Halina Wiśniewska
Właściwości gramatyczne polskich
rękopisów Sebastiana Fabiana
Klonowicza
Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 76/2, 113-134
P a m ię t n ik L ite r a c k i L X X V I , 1985, z. 2 P L I S S N 0031-0514
H A L IN A W ISN IE W SK A
W ŁAŚCIW O ŚCI GRAM ATYCZNE
PO L SK IC H R Ę K O PISÓ W SEBA STIA N A FA BIAN A KLONO W ICA W iek X V I, ta k b o g aty w pisarzy: historyków , słow nikarzy, p u b li cystów , kaznodziejów , pedagogów oraz literató w , nie pozostaw ił n am po sobie w ielu rękopisów ich dzieł dlatego p ró b y odtw orzenia sposobu p i sania o p arte są w p rzew ażającej części n a p ie rw o d ru k a c h 2, p rzy czym m usim y b rać pod uw agę in g eren cję d ru k arz y , k sz ta łtu jąc y c h n o rm ę po praw nościow ą dla ówczesnej polszczyzny k u ltu ra ln e j. Tak więc b ad ając p ierw o d ru k i nigd y nie jesteśm y pew ni, jak i rodzaj spraw ności sy stem o w ej rep rezen to w ał b ad an y pisarz, a jak ie zm iany w prow adził k o rek to r. N a ty m tle w arto zw rócić uw agę na zachow ane m a n u sk ry p ty pisarza i poety lubelskiego S eb astian a F abian a K lonow ica (także: K lonow icza lu b A cerna 3), k tó re nie są zb y t bogate, pozw alają jed n ak n a pew ne p ró b y
1 N a w e t a u to g ra fy n a jb ard ziej cen io n y ch litera tó w d otrw ały do n a szy ch cza só w d zięk i zach ow an iu się n ie lic z n y c h lis tó w i d ok u m en tów u rzęd ow ych , np. M. R eja, A. F rycza M od rzew sk iego, P. S k argi, J. K o ch an ow sk iego, A. Z b y lito w sk ieg o . Zob. J. K r z y ż a n o w s k i , H i sto ria l i t e r a t u r y p o ls k ie j . W arszaw a 1966, s. 127, 145, 159, 179, 197, 213.
* W yjątek sta n o w i częścio w a próba c h a ra k tery sty k i sy stem u język a R eja, w k tó rej w y k o rzy sta n o n ieliczn e ręk o p isy (W. K u r a s z k i e w i c z , S z k i c e o j ę z y k u M. R eja . W zbiorze: K s ię g a O d ro d ze n ia . Cz. 1. W arszaw a 1960), oraz ch a ra k tery sty k a m ó w ien ia K o ch a n o w sk ieg o (S. U r b a ń c z y k , J a k ą p o ls z c z y z n ą m ó w i ł J a n K o c h a n o w s k i. W zbiorze: P r a c e z d z i e j ó w j ę z y k a p o ls kiego. W rocław 1979). A n a liz a druków M acieja S tr y jk o w sk ie g o p o zw o liła z k o le i na stw ierd zen ie, że ręk op is O p o c zątkach , w y w o d a c h , d zieln ościach, s p r a w a c h r y c e r s k i c h i d o m o w y c h s ł a w n e g o n a ro d u L i t e w s k i e g o , Z e m o i d z k i e g o i R u s k ie g o [...] jest d ziełem S tr y jk o w sk ie g o (M. K a r p i u k , O j ę z y k u M acieja S t r y j k o w s k i e g o , h i s t o r y k a i p o e t y z d r u g i e j p o ł o w y X V I w i e k u . W rocław 1978).
8 D la w y ja śn ie n ia d od ajm y, że poeta jak o litera t u ży w a ł w y łą c z n ie ła ciń sk iej w ersji nazw isk a: „ A cern u s”, i ta k też p o w szech n ie go n a zy w a n o w k ręgach m ie szczańskich L ublina. W ersja „ K lo n o w icz” p o ja w ia się za led w ie k ilk a k ro tn ie w n ie których p o lsk ich d ok u m en tach lu b elsk ich , a le — jak w ia d o m o — d w u zn ak cz m ógł w sk a z y w a ć g ło sk i cz, ć, c. „ K lon ow ie” sta n o w i n azw isk o p atron im iczn e od „K lon”, jak n a zy w a ł się ojciec p oety, i taką form ę w y d ru k o w a ł A. P io trk o w czy k w Żala ch n a g ro b n y c h (1585). S zerzej na ten tem a t zob. K a l e n d a r i u m ż y c i a i t w ó r czości S e b a s t ia n a Fabia na K lo n o w ic z a . O p racow ała H. W i ś n i e w s k a . „ P a m ięt nik L itera c k i” 1983, z. 3 (tam też p od p isy poety).
114 H A L IN A W IŚ N IE W S K A
porów nania ich z p ierw o d ru k am i 4 (szczególnie utw orów poetyckich) pod w zględem ortografii, fonetyki, częściowo fleksji i leksyki. Chodzi n am 0 stw ierdzenie, czy różnice istn ieją i na czym one polegają.
Opis autografów
In te resu jąc e n as rękopisy zachow ały się w lubelskich księgach m iej skich 5, w k tó ry ch K lonow ie zam ieszczał te k sty urzędow e po łacinie i po polsku, a k tó re m ożna było zidentyfikow ać dzięki trzem zachow anym autografom na p ierw o d ru k ach 6.
T ekstów łacińskich A cerna je s t o w iele więcej niż tych, k tó re pisał po polsku i k tó re nas tu w yłącznie in te resu ją. Ciekaw e są one ty m b a r dziej, że oprócz sform alizow anych pism urzędow ych m am y tu 2-, 4-1 6-w ersow e w iersze łacińskie, pisane z okazji Nowego R oku i z okazji now ych w yborów do w ładz m iejskich 7.
A by ukazać, jak A cernus prow adził k ancelarię n a jp ie rw rajcó w i b u r m istrzów (księga 150), potem ław ników i w ójta (księgi 12, 13, 14) jako ich urzędow o w y b ra n y pisarz, p o d ajem y tabelę (zob. s. 115), w k tó re j w idać w yraźnie różnice ilościow e zapisów po łacinie i po polsku. D ane te pozw alają nam na dokonanie k ilk u spostrzeżeń, dotyczących sposo bu prow adzenia k an celarii w L ublinie za czasów pisarstw a K lonow ico- wego 8.
4 W yk orzystaliśm y n a stęp u ją ce pierw od ru k i: Żale na g ro b n e (typ. A . P io tr k o w - czyk, K rak ów 1585), B ibl. U n iw e r sy te tu J a g iello ń sk ieg o , Cim . 5144; Flis (typ. S. S te r - n ack i, K rak ów 1595, 1598), w op racow an iu S. H r a b c a (W rocław 1951. B N I 137); Pożar. U p o m in a n ie do g aszen ia i w r ó ż k a o u p a d k u m o c y t u r e c k i e j (typ. M. W irzbię- ta, K rak ów 1597), B ibl. P A N w K órniku, Cim. Qu 2579; W o r e k J u d a s z o w (typ. S. S tern ack i, K rak ów 1600), w op racow an iu K. B u d z y k a i .A . O b r ę b s k i e j - - J a b ł o ń s k i e j (W rocław 1960. B P P , В 10). Zob. H. W i ś n i e w s k a , W a r i a n t y e l e m e n t ó w g r a m a t y c z n y c h w u t w o r a c h S e b a s t ia n a Fabia na K lo n o w ic a . „A n n ales U n iw e r sy te tu M arii C u r ie -S k ło d o w sk ie j” seria F, t. X X X II 15 (1977).
5 W ojew ód zk ie A rch iw u m m ia sta L u blina. Z espół k sią g m iasta L ublina. K sięgi: urzędu rad zieckiego, tj. b urm istrza i rajców , nr 150 (dalej B; liczb a po sk rócie w sk a zu je kartę), rach u n k ow a nr 242 (dalej R; liczb a po sk rócie w sk a z u je kartę), w ó jto w sk o -ła w n ic z e nr 12, 13, 14 (dalej W), zap isan e w latach 1575— 1582.
8 Są to d ed y k a cje odręczne w p isa n e na p ierw od ru k ach p oem atu P h i l t r o n (1582): d ed yk acja sk ierow an a do D an iela Z alesk iego, m ieszczan in a lw o w sk ie g o (Bibl. O sso lin eu m , sygn. X V I, Qu 1870) oraz do S am u ela W olfa, rektora szk oły k a lw iń sk ie j w L ew a rto w ie (Bibl. G dańska P A N , Cf 5904.8) i do W aw rzyń ca S ta rn ig ela na p ier w o d ru k u p oem atu V ic to ria d e o r u m (1600), k tórego rep rod u k cję zam ieszcza K r z y ż a n o w s k i (op. cit., s. 207). Id en ty fik a cja ręk o p isó w na p o d sta w ie ek sp ertyzy g rafologiczn ej nr ZK E-P/232/83, w y k o n a n ej przez lu b elsk ich gra fo lo g ó w A ndrzeja Ł u s z c z u k a i E dw arda К e 1 e r a.
7 O p u b lik ow ał je i p rzetłu m a czy ł w w y b o rze (w ty m te k sty zagin ion e) J. D e t - m e r s k i (N o w e sz c z e g ó ły do ż y c i o r y s u K lo n o w ic z a . „ A ten eu m ” 1882).
8 Zob. tak że M. S t a n k ó w a, S e b a s t ia n K lo n o w ie , p is a r z i rajca m i a s t a L u blina 1573— 1602. ( K a r t a z d z i e j ó w ksią g m i e j s k i c h lu belskich). „ A rch eio n ” 1967, s. 93— 109. N in iejsze dane różnią się zn acznie od stw ierd zeń S tan k ow ej.
