• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Wodzisławskie. R. 9, nr 34 (447) [448].

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Wodzisławskie. R. 9, nr 34 (447) [448]."

Copied!
32
0
0

Pełen tekst

(1)

CMYK

CMYK WTOREK 19 SIERPNIA 2008

Rok IX Nr indeksu 323942 ISSN 1508-8820

Nr 34 (447) • cena 2 zł (w tym 7% VAT) • nw@nowiny.pl • nowiny.pl

RADLIN

Łatwiej trafić w lotka

Wydawałoby się, że skoro mieszkamy w regionie, gdzie wydobywa się wę- giel, kłopotów z zakupem opału nie powinno być żadnych. Nic bardziej mylnego. Centrum awizacji, które miało usprawnić sprzedaż, stało się zmorą dla indywidualnych klientów.

Telefon, pod którym przyjmowane są zamówienia, ciągle jest zajęty, a u licencjonowanych sprzedawców nie- których rodzajów opału w ogóle nie

ma. Więcej – str. 4

PUBLICZNOŚĆ

dopisała

EURO

MSZANA

Polak mądry po szkodzie

Przez kilka miesięcy mieszkańcy ul. Wiśniowej w Mszanie cierpliwie znosili uciążliwości związane z budo- wą autostrady A1. Bliskie sąsiedztwo placu budowy wiele razy dawało się we znaki. Droga technologiczna prze- biega w niektórych miejscach zaled- wie kilkanaście metrów od domów.

Hałas i pył to codzienność. Nerwy pu- ściły, kiedy po raz kolejny woda z na- sypów pod nitkę A1 zaczęła zalewać ich domy. Więcej – str. 9

PEKIN

Złoty skok Leszka Blanika

Urodzony w Wodzisławiu reprezentant Polski (31 lat), wychowanek KG Radlin, reprezentujący te- raz MKS AZS AWFiS Gdańsk, w swojej koronnej kon- kurencji – skoku przez konia, zdobył pierwszy złoty medal w historii startów polskich gimnastyków na Igrzyskach Olimpijskich.

Aktualny Mistrz Europy wykonał w finale dwa bardzo dobre skoki uzyskując oceny 16.600 pkt i 16.475, co dało mu średnią 16.537.

Blanik koncentrując się przed drugą próbą skoku powtarzał

„musisz ustać” i wykonał tzw. wysoko ustany skok.

Brązowy medalista igrzysk z Sydney pokonał swoich najgroź- niejszych rywali – Rumuna i Białorusina, a na podium obok Polaka stanęli Francuz i Rosjanin. red.

W NUMERZE:

W NUMERZE:

l

l Nie dziedzicz długów Nie dziedzicz długów

str. 3str. 3

l

l Urzędnicy zapomnieli o pieszych Urzędnicy zapomnieli o pieszych

str. 6str. 6

l

l Kosztowna awaria Kosztowna awaria

str. 7str. 7

l

l Skarb kibica Skarb kibica

str. 12str. 12

FOT.JANUSZ BALLARIN

Od jedenastu lat mieszkańcy wodzisławskiej dzielnicy Radlin II proszą o uregulowanie cieków wodnych, które tędy przepływają. Urzędnicy

przerzucają winę, a ludziom podczas intensywnych

opadów woda zalewa domy. » 5

nie będziemy Już

nie będziemy

prosić

prosić

(2)

2

Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 19 sierpnia 2008 r.

Kodeks Dobrych Praktyk Wydawców Prasy Izba

Wydawców Prasy

n Redakcja: 47–400 Racibórz, ul. Zborowa 4, tel. 032 455 68 66 e–mail: nw@nowiny.pl, nowiny.pl

n Redaktor naczelny: Rafał Jabłoński, raj@nowiny.pl (600 082 301) n Dziennikarze: Justyna Siwiak–Pasierb (666 023 150),

Artur Marcisz (502 111 628)

n Reklama: Grzegorz Zimałka, gz@nowiny.pl (606 698 903) n Redakcja techniczna: Adam Karbownik, ak@nowiny.pl n Portal nowiny.pl: Paweł Okulowski, portal@nowiny.pl n Wydawca: Wydawnictwo Nowiny Sp. z o.o.

n Dyrektor Wydawnictwa Prasowego: Katarzyna Gruchot n Druk: PRO MEDIA, Opole

© Wszystkie prawa autorskie do opra co wań graficznych reklam zastrzeżone • Mate- riałów niezamówionych nie zwracamy • Za treść ogłoszeń, reklam i tekstów płatnych redakcja nie ponosi odpowiedzialności.

TELEFON INTERWENCYJNY

0 600 082 301

AKTUALNOŚCI

REKLAMA

Zajęcia 2 razy w miesiącu (sobota - niedziela) Absolwent uzyskuje tytuł licencjata

Wyższej Szkoły Społeczno – Ekonomicznej w Warszawie Zapisy w godz. 10.00 – 15.00

ZAOCZNE STUDIA LICENCJACKIE W RACIBORZU

STUDIA PROWADZONE

W ZAMIEJSCOWEJ SALI WYKŁADOWEJ WSSE

Centrum Promocji Edukacji sp.j.

47-400 Racibórz, K. Miarki 4 0 32 417 31 65

3 PEDAGOGIKA 3 EKONOMIA 3

3 FINANSE I RACHUNKOWOŚĆFINANSE I RACHUNKOWOŚĆ

www.edukacjadlaciebie.pl

Opłaty: 400 zł – wpisowe, czesne miesięczne 260 zł x 10 miesięcy WODZISŁAW Teraz zarówno Punkt Interwencji Kryzyso- wej, Ośrodek dla Ofiar Prze- mocy jak i Ośrodek Adopcyjny mieszczą się w budynku przy ul. Wałowej. Wyremontowane wnętrza w niczym nie przypo- minają starego szpitala, który mieścił się tutaj jeszcze kilka lat temu. Na parterze znajdują się sale do rehabilitacji. Tutaj w przytulnych pomieszczeniach pracownicy udzielają pomocy dzieciom i ich rodzinom, zała- twiają formalności związane ze skierowaniem do ośrodków pomocy. Kilka pomieszczeń użyczono także Powiatowe- mu Urzędowi Pracy.

– Nasi klienci to często osoby zarejestrowane w PUP. Tutaj odbywają się m.in. szkolenia i warsztaty terapeutyczne dla tych, którzy pozostają dłu- gotrwale bezrobotni – mówi Irena Obiegły, dyrektorka PCPR–u.

W końcu na swoim Radości z nowej siedziby nie kryje dyrektorka Ośrodka Adopcyjnego, Joanna Kasendra.

Do tej pory placówka mieściła się w Domu Pomocy Społecznej

w Gorzycach. Do dyspozycji mieli tylko trzy pomieszczenia.

Do tego klienci żalili się na trud- ności z dojazdem.

– Najgorzej było w waka- cje, bo kursował tylko jeden autobus. A my przecież pro- wadzimy spotkania dzieci z biologicznymi rodzicami, któ- rym ograniczono lub odebrano opiekę. Szkolimy kandydatów na rodziców zastępczych i adopcyjnych. Prowadzimy dla nich grupy wsparcia – dodaje dyrektorka.

Ośrodek jest jednym z czte- rech w woj. śląskim. Jako jeden z nielicznych ma przyjazny po- kój przesłuchań.

– Składają się na niego dwa pomieszczenia: dzie- cięcy i sędziowski. Przedzie- lone są lustrem weneckim, które umożliwia śledzenie rozmowy małego klienta z psychologiem. Pokój będzie wyposażony w sprzęt audio- wizualny. Jeśli będzie taka potrzeba, użyczymy go także policji – mówi dyrektorka.

Jesienią będzie pralnia Na wykończenie czeka jesz- cze Zakład Aktywności Zawo-

WODZISŁAW

Zdecydują mieszkańcy

Kończą się prace modernizacyjne oświetlenia przy garażach przy ul. Leszka. Mieszkańcy wielokrotnie monitowali o doświetlenie terenu, bo wieczorami było tutaj naprawdę niebezpiecznie. Urzędnicy czekają jeszcze na sugestie właścicieli garaży doty- czące natężenia światła przy poszczególnych obiek- tach. Mieszkańcy w tej sprawie mogą się zgłaszać do Wydziału Inwestycji Urzędu Miasta.

