Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II
MORALNYM SAMOSTANOWIENIU OSOBY
Zadaniem każdego człowieka jest być twórcą własnego życia:
człowiek m a uczynić z niego arcydzieło sztu k i1 J a n Paweł II Motyw twórczości człowieka w stosunku do siebie samego, rozumiany jako realizacja swoich możliwości, doskonalenie się, budowanie siebie, towarzyszył człowiekowi od zawsze, ponie
waż wiąże się z ludzką wolnością, która jest istotnym wyróżni
kiem człowieka - osoby. Wyraził to pięknie św. Grzegorz z Nys- sy: „[...] w pewien sposób to m y s a m i j e s t e ś m y w ł a s n y mi r o d z i c a m i , samodzielnie stw arzam y siebie i poprzez n a sze wybory nadajem y sobie taki kształt, jakiego pragniem y”2.
Są jeszcze starsze wypowiedzi potwierdzające twórczość czło
wieka w odniesieniu do siebie: „[...] c z ł o w i e k z o s t a ł p o w i e r z o n y w ł a s n e j t r o s c e i o d p o w i e d z i a l n o ś c i . Bóg pozostawił go »w ręku rady jego« (por. Syr 15, 14), aby szu
kał swego Stwórcy i dobrowolnie dochodził do doskonałości”3.
1 Jan Paweł II, L ist Ojca Świętego Jana P aw ia II do artystów, Watykan 1999, s. 6.
2 Cyt. za: Jan Paweł II, Veritatis splendor, Watykan 1993, n. 71.
3 Tamże, n. 39.
Problem, w jak i sposób dokonuje się ten proces urzeczywist
niania się człowieka był podejmowany i analizowany przez wie
lu myślicieli. W filozofii klasycznej zorientowanej realistycznie czynili to z wielką m aestrią św. Tomasz z Akwinu4, J. Woro- niecki5, M. A. Krąpiec6.
Współczesne błędne teorie człowieka doprowadziły do fał
szywego rozum ienia ludzkiej wolności, co w sposób znaczący odbiło się na rozum ieniu samostanow ienia człowieka - osoby ludzkiej.
Na dwie, wciąż obecne w kulturze koncepcje człowieka p ra
gnę zwrócić uwagę. Je d n a wywodzi się od Platona, który uw a
żał, że człowiek je st duchem, istotą boską. Modyfikacje takiego pojmowania człowieka dokonywane przez różnych myślicieli znalazły wyraz w teorii Descartesa, według której człowiek to res cogitans. Tradycja ta podjęta została przez K anta, według którego człowiek - duch wcielony - jest autotelicznym i autono
micznym prawodawcą, źródłem praw a i własnym celem. Do tej koncepcji nawiązywali: F. Nietzsche (człowiek jest twórcą w ar
tości), niektórzy fenomenologowie i egzystencj aliści (według S artre’a człowiek tworzy w łasną istotę). W tej tradycji platoń
skiej można mówić o „deifikacji” człowieka, który posiada wol
ność nieograniczoną, je s t autokreatorem , może realizować wła
sną wolę w dziedzinie praw a, moralności, w nauce, sztuce i po
lityce7.
W drugiej koncepcji człowiek uznany je st za byt m aterialny, jednostkę, elem ent grupy społecznej (kolektywu), podporząd
kowany kolektywowi, który tworzy w arunki życia i określa cel.
Wolność polega na uświadom ieniu przez jednostkę koniecz
nych mechanizmów historyczno-społecznych tworzących histo
rię i determ inujących człowieka. Człowiek żyje na ziemi i do
4 Zob. S. Thomae Aąuinatis, Sum m a theologiae, cura et studio P. Cara- mello, vol. 1, Torino 1963, I-II.
5 Zob. J. Woroniecki, Katolicka etyka wychowawcza, t. 1, Lublin 1986.
6 Zob. M. A. Krąpiec, L u dzka wolność i je j granice, Warszawa 1997.
7 Zob. tamże, s. 301-302.
ziemi ogranicza się miejsce jego urzeczywistnienia. Tu się speł
nia i żyje według wzorców narzucanych przez kolektyw (szero
ko rozumiany, posługujący się środkam i masowego przekazu).