W Ł A Ś C IW O Ś C I G R A M A T Y C Z N E P O L S K IC H R Ę K O P IS Ó W S . F . K L O N O W IC A 1 1 5
Rok Księga Liczba zapisanych
stronic przez innych pisarzy przez Acerna
w tym po polsku 1575 150 91 64 (71%) 27 (29%) 2 (2,2%) 242 42 14 (44%) 28 (66%) 28 (100%) 1576 12/13 515 400 (81%) 115 (19%) 5 (4,3%) 1577 13 364 220 (61%) 144 (39%) 3 (2%) 1578 13 304 230 (76%) 74 (24%) -1579 13 336 280 (87%) 56 (13%) -1580 13/14 300 299 (99,67%) 1 (0,33%) -1581 14 300 280 (99,3%) 20 (0,7%) — 1582 14 300 299 (99,67%) 1 (0,33%) —
M ożem y w nioskow ać, że k an celaria tego bogatego i na owe czasy du żego m iasta (około 10 tys. stały ch m ieszk ań có w )9 była prow adzona na w ysokim poziom ie przez k ilk a osób: urzędow o w ybieranego pisarza oraz dw óch— czterech jego pom ocników, zw anych podpiskam i, k tó rz y uczyli się tru d n eg o zaw odu, w ym agającego w ielorak ich um iejętności z dziedzi n y praw a, zapisu po łacinie i po polsku urzędow ego fo rm u larza oraz za pisów tek stó w n ietypow ych, np. zeznań o pobiciu czy sprzeniew ierzeniu pożyczonej sum y pieniędzy.
Ję zy k iem p a n u ją c y m w urzęd ach lub elsk ich w o statnich dziesięciole ciach XVI w. b y ła łacina, a języ k polski w y stępo w ał jako język pom oc niczy, gdy obie s tro n y m u siały wiedzieć, co zapisano, lu b gdy załącznik był tek stem polskim . Tylko księgę rach u n k o w ą (nr 242) pisano w yłącz nie po polsku, i tu ta j w ykonał tę pracę sam K lonow ie w długim rozdzia le z a ty tu ło w an y m C om m unia.
P isarz nie m usiał w łasnoręcznie dokonyw ać wpisów do ksiąg i w w ięk szej części robili to pom ocnicy A cerna. Czasem widać, jak jeden z pro w adzących księgi p rzery w a protokół w pół słow a, a d rug i go k o n ty n u u je , czego dowodzi odm ienny k ształt liter.
Klonowie jako pisarz był rzeczyw iście „w ielkim p a n e m ”, k tó ry no tow ał sp raw y w księdze ław icy i w ójta ty lk o w pierw szych latach u rzę dowania. Po pięciu latach prow adzenia k an celarii ograniczał się do k a li grafow ania ozdobnych incipitów ro k u i w ierszy życzących, czasem ty tułów spraw , a także dw ukrotnego n arysow an ia niezby t pięknych liści klonu oraz kilk ak ro tn eg o um ieszczenia w łasn ych podpisów i inicjałów .
A by uśw iadom ić, jak i c h a ra k te r m iały te tek sty , c y tu je m y łacińską w ersję ory gin aln ą jednego z w ierszy, k tó ry stanow i także przy k ład po czątków tw órczości poetyckiej A cerna:
9 Na tem at sy tu a c ji w L u b lin ie zob. R. S z c z y g i e ł , K o n f l i k t y s p o łeczn e w p i e r w s z e j p o ł o w i e X V I w i e k u . W arszaw a 1977. — S. T w o r e k , W o k res ie O drodzenia i R e f o r m a c j i (1569— 1648). W: D z ie j e L u b e l s z c z y z n y . T. 1. W arszaw a 1974, s. 241—351.
116 H A L IN A W IS N IE W S K A
Te Duce, p r a e t e r it u s ja e l i c i i e r i v e r a t annus Sig na m e a n s a lt i p e r d u o d e n a poli.
Te Duce, nunc r e d i e n s sua p e r v e s t ig i a P hoebus Efficiat g r a t a s C H R I S T E B e n iq u e v ic e s 10.
W przeciw ieństw ie do in ny ch pisarzy m iejskich K lonow ie unikał ano nim ow ości i konsek w en tn ie pod w ierszam i składał ozdobne podpisy, np.
„Sebastianus Acernus N ottarius” lu b „Sebastianus Sulm ircensis A c e r n u s ”.
M ożna w nioskow ać m. in. i n a te j podstaw ie, że syn J a n a A cer a alias K lona bardzo sobie cenił stanow isko m iejskiego pisarza, k tó re w ow ym czasie spełniało (a może n a w e t przekraczało) jego asp iracje osobiste. Ten stosunkow o m łody, bo 30-letni (w 1575 r.) człowiek, k tó ry od pięciu lat m ieszkał w L ublinie, w chodził w ten sposób do ścisłego grona p a try c ju - szy lubelskich, o tw ierając sobie tak że drogę do innych urzędów : ław nika, rajcy, b u rm istrza.
O tym , że ta k było istotnie, św iadczą uczucia w ielkiej wdzięczności, w yrażone w poem acie Philtron (1582, typ. A. P iotrkow czyk), k tó ry za dedykow ał przecież:
Przezacn ym i w ie lc e sza n o w n y m m ężom T om aszow i W ieczork ow i, A d a m o w i P rzytyck iem u , S e b a stia n o w i K on op n icy, S ta n isła w o w i K iełczew sk iem u rajcom , L eon ard ow i M rzygłod ow icow i w ó jto w i jako seniorom to w a rzy stw a lite ra tó w „se nioribus C o n tu b e r n i i L i t e r a t a r u m ” w k ró lew sk im m ieście L u b lin ie.
W utw orze z n a jd u jem y w ielo k ro tn ie w y razy gorących uczuć poety, skierow anych do m iasta i członków b ra c tw a — m ieszczan lubelskich:
W jed n y m m ieście m ieszk a m y , je d e n m ur n a s otacza, L u b lin to m ia sto daram i n ieb a darzone ob ficie
i... 1
T utaj grono p rzezacne m ieszk a A p o lla lu tn isty , C zęść n a jlep sza m ieszk a ń có w , ic h ozdoba i chluba. W itaj m i, grono przezacne, F eb a m ożnego orszaku, M uz k och a n k o w ie, w ita jcie, n iech a j się ilość n asza C oraz bardziej p ow ięk sza, pod B ożą się m nożąc opieką u .
Sw oim zw yczajem w łącza poeta w w e rsy u tw o ru w łasne nazw isko, w prow adzając p a rafrazę jego etym ologii:
Ja też, ch ociaż n iep ło d n e drzew o, rosnę tu z w a m i,
M im o to ch ciejcie policzyć m ię w gronie w a szy ch p ieśn iarzy, C hociaż b o w iem k lo n żad n ych n ie w y d a ł o w oców szlach etn ych , P rzecież z liśc i pom ocą w y ż y ć jak oś p o t r a f i12.
10 W tłu m aczen iu D e t m e r s k i e g o (o p . cit.) tek st ten brzm i następująco: P od T w em p rzew o d n ictw em to czy ł się rok p rzeszły,
Idąc przez d w a n a ście zn ak ów b iegu n a n ieb iesk ieg o ,
Pod T w oim p rzew o d n ictw em p ow ra ca ją cy teraz po sw y c h tropach F ebus N iech nam , C h ryste ła sk a w y , szczęśliw e lo sy sprow adzi.
11 P rzekład S. M o r o n i e w i c z a w : D ru g ie s p r a w o z d a n i e D y r e k c j i S z k o ł y R e a l n e j w K r o ś n i e za r o k s z k o ln y 1908. K rosno 1908.
W Ł A Ś C IW O Ś C I G R A M A T Y C Z N E P O L S K IC H R Ę K O P IS Ó W S . F . K L O N O W IC A 117
K lonow ie jak o n a jp ie rw notarius civitatis, a potem notarius advo-
catalis prow adził k an celarię bardzo solidnie. M am y w księgach ko lejn e
w p isy sp raw z ty tu ła m i i nazw iskam i adw ersarzy, odnotow anym i czy te ln ie i staran n ie. N iem niej księgi nie są prow adzone tak pięknie, ja k to będ zie m iało m iejsce na początku w. X V II, gdy dbano także o form ę g ra fic z n ą zapisów: ozdobne m arg in esy z m otyw am i roślinnym i i rów nie o- zdobne inicjały.
Sam Klonowie m a pism o ostre, zapełnia stronice ciasnym i, rów nym i rzą d k a m i, p rzery w an y m i od czasu do czasu przez w ielkie litery , ozdob- n iejsz e w początkach w ersów księgi rach u n k ow ej oraz w incipitach no w orocznych.
T ekstów pisanych przez K lonow ica po polsku m am y niew iele, a w śród n ich z n a jd u ją się załączniki do spraw y, tj. listy, um ow y. Razem w k się gach m iejskich zn a jd u je się 8 tek stó w po polsku: pośw iadczenie pożyczki (B 260), list Ja n a n a Tęczynie w spraw ie sp ad k u ra jc y lubelskiego (B 266), list k u pca kw itująceg o odbiór pożyczanej su m y (W 12, s. 1248), p ro te - s ta c ja M rożków (W 12, s. 1278— 1279), pozew przeciw ko szlachcicow i (W 12, s. 1471), list szlachcica rozliczający się ze sp rzed aży zboża w G d ań sk u (W 13, s. 74), in w e n ta rz rzeczy m ieszczanina (W 13, s. 193), p ro te - sta c ja m ieszczanina przeciw szlachcicow i (W 13, s. 370— 371).
