• Nie Znaleziono Wyników

Mieszkali u nas dwaj czerwonoarmiści - Zofia Siwek - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Mieszkali u nas dwaj czerwonoarmiści - Zofia Siwek - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ZOFIA SIWEK

ur. 1937; Bełżyce

Miejsce i czas wydarzeń Bełżyce, II wojna światowa

Słowa kluczowe Bełżyce, II wojna światowa, wyzwolenie, zakończenie wojny, Armia Czerwona, żołnierze radzieccy

Mieszkali u nas dwaj czerwonoarmiści

No, jak Armia Czerwona wkroczyła, wszyscy się bardzo cieszyli. Na naszej ulicy oni mieli zakwaterowanie u sąsiada, ale już nie u tego, gdzie ci Niemy byli, tylko u drugiego. Dla nas, dzieci, to była bardzo fajna armia, bo mieli harmonię. Grali, śpiewali, nosili nas na rękach. Tam ciągle żeśmy u tych żołnierzy przebywały. Bo ja miałam dwie siostry starsze ode mnie, więc one może z racji towarzystwa już dla nich tam chodziły, nie wiem. Długo nie byli w Bełżycach, poszli gdzieś dalej na front.

Ale u nas zostali zakwaterowani dwaj. Jeden to był młody, a drugi starszy. Starszy, to miał może ze czterdzieści lat, dla mnie był starszy. Gdzie oni spali, to nie wiem, bo nasz dom był ciasny, a było nas sześcioro. Tak? Sześcioro? Cztery, pięć i dziadek.

Sześcioro nas było w tej chałupce, ale gdzieś tam spali chyba ze dwa dni. No, ci żołnierze, to byli młodzi chłopcy, harmonię mieli, grali i ten jeden czerwonoarmista, to był całkiem fajny człowiek. Jeden, ten młody to był taki, no, już nowy młody komunista, już wyszkolony. Ten starszy, to był taki raczej z rezerwą trochę do tego ustroju. Ten młody, to się tak bardzo chwalił Stalinem. Ciągle Stalin, Stalin. Że taki Stalin, to jest taki wielki, a moja mama pyta: „Jaki wielki?” „No, wielki!” „A jaki – tyli, co stodoła? A on mówi: „Tak!” Że tak, taki, jak stodoła ten Stalin jest. To to było takie właśnie określenie Stalina, jaki to on jest wielki. Natomiast ten starszy, to był człowiek mądry. On bardzo martwił się tym, że idzie na front, że zostawił rodzinę tam gdzieś. I moja siostra, ona miała czarne włosy i on mówił, że jest podobna do jego córki, że zostawił tam córkę właśnie podobną do niej. Ona miała wtedy, moja siostra ze siedem lat. Siedem, osiem lat, no to tak ją zawsze na kolanach trzymał, nie chciał się od niej oderwać. Powiedział, że jak wróci do siebie do domu, to przyśle jej pomarańcze. No, nie przysłał. Ani pomarańczy, ani w ogóle nie odezwał się.

Prawdopodobnie już do domu nie wrócił, no, bo może by się odezwał

(2)

Data i miejsce nagrania 2016-04-07, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Agnieszka Piasecka

Redakcja Agnieszka Piasecka

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przedtem Żydzi nie mogli mieszkać gdzie chcieli, nie mogli mieszać w Lublinie, przed 1919 rokiem musiałeś dostać specjalne pozwolenie od Rosji, żeby mieszkać w

To miał z jednej strony karbowy, pan Antoniuk Jan, a z drugiej to był chyba stróż. Data i miejsce nagrania 2015-09-04,

I zawsze Żenia jak u nas tutaj reżyserował, mieszkał na górze – są takie pokoje gościnne – i koledzy słyszeli przez ścianę, jak tam ktoś mieszkał, jak Żenia właśnie

Pamiętam, na 3-go Maja i na mojej ulicy w budynku Kolei Państwowych był sklep w suterenie, gdzie sprzedawali ten chleb na kartki. No to ja zwykle byłam delegowana

Główny księgowy, nazywał się Władysław Nachlik, też był Żydem.. No to był bardzo

W pewnym momencie widzi to Niemiec, że ja tak chodzę, a był to elektryk, który miał urwaną lewą rękę, miał tylko prawą, zawołał mnie do siebie i mówi tak: „Będziesz u

To był człowiek inteligentny, jakie on miał ręce, na niego było popatrzyć, na jego ręce, to był tak jak jakiś arystokrata.. Był tak przystojny i tak kulturalny, że takich

Ale myśmy głównie za młodych lat to figlowali sobie w gliniankach, gdzie ziemia była gromadzona czy w piaskownicach, tam gdzie piasek był zwożony, jak to zwykle dzieciarnia