W takiej interpretacji ginie podmiotowość człowieka, eliminuje się pojęcie celu ostatecznego na korzyść celów związanych z ży
ciem na ziemi. Dobro użyteczne (utylitaryzm) czy dobro przy
jem ne (hedonizm, konsumpcjonizm) pojawiają się jako cele działania. Człowiek zafascynowany poznawaniem św iata i jego przekształcaniem w wygodne miejsce dla życia lub tworzeniem coraz doskonalszych narzędzi ułatwiających życie, zaniedbuje siebie, swoje człowieczeństwo.
W ostatnich dziesiątkach la t takiem u pojmowaniu człowie
ka towarzyszy kryzys praw dy związany zwłaszcza z postmo
dernizmem, negacja wartości absolutnych (nihilizm), relaty
wizm poznawczy i moralny. Człowiek - szarpany zwodniczymi obietnicami szczęśliwego życia - dąży donikąd. Wszystko to prowadzi do kryzysu człowieka.
Niewłaściwe rozum ienie człowieka - „błąd antropologiczny”
J a n Paweł II uznał za źródło kryzysu współczesnej kultury.
Wskazał, że powrót do pełnej prawdy o człowieku jest najważ
niejszą i najpilniejszą potrzebą. Ukazywaniu tej prawdy po
święcił całe swoje życie jako filozof i jako teolog. W zakresie an
tropologii dokonał syntezy prawdy filozoficznej i teologicznej.
Do filozofii klasycznej, będącej in terpretacją realistyczną, obiektywistyczną i metafizyczną człowieka i jego działania, zwłaszcza działania moralnego, K. Wojtyła wniósł nowe w sto
sunku do tradycji metafizycznej spojrzenie na człowieka - po
znanie go od wewnątrz, przez zwrot w stronę podmiotu jako ta kiego, przez światło świadomości refleksywnej, wgląd w ludzką subiektywność. Ujaw nia ona elem enty strukturalne ludzkiego wnętrza i wskazuje na ludzkie działanie od strony przeżycia do
świadczanego przez działający podmiot. Dzięki tem u zagadnie
nie samostanowienia moralnego osoby uzyskało nowe światło.
Wojtyła nie zrezygnował z dociekań metafizycznych doty
czących bytu ludzkiego. W sposób przekonujący pokazał, że
ludzka subiektywność, sposób przeżywania podmiotu wiąże się
w sposób organiczny ze stru k tu rą obiektywną rozpatryw aną w metafizyce. To, co człowiek czyni i sposób, w jaki czyni, w yra
sta ze sposobu istnienia realnego i wpisanych w natu rę osobo
wą człowieka potencjalności (operari seąuitur esse). Sam osta
nowienie i samospełnienie człowieka-osoby dane w sam oświa
domości w yrasta z rzeczywistości metafizycznej.
W omówieniu problemu moralnego sam ostanowienia osoby pragnę skorzystać z tej drogi wytyczonej przez Wojtyłę, którą określił jako drogę integracji filozofii podmiotu (świadomości) i realistycznej filozofii metafizycznej.
CZŁOWIEK-OSOBA - BYTEM DYNAMICZNYM
Człowiek od swego początku istnieje istnieniem osobowym - jest osobą. Przez całe swoje życie, dzięki działaniu świadome
mu, staje się coraz pełniej osobą - coraz bardziej „kimś”. J e st więc bytem dynamicznym, rozwijającym się, otwartym na rze
czywistość: przyrodę, inne byty osobowe, na Boga.