J a k widać, te k s ty są różnorodne, a część z nich to kopie oryginałów , nie ułożone przez K lonow ica. Inaczej jest w księdze rachu nk ow ej n r 242 (R), w k tó rej u kład a on sam odzielnie zapisy, tak jed n ak sform alizow ane, że do bad ań składniow ych n ad ają się ty lk o częściowo, gdyż pow tarza się te n sam schem at zdania, np.:
R y m arzow i za pas do zw o n u 5 gr, za dąb do fo rty w ty le M arcina szew ca 13 gr, chłopom , co n a p ra w ili u rzek i k o b y len ie, co by z k oń m i n ie jeżdżono, 4 gr, cieśli, co n a p ra w ia ł przy farze zw o n o w i w ieszen ie, 6 gr. [R 248v]
T ek sty w y d ają się bardzo skonw encjonalizow ane i jednolite. Tak je d n ak nie jest. M am y tu w a ria n ty liter, zjaw isk fonetycznych, flek sy jn ych, słow nikow ych. S p ró b u je m y określić, czy rękopisy są b ardziej jedn olite niż d ru k i K lonowica, szczególnie te pochodzące z oficyn A. P io trk o w czy - ka i S. Sternackiego.
Grafika i ortografia
Spółgłoski w argow e p, b, m i w argow o-zębow a w m ają k ształt ta k i
jak i dziś, tylko spółgłoska f pisana jest często podw ójnie, np. f f u r m a n 13.
Spółgłoski przedniojęzykow o-zębow e d, n, l, ł m ają znaki, jakie w y stę
p u ją do dzisiaj, n ato m iast dźw ięk r b yw a zapisyw any przez r, t , Г ;
t przez th; s przez s, z przez z y$ ; с przez c,cj>,cz;g przez d z , d% .
18 P iso w n ię orygin ału za ch o w u jem y ty lk o w ów czas, gdy m ow a o zja w isk a ch fo n ety czn y ch oraz ortografii poety.
118 H A L IN A W IŚ N IE W S K A
C zęstotliw ość liter, oznaczających ten sam dźw ięk, je st różna, np. n a k. 247 R napisał K lonow ie 17 w yrazów z lite rą s, 4 w y ra z y z lite rą ô i je den tylko w yraz z d ł u g i m / , podobnie na k. 248 R m am y z oraz ale z n a jd u jem y też stronice, na k tó ry c h jest tylk o ^ ; na k. 248 R w ystąpiło r 34 razy, г — 18 razy, r — 4 razy; na k. 247 R spoty kam y: c^ukier,
o c^tu (8 razy), ławicza, czo (3 razy), pułgarca, octu (5 razy).
Spółgłoski przedniojęzykow o-dziąsłow e m ają rów nież kilk a znaków:
ś oznacza K lonow ie przez s^, , sz, sch ; с — przez cz lu b c;^ — przez
d dig; z przez z (bez znaków d iakrytycznych). R ów nież ty ch znaków
u żyw a on różnie, np. R 251: mieszkaiąc — 2 razy, p u s jk a r ^ — 8 razy,
c^inschow — 1 raz.
P rz y spółgłoskach środkow ojęzykow ych p raw ie zawsze b ra k znaków d iak ry ty czn y ch , stąd m ają one k ształt taki, jak ich odpow iedniki zębowe, np. R 248: pr$y upuście, dzień, więźniów , s^esci, ie^d^ieł.
Spółgłoski ty lnojęzykow e g, h, X m ają znaki zachow ane do dzisiaj, n a to m ia st к byw a oznaczane przez k, ale też na p oczątku w yrazó w przez c, np. Crakow (R 252), Crasny staw (R 252), lecz także Doctor (R 258),
Bacałarz (R 254v).
W szelkie zm iękczenia spółgłosek przed sam ogłoskam i K lonow ie zazna cza bardzo reg u la rn ie lite rą i, np. papier, oliwa, siekiera, miasto, n ato m ia st w w ygłosie pojaw ia się długie, ostro zakończone ^ , np. dnj^,
£ L u d am i > izd e b k i (R 254).
P rz y sam ogłoskach pochylonych nie staw ia K lonow ie (podobnie jak w szyscy pisarze) znaków d iak ry tyczn ych , co odróżnia rękopisy od d ru k ó w 14, stąd zapisy w księgach: pan, chleb, łoy ‘łó j’ (R 249v).
Sam ogłoski nosowe ę, ą pisze K lonowie w sposób podobny do dzisiej szego, ale k resk a zaznaczająca rezonans nosow y jest ostra, staw ian a uko śnie, w n iek tó ry ch w yrazach jej nie widać (może na s k u te k w yblaknięcia a tra m e n tu ).
D źw ięk y m a trz y znaki: i, у — używ ane często zam iennie, ÿ — sto sow ane rzadko, np. k ie d if/k ie d y (R 248), u ffa rÿ /lfa r i (R 249); glini,
capnic^i ‘k a p n ic y ’ zawiasi, c^ebrzikow, 'pr^i//wyrąbał//wy chędożył, ko t ł y (R 249). J a k w idzim y, i w y stę p u je znacznie częściej i na ogół re g u
la rn ie po spółgłoskach dziąsłow ych, co może być śladem jeśli nie m iękkiej jeszcze w ym ow y, to zapew ne tra d y c ji, jak ą K lonow ie ko n ty n u o w ał a r ty k u łu ją c y jako przednie i w ysokie.
Spójn ik i pisze K lonow ie częściej przez y, np. r a tu s z a y I^debk^ (R 251).
K ilka znaków m a j: w nagłosie, w ew n ątrz w yrazów przed' sam ogło sk am i i spółgłoskam i m am y przew ażnie i, np. ie^d^ieł (R 248v), dwoie (R 247v), m i e i j k i (R 254); w tych sam ych pozycjach po jaw ia się także y,
14 Zob. K. K a m i ń s k a , P is o w n i a d r u k ó w p o ls k ic h X V I w i e k u . „Prace P o lo n is ty c z n e ” 1953. — S. J o d ł o w s k i , L o s y p o l s k i e j ortogra fii. W arszaw a 1979, s . 29— 41.
W Ł A Ś C IW O Ś C I G R A M A T Y C Z N E P O L S K IC H R Ę K O P IS O W S . F . K L O N O W IC A 119
ale znacznie rzad ziej, np. yezd^ieli (R 248v), w g ayu (R 255v). W w ygło sie m am y i lu b y , ale o w iele częściej w y stęp u je ostry znak ^ , np. grod-
skie£ (R 249). Podobnie ja k in n y m pisarzom spraw ia kłopot K lonow icow i
połączenie ij, y j, k tó re zapisuje, ja k b y likw idow ał jed n ą sylabę, np. w y ął ‘w y ją ł’ (R 256v), ubyania ‘u b ija n ia ’ (R 249).
Z naków p rze jęty c h z obcych alfab etów jest niew iele — posługuje się nim i K lonow ie w w y ra z ac h zapożyczonych, np. q, x, v, ph z łaciny i sch
1 niem ieckiego; quartal (R 247v), axam it (R 247), votiwa, phargot (R 248), ■schaffarz (R 249).
N a ogół K lonow ie stosuje pisow nię rozłączną, ale odstępuje od tej zasady, gdy pisze p a rty k u łę nie z czasow nikam i i przyim ki z, w z rze czow nikam i, np. R 247v: z p an em (4 razy) // spanem (3 razy).
W ielkie, ład n ie pisane lite ry z n a jd u jem y w rękopisie częściej, niż w y m agają tego dzisiejsze reg uły, np. oprócz im ion w łasnych czy nazw oso bow ych w ielkim i litera m i pisze też K lonow ie rzeczow niki pospolite, ale nie p rzestrzega tego rygo rysty cznie. Oto w ielkie lite ry na k. 252 R: „ Z fo sk azan ia P a n a B o rg m i/tr^ w eg o , Conopniczanie, lego M o/ci P a n a W oiew ody K yow skiego” , C r a jn y staw // Bratnale, Dwa B u n ty , C ^ym bał,
S u r m a Ł u c ziw o //w o s ^ela^a, schiny, waga.
O rto g ra fia K lonow ica m im o w ielu znaków robi w rażenie bardzo z n o r m alizow anej (może dzięki ró w n em u i estety cznem u pism u) i dopiero szczegółowa analiza u jaw n ia istnien ie dwóch, a naw et trzech kom pletów lite r. N ajw ięcej znaków z n a jd u jem y dla spółgłosek dziąsłow ych ś, z, ale K lonow ie stosuje także jed en znak n a oznaczenie trzech dźwięków, np. с = c, c, ć. W sw oim g a rn itu rz e znaków ma rów nież w a ria n ty czerpane z alfab etów obcych i czasem z nich korzysta.
W idzim y więc, że g rafia lite r jest w orto g rafii K lonow ica jeszcze w ie lo fu n k c y jn a, ale k on sekw encja w zm iękczaniu spółgłosek (przew ażnie przez i), pisanie j (przew ażnie przez i), spójnika i (przew ażnie przez y) oraz na ogół rozłączna pisow nia pozw alają stw ierdzić, iż K lonowie prze strz e g ał ów czesnej n o rm y rękopiśm iennej, k tó ra była m niej ry g o ry sty cz n a niż w d ru k ac h i znacznie sw bodniejsza, niż to jest obecnie.
