• Nie Znaleziono Wyników

Ulubione tematy – fotoreportaż i krajobraz - Jan Huzar - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ulubione tematy – fotoreportaż i krajobraz - Jan Huzar - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

JAN HUZAR

ur. 1946; Dorohusk

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, fotografia, fotoreporter

Ulubione tematy – fotoreportaż i krajobraz

Dla mnie ulubionym tematem był krajobraz. A planowanym tematem zawsze fotoreportaż. Kiedy pracowałem w redakcji, miałem całkowicie wolną rękę. I jeżeli zaplanowałem jakiś wywiad w [danym] mieście, to po prostu dostawałem delegację i nie musiałem się tłumaczyć. Robiłem fotoreportaż. Robiłem zdjęcia, [tworzyłem] tekst.

Poprzedni fotoreporter, który wyjechał do Szwecji, nie pisał. [Oprócz] zdjęć nic więcej go nie obchodziło. Zdjęcie, podpis, co [ono przedstawia] –i na tym się kończyło. Mnie interesowało to szerzej. Jak już coś robiłem, to od początku do końca. To miało być zrobione.

Data i miejsce nagrania 2014-02-07, Lublin

Rozmawiał/a Karolina Kryczka

Redakcja Maria Buczkowska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pracował w „Sztandarze Ludu” Co prawda rzadko się [tam] ukazywały fotoreportaże jako takie, natomiast [publikowano] dużo interesujących zdjęć z miasta. Później ta sama

Pochodziły bądź z pracy fotoreporterów, bądź z konkursów na temat Lublina organizowanych przez redakcję.. Widziałem kilka

Fotoreportaż tym się różni od artykułu, że daje [odbiorcy] pewne wizualne wyobrażenie [przedstawionej treści].. Do tematu wybiera się najlepsze i najbardziej

Kiedy odszedłem z pracy (jakoby zwolniony na te trzy miesiące), dowiedział się o tym pracownik z Komitetu Wojewódzkiego, który opiekował się prasą i [miał do

W południe zadzwoniłem do Warszawy i otrzymałem wiadomość, że żona jest po

Nieraz jak miałem jakieś ciekawe zdjęcia –takie, które mogły być wydrukowane w innych województwach –to przez telefoto wysyłałem je z informacją i oczywiście z tekstem

Tylko ważne było, żeby je podzielić w taki sposób, żeby nie było tak, że pewien element wypadnie i to jest ten element, który na przykład łączy wszystkie inne. I tam już

Oczywiście gdyby to robić w sposób systematyczny, tak jak zalecają lekarze czy naukowcy, którzy się apiterapią zajmują, to takie sesje co dwa tygodnie - dwadzieścia