U podstaw właściwego człowiekowi dynamizmu znajduje się podmiot istnienia i działania - suppositum hum anum . J e s t to podmiot substancjalny, o określonej „człowieczej” naturze, wy
posażonej w takie dyspozycje, które umożliwiają różnorodne działania i określają ich sposób, w tym przede wszystkim dzia
łanie w sposób niekonieczny - działanie świadome. Człowiek może poznawać, kochać, tworzyć. Ma zdolność urzeczywistnia
nia planu zawartego w jego osobowej naturze. S tru k tu ra ontyczna jest dana i zadana, realizująca się w trakcie osobowe
go życia. Metafizycznie wskazuje to na substancjalność, przy
godność i potencjalność bytu ludzkiego.
Istnieją dwa podstawowe dynamizmy właściwe człowiekowi.
Pierwszym jest działanie świadome, czyli działanie m oralne -
znane w tradycji filozofii klasycznej jako actus hum anus lub
actus personae - przez K. Wojtyłę określane jako czyn. J e s t to
działanie właściwe dla osoby ludzkiej jako istoty rozumnej
i wolnej. Związane je s t najgłębiej z osobą jako podmiotem i sprawcą. Jego zaistnienie i jakość zależą od człowieka.
Dynamizm drugi to to, co dzieje się w człowieku, a co przy
czynowo nie je st zależne od człowieka. W tradycji ten typ dzia
łania określano jako actus hom inis - akt człowieka. Wojtyła mówi tu o „uczynieniu”, czyli tym, co dzieje się w człowieku bez jego pełnej sprawczości.
„Człowiek, który raz substancjalnie zaistniał, poprzez wszy
stko, co czyni, a także poprzez wszystko, co w nim się dzieje — poprzez obie postaci właściwego sobie dynamizmu - równocze
śnie staje się coraz bardziej »jakimś«, a naw et poniekąd coraz bardziej »kimś«”8.
M O RALNOŚĆ - PIERW SZĄ DZIEDZINĄ SAMOSTANOWIENIA OSOBY
Samostanowienie, czyli decydowanie o własnym czynie i jego jakości, dotyczy w pierwszym i najpełniejszym sensie dziedziny
działania świadomego (wolnego), czyli działania moralnego.
Sam ostanowienie zakłada pewne elementy stru k tu raln e ludzkiego wnętrza, które człowiek - jako „obecny w sobie” - zdolny jest odkryć, doświadczyć, przeżyć. Te elementy stru k tu ralne człowieka to:
1) świadomość oraz samoświadomość, która jest „umysło
wym zwrotem” w stronę podmiotu jako takiego. Chodzi tu o świadomość refleksywną, a nie refleksyjną9. Człowiek je st podmiotem reflektującym siebie. Nie tylko działa świadomie, co stanowi „konstytutyw ną właściwość działania”, nie tylko po
siada świadomość działania, lecz także świadomość siebie, co zakłada wiedzę o własnym ,ja ”, samowiedzę. „Zwierciadło świadomości wprowadza nas jed n ak do wnętrza czynów oraz ich relacji z własnym »ja« [...], pozwala nam te czyny przeżywać
8 K. Wojtyła, Osoba i czyn, Lublin 19943, s. 144.
9 Por. tamże, s. 92.
jako czyny i jako własne. [...] świadomości zawdzięcza człowiek upodmiotowienie tego, co przedmiotowe”10. Dzięki świadomości możliwe je st „podmiotowe przeżycie podmiotowości”. Suponuje to oczywiście podmiot ontyczny (suppositum )u ;
2) samostanowienie, związane z elem entami strukturalnym i ludzkiego wnętrza, jakim i są: samoposiadanie oraz samopano- wanie. Samoposiadanie wiąże się z poznaniem osoby przez sa
mą siebie oraz możliwością kierowania sobą. Je st to możliwe tyl
ko w stosunku do siebie. N ikt inny nie może sięgnąć do mojego wnętrza - mojego ,ja ”, i nikt inny nie jest zdolny do panowania mu. Stanowić, decydować można tylko o tym, co jest własne, co się posiada; najbardziej własne jest moje ,ja”, to ,j a ” jestem ,ja ”.