PSZÓW

Przeprowadzka jesienią

Trwają prace modernizacyjne w nowej siedzibie filii pszowskiej biblioteki w Krzyżkowicach. Książnica była usytuowana w salach tutejszego przedszkola. Nieste- ty, z powodu zastrzeżeń Sanepidu, które groziły nawet zamknięciem przedszkola, władze miasta musiały zna- leźć dla biblioteki nowe lokum. Od września placówka bę- dzie miała swoją siedzibę w budynku, gdzie kiedyś mieścił się lokal gastronomiczny Gibson.

WODZISŁAW

Koncepcja gotowa

Już we wrześniu powinny rozpocząć się prace porządkowe w jarach pomiędzy osiedlem XXX-lecia, Piastów i Dąbrówki. Są one konieczne, bo aby zacząć kształtowanie terenu trze- ba najpierw uporządkować kanalizację deszczową, wyczyścić rowy odwadniające. Urząd miasta znalazł także chętnych na wykonanie kosztorysu programu funkcjonalno-użytkowe- go, czyli dokładnego opisu przedsięwzięcia w oparciu o przygotowaną przez urbanistów koncepcję oraz studium wykonalności, które zawiera konkretne analizy. Oba dokumenty wraz z przygotowaną przez urzędników koncepcją zagospodarowania jarów są niezbędne do aplikowania o środki unijne.

Skończą się uciążliwe dojazdy do placówek Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie

Pod jednym Pod jednym dachem

dachem

dowej, którego pomieszczenia będą w piwnicach budynku.

Znajdzie się tutaj pralnia, gdzie będą pracowały osoby niepełnosprawne. ZAZ ma być uruchomiony już w paź- dzierniku.

– Cieszę się, że w końcu mamy wszystko pod jednym dachem. W pobliżu są ku- ratorzy sądowi, sąd, Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej.

Nasi klienci nie muszą, więc pokonywać kilometrów, żeby załatwić wszystkie sprawy – tłumaczy Irena Obiegły.

W przyszłym roku planowa- na jest modernizacja elewacji i rekultywacja terenu wokół budynku. Do tej pory remont parteru, gdzie mieści się Punkt Interwencji Kryzysowej i II piętra, gdzie jest Ośrodek Adopcyjny, kosztował powiat 660 tys. zł. Z Urzędu Marszał- kowskiego udało się pozyskać 415 tys. zł na Ośrodek dla Ofiar Przemocy i 1 mln. 650 tys. zł na ZAZ. Do utworzenia zakładu 500 tys. zł dołożył także zarząd powiatu. Starosta sfinansował również remont dachu, który wyniósł 200 tys. zł.

(j.sp) Niewiele ośrodków adopcyjnych może pochwalić się przyjaznym pokojem przesłuchań

dla dzieci – mówi Joanna Kasendra, szefowa Ośrodka Adopcyjnego

rozmowy na czasie

Trenkwalder oferuje legalną pracę w Czechach i wiele atrakcyjnych benefitów.Dla naszego klienta poszukujemy:

PRACOWNIKÓW PRODUKCYJNYCH

numowa o pracę

nwynagrodzenie od 1600 zł netto

nzakwaterowanie gratis

Tygodniowe zaliczki, ubezpieczenie, system premiowy i bonusowy!

Trenkwalder KAPPA people Sp. z o.o.

ul. Kopernika 26, 40-064 Katowice, tel.: 032 - 609 01 52, 0 693 980 153, e-mail: PlKatowice@trenkwalder.com

(3)

3

Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 19 sierpnia 2008 r.

AKTUALNOŚCI

RADLIN Pod patronatem ho- norowym Rzecznika Praw Obywatelskich, Wicepreze- sa Rady Ministrów i Mini- stra Spraw Wewnętrznych i Administracji a także pod

„patronatem prasowym” Ga- zety Prawnej Związek Biur Porad Obywatelskich przy- gotował kampanię informa- cyjną: „Stop Dziedziczeniu Długów!”. W akcji udział bie- rze również Radlińskie Biuro Porad Obywatelskich.

Nie wszystko złoto co się świeci

W RBPO przypominają, że odziedziczenie spadku może przynieść nie tyl-

Nowa akcja informacyjna Radlińskiego Biura Porad Obywatelskich pomoże uniknąć kłopotów z dziedziczeniem długów

Nie dziedzicz długów Nie dziedzicz długów

WODZISŁAW Książnica przy- gotowała na nowy rok szkolny dwa programy propagujące czytelnictwo wśród dzieci i młodzieży. Na ich realizację biblioteka dostała w sumie ponad 20 tys. zł. Pierwszy skierowany jest do uczniów szkół podstawowych z klas od I–III i nosi tytuł „Jedzie pociąg z daleka”. Podczas spotkań, które odbędą się w październiku, maluchy będą poznawały różne kraje, ich historię, kulturę i oczywiście najpopularniejsze książki.

– Zabierzemy naszych czy- telników do Finlandii, gdzie najbardziej popularne są Muminki. Będziemy gościli także w kraju „ Dzieci z Bul- lerbyn”, czyli w Szwecji. Na naszej mapie znajdzie się tak- że Francja, Hiszpania, Wło- chy, Niemcy i nasi najbliżsi sąsiedzi – Czechy – wylicza Wrożyna-Chałupska, dyrek- torka biblioteki.

WODZISŁAW Zbiórka, któ- ra odbyła się w niedzielę 10 sierpnia w salkach udostęp- nionych przez parafię pw.

św. Herberta, była wyjątko- wa. Bezcenny lek zbierano z myślą o ofiarach katastro- fy kolejowej, która miała miejsce dwa dni wcześniej pod czeską Ostrawą. Wśród poszkodowanych nie brako- wało Polaków.

– Krew oddało 77 osób. To dużo biorąc pod uwagę fakt, że są wakacje. Jeszcze przed zakończeniem całej akcji o godz. 14.00 przychodziło wielu chętnych, którzy chcie- li wziąć udział w zbiórce – mówi Jerzy Lisiecki, prezes wodzisławskiego klubu Ho-

ko korzyści, ale również nieprzewidziane kłopo- ty. – Do spadku wchodzą zarówno prawa, czyli własności, nieruchomo- ści, ruchomości, oszczęd- ności, ale też i obowiązki majątkowe, tj. długi zmar- łego, np. kredyty, pożyczki.

A mało kto wie, że te długi można odrzucić – mówi Jarosław Kuczera z Biu- ra Porad Obywatelskich.

Możemy to zrobić , kiedy zrzekniemy się spadku. Z tej możliwości warto sko- rzystać, gdy mamy pew- ność, że zmarły pozostawił wyłącznie zobowiązania lub jeśli przewyższają one

znacznie wartość prze- kazanego majątku. Nato- miast przyjmując spadek z dobrodziejstwem in- wentarza, ponosimy od- powiedzialność za długi po zmarłym tylko do wy- sokości odziedziczonego majątku.

– Na przykład jeśli zmar- ły pozostawił oszczędności na rachunkach bankowych w wysokości 15 tys. zł oraz dług wobec Urzędu Skarbo- wego w wysokości 25 tys. zł to korzystając z tej możliwo- ści będziemy zobowiązani spłacić dług tylko do wyso- kości majątku, tj. 15 tys. zł – wyjaśnia Jarosław Kuczera.

Pół roku i po kłopotach

Przepisy jasno regulują co należy zrobić, żeby spadek odrzucić. W ciągu 6 miesię- cy od śmierci spadkodawcy należy złożyć oświadczenie o odrzuceniu lub przyjęciu spadku z dobrodziejstwem inwentarza u notariusza lub przed sądem. U notariusza zapłacimy maksymalnie 50 zł plus VAT, natomiast w sądzie ok. 50 zł. – Te for- malności trzeba spełnić koniecznie – przestrzega Jarosław Kuczera.

Odrzucony spadek może przejść np. na rodzeństwo, rodziców, dzieci zmarłego.

Te osoby również muszą odrzucić spadek. A w przy- padku małych dzieci rodzic może złożyć oświadczenie w ich imieniu. W takich przypadkach wymagana jest zgoda sądu rodzinnego.

Brak załatwienia tej formal- ności skutkuje przejęciem spadku w całości, również z długami.

