a r c li i tek fu i
I mi «łomnic fmo
¡architektura i budownictwo
L” . 1 ' ■-
hrchitektiini i budownictwo architektura i budownictwo Architektura i budownictwo architektura i budownictwo Architektura i budownictwo architektura i budownictwo Architektura i budownictwo
\\rchitektura i budownictwo ii rcli i tektura i budownictwo architektura i budownictwo architektura i Budownictwo architektura i budownictwo architektura i budownictwo architektura i budowniriwo architektura- i budownictwo architektura i budownictwo architektura i budownictwo architektura i budownictwo architektura i budownictwo architektura i budownictwo architektura i budownictwo
irchitoktura i budownictwo irchitektura i budowoielwo architektura i budownictwo irchitektura i budownictwo architektura i budownictwo architektura i budownictwo irchitektura i- budownictwo irchitektura i budownictwo irchitektura i budownictwo irchitektura i budownictwo irchitektura i budownictwo archi tekt u
W A R i l A W A architcktóra i outro w mci?
irchitektura i budowni
EGZYSTUJE O D 1875 R O K U . EGZYSTUJE O D 1875 R O K U -
F A B R Y K A M A T E R J A Ł Ó W I Z O L A C Y J N Y C H
„GUDRONIT" Wl. Ciszewski bud.
W A R S Z A W A , KRAK.-PRZEDMIEŚCIE 17. TELEFON 611-45 i 10-10-45
Zabezpieczenie budowli od wilgoci. Niszczenie grzyba drzewnego w budowlach. Konser
wacja drzewa. Krycie dachów i tarasów nowoczesnemi materiałami i sposobami. Izolacja mostów. Roboty asfaltowe. Dostawa wszelkich materjałów izolacyjnych własnej produkcji.
Q7KT A QlINl4lY” 1)0 K0NSTRUKCYJ
oLhhtl „u U l ii 1A ż e la z o -b e t o n o w y c h
T - w a „ ST. G O B A I N , C H A U N Y E T C I R E Y ”
FABRYKA LUSTER - PRZEDSIĘBIORSTWO ROBÓT SZKLARSKICH
1 A W Q7f TI f WARSZAWA> NOWY-ŚWIAT 59
stro p y łd b c t o w c j^ t o .o w a n ic m J j i j L I , i m L j U
I i
vTELEFON 7 65~94 i 7 65~32
Składnica przyborów kreślarskich i zakład wyświetlania rysunków oraz oprawy planów
A L B I N Z A B O R S K I W A R S Z A W A , W I D O K 22
T E L E F O N 4 0 5- 0 9 -
W Y Ł Ą C Z N A S P R Z E D A Ż
papierów św iatłoczułych, utrw alanych na su ch o, jedynej krajowej wytwórni papierów św iatłoczułych „ O Z A L 1 D “
właśc. O T T O N SÓ D E R ST R Ó M , Łódź
G E N E R A L N E P R Z E D S T A W I C I E L S T W O m aszyn d o wyświetlania i utrwalania rysunków oraz:
planów wszechświatowej fabryki
R . R E I S S W L E I B E N W E R D A
K A T A L O G I , C E N N I K I , P R Ó B K I O R A Z D E M O N S T R A C J E M A S Z Y N W R U C H U N Ą K A Ż D E Ż Ą D A N IE '.
m m m m g g — m — b — — ■ — iw ^ m ^ m — mm,
ZAKŁADY PRZEMYSŁOWO-BUDOWLANE
BRACIA HORN i RUPIEWICZ
S P Ó Ł K A A K C Y J N A
Z A R Z A D :
4rW A R S Z A W A , M A Z O W IE C K A 7. T E LEFO N 713-89>
G m a ch ,,P . W . P . W . ” B u d o w ę wykonała firm a
N A G R O D Z O N Y Z Ł O T E M I M E D A L A M I : na Wystawie Budowlanej
V I T a r g ó w W s c h o d n ic h w e L w o w ie 1926 ro k u i n a p ó łn o c n y c h D r u g ic h T a r g a c h w W iln ie w 1930 ro k u .
H Y D R O F U G E C A S T O R
P R ZE D SIĘ B IO R ST W O B U D O W L A N E
M A U R Y C Y K A R S T E N S
z a b e z p i e c z a od przeciekania, wstrzymuje ciśnienie W O D Y we wszystkich przypadkach, jako
t t t t t
n r t p T to: izolacji rezerwoarów, murów, kanałów, basenów, tuneli, tarasów, fasad, I L O U U I szczytów i fundamentów.
H Y D R O F U G E C A S T O R
W L o n d y n ie przy p la c u P ic c a d illy C lr c u r, n a j
w iększa z is tn ie ją c y c h k o le j p o d z ie m n a zosta ła u s z cz e ln io n a H Y D R O F U G E C A S T O R E M .
S P R Z E D A Ż w W a rsz a w ie K o s z y k o w a 7, tel. 827-95. W K r a k o w ie : ul. K le p a rz 5, B iu r o C A S T O R . tel. 102- 18. W K a to w ic a c h : inż. K a z im ie r z W r e to w s k i, G e n , Z a ją c z k a 19,
te l. 14- 15. W W i l n i e , B i u r o H a n d lo w e M . J a n k o w s k i , S - to J a ń s k a N r . 9.
„1 S T E G“
C H R O N I O N Y P A T E N T E M
T A Ń S Z Y OD S T R O P Ó W K L E IN A O 2 5 %
T A Ń S Z Y OD S T R O P Ó W ŻE L B E TO W Y C H ŻE B R O W Y C H O 15 %
„P O L S T R O P ”
S P Ó Ł K A D L A B U D O W Y S T R O P Ó W ŻEL.-BET.
Z N A C Z N E O B N I Ż E N I E K O S Z T O W B U D O W Y
W Ł A Ś C I W O Ś C I
: o g n i o t r w a ł y, m a ł a w y s o k o ś ć K O N S T R U K C Y J N A , L E K K I ( t 8 0 kg/m -), S Z Y B K I W W Y K O N A N I U , N I E W S T R Z Y M U J E B IE G U R O B Ó T M U R A R S K I C H , N I E W Y M A G A D E S K O W A N I A A N I S T E M P L O W A N I ANa żądanie kosztorysy i porady bezpłatnie.
L W Ó W , U L. STA SZIC A 8. TEL. 82-33 E K S P O Z Y T U R A
N A W A R S Z A W Ę I W O J E W Ó D Z T W O W A R S Z A W S K I E — P R Z E D S IĘ - B I O R S T W O R O B Ó T I N Ż Y N I E R Y J N O - B U D O W L A N Y C H
A . R E I N B E R G i J. S P I E G E L
I N Ż Y N I E R O W I E
Warszawa, ul. Wspólna 54. Tel. 528-54,283-18, 629-97
W y k o n a n ie stro p u „ I S T E G “ ( 12.000 m 2) przy b u d o w ie d o m u o fic e r s k ie g o w W arsza w ie, K o s z y k o w a 79 z p o le c e n ia „F u n d u sz u
o “. S T R O P Ż E L B E T O W Y
Stosow an ie p łyt budow lanych i izo lacyjn ych H E R A K L I T I I u rzeczyw istn ią w szelk ie w ym ogi now oczesnej techn iki budownictw a m ieszkaniow ego. W ysoce izo lac yjn e , ognio i-w ilgocioodporne, n ieak u slyczn e i wolne od robactw a p łyty h e ra k lilh o w e ,'k ló re n ii o kłada się szk ielet, w b udow uje się rekordow o szybko , i dzięki strukturze sw ej tw orzą wraz z k o n stru k cją m onolit o jn ieo gra - niczonej trw ałości. W ysoka zdolność izo lacyjn a zezw ala na zastosow anie cienkich ścian p rzy pelnem zabezpieczeniu ciep łoty m ieszkań, o szczęd zając tem sam em ,— dzięki sp ecyficzn ej lekkości płyt— na kosztach fundam entów i k o n stru k cyj nośnych.
B udow nictw o heraklithow e w prow adza w budow ę— dzięki w ielkiem u a poręcznem u form atow i p łyt— nieznaczną tylk o ilość wody, tem sam em są dom y h eraklith o w e bezw zględnie suche i natychm iast zam ieszkalnc. T y n k u i zap raw y zu żyw a budownictwo h eraklithow e je d y n ie 1/20 część w porów naniu do budownictw a z cegły. Tem sam em są budynki z h erak lith u ” 'natychm iast po w ykończeniu suche i zain icszkalne, — am o rtyzu ją się więc znacznie szyb ciej.
P O W Y Ż S Z A W I L L A W Y K O N A N Ą Z O S T A Ł A W Z U P E Ł N O Ś C I D O K L U C Z A W C I Ą G U 4 T Y G O D N I .
Prosim y ż ą d a ć bezp łatn ych szczegół, wyjaśnień, prospektów i kart kon stru kcyjn ych od autory zowanych reprezent.:
N A W O J E W Ó D Z T W A : W A R S Z A W S K I E , P O Z N A Ń S K I E , Ł Ó D Z K IE , L U B E L S K I E , K I E L E C K I E , B IA Ł O S T O C K I E , O B S Z A R G Ó R N E G O Ś L Ą S K A I P O M O R S K I E :
F irm a T o w .-H a n d l.-P rz c m . M ieczy sław Z ag ajsk i S. A .. W arszaw a, u l. Ż ó ra w ia 3.
O d d z ia ły : K a to w ic e , ul. M ick ie w icza 12 . — Ł ó d ź , ul. Sien kiew icza 53.