Samopanowanie znaczy, że osoba ludzka może panować nad sobą, może sobą dysponować, czyli może rządzić sobą12.
W sam ostanow ieniu zarysowuje się nie tylko ,ja ” jako pod
miot, ale pewne „uprzedmiotowienie”, które polega na tym, że w każdej decyzji, wyborze, własne ,ja ” staje się przedmiotem, i to „przedmiotem pierwotnym i najbliższym”13. „W sam ostano
wieniu nie zwracamy się do własnego »ja« jako do przedmiotu, tylko aktualizujem y gotową już niejako przedmiotowość tegoż
»ja«, zaw artą w wewnątrz-osobowej relacji samo-panowania i sam o-posiadania”14. J e s t to istotne dla moralności.
ELEMENTY DZIAŁANIA MORALNEGO UJAWNIAJĄCE SAMOSTANOW IENIE
„Ja” je s t podmiotem i sprawcą świadomego działania, czyli działania moralnego. J e s t sprawcą czynu, który je st przyczyno
wo związany z własnym ,ja ”. Człowiek doświadcza siebie jako
10 Tamże.
11 Zob. tamże, s. 93-94.
12 Por. tamże, s. 152-153.
13 Tamże, s. 154.
14 Tamże, s. 155.
„podmiotu działającego”, je st podmiotem i przeżywa siebie jako podmiot i sprawcę, czyli je st świadomą siebie przyczyną swego świadomego działania, a więc je st świadomy powołania do istnienia czynu.
Sprawczość, to znaczy zależność od własnego J a ” konstytu
uje działanie świadome. Człowiek działa świadomie i je s t tego świadom. Przeżywa czyn jako działanie własne. Ma świado
mość czynu i własnego ,ja ” w dynamicznej korelacji15. Do
świadcza spójności między ,ja ” i swymi czynami.
Podstawowe znaczenie dla samostanowienia osoby m a wol
ność. Sam ostanowienie je st najwyższym wyrazem wolności.
Podmiot - ludzkie „ja” je s t wolnym sprawcą czynu. Od niego, od jego woli zależy, czy czyn spełni, czy nie. Także on decyduje 0 jakości dokonanego czynu - czy będzie dobry, czy zły. Czło
wiek jest zależny od siebie w dynamizowaniu siebie. Zależność od własnego ,ja ”, czyli samozależność je st istotna w spełnianiu czynu. „Wolność wchodzi w sprawczość”.
Wolność ludzka jako zależność czynu od własnego ,ja ”, choć istotna dla wolności, zaw iera równocześnie zależność czynu 1 właściwego dynam izm u osoby od prawdy. W woli ludzkiej bo
wiem tkwi odniesienie do praw dy i wewnętrzna od niej zależ
ność16. Istnieje więc konstytutyw na więź między ludzką wolno
ścią a prawdą.
Wolność ludzka nie je s t więc dowolnością, lecz je st związana z odniesieniem do praw dy jako zasady chcenia. Rola prawdy w działaniu świadomym, a więc w moralności, je st podstawo
wa. Człowiek - istota rozum na - jest zdolny do poznania praw dy o otaczającej go rzeczywistości - o świecie n atury i społecz
ności, o Bogu, a przede wszystkim zdolny jest do poznania prawdy o sobie: kim jest, jak i sens i cel ma jego życie, jakie m a perspektywy. Światło prawdy daje m u orientację i dzięki niem u może pokierować swoim życiem i działaniem ku prawidłowemu urzeczywistnieniu, spełnieniu. Rozum kierowany praw dą pełni
15 Por. tamże, s. 82.
16Zob. tamże, s. 183.
rolę zasadniczą: „[...] człowiek jest sobą przez prawdę i staje się bardziej sobą przez coraz pełniejsze poznanie prawdy”17.