Je śli zestaw im y „obiecadło w edle o rto g ra fije j K lonow iczow ej”, to b ę dzie m iało ono n a stę p u jąc y zasób znaków (w naw iasie znaki rzadko sto sow ane) — spółgłoski: b, c //c | //c z , d, d j , f, ff, (ph), p, h, i ‘j ’, (y, ÿ), к, (с ' к \ l , ł, m, -η, ρ, (q), r, t , r , r j , s, / , / / , s j , (sch), th, t, w, (v), (æ),
j , z = 3 6 ; sam ogłoski: a, ą, e, ę, i, (y, ÿ ‘i’>, o, u, у, (i ‘у ’) = 1115. W po ró w n an iu z zasobem stosow anych 52 znaków i 16 dodatkow ych proponow anych przez J a n a Januszow skiego (1594) dla lepszego oddania
15 W arto dodać, ż e w ła ciń sk im p od ręczn ik u G r a m m a ti c a e m e t h o d u s fa cilis e t c o m p e n d i a r i a e x v a r i is a u cto r ib ü s co llecta (typ. S ta n isła w P iotrk ow czyk (1671), F ran ciszek C ezary (1691, 1717), data p ierw od ru k u nieznana; B ibl. O ssolineum , sygn . XVTII 454), m o żliw e, że w ia śn ie a u to rstw a S. A c e r n a, podano ty lk o 23 lite r y a lfa b etu ła ciń sk iego.
120 H A L IN A W IŚ N IE W S K A
różnic a rty k u lacy jn y ch , ale nie używ anych w p rak ty ce, nie je st to wiele. B rak nam tu znaków d iak ry ty czn y ch dla sam ogłosek poch ylony ch i spół głosek zm iękczanych, odróżnianych w d rukach , p o ja w ia ją się n a to m ia st red u n d a n tn e znaki dla ty ch sam ych głosek, czego u n ik n ęli w sw y c h pro pozycjach o rtograficznych Łukasz G órnicki i J a n K o c h a n o w sk i16.
O statecznie więc dostrzegam y w p rak ty c e rękopiśm iennej i d r u k a r skiej dążenie do kom prom isu. Po latach p rzestan ie się w ręk o pisach ozna czać jedną głoskę kilkom a znakam i, a w d ru k ac h w yróżniać sam ogłoski pochylone (lub jasne) a, e znakam i d iak ryty cznym i, gd y ty m czasem r ę kopisy K lonowica u k azu ją n am stan przejściow y, jak i z n a jd u je m y tak że u innych pisarzy m iejskich.
Fonetyka
W ysoka spraw ność o rtograficzna K lonow ica jako pisarza m iejskiego pow oduje, że m am y duże tru d no ści z odtw orzeniem jego in d y w id u a ln e go sposobu m ów ienia, zwłaszcza tego, jaki w yniósł z dom u. W iadom o, że im m niej spraw n i piszący, ty m m niejsze u nich różnice m iędzy pisow nią a wym ow ą. Pisow nia półfonetyczna pisarzy m iejskich pozw ala od tw orzyć kolokw ializm y i regionalizm y w y stęp ujące na p ew n y m te ry to riu m i pojaw iające się kiedyś w m owie poszczególnych g ru p społecz nych 17.
W spom inaliśm y, że K lonow ie nie staw ia k resek n ad sam ogłoskam i pochylonym i ani jasnym i, tu ta j w ypada dodać, że w rękopisach nie w y stąpił żaden zapis, k tó ry zdradzałby tak ą wym ow ę. Inaczej je st ty lk o w w ypadku u//o, gdy m am y: ogułem (R 242v), struża (R 236), zaw sze
puł; dloto (R 226), boty (R 236), klocz (R 217), szroba (R 25 lv). B rak
tak ich zapisów w d ru kach , ty lk o rym y: końca—tańca (2 razy), podlew a—
podrywa (6 razy), osobą— próbą (9 razy), m ożna b y ostrożnie uznać za
refleks takiej w ym ow y 18.
W ow ym czasie sam ogłoski г (у), e, a, o, u p rzed spółgłoskam i pół
18 J. J a n u s z o w s k i w 1594 r. w y d a ł N o w y k a r a k t e r p o ls k i. P r z e d sta w ił tu trzy teoretyczn e propozycje norm alizacji p isow n i: Ł. G órn ick iego, J. K o c h a n o w sk ie go i w ła sn ą , która n ajbardziej od p ow iad ała zw yczajom o rto g ra ficzn y m p ra k ty k i drukarskiej. Por. rep rodukcje „ob iecad eł” trzech n o r m a ty w istó w w : Z. K l e m e n s i e w i c z , H istoria j ę z y k a p ols kiego. W arszaw a 1974, ilu str a c je 47— 50.
17 Zob. A . K o w a l s k a , J ę z y k p o l s k i w s z e s n a s t o w i e c z n y c h k s ię g a c h m i e j skich T a r n o w s k ic h Gór. W rocław 1965. — H. W i ś n i e w s k a , P o l s z c z y z n a p r z e m y s k a w i e k ó w X V I I — X VI II. W rocław 1975. — Cz. К o s y 1, W ł a ś c i w o ś c i f o n e t y c z ne p o l s z c z y z n y k r e s o w e j . „Studia z F ilo lo g ii P o lsk ie j i S ło w ia ń s k ie j” t. 17. — M. C y b u l s k i , J ę z y k ksią g r a d z ie c k ic h i ł a w n i c z y c h S a n d o m i e r z a . W rocław 1980.
18 Na rym y jak o źródło in form acji o m ó w ien iu p o e tó w zw rócił u w a g ę K. N i t s c h (Z h is to rii p o ls k ic h r y m ó w . W: W y b ó r p i s m p o l o n i s t y c z n y c h . T. 1. W rocław 1954). Z badaczem tym częścio w o p o lem izu je L. P s z c z o ł o w s k a (R ym . W rocław 1972, zw łaszcza s. 107— 140), gd yż p rzy p isu je rym om w ie le fu n k cji i do strzega też „m ody” w sto so w a n iu ich przez p o etó w w różn ych ok resach .
W Ł A Ś C IW O Ś C I G R A M A T Y C Z N E P O L S K IC H R Ę K O P ISÓ W S . F . K L O N O W IC A 121
o tw a rty m i n, r, l oraz j u leg ały rozszerzeniu lub zw ężeniu a rty k u la c y j- n em u, co powodow ało istn ien ie w arian tó w k o m binatorycznych sam ogło sek 19, a co p rzejaw ia się w p ew n y m stopniu w rękopisach Klonowica. N ie spotkaliśm y w nich w y razu , w k tó ry m e n — y n lub y n — en. N ato m iast w d ru k ac h m am y c m y n ta r z (2 razy) oraz ry m y ty p u winić—zacenić (4 razy). Je śli idzie o zjaw isko fonety czn o -flek sy jne dotyczące odm iany p rzy m io tn ik ó w w n arzęd n ik u liczby pojedynczej i m nogiej rod zaju m ę skiego i nijakiego, to w księgach i d ru k ac h m am y dość re g u la rn e użycie
- y m w liczbie pojedynczej, -e m i w liczbie m nogiej. W ypada tu zauw ażyć,
że ry m u ją c K lonow ie używ a końców ki -e m lub - y m , np. sp okojem —swo~
je m , k r w a w y m — p raw em , pod o n e m — H elikon em (Żale nagrobne, dalej:
Ż); b ra k nam w rękopisach form czasow nikow ych u k azujący ch to zjaw i sko, jed n a k w Ż m am y p uściem oraz ry m y ty p u ż e g lu je m y — w id z im y (3 razy) i k u s ie m y —m u s ie m y (7 razy).
D y stry b u c ja gru p o n /lu n jest chyba uzależniona od zw yczajów in d y w id u aln y ch pisarza, gdyż w rękopisach m am y: b r u n a tn y , f u n t, grunt,
p io ru n , splundrować, ale zawsze: brona ‘b ra m a ’, d zw o n e k //z w o n e k oraz g o n ty (R 235; 8 razy) // g u n ty (R 241; 4 razy), b on ty (R 256; 1 raz) // b u n t y (R 255; 4 razy). W d ru k ach z n a jd u je m y okuń, splundrować, zawsze g r u n t (W o rek Judaszów , dalej: W J), a także ry m y skro m n o —szu m no
(9 razy).
N atom iast nigdy nie pisze K lonow ie w łasnoręcznie ir, gdyż gru pa ta w jego w ykonaniu jest zawsze rozszerzona, stąd cerograf (R 260), Fier-
lejów (R 250; 49 razy). Podobnie w Ż: cerkla, werwał, ale w inn ych
U tworach: kostera (3 razy) // kosty ra (5 razy), nieszczery (2 razy) // nie-
s z c z y r y (1 raz), przechera (1 raz) // p rzechyra (2 razy), a także ry m y: do szczyra— dopiera (5 razy).
Nie spo ty k am y w arian tó w orf/ur pisanych rę k ą Klonow ica, gdyż dy stry b u c ja ich jest już stała, choć czasem odm ienna od dzisiejszej, np.
f u r m a n (R 232), fu ra (R 238v), burtnica (R 250; ok. 40 razy), ale forta
(R 248v; 6 razy). W d ru k ac h sp o ty k am y tylk o ry m y ty p u m u r — klasztorf
gory—f u r y , w borku—pagórku (11 razy).
C iekaw ą realizację u k a z u ją w a ria n ty ilf/el. W rękopisach sp otyk am y p raw ie re g u la rn ie rozszerzoną końców kę 3 os. czasu przeszłego czasow ników , a więc bel (R 266), beli (W 13, s. 74), odliczel (W 13, s. 44), jeź-
dzieli (R 254; kilkadziesiąt przykładów ). K lonow ie pisze też jeździł
(R 248v), w tyle, d y l (R 247), ale p rzy kład ów tak ich m am y zaledw ie około 20. Tym czasem w d ru k ac h jest odw rotnie. D ziesiątki przykładów to typ był, a czasem kw ielą (9 razy).