Pomogą rozwiązać problem

W naszym regionie oprócz BPO akcję informa- cyjną prowadzą też urzędy stanu cywilnego w Rybni- ku, Radlinie, Wodzisławiu Śląskim. Materiały są dys- trybuowane w kluczowych instytucjach powiatu wo- dzisławskiego, m.in. ZUS, Powiatowym Urzędzie Pra- cy, Ośrodkach Pomocy Spo- łecznej. – Kampania trwa, jeszcze nie do wszystkich placówek dotarliśmy. Jej zakończenie planujemy na koniec października – mó- wią w BPO. red.

Zajęciom będą towarzyszy- ły także spotkania autorskie ze znanymi pisarzami ksią- żek dla dzieci a także konkur- sy literackie i plastyczne.

Dla starszych czytelników książnica przygotowała pro- jekt pt. „Maniak literacki”.

Zajęcia odbędą się w listopa- dzie. Poprzedzi je plebiscyt na „Młodzieżową książkę XXI wieku”. W ramach pro- jektu odbędą się spotkania z autorami najpopularniej- szych książek dla młodzieży, m.in. z Martą Fox, Andrzejem Żakiem czy Krzysztofem Pet- kiem. Zaplanowano także warsztaty dziennikarskie, które zakończy konkurs na najlepszy reportaż.

– W realizację projektów włą- czą się także nasze filie. Myślę, że nasza propozycja spotka się z dużym zainteresowa- niem młodszych czytelników – mówi Wrożyna-Chałupska

(j.sp) Jarosław Kuczera z Radlińskiego Biura Porad Obywatelskich przestrzega przed spadkami

obciążonymi długami

REKLAMA

Prawie 32 litry oddali honorowi dawcy krwi podczas akcji w Wodzisławiu

Z myślą o ofiarach w Ostrawie

norowych Dawców Krwi.

Kolejne zbiórki odbędą się we wrześniu: 7 w kościele pw. Wniebowzięcia Najświęt- szej Marii Panny, a potem 14 podczas Pożegnania Lata.

Przypomnijmy, że krwiodaw- cą mogą zostać osoby od 18.

do 65. roku życia, u których w ciągu ostatnich 6 miesię- cy nie wykonano tatuażu, przekłucia uszu lub innych części ciała i które w tym okresie nie miały wykona- nych diagnostycznych badań i zabiegów endoskopowych, np. gastroskopii, partrosko- pii, laparoskopii lub nie były leczone krwią lub jej skład- nikami.

(j.sp)

Wodzisławianie chętnie oddawali krew Multikino Rybnik, ul. Chrobrego 1, 44-200 Rybnik rezerwacja online: www.multikino.pl

Projekty przygotowane przez pracowników Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej będą finansowane przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Pomysły zyskały uznanie ministra

– Pieniądze z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego pozwolą na realizację projektów popularyzujących czytelnictwo – mówi Ewa Wrożyna-Chałupska, szefowa wodzisławskiej książnicy

(4)

4 AKTUALNOŚCI

Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 19 sierpnia 2008 r.

RADLIN Okazuje się, że za- kup opału bezpośrednio u producenta nie jest wcale ła- twą sprawą. Przekonała się o tym Maria Mitko, mieszkan- ka Mszany, która od kilku miesięcy próbuje zaopatrzyć się we flot węglowy. Wybrała kopalnię Marcel.

Niestety, jej starania jak do tej pory spełzły na niczym, choć postępowała zgodnie ze wskazówkami działu marke- tingu kopalni.

– Codziennie wydzwa- niam pod podany numer.

O godz. 7.00 pani, która od- biera mówi, że jeszcze nic nie wie i każe dzwonić o 9.00. Jak dzwonię o wyzna- czonej porze, to numer cały czas jest zajęty, albo dostaję informację, że już za późno zadzwoniłam. To jakiś obłęd – denerwuje się kobieta.

Chcesz kupić opał? Musisz uzbroić się w cierpliwość. To, co miało być rzekomym ułatwieniem, czyli centrum awizacji węgla - stało się zmorą dla indywidualnych klientów.

Łatwiej trafić w lotka

To, co dziwi i oburza pa- nią Marię jest oczywiste dla rzecznika Kompanii Węglo- wej. Sam zresztą stwierdza, że często opału po prostu bra- kuje.

– Z opałem jest jak z chodli- wym towarem. Czasami trze- ba na niego poczekać. Kiedyś było tak, że klient musiał stać w kolejkach pod bramami kopalni, teraz może umówić się telefonicznie – mówi Zbi- gniew Madej, rzecznik KW SA.

W to, że ktoś czeka nawet kilka miesięcy na zakup wę- gla czy flotu, nie chce wie- rzyć. – Po prostu trzeba aż do skutku dzwonić kilkakrotnie w danym dniu, kiedy wiemy, że opał jest w sprzedaży – od- powiada Madej.

Rzecznik przypomina, że opał można kupić również u

autoryzowanych sprzedaw- ców Kompanii Węglowej.–

Przecież, jeśli ktoś chce kupić paliwo, to nie jedzie do rafi- nerii, ale kupuje go na stacji benzynowej. Tak samo moż- na z węglem. Po to urucho- miliśmy punkty dystrybucji, żeby klienci nie musieli jeź- dzić po węgiel na kopalnię – wyjaśnia Zbigniew Madej.

Część ludzi obawia się, że u autoryzowanych sprzedaw- ców nie kupią opału dobrej jakości. Madej zapewnia, że obawy te są nieuzasadnione, bo sprzedawcy ci handlują tylko i wyłącznie opałem z kopalni należących do KW SA. – Gdyby okazało się pod- czas kontroli, że jest tam opał pochodzący nie z naszych kopalni sprzedawca natych- miast utraciłby naszą autory- zację – przekonuje rzecznik.

W naszym regionie znaj- dują się cztery punkty sprze- daży węgla z kopalni KW SA. Wszystkie w Rybniku.

Sprawdziliśmy czy można u nich zakupić flot. Okazało się, że w ani jednym punkcie nie ma takiej możliwości. W dwóch zaproponowano nam zapisanie się do kolejki.

– Flot można zamówić tyl- ko poprzez centrum awizacji w Katowicach – mówi nam jeden ze sprzedawców i po- daje numer telefonu do cen- trum. Dokładnie ten sam, pod którym nasza czytelniczka od dłuższego czasu bezskutecz- nie prubuje zamówić opał.

– Ciekawe czy pan rzecz- nik też ma takie kłopoty jak ja i inni ludzie, którzy bezsku- tecznie próbują kupić opał?

– kwituje rozżalona Maria Mitko. Artur Marcisz

RYDUŁTOWY Nie ma dla nich sali w rodzinnym mieście, z kwitkiem odesłano ich także z radlińskiego klubu gimnasty- ków. – Lepiej, żebyśmy rozra- biali, albo stali pod budką z piwem– mówią rozżaleni.

Prawie jak gimnastyka Chłopcy uprawiają martial arts tricks. Dyscyplina wywo- dzi się ze sztuk walk wschod- nich. W przerwach pomiędzy walkami zawodnicy tworzyli własne układy. – To rodzaj gimnastyki akrobatycznej – tłumaczy Dariusz Moc.

Niestety, to co robi grupka młodych ludzi nie spotkało się jak dotąd ze zrozumie- niem starszych. Bezskutecz- nie grupa poszukuje sali do ćwiczeń. Chłopcy muszą tre-

nować na podłożu, które się do tego nie nadaje. Spotykają się na terenie Gimnazjum nr 2, albo jeżdżą do Rybnika.

– Wykorzystujemy asfaltowe lub piaszczyste boiska. Tylko, że na takim podłożu bardzo łatwo ulec kontuzji. Najlepsza byłaby na nasze potrzeby sala gimnastyczna z matą – mówi Tomasz Wójcik.

Szachy lepsze

Poszukiwania odpowied- niego miejsca rozpoczęli prawie dwa lata temu. Byli w Urzędzie Miasta i w radliń- skim klubie gimnastycznym

„Sokolnia”. Nigdzie nie spo- tkali się ze zrozumieniem.

– Pani burmistrz powie- działa, że możemy w wolnym czasie pograć w szachy. A my

nie chcemy nic za darmo. Za- płacimy jeśli będzie trzeba za wynajem jakiejś sali – twier- dzi Michał Mandrysz.

Odmową zakończyła się także ich wizyta w Radlinie.

Chłopcy przyznają, że nie po- traktowano ich tutaj dobrze.

Nie dopuszczono do słowa, ani nie pozwolono zaprezen- tować swoich umiejętności.