To podwójne otwarcie - na prawdę wyrażające się w p ra
gnieniu poznania, i na dobro — nieugaszone pragnienie dobra (szczęścia), stanowi właściwy horyzont, w którym dokonuje się samostanowienie, spełnienie się osoby ludzkiej.
W ewnętrzna stru k tu ra człowieka-osoby pozwala na pozna
nie prawdy o dobru, które konkretny człowiek powinien czynić.
Dokonuje się to w ludzkim sum ieniu, gdzie spotyka się praw da z dobrem, gdzie kształtuje się sąd o konkretnym dobru praw dziwym, rodzący powinność, sąd, który człowiek wybiera i który staje się podstawą jego działania.
„Funkcja sum ienia polega na określeniu prawdziwego dobra w czynie i na ukształtow aniu odpowiedniej do tego dobra powin
ności”18. Sumienie jest osobistą normą moralności osoby - ak
tem sądu stwierdzającym prawdę o dobru. „Sumienie wnosi [...]
moc norm atywną prawdy, która warunkuje nie tylko spełnienie czynu przez osobę, ale też spełnienie siebie w tym czynie”19.
Rola sum ienia w sam ostanow ieniu je st zasadnicza. J e s t to spraw a ogromnie ważna, trudna, wokół której — zwłaszcza po filozofii K anta - narosło wiele nieporozumień. Dotyczy to roli prawdy w moralności, co wiąże się z rozumieniem wolności i sa
m ostanowienia, decyduje o charakterze autonomii człowieka.
Obecnie dominuje tendencja do absolutyzowania wolności:
wolność przed praw dą, wolność bez prawdy (dowolność) zwią
zana z zakw estionow aniem możliwości poznania praw dy (agnostycyzm) i uznania wartości absolutnych (nihilizm) czy ogólnie ważnych zasad moralnych (naturalnego praw a m oral
nego), relatywizm moralny.
Roli prawdy w moralności poświęcił Wojtyła pracę Osoba i czyn, a jako papież — encyklikę Yeritatis splendor, w której
17 Jan Paweł II, W imię przyszłości kultury. Przemówienie Ojca Świętego Jana P aw ia II w UNESCO, „L’Osservatore Romano” 1 (1980) nr 6, s. 5.
18 Wojtyła, dz. cyt., s. 199.
19 Tamże, s. 205.
omówił zależność ludzkiej wolności od prawdy oraz moc norm a
tywną prawdy i koncepcję sum ienia. Chodzi o prawdę w peł
nym wymiarze, przede wszystkim prawdę o celu i sensie ludz
kiego życia oraz - istotne dla rozum ienia sum ienia i ludzkiej moralności - dane człowiekowi wraz z n a tu rą natu raln e prawo moralne. Sumienie ludzkie nie je st kreatorem ani prawdy, ani praw a moralnego. „Sumienie formułuje zatem o b o w i ą z e k m o r a l n y w świetle praw a naturalnego: jest to obowiązek czynienia tego, co człowiek poprzez ak t sum ienia poznaje jako dobro powierzone m u t u i t e r a z ”20. Sumienie dokonuje „za
stosowania” i „subiektywizacji” praw a obiektywnego do kon
kretnego przypadku konkretnej osoby.
Zależność od praw dy i uwzględnienie praw a naturalnego z jego podstawową prazasadą „dobro należy czynić” określa granice autonom ii (sam ostanowienia) właściwej osobie ludz
kiej.
Kwestia rozum ienia wolności, samostanowienia, roli i cha
rakteru sum ienia to spraw y najważniejsze. J a n Paweł II stwierdził: „[...] życie m oralne człowieka wymaga twórczego myślenia i inteligencji właściwych osobie, która je st źródłem i przyczyną własnych świadomych czynów”21.