19 Zob. Z. K l e m e n s i e w i c z , T. L e h r - S p ł a w i ń s k i , S. U r b a ń c z y k , G r a m a t y k a h is to r y c z n a j ę z y k a po ls k ieg o . W arszaw a 1965, s. 69— 72. — S. R o s - p o n d, G r a m a t y k a h is to r y c z n a j ę z y k a p ols kiego. W arszaw a 1971, s. 91, 95. — M. B o r e c k i , K s z t a ł t o w a n i e się n o r m y j ę z y k o w e j w d r u k a c h p o ls k ic h X V I w i e k u . W roclaw 1974.
122 H A L IN A W IŚ N IE W S K A
R ękopisy nie oddają rów nież w ym ow y zw ężonej ij, gdyż Klonowie zaw sze pisze: w której, inaczej (np. W 13, s. 371; 14 razy). Je d e n przykład w y jątk o w y : jeździeł do B iały (R 251), może m ieć c h a ra k te r leksykalizacji. W d ru k ach spotykam y nieco więcej w arian tó w tego zjaw iska, np. k le j
n ot/ /kle n o t/ /klinot, k lijo w a ty , co dowodzi znów bardziej jed n o litej pisow
ni w rękopisach niż w d ru kach . N atom iast je st u K lonow ica sporo r y m ów ty p u pierw ej—zaczerwi, czerw onawej—zabaw y, w k tó ry c h na ogół b ra k gram aty cznej zgodności w yrazów (34 razy), a k tó re już praw dopo dobnie nie od bijają w ym ow y, lecz m ają c h a ra k te r w ersyfikacyjnego obyczaju 20.
Podobną popraw ność dostrzegam y p rzy pisow ni sam ogłosek nosowych. N iezależnie od sąsiedztw a fonetycznego K lonow ie stosuje dw a znaki: ę i q, jak to m am y obecnie. Na 28 analizow anych stronicach rękopisów znaleźliśm y zaledw ie dw a przy k ład y, w k tó ry c h ę zapisano jako en:
na Tenczynie, bendzie (B 266) — w liście przepisan ym z a k t spraw y .
W tek stach d ru k o w an y ch takich „błędów ” nie zn ajd ujem y. M am y tu n ato m iast zapisy o in n y m rozkładzie sam ogłosek nosow ych, a n aw et
u w m iejsce ę lu b ą, np. siądzie, błąkać się, zakusi, ro zpu kły , prąga, w y - pądźcie, świątość. Z n a jd u je m y też w u tw o rach w ierszow anych różne za
pisy w ty ch sam ych w yrazach, np. m ężo w ie //m u żo w ie , ponukanieUzną-
cają, r o z p u k ły //p u k a ła //p ę k a ty , chuć//chęć (szczególnie w W J). Nie b ra
k u je też rym ów , w k tó ry c h potw ierdza się om aw iane zjaw isko, np. cięż
ka— mieszka, z błądu — do sądu, k a łu ż y —krąży.
Rozległość tem aty czn a i ilościow a tek stó w d ru k o w an y ch pozw alała n a różnorodne zabiegi. M ożem y tu dostrzec odbicie w ym ow y (np. ę//e), k o rzy stan ie także ze s ta ry c h oboczności, może po d trzy m y w an y ch w m o w ie na sk u tek n ap ły w u ludzi z teren ó w w schodnich (np. m ę ż o w ie !/m u
żowie). N iem niej w ypada podkreślić, że m ate ria ł rękopisów i d ru kó w jest
pod ty m w zględem całkiem różny.
K lonow ie w rękopisach zaznacza n iekonsekw entnie, ale stosunkow o często, nosowość an ty c y p a c y jn ą sam ogłosek p rzed spółgłoskam i nosow y m i i pisze: pąn (R 266), Jąn (W 12, s. 1471), w in ięn (R 266 — często), a także: z ą m k u (R 255), porąbąno (R 255v — rzadko), co w d ru k ac h nie z n a jd u je odbicia, m im o że stan tak i będzie trw a ł rów nież w w ieku XVII.
W rękopisach nie z n a jd u jem y oboczności oddających w ah ania z u ży ciem przegłosu, chociaż K lonow ie pisze: powiedać (W 12, s. 1471), kozieł (R 248), kocieł (R 249). W d ru k ach z kolei z n a jd u jem y w y ra z y siadło,
gwiaździe, w ykrzo sał (8 razy), k tó re rów nież uległy zm ianom h isto ry cz
n y m 21.
80 Zob. P s z c z o ł o w s k a , op. cit., s. 135.
21 Zob. K. S i e k i e r s k a , W t ó r n a n o so w o ść a n t y c y p a c y j n a w j ę z y k u p o l s k i m . „Prace F ilo lo g iczn e” t. 19. N a tem a t p rzegłosu p isze m. in. S. J o d ł o w s k i < 0 fo r m a c h „ w o d d z i a le ”, „ w z w i e r c i a d l e ”. „Język P o lsk i” 1930).
W Ł A Ś C IW O Ś C I G R A M A T Y C Z N E P O L S K IC H R Ę K O P ISÓ W S . F . K L O N O W IC A 123
K lonow ie w rękopisach przestrzeg a k o nsekw entnie użycia przyim ków
w , z , jeśli w y raz n a stę p n y rozpoczyna się od tych sam ych spółgłosek, np.
z z aw iaskam i (R 254), lu b od ich odpow iedników bezdźw ięcznych, np.
w forcie (R 251), z stodoły (R 255v); we, ze — jeśli n a stę p n y w y ra z ro z
poczyna się od in n ej spółgłoski, np. w e Gdańsku (B 260), ze Gdańska (W 13, s. 370).
W d ru k ac h z n a jd u jem y jed n ak k ilk a w y jątk ó w od ty ch zasad, np.
w dworze (7 razy), a więc znów d ru k i re p re z e n tu ją m niejszą popraw ność
użycia 22.
Za zjaw isko w ielkopolskie m ożem y uznać chyba b ra k e w w yrazach
rydl (R 248), belk (R 2 4 6))23, a za k o n ty n u ację sta n u w cześniejszego li
czebniki bez e: siedm, ośm (R 238) i pochodne.
W arian ty spółgłoskowe w y stę p u ją w niew ielkiej liczbie przykładów . K lonow ie pisze śrz, źrz, co u zn aje się za cechę w ielkopolską, ale w p ro w adzoną do polszczyzny ogólnej. M am y więc w rękopisach zawsze ty p
śr z e b n y (W 13, s. 193; 4 razy), podobnie jest w Ż, np. pośrzodku, źrzódło
(także c h rzy p ta ‘k r y p ta ’), n a to m ia st w W J sp o ty k am y śrzedni (3 razy),
s r e b r n y (9 razy) i zawsze źrzenica (5 razy) 24.
P ew ne w ah an ia dostrzegam y w w y p ad k u p rzym iotn ika inny. W r ę kopisach m am y zawsze in sz y (R 250), a ty lko raz napisał K lonow ie i n n y Щ 248v). W Ż in sz y w ystąpiło 7 razy , i n n y — 2 razy, i n y — 1 raz; w W J: inszy — 31 razy, in n y — 1 raz. S ta n więc jest dość podobny, p rze w aża zdecydow anie in szy jako form a znorm alizow ana, a czasem pojaw ia się form a w ychodząca z użycia lub now a 25.
J a k b y nik łe ślad y m azurzenia p rze jaw ia ją się w pisow ni gros, Tom as (R 250) — ale są to w y razy obcego pochodzenia, więc to może być po w odem tak iej pisow ni, w tó r y rasz (R 249v); w ry m ach: p rzyszła —Wisła
(Flis; 2 razy).
B rak oczywiście m ieszania ż i rz, ale poeta ry m u je ze sobą szczebrzu-
c h y — k o żu ch y (3 razy), podobnie zresztą spółgłoski dźwięczne z bez
dźw ięcznym i, np. w s z y t k i m — b r zyd k im , przybież—zdybiesz, tw orząc je praw idłow o jako ry m y dla ucha.
N iem niej trz e b a dodać, że w łaśnie najczęstszym i „b łędam i” o rto g ra ficznym i K lonow ica są wszelkiego ro d zaju upodobnienia i uproszczenia. Dźwięczność tra c i przyim ek z w sąsiedztw ie bezdźw ięcznych, np.
spa-22 Z jaw isk o to w e w sp ó łczesn ej p olszczyźn ie om aw ia I. K l e m e n s i e w i c z ó w - n a (C z y w o ln o n a m m ó w i ć „ w e w o d z i e ”, „ze s o k i e m ”. „Język P o ls k i” 1950, s. 193— 203).
28 Zob. Z. S o b i e r a j s k i , Z p r z e s z ł o ś c i g w a r p ó łn o c n e j W i e lk o p o l s k i. „ S lavia O ccid en ta lis” t. 20, z. 2 (1960). — K l e m e n s i e w i c z , op. cit., s. 54.
24 Zob. W. Ś m i e c h , R o z w ó j h i s t o r y c z n y p o ls k ic h g r u p s p ó ł g ło s k o w y c h śr-, źr-. b ó d ź 1953.
25 Zob. A. K a r a s i o w a , O b o czn o ść „in(n)y”II„inszy” w h is to rii j ę z y k a p o l skiego. W zbiorze: T e k s t — j ę z y k — p o e t y k a . W rocław 1978.
124 H A L IN A W IŚ N IE W S K A
n e m (R 248 — częste), p rzed ro stk i roz-, bez- także pisane są zawsze bez
dźwięcznie: rospierać (W 12, s. 1471), beśpiecznie (R 246). W W J m am y n a tom iast tylko roz- i bez-, z w y ją tk ie m beśpieczny (4 razy). U podobnienia. w ew nątrzw y razow e są rzadsze, np. kło tka (R 246v), słuszce (W 13, s. 370);
k r o g w y (R 256v), zkąd (W 13, s. 371). Sporo n ato m iast sp o ty k am y p rz y
k ładów ukazujących zanik dźwięczności w w ygłosie, np. wos (R 247 — częste), tesz (W 12, s. 1471).