N A W O J E W Ó D Z T W A : K R A K O W S K I E I Ś L Ą S K C I E S Z Y Ń S K I :
F irm a E d . R z cc h ac ze k , B ie lsk o o b ok B iałej, G ran ic zn a j . N A W O J E W Ó D Z T W A : W I L E Ń S K I E , N O W O G R Ó D Z K I E , P O L E S K IE I W O Ł Y Ń S K I E :
F irm a G . P io tro w s k i, W iln o , ul. H o le n d e rn ia 2, m . 4.
N A W O J E W Ó D Z T W A : L W O W S K IE , T A R N O P O L S K I E I S T A N I S Ł A W O W S K I E : F irm a B rac ia M u n d w e L w o w ie u l. S y k stu sk a 23.
H E R A K L I T H
W I L L A P . A R P A D A C H O W A N C Z A K A W Ł O C H O W I E O B O K W A R S Z A W Y .
P r o je k t o w a ł: ln x .~ W a cla w W e k e r (K o n s t r u k c ja : ś cia n y z e w n ę trz n e 1 d z ia ło w e z h e r a k tlth u ) S zkielet: d r z e w o (C z a s b u d o w y : 4 t y g o d n ie ).
„ S O W P O L T O R G W W A R S Z A W I E ”
G E N E R A L N E
p r z e d s t a w i c i e l s t w o T O W A R Z Y S T W A A K C Y J N E G O„ S O j W P O L T O R G W M O S K W I E ”
S P Ó Ł K A Z O G R A N I C Z O N Ą O D P O W I E D Z I A L N O Ś C I Ą
WARSZAWA, S- TOTKRZYSKA 27, TELEFON 2 6 5 - 9 0
Dostarcza:
Uralski magnezyt kaustyczny Chlorek magnezu
T a l k Azbest
Do podłóg ksylolitowych i t. p.
' Ś W I E Ż O J O P U Ś C IŁ O I P R A S Ę W Y D A W N I C T W O A D M I N I S T R A C J I
„ p r ; z e ; g l ą d u m i e r n i c z e g o ”
( W A R S Z A W A , U L . Z Ł O T A 29 M . 6 . T E L . 679-85)
P R A W O B U D O W L A N E I Z A B U D O W A N I E O S I E D L I
(ZB IÓ R P R Z E P IS Ó W D O R . 1931)
C E N A 10 Z Ł .
D l a P P . P r e n u m e r a t o r ó w c z a s o p is m a „ A r c h i t e k t u r a i B u d o w n i c t w o ” 10°/0 r a b a t u .
W y d a w n ic tw o o b e jm u je 40 ró ż n y c h u sta w ( d e k r e tó w ), w z g lę d n ie rozp o rząd zeń z 38 egz. D z ie n n ik a U s ta w , k tó ry c h koszt w y n o s i o k o ło 30 zł.
W y d a w n ic tw o to zaw iera: d e k re t P a n a P re z y d e n ta R zeczy
p o s p o lite j o p ra w ie b u d o w la n e m i z a b u d o w a n iu o sie d li, w sz y stk ie ro z p o rz ą d z e n ia w y k o n a w c z e oraz w szystk ie te prze
p isy u z u p e łn ia ją c e (u sta w y , d e k re ty i ro z p o rzą d zen ia ), k tó re m ają b e z p o śre d n i z w ią z e k z d z ie d zin ą p rac b u d o w la n y c h i za
b u d o w a n ie m o sie d li.
T A M Ż E D O N A B Y C I A :
W s z e lk ie w y d a w n i c t w a z z a k r e s u m i e r n i c t w a , k a t a s t r u , r e f o r m y a g r a r n e j, f o t o g r a m e t r j i . P a p i e r d o p la n ó w m i e r n ic z y c h i t e c h n ic z n y c h . F o r m u la r z e g e o d e z y jn e (p o m ia r k ą tó w , w z o ry ta ch y m e try cz n e , n iw e la c y jn e i t.p .), p a r c e la c y j n e (u m o w y k u p n a — sprzed aży g ru n tó w , p o d a n ia i k w e s tjo n a r- ju sz e d o B a n k u R o ln e g o i t. d.).
O B R A B I A R K I D O D R Z E W A
n a jn o w s z y c h m o d e l i, w /g o s t a t n i c h w y m a g a ń t e c h n ik i z c a ł- k o w i t e m u r z ą d z e n ie m d la s t o la r ń , t a r t a k ó w e t c ., o ra z p o je - d y ń c z e m a s z y n y - d o s t a r c z a n a n a jd o g o d n ie js z y c h w a r u n k a c h
T o w a r z y s t w o A k c y j n e Z a k ła d ó w Ż E L A Z N Y C H 1 S T A L O W Y C H
D A W N IE J
G E O R G F I S C H E R
F A B R Y K A M A S Z Y N
R A U SC H EN B AC H , S C H A F F H A U S E N
( S Z W A J C A R I A )
N a s z e Z a k ła d y r o z p o r z ą d z a ją s p e c ja ln ie w y s z k o l o n y m i i n ż y n ie r a m i - t e c h n ik a m i, p o c h o d z ą c y m i z P o l s k i , d z ię k i z aś s t u le t n i e m u d o ś w ia d c z e n iu f a b r y k a je s t w m o ż n o ś c i u d z ie la ć o d p o w ie d n i c h p o r a d t e c h n ic z n y c h .
K O R E S P O N D E N C J A W E W S Z Y S T K I C H J Ę Z Y K A C H
A d resow ać:+ G F + Schaffhausen, Schweiz.
N IEŚCIER A LN E , N IE P R ZE P U SZC ZA L N E P O W Ł O K I D O U L IC , D Z IE D Z IŃ C Ó W , P O D Ł Ó G , S IL O S Ó W , IZ O L A C JI I T. P.
D J A M E N T O B E T O N
Prof. KLEINLOGLA
S T A L O B E T O N
P R Z E D S T A W IC IE L S T W O G E N E R A L N E
S z y m o n WEGMEISTER
P R Z E D S I Ę B I O R S T W O B U D O W L A N E W A R S Z A W A , W SPÓ LN A 47, TEL. 645-68
III
TOWARZYSTWO SOSNOWIECKICH FABRYK
R U R i Ż E L A Z A s| A k c .
W A L C O W N I E I R U R K O W N I E W Y R A B I A J Ą :
RURY ŻEBROW E KUTE SYST. F A V I E R do ogrzewania i chłodzenia
R U R Y S P Ł U C Z K O W E (KLOZETOW E) WSZELKIE INNE RU RY PROSTE I GIĘTE oraz łączniki do wodociągów i kanalizacji i t. p.
R U R Y S P A W A N E E L E K T R Y C Z N O Ś C IĄ do przewodów elektrycznych, mebli iinn. celów
R U RY SZCZELINOWE
do ogrodzeń, barjerek, łóżek i t. p.
S Ł U P Y R U R O W E , B E C Z K I Ż E L A Z N E O D L E W Y E L E K T R O S T A L O W E Ż E L A Z O uniwersalne, kalibrowe, walcówka B L A C H Y normalne i specjalne.
T-wo K E R N - J. A N T C Z A K
B i u r o S p r z e d a ż y : Warszawa, M oniuszki 10
P R Z E D S T A W I C I E L E :
Kraków, Lwów, Borysław J. SZW AR Z — Gdańsk, Hopfengasse Nr. 89 Poznań, Ratajczaka Nr. 16 ,, — Gdynia, Szosa Gdańska
A R M A T U R Y
D L A N O W O C Z E S N Y C H G M A C H Ó W
INFORM ACJE — P O R A D Y — PROJEKTY
CELOWEGO OŚW IETLENIA W N Ę T R Z
B r a c i a B O R K O W S C Y
Z A K Ł A D Y E L E K T R O T E C H N I C Z N E
SP. A K C .
W A R S Z A W A , J E R O Z O L I M S K A &
G M A C H P O L S K I E J W Y T W Ó R N I P A P I E R Ó W W A R T O Ś C I O W Y C H
Gm ach ten, zaprojektow an y w latach 1925 i 1926 przez arch. A ntoniego D ygata, wzniesiony został w 19 27 — 1929 roku. Jest jedną z n ajw ięk
szych budow li W arszaw y nowoczesnej, i przez swe proporcje, rytm i w ym ia ry stanowi od strony W isły i Ż oliborza silny akcent N ow ego Miasta, na którego krańcu się znajduje.
Gm ach ten wznosi się na terenach o pow ierzchni ca.
20.000 n v, m iędzy ulicam i Zakątną, Zakroczym ską, Sanguszki i R yb akam i. W stanie dzisiejszym stanowi dopiero połow ę m ożliw ej rozbudow y W ytw ó rn i na danym terenie. Plac ma kształt czw oro
boku niepraw idłow ego o pow ierzchni falistej, przy- czem poziom narożnika ul. Zakroczym skiej i San
guszki jest o 10 m. w yższy od poziom u narożnika ul. Zakątn ej i R yb ak ó w .
Zadanie program ow e w ym agało orjentacji sal dru
karskich m ożliw ie śoiśle na północ. A u to r w ięc usy
tuował gmach pod kątem do ul. Sanguszki, zaś układ całości rozwiązał w kom pozycji, którąb y określić m o
żna, jako niepraw idłow o sym etryczną, z osią zasad
niczą, skierowaną na środek b. fortu na terenie parku T raugutta, położonego z drugiej strony ul. Sangusz
ki. Zgodnie z klasycystyczną tendencją autora, na tej osi kom ponuje się, w o k o ło głównego podw órza, zało
żenie centralne gmachu (dyrekcja i działy gospodar- czo-m anipułacyjne), od którego na obie stro n y roz
chodzą się skrzydła: sal drukarskich oddziału papie
rów w artościow ych z jednej strony i sal oddziału druku banknotów — z drugiej.