Człowiek rodzi się z dyspozycjami, które powinien rozwijać przez wychowanie i trw ające całe życie samowychowanie. Ro
zum i wola dane są w stanie surowym, domagają się uprawy, kultywowania wychowania. Sumienie w swej ważnej, trudnej i subtelnej roli także domaga się uspraw niania - co akcentował Woroniecki. Ludzka wolność - samostanowienie, nie jest czymś gotowym, lecz czymś, co należy świadomie rozwijać i utrw alać w kierunku dobra. „[...] cała k u ltu ra ducha da się sprowadzić do kultury sum ienia i do k ultury wolności”22.
20 Jan Paweł II, Veritatis splendor, n. 59.
21 Tamże, n. 40.
22 Woroniecki, dz. cyt., s. 147.
„JA”-P 0 D M I0 T - PRZEDMIOTEM
Moralność jako rozum ne spełnienie dobra przez osobę za
w iązana je st z ludzkim ,ja ” jako podmiotem. Człowiek je st sprawcą swego świadomego działania. J e st też w pewnym sen
sie jego twórcą — od niego zależy, co uczyni i w jak i sposób uksz
tałtuje to własne dzieło - czyn. Sprawczość ludzka zdaje się być jak ąś twórczością23. Pierwszym tworzywem je s t sam człowiek, ponieważ tworząc czyn, kształtuje własne J a ”, siebie samego.
Dzieje się to dzięki dynamicznej korelacji, spójności między działaniem i tym, kto działa. Człowiek przez swoje czyny staje się dobrym lub złym człowiekiem w znaczeniu moralnym. Zale
ży to od jakości czynów - czy są m oralnie dobre, czy złe. Jakość czynów zależy od normy moralności i przechodzi na człowieka - sprawcę czynu.
Samostanowienie staw ia własne „ja” w pozycji przedmiotu.
W sam ostanow ieniu — w podmiotowości — realizuje się przedmiotowość własnego ,ja ”. „Ja” jako podmiot działający staje się równocześnie ,ja ”-przedmiotem. J e st to najwyższy wy
raz wolności - wolnym może być tylko ten, kto je st sam dla sie
bie przedmiotem działania24. „[...] będąc sprawcą czynu, czło
wiek równocześnie spełnia w nim siebie”25.
Sam ostanowienie - zauważa Wojtyła - to nie tylko wycho
dzenie od własnego ,ja ” ku przedmiotowi (dobru), ale specyficz
ne wchodzenie we własne ,ja ”, co dokonuje się równocześnie.
Wyjście ku przedmiotowi (intencjonalność chcenia i działania, decyzje, wybory) stanow i równocześnie wejście we własne „ja”, który stanowi najbliższy i najistotniejszy przedmiot sam osta
nowienia26.
23Zob. Wojtyła, dz. cyt., s. 119-120.
24Zob. tamże, s. 165.
25 Tamże, s. 195.
26Zob. tamże, s. 195-196.
Osoba je st więc: podmiotem i sprawcą czynu; czyn (skutek działania sprawczego) je st zewnętrzny w stosunku do osoby i zarazem w ew nętrzny (im manentny); czyn-skutek przemija i równocześnie nie przem ija, uprzedm iotaw ia się w osobie.
„Na tej strukturze oparta jest moralność [...] jako rzeczywi
stość egzystencjalna, dzięki tej strukturze wchodzi ona w wewnę
trzny ustrój człowieka jako osoby i uzyskuje w nim swą trwałość.
[...]. Czyny ludzkie trw ają w człowieku dzięki wartościom moral
nym, które stanowią rzeczywistość przedmiotową najściślej spój
ną z osobą, czyli zarazem dogłębnie podmiotową. Człowiek jako osoba jest kimś, a jako ktoś - jest dobry albo zły”27.
