• Nie Znaleziono Wyników

Express Pomorski 1924.10.17, R. 1, nr 156

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Express Pomorski 1924.10.17, R. 1, nr 156"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Cena 12 groszy Piątek, dnia 17-go października 1924 r. Nr. 156 Rok I

Redakcja • i -nlstras! Tortami, ul. św. Katarzyny Nr. 3. T$ef. Nr. 32S

rtniriBiiiiViifiwmiwimii

1 .1 ■ 1 । ' । । .WVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA

N- r K M ’ 'k y V'

_ — —

Skandnl tórno^sM. MBIBB

(jz ) S w e g o c z a s u d o n o siliś m y I R z ec z n ie sły c h an a ! R z ą d R z e - o olbrzymich nadużyciach po-1c z y p o sp o lite j w d a je się w p e r-

datkowych, popełnionych przez! tra k ta c je z oszustami i c z y n i im n a w e t daleko idące ustęp­ stwa. P rz y jm u je ja k b y z ła s k i o fia ro w an e p a ń s tw u o d sz k o d o ­ w a n ie — chociaż ma prawo ściągnąć z oszustów daleko wyż sze kwoty, skonfiskować im ma jątki i osadzić niemiaszków w więzieniu. Z a tem w P o lsc e

opłaca się oszukiwać skarb państwa, b o n a w e t w te d y , g d y o s z u st z o s tan ie p rz y ła p a n y n a g o rąc y m u c z y n k u , n a w et w te d y zapłaci mniej, n iż u sta w o w o p o w in ie n z a p ła c ić i przytem jest pewien zupełnej bezkar­ ności.

S fe ry rz ąd o w e s ta ra ją się u s p ra w ie d liw ić fa ta ln y k ro k R z ą d u w sp ra w n e n a d u ż y ć g ó r­

n o ś ląs k ich te rn , ż e R z ąd p o s tą ­ p ił ta k ty lk o pod naciskiem pewnych bardzo wpływowych członków ciał ustawodawczych.

L e cz ta k ie tłu m a cz e n ie rz ą d u

nie uniewinnia go. R z ą d n ie p o ­ w in ie n b y ł u le c naciskowi 0- brońców górnośląskich oszu­

stów. R z ą d p o s tą p ił b a rd z o b o n a ru s z y ł p ra w a i

powagę państwa.

kapitalistów górnośl. k tó rzy p rz e z z a ta je n ie sw y c h d o c h o ­

d ó w okradli skarb państwa na

dziesiątki miljonów złotych.

W y ra ziliś m y w ó w c za s p rz ek o n a n ie , ż e R z ą d id ą c p o lin ji ż ą d a ń s p o łe c ze ń stw a , o k a ż e się b e z­

względnym wobec oszustów i p o c ią g n ie ic h d o s u ro w e j o d p o ­ w ie d z ialn o ści. P o c z ą tk o w o z d a­

w a ło się, ż e R z ą d is to tn ie u c z y ­ n i z a d o ść ż ą d a n io m o p in ji p u ­ b lic zn e j. W szc z ęto e n e rg ic z n e śle d z tw o , a re s zto w a n o k ilk u d y re k to ró w , a o fic ja ln e k o m u n i­

k a ty z a p o w ia d a ły d a ls z e ś le d z­

tw o i u k a ra n ie z ło d zie i.

Po p e w n y m c z asie sprawa przycichła. N a w et p ra s a n ie z a ­

le ż n a o d k a p ita łu p rz e sta ła o n ie j p is a ć, p rzy p u sz c za jąc ż e R z ą d k o ń c z y d o c h o d z e n ia . A ż tu n a g le ja k g ro m z p o g o d n e g o n ie b a s p a d a n a sp o łec z eń stw o w iad o m o ść, że sprawę malwer- socyj podatkowych załatwiono., ugodowo. Z ła p a n i n a g o rą cy m u c z y n k u o s zu ś ci „godzą się n a z a p ła c en ie s k a rb o w i p a ń s tw a 1 p e w n e j, d o ść w y s o k iej s u m y ty ­ tu łe m o d s z k o d o w a n ia , zaś Rząd rezygnuje z dalszych pretensyj i ukarania winowajsów.

ź le ,

P ra sa w ie d e ń sk a

o ro li i d z ia ła ln o śc i m in . S k rz y ń sk ie g o

W A R S Z A W A , 1 6 . 10.

S p o d z ie w a ją c się p rz y ja zd u d b W ie d n ia m in istra S k rz y ń ­ s k ieg o w d ro d z e p o w ro tn e j z P a ry ż a , p ra s a w ie d e ń sk a p o ­ ś w ię c iła w ie le m ie jsc a n a a rty ­ k u ły o d z ia ła ln o ś ci p o lsk ie g o m in is tra w G e n ew ie o ra z ro li, ja k ą o d e g ra ł w p ra c ac h n a d p ro to k o łem o ro z b ro je n iu i a rb i-

tra ż u . K o re sp o n d e n c i p is m w ie­

d e ń sk ic h z a m ie śc ili w y w iad y z m in istre m , p o d k re ś la ją c p rz y ­ ja z n e s to s u n k i m ię d z y P o ls k ą a A u s trją . O b o k fo to g ra m ó w lo rd a P a a rm o ra , B o u rg e o is i S a la n d ry , w id n ie ją te ż fo to g ra m y m in istra S k rzy ń s k ieg o z p o d p i­

se m : „ W ó d z k o n fere n cji ro z b ro ­ je n io w e j w G e n e w ie11.

Ś le d z tw o w sp ra w ie z a m ac h u lw o w sk ie g o .

W A R S Z A W A , 15. 10.

Z e L w o w a p o w ró c ili d e le g a c i m in is te rs tw a s p ra w w e w n ętrz n y c h , in s p e k to r T w ard o i n a ­ c z e ln ik w y d z ia łu b e z p ie cz eń -

s tw a P ile ck i, k tó rz y w y je ch a li ta m w z w iąz k u z e śle d z tw e m , to c z ą ce m się w s p ra w ie p ró b y z a m a c h u n a P re z y d e n ta R z e c z y p o sp o lite j.

D o o k o ła w y b o ró w w A n g lji.