Dla ułatwienia kontroli gmach posiada jeden dostęp na głów nej osi przez bramę z furtką, nie przeryw a-
1. A r c h . A n t o n i D y g a t ( W a r s z a w a ) . G m a c h P o l s k i e j W y t w ó r n i P a p i e r ó w W a r t o ś c i o w y c h w W a r s z a w ie
D acii c z ę ś c i ce n tr a ln e j g m a ch u .
S ytu a cia 1 i 250C.
E lew a cja o d u l. Sanguszki*
2 — 4. A r c h . A n to n i D ygat (W arszaw a). G m ach P olskiej W y tw ó r n i Papierów W a rto śc io w y c h w W arszaw ie.
5 — 6 A r c h . A n to n i D ygat (W a rsza w a ). G m a ch P o lsk iej W y tw órn i Papierów' W a rto śc io w y c h w W arszaw ie.
7 — 8. A r c h i t e k t A n t o n i D y g a t . F r a g m e n t y s ie n i i k o r y t a r z a w c z ę ś c i d y r e k c y j n e j g m a c h u P o l s k i e j P a p i e r ó w W a r t o ś c i o w y c h w W a r s z a w ie .
W y t w ó r n i
jącej jednostajności ogrodzenia kratow ego terenu.
N aw p rost bram y znajduje się głęboki podcień z od- dzielnemi wejściam i: do sieni i schodów d yrekcyj- nych, do sal kontrolnych, stanow iących wejścia dla personelu obu oddziałów , z dwóch stron drugiej bra
m y, prow adzącej na podw órze, i do pomieszczeń straży.
Specyficzny charakter przeznaczenia gmachu nie po
zw ala nam ujawnić szczegółow ych jego rzutów . Z samego jednak planu sytuacyjnego m ożem y ocenić jasność i celowość w rozkładzie ogólnych części gmachu.
Sale drukarskie mają rozpiętość 8 i 9 m etrów , a stro
py w szystkich trzech kond ygn acyj nad parterem obliczone są na ciężar u ż y tk o w y 2.000 kg. na m 2.
Zew nętrzna, jak zresztą i w ew nętrzna architektura gmachu jest ścisłym w yrazem jego konstrukcji: ustro
ju ciągłego żelbetowego z wypełnieniam i cegłą dziu
raw ką, oprócz fasady północnej, która poza parape
tami okien, parterem i poddaszem, składa się ze słu
pów, rozdw ojonych od w ew nątrz i w ysadzonych na zewnątrz, i o tw o ró w okiennych w ramach żelaznych.
Dwie szpary dylatacyjne przecinają gmach w dwóch
miejscach.
9. S y s t e m w e n t y la c ji w s a la c h d r u k a r s k i c h .10— 11, A r c h . A n to n i D ygat. Krata, okalająca gm ach P o lsk iej W y tw ó r n i Papierów W a rto ścio w y ch w W arszaw ie.
Fasada gm achu jest w yp raw iona terrazytem . W szyst
kie okna są żelazne. Posadzki z klepki dębowej na lepniku. Stopnie klatki schodowej d yrekcyjnej obło
żone m arm uram i krajow em i.
K on strukcję obliczał inż. W acław Paw łow ski, który był kierow nikiem działu statycznego w biurze arch.
Dygata. B iu ro to opracow ało w szystkie p rojekty i ry sunki w ykon aw cze. K ierow n ictw o robót strony ar
chitektonicznej prow adził arch. D y g a t; stronę gospo- darczo-techniczną i rachunkow ą miał w swej pieczy dział techniczny Banku Polskiego.
B ud ow ę p rzep ro w a d ziła fir m a „ B - c ia H o rn i R u p ic w ic z “ w p rz e d sięb io rstw ie o góln cm . In stalację cen traln ego o grzew an ia i w e n ty lac ji — firm a „D rz e w ie c k i i Je z io r a ń s k i". In stalację w o d o c iąg o w o -k an aliz acy jn ą w y k . firm a „ In sta la to r “ , zaś instalacje e le k try cz n e w y k . firm a „P o lsk ie T o w a r z y s tw o E le k tr y c z n e ".
A p a ra tu rę syg n alizacyjn ą i telefo n iczn ą d o starc zyła firm a „S ie mens i S - k a ", w in d y — firm a „ F lo h r " , d rzw i i instalacje sk arb co w e — firm a „G o ts c h a lk “ ¡i fir m y zagran iczn e. Pod częścią fu n d am en tu b ito pale R a ym o n d a.
K r y c ia i izo lacje d ach ó w b itu m in ą i aquisolcm w y k . f. „ O r lo - r o g ". O szklenie w y k . f. „ Ja n S z u lc ", o kn a żelazne w itraż o w e , głó w n e drzw i w ejściow e żelazne o zdobion e m iedzią, balustra-
d y m osiężne na schodach i tarasie w y k . 1. „ M io t" . B ram a i fu r tk i m osiężne zaw ieszon e na slupach k o n stru k c y jn y c h w y k . f. „ H . Z ie le z iń sk i", w laśc. in ż. K o rn e l K u b a c k i. P o d w ó rze w y ło żo n e stalob eton cm syst. p ro f. K lein go ld a p rzez f. „ S z y m on W cg m e ister". Prace m alarsk ie zew n ętrzn e i w ew n ętrzn e w y k . f. „ Ja n B e rg e r ". M aterjaly izo lacyjn e do fu n dam en tó w d o starc zyła f. „ G u d r o n it " , W l. C iszew sk i. W yp raw a fasady zap raw ą T e r ra z y t. Z a k l. P rzcm . „ T e r r a z y t " .
E r a m a z f u r t k ą w e jś c io w ą .
A R C H I T E K T
Jez io ro alpejskie, błękitne niebo, zielona woda, w szystko jest spokojne i czyste. O błoki i gó ry odbi
jają się w toni, a także dom y, zagrod y i kaplice, które w yd ają się nie dziełem rąk ludzkich, lecz tw o
ram i tej samej pracow ni boskiej, co gó ry i drzewa, obłoki i błękit nieba.
Lecz cóż to? Fałszyw a nuta mąci ten akord. M iędzy domami w ieśniaków jakaś w illa w yró żn ia się zgrzy- tliw ie i niepotrzebnie. T o dzieło architekta. A rch i
tekta dobrego, czy złego? N ie w iem ... Czem że to się dzieje, że dzieło architekta, dobrego lub złego, bruka jezioro?
C hłop go nie kala, ani inżynier, k tó ry zbudował tor k o lejow y nad brzegiem , ani statki, w ykreślające bróz- d y na jasnem zw ierciadle w ód. A rch itek t zaś, dobry lub zły, odw rotnie, zaśmieca toń. Bo architektow i, jak przeważnej ilości m ieszkańców miast, brak kultu
ry. C h łop, k tó ry ją posiada, jest nieom ylnie pew ny swej spraw y. M ieszkaniec miasta zaś jest człow ie
kiem , w yrw an ym z gruntu. K ultu rą nazyw am tę
* ) „ L 'a r c h ite c tu r e d 'a u jo u r d 'h u i" , jN° 2. B o u lo g n e (S e in e ),
W labiryncie modernistycznych teoryj architektonicznych, będących zazwyczaj ekskluzywną i dogmatyczną rozbudową któregokolwiek z czyn
ników niezmiernie skomplikowanego zagadnienia architektury, daja się zauważyć obecnie liczne głosy o tonie bardziej spokojnym, ale o ileż głębszym i istotniejszym. Restytuują się, tak d otą d ' lekceważone, praw a człowie/ea, całego człowieka. Miernik dzieł architektury przesuwa się na naszych oczach z cech wtórnych, ja k ekonomja, funkcjonalizm gospodarczy racjonalizm rzutu, „w y m a g a n ia “ konstrukcyjne, z żonglerki pojęciami abstrakcyjnemi, lub zaczerpniętemi z dziedzin obcych, jak m echanika, industrja i t. p., — do ducha architektury, do wartołci mo
mentu u>trusreniouJego. i daje się to zauw ażyć u .leaderów, u twórców architektury nowoczesnej. Corbusier żąda od architektury poatyczności, Ozcnfant — liryki, Wright■— radości, piękna, L o os— rzetelności... I\a ostatnim Kongresie Architektury Nowoczesnej w przemówieniu W al- tera-Gropiusa uderza komentowanie słow a „ dom racjonalny" prze- dewszystkiem to sensie psychologicznym i społecznym. Proces uwspół
cześnienia architektury z peryferji zagadnienia zaczyna sięgać rdzenia sprawy.
W rozumieniu wielkiej w agi tego zjawiska. Redakcja u w aża za sto- sowne podać w tej sprawie szereg' gfosóiu najwybitniejszych przedsta
wicieli opinji architektonicznej.
W każdym bądź razie, zestawienie chociażby dw u sądów: Wright‘ a w numerze poprzednim, i Loos‘a, tu numerze obecnym,— pozw ala nam skonstatować odległość jakościową gatunku myśli, ja k a dzieli je od lansownego u nas jeszcze w roku ubiegłym równie pompatycznego, ja k płytkiego sadu, jednego z przedstawicieli naszej architektury mo
dernistycznej: „ a u k ła d tych elemencótu (architektury) organizowany jest na nową zupełnie skalę: już nie skalę łokcia..., ani nawet na skalę F ID JA S Z A , ale na skalę motoru“ (Szymon Syrkus „Tem po architektury“’, Praesens N r. 2. 1930 r.
