• Nie Znaleziono Wyników

Rok 1956 w Lublinie i Świdniku - Zygfryd Juszczyński - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Rok 1956 w Lublinie i Świdniku - Zygfryd Juszczyński - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ZYGFRYD JUSZCZYŃSKI

ur. 1937; Derewiczna

Miejsce i czas wydarzeń Świdnik, PRL

Słowa kluczowe Świdnik, PRL, Lublin, odwilż, entuzjazm, wiece

Rok 1956 w Lublinie i Świdniku

W 1956 roku już pracowałem w WSK Świdnik i uczestniczyłem w ogólnym entuzjazmie, przekonaniu, że coś się zmienia na lepsze – tak to wyglądało.

Przekazywano sobie z ust do ust informacje, że Chruszczow przyleciał samolotem do Warszawy, a Gomułka go nie przyjął; nie wiem jak było, w każdym razie bardzo się ludziom podobało, że nareszcie nie będziemy wasalem, tylko możemy robić coś tak, jak sami zechcemy. W Lublinie odbywały się wiece, chodziłem na nie, słuchałem z zapartym tchem. Wówczas miałem dziewiętnaście lat i naprawdę wydawało mi się, że następuje prawdziwa odnowa, prawdziwa zmiana, choć było to jedynie to, co dzisiaj nazywamy zaledwie „odwilżą”. Świdnik był miastem socjalistycznym, wtedy jeszcze nie było nas stać na to, co działo się w Lublinie. Na wiece przychodziło dużo osób, odbywały się na ogół na placach, tam były rozstawione głośniki. Przy ulicy Lubartowskiej był jeden taki plac – kiedyś tam był dworzec PKS, pozostały jeszcze arkady. Gdzieś na miasteczku uniwersyteckim była po prostu postawiona trybuna czy nawet samochód, ludzie stawiali na ulicy głośniki i się słuchało. W ogóle wówczas te głośniki były chyba nawet stałe, bo pamiętam, że jak był kolarski Wyścig Pokoju, to ludzie stali przy słupach, bo na nich były umocowane megafony. Możliwe, że wówczas te megafony były stałym elementem, można było z nich słuchać przemówień radiowych. Poza tym wydaje mi się, że w tym czasie nastawienie do ludzi było życzliwsze, że nie trzeba było się już tak bać, bo wcześniej towarzyszyła nam nieustanna obawa, teraz czuło się, że można być bardziej sobą.

Data i miejsce nagrania 2006-01-05, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Elżbieta Zasempa

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tworzono legendy na ten temat, że było pijaństwo, że ktoś tam się przewrócił, że kogoś trzeba było wynosić, ale ja nie byłem świadkiem takich zdarzeń. Nie

Trzeba pszczelarzy i ludzi nauki, którzy zechcieliby się tym zainteresować Być może nawet ja nie zdaję sobie sprawy, co udało się zrobić?. Nie wiem, jak działa

„Korowód” to dla mnie takie perełki, które po prostu można w każdej okoliczności, w każdym systemie, w każdym ustroju zaśpiewać i zawsze to będzie aktualne. Data i

Podobno ten pociąg miał gdzieś jechać na wschód, wieźć jakieś towary i właśnie od tego się wszystko zaczęło. O tym słyszałem już w

Mówiłam: „Przyjeździe, zobaczcie do pasieki” Był moment, gdy mówili, że telefony komórkowe szkodzą i pszczoły się nie orientują.. Mówiłam: „Słuchajcie, nie

Wcześniej nie [było wiadomo], to było pewne zaskoczenie, że to w Lublinie się w zasadzie zaczęło. Data i miejsce nagrania

„Materiały [fotograficzne] czarno-białe”[Mikołaja Ilińskiego –red.], potem „Materiały [fotograficzne] barwne”[Edwarda Dubiela oraz Mikołaja Ilińskiego –red.] –[to]

Jak rozwiązał się oddział zostałem komendantem placówki i później zostałem dalej prezesem koła Armii Krajowej.. Do dnia dzisiejszego mam pieczątkę, nazwiska i