L O N D Y N , 1 6 . 1 0 . (P A T ; P a rtja k a n s e rw a ty w n a w y s ta w iła o fic ja ln ie 5 3 0 k a n d y d a tó w n a o g ó ln ą lic z b ę 6 1 5 . S p o d z ie­

w a ć się n a le ż y , ż e w o b e c z a w a r­

c ia sz ere g u p o ro lz u m ień p o m ię ­ d z y lib era ła m i a k o n s e rw a ty s ta­

m i, z n a cz n a ilo ść k a n d y d a tu r z o s ta n ie c o fn ię ta . D z isia j w d a l sz y m c ią g u n a p ły w a ją w ia d o m o śc i z p o sz c ze g ó ln y c h o k rę g ó w 7 w y b o rc z y c h o c a ły m sz e reg u n ie o ficja ln y c h jfo ro 'z u m ie m

L O N D Y N , 15. 1 0 . (P A T ) P re m jer M a c D o n a ld w y g ło sił d łu ższ e p rze m ó w ien ie w L e a d s i M a n c h e ste r. W o b u p rz em ó ­ w ie n ia c h p re m je r o d p o w ia d a n a z a rz u ty , c z y n io n e p rz e z A - s q u ith a . N a z a rzu t, iż w c z erw c u r.b . p re m je r o św ia d c zy ł w iz b ie g m in , ż e rz ą d a n g ie lsk i n ie z a ­ m ie rz a g w a ra n to w a ć p o ż y c z k i,

miedzy SejiM n jenolem.

p ra w a S z k ó ł w y ż sz y c h d la A k a d e m ji S z tu k P ię k n y c h w K ra k o w ie .

W A R S Z A W A , 1 6 . 10.

M a rsz a łe k S e n a tu z w o łał n a 2 7 b m . s e n a ck ą k o m is ję re g u la- rn iiio w ą, k tó ra m a z a ją ć się s p ra w ą u s ta w y o n a d a n iu szk o le S z tu k P ię k n y c h w K ra k o w ie p ra w s z k o ły w y ż sze j.

U s taw ę tę w sw o im c za sie S e­

n a t a lim in e o d rzu c ił, m im o to m a rs z ałe k R a ta j, u w a ża ją c, iż o d rz u ce n ie u c h w a lo n e g o p rz e z S e jm p ro je k tu ró w n a się s u m ie w n ie s io n y c h p o p ra w e k , w p ro w a riWifiuwrantwumuf uniiwiiiniuiwitw

o

d z ił z p o w ro te m p ro je k t je sz cz e ra z p io d o b ra d y p le n u m Iz b y , k to ra u c h w a liła g o p o w tó rn ie . — O g ło sze n ie u s ta w y n ie n a s tąp iło w s k u tek s p rz e c iw u m a rsz a łk a T rą m p c z y ń sk ie g o .

W s p ra w ie te j g ro zi p o w a żn y k o n flik t k o n s ty tu c y jn y , k tó ry w ra z ie n ie p rz y ch y ln eg o d la S e n a tu ro z s trz y g n ię c ia m o ż e p o ­ c ią g n ąć z a so b ą re z y g n ac ję m a rsz . T rą m p c zy ń s k ie g o z e s ta ­ n o w is k a m a rsz a łk a S e n atu .

riwil IlilimilllllllMIlBlltiilllllllllililllBIIIIMiiilllllt WWłllWRIW

© łunie pożtró i kroi

Mucha-MIchalskl maszeruje n Mosksę

Z W a rsz a w y te le fo n u ją: W e - g a rn iz o n d łu g w ia d o m o ś ci ja k ie n a d e sz ły

z M iń sk a , h e rs z t b a n d y o p ry sz- k ó w , o s ław io n y M u ch a -M ic h a l- sk i, k tó ry g ra so w a ł p rz e d tem n a te ry to rju m P o ls k i, w d n iu 2 p a ź d z ie rn ik a O g ło sił sw e j b a n ­ d z ie p o c h ó d n a R o sję. B a n d a p c ld p aliła w ie ś K o jd a n o w o , li­

c z ą c ą 7 0 0 0 m ie sz k a ń có w . W ie ś s p ło n ę ła d o sz cz ę tn ie .

Z K o jd an o w a M u c h a ro z p o ­ c z ą ł n is zc z y cie ls k i p o c h ó d w g łą b R o sji. Z a a la rm o w a n y

so w ie c k i w y ru s zy ł z M iń sk a p rze c iw b a n d zie M u ­ c h y . M u c h ą je d n a k ż e d z ięk i sw e j sro g o śc i i k rw a w e j s ła w ie z d o łał ro fcbić p ie ch o tę b o lsz e ­ w ic k ą .

O d c h o d z ą c z re jo n u m iń s k ie ­ g o ro z rz u c ił o d e z w y d o lu d n o śc i ż e g n a jąc e ją i o ś w ia d c z a ją ce , ż e ro z p o c zą ł p o c h ó d n a M o sk w ę .

„ K rw a w a łu n a p o ż a ró w i rz e k a k rw i k o tn u n is tó w k rw io p ijc ó w 7 z a zn a cz y m ó j p o c h ó d “ . — k o ń ­ c z y O d e z w ę M u c h a.

Min. Sikorski Q) Paryżu

P A R Y Ż , 16. (P A T ; M in iste r S ik ’o rs k i w o to c ze n iu o fic e ró w sw e g o s z ta b u z ło ż y ł Id z iś ra n o w iz y tę m a rs z ałk o w i F o c h o w i. N a s tęp n ie p . m in is te r w iz y to w a ł w o jsk o w e g o g u b e rn a to ra P a ry ż a g e n . G o u ra u d i m i­

n is tra m a ry n a rk i D u m e sn ille ‘a.

P o ty c h w iz y tac h m in is te r S i­

k o rsk i u d a ł się d o m in is te rs tw a w o jn y , a b y p o w itać m in is tra w o jn y g e n . N o lle ta , k tó ry z a trz y

w s ie rp n iu z a ś rb . rz ą d p ro p o ­ n o w a ł u d z ie le n ie s'o w ieto m p o ­ ż y c z k i p rz ez s ie b ie z a g w a ra n to ­ w a n ej, M a c D o n a ld o d p o w ie ­ d z ia ł, ż e p o ż y c zk a , o k tó re j b y ­ ła m o w a w c z e rw c u m ia ła b y ć u d z ielo n a R p sji w g o tó w c e i co d o sjfo so b ó w z u ż y tk o w a n ia je j n ie s ta w ia n o ż a d n y c h o g ra n i­

c z e ń , w z g lę d n ie w a ru n k ó w , c o się z a ś ty c z y p o ż y c z k i, o k tó re j m o w a b y ła w s ie rp n iu , to rz ą d o k re ś lił d o k ład n ie sp o so b y z u ­ ż y tk o w a n ia te j p o ż y c z k i, k tó ra b y ła p rz e z n a c zo n a n a z w ię k sz e ­ n ie e k s p o rtu a n g ie lsk ie g o . P rze - m a w ia ją c n a te n s a m te m a t w M a n c h e s te r, M a c D o n a ld 0 - św ia d c zy ł, ż e u d z ie le n ie p rz ez rz ąd a n g ie lsk i g w a ra n c ji d la p o ż y c z k i b y le u z a le ż n io n e o d p rz y ję cia p rz e z R o sję sz ere g u w a - : ru n k ó w a n g iels k ic h .