Zestawienie jest pouczającej.
Redakcja.
U R A *)
A D O L F LOOS
rów now agę m iędzy człow iekiem w ew nętrznym i człow iekiem zew nętrznym , k tóra jest w arunkiem wszelkiej m yśli i wszelkiej rozum nej czynności...
Flistorja ludzkości nie znała epok bez ku ltury. Pierw szym i, k tó rzy to stw orzyli, byli m ieszkańcy miast z drugiej połow y X I X w . D o tego czasu kultura wzrastała i rozszerzała się, jak piękna uregulowana rzeka. Ludzie znali ty lk o chwilę obecną, nie zaglą
dając ani naprzód, ani wstecz.
W ów czas zjaw ili się fałszyw i p rorocy. Pow iedzieli:
„Ja k ż e nasza epoka jest uboga i brzyd ka i bezrado- sna!“ I zebrali szczątki wszelkich kultur, stłoczyli je w muzeach i rzekli: „Ż yliście dotąd w poniżeniu i brzydocie. Patrzcie, o to jest piękno“ . W muzeach tych znalazły się meble, które b y ły jako dom y z ko lumnami i gzym sam i, był aksam it i b ył jedwab, i przedewszystkicm b y ły ornam enty...
N ie znalazł się nikt, k to b y uczynił to proste spo
strzeżenie: ze w zrostem ro zw o ju k u ltu ry zmniejsza
się znaczenie ornam entu. Stopień ku ltu ry danego
narodu ęceniam y stopniem p ro sto ty przedm iotów
użytko w ych . Papuas p okryw a ornam entam i w szyst
ko, co mu w padnie w ręce: sw oją tw arz, swe ciało, swój luk i wiosła. U nas jednak tatuow anie jest obja
wem degeneracji i spotyka się tylk o u krym in ali
stów i w yn atu rzon ych arystokratów . C złow iek ku l
turaln y tern się różni od m urzyna, że woli twarz nietatuowaną...
G o ty k ? W yprzedziliśm y ludzi gotyku. Renesans?
W yprzedziliśm y go. Staliśm y się bardziej delikatni, bardziej w ym agający. N ie m am y już dość m ocnych nerw ów , aby móc pić z rogu z kości słoniowej, z w y rzezaną na nim bitw ą amazonek. N ie m am y już w ir
tuozów zdobnictw a. D zięki Bogu! M am y zato sym - fonje Beethovena. N ie m am y św iątyń pstro zabarw io
nych, jak Partenon, na czerw ono, zielono i biało. N ie, lecz poznaliśm y piękno nagiego kamienia...
Praw o dobrze znane: każde dzieło sztuki powstaje z w ew nętrznej konieczności tak im peratyw nej, że w ykluczającego w tręt z obcego rodzaju sztuki. P o
wieść, z której łatw o m ożna zrobić dram at, jest po
wieścią albo dramatem chybionym . O braz, k tó ry b y można reprodukow ać w postaci rzeźby z w osku, jest obrazem złym i zabraniam M uzeum G revin tak trak tow ać Zachód Słońca M onet‘ a lub ak w a fo rty W hi- stler‘a. A le niema nic rów nie w strętnego, jak w y k o nanie w kam ieniu, żelazie albo szkle pięknego ry sunku architekta. Cecha rozpoznaw cza pięknego dzieła architektonicznego: sprow adzone do dwóch w ym iarów — przestaje w yw o ły w a ć wrażenie. W y o braźm y sobie, że niezw ykle piękny gmach Renesansu, pałac Pittich został skreślony z naszej pamięci i że doskonały rysow nik przedstaw iłby go jako projekt na konkursie. Ju r y kazałoby go zam knąć...
D ruga połow a w. X I X pełna była niekulturalnego k rz y k u : nie m am y stylu. Ja k iż błąd i co za głupota!
W łaśnie ta epoka miała styl bardziej określony i bar
dziej odrębny, niż w szystkie epoki poprzednie, stw o- ' rzyła w yjątk o w ą odmianę w kronikach architektury.
Lecz fałszyw i p rorocy, jak zw ykle, pomieszali styl z ornamentem . G d y b y śm y ogołocili z ozdób w szyst
kie dom y, nowe czy stare, to z trudem m oglibyśm y odróżnić dom z w. X V I od dom u z w . X V II, ale każdy na pierw szy rzut oka rozpozna dom z w ieku X IX ...
Styl X X w. jest całkiem inną sprawą. O tacza nas m nóstwo przedm iotów , będących najczystszym w ie
kiem X X -y m . Są to przedm ioty, w yrabiane przez rob otn ików niezależnych, którym i się jeszcze nie zao piekow ano. A więc kraw cy, szew cy, w yro b n icy na
rzędzi p recyzyjn ych ; jednem słowem, ci w szyscy, co uniknęli przeflancow ania przez reform atorów , k tó rym te zaw ody nie w yd ały się dość znaczące, aby je zaprosić do korzystania z ich reform . T o są szczę
śliwe w yjątki. Z tych resztek, przed 14 laty, mogłem rekonstruow ać stolarkę współczesną, taką, jakąbyśm y mieli, gd yby architekci nie wścibiali do niej swego nosa. Zabrałem się do tej pracy, jako artysta. Z drże
niem czeladnika zbliżyłem się do człow ieka w błękit
nym fartuchu i z szacunkiem prosiłem o nauczenie mnie jego sekretu. Gdzieniegdzie bowiem przy w ar
sztatach przechow ały się jeszcze dobre stare tradycje, ukryw ające się w stydliw ie przed oczam i architektów.
I kiedy robotnicy zrozum ieli, że jestem jednym , z nich, że nie zamierzałem razem z rysow nikam i ru
gować drzewa, które kochali, że nie byłbym w stanie packać na zielono lub fioletow o szlachetnego natu
ralnego koloru drzewa, — duma zaw odu do nich pow róciła, przypom nieli sobie tradycje, odłożone na- bok, i widziałem przepełniającą ich serca nienawiść do sw ych prześladowców. W ten sposób poznałem kunszt współczesnej boazerji w drew nianych pan
neaux, zakryw ających rezerw oary starych W .-C .;
znalazłem zam ki i okucia m etalowe u w ytw ó rc y k u fró w i u ku pców fortepianow ych. I odkryłem rzecz istotną: m iędzy stylam i r. 1900 i 1800 zachodzi do
kładnie taka sama różnica, jak m iędzy uroczystem i strojam i z r. 1900 i z r. 1S00.
R óżnica nie jest w ielka. Jed n o było z niebieskiego sukna z guzikam i' złotem i, drugie z sukna czarnego z guzikam i czarnemi.
U branie czarne jest ściśle w stylu naszej epoki, nikt temu nie zaprzeczy. W ym kn ęło się bowiem reform a
torom , k tó rz y nie uważali go za godne uwagi. T y lk o dlatego m am y ubrania w stylu naszej epoki, m y, k tó rzy nie posiadam y dom ów współczesnych.
G d y miałem zaszczyt być pow ołanym do zbudow a
nia domu, rzekłem sobie: jeżeli w ciągu stu lat dom m ój się zm ienił, to właśnie tyleż, a w każdym razie nie w ięcej, co kształt naszych ubrań. P rzy jrz a
łem się w ięc, jak budow ano w daw nych dobrych cza
sach, i stwierdziłem , że z w ieku na w iek zauw ażyć się daje em ancypacja od ornam entu Postanowiłem więc nawiązać łańcuch w tern miejscu, gdzie go zerwano.
I aby pozostać w linji rozw ojow ej, musiałem bardzo silnie uprościć ornam entacje. G uziki złote zastąpiłem czarnemi. Dom współczesny nie powinien się w y różniać, zw racać uwagi. C z yż nie sform ułow ałem tej zasady: najlepiej ubranym człow iekiem , kostjumem najbardziej now oczesnym , jest ten, k tó ry najmniej zw raca na siebie uwagę...
M ogą mi zarzucić, że architektura jest sztuką, a kra
w iectw o nią nie jest. M ój Boże, dobrze, zgadzam się chw ilow o, ale czyż nigdy nie zauważyliście harm onji, jaka zachodzi w każdej epoce m iędzy strojem czło
w ieka a w yglądem dom ów ? C zyż kostjum średnio
wieczny nie odpow iadał stylow i gotyckiem u, zaś pe-
ruka à m arteaux stylow i W ersalu? N ależy więc, aby i dom y nowoczesne zgadzały się z naszym ubiorem.
Boicie się jednostajności? Lecz czyż stare dom y nie były jednostajne w tym sam ym czasie i tym samym kraju? B y ły niemi do tego stopnia, żc ta jednostaj- ność um ożliwiła nam obecnie ich klasyfikację, p rzy znanie im stylu i narodowości. N ieznana była daw nym m istrzom ta próżność nerw ow a, niepotrzebna nerw ow ość, która pcha każdego architekta do robie
nia czegoś innego, niż sąsiad. T o b y ły tradycje, które ustalały fo rm y , nie zaś fo rm y, które zm ieniały trad y
cje • N ależy zaznaczyć, że starzy m istrzow ie bynaj
mniej nie trzym ali się tradycji na ślepo, za w szelką cenę. W raz z nowemi potrzebam i, nowemi zadania
mi, nową techniką, łam ało się p raw o i odnaw iały form y. Ludzie każdej epoki byli zespoleni z architek
turą swego czasu. K ażd y now y dom podobał się w szystkim . Dzisiaj dom n ow y podoba się tylk o dwóm osobom : właścicielowi i architektow i.