– Usłyszeliśmy, że narobi- my szkód i dlatego nie można nas tam wpuścić. A przecież robimy to samo, co gmiansty- cy, którzy tam trenują – doda- je Daniel Marker.

Nie wszystko stracone Prezes radlińskiej „Sokol- ni” pamięta wizytę. Ttłuma- czył wtedy chlopcom, że nie mogą trenować na sali,

bo znajduje się tam specja- listyczna plansza, na której ćwiczą gimnastycy. To drogi sprzęt, za który trzeba zapła- cić nawet 340 tys. zł.

– Jest mi przykro, że musia- łem odmówić. Nie możemy jednak użyczać sali. Opłaty za wynajem nie pokryłyby ewentualnych kosztów na- prawy uszkodzonej planszy.

Dziwne, że tym młodym lu- dziom nie pomogą lokalne władze – mówi Ludwik Bla- nik, prezes „Sokolni”.

Burmistrz Rydułtów Kor- nelia Newy takiej pomocy nie wyklucza, ale twierdzi, że dopiero po raz pierwszy słyszy o problemie. Spotka- nia w ogóle nie pamięta.

– Musieli być tutaj albo daw- no temu, albo rozmawiali z Grupa młodzieży od dłuższego czasu bezskutecznie szuka miejsca do ćwiczeń

Szukają dla siebie miejsca

kimś innym. Zapraszam ich znowu do rozmów. Może uda nam się znaleźć jakieś miejsce

do treningów – mówi Kornelia Newy.

(j.sp)

REKLAMA

Dariusz Moc, Michał Mandrysz, Tomasz Wójcik i Daniel Marker nie mają gdzie ćwiczyć

Punkt sprzedaży węgla na KWK „Marcel”. Albo świeci pustkami, albo trzeba tu czekać w sporych kolejkach.

Piekarnia "Kozielski" obchodzi W programie przewidziano Program obejmuje także pokazy w tym roku 75 rocznicę powstania. wiele atrakcji. Dla najmłodszych l o t ó w z d a l n i e s t e r o w a n y c h Uroczyste obchody 75-lecia uczestników przewidziano wiele samolotów. O dobry humor gości odbędą się 30 sierpnia na terenie zabaw, które poprowadzi Miś zadba także Kabaret "u Bacy", siedziby firmy, w Wodzisławiu Puchatek. Przewidziano także prezentując swoje najciekawsze Śląskim, przy ul. Cisowej 6. występy Klauna. pokazy. W programie znalazło się także miejsce dla miłośników m o c n y c h w r a ż e ń . P o k a z y kaskaderskie oraz pokazy tresury konnej z pewnością podniosą adrenalinę na widowni. Ponadto w programie przewidziano koncerty

" E d y t y " o r a z M i r o s ł a w a Jędrowskiego z zespołem.

Zabawę taneczną poprowadzi DJ

"Jožin z Bažin".

Serdecznie zapraszamy Państwa do uczestnictwa w tym wydarzeniu.

30 sierpnia, Wodzisław Śl, ul. Cisowa

1500 -uroczyste rozpoczęcie uroczystości 75 lecia firmy 1500 -zabawy dla dzieci - z Misiem Puchatkiem i Klaunem 1530 -pokaz samolotów zdalnie sterowanych

1600 -część oficjalna, z wręczeniem nagród i pamiątek 1630 -występ "Kabaretu u Bacy"

1745 -"Edyta" w swoich przebojach

1800 -pokazy kaskaderskie i tresury konnej - grupa "No name"

1900 -koncert Mirosława Jędrowskiego z zespołem 2000 -zabawa taneczna z DJ'em - "Jožin z Bažin"

Program obchodów

Obchody 75-lecia

(5)

5

Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 19 sierpnia 2008 r.

INTERWENCJE

n SPROSTOWANIE n

W

artykule „Walka o zwłoki trwa w najlep- sze” („Nowiny Wodzisławskie” z 8 lipca 2008 r, nr 28) napisaliśmy jakoby Dariusz D. i syn radnego Mariana Balcera zawiązali spółkę i prowadzili działalność gospodarczą w zakresie usług pogrzebowych. W rzeczywi- stości taka spółka nie istnieje. Syn Mariana Balcera nie był również stroną w postępowa-

niu administracyjnym o wydanie przez staro- stę zezwolenia na działalność tymczasową w budce położonej na parkingu przy wodzisław- skim szpitalu. Jest ona własnością Dariusz D., który prowadzi tam działalność. Za publikację błędnych informacji przepraszam.

Rafał Jabłoński

WODZISŁAW Podczas ostat- niej ulewy z piątku na sobotę wylał potok górnoradliński.

Na co dzień zwykły strumy- czek w ciągu kilku godzin zamienił się w sporych roz- miarów rzekę. We znaki dała się także przepływająca przez dzielnicę Leśnica. Mieszkań- cy Radlina z przerażeniem patrzyli jak zalewa ich domy.

Wściekłość i żal

Sobotnie przedpołudnie w wodzisławskiej dzielnicy Ra- dlin II było bardzo nerwowe.

Na niemal całej długości po- toku górnoradlińskiego przy ul. Chrobrego i Dąbrowskie- go zalewane były posesje i pola. Bezradność i wście- kłość ludzi była wielka.

– Ja już mam wodę w piw- nicy, a poziom wody ciągle się podnosi. Jeszcze kilka godzin i zaleje mi wszystko – mówi Tadeusz Fierut.

– Mam tego dość. Oni w tym urzędzie k... kawę piją, a my cierpimy. Po podatki to wiedzą gdzie przyjść. Do są- siada trzech strażników miej- skich przyjeżdża po opłatę za budkę z chlebem, a teraz do pomocy nie ma nikogo – nie szczędził krytyki Krzysztof Wiśniewski, któremu woda zalała większość działki i za- budowania gospodarcze.

Prezydent

na cenzurowanym Emocji nie brakowało, kiedy na miejsce w asyście straży miejskiej przyjechał w końcu prezydent miasta Mieczysław Kieca.

– Co wy do ch... robicie w tym urzędzie? Czy przynajm- niej mnie pan zwolni z podat- ku – pytał wściekły Krzysztof Wiśniewski. Sytuację próbo- wał łagodzić Piotr Miguła.

– Krzykiem panowie nic nie zwojujecie. Lepiej się uspokoić.

– Jak mamy być spokojni, jak nam domy zalewa? – py- tali oburzeni.

Oburzenie mieszkańców jest zrozumiałe, bo od kilku lat monitują w urzędach o roz- wiązanie problemu. Jednak bezskutecznie. Nie pomogła ani interwencja radnych re- prezentujących Radlin II, ani członków rady dzielnicy.

POWIAT Burze i wichury, jakie nawiedziły Polskę pod koniec zeszłego tygodnia ,nie przeszły bez echa także na terenie powiatu wodzi- sławskiego. Jednostki Pań- stwowej Straży Pożarnej z Wodzisławia i Rydułtów w od 15 do 17 sierpnia w związku z anomaliami pogodowym interweniowały 33 razy. Do najpoważniejszego zdarzenia doszło w Turzy, gdzie piorun uderzył w budynek mieszkal- ny. – Dzięki szybkiej reakcji sąsiadów i naszej interwen- cji udało się opanować pożar i zminimalizować straty. Na

Potrącił pieszą

60-letnia mieszkanka Wo- dzisławia doznała stłucze- nia prawego biodra i urazu głowy, kiedy podczas prze- chodzenia przez jezdnię w miejscu oznakowanym uderzył w nią samochód osobowy marki Fiat Uno.

Do zdarzenia doszło 14 sierpnia przy ul. Rybnickiej w Wodzisławiu. Pojazd pro- wadził 68-letni kierowca.

Policja prowadzi postępo- wanie wyjaśniające w tej sprawie.

Szukają przyczyny

Policja bada przyczyny wy- padku, do którego doszło 14 sierpnia w Gołkowicach przy ul. 1 Maja. Kierowca fiata cinquecento, 34-let- ni mieszkaniec Jastrzębia Zdroju, zjechał nagle na lewą stronę jezdni i zderzył się czołowo z prawidłowo jadącym seatem ibizą. Na szczęście, choć wypadek wyglądał groźnie, nie było ofiar śmiertelnych. Do szpi- tala ze stłuczeniami klatki piersiowej trafił jedynie mężczyzna, który spowo- dował kolizję. Obu kierow- com pobrano do badania krew.