Jeśli idzie o gem inacje i uproszczenia, to w arto zw rócić uw agę na k il k a zapisów.
Klonowie po m ałopolsku podw aja ł — w w yrazie białły w R 252v (2 razy), także w Ż: białława Wisła, ale w W J tylk o biały (6 razy), a ra z w y stąpił bohem izm biły axa m it (W 13, s. 193). Zawsze K lonow ie pisze
garnce (R 235v; 10 razy), grodski (R 226v; 7 razy), kazadlnica (R 248v), izdba (R 236). W Ż: sarmatskie, ale w W J: izba.
F o rm y uproszczone zapisuje K lonow ie w w y razach zw o n (R 248v; 6 razy) / / dzw o n (R 248; 4 razy), w W J ty lk o dzwon; goździe (R 236; 3 r a zy) // gwoździe (R 263; 3 razy); borm istrz (R 253; 2 razy) // borgmistrzo-
w y (R 252; 2 razy) / / bu rgm istrz (R 247; 5 razy); w W J ty lk o b u r m is tr z
(10 razy); uczciwie//pocczciwość//poctciwość (W 13, s. 370).
W d ru k ach zn ajd u jem y p łony//pło n ny, garło/lgardło oraz ry m y K o
chanowski— boski, k tó re K azim ierz N itsch przy p isu je dopiero X V III w ie
kowi. Klonowie pisze zawsze w s z y tk o , tak i stan u trz y m u ją też d ru k i (np. w W J — 64 razy), ale w liście Tęczyńskiego do rajców przepisuje: w s z y
s tk im ,( B 266; 3 razy).
P rzed staw ion y m ate ria ł u k azuje więc znaczne różnice m iędzy ty m , jak K lonow ie pisał w łasnoręcznie, a tym , jak druk ow an o jego u tw o ry .
W rękopisach dostrzegam y w iększą popraw ność i n o rm atyw n ość pi sowni niż w dru k ach . Klonowie, ja k wówczas praw ie wszyscy, nie zazna cza sam ogłosek pochylonych, a tak że stosuje sy stem aty czn ie rozszerzenia arty k u lac y jn e. Podobnie w ysoki sta n norm alizacji pisow ni, nie oddającej wym ow y, zn ajd u jem y w odniesieniu do sam ogłosek nosow ych, a n eg a ty w n y w y ją te k stanow ią upodobnienia pod w zględem dźwięczności, k tó re re p re z e n tu ją pisow nię półfonetyczną.
To w ysokie znorm alizow anie pisow ni tylk o w niew ielkim stop niu in fo rm u je nas o ówczesnej w ym ow ie, a p raw ie w cale — o ówczesnej w y m owie regionalnej. P isarze robili błędy ty p u Jadam, roskazanie, w y k u p ie ł,
m u s ie m y , puńczochy, bendzie, s z te r z y (zn ajd u jem y je rzeczyw iście u pi
sarzy z odległych m iast, np. z T arnow skich Gór, C zarnkow a, P rzem y śla, H rubieszow a 26), k tó re stan o w iły w a ria n ty m ów ionej polszczyzny, ale nie inform ow ały, skąd pisarz pochodził.
28 Zob. badania d otyczące w y m ien io n y ch m iejsco w o ści: K o w a l s k a , op. cit., s. 23— 44. — S o b i e r a j s к i, op. cit., s. 142— 163. — W i ś n i e w s k a , op. cit., s. 20— 42. — К o s у 1, op. cit.
W Ł A Ś C IW O Ś C I G R A M A T Y C Z N E P O L S K IC H R Ę K O P ISÓ W S . F . K L O N O W IC A 123
Podobnie w m an u sk ry p ta c h K lonow ica pojaw iają się rzadkie w a r ia n ty zapisu, np. ogułem //boty, g o n ty!/g u n ty , fura//forta, beli/Ibyli, w y jątkow o do Biały, bendzie, k tó re zd rad zają n am ówczesną wym ow ę. G ra- fia jest tu bardziej stab iln a i nieco różna od grafii druków , w k tó ry ch m am y obce Klonowicowi: styr, c m y n ta rz, błądu, siądzie, m u ż , na ni.
W ypada zauw ażyć, że m niej różnic d ostrzegam y m iędzy odręcznym i zapisam i w księgach a Żalam i n a g ro b n y m i niż m iędzy ty m i zapisam i a Flisem i W o r k ie m Juda szow y m . S tąd należałoby wnosić, że tem a t poe m atów , przeznaczonych dla szerokiego odbiorcy, skłan iał może samego K lonow ica do stosow ania kolokw ializm ów , a może k o rek to rzy S te rn a - ckiego nie byli zbytnim i p u ry stam i. Z resztą porów nania pierw szego i d r u giego w ydan ia Flisu (1595, 1598), dokonane przez S tefana H rabca, dow o dzą, że no rm y popraw nościow e d ru k a rz y b y ły różne i nie zawsze św iad czyły o unow ocześnianiu pisow ni, np. w yd 1 — szeroki, Eipt, złotym i,
gon im y, płonę, przęd ą , do Kazimirza; w yd. 2 — szyroki, Egipt, złotemi, goniem y, płonne, przedsię, do K azim ierza (w. 550— 700).
Na ty m tle w y o d ręb n iają się ry m y , k tó re praw dopodobnie już w m n ie j szym stopniu in fo rm u ją o ówczesnej w ym ow ie — jak tw ierd ził N itsch, przy pisu jąc rym om tylko tę fu n k cję in fo rm a c y jn ą — a częściej są p rze jaw em w ersyfik acy jn eg o obyczaju, n abytego przez K lonow ica w raz z g ru pą w spółczesnych m u poetów 27.
Fleksja
Zaledw ie kilka form w zbudza nasze zainteresow anie z pow odu zm ian zachodzących w ów czesnym system ie fleksyjn y m .
Rzeczow niki m ęskie i n ija k ie w n a rz ę d n ik u l.m n. m ają trz y k o ń cówki: -y, -ami, -mi, np. p o d s z yty w ilk i//p o d s z y ty w ilka m i (W 13, s. 193; 7 : 3 razy), z klu c z m i (B 266; 14 razy). W d ru k ac h K lonow ica stan jest podobny: - y obejm uje 46°/o przykładów , - m i — 25°/o, -am i — 29% , ale w arto dodać, że frek w en cję końców ki -m i zwiększa rzeczow nik k o ń m i, często w y stęp u jący w rękopiśm iennej księdze rachun ko w ej.
Te sam e rzeczow niki w m iejscow niku l.m n. pisze Klonowie z k o ń ców ką -ech lu b -ach, np. o Tatarzech (R 25lv ; 2 razy) U p r z y ludziach (R 250; 4 razy). M ała liczba przy k ład ó w nie pozw ala stw ierdzić, czy fre k w encja końców ek w d ru k ach (-ech — 32% , -ach — 68%) m a swoje po tw ierdzenie w rękopisach.
Rzeczow niki żeńskie m iękkotem atow e w dopełniaczu, celow niku i m ie j scow niku l.poj. m ają końców ki -ej, np. paniej (W 13, s. 47; 12 razy);
-e, np. do k atusze (R 246v; 44 razy) oraz now szą i ekspansyw ną -i, np. od łaźni (R 256v; 11 razy). W d ru k ac h -ej stanow i aż 40% ze w zględu
na częste nazw y m iejscow e, k tó re ją posiadały, -e = 40% , -i — 20%.
126 H A L IN A W IŚ N IE W S K A
K ilka p rzykładów zdradza in n y rodzaj rzeczowników: (ten) belle (R 236) i belczyk (R 239) oraz ta płatw a (R 241), ta cebra (R 256). S ta n ten jest w ow ym czasie n o to w an y jako n iestabilny dla niektórych rze czowników, zm ieniających rodzaj lu b przynależność do g ru p y tem a tycznej.
N iew iele m ożem y powiedzieć o odm ianie czasowników, gdyż m ate ria ły z księgi rach un k ow ej p raw ie ich nie zaw ierają, w in n ych księgach tek stó w z czasow nikam i je st niew iele. Tylko list szlachcica zaw iera m ało polskie fo rm y -b yc h try b u przypuszczającego: „iżebych rozdzieleł”, „ ra d - b ym WM beł służeł jako bych beł mógł n a le p iej” (W 13, s. 74).
Zauw ażam y w ięcej fo rm (w p oró w n an iu ze stanem dzisiejszym ) im ie słow ów w m ianow niku odm iany rzeczow nikow ej, np. „beł czy tań ” (W 12, s. 1278), „bendzie pom ocen i rad z e ń m ojem u służce” (W 13, s. 74). S ta n podobny m am y w druk ach , w k tó ry c h zn ajd ujem y: podobien, sżkodzien,
rówien, a więc rzeczow nikow ą odm ianę przym iotników .
Na szczególną uw agę zasłu g uje końców ka -ech w dopełniaczu l.m n. zaim ka w skazującego t e n : do tech dobr (B 266; 5 razy) // z ty c h dobr (R 266; 12 razy).
F orm a tech m a prow en ien cję gw arow ą, ale jej obszar w ystępow ania w X V I w. by ł stosunkow o duży, bo notow ano ją w W ielkopolsce połud niow ej (a więc w okolicach, z k tó ry c h pochodził Klonowie), także w M a- łopolsce w schodniej (np. u Potockiego) oraz w w idłach S anu i W isły i w okolicach P u ław 28, a więc na tere n ac h bliskich L u b lin o w i..
K lonow ie w rękopisach używ a już z dużym ograniczeniem końców ek liczby podw ójnej dla rzeczow ników .