Z S e jm u k o w ie ń sk ie g o

K O W N O , 16. 1 0 . (P A T ) * S e jm k b w ie ń sk i o d rz u c ił 3 5 g ło s a m i p rze c iw 2 4 g ło so m n a ­ g ło ść w n io s k u s o c ja listó w w s p ra w ie p rz ep ro w a d ze n ia w y -

b o ró w w K ła jp e d z ie o ra z o d rz u ­ c ił n a g ło ś ć in te rp e la c ji m n ie j­

sz o śc i n a ro d o w y c h w s p raw ie ję zy k a , u ż y w a n e g o n a z n a k a c h firm o w y c h

De Rivera

komendantem Marokka

M A D R Y T , 1 6 . 1 0 . (P A T ; K ró l p rz y ją ł d y m is ję w y sb k ie g o k o m is a rz a w M a ro k k u g e n . A iz - p u ru i z a m ia n o w a ł g e n . P rim o d e R iv e ra k o m is a rz e m i Ić o m e n -

d a n te m M a ro k k a . G e n e ra ł P ri­

m o d e R iv e ra p o z o s ta n ie ró w n o ­ c z e śn ie n a s ta n o w is k u p re z y d e n ta d y re k to rja tu .

Nie chcą dopuścić

do zniszczenia zakładów Zeppelinowskich

B E R L IN , 1 6 . 10. (P A T ., K a m p a n ja p o d ję ta w N ie m ­ c z ec h c e le m n ie d o p u sz c ze n ia d o z n isz c ze n ia z a k ła d , z e p p e lin o w - s k ic h w F rie d ric h sh a fe n trw a w d a lsz y m c ią g u . N ie m iec c y n a ­ c jo n a liśc i w n ie śli d o re ich s ta g u z a p y ta n ie , c z y p ra w d ziw ą je s t

! w ia d o m o ść , p o d a n a p rz ez p ra sę , ż e F ra n c ja ż ą d a z u p e łn e g o z n isz c z e n ia z a k ła d ó w o ra z m o d e ’i i c o z a m ie rz a re ich s ta g u c z y n ić , a b y u ra to w ać w y m ie n io n e z a ­ k ła d y i ró w n o c ze śn ie , a b y u z y ­ s k a ć d la N ie m iec z ła g o d z en ie

p o s ta n o w ie ń m ięd z y n a ro d o -

w y c h , d o ty c zą c y ch k o m u n ik a c ji lo tn ic z e j. K o n g res n ie m ie ck ie g o p rz em y s łu i h a n d lu o g ła sz a o d e z w ę , w y ra ż a jąc ą o c z e k iw a n ie , ż e z a k ład y w k tó ry c h d o k o n a n o c zy n u o tw ie ra jąc e g o p rz ed lu d z k o ś cią n o w e d ro g i, n ie b ę d ą z n i sz c zo n e , le c z b ę d ą m o g ły w p rz y sz ło śc i słu ży ć d o te g o , a b y p rz e z ro z p o w s z ec h n ien ie n o w y c h sp o ­ so b ó w k o m u n ik a c ji u rz ec z y w is t n ić id e ę p rz y jaz n e g o p o łą cz e n ia n a ro d ó w w e w s p ó ln e j p ra c y n a d ro z b u d o w ą E u ro p y , a te m sa m e m g o s p o d a rk i św ia to w e j.

Upntfelt samolotu no dom.

T R IE S T , 1 6 1 0 . ite g o s p ło n ą ł. le d e n lo tn ik sp ło - W R o v ig n o s p a d ł w o jsk o w y n ą ł, d ru g i z o s tał c ię ż k o p o ra - s a m o lo t n a d o m . D o m w s k u tek In io n y .

M o n i tilkn ńd

m a ł g o n a ś n ia d a n iu . W ś n ia ­ d a n iu o p ró c z m in is tra S ik o r­

sk ie g o w z ię li u d z ia ł m in is te r C h ła p o w sk i, p u łk o w n ik Ż y m ir- sk i, K u trze b a i K u k o w sk i, a ta- c h e w o jsk o w y p łk . K le e b e rg o ra z a d ju ta n t m in is tra k p t. D y ­ g a t, z e s tro n y fran c u s k ie j g e n e - ra lic ja z m a rsz a łk ie m F o c h e m i m in is tre m m a ry n a rk i D u m e s- n ile m n a c z e le .

B E R L IN , (P A T ) K a n c le rz p rz y ją ł d z iś p o p o ­ łu d n iu p rz e w o d n ic zą c y c h fra k - c y j p o lity c z n y c h . Z a w iad a m ia ­ ją c ic h b d e c y z ji fra k c ji c e n ­ tru m , k a n c le rz R z e szy s tw ie r ­ d z ił, ż e d a lsz e ro k o w a n ia z fra k ­ c ja m i w s p raw ie ro z s z erz e n ia rz ą d u n ie m a ją ż a d n y c h w id o ­ k ó w p o w o d z e n ia. K a c le rz R z e ­ sz y z a s trz e g ł so b ie p o w z ięc ie d a ls zy c h d e c y z y j

k o n d u k t p o g rz e b o w y u d a s ię n a c m e n ta rz w N e u illy , g d z ie z w ło k i z o s tan ą p o c h o w a n e .

L O N D Y N , (P A T ) R e u ter d o n o si z W a sz y n g to n u ż e g d y s ta te k Z . R . H I b ę d z ie fo rm a ln ie p rz y ję ty p rz ez rz ąd S ta n ó w Z je d n o c z o n y c h , to o g ó ­ łe m 2 2 0 0 0 0 0 d o i. z o s tan ie z a p i­

s a n y ch n a d o b ro n ie m ie c k ic h s p ła t w s to su n k u d o A m e ry k i.