Człowiek jako sprawca czynu spełnia w nim siebie. Spełnia, czyli urzeczywistnia, doskonali, ubogaca się, doprowadza do peł
ni - „tworzy siebie”. Spełnia „zadanie bycia twórcą. [...] kształtu
jąc wspaniałą »materię« własnego człowieczeństwa [...]”28.
Na podstawie faktu sam ostanow ienia osoby Wojtyła sformu
łował koncepcję „wartości personalistycznej”. Polega ona na tym, że „w czynie osoba siebie sam ą aktualizuje, w czym wyra
ża się właściwa jej stru k tu ra podstawowa samo-posiadania i samo-panowania”29 - czyli właśnie samostanowienia.
SAMOSTANOW IENIE A ODPOW IEDZIALNOŚĆ
Ze sam ostanow ieniem , czyli wolną sprawczością w dziedzi
nie moralnej oraz kształtow aniem przez nią siebie, związana jest odpowiedzialność. J e s t to odpowiedzialność za każdy czyn (decyzje, wybory) oraz za wartość m oralną własnego ,ja ”, czyli wartość podmiotu.
Pierwszym dobrem, jakie zostało osobie ludzkiej powierzone i za które je st najbardziej odpowiedzialna, je s t własne urzeczy
27 Tamże, s. 196.
28 List Ojca Świętego Jan a P aw ia II do artystów , s. 5.
29 Wojtyła, dz. cyt., s. 306.
wistnienie, kształtow anie własnej osobowości, budowanie sie
bie od wewnątrz w wymiarze duchowym, czyli sam ospełnienie.
To suponuje poznanie i uznanie prawdy przede wszystkim o so
bie samym, uświadom ienie celu życia i świadome dążenie do niego.
Człowiek-osoba odpowiada więc sam a za siebie i przede wszystkim odpowiada sam a przed sobą30. Samoodpowiedzial- ność je st prostą konsekwencją samoposiadania i samopanowa- nia, a więc sam ostanow ienia.
Człowiek spełniając czyny tworzy wewnętrzny porządek świata, porządek społeczny, tworzy kulturę. Wobec powyższe
go, odpowiedzialność człowieka nie ogranicza się do odpowie
dzialności przed sobą, obejmuje również i odpowiedzialność przed innymi, a ostatecznie przed Bogiem.
SAMOSTANOW IENIE W PERSPEKTYW IE RELIGIJNEJ
Problem u sam ostanow ienia człowieka w perspektywie reli
gijnej pojawia się już na poziomie dociekań antropologicznych, podejmowany w filozofii religii, osiąga pełny wyraz w teologii określającej religijny związek człowieka-osoby z Bogiem.
Sam ostanowienie ujaw nia stru k tu raln e rysy człowieka - wewnętrzne i obiektywne: transcendencję osoby, czyli nadrzęd
ność w stosunku do siebie i swego dynamizmu; duchowość czło
wieka - realną im m anencję ducha, co suponuje duchowy wy
m iar bytu ludzkiego; substancjalność - istnienie w sobie i toż
samość mimo zachodzących zmian; naturę osoby, na mocy której człowiek ukierunkow any na prawdę i pragnący dobra ma możliwość działania w sposób niekonieczny - n a tu ra jako podstawa dynamizmu; przygodność i potencjalność istnienia osobowego (istnienie osobowe dane i zadane).
30 Por. tamże, s. 213.
Taki byt, a więc byt podmiotowy, uzdolniony do planowego i celowego działania, zdolny do samostanowienia, zmierzający do spełnienia siebie31 nie może być własnym tworem, nie może być również rezultatem ślepej, samosterującej ewolucji - doma
ga się Stwórcy - osoby Boga, stwarzającego człowieka według
„myśli” i „z miłości” na „swój obraz i podobieństwo”.
Samostanowienie m oralne nie je st autokreacją. J e s t raczej realizacją zadanego daru i aktualizacją, urzeczywistnieniem planu Bożego, myśli Bożej zawartej w osobowej naturze dane
go konkretnego człowieka32. Dzięki wolności, czyli możliwości moralnego sam ostanow ienia, człowiek staje się współpracow
nikiem Boga, uczestnikiem Bożego panowania.