Dom powinien podobać się w szystkim . T o odróżnia go od dzieła sztuki, które nie ma obow iązku podobać się każdemu. D zieło sztuki jest sprawą pryw atną ar
tysty. Dom zaś nie jest sprawą pryw atną. Dzieło sztuki powstaje nic dlatego, żeby ktokolw iek czuł je
go potrzebę. Dom odpowiada pewnej potrzebie. A r tysta nic jest odpow iedzialny przed nikim ; architekt jest odpow iedzialny przed w szystkim i. D zieło sztuki w yry w a ludzi z ich błogostanu. D om właśnie służy dla w ygody. D zieło sztuki jest z istoty swej rew olu
cyjne, dom — konserw atyw ny. D zieło sztuki myśli o przyszłości, dom — o teraźniejszości...
W takim razie dom nie jest dzieleni sztuki? A rch i
tektura nie jest sztuką? T ru d n o, należy się z tern po
godzić. T y lk o mała cząstka pracy architekta należy do dziedziny sztuk pięknych: grobow iec i pom nik. Cala reszta, w szystko, co jest użytkow e, co odpowiada ja
kiejś potrzebie, w inn o b yć w ykreślone ze sztuki.
K iedy wreszcie zrozum iem y, że sztuka jest poza u żyt
kowością- gd y w yk reślim y z naszych słow ników ter
min sprzeczny i kłam liw y „sztuki stosowanej“ , bę
dziem y bliscy od krycia arch itektu ry naszego czasu.
A rtysta jest swoim własnym panem, architekt — słu
gą społeczności. Pom ieszanie sztuki z rzemiosłem z ro biło ogrom ną krzyw d ę sztuce i rzemiosłu *), krzyw dę ogrom ną całei ludzkości... Prześladuje zaciekle arty stę, starając się go „osw oić“ , paraliżuje jego w ysiłki.
O no to oswaja artystę z podleganiem prawu w iększo
*) Ż y w y m p rz y k ła d e m te g o tw ierd zen ia m ogą s łu ż y ć u nas w Polsce m eble „ Ł a d u ", k tó r y c h ch a ra k te ry sty cz n ie zd egenerow an ą fo rm ę m ieliśm y m o żn ość oglądać w Salo n ie L isto p a d o w y m In s ty tu tu P ro p a g a n d y S z tu k i w K am ien icy B a ry c z k ó w (P rz y p . R e d .).
ści. A le artysta nie ma co robić z większością. N iem a większości w jego państwie, które jest przyszłością...
Dzieła architekta przem awiają do serca człowieka, budzą jego emocje. Zadaniem architekta jest w y w o ływ ać w rażenia właściwe. P okój powinien być p rzy jem ny, dom — uśmiechać się do przechodnia, zapra
szając do wejścia. Gm ach trybunału winien w y w o ły w ać w rażenie gestu prawa, k tóre grozi, albo prze
strzega. Bank powinien nam m ów ić: złóż sw oje pie
niądze, będą dobrze przechowane. D la w yrażenia tych wrażeń, architekt nie ma potrzeby w yn ajdyw ać now ego języka. Ja k pisarz, ma on m ów ić, na swój sposób, językiem już ustalonym przez sw ych przod
ków . C h iń czycy noszą żałobę na biało, m y ją nosim y na czarno. O to dlaczego niem ożliwością jest dla na
szych architektów w yrażanie czernią radości i kom fortu.
Jeżeli natrafim y w lesie na kopiec sześciu stóp dłu
gości i 3 stóp szerokości, zrobion y łopatą w kształ
cie piram idy, zatrzym ujem y się i jak b y jakiś glos pow ażny nam m ów i: „k to ś tu jest p ochow any“ . O to sekret architektury.
Nasza kultura opiera się całkow icie na antyczności klasycznej; nasza architektura na architekturze rzym skiej, nic na to nie poradzim y. N asz sposób m yślenia i czucia pochodzi od R zym ian . O d nich to nauczy
liśmy się myśleć społecznie i powściągać nasze na
miętności. T o nie przypadek, że R zym ian ie okazali się nieudolni do wynalezienia porządku kolum n, no
wego ornam entu. G recy, k tó rzy w ynaleźli ozdoby, byli indywidualistam i, zaledwie umieli rządzić swoją gminą. R zym ian ie stw orzyli porządek socjalny i ad
m inistrowali całym światem . G recy całą silę w yn alaz
czości w kładali w w ypracow anie profilu, k tó ry jest indyw idu aln y; R zym ian ie — w rzut poziom y, któ ry jest społeczny. R zym ian ie byli odm ienni od G rek ów , m y jesteśm y inni niż R zym ian ie. W szyscy w ielcy m i
strzow ie arch itektu ry nowoczesnej chcieli budow ać jak R zym ianie. W iem y, że się łudzili. Epoka, miejsce, klim at pogm atw ały bardzo szczęśliwie ich kalkulacje.
A le za każdym razem , kied y mali architekci p róbo
w ali w yjść poza tradycje, za każdym razem, kiedy ornam ent znów stawał się obfitszy, znajdow ał się mistrz, przypom inał rzym skie pochodzenie naszej ar
ch itektury i naw iązyw ał nić.
Ostatni z w ielkich m istrzów stał na progu w. X I X : Schinkel. Zapom nieliśm y o nim. O by cień tej wielkiej postaci dosięgną! naszego przyszłego pokolenia archi
tektów .
ADOLF LOOvS,
92
F o t. S k in c r. St. M oritz i. W a g o n restauracyjny B ernina-B ah n w Engadinie.
JAN K A R Ż E W S K I
W S P Ó Ł C Z E S N A A R C H I T E K T U R A S Z W A J C A R S K A
HOTELE I SANATORJA.
N o w y s p o rto w y h o tel w y so k o g ó rsk i w S z w ajc arji o dzn acza się tern, żc p o k o je po łu d n io w e m ają w e ran d y do k ąp ieli s ło necznych (rys. i , 3, 4).
U po d ab n ia to w y g ląd z e w n ętrz n y ty ch hoteli do d aw n ych t y pó w d o m ó w s a n a to ry jn y ch .
M am y w ięc c ie k a w y p rz y k ła d w p ły w u w ym agań now oczesnej m g je n ÿ : m o d y kąpieli sło n eczn ych i leż ak o w an ia na a rch ite k turę. P rzestro n n e loggie zastępują w szędzie daw n e b alk o n ik i.
R ó ż n ic a o rg a n icz n a m iędzy ho telem a san a to rju m polegać w in na na w y m ia ra ch p o k o i: dla sp o rto w ca w y sta rcz a k o ja sypialn a, dla pacjen ta, skazan ego na w ielo m iesięczn y a nieraz i w ielo letn i p o b yt w san a to rju m , trzeba p ro je k to w a ć p o k o je w iększe.
Ideałem tych pokoi z .loggiam i b y ło b y takie rozw iązan ie, żeb y w eran ad a nic zabierała słońca p o k o jo w i. W aru n e k ten d o ty c h czas nie jest naogół b ra n y pod uw agę, p ’ crw sze p ró b y w ty m k ieru n k u robią w e F ra n cji arch itek ci A b rah a m et L e M êm e w n o w ob u d o w an em san a to rju m lu k suso w cm w Sabaud ji.
W ysiłk i w sp raw ie osiągnięcia d o b rego o św ie tlen ia p o k o i z w e randam i w id ać ju ż w jed n y m z p ie rw szyc h san a to rjó w w y s o k o gó rsk ich w S z w a jc a r ji: Sch atzalp nad D av o s na w ys. 1.900 m tr. n. p. m o rza (rys. y),
(K o re s p o n d e n c ja s p e c ja ln a dla re d .” „Architektury i Budownictwa")
D om ten — naw iasem m ó w iąc — żelb eto w y i płasko k r y t y — zb u d o w a n y b ył w rok u 1899 przez zn ak om itego arch itek ta M axa H aefcl;i‘ego, sen., k tó ry w raz ze w sp ó ln ikiem P flegh a rd t'em w y sta w ił dużo cenn ych b u d o w li.
W S c h atzalp poziom podłogi w e ran d y przesu n ięty jest w s to sun ku do poziom u po k o ju o 30 ctm . — 2 sto pn ie — w górę, dzięki czem u w eran d a m n iej zaciem nia p o k o je niższego p iętra.
System ten u tru d n ia jed n ak w ystaw ian ie łó żek na leżaln ię, u n ie
m o żliw iając ich w y su w an ie, to też nadaje się raczej d o h o teli sp o rto w y c h . D ziełem P fle g h a rd t'a i H ac fcli‘ cgo z ro k u 1906 jest też inne ty p o w e san a to rju m w D av o s — lu d o w e u z d ro w isko k an to n aln c — o rzucie tr z y k ro tn ie załam an ym (rys. 6).
D a w n y ten ty p — sto so w an y też u nas w Z ak o p an em u D łu skiego — nie jest obecnie p o w ta rz a n y , p lan ó w się n ic zała
m uje, najlepsze położen ie po k o ju w zględ em sło ń ca stosu je się dla w szy stk ich pokoi.
