Nysie. Koszt tego przedsięwzięcia to 24 mln zł. To jednaz kluczowych inwestycji dro
gowych powiatu w ostatnim czasie.
Jak przekazał naszej redakcji członek zarządu powiatu nyskiego odpowiedzialny za drogownictwo - Daniel Palimąka, w piątek miał być ogłoszony prze targ na modernizację dro gi (rozmowa odbyła się w czwartek),ponieważ powiat czekał jeszcze na ewentu
alne uwagi/wskazówki co do modernizacji ze strony nyskiego magistratu (to gmina będzie przebudo
wywać kanalizację w cią
gu ulicy Piastowskiej). Z powyższych względów do Nysyprzed kilkoma dniami
dzieży720złotych najegoszkodę- mówił podczas rozprawy 22 sierp nia prokurator Aleksander Mazur z ProkuraturyRejonowej w Nysie.
Oskarżony przyznał się do winy i złożył wniosek o dobrowolne
można tu spotkać osoby nietrzeź
we, nie mówiąc jużo podrzucaniu śmieci. Właścicielka pizzeriiCoco Katarzyna Seńkowska wyszła z propozycją do władz miejskich, że teren ten może kupić lub wy dzierżawić i z biegiem czasu za gospodarować na swój koszt. Pani Katarzyna Seńkowska zmaga się z tym od2006roku,kiedy to wpły nęłopismo do urzędu, niestetybez żadnego skutku. Jak powiedziała: - Może na swój koszt wybrukować, urządzić coś ładnego i dostępnego dla wszystkich lub niech zrobi to gmina. Na swój koszt chce zlecić projekt architektoniczny zagospo darowaniatego miejsca, same pra
ce sfinansuje sama. Wraz z miesz
kańcami sąsiednich domów chcą
przyjechała Karina Bedrunka, sze fowa Departamentu Koordynacji Programów Operacyjnych urzędu marszałkowskiego w Opolu, która konsultowała odpowiednie rozli czenietak wielkiejinwestycji.
- Wielkie podziękowania dla urzędu marszałkowskiego, na każ deżyczenie są, doradzają,pomaga-
poddanie się karze. Zaproponował trzylata więzienia i naprawę szko
dy. Sądi prokurator przystali natę propozycję.
(d)
ustalić cotu powstanie, może ogród albo parking. Przez 11 lat władze gminy nie zainteresowały się taką propozycją. Z wypowiedzi burmi strza Prudnika wynika,że jeśli ktoś buduje coś czy urządza na terenie gminy bez zgody władz gminy, to popełnia przestępstwo. Burmistrz nie chce komentować pomysłów pana Bandurowskiego. Zapowiada, że jeśli do takiego incydentu doj
dziezawiadomiodpowiedni organ.
Przedsiębiorca prudnicki może mówić to, co chce, ale nie może tego robić - skwitował burmistrz.
Wojciech Bandurowski stwierdza, że gmina to my mieszkańcy, któ
rzypłacimypodatki. Toco robi nie jest anarchią, ale braniem spraw w swojeręce, bierze odpowiedzial ność za ten tereni w raziepotrzeby stanie przed sądem.
Kamila Jamioł
ją, abyśmy mogli pozyskać pienią
dze, dobrze prowadzić i rozliczyć tę inwestycję - powiedział na an tenie Radia Opole starosta Czesław Biłobran.
O tym, jak ważne to przedsię
wzięcie, świadczy choćby decyzja Generalnej Dyrekcji Dróg Krajo wych i Autostrad,która zgodziłasię
Doszpitala trafiło 26 osób- dzie
ci i ichopiekunowie.Wynikpostę powania Opolskiej Stacji Sanitar
no-Epidemiologicznej w Opolu wykazuje, że w tym wypadku nie można mówić o winie właściciela ośrodka.
Do zdarzenia doszło w ośrodku wypoczynkowym Chrobry w Po- krzywnej. W szpitaluzatruteosoby znalazły się 8 sierpnia. Przedsta wiciele stacji epidemiologicznej pobrali próbki do badań zarówno usamych pacjentów, jak i persone
lu placówki. Wynikiznane były już 16 sierpnia.
- Przeprowadziliśmy badania kliniczne i postępowanie epide
miczne. W próbkach wykryliśmy norowirusy. To drobnoustroje, które powodują grypę żołądkową, takjak rotawirusy -poinformował
„Gazetę Pogranicza” pracownik Powiatowej Stacji Sanitarno-Epi
demiologicznej w Nysie.
W Polsce, mimo braku związ ku norowirusów z grypą, przyjęło się w stosunkudo tego typu zaka żeń określenie „grypa żołądkowa” lub „grypa jelitowa”. Wśród do- wcześniej oddać do użytkupołowę nowej nyskiej obwodnicy, ponie waż remont Piastowskiej wywoła komunikacyjne problemy,zjakimi miastojuż dawno sięniemierzyło.
- Remont rozpocznie się zaraz po wakacjach lub w połowie września tego roku - zapo
wiada w rozmowie z „Gaze tą Pogranicza” Daniel Pali- mąka. Ulica ma być gotowa jesienią2018 roku.
Zakres prac jest bardzo duży.Powstanie nowa droga, chodniki, ścieżki dla rowe rów, a nawet przebudowane zostanie rondo, które teraz będzie przesunięte w kie runku ulicy Krzywoustego.
Wszystko po to, aby Wie-
rosłych zakażenie norowirusami jest najczęstszą przyczyną niebak- teryjnych zakażeń żołądka ijelit, u dzieci - drugą po rotawirusach.
Jak dowiedzieliśmy się w stacji sa
nitarno-epidemiologicznej w Ny sie, zarazki tebardzołatwo się roz
przestrzeniają, wystarczyło więc, że jeden z uczestników wycieczki był ich nosicielem, aby za chwilę chore były jużinneosoby.
Co istotne, wcześniej kuchnia w ośrodku była kontrolowana i nie stwierdzono żadnych uchybień.
U pracownic kuchni objawy choro
bowe również niewystąpiły.
- Wszystko wskazuje na to, że na wypoczynek przyjechałaosoba zarażona wirusem i tą drogą zara
ziła innych. Poza tym moim zda niem jeżeli skażonybyłby pokarm to wszystkie dzieci, to jest 150 osób, byłoby chorych, bo kuchnia przygotowuje dla wszystkich te same posiłki -tłumaczy właściciel
„Chrobrego” Tomasz Gorzelanny cytowany przezportal glucholazy- online.com.
Maciej Dobrzański ża Ziębicka była łatwiej dostępna dla turystów. Ponadto zbudowany zostanie podziemny parking dla 70 samochodów oraz dodatkowe parkingi wzdłuż ulicy. Powiat nie zapomniał też o taksówkarzach - stworzone zostanie centrum ko munikacyjneztaksówkami,komu nikacją miejską i powiatową. Do tego -szpaler zieleni.
Koszt całości prac to 24 mln zł - przy 15% wkładzie własnym po wiatu. Pieniądzepopłyną z Regio
nalnego Programu Operacyjnego.
Maciej Dobrzański Fot. StarostwoPowiatowe
Prudnik 30 sierpnia 2017 r. nr 12 (14) PffiflUim 5
ŚWIĘTO WOJSKA POLSKIEGO W PRUDNIKU
Uroczystość ŚwiętaWojskaPol skiego w Prudniku rozpoczęła się 15 VIII w sali koncertowej Prud
nickiego Ośrodka Kultury o go
dzinie10.30.Po wniesieniu do sali sztandarów i odśpiewaniu Mazurka Dąbrowskiego głos zabrał podpuł kownik rezerwy magister inżynier Tadeusz Płonka. Podpułkownik przywitał wszystkich zebranych m.in. burmistrzaPrudnika, starostę prudnickiego, byłych więźniów po
litycznych, Stowarzyszenie Renci stów i Emerytów wPolicji, przed
stawicieli Związku Strzeleckiego 3070, Stowarzyszenie Prudnicza- nie oraz przedstawicieli prudnic kiej prasy.