Nie z n a jd u jem y jej dla rzeczow ników m ęskich i n ijak ich w dopełnia czu, np. „m iasto dw u p o łach telk o w ” (R 246v; 2 razy), w celow niku, np. „dw iem a ciesielczykom ” (R 252v; 12 razy), w b iern ik u , np. „za dw a dę by” (R 241; 25 razy). W ty m jed n a k p rzy p ad k u spotykam y rzadko koń cówkę liczby podw ójnej, np. „za dw a k am ien ia” , „za dw a g a rn c a ” (R 254; 4 razy) — w nazw ach m iar, a więc w zleksykalizow anych połączeniach.
P odobny stan p rzed staw iają rzeczow niki żeńskie, gdyż w dopełniaczu b ra k końcówek liczby podw ójnej, np. „od osadzenia dw u łopat, dw u sie kier, m otyki i grac d w u ” (R 246v; 9 razy), zn ajd u jem y je n ato m iast w bierniku , np. „za dwie sośnie” (R 251v), „za dw ie kłodzie” (R 255; 15 razy).
S tan taki, z ten d en cją do zanikania liczby podw ójnej, u trz y m y w a ł się jeszcze w w. XVII, np. u Potockiego w rzeczow nikach m ęskich końcó
28 Z agadnienia te om a w ia ją m. in. A. Z a g r o d n i к o w a, Nie t y l k o „ło d z ią — Ł ó d ź ”, ale ta k ż e „bronią— b r o ń ”. „Język P o ls k i” 1971. — M. K a r p i u k ó w n a , O w a h a n ia c h k o n w e n c jo n a l n e g o r o d z a ju r z e c z o w n i k ó w w p o ls z c z y ź n ie X V I w ie k u . W zbiorze: T e k s t — j ę z y k — p o e t y k a . — S. U r b a ń c z y k , Z d z i e j ó w k o ń c ó w k i ,,-ech” w gen.-loc. pl. z a i m k ó w i p r z y m i o t n i k ó w . „Slavia O ccid en ta lis” t. 20 (1960), z. 2. — K. N i t s с h, D ia l e k t y j ę z y k a p ols kiego. W rocław 1957, s. 65.
W Ł A Ś C IW O Ś C I G R A M A T Y C Z N E P O L S K IC H R Ę K O P IS Ó W S. F . K L O N O W IC A 127
w ek liczby podw ójnej znaleziono 34, liczby m nogiej 145. W rzeczow ni k a c h żeńskich stosunek ten w ynosi 700 : 512, w n ijak ich 38 : 145 29. P rz y ty m w arto zauw ażyć, że u K lonow ica nie m ieliśm y „ n a tu ra ln y c h ” rze czow ników liczby podw ójnej: o czy, uszy, ręce, w k tó ry c h do dziś u trz y m ały się archaiczne końcówki.
J a k w idzim y, m ate ria ł fle k sy jn y rękopisów niesie znaczne ogranicze nia ilościowe i jakościow e, ale w zakresie, ja k i się udało przeanalizow ać, p o tw ierd za raczej stan druków . Je śli p o ró w n am y u żyw anie fo rm fle - k sy jn y c h przez K lonow ica i in n y ch p isarzy w d ruk ach, to okazuje się, że K lonow ie zawsze z n ajd u je się w g ru p ie p isarzy now ocześniejszych. W y p rzedzają go, używ ając częściej now szych końców ek (-ami, -ach, -i) np. Ju rk o w sk i, Szym onowie, W ujek, b ard ziej tra d y c y jn i są W ereszczyński, B udny, S k arg a i i n n i 30.
B rak n am m a te ria łu rękopiśm iennego do b ad an ia koniugacji. Inaczej je st w d ruk ach , η,ρ. czasow niki w czasie tera źn ie jsz y m w l.m n. m ają końców ki -m H - m y (53,5°/o : 46,5%), a n iek ied y tak że liczbę podw ójną, np. odprawiwa.
W ypada też zwrócić uw agę n a archaiczne fo rm y w d ru k ac h A cerna, np. bezokoliczniki z -i, im iesłow y czy końców ki rzeczow ników : mięci,
jadący, kw iecim , ji ‘go’ (Ż). Rzadkie użycie tak ic h fo rm przez K lonow ica
w skazuje praw dopodobnie na św iadom ie p o d jęty zabieg a rc h a iz a c ji81, gdyż u znajem y a u to ra Żalów za bardzo spraw nego „ry m o tw ó rcę ” , a tak że lingw istę, w rażliw ego nie tylko na to, co się m ów i, ale także na sposób m ów ienia. Z n ajd u jem y bow iem w jego u tw o rac h k ilk a w ypow iedzi w prost o stosunku do języka polskiego i niem ieckiego (tego nie lu b ił szczególnie), a z danych biograficznych w iem y, że znał łacinę, niem iecki, chyba grekę, no i oczywiście w ładał sw obodnie polszczyzną 32.
29 Zob. Z. S t r z e l c z y k , L ic z b a p o d w ó j n a u W a c ł a w a P oto ck ieg o . „R ozpraw y K om isji J ęzy k o w ej Ł ódzkiego T o w a rzy stw a N a u k o w e g o ” t. 1 (1954).
80 S. U r b a ń c z y k , R ola w i e l k i c h p i s a r z y zło te g o w i e k u n a t l e in n y c h c z y n n i k ó w k s z t a ł t u j ą c y c h n o r m y j ę z y k a li ter a ck ieg o . W zbiorze: P ra c e z d z i e j ó w j ę z y k a pols kie go, s. 218—219.
81 Tak p isze na ten tem at J. Z i o m e k (R e n e s a n s . W arszaw a 1980, s. 424): „K lonow ie w e Flisie, a przede w szy stk im w W o r k u J u d a s z o w y m jest poetą a rch a i- zującym — w tym sen sie, że m ając za sobą d o św ia d czen ia ła cin n ik a -h u m a n isty , sięga teraz, pod k on iec życia i tw órczości, po środki ję z y k o w e i w e r sy fik a c y jn e sprzed K och an ow sk iego. [...] Te cech y w y stę p u ją ep izo d y czn ie, a le n ie n a leży ich trak tow ać jako p otk n ięć czy przeoczeń. Są zam ierzoną sty liza cją , n aw rotem ś w ia dom ym uroku, jak i tk w i w obyczajach w ierszo p isa rsk ich czasów sprzed w ła sn e g o debiutu — w ięcej, sprzed m łod ości p o e ty ”.
82 Oto w y p o w ied zi K lon ow ica na ten tem at:
* S zk an d ow ać p o sm y czn y m N iem com je s t rzecz p rzyzw oita, A le się oleju w se tn y m w ierszu n ie dopyta,
Bo jest m ow a przyrodzona tam teg o narodu, Jakby głośn e pudło sp u ścił z w y so k ie g o w sch od u
128 H A L IN A W IŚ N IE W S K A
Znów niew iele końców ek in fo rm u je n as o przynależności do regionu. Poniew aż m ałopolska końców ka -b ych w y stąp iła w liście, nie wiem y, czy m ożna ją przypisać sam em u Klonowioowi, zw łaszcza że nie z n a jd u jem y jej w innych tekstach. P ozostaje -tech, ale by ła to rów nież form a fle - k sy jn a używ ana przez m ieszkańców L ub lin a — ja k tego dowodzi analiza w ypow iedzi rodow itego p isarza lubelskiego, S tan isław a Konopnicy, z w. X V I I 33 — co może ty m bardziej sprzyjało rza d k iem u jej stosow aniu przez A cerna.
Słownictwo
O ryginalna tem a ty k a rękopisów , dotycząca ad m in istra c ji m ają tk ie m dużego m iasta w ro k u niszczącego pożaru 34, spow odow ała, że w księdze rachunkow ej pojaw ia się leksyka specjalna, częściowo zapom niana lub w ogóle nie spoty k an a w słow nikach. P ra g n ie m y w ięc zwrócić uw agę na te w yrazy, k tó re są dzisiaj uw ażane za archaiczne.
Z w artą gru p ę tem aty czn ą tw o rzą liczebniki zespołowe, dziś nie u ży w ane, k tóre u K lonow ica w y stę p u ją w dw óch funkcjach: okolicznika m ia ry i przy d aw k i przym iotnikow ej, p rzy czym ta dru g a fu n k cja m a
A ż grzm i w e łb ie ta ła cin a sk oczn a [tj. N iem ca w G dańsku], B o fo rem n iejsza n iż nasza potoczn a.
G dyby tak w polu, bodaj m ię ubito, P o tłu k łb y żyto Jako grad jak i tą łacin ą sw oją, N a g ło w ie w ło s y od strach u m i sto ją . L ecą m u od tej srogiej g ra m m a ty k i
Z u st p ie la ty k i. (Flis)
A tak p isze o sw o im tłu m a czen iu Reguły B e n e d yk ta św. (typ. A. P io trk o w - czyk , K raków 1597; B ibl. U n iw e r sy te tu W arszaw sk iego, sygn . 282 422) w liśc ie d ed y k a cy jn y m sk iero w a n y m do J. W ereszczyń sk iego: „P rzełożyłem ted y Regułę Benedykta św iętego e a fid e et relig io n e jak o się g od ziło przekazać rzecz św iętą d aw n em i w iek a m i, p o słu sz e ń stw e m tak w ie le ty s ię c y ś w ię ty c h g łó w aprobow aną. N ie dlatego, żeb ym stąd próżnej ch w a ły szu k ał, bo to n ie w ie lk i fo r te l P o la k o w i po polsku um ieć, a le żeb ym się i sam zb u d ow ał i p rostak om prostą p o słu g ę do g o d ził”.