Spiesz się powoli

15 sierpnia w Godowie przy ul. 1 Maja z powodu niezachowania należytej ostrożności przez jednego z kierowców doszło do tra- gicznego w skutkach wy- padku. 28-letni kierowca audi A3 podczas wyprze- dzania uderzył w przygoto- wujące się do skrętu w lewo audi A4. Sprawca wypad- ku doznał stłuczenia głowy oraz wstrząśnienia mózgu.

Pasażer, który z nim podró- żował, 30-letni mieszkaniec Gołkowic, z podejrzeniem złamania kręgosłupa zo- stał przetransportowany drogą lotniczą do szpitala w Sosnowcu. Postępowanie wyjaśniające prowadzi KPP w Wodzisławiu.

Szukają podpalacza

W ubiegłym tygodniu do- szło do dwóch pożarów na terenie Rydułtów. Oba miały miejsce w nocy z 10 na 11 sierpnia. Pierwsze zgłoszenie strażacy otrzy- mali tuż przed północą.

Przy ul. Ofiar Terroru pali- ła się drewniana altana. W środku znajdował się grill.

To właśnie płomień z pale- niska spowodował zajęcie dachu. Do drugiego zda- rzenia rydułtowscy straża- cy wyjechali kilka godzin później o 5.19. Tym razem płonął trzykondygnacyjny budynek. Dwa piętra były niezamieszkane, a na par- terze znajdowały się skle- py, które o tej porze były jeszcze zamknięte. Wyja- śnieniem przyczyn obu po- żarów zajęła się policja.

• 997

• 997 • •

kronika policyjna Przez opieszałość lokalnych władz woda zniszczyła domy mieszkańcom ul. przy ul. Chrobrego i Dąbrowskiego

– Kończyło się tylko na wizjach i to wszystko. Teraz dopiero widać z jakim pro- blemem mamy do czynie- nia – mówi Adam Króliczek miejski radny.

Winnego znaleźć trudno

Sytuacja w Radlinie II jest bardzo skomplikowana.

Przez dzielnicę przepływa kilka cieków. Oprócz potoku górnoradlińskiego i jedłow- nickiego jest także Leśnica.

Trudno więc znaleźć odpo- wiedzialnych za utrzyma- nie w należytym porządku wszystkich ciągów wodnych.

Do tego w tych miejscach znajduje się duża ilość róż- nych urządzeń. W ubiegłym roku prezydent miasta zlecił wykonanie inwentaryzacji cieków wodnych na potoku górnoradlińskim. Z budżetu na ten cel wyłożono 50 tys.

zł. Z raportu, który urzędni- cy otrzymali wiosną wyni- ka, że płynie nim tzw. woda publiczna, a zarząd nad tym sprawuje Zarząd Melioracji

Wodnej, oddział w Rybniku.

Prezydent wystosował więc pismo do marszałka, aby ten przejął administrowanie. Do tej pory jednak do przekaza- nia nie doszło.

Mieszkańcy sprawdzili sami

Zniecierpliwieni radlinia- nie sami zaczęli sprawdzać, gdzie przy większych opa- dach piętrzy się woda. Okaza- ło się, że jedną z przeszkód, a także utrudnieniem dla prze- budowy potoku górnoradliń- skiego jest most przy rondzie, którego administratorem jest Powiatowy Zarząd Dróg.

– Trzeba by było go prze- budować i pogłębić. Ale sta- rostwo nie chce na ten cel przeznaczyć żadnych pie- niędzy – mówi Adam Króli- czek.

Tymczasem dyrektor PZD nie zgadza się z takimi argu- mentami.

– Według mojej opinii ten most nie stanowi żad- nego problemu. To są tylko nieuzasadnione lęki – wyja-

szczęście podczas pożaru nikt nie ucierpiał – mówi starszy ogniomistrz Piotr Mrozek, dy- żurny powiatowego stanowi- ska kierowania.

Najwięcej interwencji związanych jednak było z miejscowymi podtopienia- mi oraz z powyrywanymi drzewami, które tarasowały ulice. W Rydułtowach straża- cy musieli zabezpieczyć linie energetyczne, które zostały zerwane podczas wichury.

W Radlinie II straż pożarna umacniała workami z pia- skiem brzegi potoku radliń-

skiego. (art)

Pożar domu, podtopienia i powyrywane drzewa to obraz po nawałnicach, które przeszły nad po- wiatem pod koniec ubiegłego tygodnia

Spokojniej

niż u sąsiadów

śnia Marek Okularczyk, dy- rektor PZD.

– Pewnie, że tak jest im ła- twiej mówić. Szkoda tylko, że nikt ze starostwa się tutaj nie pofatyguje, kiedy zalewa dzielnicę – dodaje Adam Kró- liczek.

Koniec z obiecankami Na szczęście opady ustały w sobotę przed południem.

Strażacy z OSP w Jedłowni- ku, Kokoszycach, i Radlinie

II przy pomocy kolegów z Powiatowej Straży Pożarnej od rana ratowali dobytek lu- dzi przed zalewaniem. Wor- ki z piaskiem zatrzymały wodę. Mieszkańcy nie mają już jednak ochoty na wy- słuchiwanie kolejnych tłu- maczeń urzędników. Są tak zdesperowani, że sprawy nie odpuszczą.

– Już nie będziemy prosili – mówi Adam Króliczek.

Justyna Pasierb

Już nie będziemy prosić!

Już nie będziemy prosić!

Kiedy w sobotę do osób poszkodowanych przyjechał Mieczysław Kieca, emocje sięgały zenitu

FOT.JANUSZ BALLARIN

(6)

6 GMINY GMINY

Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 19 sierpnia 2008 r.

6

SKRZYSZÓW By–pass urucho- miono po to, aby nie trzeba było zamykać tej newralgicz- nej dla ruchu ulicy. Codzien- nie przejeżdżają nią setki aut. Jeszcze przed remontem chodnikiem pod lasem do szkoły chodziło sporo dzieci z tzw. „Leśniczówki”. Jednak po zamknięciu odcinka głów- nej drogi i wykonaniu objaz- du o bezpiecznym przejściu dla nich i innych pieszych za-

Z powodu objazdu odcinka ul. 1 Maja w Skrzyszowie piesi nie mają jak bezpiecznie poruszać się po drodze

Urzędnicy zapomnieli o pieszych

pomniano. Auta mają możli- wość swobodnego przejazdu wśród pracujących maszyn.

Piesi o bezpiecznym porusza- niu się mogą na razie zapo- mnieć. Tymczasem za kilka tygodni rozpocznie się rok szkolny i rodzice już martwią się, jak ich pociechy dojdą do szkoły. Urzędnicy jednak uspokajają.

– Faktycznie, na razie nie ma tam żadnego przejścia

dla pieszych, ale wkrótce się pojawi. Na pewno jeszcze przed zakończeniem waka- cji. Z tego co mi wiadomo, to wykonawca objazdu już wy- konuje projekty na stworze- nie odpowiedniego ciągu dla pieszych – wyjaśnia Tomasz Kasperuk, zastępca dyrek- tora Powiatowego Zarządu Dróg, administratora ulicy 1 Maja.

W wydziale komunikacji

LUBOMIA Po niedawnej awa- rii wójt zwołał obrady połą- czonych komisji rady gminy Lubomia. Na spotkaniu, które odbyło się 11 sierpnia, przed- stawił radnym plan, zgodnie z którym gmina miałaby zostać przyłączona do sieci Gliwic- kiego Przedsiębiorstwa Wodo- ciągowego, którego instalacje znajdują się w Pszowie.

Czesław Burek rozpoczął od mocnych słów. Przypomniał radnym, że już w 2001 roku proponował przyłączenie się do Wodzisławia. – Wtedy rad- ni mieli wątpliwości. A teraz za błędne polityczne decy- zje płacimy wszyscy – mówi wójt. Radni mieli optować za własnymi ujęciami, bo to oznaczało tańszą wodę, co miało się podobać wyborcom.

NIE MA MOCNYCH

GODÓW Niedawno informowali- śmy o kolejnych placach zabaw, które urząd gminy wybudował w Gołkowicach i Skrzyszowie.