Na wstępnie podpułkownik Płonka przedstawił historię Święta WojskaPolskiego, po czym wyja
śnił jego znaczenie. - Dzisiejsze święto jest wspólnymświętem, nie ma znaczenia,czybylitożołnierze Andersa, Świerczewskiego czy też partyzanci, którzy nie mogli nosić mundurów, a jedynie biało-czer woną opaskę na rękawie bądź heł mie, która świadczyła o tym, że są żołnierzami polskimi. W związku
z czym dziś czcimy tych wszyst
kich, którzy zginęli, nie wiemy, gdzie ich pochowali. Nie ma dla nich miejsca poza nasząpamięcią- stwierdził podpułkownik. Następ nieodznaczono 28 osób.
Po odznaczeniu nastąpiła część artystyczna w wykonaniu Dawida Brzozowskiego, który zaprezen
tował recital pieśni patriotycz
nych.Pod samkoniec uroczystości w Prudnickim Ośrodku Kultury głos zabrała żona podpułkownika Płonki - Małgorzata: - Nie było nam łatwo, nam kobietom. Nasi mężowie wyjeżdżali kilka razy w ciągu roku na poligony, te poli
gony były bardzo daleko, niebyło ich w sobotę i niedzielę. Jeździli na tzw. prace na rzecz gospodarki narodowej.
Mąż pani Małgorzatyjeździł ze swoimi podwładnymi np. do Ka
towic, by pomagać górnikom wy dobywać węgiel. Pani Małgorzata opowiedziała, że w PRL-u niektó
rzyuważali, żerodzinomżołnierzy byłozadobrze, że miały wszystko za darmo. -Nie jeździliśmynawet na wczasy, chociaż były. Pomaga
łyśmy naszym mężom,żeby mogli
się realizować,chociażwiele z nas pracowało, niektóre z nas miały dzieci tak jak ja,innerazem zemną trzeba było dowozić do różnych szkół - mówi Małgorzata Płonka.
Równieżstarostaprudnicki, Ra dosław Roszkowski, dodał kilka słów przedstawiających znaczenie żołnierzy. -Wojsko Polskie stano wiło trzon elity państwa polskiego, tak było przedrozbiorami, po roz
biorach, w II RP, kiedy żołnierze polscy cieszyli się wielką estymą, uznaniem, podziwem społeczeń stwa i kobiet. I myślę, żetak jest do dzisiaj -mówiRoszkowski.
Na zakończenie ceremonii od znaczeń burmistrz Prudnika po dziękowałpodpułkownikowiPłon ce, wszystkim odznaczonym oraz żołnierzom z Prudnika za to, że dbają o muzeumpoświęconebyłej jednostce wojskowej w Prudniku, a także młodzieży, że organizuje święta patriotyczne.
Następnie zebrani udali się na PlacWolności, gdzie złożyliwień
ce pod Pomnikiem Żołnierza Pol skiego.
RafałKorus
ODZNACZENIA
w ZWIĄZKU ŻOŁNIERZY WOJSKA POLSKIEGO
Prezydium Zarządu GłównegoZwiązku Żołnierzy Wojska Polskiegona wniosek Koła nr 17ZŻWPwPrudniku i Zarządu WojewódzkiegoZŻWP wOpolu za wspieranie Związku wrealizacjicelów statutowych, a szcze gólnie w integracji środowiskcywilnychbyłych żołnierzy, a takżeza kul
tywowanie tradycji oręża Wojska Polskiego na terenie miasta i powiatu Prudnik orazwojewództwa opolskiego wyróżniło :
ZHR w Głuchołazach
ZŁOTYM KRZYŻEM Z GWIAZDĄ ZŻ WP Ppłk. Romualda Idzikowskiego Mjr. Stanisława Fabera
St. chor. sztab. Zbigniewa Kraw
czyka
St. szer. Andrzeja Jeziorowskiego -
ZŁOTYMKRZYŻEM ZŻ WP Ppłk.Tadeusza Płonkę
BRĄZOWYMKRZYŻEM ZŻWP
TadeuszaStarucha Mjr. ZdzisławaDula
Mjr. WenantegoJankowskiego Mjr. BronisławaFiszera Mjr. Ryszarda Bożka Por.HenrykaRemisza
MEDALEM PAMIĄTKOWYM ZŻ WP
FranciszkaFejdycha Radosława Roszkowskiego MarięDoluk
AgnieszkęZagórską
Kpt. Włodzimierza Langowskiego sierż. Wiesława Tyndyka
JoannęLudę Patryka Odziomka
ZŁOTYMMEDALEM XXXV LECIA ZŻ WP GrażynęDębicką-Ozorkiewicz Radosława Roszkowskiego Pawła Salachnę
Ryszarda Podgórskiego Kpt. Lecha Harkawego
St. chor. sztab. Janusza Dancewi
cza
St.chor.MarianaWitkowskiego Chor. Kazimierza Białeckiego Mł. chor.Jana Doluka
ODZNAKĄHONOROWĄ ZŻWP
Mł. chor.MariuszaKrawczyka
Związek Harcerstwa Rzeczpo
spolitej powstaniewGłuchołazach Nabór zaplanowanona wrzesień.
Tradycjamówi,żew takich wypad
kach tworzone sądrużyny żeńskie i męskie. I tym razem nie będzie odstępstwa odtegozwyczaju.
Pomysł wziął się stąd, że je
den z instruktorów ZHR - Marcin Żukowski - osiedlił się na stałe wGłuchołazach.
Jak informuje hm. Michał Mar kowicz, komendant opolskiej Cho rągwi ZHR, znaleźli się chętni do
pomocy w przedsięwzięciu - jest już miejsce na harcówkę, a po
mocną dłoń wyciągnął też lokalny gestor baz noclegowych. Swoje wsparcie obiecał ponadto wikary z parafii, który samprzez wiele lat działałwruchu harcerskim.
Chorągiew Harcerzy Ziemi Opolskiej wydzieliła się 22 maja 2003 roku z Górnośląskiej Chorą gwi Harcerzy. 27 września 2009 roku otrzymała imię rtm. Witolda Pileckiego.
Maciej Dobrzański
FlKWJU Prudnik 30 sierpnia 2017 r. nr 12 (14) 6
rozmowa
„Co tam Panie w polityce” z burmistrzem Białej Edwardem Plicko
W kolejnym wydaniu programu „Ja Tylko Pytam” w studio TV Pogranicza gościem był burmistrzBiałej, Edward Plicko. Rozma wialiśmy m.in. o absolutorium, rewitalizacji rynku czy oczyszczalni ścieków.Rozmowa dostępnajest na funpage TV Pograniczanawww.
facebook.com/tvprudnik/
Zacznijmy rozmowę od tematu absolutorium.Podczas czerwcowej sesji odbyło się głosowanie pod czas,którego niezostało udzielone Panu absolutorium za wykonanie budżetuzarok 2016. Jak potoczyły sięlosypo tej feralnejsesji?
Jeśli chodzi o absolutorium w Białej, togeneralniezostało ono udzielone. Tylko nie została podję ta uchwała absolutoryjna. Kulisy myślę, że są znane, więc niebędę tego szerzejkomentował.
A gdyby to absolutorium nie zostało udzielone pod koniec ka dencji, to sprawy potoczyłyby się inaczej?
To jestniezależne odtego. Gdy
bym w tejchwilinie dostał absolu
torium, następną procedurą prawną byłoby referendumogłoszone przez nie udzielających absolutorium.
Wtedy burmistrz i rada są odwo
ływani. Tak jak jużwspomniałem, generalnie w naszym wypadku ab solutorium zostało udzielone, ale nie została podjęta uchwała abso- lutoryjna. Więc nie ma przy tym żadnychskutkówprawnych.
Jak zatem współpracujesię Panu z radą miejską?
Nie ukrywam, żenie mam więk szości w radzie, w związku z tym współpraca odbywa się różnie.