Już w filozofii religii, niezależnej od objawienia Bożego, wskazuje się na partycypatyw ną obecność Boga w życiu i dzia
łaniu ludzkim. Bóg stanow i ostateczny cel życia i działania, którym jest zjednoczenie z Bogiem - Dobrem Najwyższym. Bóg jest wzorem moralnego działania („bądźcie wy doskonali, jak doskonały je st Ojciec wasz niebieski” - Mt 5, 48). Bóg jest rów
nież źródłem mocy potrzebnej do realizacji tego zadania.
W teologii chrześcijańskiej możliwości i perspektywy speł
niania się człowieka zostają pogłębione, poszerzone, ubogaco
ne. Człowiek dzięki zbawczej działalności Chrystusa staje się
„uczestnikiem Boskiej n atu ry ” (2 P 1, 4). Chrystus przez wcie
lenie i odkupienie ukazał norm atyw ną i ogólnozbawczą per
spektywę, według słów: „Poznacie prawdę, a praw da was wy
zwoli” (J 8, 32).
Przyjęcie prawdy objawionej przez C hrystusa nie niszczy osobowej stru k tu ry człowieka i jego samostanowienia, czyli stanow ienia o sobie i zależności działania od własnego „ja”. Ak
ty religijne są aktam i świadomymi i wolnymi. Człowiek ze swo
ją stru k tu rą osobową wpisany je s t w nadprzyrodzoność. „Osta
teczne powołanie człowieka je st w istocie jedno, mianowicie
32 Por. W. Chudy, A. Półtawski, Jan Paw eł II. M yśl filozoficzna, w: Ency
klopedia katolicka, t. 7, red. J. Duchniewski [i in.], Lublin 1997, s. 852.
31 Zob. Jan Paweł II, Laborem exercens, n. 6.
boskie”33. Pełna praw da o człowieku to synteza prawdy filozo
ficznej i objawienia C hrystusa, który nie niszczy natury, lecz ją podnosi do nowego nadprzyrodzonego porządku. W tej perspek
tywie człowiek może osiągnąć to, co tkwiło w nim jako deside- rium naturale videndi Deum („naturalne pragnienie widzenia Boga”), choć w pełni stanie się to w życiu przyszłym. Zrozumia
łe staje się tw ierdzenie J a n a Paw ła II: „Właściwą bowiem od
powiedzią na pytanie o człowieka je st Chrystus - Redemptor hom inis”34.
Sam ostanowienie nie tylko nie zostaje przez perspektywę religijną zagrożone, lecz umocnione pełną praw dą o pełnym do
bru, praw dą i dobrem, które zbawia, realizuje najpełniej „zada
nie bycia człowiekiem” - przebóstwia.
U podstaw religijnego związku osoby ludzkiej z osobowym Bogiem je st świadoma i wolna decyzja. Wybór i religijna więź z Bogiem, z Chrystusem stanowi podstawę wszelkich osobo
wych aktów decyzyjnych jako następstw o poznanych i przyję
tych relacji pomiędzy „ja” ludzkim i „Ty” Boskim35.
Arcydzieło, które w języku religijnym określa się jako świę
tość, je st rezultatem świadomego i wolnego działania człowie
ka z działaniem kochającego Boga.
MORAŁ SELF-DETERMINATION OF THE PERSON Summary
Self-determination, along with self-awareness, is a structural ele
ment of the person considered under a dynamical aspect as the sub- ject with causal power. The human being is a subject-originator of action, action which is free and conscious and by which the person
33 Jan Paweł II, Pam ięć i tożsamość, Kraków 2005, s. 117.
34 Tamże, s. 118.
35 Por. Krąpiec, dz. cyt., s. 301.