• Nie Znaleziono Wyników

Kazio Grześkowiak był uzdolnionym felietonistą - Wojciech Chodkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kazio Grześkowiak był uzdolnionym felietonistą - Wojciech Chodkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

WOJCIECH CHODKOWSKI

ur. 1938; Borysław

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Kaziemierz Grześkowiak, paryska "Kultura"

Kazio Grześkowiak był uzdolnionym felietonistą

Kazio był uzdolnionym felietonistą. Pisywał do „Sztandaru Ludu”krótkie akapity, drobne urywki niepowiązanych ze sobą wydarzeń, ale dowcipnych i czasami wręcz drastycznych. Te utworki wzorował na znanym –rewelacyjnym na owe czasy –felietoniście [Janie Zbigniewie] Słojewskim, [pseudonim] Hamilton. Był to dowcipny człowiek, ale pełen żółci. Tryskał wielką negatywną energią i równocześnie wielką złośliwością. Podobało się to na tyle, że dzięki [Słojewskiemu] tygodnik

„Kultura”cieszył się powodzeniem. Bo wszyscy zaczynali czytać od tegoż właśnie miejsca. „Kultura”była atrakcyjnym pismem. Jeszcze wtedy pisywał [do niej] i [Krzysztof Teodor] Toeplitz. Natomiast Słojewski, pisząc felietony, wzorował się na

„Kronikach”[Bolesława] Prusa. Kiedyś je przeczytałem i [odkryłem] źródła inspiracji Słojewskiego (Hamiltona), a później Kazia. Okazało się, że zrzynali piętrowo jeden od drugiego.

Kazio pisywał w sposób podobny, ale niektóre rzeczy były niezbyt ciekawe.

Doniosłem Słojewskiemu, że w Lublinie jest takowy jego uczeń, który próbuje go naśladować. [On z kolei poinformował Grześkowiaka] o donosie na niego, że jest niezbyt utalentowany. Kazio kiedyś się zemścił. ([Zrobił to też dlatego, że określiłem go jako męski Karin Stanek. Nie był z tego zadowolony. I to [wraz z kwestią dotyczącą] Hamiltona przyczyniło się do nieporozumienia.) W Norze włożył mi surowe jajko do kieszeni. Powiedział, że jestem fajny chłopak i uderzył w to jajko.

Ono się rozpłynęło i był duży kłopot z oczyszczeniem kieszeni.

Kiedyś [dokonałem] rewanżu. Kazio podczas dyskusji na tematy ideologiczne stwierdził, że nie chce wiedzieć o pewnych faktach, które aczkolwiek istnieją. W związku z tym pokłóciłem się z nim i obraziłem się na niego. Zrewanżowałem się w ten sposób, że również mu włożyłem jajko do kieszeni i je stłukłem. Tak że był wet za wet.

[Kazia] na pewno [nazywano] Saszą. I Kum. Nie wiem, skąd się wziął [pseudonim]

Sasza. Nie pamiętam w tej chwili. Może z powodu jakiejś ruskiej piosenki.

(2)

Data i miejsce nagrania 2012-11-13, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Redakcja Maria Buczkowska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Do Empiku przychodziło się po to, żeby zajrzeć do zagranicznej prasy [Empik znajdował się] przy rogu ulicy [Walerego] Wróblewskiego i Krakowskiego Przedmieścia.. Vis-à-vis odlanego

Mianowicie on miał pewną głębię, której sam jakby nie do końca rozumiał - co się tam w jego życiu kryło, w tych głębinach - i od czasu do czasu, przez jakąś poetycką

A ponieważ był rozmowny i pełen jakiegoś takiego wigoru, to zaczęliśmy chętnie się widywać, żeby pogadać.. Potem coraz częściej się spotykaliśmy, że tak powiem, na

Był dziennikarzem, a potem, kiedy Kazio zaczął się rozwijać, został szefem Domu Prasy.. On po prostu pozwalał przebywać i grać do

Kazio, kiedy jeszcze był sprawny i nie upijał się do końca, to codziennie [przesiadywał] w Norze.. Jak się tam przychodziło, to

Ale na przykład potrafiłem go przekonać, żeby pojechał do Wojtka Cejrowskiego na [Zlot] Ciemnogrodu i żeby zaistniał na prawicowej imprezie. To było na włościach Cejrowskiego na

I po nagraniu, kiedy ten utwór się stał sławny, to ciciborzanie się oburzyli, że się kala dobre imię [tamtejszych] dam.. Postanowiłem, że można zrobić imprezę i

Wpadłem na pomysł, żeby zrobić spotkanie miejscowej ludności z artystami –z Grześkowiakiem i Wysockim.. I to spotkanie się