Są momenty, kiedy wszystko to
czy się normalnie, ale w takich kryzysowych sytuacjach, kiedy trzeba podejmować ważne, trud
ne decyzje, to trudno przewidzieć
jaka będzie reakcja opozycyjnych radnych. Takżepracuje się o wiele gorzej a myślę, że przede wszyst kim powinniśmy dbać odobro na szej gminy, o jej rozwój. Polityka powinna pójśćnabok,powinno się to odbywać jak w cywilizowanych krajach Europy, gdzie gospodar ka stanowi tę najważniejszą część a sprawy polityczne wychodzą do pieroprzedwyborami.Iwtedyjest czas, aby pokazywać swoje cele, racje aw codziennejpracy przede wszystkim powinna liczyć się go spodarka i rozwój. Mam nadzieję, że dokońca kadencjite relacje będą się układać lepiej. Mamy wspa
niałych mieszkańców zarówno mniejszości jak i większości, któ
rzy oczekują od nas rozwoju i jak największej ilości inwestycji. My
ślę, że jakiśkonsensus osiągniemy icele, którechcemy zrealizować - zostanązrealizowane.
Może ten problem wynika z tego, że mieszkańcygminy Biała są podzieleni na mniejszość nie miecką i resztęmieszkańców?
Nie dzieliłbym tak naszej spo łeczności. Wieloletnie, wspólne gospodarowanie na terenie naszej gminy zatarło już te różnice. Dla wszystkich mieszkańców liczy się przede wszystkim dobro naszej gminy, także nie dzieliłby w ten sposóbnaszychmieszkańców.
NiemaPan zastępcy, jak pracuje się bez zmiennika?Dlaczego zde cydowałsię Panna odwołanieswo-
jej zastępczyni?
W momencie powoływania swojej zastępczyni, wyznaczy
łem najważniejszekryteria współ pracy, czyli zaufanie i wspólne działanie. Niestety w przebiegu naszych wspólnych relacji doszło do momentów, w których tejlojal
ności nie było. W związku z tym podjąłem decyzję o odwołaniu za
stępcy. Wiadomo, żejeśli zarządza się samemu jest trudniej, więcej obowiązków spoczywa na mojej osobie.Jednak myślę, żedaję radę i niema w związkuztymżadnych problemów. Gmina osiąga to, co zamierza i naspokojnie pracujemy dladobra gminy.
Tym, czym może się teraz chwa
lić Biała to nowy obiekt sportowy - Orlik. W ciągu poprzedniej ka
dencji nie udało zrealizować się tej inwestycji. Jakto się stało, że wkońcu ten obiektpowstał w miej
scowości?
Była to inwestycja mocno oczekiwana przez naszych miesz kańców, przede wszystkim przez dzieciaki i młodzież, bo to głów nie oni korzystają z takich obiek tów. Wcześniejszy pomysł mo
jego poprzednika, był taki, aby ten obiekt wybudować w parku miejskim. Uważam, że ze wzglę
du na ograniczoną powierzchnię, to wymagałaby ogromnych nakła dów inwestycyjnych związanych z wykopami a park miejski jest do
syć znacznie oddalony od szkoły.
W związkuz tym dzieciakiszkolne nie mogłyby z niego korzystać na co dzień, w czasie zajęć z wycho waniafizycznego. Dlatego od razu podjąłem decyzję, że obiekt powi
nien powstać przy Zespole Szkół
w Białej. Tym bardziej, że obiekt tenpowstał wlatach 80. ubiegłego stulecia i boiskaasfaltowe były już tam dosyćmocnozrujnowane.Tak że myślę, żepowstał jeden zpięk
niejszych obiektów - jak to okre
ślił starosta powiatu prudnickiego.
Mieszkańcy i przede wszystkim szkolne dzieciaki mogą w pełni z tego obiektu korzystać i myślę, żekultura fizyczna w naszym mie
ście,w naszej gminie znacznie się poprawi.
A istniejepomysłna zagospoda
rowanie parku?
Powiem szczerze, że podjęli śmy sięwieluzadań w najbliższym czasie, np. w parku,na samym po
czątku zrobiliśmy nową nakładkę asfaltową naboisku i natę chwilę ograniczyliśmy działanie w parku dotegoetapu. Jeżeli w przyszłości będzie mi dane rządzić, to myślę, że również w parkubędą podjęte działania w kierunku rewitalizacji.
Trudno też przewidzieć jakie są oczekiwania społeczności, co do tego miejsca. Park pod względem swojej biologicznej odnowy speł nia swoje warunki. Mamy zielony zakątek,alejki,którymi można po
spacerować.A jeżeli chodzi o spra
wy związane z kulturą fizyczną, to przesunęliśmy je w kierunku szkoły i myślę, że ten obiekttam jest lepiej usytuowany. Lokaliza
cja umożliwia korzystanie z tego obiektu wszystkim meiszkańcom.
W tej chwili w okresie wakacyj nym Orlik jest otwarty od godziny 9 do 21. Natomiast 4 września, kie dyuczniowie wrócą do szkół, tood samego rana do godziny 16chcemy obiekt udostępnić uczniom. A od
16 do 21 będzie on ogólnodostęp ny i wszyscymieszkańcy,nietylko Białej, ale całej gminybędąmogli zniegokorzystać.
Podtrzymując temat rewitaliza
cji - w planach jest rewitalizacja rynku.Conatym obszarzezostanie zmienione?
Złożyliśmywniosek na rewitali
zację, terazoczekujemy na wyniki konkursu. Mam nadzieję, że uda nam się pozyskać pieniądze a jest szansa na dofinansowanie w kwo
cie75% (pierwotnie miało to być nawet 95%). Jednak trzeba wziąć pod uwagę, żepula pieniędzy jest ograniczona, a do tej puli startuje 30 miast naszego województwa.
Wzwiązku z tym, marszałek woje wództwa wystąpiłdo nas z prośbą o obniżenie dofinansowania, tak aby wystarczyło dla wszystkich.
Mam nadzieję, że te pieniądze wystarczą i będziemy mogli zre alizować nasze plany. A jeślicho
dzio samą rewitalizację,to przede wszystkim chcemyodnowićrynek.
Pierwotnie chcieliśmy ograniczyć to do remontu rynku, jednakże okazałosię,że jeśli niestworzymy tzw. przestrzeni publicznej, to nie mamy szansnapozyskanie pienię
dzy. Poza tym wszystko musimy robić na pozwoleniach budow lanych, gdyż rynek znajduje się w strefie zabytkowej. Na wszystkie działaniakonieczne sąpozwolenia, a żeby je uzyskać, to musząbyć one zgodne z miejscowymplanem zagospodarowania przestrzenne
go. A ten planz kolei zakładał, że przez rynek ma przebiegać droga dwukierunkowa,także musieliśmy to zachować i dodatkowy objazd
Prudnik 30 sierpnia 2017 r. nr 12 (14) SHJHÜiOU 7
„Co tam Panie w polityce ”
za budynkiem urzędu gminy stra cił sens. Obok głównego budynku gminymusiprzebiegaćdroga dwu
kierunkowa. Jeśli chodzi o sam rynek, mamy już gotowy projekt.
Myślę, że to piękny projekt. Jest także przygotowana wizualizacja.
Część mieszkańców już się z nią zapoznała. Jesteśmy przygotowani na to, że w momencie, kiedy ofi
cjalnie otrzymamy informację, że możemy to zadanie realizować, to wtedy szerzej rozreklamujemy tę wizualizację. Co do projektu,układ rynku całkowicie ulegnie zmianie.
Wrócimy do tego, co było przed wojną. Cała ta główna przestrzeń rynku będzie tą częścią publiczną, gdzie będzie można zorganizować różnego typu imprezy, pospace rować, wypocząć. A jeśli chodzi o miejsca parkingowe - bo to jest największy problem naszego cen trum miasta - to ilość legalnych miejsc parkingowych nie ulegnie zmianie. Mniej więcej zostanie zachowana podobna ilość. Proble-
Burmistrz Białej to autokrata
Rozmowa z Robertem Rodenem, przewodniczącym RadyMiejskiejw Białej.
