• Nie Znaleziono Wyników

"Sielanki Karpińskiego. Studyum historyczno-literackie", W. Zosel, "Biblioteka Warszawska", III, 1911 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Sielanki Karpińskiego. Studyum historyczno-literackie", W. Zosel, "Biblioteka Warszawska", III, 1911 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Karol Kwieciński

"Sielanki Karpińskiego. Studyum

historyczno-literackie", W. Zosel,

"Biblioteka Warszawska", III, 1911 :

[recenzja]

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 11/1/4, 464-465

(2)

4 6 4 R ecenzye i spraw ozdania.

na piśm iennictw o fracuskie. Artykuł, jakkolwiek pisany bez większej ścisłości i dokładności metodycznej, jest godny uwagi przyczynkiem do literatury o Krasickim.

K amionka S trum iłow a.

Mieczysław Kalityński.

Zosel W.

Sielanki Karpińskiego. Studyum h isto ry czn o -litera­

ckie. Biblioteka W arszawska 1911, III. s. 17—73.

Przedmowa, w edług przyjętego schem atu, przedstaw ia kwestyę jako dotąd nierozw iązaną, naw et zagadkową, którą należy rozwikłać według m etody chronoiogiczno-filologicznej, rozpatrzyć zatem „w pływ y“ : 1) miło­ ści, 2) szkoły i 3) ludowości. W yszukuje więc autor w S i e l a n k a c h trzy (właściwie dw ie) postaci niewieście i w ynurzenia miłosne ku nim poety.

W edług kochanek dzieli autor rozprawkę na rozdziały: Rozdział II. zaczyna się typowo: „Portret fizyczny i duchowy drugiej kochanki K arpińskiego łatwiej i wyraźniej da się nakreślić dzięki notatkom w Pa­ m iętniku...“ I na rzecz powyższego stosunku Karpińskiego z Ponińską w yławia 5 sielanek (1, 5, 7, 14, 16). Dowodów zaś doszukał s ię : w treści poem atów gorętszej, formie ożywionej (m owa w prost) i w „ a n a ­ logii w ty tu łac h “ . Istotnie, wszystkie pięć zaw ierają imię „ J u sty n y “ , gdy w pozostałych piętnastu istnieją im iona inne (Laury, Dafny, Lin-

dory...), całkiem w edług tradycyi Szymonowiczowych. Za czwarty do­

wód służy w spólność tu i ówdzie spotykanych Naruszewiczowskich ry­ mów i porównaw czych obrazków z przyrody (wynik obowiązującego podów czas hasła „pow rotu do n a tu ry “). Powyższe dow odzenie to naj- walniejszy krok, postaw iony celem ustalenia porządku, segregowania i klasyfikowania poszczególnych sielanek, w którym to mozole, daw no już, bo w r. 1780, wyręczył autora sam poeta. P. Zosel powinien był co najwyżej podzielić się z czytelnikiem wynikam i swych bezskute­ cznych dochodzeń, a nie zm uszać go do tow arzyszenia sobie w żm u­

dnych poszukiw aniach. Podobnie należało się załatwić z wpływem

szkoły, nie mającym w tym w ypadku żadnego znaczenia. N atom iast

najważniejsze z oddziaływań, poezya ludow a m ałoruska, nie znalazła odpow iedniej oceny. Ponieważ to jednak rzecz, wym agająca specyalnego

w tym kierunku przygotow ania, nie można z tego robić zasadniczej

kwestyi. N atom iast już na karb chęci uproszczenia sobie literackiego tru d u należy policzyć zupełnie nieuw zględnienie sielankopisarzy 17-go w. (pozostających również pod wpływem rusińskiego ludow ego otoczenia), których trzykrotne przedruki, dokonane w latach 1 7 6 9 — 7 8 , są a u to ­

rowi rozprawki dokładnie znane, a które na młodego Karpińskiego

(1 780) bezwzględnie silnie m usiały oddziałać.

Owo wyłączne ograniczenie się do Karpińskiego i S i e l a n e k zemściło się na autorze w ten sposób, że poddało kierunek i technikę pracy pod uciążliwą od nich zależność, którego sprężyną był biografi­ czny porządek. W skutek tego szczegóły uległy rozprószeniu, zam iast,

(3)

Recenzye i sprawozdania. 465·,

aby rozłożone na składowe składniki poezyi przedrom antycznej, t. j.: 1) uczuciowość, 2) przyrodę (t. j. pow rót do natury i naturalności), 3 ) sielankę klasyczną a) formę życiową tej naturalności — wieś, pas­ terstw o; b) formę literacką) — zostały z osobna przeanalizowane, — a po zsum ow aniu dały jakiś ostateczny rezultat. — Przy tem niektóre szczegóły zostaw iają to i owo do życzenia: n. p. przy kwestyi p o g l ą ­ d ó w e s t e t y c z n y c h autor określa pobieżnie, jakimi były G essne- rowskie; następnie tylko konstatuje, że mogły być znane K arpińskie­ mu — samych zaś S i e l a n e k nie uwzględnia.