P ro te s t

B E R L IN , (P A T ) G a b in e t R z e sz y n a w c z o G a j- sz em p o s ie d z e n iu o m a w ia ł w e­

w n ę trzn ą s y tu ac ję p o lity c zn ą . O b rad y b ę d ą k o n ty n u o w a n e ju ­ tro .

p rz e c iw n ie m iec k im z a k u so m

T C Z E W , 1 6 . 10. (P A T ) W n ie d z ielę u b ie g łą o d b y ła się tu w ie lk a m a n ife sta cja lu d ­ n o śc i T c z ew a i p b w ia tu p rz y u d z ia le n a jro z m a itsz y c h to w a­

rz y stw , c e c h ó w , o rg an iz ac y j, c e le m z a p ro te sto w a n ia p rz e c iw k o z a k u s o m n ie m ie c k im o d n o ś n ie d o P o m o rz a . P ’o sz ere g u p rz e m ó w ie ń u c h w alo n o je d n o m y śln ie re zo lu c ję z w e z w a n ie m d o

w ła d z, d o S e jm u i S e n a tu , a b y w z b u d z iły w so b ie c z u jn o ść i ro z w in ę ły ja k n a js iln ie js z ą a - k c ję p rz ec iw k o w s z e lk im p o d ­ s tęp n y m k n o w a n io m , z m ierz a­

ją c y m d o rz u c en ia n a s p o ń o w - n ie w p ę ta n ie w o li.

P o z a k o ń c z en iu w ie cu u c z e s t­

n ic y p rz esz li p rz e z m ia s to w o l­

b rz y m im p o c h o d z ie .

B E R L IN , (P A T ) D z ie ń w c z o ra js zy n ie p rz y ­ n ió s ł ż a d n e g o w y ja śn ie n ia w e ­ w n ę trz n e j s y tu a c ji p o lity c zn e j.

D z iś o d b ę d ą się w d a lsz y m c ią ­ g u k o n fe re n c je z e s tro n n ic tw a ­ m i.

L O N D Y N , (P A T ) B iu ro R e u tera d o n o si z S z a n g h a ju , ż e w a lk i p o d S z a n g h a je m ja k się z d a je z o s tały ju ż c a łk o ­ w ic ie z a k o ń c z o n e . L ic z n e o d d zia ły w o jsk o w e , k tó re b ra ły u d z ia ł w w a lk a c h s ą ju ż o b e c n ie o d sy ­ ła n e d o m ie jsc G o d z in n y c h .

C H R Y S T IA N IA , (P A T ) N o rw e sk i b a n k h a n d lo w y w C h ry s tja n ji, k tó ry z a w ie sił w y p ła ty z o s tał o d d a n y p o d z a ­ rz ąd p rz e d sta w ic ie la m in is te r­

s tw a fin a n só w .

Min. Kledroń 0 KotoMch

P A R Y Ź , (P A T ) Z w ło k i A n a to la F ra n c e ‘a b ę ­ d ą d z iś p rz ew ie zio n e d o P a ry ż a . P o g rze b o d b ę d z ie się w so b o tę . U ro c zy sto śc i ż a ło b n e o d b ę d ą się p b p o łu d n iu p rz ed p a łac e m in -

‘ S Z T O K H O L M , (P A T ) U d z ia ł S z w ec ji w p o ż y c z ce n ie m ie ck ie j, w y n o s z ą cy 1 6 m iljo ­ n ó w k o ro n z o s tał s u b s k ry b o w a ­ n y w c ią g u p ó ł g b d z in y p o s ty tu tu fran c u sk ie g o , p o c z e m o tw a rc iu s u b s k ry p c ji.

K A T O W IC E , 16. 10. (P A T ) D z iś ra n o o g o d z . 9 .1 5 p . m i­

n is te r K ie d ro ń , p . w o je w b d a B il s k i o ra z d y re k to ro w ie d e p a rta ­ m e n tu M in is ters tw a P rz em y s łu i H a n d lu o d w ied z ili tu te js z ą iz b ę h a n d lo w o - p rz e m y s ło w ą w ita n i p rz e z je j s z e fa se n . K o ­ w a lc zy k a , c z ło n k ó w iz b y o ra z p e rso n e l u rz ęd n ic zy . N a s tę p n ie p . m in is ter i tb w a rz y s zą c e m u

< so b y u d a li się d o iz b y rę k o ­ d z ie ln ic ze j, s k ą d p . m in is te r u d a ł się d o in s p e k to ra tu p o c z t i te le g rafó w , g d z ie b y ł w ita n y p rz e z sz efa in s p e k to ra tu p . K u n - tz e g o . Z k o le i p . m in is te r w ra z z p . w o je w o d ą B ils k im u d a ł się w to w a rz y stw ie d y re k to ró w d e ­ p a rta m e n tó w d o g m a ch u B a n k u Z w ią zk u S p ó łe k Z a ro b k o w y c h , g d z ie w w ie lk ie j s a li z e b ra li się

p rz ed s taw ic ie le p o lsk ie g o z w ią­

z k u p rz em y s łu , h a n d lu i fin a n ­ só w . N a s tę p n ie p . m in iste r K ie - d ro ń u d a ł się d o H u ty K ró lew ­ sk ie j, c e le m z w ie d z e n ia ta m te j­

sz ej h u ty ż e la z a, z w ied z ił szc ze ­ g ó ło w o fa b ry k ę w a g o n ó w , s ta ło w n ię o ra z in n e ’o d d z ia ły h u ty . Z K ró le w s k ie j H u ty p . m in iste r u d a ł się d o C h o rz o w a , c e le m z w ie d z en ia p a ń stw o w e j fa b ry k i z w ią z k ó w a z o to w y ch . O g o d z . 5 p o p o ł. p . m in . K ie d ro ń p rz y b y ł d o Z je d n o c z e n ia Z a w o d o w eg o P o ls k ie g o w ita n y p rz e z p o s ła d o S e jm u w W a rsz a w ie p . K o ta , ja k o p rz e d sta w icie la Z je d n o c z e n ia Z a w o d o w eg o P o lsk ie g b . C z ło n ­ k o w ie Z je d n o c z e n ia in fo rm o w a ­ li p . m in is tra o p o s tu la ta c h ro ­ b o tn ik ó w .

ffliudoawżci sportowe

„ O ly m p ia " w T o ru n iu

W n a d c h o d z ą c ą n ie d z ielę tj.