Od wyborów samorządowych minęłyjużprawie 3 lata. Jak ocenia Pan współpracę burmistrza Białej Edwarda Plicko z Radą Miejską?
Ostatniasesja absolutoryjna po
kazała, że nie mam najlepszego zdania o działalności burmistrza.
Głównepowody sątakie, że jeżeli radny czy nawet osoba ze stowa rzyszenia działającego w gminie nie jest, mówiąc kolokwialnie, z „drużyny” pana burmistrza, to niestety, żeby coś osiągnąć musi do panaburmistrza stukać, pukać, chodzić parę lat. Trzeba teżsięzna leźć jako jego przeciwnikw wielu artykułach, które ukazują się m.in.
w gazecie pana burmistrza - „Pa
noramieBialskiej” - bowydaje mi się, że „Panorama” wychodzi pod cenzurką pana burmistrza. W tej gazecie nie ma spraw newralgicz
nych, są tylko pochlebne sprawy dlaburmistrza.
Podczas kadencji poprzedniego burmistrza Arnolda Hindery nie było sytuacji takiej, żeby przed sesją burmistrz z radnymi się nie spotkał. Wtedy decyzje zapadały bardzoszybko,nie było sytuacji, że na decyzję czekałem dwa lata. Je
stem radnymjedenasty rok, drugą kadencję jestem przewodniczącym rady - wcześniej nie spotkałem ta
kiej sytuacji, że nie miałem okazji porozmawiać z burmistrzem albo on nie widział potrzeby spotkania.
mem jestfakt,że zapotrzebowanie jest zacznie większe, przez co ry
nek stał się jednym, wielkim par
kingiem. Mamy pomysł, aby od ciążyć centrum. Miałyby powstać dodatkowe trzy parkingi wokół rynku. Jeden z parkingów ma po
wstać na obecnym placu zabaw, drugi na ulicy Kościuszki a trzeci przykościeleewangelickim. Nato miast plac zabawzostanieprzenie siony za budynek OPS-u na ulicę Prudnicką.Jest tam duża przestrzeń i myślę, że ulokowanie tam pięk
nego, nowoczesnego placu zabaw spełniswojezadanie.
Równie ważny temat gminyBia ła - oczyszczalnia ścieków. Czy nie było szansy na podłączenie siępod oczyszczalnie firmy Ustronianka?
Byłatakaopcja, forsowałją mój poprzednik. Mieliśmy się podłą czać do oczyszczalni. Jednak ja od samego początku zakładałem, że gmina powinnabyć samodziel na i niezależna. Tym bardziej tak
Niema „dogadania się”, tujest głos pana Plickii nikogoinnego - bur mistrzBiałej to autokrata. Autokra
tyczne rządywgminie przekładają sięna konflikty.
Jak Pan ocenia stopień reali zacji wniosków radnych przez burmistrza?
Z realizacją wniosków jest kiepsko. Przedstawię to na przykładzie sprawy, o którą zabiegam od 2015 roku - tak że widzimy jak szybko działa nasz włodarz. Chodzi o wnio sek o zakup wozubojowego dla OSP Chrzelice. Pan burmistrz na podjęcie działań potrzebuje bardzo dużo czasu, w okresie tym wielokrotnie zmienia de cyzje, udziela sprzecznych infor
macji. I ostatecznie finał jest taki, że wszystko, co było ustalone, co mówił, było po prostu nieprawdą.
Isprawa rozwiązała się inaczej.
Chrzelice są miejscowością wysuniętą najdalej w naszej gmi nie, a dodatkowo mamy potężny kompleksleśny, do którego mamy najbliżej i jest to teren potencjal nie zagrożony pożarem. Wóz bo
jowy OSP Chrzelice, w jednostce krajowego systemu ratownictwa gaśniczego, uległ awarii w akcji.
Byłz 1971 roku. Zostaliśmyz jed nym samochodem, który nie jest najnowszy, bo jest z 1989 roku.
ważna rzecz jaką jest oczyszczalnia ścieków, nie powinnabyć łączona z prywatną firmą. Jeżeli byłaby możliwość nawiązania kontaktu i odprowadzenia ścieków do in
nej spółki miejskiej, tojaknajbar dziej byłbym za tym.Wiadomo, że utrzymanie oczyszczalni wiąże się z problemami, ale z drugiej stro
ny niezależność ma swoje zalety.
Mieliśmy ostatnią szansę, na moż liwość skorzystania z dofinanso wania w ramachRPO i w związku z tym złożyliśmy wniosek, aby tę niezależność utrzymać i wybudo wać swoją oczyszczalnię. Powiem pokrótce, dlaczego moje racje się sprawdziły. W momencie, gdyjuż musieliśmy oddać do eksploatacji wybudowaną kanalizację na ulicy Nyskiej, Świerczewskiego (w tej chwili zmiana ulicy na Przedmie
ście i Szynowic) - to pierwotnie było zakładane, że 1/3 ścieków popłynie do Ustronianki a istnieją ca jeszcze z gminie oczyszczalnia mająca pozwolenie egzystencji do 2018 r. dalej będzie spełniać swo je zadanie. Niestety firma Ustro-
Dlatego też skierowałem wniosek na 120 tys. zł na zakup samocho duwmiaręnowego,aby nie trzeba było go dofinansowywaćw trakcie eksploatacji. Radni w większości,
o ile pamiętam 11na 15, głosowali zai poparli mój wniosek. 120 tys.
zł poszło do budżetu na 2016 rok i pan burmistrz zadeklarował, że pozyska samochódstrażacki wdo brymstanie z zaprzyjaźnionejpart nerskiej miejscowościMarienheide z Niemiec.Ponowiłemtenwniosek do budżetu roku 2017. Pieniądze te przesuniętojuż na drugi rok. I fi nał był taki, że końcem czerwca pod jednostkę OSP w Chrzelicach podjechał wóz strażacki. Jest to wóz Iveco Magirus z roku 1986.
Jest starszy od wozu Jelcza, który namzostał, o 3 lata. Wózten został zakupiony bez żadnych konsulta-
nianka powiedziała nam wprost - albo oddajemy wszystko, albo nie oddajemy nic. W związku z tym, trzeba było przygotować umowę i ewentualnie ją podpisać lub też nie. Ustronianka przedstawiła nam propozycję umowy do zawarcia, z której jasno wynikało, że aby do nich dostarczać ścieki - musimy je podczyścić mechanicznie. Gdyż
okazało się, że oczyszczalnia wy budowana przez Ustroniankę nie potrzebowała tej części mecha
nicznej, ponieważ oni oczyszczają ścieki tylko pod względem che micznym. Także my chcąc do nich dostarczać ścieki musielibyśmy wybudować tę część mechaniczną u siebie.I dopiero te podczyszczo
neścieki wysyłaćdalej, co wiąza łoby się z koszteminwestycyjnym plus kosztem eksploatacyjnym.
A samo oczyszczenie wUstronian- ce każdego metra dostarczonego ścieku miało wynieść 5 zł 30 gr.
Wiadomo też, że nasza kanaliza cja sanitarnanie jest w 100% sys
temem zamkniętym. Dodatkowo dopływają do niej też wody z ulic, cji z naszymi druhami strażakami.
Gdzie wcześniej było zapewnienie, że będą mieli udział w wyborze samochodu. Za te120tys. złzaku piono dwa wozy. Drugi podobnego typu tylko z większym zbiorni
kiem został podstawiony do straży wBiałej.I z tego co wiem były one zakupionewkomisiewGłogówku, a niesprowadzone z Niemiec. Pyta
łem również,czyten zakup byłkon
sultowany zestrażakamiz zarządu gminnego w Białej. I okazało się, że komendant gminny nie wiedział nawet, że te wozy są kupowane. Także jestto kurio zalna sytuacja.To pokazuje, że nie ma współpracy, nie ma zro
zumienia, nie ma dobrej woli z drugiej strony. Cierpliwość, jaką myśmy wykazali, wydaje mi się, że była na odpowiednim poziomie- dwa lataczekaliśmy na załatwieniewniosku, na któ
ry były wyznaczone pieniądze.