88 Jest to jed en z czło n k ó w m ieszcza ń sk iej ro d zin y lu b elsk iej, k tó rej d zieje m ożna odtw orzyć z k art k sią g lu b elsk ich , np. o A d a m ie K o n op n icy p isze K l o n o w i e w d ed yk acji Żalów nagrobnych, sk ierow an ej do P iotra i P a w ła C zernych, stw ierd zając, że b y ł ich słu gą i k op istą (?) u tw o ró w J. K och a n o w sk ieg o :
On w a sz p ieszczo g ło śn y Jadam , z ta m te g o w arsztatu , D ostając św ieżej roboty, p o d a w a ł ją św iatu .
Jem u naprzód b yło śp iew a ć p ien ie n o w o czy n n e, Toż zaś p o ty m ostarzałe p u szczać m ied zy inne.
Id en ty fik a cji p ostaci m ożem y dokonać d zięk i ob ja śn ien iu sam ego K lo n o w ica n a m argin esie u tw oru: „A dam K o n o p n ick i”.
84 H. G a w a r e c k i , S. P a u l ó w a, M. S t a n k ó w a, K lęski pożarów w Lu blinie. „Rocznik L u b elsk i” t. 16 (1973), s. 211— 225. P ożar w y b u ch ł w nocy 7/8 m aja 1575.
W Ł A Ś C IW O Ś C I G R A M A T Y C Z N E P O L S K IC H R Ę K O P IS Ó W S . F . K L O N O W IC A 129
w iększą liczbę haseł w zapisach: „Cieśli, k tó ry tenże m ostek n ap raw ieł i sa m o w tó r” (R 246) // „G rabarzow i sam ow tórem u robiącem u koło grob l i ” (R 249), „cieśli sam otrzeć ro b iącem u ” (R 232) // „N aporze sam otrzecie- m u robiącem u na up u ście” (R 253), „P an Szafarz, co stra w ił sam o czw art” (R 249; 10 razy) // „g rabarzow i sam oczw artem u robiącem u przez 6 d n i” (R 252v), „grabarzow i sam opiętem u robiącem u u g ro b li” (R 255), „ ru r- m istrzow i sam oszóstem u od kładzenia 2 k łó d ” (R 255), „grabarzow i sam o- siódm em u przez trz y dni robiącem u u p rz e rw y ” (R 251; 10 razy).
W arto dodać, że K lonow ie używ a liczebników zespołowych wówczas, gdy in fo rm u je o policzalnej (poniżej dziesięciu) gru pie osób, z k tó ry ch ty lk o w yodrębniona nazw ą jest w ażna w podaw anej inform acji. Jeśli osoby m ają to samo znaczenie, Klonowie stosuje liczebniki główne, np. „sześci chłopom przez dw ie nocy strzegącym u fa ry w kościele” (R 248).
Badania bardziej szczegółowe tej g ru p y liczebników dowodzą, że w d ru g iej połowie XVI w. odm iana rzeczow nikow a: samowtór, samopięt, ustępo w ała m iejsca odm ianie zaim kow ej: sam ow tóry, samopięty, czego zapisy tu ta j (1575 r.) nie potw ierd zają 35.
W rękopisach K lonow ie użył około 50 nazw zawodów, w śród któ ry ch je s t k ilk a pow szechnie znanych do dziś, np. cieśla, kowal, m urarz, to
karz, z ło tn ik ; są takie, k tó re w yszły z użycia, lecz się je powszechnie ro
zum ie, np. bakałarz, puszkarz, szafarz, włodarz, ale są i w y razy zapo m niane:
g a jo w n ik — „D w iem a G ajow n ik om co strzegą gaju w K o n o p n icy ” [R 246];
g r a b a r z 'kopacz, o so b liw ie k tóry sta w y k o p ie’ (L **) — „grabarzow i przez 7 dni na up u ście b ron ow sk im ro b ią cem u ” [R 254];
k o m in n ik 'kopciuch, co ch ęd oży k o m in y ’ (L) — „k om in n ik ow i od w y ciera n ia k om i n ó w ra tu szo w y ch ” [R 255];
k u rso r 'poseł listo w n y , p ie sz y ’ (C n w) — „K ursorow i, co do K oń sk iej W oli z liste m chodził do J eg o M ości” [R 246];
le p ia r z 'lep iący co z g lin y ’ (L) — „lepiarzow i, co o lep ia ł dom ek m istro w sk i” [R 251]; m is tr z 'kat, m ałod ob ry’ — sy n o n im y w y stęp u ją ce w W J (10 : 5 : 3), w k sięd ze r a
ch u n k ow ej ty lk o m is tr z — „M istrzow i od ścięcia N iem ca, co G natka z a b ił” [R 247];
p a śn ik 'robiący p a sy ’ (L) — „Za dw a dęby do forty, co w ty le paśnika W aw rzyńca g r” [R 251v];
p o d p is e k 'który ty lk o w p isa n iu pom agać m a ’ (L) — „Z rozkazania Ich M ci P a n ó w podpiskom na w y m o w a n ie m in u t g r” [R 247];
r u r m is tr z 'koło rur w o d n y ch ch od zący’ (L) — „rurm istrzow i od p op raw ien ia w zw od u w bronie grod sk iej g r ” [R 254];
85 Zob. P. Z w o l i ń s k i , L ic ze b n ik i z e s p o ło w e ty p u „s a m o trz e ć ” w ję z y k u p o ls k im na tle sło w ia ń sk im i in d o e u ro p e jsk im . W rocław 1954.
88 L itera „L” w sk azu je, że cy tu jem y ob jaśn ien ie ze S ło w n ik a ję z y k a p o lsk ie g o S . B. L i n d e g o (W arszaw ^ 1807— 1814).
m L itery „Cn” oznaczają, że ob jaśn ien ie czerp iem y ze sło w n ik a G. K n a p s k i e - g o T h esau ru s P o lo n o -L a tin o -G ra e c u s seu P ro m tu a riu m lin ą u a e L a tin a e e t G raecae P o lo n o ru m u su i a c c o m m o d a tu m (K raków 1643).
130 H A L IN A W IŚ N IE W S K A
s y n d y k 'prokurator R zeczy p o sp o litej’ (L) — „S yn d yk ow i m iejsk iem u na ten że k w a r t a ł” [R 255];
z g a n ia c z 'zganiający z ryn k u i m ia sta ’ — „zganiaczow i za 3 ty g o d n ie po 6 g r” [R 254];
ż e l e ź n i k 'k o w a l’ — „za 3 szyn y k o w a lo w i [w yraz przekreślony] żele źn ik o w i do korca gr 6” [R 255v].
W w yrazach ty ch w idzim y zm iany znaczeniowe, np. grabarz, m istrz, zm iany budow y słow otw órczej, np. gajownik, kom in nik, a 8 w yrazów dziś jest już zapom nianych, m im o że zajęcia te w ykonyw ane są nadal.
Osobną gru p ę tem atyczną, dość często w ystęp u jącą w rękopisie K lo nowica, tw orzą nazw y m iar i wag, które, jak stw ierdza Zenon K lem en siewicz, b yły bardzo rozm aite, jeśli idzie o ich w artość dzisiejszą 38. M ia rą ciał sypkich np. była ćw iertnia, k tó ra dzieliła się na korce, korczyki, w iertele, garnce, k w a rty , k w aterk i. Podstaw ow ą m iarą ciał p ły n n y ch był achtel, zw any beczką, k tó ra rozpadała się na pół-, ćw ierćantały. M iaram i długości b yły łokcie, stopy, ćw ierci oraz laski, dzielące się na p ręty , a te na łokcie.
W rękopisach zn ajd u jem y n astęp ujące m iary ciężaru i długości dla: a) ciał p łyn n ych i sypkich:
w i a r d u n k i — „za trzy w ia rd u n k i M ałm azyjej, garnce po 40 g r” ,[R 235]; garnce — „za trzy garnce w in a ” [R 235]; p ó łg a r n c e — „za pułgarnca o ctu ” [R 247]; k w a r t y — „za p ięć k w art o leju ” [R 238v]; l i t r y — „za litr y do sp u szczan ia w in a ” [R 254]; p ó la c h t e lk i — „za p ó ła ch telek p iw a ” [R 249]; b e c zk i — „za beczkę p iw a ” [R 249v]; k o z ł y — „za k o zieł p iw a ” [R 248];
b) ciał sypkich:
k o r z e c — „za sześć korcy o w sa ” [R 235]; ć w ie r ć — „za ćw ierć m ię s a ” [R 235v]; j u n t — „za fu n t o liw y do w y c ie r a n ia h a k o w n ic” [R 247]; ł a s z t — „przedałem łaszt żyta p o zł 22” (W 13, s. 74]; ta s — „odm ierzeło się żyta z tej k o m ię g i ta só w 20” [W 13, s. 7 4]ς
c) ciał stałych, m ierzonych na długość:
p o s t a w — „za p o sta w su k n a ” [R 247v]; ło kieć — „dęby, k tóre m a ją na w zd łu ż 104 ło k c i” [R 251]; p r ę t — „za dw a p ręty opoki” [R 242];
d) inne:
w ó z — „za 4 w o zy ła t ” [R 234], „ łu czy w a ” [R 252]; k o p a — „za 10 kop g o n tó w ” [R 234], „goździ” [R 236]; f a s k a — „za 4 fa sk i g u n to w y ch gw o źd zi” [R 248]; libra — „za 6 libr p a p ieru ” [R 247]; brog — „za brog słom y do u p u stu ” [R 247v]; k ita — „za 3 k ity k on op i” [R 252]; k a m i e ń — „za dw a k am ien ia o ło w u ” [R 254].
K ilkadziesiąt haseł tw o rzy słow nik specjalny ,,p o trzeb ” z drzew a i że-. laza, m am y także n azw y pom ieszczeń, części urządzeń, narzędzi, m ate riałów . Podobnie jak poprzednio, są to w y razy zapom niane, a w znacznej części nieznane, gdyż pochodzące przede w szystkim z język a niem