• Nie Znaleziono Wyników

Antysemityzm przed wojną - Shalom Tugentman - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Antysemityzm przed wojną - Shalom Tugentman - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

SHALOM TUGENTMAN

ur. 1919; Puławy

Miejsce i czas wydarzeń Puławy, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Puławy, Warszawa, dwudziestolecie międzywojenne, stosunki polsko-żydowskie, antysemityzm

Antysemityzm przed wojną

Ja grałem w piłkę z Polakami. Nie było różnicy. A Hitler zrobił z Polaków antysemitów. W moim mieście nie było różnicy – Polak czy Żyd. Nikt źle nie zrobił. W środę był jarmark, może było tysiąc ludzi na jarmarku. Nie bili się, nic. A jak Hitler tylko przyszedł, tak on wszystko zrobił.

[Antysemityzm] był w Warszawie, Poznaniu. Święto było Rosz ha-Szana, ja wyszedłem z Ogrodu Saskiego, chciałem iść do Granicznej, mieszkałem na Miłej.

Dwóch Polaków młodych postawiło nogi na moją nogę i jeden pytał: „To ma być Polak czy Żyd?”. Ja byłem blondynem, dziewiętnaście lat. Puścili mnie, a nóż był taki duży. Miałem szczęście, że oni mnie puścili.

Antysemityzm był przed wojną, ale nie zabijali ludzi. Bili, ale ludzi nie zabijali. Byli endecy, byli enerowcy. Ja pamiętam bardzo dobrze to.

Data i miejsce nagrania 2009-09-24, Hajfa

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słowa kluczowe Puławy, dwudziestolecie międzywojenne, rodzina, matka, Ruchla Zajtman, ojciec, Szalom Tugentman, siostra, brat, dom rodzinny, ulica Wąska 16b, rodzina matki,

Tragarze byli, dorożki były, tylko Żydów, ale tylko w miastach.. Żebracy

On mnie uczył, ja pracowałem u niego, potem on wyjechał do Palestyny i ja pojechałem do Warszawy pracować.. Lubiłem stolarską robotę, jak byłem mały, chciałem pracować

Były dwa [cmentarze obok siebie], pierwszy był polski, a drugi, żydowski, był jakieś sto pięćdziesiąt metrów [dalej].. Ja

Cały tydzień było zamknięte, tylko na soboty, na święto było otwarte, a bożnica dwadzieścia cztery godziny [na dobę] była otwarta.. Ja nie byłem w dużej [synagodze],

Ja przyszedłem na moją ulicę, nie poszedłem do domu, bałem się.. Domu nie było, tylko piwnica była, gdzie mój ojciec

Nie chciałem być [w Polsce dlatego], że spotkałem jedną kobietę z [Puław], matkę Ignaca, z którym grałem z w piłkę, powiedziałem jej: „Chcę jechać do Puław, chcę

Wychodzili ludzie z tego domu, zrobili nowy dom na moim placu.. Oni niewinni, to byli nowi ludzie, teraz