Wróćmy do czerwcowej se
sji, kiedy to nie podjęto uchwały w sprawieabsolutorium dla burmi
strza. Burmistrz stwierdził, że gło
sowanie było ustawione. Zgadza się Pan z tymzarzutem?
Jak można mówić, że głosowa
nie było ustawione, gdy nikt nie głosował przeciw absolutorium.
Termin sesji był ustalony przez urząd, gdzie mówiłem, że w tym okresie radni są na planowanej wycieczce. I zgłaszałem to dużo wcześniej, żeby nie było sytuacji, że nie będzie radnych na sesji ab- solutoryjnej. Doszło do tego, że jednej „szabelki” pana burmistrza zabrakło i niedostałabsolutorium.
z niektórych dachów, także ilość, która byłaby do Ustroniankidostar czana bałyby wielokrotnie większa niż ta faktyczna. I ktoś za to mu- siałby zapłacić. W dodatku firma Ustronianka dała nam taki punkt do podpisania, w którym była mowa o podpisaniuumowy na 10 lat z trzyletnim wypowiedzeniem, więcwsumie na 13 lat. A zdrugiej strony Ustronianka po trzykrot nym przekroczeniu norm jakości ścieków mogłaby odłączyć nas od oczyszczalni. Myślę,że jestto wa
runek niedoprzyjęcia. Siedzieliby śmy wtedy na beczce z prochem, bo w każdej chwili gminamogła
by utracić dostęp do oczyszczalni.
W tej chwilipozyskaliśmy pienią dze, rozpoczęliśmybudowę. Firma weszła naplac, jużsą pierwszewy kopy i myślę, żejuż w przyszłym roku zaproszę Państwa na otwar cie nowej oczyszczalni ścieków w Białej.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała KrystynaLicznar Efekt był taki, że pan burmistrz pierwszy raz whistorii gminy Bia ła nie dostał absolutorium. Załoga panaburmistrza jestmniejsza, dla tego myślałem, że będzie zabiegał o przychylność w swojej spra
wie. Powiem szczerze, żejak trzy lata współpracuję z burmistrzem, poza komisjami i sesjami niebyło opróczjednego żadnego spotkania z radnymi,podczasktóregomożna byłoby luźno porozmawiać na te mat ważnych spraw wgminie. Nie wiem, czytakie sytuacje sąw innej gminie, gdzie włodarz, który ma mniejszość radnych w radzie, nie zabiega o przychylność pozosta
łych w ważnych sprawach, nawet swoich, bo absolutorium to jest ocena pana burmistrza. W Białej nie ma zabiegania o rozmowy,dia log czy informowania. To nie jest praktykowane.
Walczy Pan również o gruntow
ny remont dróg gminnych w cen trumChrzelic. Czy podjętojuż ja
kieś działania wtymzakresie?
Wnioski o drogach w Chrzeli- cach składam co roku do budżetu, jednakzmiernym skutkiem. To też
m.in. wyartykułowałem w uzasad nieniu tej negatywnej oceny pracy burmistrza woparciu o wykonanie budżetu z 2016 roku. Bo akurat w tymdzialedrogi gminne publicz ne za 2016 rok wydatki były plano wanena 1 mln 123 tys.zł, awydat
kowano 474 tys. zł. Spokojnie za te zaoszczędzone pieniądze drogi w Chrzelicach w większości mo
gły być zrobione. Na dzień dzisiej
szy mamy w budżecie pieniądze, cd. na str. 8
8 PWHüiOt Prudnik 30 sierpnia 2017 r. nr 12 (14)
Burmistrz Białej to autokrata cd. ze str. 7
posiłkowane w 15tys. z funduszu sołeckiego miejscowości Chrze- lice, na projekt drogi. Jej wyko nanie mamy zapisane na przyszły rok. Także myślę, że po czterech latach udasię przynajmniej zacząć budowę tej drogi. Odpoczątku ka
dencji nie było żadnego remontu dróg w Chrzelicach, oprócz jed nego, który był zaplanowanajesz cze za poprzedniego burmistrza pana Arnolda Hindery. W miej
scowości Chrzelice jest około sześć dróg szutrowych, nieutwardzonych. A odda- je się pieniądze na drogi z roku 2016 na następny rok. Wten sposób pan bur mistrz zbiera oszczędności też z innych działów, które są bardzo ważne. Gmina Biała jest ogromną gminą, 30 miejscowości plus mia sto, i przeznaczamy milion narok na te wszystkie dro gi, gdzie w tej kwocie jest jeszcze utrzymanie zimowe dróg. I burmistrz nie ma potrzeby wydatkować tych pieniędzy.
Bulwersujepana również sposób wydatkowania środków na straż pożarną.
W przypadku straży oszczęd
ność50tys.zł została przeniesiona z 2016na 2017 rok,gdzie strażacy nonstop składająwnioski i ja rów
nieżw ich imieniu. Można podać też przykład z sąsiedniej miejsco
wości Pogórza, gdzie nad remizą jest dziurawy dach,naktórego zro
bienie bezskutecznie wnioskowano o 20 tys. zł. Atutaj 50 tys. zł się przesuwa i szczyci się na łamach gazet i przy mikrofonie, że ma się oszczędności, ale one wynika ją z tego, że nie robiło się rzeczy ważnych, na które pieniądze były przeznaczone.
Na co przeznaczany jest fundusz sołecki?
Myjakoradnimusimy cały czas monitować o to, żebywspierać lo
kalnądziałalność z funduszu inicja
tywy lokalnej czy poprzez zacho wanie funduszu sołeckiego na ten cel, który ma być, a nie na drogi.
Ten warunek przekazaniafunduszu sołeckiego na drogi w perspekty wie tych trzechlat spowodował,że działalność społecznaczyinicjaty wa społecznanawioskachumiera, no bo ludzie nie mają zaco dzia
łać - muszą daćpieniądzena drogi.
Jeżeli fundusz sołecki w miejsco
wości Chrzelice, trzeciej miejsco
wości co do wielkości w gminie,
wynosi 20 tys. zł i daje się 15 tys.
zł na drogi, to niewiele zostaje na działalność roczną mojej miejsco
wości. Jak z takim niskim budże tem mogępobudzić aktywnośćczy jakoś wspomócorganizacje w swo
jejmiejscowości?
Zauważył Pan również najednej z sesji, że sukcesywnie od 2013 roku nakładyinwestycyjne w gmi
nie spadały.
Fakt jest taki, że niestety nie
było inwestycje bez pomocy środ ków unijnych, bo w tym okresie nie byłowsparcia unijnego, ale to w żaden sposóbnieusprawiedliwia braku inwestycji w tym czasie. Je ślipopatrzymynagminęStrzelecz ki, to taminwestycje sącały czas.
Działanie takie, że zamrażamy in
westycje przez trzy lata, ponieważ zbieramy pieniądze na tenczwarty roktodlamnie też jest nie do przy jęcia. A podpierając się Wieloletnią Prognozą Finansową, która wska
zuje, jak w perspektywie pan bur mistrzmyślio rozwoju miejscowo ści, to z tychdokumentówwynika, że inwestycje są planowane tylko w mieście Biała. Tłumaczę sobie to tak,żetu dużo łatwiej pozyskać środki, dlatego te inwestycje są tu prowadzone. Na zewnątrz nie ma żadnego wsparcia w pozyskiwaniu funduszy. Gdzie we wcześniej
szych kadencjachbyło prowadzo nych wiele projektów, organizacje składały wnioski i były robione ciekawe inwestycje z infrastruktu
ry. Wtedy środki były pozyskiwa ne, bo było wsparcie z gminy, był wkład i był projekt z dofinansowa
niem unijnym. A od trzech lat to za marło,nie ma tego. Są jedynie zni komedziałania,którenie wspierają środowisk lokalnych w stopniu, który byłby zadowalający. WPF potwierdza to, że jest całkowicie zaniedbany teren 30wiosek. Jeżeli prognoza wieloletnia,która jest do
2028roku, ma budżet 22 mln 700 tys. zł iz tegodziałańnateren wio sekmamy około890 tys. zł. A cała pozostała kwota jest przeznaczona na działania na terenie Białej. Ta dysproporcja jest dla mnie nie do przyjęcia. Ja to mówię na każdej sesji i spieram sięz panemburmi strzem, żeby tozmienić.