T a k sam o, g d y id zie o san ato rja, p rz e ż y tk ie m jest u lu b io n e d aw n iej dla w zględ ów pseudo estetyczn y ch ro z cz ło n k o w y w a n ie b u d yn k u na ry z a lity , p rzeciw n ie, zupełne ró w n o u p raw n ie n ie po k o i daje siln y i sz cz e ry akcent po d ziału i d o b rą ry tm ik ę . Z am iast m yśleć o ryzalitac h , k o lu m n ach i łukach db a się o sto -
2. R o z b u d o w a h o t e l u s p o r t o w e g o T s c h u g g e n w A r o s ie . 1930 r o k .
3. R o z b u d o w a h o t e l u s p o r t o w e g o E x e l s i o r w A r o s i e . 1930 r o k .
4. A r c h . W ie d e r a n d e r s ( D a v o s ) . H o t e l P a l a c e
>v D a v o s . R o k 1865, p r z e b u d o w a w r. 1930.
5. A r c h . M a x H a e f e l i . S a n a t o r i u m S c h a t z a l p . 1900 r o k .
6 . A r c h : P f l e g h a r d t &. H a e f e l i . S a n a t o r i u m k a n t o n a l n e w D a v o s . 1907 r o k .
9. A r c h . v . M u r a lt. S a n a t o r ju m d r . D u c r e y w M o n t a n i e . W i d o k p ó ł n o c n y , n a s a le o p e r a c y jn e .
sow an ic ja k n ajw ięk szych p łaszcz yzn sz y b , o ja k najlepsze usło- necznicnic, o celo w o ść i zd ro w o tn o ść ty ch d o m ó w zd ro w ia W sp om in an i o tern dlatego, żc w ostatn ich latach zbu do w an o , czy też n aw et w b u d o w ie u nas będące n ie k tó re san a to rja s to sują jeszcze p rzestarzałe fo r m y i m etod y. Je ste śm y w tej dzie
dzinie spóźnien i o do bre 20 lat, w in ę ponoszą, ja k zw yk le,-p rze- d ew szystk iem klien ci, k tó r z y zm uszają arch ite k ta do te a tra l
ności, fa łsz y w e g o patosu i tak ich lub in n ych , m o ty w ó w “ , p r o w adzących w rezu ltacie d o zachw aszczania a rch ite k tu ry ...
Je d n y m z p ierw szych n a p raw d ę n o w oczesn ych san a to rjó w w S z w a jc a rji b y ło zb u do w an e w 1 9 1 5 rok u w A ro sic „ A lt c in “ , dzieło arch . S c h a f c r e t R i s c h z C h u r. W szystk ie p o k o je ró w n o u p raw n io n o , o d rzu co n o w szelkie załam an ia, ry z a lity , k o lu m n y i t. p. o zd o b y. D o m jest k r y t y stro m o , co ze w zględu na zam arzan ie ryn ien z e w n ętrz n yc h i tw o rzen ie się niebez
piecznych sopli lodu nie o k azało się p rak ty cz n e.
Podaję następnie zdjęcia k lin ik i ch iru rg iczn e j kostnej La M ou b ra w M o n ta n ie (rys. 8 — 12 ), zb u do w an ej w ro k u 19 2 8 . A rc h . M u r a l t tw ierd zi, że p ro je k t jego zn iek ształcon o w w y k o n an iu , od k tó re g o a u to ra odsun ięto.
Z ałam an ia ta rasó w -p o k ład ó w , usiłujące w sz tu c zn y i p a p iero w y sposób osiągnąć e fe k ty o siow e, są nieisto tn e i błędne. P łasz
c z y z n y o k ien do b re. T a r a s y przed p o k o ja m i.— u sk o k i w w a ru n k ach g ó rsk ich , ze w zględu na tru dn ość usuw ania śniegu, n iep rak tyczn e (rys. 10 ).
8 . A r c h . v . M u r a l t . S a n a t o r ju m d r . D u c r e y w M o n t a n i e . 1928 r o k .
7. A r c h . : S c h a e f e r & . R i s c h . S a n a t o r ju m A l t e i n . 1915 r.
W in d a . Sala o p e r a c y jn a (r e fle k t o r cam laat la m p y w ls ią c e j).
/-
10 — 12. A r c h . v . M u r a ł t . Sanatorjum d r . D u creyf \ v * M o n t a n ie . p i 928 r o k .
System u sk o k o w y jest w sk aza n y nac. orzegiem m o rza p o łu dn iow ego , szczególniej g d y id zie o h e 1 i o t e r a p j ę. W g ó rach przed system em ty m należy przestrzegać.
C h a ra k te ry sty c z n y zresztą p rz y k ła d san a to rju m u sk o k o w e go m am y w T a tra c h po czeskiej stro n ic : Pałace w S m o k o w c u , — ta rasy dla o c h ro n y p rzed śniegiem p r z y k r y te są dach am i ze szk ła p o d dru tem , — instalacja ta jednak jest n ie trw ała i w y m aga ciąg łych rcp ara cy j.
W tejże M on tan ie p o w sta ły w ro k u u b iegłym dw a n o w e sa-
n a to rja dla ch o ró b p łu c n y c h : B ellalu i i B ritish H all. (por.
A rch. i Bud. N r . 8 / 19 3 0 . rys. 65 66).
Bellalui o p eru je efek to w n ie fo rm am i now oczesnem i ( 13 — 14)- Posiada jed n ak dużo nied ociągnięć a n aw et b łęd ów .
C zęść lek arsk a błędnie um ieszczon a. L a b o ra to rju m , rentgen a n aw et sala o p eracyjn a od p o łu d n ia. D e z y n fe k c ja podkad za głó w n e w ejście. K u ch n ia p o d ch o d zi pod p o k o je m ieszkalne.
Sale to w a rz y sk ie n iep o trzeb n ie rozb ite na d w ó ch poziom ach.
P o k o je m ałe i zaciem nione p rzez w e ra n d y ( 13 ) . Z ałam an ie p lan u n ie u m o ty w o w an e (16 ).
T a ra sy d o k ą p łc ll_ s lo n e c r n y c h .
M im o to dom zaw iera d u żo do d atn ich szczegółów , — ieżalnie na dachu (20), o k n a i t. d. ( 1 7 — 19 ), k tó re poniekąd u sp ra w ie d liw iają ro z re k la m o w a n y rozgłos jego a rc h ite k tu ry .
P ro je k to w a ł B ellalu i a rc h ite k t S t e i g c r z żoną S t e i g e r- C r a w f o r d (Z u ry c h ). D o z ó r i w y k o n a n ie : arch . A . I t t e n z T h u n . P ro je k t w y k o n a w c z y i obliczen ia żelaza i żelb etu : d r. inż. B u r g d o r f c r i L a u t e r b u r g (Bern). P o d k r e ślam często tu sp o ty k a n ą w sp ó łp racę k ilk u specjalistó w . K o n s tru k c ja : po dziem ie „sk r z y n ia “ żelb eto w a. P ię tra — szw ej- so w an y szk ielet żelazn y, u sz ty w n io n y k ilk o m a poprzcczncm i ścianam i c cm e n to w o -m u ro w a n em i. D ach ze spadkiem do środka.
K u b a tu ra : 9640 m 3. T r a n s p o r t m a te rja łó w , ja k z w y k le w g ó rach b ard zo k o szto w n y , o b ciążał m tr. sz. io fr., k o le jk a zębata w tern b lisk o 5 fr ./ m . sz. B u d o w a z fu n d am en to w an iem — 47 f r ./ m . sz. In stalacje 24 fr. In stalacje m ed yc zn e : rentgen i t. p. 2,25 fr . M eble 3,8 fr. H o n o ra rju m p raw ie 7 fr . R azem 89 f r ./ m . sz. K o sz t o g ó ln y bez kan alizacji 858.000 fr . 60 łó żek . Ł ó ż k o : 14 .30 0 fr . K u b . 16 0 m . s z ./ló ż k o .
M eble i instalacje b ard zo staran n ie zap ro jek to w an e .
T e le fo n y , rad io w p o k o jach , sygn alizacja św ietln a. N a uw agę zasługują grz e jn ik i w sali o p e ra c y jn e j. Z a z n a c z y ć m uszę, żc w żadnej z n o w yc h sal o p e ra c y jn y c h nie m o n tu je się o b ec
nie d a w n iej u ż y w a n y c h lam p nad stołem . Z astęp u je się je p rzez przen ośn e rc fle k to rk i, k tó re ła tw ie j u trz y m a ć w c z y stości.
Sa n ato rju m B ritisch H a ll — nigdzie jeszcze nic re p ro d u k o w a ne, p ro je k to w a ł arch . B a c h m a n n (2 2 — 26).
S z k ie le t żelb e to w y , u ż y to d o ń 85 to n n żelaza. A rc h ite k tu ra i plan p o p raw n e. L cż aln ia na dachu — b ard zo d o b ra. In sta lacje bez zarzu tu .
W sz ystk ie teraz po k azan e d o m y sto ją p o w y ż e j 15 0 0 m tr. n.
poz. m o rza w w a ru n k a ch z im o w y ch , su ro w szych niż gd zicko l- w iekbąd ź w naszych gó rach .
PÓŁNOC Obtr<fvschott
W id o k o d p o d ja z d u .
P o k ó j .
13 — 16. A r c h . : S t e ig e r & . I t t e n . S a n a t o r ju m B e l l a l u i w M o n t a n i e .
R tu ty p a rteru 1 4 piętra Łrdgeschosi
W i d o k o d p o łu d n ia .
Jadalnia.
K u ch n ia .
S ala o p e r a c y jn a .
S Z P IT A L E .
P rzech o d ząc do an alo giczn ych b u d y n k ó w w m iejscow ościach n ic-w 'yso k o górskich , trzeb a z w ró c ić specjaln ą uw agę w p ie rw szym rzędzie n a w sp a n iały now y' gm ach szp itala im . L o r y w B ern ie (27 — 47).
