• Nie Znaleziono Wyników

Po wojnie zatracono klimat Lublina - Andrzej Szacmajer - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Po wojnie zatracono klimat Lublina - Andrzej Szacmajer - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ANDRZEJ SZACMAJER

ur. 1940; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe klimat knajp, życie codzienne w PRL, Lubelskie Zakłady Gastronomiczne, restauracje w Lublinie

Po wojnie zatracono klimat Lublina

Dopiero po wojnie zmienili Rutkowskiego, to zrobiła się przypuśćmy Lublinianka, Regionalna, nazwy kawiarni poprzerabiali i upaństwowili. Lubelskie zakłady gastronomiczne wzięły to, upaństwowiono to, "teraz wszystko nasze, towarzysze", no to ten plebs zaczął przychodzić. I to już straciło "to coś", bo kiedyś to człowiek wstydził się bez krawata wejść, a teraz to co! On miał pieniądze, bo on więcej od inżyniera zarabiał, bo on kopał doły, czy jakieś inne, bo był w partii. I dlatego ten plebs ściągnął do Śródmieścia, i zaczęły się robić burdy w knajpach. Inteligencja przestała przychodzić. Robili sobie jakieś prywatki w domu, czy coś takiego. W restauracji nie umawiali się już, nie przychodziło się już, bo było chamstwo. Smród z tych nieumytych ciał, i tego wszystkiego, i te chamskie zawołania, krzyki. Kiedyś taper grał melodie, to przychodzili w łeb mu dali, i żeby teraz grał jakaś poleczkę, czy coś takiego. Każda dzielnica miała swoje knajpy. Na Kalinowszczyźnie mieli swoje, z miasta nikt nie pojechał. Na Starym Mieście mieli swoje i już, a teraz to wszystko przeszło tam. Knajpy zlikwidowali, bo prywatne znowu zlikwidowali, a przejęli po tych wszystkich, co mieli właściciele Rutkowski, Chmielewski, Semadeni. Te restauracje, czy kawiarnie prowadziły ogródki, to oni zabrali to wszystko, no i oczywiście wprowadził się taki element, że zniszczył to wszystko, tę tradycję, ten nastrój, który tam panował, czy coś takiego, specjalnością zakładu było jakieś ciastko. Zakłady gastronomiczne przejęły, on receptury nie miał i robili chałę. Inteligencja, czy ludzie, którzy przychodzili poczytać tam prasę, to nawet nie chcieli poczytać, no w życiu.

Restauracja Wisła, to teraz tam jest Empik przy Saskim Ogrodzie, wybudowali duży bar taki na rogu [ulicy] Lipowej, równo z teatrem zaczęli go budować, bo teatr zaczęli budować, była jedno z większych, piwo zaczęto sprzedawać, no i zlikwidowali szybko. Jak w dwóch miejscach czy trzech w Lublinie jest piwo to wiadomo, że tych piwoszy tam będzie. Tak jak zrobili w sklepach, w każdym sklepie piją piwo. Tak że polikwidowano, zmieniono w ogóle zwyczaje, strukturę tego i zatracono po prostu ten

(2)

klimat Lublina, bo każde miasto ma jakiś swój klimat, nie mówię lepszy czy gorszy, ale jaki ma. Tak samo jak Warszawiak przedwojenny nie poznałby Warszawy. Teraz już inaczej jest…

To było Krakowskie [Przedmieście], do tak zwanej Lublinianki, to Rutkowski, Semadeni, Chmielewski. To jeszcze teraz została [cukiernia] Chmielewski. Znaczy to byli właściciele z dziada, pradziada, przechodziło to i każdy miał swoją specjalność, wystój wnętrza, czy coś takiego. Przyszli tam, wyburzyli cała boazerię, kinkietowe oświetlenie, nowoczesne jarzeniówki, jak to sprawuje się dobrze, to po co psuć.

Postawiono jakiegoś murarza, czy szewca na stanowisku dyrektora i on rządził, i były takie różne...

Jednego dnia przyszli [do dawnych właścicieli], domiar dali, brali klucze i cześć, i już pan dzisiaj nie jest [właścicielem], jak pan będzie się stawiał, to wrogiem ludu ogłosimy i pójdziesz pan siedzieć, no i już tak było. Tak że mówię teraz zrobić reprywatyzację, czyli oddać to, co zabrano ludziom. Czy to rząd będzie kosztować, bo jak to kosztować będzie, jego było oddać, niech on martwi się tym teraz, jak będzie prosperował dobrze, to dobrze, jak nie, to on splajtuje, on będzie podatki płacił, a nie będzie rząd płacił kelnerkom za to, że tam nikt nie przychodzi.

Data i miejsce nagrania 1999-01-13, Lublin

Rozmawiał/a Marta Zimoląg, Marta Kubiszyn

Transkrypcja Katarzyna Pączek

Redakcja Dagmara Spodar

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jakiś psycholog musiałby się wypowiedzieć, co jest ich przyczyną, no ale były antagonizmy, nie tyle antagonizmy, co patriotyzm dzielnicowy.. Jak się chłopak zapędził do

I tak było, że młocarnia była rozbita, ale to nie jest wina gospodarza, ani wina niczego, tylko po prostu konie [się spłoszyły]. Ciągników było wtedy bardzo

Zanim rójka wyjdzie, już jest takie kręcenie i nie leci w ciemno, tylko ma miejsce już ustlalone.. Ale zanim poleci w to miejsce docelowe, wychodząc z ula siada gdzieś w

Słowa kluczowe projekt Polska transformacja 1989-1991, współczesność, Henryk Janusz Stępniak, wyrzuty wyborców.. „Mówiłeś, że

Słowa kluczowe Projekt Etnografia Lubelszczyzny, Wygnanka, architektura, wygląd wsi. A domy to wiadomo, że nie byli takie

Ale potem sobie tłumaczyłem: "No cóż, widocznie jeszcze za wcześnie, żeby rozprawić się z komuną". Data i miejsce nagrania

Właściwie chyba dopiero, jak rząd Olszewskiego został powołany, to wtedy trochę inne spojrzenie było. Data i miejsce nagrania

Powiedzieć - były różne złe chwile, były różne chwile, kiedy zawiodłem, ale patrzę też na to, że Bóg mnie używał, że w jakiś tam sposób to moje życie właśnie dla