JakPanocenia obecne inwesty
cje na terenie Białej? Mam tu na myśli np. budowę kanalizacji na ul. Opolskiej czy budowę oczyszczalniścieków?
Potrzeby ludności mu
szą być zapewnione, bo to jest główne zadanie władz gminnych. I działania, jeżeli otrzymuje się sporedofinan sowanie, są jak najbardziej potrzebne. Te inwestycje były cały czas uzasadnione i były realizowane, środ ki były pozyskiwane i była robiona kanalizacja w Bia łej. Nawetpodczas ostatniej kadencji pana Hindery - co rokurezerwowano środkina kanalizację.Za poprzedniego burmistrza było innespojrze nie na budowę oczyszczalni, było gotowerozwiązanie,gdzienietrze ba było wydawać 5 milionów na budowę oczyszczalni, trzeba było tylko dobrze zawrzeć umowę na oczyszczanie ścieków z Ustronian- ką, która oczyszczalnię ma. Zada nia tego obecny pan burmistrz nie wypełnił i to skreślił. Na dzieńdzi siejszy jesteśmy w takiej sytuacji, że pan burmistrz nie potrafi nego
cjować. Ustronianka największy zakład, największy pracodawca, największy płatnik podatkuw gmi nie Biała - a z ust pana burmistrza nie słyszałemjeszcze dobrego sło wa o Ustroniance. Na spotkaniach wiejskich - w Krobuszu i Rado- styni - pan burmistrz powiedział, że Ustronianka nie odprowadza podatku do kasy gminnej.Zadałem interpelację z wyszczególnieniem, jaki ten podatek jest i wychodzi,
że Ustronianka płaci podatek taki, jak wszystkie podmioty gospo darcze w gminie Biała razem. Ze strony pana burmistrza nawet nie ma dobrego słowa, ajest zakłama
nie w informacjach. Też tego nie umiem zrozumieć i się z tym nie zgodzę. Dlatego ta moja interpela
cja pokazała, że Ustronianka naj więcej pieniędzy, bo ponad milion w perspektywieroku 2018,wniesie do kasy gminy Biała. Jak dopyta łem później, o co chodzipanubur mistrzowi, to usłyszałem, że nie odprowadzają podatku transporto
wego. A uogólnione to zostało do podatku całościowego. Transport w Ustroniance na dzień dzisiejszy jest znikomy, oninie mają swojego transportu, to jest wszystko wyna
jem. Podsumowując, milion zło tychidzie do kasy i pan burmistrz ma nieprzychylne stanowisko do Ustronianki. Nie rozumiem tego.
Przedsiębiorczość prywatną trzeba wspierać, bo jakby miał 10 takich Ustronianek to inaczej wyglądała by sytuacjagminyBiała.
Jak więc wygląda sytuacja oczyszczalni?
Gmina Biała ma oczyszczalnie do 2018 roku. Skoro z Ustronian- ką pan burmistrz się nie porozu miał, trzeba było ratować sytuację i buduje się nową oczyszczalnię.
Ustronianka ma dużą oczyszczal
nię, która byłabudowana w uzgod nieniach, że będą tam spływać ścieki z miasta Biała. Jednak do tej oczyszczalni na dzień dzisiej
szy z gminy Biała nie spłynął ani jeden metr sześcienny ścieków.
Pan burmistrz mówi, że tam idą ścieki i Ustronianka reguluje ceny ścieków - to jest nieprawda. Tam nie ma podłączenia iodprowadze
nia ścieków. I nie będzie, bo nie ma umowy. Wydajemy 5 milio
nów na budowę oczyszczalni za miast budować kanalizację wiosek ościennych, żeby doprowadzić do sytuacji, że zwiększa się liczba lu dzi podłączonych do oczyszczalni,
lufiiiiiniiiiirniilliiTiiihlŃalfijk
\liiLl.ll i la/pnii- lllkhülblh h-iih-i IL.Ii I :
l'KI'l'l
k
/-.kr.o,| jflllnoa Itiiili r<_
lł.tfl UriKjyihclnreir impnr, IDl1$ Prażan» ^aprouarjiŁb fDlCI lł Id Prrtql|d ifinumk f bUy ■ gnlsKtc-
-d-:- ppa ja-nut-j
11 'Hi 1K1*IPII*JkJlM ■ J-ipma-fr.
r.rrř. q,14.-1k-Trrf-i pinjirtu i.J id H Ii<hL^|]o
P0B4Z BÉif-t"IVťfP2EJiJki ttyfffcriMMli 4okWO'«FPy Wł IB i liiMChbipi" '. i l-I-.t,-,-.- 1 11 «ďftytLiůi^důaJyA...i'iian-nl
c puLhar Lipian dLAirnuyljwnia hAik-inhůwrínlai k'4kI—Much 5p 1. SlMMty
4- Frü-L-ii B.r:j-j K.ink-^i rr.ild 1. VW 1 Bxrinnř ] błHUME
H.W ■ 11 JOKockim fectarcinr hmM iwM-takiKii přidán uroo-yťat .
« fuŁNr ŮumirilriJ Ů-ak, itylul Hłlń> L'=J'4i linia tuHi- Oň LUU 11 -W - DO Pikii-k p-’-ry muiyca błnlariprj I pnŁr
1fl wjhhíi I
1200 Okmręlł ď\iQ*t?d !"■■■-* tFj-p
11 JOP-d+jiMłki d'iiynhnl 'ťzinw tMdj+t- 12 40 Wylí p> dr+Ij-^łlTp ItCŁftpflM dl* Wf-J 11.10 Jjaawťy H p-hr!H|ij*dHj dfCtyra 1-4.ŮŮ ř.j+jb JdJhi 'Jr+rpn w il»'ii i-IPo- 1-4 OŮ - I1 K 111 r j-r n I ■-_jj kuntrlu iiaj'inrfiia 1 1JGU - IE 00 U:-rl:la pr-^duCvilůav-l-rj-^n
□ k ia □□ Jihana-panl* Uqů^polataFaqa Zlatu.
pian" Blila JS-I 7
S#ikSpołdzłfcry w Suit, więc zmniejszają się koszty.
Jakie widziPan problemy nate reniegminy Biała?
Największy problem, który jest wskazany w strategii rozwoju gmi
ny,którą tworzyła była pani wice
burmistrz Dagmara Duchnowska, jest ubytek ludności, depopulacja.
W tej strategii słuszniejestwska
zane, że nie ma na tych terenach młodych ludzi. Inwestycje infra
strukturalne zostaną na lata, ale wżaden sposób nie realizują stra tegii gminyBiała. Działania nie są skierowanenato,żebyprzyciągnąć tu młodzież. Ograniczanie wy datków na wioski tojest tragedia.
Przez trzylatanicnieposzło w tym kierunku, aby wskazać młodym osobom zawiązującym rodziny, że warto w gminieBiała zostać. Cały czas ten temat podnoszę, bo stra tegia gminy nie jest realizowana.
Czyraczej jest realizowana w mie ście Biała, aw 30 miejscowościach nie. Pan burmistrz zapomniał o te renachwiejskich, chociażzwioski się wywodzi. Liczę w czwartym rokunapoprawętegomyśleniago spodarczegopana burmistrza, a nie kłócenie się czy pokazywanie, kto jest ważniejszy. Pan burmistrz nie jest burmistrzem tylko miasta Bia
ła, ale całej gminy.
Rozmawiała Marta Stanisz
Prudnik 30 sierpnia 2017 r. nr 12 (14) :.7 HJHÜiOU 9
Koniec Liceum ?
