• Nie Znaleziono Wyników

Dom rodzinny - Anna Pisarska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Dom rodzinny - Anna Pisarska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ANNA PISARSKA

ur. 1929; Mełgiew

Miejsce i czas wydarzeń Mełgiew, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe dom rodzinny, wspomnienia z dzieciństwa, meble, kwiaty, podłoga

Dom rodzinny

To był dom drewniany, parterowy, jednorodzinny. Meble –no meble były ładne, bo dziadzio był stolarzem i oni, synowie też po nim przejęli ten zawód, to ładne były, inkrustowane meble były. Na przykład jak tu były szuflady na dole, bo szafa była z szufladami, a tu były te obrzeża tak nie całkiem na brzegu, to były takie paseczki wstawiane czarne albo brązowe, bo oni takie meble robili. To były bardzo ładne meble, takie wypracowane. Takie paseczki były wstawiane mniej jak centymetr szerokości. Meble nazywały się inkrustowane. A w tych szufladach bracia zrobili mamusi meble na prezent. To dobra taka rodzina była, kochali się. A tatuś to był kowalem. No kwiaty tak jak i teraz –są różne. Oleandry pamiętam duże, i u nas też był taki wielki oleander, bo to były takie wąskie paseczki. I fikus –to były takie grube liście. A obrazy były na ścianie przeważnie religijne, kościelne. Matka Boska, Pan Jezus. To każdy modlił się oddzielnie. Tak nie było takich, że modlą się razem.

Podłoga była drewniana, z desek, malowana była na czerwono. Taki niby kolor czerwony, niby brąz, taki pośredni. Ściany były białe, na biało wapnem. Gospodynie sobie same malowały wapnem. Szczotki to nazywali, nie pędzle, tylko szczotki, no pędzel –to były prośnianki. Nie było takich jak teraz są, tylko prośnianki.

Data i miejsce nagrania 2019-07-09, Mełgiew

Rozmawiał/a Dagmara Spodar

Transkrypcja Karolina Kołodziej

Redakcja Dagmara Spodar

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Naprzeciwko mnie Żydzi mieszkali, to straszna awantura, strzały były.. Ojciec mi nie kazał podchodzić

Ja się z tego uczyłem, oczywiście [też] z książek różnych innych, i proszę sobie wyobrazić, że po niecałym roku dostałem pismo, że jestem dopuszczony do

Oprócz tego samo miejsce, w którym się mieszkało, nie było za ciekawe, brak warunków, takich jak każdy człowiek by chciał, jak miały koleżanki.. Poza tym ciągle kurz,

A patrzeć na to, co kiedyś było nasze, a co zostało zabrane, i że ojciec szukał pracy, że mama jeździła, prosiła, żeby oddano chociaż to mieszkanie, które nie miało

I pamiętam któregoś wieczoru właśnie zebraliśmy się gdzieś tak mniej więcej w tym właśnie gronie – Janusz Zaorski, Tomasz Zygadło, i co ciekawe, obecna minister

To mieszkali ludzie przy tym piecu, mało co pamiętam, ale na górze były ze 2 pomieszczenia, które zaadaptowali na pomieszczenia mieszkalne.. Warunki

A to do Poniatowej, a to do Lubartowa, a to w różnych salach lubelskich poza kawiarnią „Czarcią Łapą” [kabaret grał].. No zawitaliśmy parę razy do Poniatowej, z tego

One przyszły później, choć w tej gadzinowej prasie niemieckiej podobno były publikacje na ten temat, wtedy, kiedy Niemcy tam z tą komisją Czerwonego Krzyża działali w Katyniu.