Jeszcze nie do końca wykończo- ne, jednak już cieszą się sporą popularnością maluchów i ich rodziców. Niestety, nie tylko ich. Podobnie jak w przypadku placu zabaw w Godowie, tak i ten ze Skrzyszowa został już

„ochrzczony” przez nieco więk- szych użytkowników. – Ostatnio znaleźliśmy tam butelki po piwie, pełno petów, a nawet zużyte prezerwatywy – mówi Andrzej Adamczyk, zastępca wójta. Adamczyk przekonuje, że nie chodzi mu o to, aby mło- dzież w ogóle nie mogła na tere- nie placów przebywać. – Niech sobie tam siedzą, ale niech tego nie niszczą i sprzątają za sobą.

Przecież w ciągu dnia przycho- dzą tam małe dzieci – apeluje zastępca wójta.

Okazuje się, że placów za- baw nikt nie potrafi upilnować.

Straż miejska w nocy nie pracu- je. Za to w gminie pojawia się

policja. – Problem w tym, że tylko patrolują samochodem, w ogóle z niego nie wychodząc.

A przecież gdyby się zatrzymali i spisali raz czy dwa młodych ludzi, którzy włóczą się wieczo- rami po gminie, to prawdopo- dobnie ci trochę by się uspokoili – uważa Adamczyk. Gmina w tej sprawie interweniowała już u dzielnicowych. Uzyskała za- pewnienie, że policjanci bacz- niej przyjrzą się nocnym użyt- kownikom placów zabaw.

Kolejne problemy z placami zabaw powodują, że w gminie słychać głosy stawiające pod znakiem zapytania sensowność robienia tego typu inwestycji.

– Skoro gmina tego nie potrafi upilnować to po co takie coś bu- duje – mówią niektórzy miesz- kańcy gminy. Urzędnicy mimo to zamierzają wybudować po- dobne place zabaw również w pozostałych sołectwach gminy.

Następne dwa powstaną w przyszłym roku. W gminie na razie nie precyzują, w których sołectwach. (art)

– Albo woda z Pszowa i gmina będzie miała środki na remont sieci, albo własne ujęcia i w dalszym ciągu dziurawe rury – straszy radnych wójt gminy Czesław Burek.

Wszystko w rękach radnych Wszystko w rękach radnych

i transportu Starostwa Po- wiatowego doprecyzowano, że ciąg dla pieszych de facto już istnieje. Umiejscowiono go po zewnętrznej stronie drogi jako utwardzone pobo- cze. Brakuje jednak przejść dla pieszych, by ci mogli bez- piecznie na pobocze się do- stać. – Przejścia zostaną do końca wakacji wykonane – zapewnia Arkadiusz Łu- czak, naczelnik wydziału

komunikacji i transportu.

– Natomiast lokalizacja po- bocza po zewnętrznej stro- nie drogi wymuszona została technologią budowanego tam wiaduktu. Po wewnętrznej stronie nie dało się tego zro- bić bo, znajdzie się tam pra- wie 20-metrowy wykop pod wiadukt. Puszczenie tamtędy ruchu pieszych stworzyłoby dla nich zagrożenie – dodaje naczelnik.

Arkadiusz Łuszczak przy- pomina, że objazd znajduje się na placu budowy i z tego względu zarówno piesi jak i kierowcy samochodów muszą zachować szczególną ostroż- ność. Dla bezpieczeństwa ruchem ciężarówek wyjeż- dżających z budowy kierują tam specjalnie oddelegowani do tego pracownicy Alpine, firmy budującej ten odcinek autostrady A1. (art)

– Musimy skończyć z takimi kalkulacjami – przestrzega wójt Lubomi.

Inaczej sprawę widzą rad- ni. – Wówczas istniały wątpli- wości, czy chcemy przekazać swój majątek na rzecz innych – przypomniała radna Gizela Bizoń.

Podwyżki nie takie straszne

Wątpliwości lubomscy rad- ni mają również i dziś. Pytają, ile kosztować będzie woda z zewnętrznych źródeł. Wójt zapewnia, że nie będzie droż- sza niż w innych gminach po- wiatu czy obecnie w gminie Lubomia. – Chciałbym przy- pomnieć radnym, że własny Zakład Wodociągowo-Kana- lizacyjny to także spore wy-

datki. Duże przedsiębiorstwo, zatrudniające wielu pracowni- ków szybciej naprawi awarię.

Poza tym taki zakład może so- bie pozwolić na objęcie sieci monitoringiem. Dzięki temu nie ma groźby, że wody w kranach zabraknie na dłuższy okres, jak to było podczas ostat- niej awarii. – mówi Burek.

Radni myślą inaczej Część radnych uważa jed- nak inaczej. Zwracają uwa- gę na to, że najpierw trzeba naprawić gminną sieć wodo- ciągową. – Przecież awarie mamy przez to, że jest ona w kiepskim stanie. Co nam da to, że przyłączymy się do Pszowa, skoro rury w dalszym ciągu będą dziurawe – pyta radny Andrzej Tanżyna. Problemem

jest jednak źródło finansowa- nia remontu sieci. Wójt obli- cza, że kosztować to będzie około 5 mln zł. Widzi poten- cjalne źródło finansowania, ale tylko przy założeniu, że gmina przyłączy się do pszow- skiego wodociągu.

Będzie nowy dostawca, będą remonty

Środki na remont własnej sieci mają pochodzić z od- szkodowania za sieć wodo- ciągową i stację uzdatniania pozostawione w Nieboczo- wach i Ligocie Tworkowskiej.

Pieniądze ma wypłacić inwe- stor, czyli Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gli- wicach. Pod warunkiem, że zgodę na gotowy już projekt porozumienia między gminą a RZGW wyrazi centrala w War- szawie. Dodatkowo konieczne będzie pozyskanie środków zewnętrznych. Z planów tych może nic nie wyjść, jeśli rad- ni postanowią, że gmina nie przyłączy się do zewnętrznego źródła zaopatrywania w wodę.

– Wtedy w ramach odszkodo- wania RZGW będzie musiało zbudować nową stację uzdat- niania wody dla naszych źró- deł i cały niezbędny osprzęt – mówi Czesław Burek. A to oznacza, że na naprawę starej sieci w dalszym ciągu nie bę- dzie środków. (art) Radni będą się jeszcze zastanawiać nad propozycjami wójta. Na razie nie wydają się być przekonani

do argumentacji Czesława Burka.

Ruch na objeździe ulicy 1 Maja w Skrzyszowie panuje spory. Na razie brak tam przejść dla pieszych.

Piesi i kierowcy muszą zwrócić szczególną uwagę na ciężarówki, które wyjeżdżają z placu budowy

(7)

7

Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 19 sierpnia 2008 r.

GMINY

MARKLOWICE Pan Piotr jest wiernym klientem najwięk- szego w kraju ubezpieczycie- la. Od ponad 20 lat regularnie opłaca składki OC za swoje pojazdy. Okazało się, że lojal- ność wobec PZU wcale mu się nie opłaciła. Kiedy nie z jego winy uszkodzony został leciwy, ale ciągle na chodzie duży fiat, firma uznała, że re- mont się nie opłaca i lepiej byłoby samochód po prostu zezłomować.

Stary nie znaczy gorszy

Wartość auta przed wypad- kiem oszacowano na 400 zł.

Po stłuczce już tylko na 100 zł, zaś naprawę na 300 zł.

Warsztat samochodowy, który miał wykonać napra- wę, zażądał o wiele więcej.

– Czuję się oszukany. To, że samochód ma 23 lata go nie dyskwalifikuje. On jest w lepszym stanie niż niejeden ściągnięty z zagra- nicy złom. Poza tym czuję się przez PZU oszukany. Tyle lat

płaciłem składki, a teraz chce się moim kosztem zarabiać.

Żądam naprawienia szkody – narzeka pan Piotr.

Zresztą według jego opi- nii to nie jedyny przypadek, kiedy ubezpieczyciel zaniża wartość samochodu. Podob- nie było w przypadku jego zięcia Tomasza Piechoty.

– Sprowadziłem do Polski samochód renault laguna.

Nie zdążyłem się nim na- cieszyć, bo miałem kolizję.

Kierowca nie zachował na- leżytej ostrożności i uderzył we mnie. Wszystko zostało zgłoszone na policji i u ubez- pieczyciela. Według biegłe- go moje auto było warte po stłuczce 4600 zł. Kiedy się odwołałem nagle, podniosła się jego wartość do 5800 zł.

Jak to jest możliwe? – pyta Tomasz Piechota.

O nadużyciach nie ma mowy

PZU broni się przed tak mocnymi zarzutami.