19 b m . z a w ita d o T o ru n ia s y m ­ p a ty c z n a d ru ż y n a p iłk i n o ż n ej

„ 0 1 y m p ia“ z G ru d zią d za — c e ­ le m ro z e g ra n ia z T .K .S . I. zawo­ dów o mistrzostwo Pomorza.

B ę d zie to re w a n ż m ięd z y d w o m a d z iś n a jp o w a ż n ie js zy m i k lu ­ b a m i n a P o m o rz u . Z a w o d y p o ­ w y ż sze z a p o w ia d a ją się o ty le

c ie k a w ie, ż e K . S . „ O ly m p ia “ d o k ła d a ć b ę d z ie w s z e lk ic h s ta ­ ra ń , b y z s p o tk a n ia te g o w y jś ć h o n o ro w o . Z a leż eć je j b o w ie m b ę d zie , b y w ta b e li ro z g ry w e k o m is trz o s tw o P o m o rza n a ro k

1 9 2 4 z a ją c z a sz c z y tn e d ru g ie m ie jsc e .

W y n ik c o p ra w d a ju ż d z iś je s t p rze s ąd z o n y . N ie z a p o m i­

n a ć je d n a k n a leż y n ie s p o d z ia ­ n e k — k tó ry c h w s p o rc ie ta k im ja k im je s t g ra w p iłk ę n o ż n ą — je s t b a rd z jo w ie le . P rz e d o sta tn ia n ie d z ie la z w łas z cz a — b y ła b y o m a ły w ło s te g o w y ra ze m — k ie ­ d y to „ O ly m p ia“ z ry w a ją c się z a p a tji, p o tra fiła S o k o ło w i w p rz e c ią g u 9 m in u t s trz e lić a ż trz y b ra m k i — n ie w y ró w n u ją c n ie m a l w y n ik u .

(2)

Piątek, 17 października 1924 r. SRQPONMLKJIHGFEDCBA

Trybuna pracowników mózgu i mięśni

Ukryty „skarb” w Kasie chorych

Sprawa p. Z. Schatza (Schatz wierającym protokóle, kontrola znaczy po niemiecku skarb), stwierdziła działanie na szko- właścicielą domu przy ul. Pu- dę Kasy popełniane nietylko z lawskiej Nr. 5, który od 1922 całą świadomością, ale z wy­

roku podnosił poważne sumy z raźną zlą wolą.

Kasy chorych na rzekomą bu- i Kontrola podkreśla przytem, dowę lokalu na ambulatorium, ’ że p. Schatz, dla którego Kasa była przedmiotem dociekań ■ była istnym skarbem (nom en Najwyższej izby kontroli pań-:o m eni), pobrał 60 tysięcy zlo stwa. ! tych, na hipotece zaś figuruje—

W obszernym, 6 arkuszy za- tylko 21 tys. zł.!!!

Igrał — aż sią (iólgrąt

Dyrekcja firmy „Borkowski zwrócili się do Dyrekcji o pod- S-ka“ w W arszawie, płaci wyższenie płac z 4 na 5 zlo- dziennie 4 złote robotnikom tych dziennie.

transportowym, wykonywują- Po kilkudniowej zwłoce j cym wybitnie wyczerpującą ‘

pracę, wobec czego i z powo­ du pogarszających się z dnia na dzień warunków materialnych, robotnicy za pośrednictwem Chrześcijańskiego Związku Za­

wodowego transportowców

Parcelacja l osadnictwo

Na sejmowej komisji rolnej । rolnych, p. Kopczyński i oświad miano wczoraj rozpatrywać' czył, że rząd cofa obecnie ela- rządowy projekt ustawy o par- borat min. Ludkiewicza i w cią- celacji i osadnictwie, opracowa gu trzech tygodni wniesie pro- ny w swoim czasie przez b. mi-

nistra Ludkiewicza.

Na posiedzeniu komisji zja­

wił się nowy minister reform

Dobrze sią zaczyna

Zobaczymy jak się skończy

A

W A R S Z A W A 1 6 . 1 0 .

Komisje wojskowa i prawni­

cza miały wczoraj podjąć po­

nowne rozpatrywanie przekazu nego im przez Izbę projektu u- stawy o zakwaterowaniu woj­

ska. Obrady nie przyszły do skutku, gdyż referenci projek­

tu pp.: Chełmiński (ZLN.) i W ichliński (Ch. D.) nie raczyli się zjawić.

Zauważyć należy, że projekt wspomniany ma wielką donio­ słość dla wojskowości, gdyż stosunki mieszkaniowe, zwłasz cza oficerów, są zastraszające.

Panowie referenci widocznie nie zdają sobie z tego sprawy i

pozwolili zjechać blisko 6 0

członkom komisji do W arsza­ wy na darmo-

Ale po djety zjawiają się ze wzorową punktualnością. To trzeba im przyznać.

jekt nowy.

Komisja zgodziła się na od­

roczenie obrad.

Nie martwcie się, próżniacy

w powszednie dni tet mała z was pociecha

W A R S Z A W A 1 6 . 1 0 .

W czorajsza Rada ministrów przyjęła projekt rozporządze­

nia Prezydenta Rzeczypospo­

litej, które w myśl ustawy o pełnomocnictwach ograniczyć ma liczbę świąt w Polsce.

Projekt przewiduje dziesięć dni świątecznych w roku, a to Nowy Rok, Trzech Króli, W iel­

kanoc, W niebowstąpienie, Trze ciego Maja, Boże Ciało, Piotra i Pawła, W niebowzięcie, Nie­ pokalane Poczęcie i Boże Naro­

dzenie.

Proces o ułatwienie ucieczki Bagiiisklemu I Wieczorkiewiczowi

W A R S Z A W A 1 6 . 1 0 .

WARSZAWA 16. 10. który już także stawał przed' Spiskowcy byli już tax pew- czoraj w wojskowym są- sądem i którego sprawa będziejni siebie, że np. taki W eis mo­

dzie okręgowym stanęło trzech ponownie rozpatrywana. iwil do swoich wspołtowarzy- mlodych żołnierzy, oskarżo-i Dziwne to zaiste więzienie,|szy w celi:

nych o współudział w organize! gdzie najniebezpieczniejsi prze-i W yjdziemy na wolność,

waniu I

u c i e c z k i z w i ę z i e n i a w o j s k o - . r

w e g 0 • k r ą ż y ł y „ g r y p s y ” , k l u c z e , w y -

przy u l . Dzikiej skazanych! . . t r y c h y

wówczas na śmierć poruczni-!

ka W ieczorkiewicza i Bagiń- p o k i l k a b r o w n i n g ó w ,

skiego. to szeregowcy Zie-I j---;

liński, W enerski i W eiss, lo w ten sposób, że aresztant: no miano W szyscy trzej byli aresztowa- szwoleżer Dąbrowski, który i

ni i wszyscy trzej mieli wraz z sam początkowo do spisku na- Bagińskim i W ieczorkiewi­

czem

w a l c z y ć z b r o n i ą w r e k u

o wolność.