L o r y u tw o r z y ! w ro k u 19 0 9 fu n d ację na cele szp italn ic tw a i o d dal ją szp italo w i b erneń skiem u „In se l“ , założon em u z zapisu d o b ro c zy n n eg o w ro k u 1 3 ją .
B e rn jest m iastem k o n se rw a ty w n e m , starem , o g o ty c k im i neo- p seu d o -g o ty ck im ch arak te rze a rc h ite k tu ry . N a szp ital L o r y o gło szo n y b y l k o n k u rs a rc h ite k to n ic z n y . Sąd k o n k u rso w y , 17 — 19. A r c h . Steiger &. ltte n . S a n a t o r ju m B e l l a l u i w M o n t a n i e .
20 — 21. A r c h . S t e i g e r & I t t e n .
w y b ie ra ją c n o w oczesn y p r o je k t S a 1 v i s b c r g 'a i B r e c h - b i i h l ‘ a tak się w y p o w ie d z ia ł o je go a rc h ite k tu rz e :
„Z e w n ę tr z n y w y g lą d b u d y n k u m a d o jrz a ły c h a ra k te ry sty c z n y w y ra z nie dzięki jak iejś h isto ry czn ie o k reślo n ej fo rm ie , ale dzięki w y z y sk a n iu dan ych m o żliw o śc i b u d o w lan y ch . M im o, że b u d o w le nie w y k a z u ją cech h cim atsch u tz‘u lu b fo rm a ln o -
S a n a t o r ju m B e l l a l u i w M o n t a n i e .
h isto ry cz n y c h fo rm , — u sto su n k o w u ją się o n e go d n ie z aró w n o do dan ych teren u b u d o w lan ego , ja k też d o o g ó ln eg o o b razu m iasta. C o w ięcej, po d k reślić trzeb a, że w łaśn ie ta k a a rch i
te k tu ra w y k a z u je d u żo w ięcej p o k rew ie ń stw a z b u do w lam i przeszłości B ern a, aniżeli w ie le h isto ry z u ją c y c h n o w y c h b u -, d y n k ó w , a to dlateg o, że po d staw o w e p r a w o a rc h ite k tu ry —
L c ia ln la na d a ch u .
H a ll.
i; m ■
P o i c o j n a r o ż n y .
L cż a ln ia na d a ch u .
22 — 24. A r c h . B a c h m a n n . S a n a t o r ju m a n g ie l s k i e — B r i t i s h H a l l w M o n t a n i e .
25 — 26. A r c h . B a c h m a n n .
tw o rzen ia zgodn ie z duchem czasu i p o trzeb ą — jest cechą zaró w n o tego b u d y n k u , ja k i b u d o w li d aw n ego' B e rn a ".
M ąd ry ten w y r o k , p rzy n o sz ą cy zaszczyt sąd o w i, w y d a n o w r o ku 19 2 5 .
N a p ro je k t szp itala L o r y ogłoszon e b y ły 2 k o n k u rsy . P u b lic z n y w r. 19 2 4 — następnie zaś zam k n ię ty m iędzy w y r ó ż n io nym i p ro jek to d aw cam i — w rok u 25. K o n k u rs b y l od p o cząt
ku w z o ro w o o g ło sz o n y : — p ro g ra m szcz eg ó ło w y u łożono w ro k u 2 3 , następnie w y k o n a n o w stęp n y p ro je k t „ p r o g r a m o w y " . O gło szon o k o n k u rs p u b lic zn y , — n aznaczon o term in
S a n a t o r ju m a n g i e l s k i e B r i t i s h H a l l w M o n t a n i e .
6 -o ty g o d n io w y na nadsyłanie p y t a ń . Z ap y ta n ia te sąd 'k o n k u rs o w y r o z p a trz y ł i rozesłał je w r a z z po stan ow ion em i o d p o w ied ziam i w sz y stk im w sp ó łz aw o d n ik o m , k tó r z y o trz y m a li p r o g ram y . Je d y n y m zarzu tem , k t ó r y b y n ależało zro b ić , jest, żc— tak ja k w ięk szo ść k o n k u rsó w p u b liczn y ch w S z w a jc a rji—
„p u b lic z n o ść " o gran iczon a b yła do a rch ite k tó w , zam ieszk a
łych w k an to n ie, w k tó ry m ogłaszano k o n k u rs. O tern jed n ak p o m ó w ię niezależn ie od tej b u d o w y .
W sp ó łzaw o d n ictw o , ogran iczon e ram am i gcograficzn cm t k a n tonu, w ysu n ęło na naczelne m iejsce na k o n k u rsie zam krnę- L e z a ln łc .
K u c h n ie
P r z e k r ó j.
27 — 29. A rch .: P rof. Salyisberg i Brechbfihl (B e r n ) . Szpital im . Lory korporacji „In se l” w Bernie. 1928 rok.
B ram a wjazdoW A.
P o d c ie ń o d »tr o n y p ó łn o c n e j.
30 — 31* A r c h ,; P r o f. Sałvłsberg i B rech b u h l (B e r n ). Szpital im . L ory korporacji „ ln s e l” w B ern ie. 1928 rok.
N ‘ M
łIjT?i i i. i111 ¡/TT77Tii;tillln
v :| a
!
- rv- ■
’ *.vć
2 .
&
■ ¡n iiiiiu n ił?»t»sn iiŁiiin n iim iiiiiJi;
- ■ ■■ . M
T a ra s na d a ch u .
1. K ą p ie le s ło n e c z n e o s z k lo n e . 2. T ra w n ik i i p rz y rzą d y g im n a s ty cz n e . 3. P ły w a ln ie . 4— P e r g o la .
5. G a r d e r o b y . 6— N a try sk i. 7— W .C .
II p ię tr o .
1. P o k o j e d la c h o r y c h . 2 . P o k o je d z ie n n e . 3—5 P o r t je r I d y ż u r n i.
7. H a ll.
8— 11. W a n n y , u m y w a ln ie i W . C . 12. P o k o j e sióstr.
13. B ok sy . 14. K u c h e n k a .
18. L e ła ln łe . 19. L e ż a ln ie na tarasie.
21. P o k ó j c h ir u r g ic z n y . 2 2.S tcrylłza cja . 23. P o k ó j d o k t o r a . 24. P o k o je słu żb y . 25. P o k ó j m ieszk a ln y.
26. K u c h a r k a . 27. K ą p ie le s ło n e c z n e . W s u t e r e n a c h :
40 — 42. C h ło d n ie . 44 I 47. K u c h n ia .
P a rter.
S u teren y .
32— 35. A r c h . : p r o f . S a l v i s b e r g i B r e c h b u h l ( B e r n ) . S z p i t a l im . L o r y k o r p o r a c j i „ I n s e l ” w B e r n i e . 1928 r .
W id o k p ó ł n o c n o z a c h o d n i.
K latka s c h o d o w a
W cs tlb u l.
36 — 38, A r c h ,: prof. Salvisberg i B rech b u h l (B e r n ). Szpital im . L ory korporacji „In se l1
S k rz y d ło z a c h o d n ie .
E lew a cja p o łu d n io w a .
L c ia ln la . O k n a ra m k n lę tc. L e ia ln la . O k n a r o t .u n l ę t c ,
39 — 4 2, A r c h .: p ro f, Śalvisberg i B rech bu h l (B e r n ), Szpital im . L o ry korporacji „ In s e l” w B ern ie. 1928 rok.
Z d ję cia w tra k cie b u d o w y .
43 — 44. A r c h .: p ro f. Salvisberg i B r ech b u h l. Szpital im . L ory k orporacji „ I n s e l ” w B ern ie. 1928 rok .
tym p ro je k t Salvisberga i B re ch b iih la, k tó rz y na w stęp n ym , p u b liczn y m k o n k u rsie o trz y m a li b y li dru gą nagrodę.
P r o je k ty an alizo w an o szczegółow o pod w zględ em ośw ietlen ia, tislonccznienia w e n ty lac ji, cko n om iczn o ści. O św ietlen ie sal w p ro jek cie w y b ra n y m w y n o si 20— 30 ^ p o w . p o d łog i. W y s o kość sal 3 ,35 . Szero k o ść d rzw i — 1,2 0 . B a lk o n y m ają m etr szerok o ści. N a obu końcach b u d y n k u za p ro je k to w a n o w iel
kie lcżalnie szk lo n e V ita-szk łem , przep uszczająccm prom ienie u ltra -fio le to w e . O kn a te dają się zupełnie rozsu w ać ( 4 1 — 42), C h c ia łb y m tu — na m arginesie — w sp o m n ieć szerzej o V ita - szklc. Je s t to szk ło w y ro b u an gielskiego, p rzep uszczające 50^' prom ieni u ltra fio le to w y c h . W edług p o m iaró w B ureau of S tan d arts w W a s z y n g to n ie .— z w y k le szkło przepuszcza o ; i ; C e lo -sz k lo (C clu lo sa-A zetat) — ao ę. V ita i U ltr a v it — 509-
U v io l — 7 y¿[. U . V . N eu g 'a s — niem ieckie — 8j<¡?.