Przedstawiciele ubezpie-

czyciela tłumaczą, że przy ustalaniu wartości po- jazdów wykorzystuje się powszechnie stosowane przez firmy ubezpieczenio- we i rzeczoznawców nieza- leżnych systemy eksperckie opracowane przez kilka firm. Nie ma więc mowy o nadużyciach. Przy wycenie oprócz tego bierze się pod uwagę wiele szczegółów.

Ważna jest m.in. data reje- stracji pojazdu w kraju i za granicą, różnica pomiędzy faktycznym przebiegiem wycenianego pojazdu, a przebiegiem standardo- wym, wyposażenie dodat- kowe i ponadstandardowe oraz braki w wyposażeniu standardowym, wszelkiego rodzaju wymiany podze- społów i ogólny stan tech- niczny pojazdu. Istnieje również możliwość zmiany wartości pojazdu w trakcie likwidacji szkody. – Ekspert PZU SA wykonuje każdo- razowo wycenę pojazdu na podstawie posiadanych

w chwili jej wykonywa- nia dostępnych danych z uwzględnieniem powyżej przedstawionych zasad.

W przypadku uzyskania w trakcie likwidacji szkody nowych, istotnych danych, wycena jest korygowana z ich uwzględnieniem – wy- jaśnia Agnieszka Rosa z biura prasowego PZU. Taki przypadek może mieć miej- sce np. gdy pierwsza wyce- na wykonywana jest bez

LUBOMIA Cztery dni, a w nie- których miejscach gminy na- wet i dłużej, trwała przerwa w dostawie wody. Wszystko przez awarię sieci, której pracownicy Zakładu Wodo- ciągowo-Kanalizacyjnego z Lubomi długo nie mogli zlo- kalizować. Pomogła im do- piero specjalna echosonda sprowadzona z Raciborza.

Pomoże specjalny sprzęt?

Urzędnicy z sytuacją kryzy- sową radzili sobie słabo. Do- piero po kilku dniach gmina uruchomiła pomoc dla po- szkodowanych mieszkań- ców. Rozwieziono 15,4 tys.

litrów wody pitnej. Ponad- to samochodami jednostek Ochotniczych Straży Pożar- nych z Syryni, Nieboczów i Bukowa oraz specjalnymi cysternami zaopatrywano mieszkańców w wodę do celów gospodarczych i sa- nitarnych. Koszt akcji osza- cowano na 24,5 tys. zł. Wójt Czesław Burek uważa, że została ona przeprowadzona bardzo sprawnie. Nieco inne zdanie mają mieszkańcy, któ- rzy w czasie awarii narzekali na opieszałość władz.

Podobnym sytuacjom ma zapobiec specjalny sprzęt, na którego zakup zdecydo- wała się gmina i który po- maga szybko zlokalizować awarię.

Nagana dla kierownika

Tymczasem czarne chmury gromadzą się nad kierowni- kiem Zakładu Wodociągowo- -Kanalizacyjnego z Lubomi Henrykiem Okoniem. Wójt zapowiedział, że urzędnik do- stanie naganę. – Nie za awarię, bo jej przecież nie jest winny – mówi Burek. – Naganę dosta- nie za to, że od dwóch miesię- cy nie może kupić generatora prądu, mimo że dostał na to pieniądze, których się domagał – dodaje wójt. Generator jest potrzebny do tego, by pompy w razie awarii prądu w dalszym SKRZYSZÓW O ile termo-

modernizacja ścian ze- wnętrznych odbywa się bez większych zakłóceń, to niestety w środku budynku wciąż jest jeszcze sporo do zrobienia. Firma, która reali- zuje inwestycję wymieniła już co prawda sieć centralne- go ogrzewania, ale do wyko- nania pozostały jeszcze prace murarskie i wykończeniowe.

A te mogą jeszcze długo po- trwać. – Wykonawca remontu nie mógł na początku znaleźć odpowiednich podwykonaw- ców i prace rozpoczęły się później niż zakładano – wy- jaśnia Andrzej Adamczyk, zastępca wójta Godowa.

Wójt nie ukrywa, że trzeba się liczyć z późniejszym za- kończeniem prac przy remon- cie placówki. I przypomina, że po zakończeniu modernizacji trzeba będzie dokładnie po- sprzątać. Nie oznacza to, że uczniom ze skrzyszowskiej podstawówki szykują się dłuż- sze wakacje. Gmina przygoto- wuje już plan awaryjny. – W takim wypadku uczniowie z podstawówki przez tydzień lub dwa będą uczyć się w bu- dynku gimnazjum. Pierwszy tydzień będzie i tak tygodniem organizacyjnym, więc nie po- winno być problemu – uważa Andrzej Adamczyk. Gimnazja- liści i uczniowie podstawówki będą chodzić do szkoły na kil-

ka zmian, bo gimnazjum nie dysponuje odpowiednią licz- bą sal lekcyjnych.

Dyrektor Zespołu Szkół w Skrzyszowie wierzy jednak, że nie będzie takiej koniecz- ności. – Do rozpoczęcia roku szkolnego zostało jeszcze tro-

wglądu w dowód rejestra- cyjny pojazdu – dodaje.

Nie odpuści

Z kolei w przypadku pojaz- dów o bardzo długim okresie eksploatacji bywa tak, że jego właściciel ocenia wartość na kwoty nie mające pokrycia z realiami rynkowymi.

– Firma ubezpieczeniowa wycenia pojazd ustalając jego wartość rynkową, która niestety często jest niższa od

oczekiwań właścicieli pojaz- dów – broni się Agnieszka Rosa.

Takie argumenty nie prze- konują jednak Piotra Łyczko.

Mieszkaniec Marklowic o na- prawienie szkody w swoim dużym fiacie będzie walczył nadal.

– Pozostaje mi zgłoszenie tej sprawy u Rzecznika Ubez- pieczonych. Może tam znaj- dę sprawiedliwość – mówi.

(j.sp) Żądam naprawy szkody. Nie chcę pozbywać się samochodu, który jest jeszcze sprawny – mówi Piotr Łyczko

Piotr Łyczko z Marklowic zarzuca PZU zaniżanie wartości samochodów

Kto ma rację?

Przedłużający się remont skrzyszowskiej podstawówki może zakłócić rozpoczęcie roku

Podstawówka do gimnazjum?

Podstawówka do gimnazjum?

chę czasu. Myślę, że za wcze- śnie żeby mówić o tym, że na pewno nie zdążymy – mówi Adriana Cudnowska. Pani dyrektor przyznaje, że w ra- zie konieczności część zajęć rozpocznie się w salach gim-

nazjum. (art)

Prawie 25 tys. zł kosztowała budżet gminy awaria sieci wodociągowej

Kosztowna awaria

ciągu mogły pracować i pom- pować wodę do wodociągu.

Powstaje jednak pytanie, czy z kierownika nie próbuje się zrobić kozła ofiarnego? Wójt zaprzecza. Uważa, że Henryk Okoń to dobry fachowiec, któ- ry jednak za bardzo obciążony jest walką z awariami. – Dlatego wzmocnimy kadrowo Zakład Wodociągowo-Kanalizacyjny i zatrudnimy pracownika na sta- nowisko zastępcy kierownika – przekonuje Czesław Burek.

Z kierownikiem Henrykiem Okoniem nie udało nam się porozmawiać. Obecnie prze- bywa na urlopie. (art)

Wykonuje:

*OKNA

*DRZWI

*SCHODY

ZAKŁAD STOLARSKI

www.oknadrzwischody.pl

47–451 Bieńkowice, ul. Bojanowska 41 Tel./fax (032) 419 62 99, kom. 0601 471 162, 0601 842 529

Sprawdź nas!

Schody projektujemy komputerowo.

Wysyłamy folder na życzenie.

REKLAMA

Prace na zewnątrz budynku idą pełną parą

(8)

8 GMINY

Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 19 sierpnia 2008 r.

NIEBOCZOWY Jubileusz, któ- rego obchody odbyły się 9 sierpnia, rozpoczęła msza święta w tutejszym kościele.

Potem uczestnicy przeszli do remizy strażackiej. Panie z KGW miały okazję do wspo- minania przeszłości. Ze śmie- chem opowiadały jak w 1958 roku Marianna Kubecka,

obecnie honorowa członki- ni koła, werbowała inne pa- nie. – Stała pod kościołem i wołała na młode gospodynie, żeby przyszły na zebranie za- łożycielskie – z uśmiechem wspomina początki Eugenia Konsek.