Na rozprawie wczorajszej mię liśmy sposobność poznać zno­

wu atmosferę tego więzienia, które zastanawiało już nas na poprzednich rozprawach. Dzia­ ło się to jeszcze za rządów

o s ł a w i o n e g o p u ł k o w n i k a B i e ­ l a w s k i e g o ,

W <

i I stępcy mogli się ze sobą ciosko; ale to będzie

nale porozumiewać, gdzie i krwawk r w a w a a m n e s t i a .

Podrobiono również klucze i

, wytrychy, które otwierały

j_' i gdzie sprowadzano z miasta drzwi cel i kraty więzienne,

p o k i l k a b r o w n i n g ó w . Hasłem do akcji miała być cela Sprzysiężenie odkryte zosta-iGaiownika. O godzinie 5-ej ra-

przyrzeczeniach, działający z ramienia Zarządu finny, p. dy­

rektor Jankowski, tak zmieniał terminy odpowiedzi, żc zmusił robotników w dniu 13 b. m. do przerwania pracy. W ioski strajk trwa nadal.

I to się dzieje w XX wieXu!

W dniu 11 b. m. p. zastępca!

inspektora pracy 2-go obwodu, p. Gregorajtys, z udziałem

przedstawiciela związku rob- inspekcyjnym. ; zesa p. Ciesielskiego, odwiedził

Cala historia musiała być i niekarnie przy ulicy Litewskiej zorganizowana w porozumie-' xr. u, należącą do p. Czesława

nip z jakimiś tajemniczymi łudź i Złotkowskiego. .

mi z miasta, gdyż krytycznej! Stwierdzono, że praca odby-j P. Złotkowski jest majstrem nocy dwa posterunki policyjne wa się tam w warunkach o- cechowym i już był karany za

o b e z w ł a d n i ć k l u c z n i k a ,

leżaj j który przybędzie wraz z Zie-

„ s y p n ą ł ” s w o i c h t o w a r z y s z y na sprzątanie celi. Dru

i opowiedział, że w nocy z 5-go I ■‘>a s:rPPa m!?!a sl? zając m pnH15lawlęlail ł w m m u j u u- na 6-go maja ma być dokonany khtczmkiem i onceremi piekarskich, w osobie jego pre-

Bezrobotny urzędnik ze spazmatycznym płaczem

rzuca się z nożem na żoną

i podcina sobie gardło

W A R S Z A W A 1 6 . 1 0 . z a s ł a n i a j ą c r a m i o n a m i

Na Pawiej 63, w maleńkim d r z w i .

pokoiku mieszkał z żoną i ma- błagał, by nie opuszczała mie­

leni dzieckiem trzydziestopię- szkąnia.

cioletni Stanisław Jakubik, by- W pewnej chwili z piersi ęho ły urzędnik jednego z towa- rego wybuchł głośny szloch i rzystw kredytowych w W ar- Jakubik zatrząsł się cały od szawie. s p a z m a t y c z n e g o p ł a c z u *

Jakubik przed rokiem „zo- Zdziwiona żona podeszła ku stal zredukowany'4 i znalazł niemii i wówczas niespodzia- się

b e z k a w a ł k a C h l e b a

wraz z rodziną na bruku, częła się nieskończona drówka po urzędach i mini- sterjach, czapkowanie i pro­

szenie o jakieś zajęcie, cała

t a m ę c z e ń s k a k a l w a r i a ,

która tak dotkliwie doje się we znaki coraz liczniejszym, nie-- stety, bezrobotnym.

Rok tych utrapień przeżyli Jakubikowie, sprzedając powo li wszystko, co można było sprzedać. Przed tygodniem Ja­

kubik zachorował na rozstrój nerwowy.

Dziś doszło do katastrofy.

Gdy Jakubikowa wychodziła rano przed siódmą na targ, by nie-coś do zjedzenia, mąż rzu­

cił się naprzeciw niej i

z b r o j n y z a m a c h .

Zeznanie swoje poparł Dąb­

rowski, składając browning, który dostał od W ieczorkiewi­

cza. Zarządzono natychmiasto­

wą rewizję i w rezultacie zna­

leziono jeszcze jeden

r e w o l w e r w c e l i B a g i ń s k i e g o ,

a w k l o z e c i e n a b o j e .

Jak się okazało głównym or­ ganizatorem całej awantury był W ieczorkiewicz, a Dąbrów ski pełnił rolę pośrednika po-;

między nim, a aresztantem zauważyć.

W enerskim vel Gajownikiem.; Dzięki zeznaniom Dąbrow- Porozumiewano się na space- j skiego, Jdoryjest w^tym pro-

Dorównujący popularnością swój wysoki

\X7qrcTCłwip n Ilclfipmil. 113- inipiorp nn 1:

na rogu ul. Gęsiej i Dzikiej, oraz na roku ul. Nalewki i Francisz­

kańskiej widziały

t a j e m n i c z e a u t o ,

kręcące się koło i więziennych. Numeru i ani twarzy osób policjanci niej

Z a - w ę -

rach, wyzyskiwano spotkania w kurytarzach i wręczano so­

bie

l i s t y w p o d a w a n y c h p r z e z o k i e n k o p a p i e r o s a c h .

Korespondencja była niesły­

chanie ożywiona. W ieczorkie­

wicz obiecywał pomóc z zew-

nym ruchem Jakubik porwał ją za szyję,

z z a r ę k a w a d o b y ł n o ż a

i podciął jej gardło. Trysnęła krew. Szamocąc się z niepo­

czytalnym Jakubikiem zdołała wyrwać się z objęć i

z k r z y k i e m w y b i e g ł a n a k o ­ r y t a r z .

Gdy po chwili weszła z są­

siadami do mieszkania, na śród ku pokoju

l e ż a ł m a ź w kałuży krwi. |0 doniesiono tcle-

ziono go do Jana Bożego.