Głuchołaska szkoła jużoddaw na borykała się z problemami, przez latapojawiało się wiele kon
cepcji mających zaradzić upadko wi szkoły. Zaczynając od łączenia jej kilkanaście lat temu z Zespo łem Szkół Zawodowych, następ
nie przejęciem zarządzania szkołą przez gminę. Przez lata placówka starała się dostosować swoją ofer
tę edukacyjna do zapotrzebowa
nia i preferencji swoich uczniów, powstało wiele cie
kawych profili klas.
Jednakniestety tonie pomogło.
Z roku na rok wpływałocorazmniej zgłoszeńw trakcie re
krutacji. W bieżącym roku nie odbył się nabór do klas pierw
szych. Pojawiło się w zamian duże zamie
szanie, wieluuczniów i rodziców nie wie
działo, czy rekrutacja będziemiała miejsce, gdzie będą odbywały się lekcje, gdzie należy złożyć poda nie i czy planowane jest otworze
nie klas pierwszych. Zamieszanie to, jak można łatwo się domyślić, nie przyniosło nic dobrego. Osta tecznie w tym roku głuchołaskie liceum niebędzie miało oddziałów pierwszej klasy.
- Chciałbym zdementować plotki, że nie był prowadzony nabór, był on prowadzony na naszej platfor
mie elektronicznej. Ustawowo za nabór odpowiedzialnajest dyrekcja
placówki, do 31 sierpnia prowa
dzonej przez gminę Głuchołazy- komentuje Piotr Woźniak,wicesta- rosta nyski.
Na temat rekrutacji wypowie
dział się również burmistrz Głu chołaz: - Niestety od kilkudobrych miesięcynie byłodobrej atmosfery wokół liceum, wieluradnychuwa żało, że skoro nabór jednego roku był słabszy,drugiegoodrobinęlep szy to i tak liceum jest skarbonką bez dnaw związku z tym robiono starania, aby starosta po raz ko
lejny prowadził liceum głuchoła skie, nie do końca utożsamiałem się z tą ideą. Więcej na ten temat burmistrz Edward Szupryczyński powiedział w programie Ja Tylko Pytam, dostępnym do obejrzenia nastronieTV Pogranicza TV Pru
dnik naFacebooku.
Jak zapewnia staro stwo, w przyszłym roku w Liceum im. Bolesława Chrobrego ponow
nie pojawią się pierwszoklasiści.
A już w tym roku połączy się ono z Zespołem Szkół Zawodowych w Głuchołazach. Fu zjata ma wielu zwolenników, jak i przeciwników. Ostatni zarzuca
ją, że jest ona po prostu jednym z etapów wygaszania szkolnictwa
ponadpodstawowego w Głucho łazach i kwestią czasu pozostaje likwidacja najpierw ogólniaka a potem zawodówki.Zwolennicyna tomiasttwierdzą, że jest to jedyna szansa na uratowanieszkoły, która na przestrzeni ostatnich latbardzo dużo straciłana swoim znaczeniu.
W roku szkolnym 2017/2018 za
jęcia będą odbywały się w bu
dynku na ul. Kolonia Kaszubska.
Wraz z początkiem kolejnego roku szkolnego uczniowie całego zespołu przeniosą się do budyn
ku przy ul. Bohaterów Warsza
wy. W międzyczasie przejdzie on gruntowny remont. Starostwo przeznaczyło na ten cel środki w wysokości ponad 140 tys. złotych.
-Odponad roku starosta i my, rad
ni powiatowi, robiliśmy wszystko, żeby liceum przejąć od gminy.
Żeby je w jakiś sposób ratować poprzez połączenie w zespół szkół - powiedział nam Jacek Kanarski, radny powiatu nyskiego. - Staram sięobalaćte spiskowe teorie, że po pierwsze starostwo celowo przeję ło tę szkołę, żeby jąwygasić - co nie jest prawdą. Bo jakby chciało jąwygasić to nie musiało jej przej
mować,bo ona się sama wygasiła.
Po drugie podczas ostatniej, nad
zwyczajnej sesji Rady Powiatu, która się odbyła kilka dni temu, przesunęliśmy w budżecie 142 tys. zł na pierwszy etap remontu obecnego budynku liceum. Wpla nach jest drugi etap, ale wszystko w ramachjednego roku szkolnego.
Przede wszystkim wyremontowa
nie sanitariatów, wyremontowa
nie klas. Nie inwestowalibyśmy tych środków w ten budynek, jak chcielibyśmy szkołę wygasić albo jak chcielibyśmy się tego budyn ku pozbyć. Jest jeszcze klauzula, burmistrz Głuchołaz w umowie ze starostą zrzekł się prowadzenia tej szkoły, budynek natomiast zosta nie własnością gminy Głuchołazy, czyli starostwo nie inwestowałoby w nie swój budynek tylko po to, żeby nie było tam dalszej edukacji - kontynuuje J. Kanarski. - Kon
cepcja jesttaka, liceum idzienarok do ZespołuSzkół„nagórę” (na ul.
Kolonia Kaszubska -przyp. red.), powstaje jedna szkoła, jako ze
spół szkół,a po rokuczasu całata szkoła mawrócić „na dół”, naBo haterów Warszawy. Taka jest kon
cepcja,takie są plany. Niemażad nego podtekstu - uspokaja radny.
DominikaTarchała
IMIGRACJA - GŁOS MIESZKAŃCÓW POGRANICZA
Kryzysmigracyjny trwa w Euro
pie od 2015 roku. Poprzedni rząd zadeklarował, że będzie uczestni czył w przyjmowaniu uchodźców na zasadzie dobrowolności. Według badań przeprowadzonych w maju tego roku przez CBOS - 3/4 ba
danych nie chce,by Polska przyj
mowała uchodźców z Afryki i Bli skiego Wschodu. Premier Beata Szydło zadeklarowała, że Polska nieprzyjmieuchodźców, a pod ko
niec ubiegłego roku nakonferencji Grupy Wyszehradzkiej prezydent Polski,Andrzej Duda,równieżwy raził sprzeciw. - Polskajest otwarta natych, którzy chcą przyjechaćdo Polski i potrzebują pomocy,ale nie wyobrażamsobie sytuacji, żektoś jest trzymany i przywożony siłą, zwłaszczajeśli ktoś narusza prawo.
Jak słyszę o przymusowym przy
wożeniu ludzi, to mówię stanow cze nie. Wydaliśmy 1,3 mln wiz dla Ukraińców i Białorusinów - wy jaśnił swoje stanowisko w sprawie imigrantów prezydent Duda na konferencji z prezydentem Nie
miec. Zdaniem prezydenta pomoc powinna być udzielananamiejscu.
Rząd argumentował niechęć przy
jęcia uchodźców do Polski przyję ciem400 tys. Ukraińców do pracy.
W Polsce żyją takie narodowości
jak Rosjanie, Ukraińcy, Czeczeni, Somalijczycy, Gruzini. Od trzech lat rośnie liczba cudzoziemców ubiegających się o zezwolenia na pobytw Polsce. Najczęściejw na szymkraju chcą się osiedlićUkra ińcy, którzy stanowią drugą co do wielkości grupę zaraz po Rosja nach. Opuszczają kraj ze względu nakonflikt na wschodzie i południu Ukrainy. Społeczność ukraińska składa się głównie z migrantów ekonomicznych i studentów.
Każdemu cudzoziemcowi przy
sługuje w Polsce pomoc socjalna, na wypadek kłopotów mogą ubie
gać się o pobyt w ośrodkuzwyży wieniem, środkami finansowymi na higienę, obuwie,kieszonkowym (50 zł)iśrodki na dziecichodzące do szkoły. Poza ośrodkiem mogą liczyć na zasiłek, którego kwota zależy od wielkości rodziny oraz opiekęzdrowotną.
Poza imigrantami zarobkowymi bądź uchodźcami, którzy uciekają przed wojną,kolejną grupą uchodź
ców, która przybywa do Polski,są repatrianci z dawnych terenów re publik Związku Radzieckiego. Re patrianci przybywający do Polski mogąliczyćnazwróceniekosztów podróży,a takżeotrzymanie fundu
szy nazagospodarowanie i bieżące
utrzymanie. Przyznawane sątakże środki na remonty, adaptacjęlokalu mieszkalnego w miejscuosiedlenia się na terenie kraju w wysokości 6 tys. złotych (łączna pomoc nie przekracza25 tys. zł).