Przep uszczalność zależy od grub ości szyb Ja k w iad om o, p ro mienie u ltra fio le to w e m ają d ługość fali 2S0— 400 m m . O tóż
’ -m ilim e tro w e szkło przepuszcza % pro m ien i o długości m m :
320 O O 280
U . V . N cu glas 93 80
Sen dligerglas 90 78 39
U ltr a v it - szkło 72 54 18
Z w y k łe szkło 1 0 0
W szk ole w B irm in g h am z ro b io n o p ró b ę w dw óch klasach, szkląc jed ną z n ich V ita-szk łcm . P o trzech k w a rtałach w zro st wagi u czn iów w pro cen tach w y n o sił — w klasie o zw yk łem szkle — 5,8*6, w klasie z V ita-szk łcm — 9,8*6, p rz y ro st h em o g lo b in y w pierw szej 1-7- 9 ® , w d ru giej 20,7*6. W reszcie p r z y rost w z ro stu dzieci b y l w dru giej o 33*6 w ięk szy niż w p ie r w szej. Z azn aczę też, że p ró b y z tego rod zaju szkłem p rz e p ro w adzo n o w L o n d y n ie w 19 2 7 r. w o gro d zie zo o lo g iczn ym . E gzo tyczn e zw ierzęta pod ' oszkleniem V ita — nic u m ierały i nic c h o ro w a ły . D o św iad czen ia, p rzp ro w ad zan c w inspektach i o ra n ż e rja c h , d ały też doskon ale św iad ectw o szyb o m tego t y pu. Sądzę, żc d o b rzeb y b y ło i u nas p rzep ro w a d zić p ró b y w tej dziedzinie.
W ra cając do in stajacji L o r y — szpitala, w y lic z y ć trzeba jeszcze radjo , te le fo n y , o czyw iście zim ną i ciepłą wodę, sygn alizację św ietln ą z przen ośn em i b rzęczyk am i i t. d. Podłogi z lin o leum a częściow o z g u m y.
S y tu acja sal i g ab in etó w bez zarzu tu . L a b o ra to rja i sale le
karskie od p ó łn o cy.
Specjalną uw agę zw ró c ili arch itek ci na izolację aku styczn ą tclb cto w ego gm achu .
W in dy i m o to ry zizo lo w an o p r z y po m o cy „ T r y c h o p ic c e ".
W szędzie pod su fitam i założon o an tiv .b rit.
S tro p y p u stak o w e zizo lo w an o ż w irem k o rk o w y m , papą filc o wą, cem entem pod gu m ą czy lino leu m .
Ś cian y p o d w ó jn e przed zielo n o p łyta m i z 12 m m . absorbitu . D rzw i u szczelniono paskam i z gu m y.
In stalacje, d ru ty , r u r y w p u szczo n o w m u r lub w ła tw o d o stępne u k ry te k a n a ły . D la p rz y k ła d u w a rto zazn aczyć, że na p o k ó j 6-0 łó ż k o w y o 56 m. k w . po w ierzch n i p rzy p ad a 100 m tr. bież. d ru tó w św iatła, sygn alizacji, radja, i r u r o grzew an ia, w o d o ciągó w i k an alizacji.
O k n a od p o łu d n ia dano p o jed yn cze, p o d w ó jn ie szklone. O d p ó łn o cy, w u b ikacjach p o m o cn iczych , p o d w ó jn e, t. zw . zim ow e.
P a w ilo n ten na 10 0 do m ax. 1 1 j łó żek m a 28.000 m . sz.
C e n a jed n o stk o w a 69 f r ./ m . sz. C e n a o góln a 2 .10 0 000, z cze
go jed n ak 450.000 p rzy p ad a ju ż na k o sz ty dru gieg o, p ro je k to w anego paw ilo n u .
K o szt jed nego łó żk a -wynosi 14 .5 0 0 fr .
107
U w ażam , i c w a rto bliżej po zn ać k o szto ry s tego gm achu . P o d a
ję go w zao k rą g lo n y ch tysiącach fr a n k ó w :
R o b o ty ziem n e — 50. M u rarsk ie — 249. Ż elb et — 1 6 1 . K a- m ien iark a — 46. A sfa lto w e — iS . Izo lacje ak u styczn e i p o d k ład y pod linoleu m — 49. C iesielskie — 16 . B lach arsk ie — 19 . D ek arskie — 2 1 . G ip s — 93. P ły t y izo lac yjn e — 10 3 . L u x fe r y — 9. Ślusarskie — 32. O k n a suw ane — 3S. S to la r ka i szk larsk ie — 1 3 1 . M alarsk ie i tap eciarsk ic — 7 3 . Ż a luzje — 15 . W in d y z d rzw iam i — 25. Tnlaid i gu m o w e podłogi z p o dk ładem — 52.
O grzew an ie z przew od am i o d leg lo ścio w cm i, k o ndensatoram i, ku ch n ią na parze, w e n ty la c ją te rm o m e tró w o d leg ło ścio w ych — 17 6 . Instalacje san ita rn e: a p ara ty, ch ło d n ic, k an alizacja .i w o dociągi — 1 1 4. Połączen ie z siecią m iejską k an alizacji, gazu, w o d y , siły i św iatła — 49. Instalacja telefo n iczn a — 14 . Z e g a ry — 5. Sy g n a liz a cja św ietln a — 6. O b liczen ia żelbeto w e, p o w ielan ie, o d b :tk i, p rzetarg i, h o n o rarju m g e o m e try — 23.
Leżalnie o tw a rte — 4 1. T u n e l p o d ziem n y d o sąs. paw ilo n u — 60. H o n o ra rju m arch itek ta — 90. K ie ro w n ik b u d o w y — ro.
B iu ro i o d b itk i na b u d o w ę — 6. O to czen ie, o g ró d — 170 . N iep rzew id z ian e 22. R a z e m 2 .10 0 0 0 0 . M eble, lam p y, in stru m en ty i t. p. — 300.000.
Sz p ital L o r y zb u d o w a n y został w latach 19 2 6 — 28.
*
* *
K a n to n a ln y B ern eń sk i P r z y tu łe k dla N ie m o w lą t i M atek jest też dziełem S a 1 v i s b e r g‘ a i B r c c h b u h P a (48— 52).
A rc h ite k tu ra w y k a z u je p o k rew ie ń stw o do szp itala L o r y : — ta sam a p ro sto ta, p rze jrzy sto ść, celo w o ść.
B u d yn ek jest ż e lb eto w y .
S tro p y żelb eto w e gładkie. W sali jad aln ej s tro p g r z y b k o w y . O siem sal dla n iem o w ląt na plerw szem p iętrze pop rzed zielan o ścianam i ze szk lą dla u łatw ien ia do zo ru.
D ach płaski w y z y sk a n o ja k o taras o tw a rty (o d b yw ają się tam ćw iczen ia gim n astyczn e d la p rak ty k an te k -p ic lę g n iarek ).
W i d o k i k u c h n i.
45 — 47.
A r c h .: prof. Salvisberg i B rech b u h l (B e rn ). Szpital im . Lory korporacji ,,In se l” w B ern ie. 1928 rok.
IQR\/PITAL BERN
P la n p ok o^ 11*ME04BUHLfóis JJKHITUaiN
KRANKENZIMMER.
4 bCwoAlKC 2. mUCDwCQK «ÖCTON 3. WWCRsTCJhÎiûUCR
4 . AfVoCOfVr.
5. ûNTUn&QiT
6. eiäCNBCTpN
7 . t^ Ju n C O P C n .
8. CUmm» «.UNCLEUM 9. ärmcemcncchucu t o , «■liZPftPOC
11 MOQRiaCuPOt 12. ISOQIMI.
O. MCTauDlATTC
1 4 . LAlfCNQO^T 43. tJtMiirocMODccKC.
-1* . woQMPiArrr:
4 7. < c u firw »a
48 — 50. A rch .; prof. Salvisberg i B rech b u h l (B e r a ). Przytułek dla niem ow ląt i m atek w B ern ie. 1930 rok.
109
51— 52. A rc h .: prof. Salvisberg i B rech b u h l. P rzytułek dla niem ow ląt i m atek w B ern ie. 1930 r.
Sale po m alow an e na biało. Ja d a ln ia u trz y m a n a w c zerw o n ym i żó łty m k o lo rze. C o do plan u nasuw ają się w ą tp liw o śc i z p o w o d u um ieszczenia k u ch n i i p raln i w po dziem iu od stro n y p o łu d n io w ej, po m im o zresztą, żc u rz ąd zo n o b ard zo d o b re ssąco- w c n ty la c y jn e in stalacje, k tó re p o d o b n o m ają skuteczn ie o d p ro w a d zać w szelk ie o p a ry i zap ach y.
K u b a tu ra b u d y n k u — 6 970 m. sz. C e n a 7 1 f r ./ m . sz.
K o sz t w ra z z m eblam i i instalacjam i — 497.000 fr . R o b o ty o g ro d o w e i o to czen ie 23.000.
*
Z e szp itali n o w y c h , p ro je k to w a n y c h w y m ie n ić m ożn a p ro je k t szp itala w C la v a d c l pod D av o s, n agro d zo n y n ied aw n o na o d nośnym k o n k u rsie. A u t o r a rch . G a b e r c 1 z D av o s.
E w en em en tem zaś w szw a jcarsk ic m b u d o w n ic tw ie szpitalnem m a b yć p ro je k to w a n a obecn ie b u d o w a n o w ej k lin ik i c h iru rg ic z nej szp itala k an to n aln c g o w Z u ry c h u o przeszło 14.00 0 m 2 p o w . u ż y tk o w e j.
K o n k u rs na p ro je k t tego szp itala ro z strz y g n ię to w listopadzie r. ub. P ierw szą nagro d ę o tr z y m a ł arch . W e i d e 1 i z Z u ry c h u . P r o je k ty n agro d zon e rep ro d u k o w an e są w czasopiśm ie „S c h w e i
zerische B au zeitu n g“ — tom 97, N r , 2 i 3, s tr . 1 j i n i 29 i nast.