Stwierdzono nadto, że obecni w piekarni robotnicy rozpoczę­

li pracę o godz. 5 po poi. w piątek, dn. 10 b. m., zaś komisją zjawiła się w sobotę, dn. 11 o godz. 10-ej rano, praca ich jesz cze trwała i podług oświadcze­ nia robotników, miała trwać jeszcze 78 godzin.

nieprzestrzeganie ustawy o 8- godz. dniu pracy, 2-tyg. aresz­

tem bezwzględnym, lecz Ićhry jeszcze nie odbył. Micjmy na­ dzieję, że tym razem odsiedzi conajmniej potrójnie.

krcpnych. Żaden z robotników nietylko nie nosi fartucha i czap ki, lecz większość z nich pra­

cuje bez koszul, pot się z nich . , . leje i kapie do koryta z ciastem, zaoroowam Lokal mały, ściany wcale nie

■'i jednak: malowane na olejno.

P. Bator przesiada si? z krzesła , nsczeimka“ na poselską.’

cesie głównym świadkiem, za-|

mach nie doszedł do skutku, i ....

W czoraj przesłuchano trzech Iw W arszawie p. Ilskiemu, na- oskarżonych, którzy do winy czehiik wydz. prasowego min.

sie nie przyznali, oraz szereg spraw zagranicznych, znany świadków, potwierdzających wróg kobiet i P. T- pan Bator, wszystkie szczegóły ze swoich , jako następny na liście wybór-1 ViiVCV

pierwotnych zeznań. ! czej Chrzęść. Dcmokr. po ś. p. I marszałkowskim o unieważnie- Rozprawie przcwodniczyJpośle Fudakowskim, porzuca nie mandatu p. Batora.

Krawiecki,

Bolszewicy' ideą esfeetM

przesyconą

I

(wąż). W międzynarodo-jby w zamiarze przyjścia pań- wych kolach politycznych ro-; st w u. temu z jakąkolwiek akcją zeszła się i żywo jest omawia-1 finansową w pomoc. Mała En­ na wiadomość o konwencji, ja-itenta zaś uruchomiłaby wszyst ką Sowiety miały zawrzeć z; kie siły dla zgniecenia niesfor- W ęgraini. Konwencja służy mi!nego sąsiada.

i urząd i zajmuje- miejsce na lawach poselskich.

Podobno wszystkie panie po- sełki, znając p. Batora z wro­

giego stosunku do pici pięknej, chcą złożyć wniosek do laski

nątrz j zobowiązywał się wy- pułkownik Orski, oskarżonych i dostać na żądanie nawet bronią adwokaci: ]

p i ę ć I s z e ś ć b r a u n i n g ó w . : Kawczak i Littcrer.

B e l t a .

bo

Będziemy mieli srebra poddosła&kiem,

2 transporty 2^otśweł< zawina w tych dniach źa Gdańska

N.ez5.£i2,"-1® °LznaLdujlC0S? 1 sztuk .srcbrnJ'ch m°- litarnemu spóldzialaniu państw' W idzimy więc, że realne wa- , obu i zwrócona jest przeciw— trunki położenia, same dowo- icrwszycn Rumunji. jdzą iluzyjności całego pomy-

Na pierwszy rzut oka wiado i słu.

mość ma pozory prawdopodo- i Lecz strzeżonego Pan Bóg i strzeże.

wietom Bcsarabję, a W ęgrom I Opowieść dziwna, niepraw- x.xv- ’* ojwiitw.i.ujjuj l v u j v s u uuvtvw - W edług pojęćjclopodobna, nie przeszła bez Transport ten z„ Jerać będzie i wych wartości do 1 złotego.' Przedwojennych. dwa te fakty, echa. Zajęły się nią międzyna-

. f ~ 'Stanowiłyby dostateczną prze-: rodowe kola socjalistyczne i

. * Islankę stworzenia sojuszu od- 5 * * * * *

się w drodze transportu monet ne^ 2-uzłotowych.

srebrnych 2-uzłotowycb, któ­

ry w tych dniach nadejdzie z - , - , Ameryki do portu gdańskiego, przejęciu ich przez Mennicę!

uifl* w ^aiuz..v mwi. । dziś jak to doniesiono tele- Państwową będą one nie-H"u^ H1U pwviy

•„ SIT1*? k przewie i graficznie ministerjum s k a r b u zwłccznie puszczone w obieg | bienstwa^ Rumunia zabnuijj)-1 T? w, J': “ t a i wysłany zostanie z Anglji dru częściowo w miejsce wycofa-; ''J/"'

Jakubikowa, której lekarz I o । gj transport mor^t srebrnych, i nych z obiegu biletów zdawko , C'-miogiod.

gotowia ~ . „„..„.k..---

z e s z y ł p o d c i ę t e g a r d ł o ,

została w domu.

za pozostałe grosze kupić coś-

Po przybyciu pi

transportów do W arszawy i po Państwową będą

153.810 ludzi nie ma w Polsce pracy

; wetowego.

W edług danych posiadanych

przez min. pracy, liczba bezro no według

। botnych zarejestrowanych 5.700

■przez P. U. P. P. w calem i łódzki

Niedołęgi przemysłowe

nie maią nic innego robotnikom do powiedzenia ŁÓDŹ, 15. 10. Zawodowe koniunktury, jak również daja- Związki robotnicze otrzymały ca się coraz więcej odczuwać od związku przemysłowców' konkurencja zagranicy, na pod- odpowiedź na żądanie 15% pod wyższenie cen naszych wyro- wyżki. ibów nie pozwalają, lecz zmu- Odpowiedź ta brzmi. „Komufszaja przemysłowców do re- nikujemy, płac podwyższyć dukcji cen i udzielania klijen- nie możem \ gdyż panujący od tom kredytów dlugotermino- ćłuższego czasu kryzys, złe wych. (AW).

o- - - -

poddały rozważaniu. W następ stwie postanowiono, mimo wszystkie wątpliwości, podjąć akcję, któraby wczas przeciw­

działała wszelkim poczynaniom awanturniczym.