Erudycyę, potrzebną do rozpatryw ania om awianego m ateryału, posiadł autor najzupełniej, brak tylko m etody przeszkodził mu do owo­ cnego jej przedstaw ienia.

Tyle o ujemnych stronach rozprawki. N atom iast cennym i trw a— ym rezultatem pracy jest wykazanie, filologicznym sposobem , potężnego

w pływu Gessnera na cały szereg (7 ) sielanek; między innem i na

L a u r ę i F i l o na . J e s t to zarazem n ajo b szern iejsza i najbardziej oży­ w iona środkowa część rozprawy. — Szkoda, że dorzucając, pod koniec dwa całkiem luźne sądy o Karpińskim: Mickiewicza i dzisiejszej kry­ tyki — nie zestaw ił ich autor ściślej i wyczerpująco.

Dodać też trzeba, że w pracy znać niejednolitość redakcyi : roz­ działom początkowym daleko jest do potoczystości środkowych i koń­ cowych.

Tarnopol. K a r o l K w ie c iń s k i.

R ym ar S ta n isław . Ks. Hugo Kołłątaj. Wybór pism.

Ułożył

i

wstępem oraz objaśnieniami opatrzył... Kraków Drukarnia na­

kładowa. 1912, 8-vo s. 304.

Potrzeba uprzystępnienia pism Kołłątaja szerokim kołom publicz­

ności polskiej była po prostu nagląca. Tej potrzebie w drobnym sto ­ pniu czyni zadość wydaw nictwo p. Rymara. Nie dano w prawdzie nic z spuścizny rękopiśm iennej, przypom niano tylko rzeczy już drukow ane, mimo to wydawnictwo trzeba uznać za pożyteczne, gdyż wobec w yczerpania w szystkich rzadkich zresztą druków dawniejszych, publiczność polska, ku wielkiej swojej szkodzie umysłowej nic o Kołłątaju nie wiedziała. Pisma Kołłątaja tak są doskonałe ze względu na piękność myśli i stylur że każdy ich wybór musi być interesującym i pożądanym . Na w ybór p. Rym ara złożyły się ustępy z : 1) Stanu oświecenia w Polsce w o sta t­ nich latach panow ania A ugusta III; 2) z Listów Anonyma; 3) z dzieła:. 0 ustanow ieniu i upadku Konstytucyi polskiej 3-go m aja; 4 ) z Me- moryału dla Tom. Wawrzeckiego ; 5) z Uwag nad Księstwem Warszaw- skiem i 6) z Porządku fizyczno-moralnego. W ybór poprzedzono dość obszernym w stępem (s. 3 — 66), który nie przynosi rzeczy nowych, ale znane już zbiera porządnie i systematycznie, w sposób dla celów

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

Istotnie oddziałują one na sferę podaży na obszarach przyrodniczo cennych (np. przestrzeganie wymagań sanitarnych stawianych przed obiektami bazy nocle- gowej

Jednakże w skali kraju sekcja K „pośrednictwo finansowe” (PKD-2004); „działalność finan- sowa i ubezpieczeniowa” (PKD-2007) na tle innych, wchodzących w skład sektora

Stanowisko obwi­ nionego, że nie był on obowiązany do udzielania klientce dokładnych infor­ macji w sprawie, jest sprzeczne z obowiązkiem adwokata jako

Urodziłem się w Biłgoraju i mieszkałem tu przed wojną, a teraz, krocząc w pełni dnia, ledwo poznałem miasto: ulica Lubelska, gdzie znajdowała się

lentem pokazuje, jak trudne to są zaloty. Co ma zrobić jedna kobieta, by skusić drugą? Nie wystarczy, by uwidoczniła zarys piersi lub przeciągnęła dłonią po udzie...

Gdyby większość Polaków w obecnej sytuacji wkroczyła na drogę prawdy, gdyby ta większość nie zapominała, co było dla niej prawdą jeszcze przed

A cóż powiedzieć o naszej ułomności, naszej, skłonności do grzechu? Cóż powie­ dzieć o tem lenistwie, z jakiem pracujemy na przyszłe szczęście? i o tej