Przeprowadziliśmy sondaż wśród mieszkańców naszego regio nu na temat imigracji (ponad 250 ankiet z miast Prudnik,Głogówek, Głuchołazy i Nysa), wktórym za
daliśmy 3 pytania. Byłyone nastę
pujące:
1 Czy zgodziłaby się Pani/ Pan
na przyjęcieimigrantów do Polski?
a) zarobkowych b)politycznych c) repatriantów
2 Czy madlaPana/Pani znacze niekraj pochodzenia imigranta?
3 Czy ma dla Pana/Pani zna czenie wyznanie imigranta, który chciałbyprzyjechać do Polski?
Jak nasi mieszkańcy patrzą na sprawęimigracji?
60% respondentów nie zgodziło się naprzyjęcie do Polski emigran
tów zarobkowych. W przypadku imigrantów politycznych to blisko połowa pytanych (49%) zgodzi
łaby się na przyjęcie imigrantów politycznych. Dla ponad połowy respondentów (52%) ma znacze
nie kraj pochodzenia imigrantów.
Z kolei dla 55% zapytanychważ
ne jest wyznanie imigranta, który chciałbyprzyjechać do Polski.
Rafał Korus
io / hKflíVCU Prudnik 30 sierpnia 2017 r. nr 12 (14)
Nieporozumień polsko-czeskich ciąg dalszy
Czasamiw relacjachz naszymi południowymi sąsiadami zdarzają się sytuacje w których towarzyszy nam lekkie zakłopotanie. Często w momencienieporozumieńzasta nawiamy się o co może temu Czechowi w danym momen
cie chodzić? Przecież staramy się w takichsytuacjachmówić powoli i wyraźnie, a oni dalej swoje. Niekiedy i gestykulacja zawodzi, a Czesi tylko wzru szają ramionami i patrzą na nas z niepewnym uśmiechem jakna idiotów. Wtakichsytu
acjach mająnaspo prostu do
syć.Zresztą, myich też.
Gdy nas szlag trafia Nawet tu się okazuje, że jak Czech ma czegoś dosyć i my mamy czegoś dosyć to i tak wyrażamy to inaczej.
No, może wyrażamy podob nie, ale w sugestiijak bardzo mamy czegoś dosyć, to tu się troszkę różnimy. Odrobinę fi lozofując, mogę stwierdzić,że my niektórych sytuacji mamy dosyć chyba bardziej. Dlacze
go? A dlatego,że jak nas przy słowiowa krew zalewa to mó
wimy z zaciśniętymi zębami, że „mamyjużtego po dziurki w nosie!”a Czech, zresztą również krwią zalany powie, że „mám už toho po krk!”. Wniosek? Polaka bardziej szlag trafia, a już napew
no wyżej, ponieważ Czecha tylko po szyjkę (dla wyjaśnienia słowo
„krk” oznacza zarówno „kark” jak i „szyję”)anaspo samnosek!
Relaksz klasyką
Złość złością, stresstresem,więc
zastanówmy się wspólnie i spró bujmy wyszukać złotyśrodek czym najlepiej ukoić nerwy. Może sza chy?Lepiej nie, ponieważniekaż dy ma do nich cierpliwość. Węd-
karstwo? Rybkiczasami nie biorą, więci to możedodatkowopodnieść ciśnienie (wiem coś o tym!). Spa cer? A komu się chce chodzić jak pogoda za oknem niezawszeodpo wiednia.Pozostajewięcmuzyka!
Według naukowców podobno potrafizdziałaćcuda, a najbardziej do tego nadaje się ta klasyczna!
Możemy sobie „dać” Mozarta, Beethovena, Chopina, czyli same uspokajające muzyczne rarytasy.
Aaa! Zapomniałemjeszcze o Ba chu! Też go sobie możemy „dać”!
Tutaj zaznaczam, że słowo „dać” nie użyłem przypadkowo, ponie waż Czesi jak mają na coś ochotę,
to sobie to po prostu lubią dawać.
Przykład? Wczeskiejrestauracji zapewne często kelner lub kelnerka zapytała nas, czy do zamówionego obiadu „dáme si pivečko”. Tłuma czyć nie trzeba, wszyscy wiemy o co chodzi. A teraz wracając do naszego Bacha. Nie mówmy już zestresowanemu życiem Czechowi, że możemy sobie dla relaksu „dać Bacha”. Jeszczebardziej go może
myzestresować,ponieważ w języ
ku czeskim wyrażenie „dávat ba
cha” oznacza cośw stylu „uważaj”,
„wystrzegaj się czegoś” lub „bądź czujny”. Teraz sami rozumiecie co mam na myśli. No właśnie. Po co jeszcze dodatkowo stresować naszego czeskiego kolegę, skoro i tak majuż czegoś „po krk”?
Międzynarodowygest?
To może najprościej za brać naszego czeskiego „ka maráda” (czyli kolegę) do
„hospody” i wspólnie „dát si pivečko”. Pogoda nam tu nie potrzebna, może być nawet deszczowa. W końcu to naj lepsza pogoda na piwo, taka typowo knajpiana. A w knaj
pie raczej Bacha nie uświad czymy. I porozmawiać moż na wychylając na spokojnie kufelek. Następnie, już przy drugim piwku można rozpro
stować kościizagrać w lotki.
Przy trzecim piwku - ponie waż celność wlotkach zaczy
na zawodzić - można zagrać w piłkarzyki stołowe. I tak możnawymieniaćbez końca, aż do chwili,kiedy troszkę za bardzo zaczynamy czuć się przez piwkorozluźnieni.
Gdynasz chódstaje się niepew
ny oraz naszjęzyk staje się zbyt giętki aby powiedzieć to, co chce- my przecieżpowiedzieć, a namnie wychodzi, to w takich sytuacjach pozostaje gestykulacja. I tumoże
my się - w towarzystwie Czecha - troszeczkęrozczarować.
Wiemy przecież, że jest wiele zdradliwych słówek polsko-cze skich, ale mogłoby się wydawać, że gestykulacjato język międzyna-
rodowy! Popatrzmy na Włochów.
Oni cały czas gestykulują i nawet nie muszą nic mówić, aby się po rozumiećw niektórychkwestiach.
Ale jak przekazaćnaszemu czeskie
mukamaradowi,że mamy już na dziś dosyć piwkowania, ale język zawodzi? Mogłoby się wydawać, że wystarczy znany namPolakom słynny gest, którypolega na przyło żeniuotwartej dłoni do naszej szyi i kilkukrotnejej machnięcie w górę i w dół. Wiadomo, prosta sprawa.
Prosta, ale nie z Czechem! Ten, i tak już ziejący chmielnym odde
chem kompan, popatrzyna nas jak na wariata. Z dziwnymuśmiechem iz miną Szwejka otworzy szeroko oczy, zamrugapowiekami iza cho
lerę nie będzie wiedział o co nam u licha chodzi. A na kolejną grę, tym razem w kalambury, może już niemieć sił ani ochoty.
W Czechach gest(nazwijmy go)
„lekko wstawionego człowieka” wykonuje się inaczej. Jak? Otóż wygląda to mniej więcej tak, jak- byśmy chcieli wyrazić prawą ręką gest ukazujący, że jest ktoś po prostu „stuknięty”, ale nie wyko
nujemy okrężnychruchów palcem wskazującym wokółnaszegoucha, ale kręcimy dłonią taką przysło wiową „małpeczkę”.
Samiwidzicie. Ijak tusię doga
daćz Czechem kiedy język zawo
dzi? Czasem nawet i gestykulacja nie pomaga. Jedno jest pewne.
Następnego dnia, po udanymwie
czorze, „kocovinu” czyli odpo wiednik naszego „kaca”będziemy mieć jednakowego, a o problemach z dogadywaniem się,zarówno tym werbalnym jak i niewerbalnym, nie powinniśmypamiętać.
Jacek Borgul