Z inicjatywy Polskiej Partji Socjalistycznej odbędzie się W roku bieżącym zjazd delegatów r socjalistycznych Polski, Czechosłowacji, Jugo­

sławii, Bułgarji, oraz Rumu- nji i W ęgier. Ten zjazd stron­

nictw socjalistycznych będzie miał za cel sparaliżowanie wszelkich nastrojów odweto­

wych, będzie służył dziełu pa­ cyfikacji Europy środkowej.

i chimerom

ga x ^a . i v uwv9 pv \ y l auunnvuu , w v j v u j ij iu vnw o i y pi z / w*

intencjach W ęgier, ochłodła-i ciwstawić socjalizm.

- - - - o- - - - -

Taftsze zfeoźe rumuńskie jadzie do Polski

A kiedy przyjedzie tańszy cukier

W najbliższych dniach nadej- Jest to pierwszy transport dzie do Polski 150 wagonów zboża rumuńskiego, dalsze są zboża z Rumunji. już przygotowane,

t *

W W arszawie zarcjestrowa; Opowieść traci jednak zna- ostatnich danych' miona prawdopodobieństwa, a jwmjvii z-aiujcdiiuwciuycii u./vó robotników. Okręg । cliocby tylko możliwości, gdy

‘ przez P. U. P. P. w calem i łódzki (Łódź i cztery po ■się słyszy dalej, że konwencja i państwie 27 września wynosi-1 wiaty) liczy 44.C00 bczroboi-jma być ratyfikowana przez , ła 155.200, po upływie zaś ty-'nych. zakwalifikowano do po-1 sejm węgierski w najbliższych

’’vrdiiirt zapomóg 38.000 i tygodniach na posiedzeniu po- j-o k u meząi.

D^a innych miast dane te wyjufnem. To już trąci bajką. Kil- j stronnictw godnia, 4 października, tylko' bierania zapomóg 38.000

153.000.

Liczba bezrobotnych była najwyższą 9-go września i wy nosiła wówczas 163.000. Licz­

ba pobierających zapomogi, a

pozostających bez pracy rów- V1ui o,vw — j nież zmniejszyła się w tym cza 2.800 1.800.

sie-

•tygodniach na posiedzeniu po-

Trujące gazy bolszewickich odezw

m<s5ą torowąć drogę fehngom sow^andyckiej piechoty

W ładze polityczne otrzyma­

ły zawiadomienie, że w dniach ostatnich miasta w wojewódz­

twie Poleskiem zasypane zo­

stały olbrzymią ilością najróż­

norodniejszych

o d e z w k o m u n i s t y c z n y c h

w językach polskim i żydow­

skim. Równocześnie na wsi .

x zjawiły się odezwy tajsamej cy przez emisarjuszów sowiec- min. 55.

Odezwy te nawołują

d o „ p o w s t a n i a * 4

przeciw Polsce, wyrżnięcia

Ponad sezmlarera oceanu wysoko powietrzu płynie

a uminjowa torpeda Zeppelina

WASZYNGTON 1 5 . 1 0 . K a - mi, idzie przy pomocy tylko 3 * pitan statku „Z. R. 3” donosi,że motorów, posuwając się z szyb' począwszy od Azorów, statek kością 49 mil na godzinę, abyj idzie wprost na Lakehurst w —— 4 - - - - -

Stanach Zjednoczonych. Sta- (tek, po przelocie ponad Azora-

nosza w cyfrach okrągłych: ikuset ludzi nie potrafi odbyć po Częstochowa 3.800 2.700, i siedzenia tajnego.

Sosnowiec 10.700 8 C''0. Biai Można dalej przypuścić, że łystok 5.300 2.600, Oświę- elementarna prawda o niepodo

ZiC, 1*700’ Drohobycz fojeń stwie odbycia tajnego po­

siedzenia w kilkaset osób jest dostępna politykom węgier-

jSkim, a w tym razie mogą so- -- --- --- — -- i bie łacno wysnuć następstwa-i Komunistycznym

Liga Narodów, powiadomionawojennym chce się odtąd prze-

|o intencjach W ęgier, ochłodła-i ciwstawić socjalizm.

zaoszczędzić materjahi d o p a­ lenia.

po-1 Hcjantów, żołnierzy i wogóle ludności polskiej.

Duży pakiet odezw tej treści znaleźli funkcjonariusze policji

w S a r n a c h ;

zostały one podrzucone w no-!był do Lakehurst o godz. 9 -ej!zadowolonym z powodu wzno-*

Słerawiec niemiecki staoął na ziemi amerykańskiej

NOWY JORK. 15. 10. Reuter'kapitanowi sterowca depeszę,

Zabójca Erzbergera banitą węgierskim

donosi, iz zeppelin R. przy-, w której oświadcza, iz czuje się । . .. * . .

b v t do T.flkfthiiręf o fmfły o -pi ■ -adowolonym z powodu wzno- ■ Przypiekają mu stopy listami gończemi

T. , . - , Ł h- i j i l » --- Lot z Friedrichsven! wienia stosunków pokojowych! BUDAPESZT, 1 5 . 1 0 Jak d o - Schultze-Forstera, który j e s t - treść1 w jeżykach bia.oruskim ikicn, od których roi się cale trwał 81 godzin 25 min. i pomiędzy Niemcami i Stanami noszą dzienniki, rząd postano- ścigany listami gończemL

i ukraińskim. _ i Polesie. .. , . Prezydent Coolidge przesłał IZjednoczonemi. (PAT.) wił wydalić z g r a n i c p a ń s t w a

Cytaty

Powiązane dokumenty

zowych, usiłują zaopatrzyć się w' zboże przed wejściem w życie projektowanej ustawy o cłach przywozowych, Nadto wzm aga się zapotrzebowanie zboża na zasiew’

Lep© (Szwed) wypowiadał się znajomości tego fachu, aby od-' gja), który powojująo się na swą..

wchodził po schodach na trze- cych ściany pokoju i o godzinie Radca uniósł się słusznym gnie cie piętro, że przesiedział w po 1-ej dowiedział się, że dyrektor wem, zrezygnow

Kiedy i gdzie należy spotykać się z ukochaną Dlaczego do wyznania miłości.. potrzeba ciszy

aż do samego gabinetu szefa rządu

Oddziel- O godzinie drugiej tłumy Judzi ■ sję sfare z czasów Rzymu ne oddziały rozprószyły się po । zepełmły ulice, zdawało• się, ze; papieskiego, w nich jest

jął się tą sprawą i starał się go wreszcie jeżeli już nie upiększyć, to bodaj do możliwego estetycznego doprowadzić wyglądu.

Drugie posiedzenie odbędzie się dnia 2 października o godz?. Tematem obrad będzie instrukcja strzelecka, oraz sprawy,