• Nie Znaleziono Wyników

Ulica Kunickiego - Stanisława Bojdasz - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ulica Kunickiego - Stanisława Bojdasz - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

STANISŁAWA BOJDASZ

ur. 1945; Piotrowice

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, dzielnica Dziesiąta, ulica Kunickiego

Ulica Kunickiego

Jak jadę Kunickiego do Abramowic, to tak sobie myślę, że właśnie po prawej stronie, tam gdzie te domki jednorodzinne stoją, to puste pola były. Naprzeciwko szkoły nic nie było, a dalej domy były i była następna ulica Mirackiego. Kojarzę kopce przykryte słomą, tak jakby tam coś było przechowywane. Nie wiem, czy ziemniaki, czy coś innego. Tam dzieci biegały i starsze, i młodsze. Zabawa była nawet między tymi kopcami, bo słoma wystawała ze wszystkich stron i przysypane ziemią.

A z tyłu za szkołą, to jeszcze pamiętam, przychodnia była. Tam chodziliśmy do lekarza. Chyba ulica Nadrzeczna się nazywała. Naprzeciwko szkoły, po lewej stronie młyn był, on już podlegał pod zespół młynów, bo Wrotkowska, Kalinowszczyzna i ten na Młyńskiej.

Data i miejsce nagrania 2018-10-23

Rozmawiał/a Agnieszka Piasecka

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Moich uczniów, których jest kilkanaście tysięcy, którzy poszli w świat, spotykam jeszcze dość często - ,,Dzień dobry, Panie Dyrektorze!’’ To mam poczucie spełnionego

„Korowód” to dla mnie takie perełki, które po prostu można w każdej okoliczności, w każdym systemie, w każdym ustroju zaśpiewać i zawsze to będzie aktualne. Data i

A patrzeć na to, co kiedyś było nasze, a co zostało zabrane, i że ojciec szukał pracy, że mama jeździła, prosiła, żeby oddano chociaż to mieszkanie, które nie miało

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, PRL, cegielnia Rola, cegielnia Dziesiąta, projekt Lubelskie cegielnie..

Że można było dostać dużo łatwiej, no wiadomo, że to było na pożyczkę, prawda, ale nie było tak, że nie było chleba, były wszystkie artykuły, były wędliny, nabiał,

Też trzeba było umiejętnie ustawić, żeby przewiew był między tymi cegłami, bo one dalej schły jakiś czas, nie pamiętam ile.. Też pięknie ułożone, jak równiusieńki

Później, jak ona podeschła, to trzeba było ją czy wieczorem, czy rano – zależało od pogody, bo jak była znośna pogoda i słoneczna, to szybko wysychało, a jak nie, to

Teraz jak sobie kojarzę, to ciężko było, bo te dwie cegły mokre i ta forma dosyć gruba, jeszcze w niektórych miejscach miała okucia metalowe, to podejrzewam, że też trochę