Metoda okazała się sku- teczna, bo świeżo założo-

na organizacja liczyła 50 pań. Wówczas było spore zapotrzebowanie na orga- nizowane przez koło kursy.

– Uczyłyśmy m.in. szycia, gotowania, haftowania i wszystkiego, co intereso- wało wówczas kobiety. No i jeździłyśmy na zagraniczne wycieczki. To było wtedy

coś, pojechać do NRD, czy Bułgarii – mówi Marianna Kubecka, pierwsza szefowa nieboczowskiego KGW.

Dziś koło nie organizuje już kursów. Zajmuje się głów- nie pomocą charytatywną.

Uczestniczy też we wszyst- kich uroczystościach, jakie odbywają się w Nieboczo-

wach. Gospodynie są wyjąt- kowo dobrze zorganizowane.

Jako jedyne KGW z terenu gminy Lubomia, nieboczow- ska organizacja działa bez przerwy. Panie prowadzą zespół śpiewaczy „Johan- ki”. Współpracują także ze Stowarzyszeniem Prawdzi- wych Mężczyzn. Jedno tylko

spędza sen z powiek – brak młodych członkiń.

– Dziś nasze koło liczy 25 osób. Niestety, brakuje wśród nich młodszych pań. Koło Gospodyń Wiejskich koja- rzy się z babciami, a przecież wcale tak nie jest – mówi Jo- anna Kołek, przewodnicząca

KGW. art

Koło Gospodyń Wiejskich z Nieboczów obchodziło 50-lecie powstania

Gospodynie szukają następczyń

Koło Gospodyń Wiejskich z Nieboczów w komplecie

SKRZYSZÓW Parafia w Skrzy- szowie przez prawie 650 lat nosiła imię św. Wawrzyńca.

Obraz z tym świętym sta- nowił centralną część stare- go kościoła parafialnego. W okresie międzywojennym ówczesny proboszcz ks. Ro- bert Wallach postanowił ro- zebrać drewniany kościółek i wybudować murowany.

Nowa świątynia otrzymała również nowego patrona – św. Michała Archanioła.

Przeniesiono tu także w ca- łości stary ołtarz. Umiesz- czono go w bocznej nawie.

Po latach go rozebrano, ale obraz z wizerunkiem św.

Wawrzyńca pozostał.

Plany z archiwum Dziś w Skrzyszowie znów można oglądać kompletny oł- tarz. Wykonali go miejscowi stolarze, według własnych przemyśleń oraz wizji ks. Wi- tolda Tatarczyka, proboszcza tutejszej parafii. Budowniczy mieli jednak swego rodzaju ściągawkę. Był nią pierwszy projekt ołtarza dla kościoła

murowanego z 1933 roku.

Ten nie doczekał się realiza- cji, bo ostatecznie wybrano wówczas inny projekt. – W parafii pozostały jednak jego plany, które postanowiliśmy wykorzystać przy budowie ołtarza św. Wawrzyńca – wy- jaśnia ks. Witold Tatarczyk.

Święty z komina Wśród elementów ołtarza, oprócz obrazu datowanego na XVII wiek, znajduje się jeszcze kilka innych ekspo- natów. Można zobaczyć fi- gurki świętych Wawrzyńca i Michała Archanioła. Po roz- biórce drewnianego kościoła ks. Wallach rozdał je para- fianom. – Kiedy ogłosiliśmy decyzję o odbudowie ołtarza, zgłosili się do nas ludzie, któ- rzy powiedzieli, że ich dzia- dek otrzymał kiedyś figurkę z św. Wawrzyńcem. Nie wie- dzieli tylko gdzie się znajdu- je. W czasie remontu domu okazało się, że była schowa- na w kominie – opowiada ks.

Tatarczyk. Figurka przeszła odpowiednie zabiegi u kon-

serwatora zabytków i dziś stanowi jeden z elementów nowego ołtarza. Podobnie jak figurka św Michała Archanio- ła. Ta również „leżakowała”

u parafian, którzy na wieść o budowie ołtarza oddali ją na powrót do kościoła.

– Św. Wawrzyniec był długo- letnim patronem parafii skrzy- szowskiej. Godzi się zatem,

żeby miał godziwe miejsce w naszym kościele – wyjaśnia jeden z powodów powstania ołtarza ks. Witold Tatarczyk.

Drugi, równie ważny, to fakt, że do Skrzyszowa, przycho- dzą pielgrzymi z Wodzisławia, którzy chcą podziękować św.

Wawrzyńcowi, patronowi miasta za jego uratowanie.

Artur Marcisz

Podczas obchodów ku czci św. Wawrzyńca w skrzyszowskim kościele parafialnym poświęcono nowy ołtarz z obrazem dawnego patrona tutejszej parafii

Ołtarz powrócił na miejsce

DOŻYNKI W ROGOWIE

Gminne dożynki odbędą się 24 sierpnia w Rogowie na terenie boiska treningowego klubu Przyszłość Rogów oraz w parku Dąbki. Uroczystość podziękowania za plony rozpocznie uroczysta msza święta dożynkowa o godz. 11.00 w kościele pw. Najświętszego Serca Jezusowego w Rogo- wie. Trzy godziny później odbędzie się formowanie korowodu dożynko- wego wzdłuż ul. Wyzwolenia. Pół godziny później uczestnicy wyruszą w kierunku boiska treningowego Przyszłości Rogów. Tam o godz. 15.30 odbędzie się poświęcenie i przekazanie dożynkowego chleba. Część nieoficjalna rozpocznie się o godz. 16.30 od występu mażoretek oraz orkiestry dętej KWK „Anna”. Organizatorzy zadbali, aby atrakcji w tym wyjątkowym dniu nie zabrakło. O godz. 17.00 wystąpi zespół „Chrząsz- cze”, a o18.45 zaprezentują się cykliści. Kwadrans później zagra „Szla- gier Maszyna”. Tegorczne gminne dożynki zakończy o 21.00 zabawa taneczna z zespołem „Coral”.

STAROSTOWIE WYBRANI

GORZYCE Wiadomo już kto będzie pełnił obowiązki starostów podczas tegorocznych gminnych dożynek, które odbędą się w Rogowie 24 sierp- nia. Wójt Gorzyc Piotr Oślizło oraz przewodnicząca komitetu dożynko- wego Grażyna Durczok powierzyli ten zaszczytny obowiązek Monice Białdydze oraz Tadeuszowi Kaczynie. Oboje prowadzą sporej wielkości gospodarstwa rolne i są mieszkańcami Rogowa. Zapewnili, że z całą powagą podejmą się zleconych im obowiązków.

Wieści

gminne

Proboszcz Skrzyszowa ks. Witold Tatarczyk przy nowym ołtarzu św. Wawrzyńca

TENISIŚCI NA START Ośrodek Kultury w Godowie organi- zuje turniej tenisa stołowego, który odbędzie się w ośrodku 27 sierpnia o godz. 14.00. Turniej rozgrywany będzie w czterech kategoriach:

szkoły podstawowe, dziewczyny, szkoły gimnazjalne, grupa open.

NIEPEŁNOSPRAWNYM BĘDZIE LŻEJ

Dzięki 90 tys. zł dotacji z Pań- stwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych gmina Lubomia zakupi pojazd do prze- wozu niepełnosprawnych uczniów z terenu gminy.

PRACE NA FINISZU

Dobiegają końca remonty placówek oświatowych w gminie Gorzyce.

Prace trwają jeszcze tylko przy gimnazjum i szkole podstawowej w Go- rzycach. Trwa tam wykonywanie zewnętrznego drenażu.

(9)

9

Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 19 sierpnia 2008 r.

INTERWENCJE

REKLAMA KONKURS

RESTAURACJA

„PARYS”

WYGRAJ

ŚLĄSKI OBIAD W RESTAURACJI

Wyślij SMS na numer 7101 (koszt 1,22 zł brutto) z prefiksem NWP.

W jego treści wymień jeden ze składników potrzebnych do przygotowania opisanej powyżej potrawy (przykładowy SMS: NWP oliwa Kowalski). Konkurs trwa do

wyczerpania nagród.

lRydułtowy, ul. Ligonia 5a, tel. 032 457 69 19 l

POMIDORY FASZEROWANE ŚMIETANĄ I SZCZYPIORKIEM NA ZIMNO

SKŁADNIKI:

4 duże pomidory, 2 ząbki czosnku, 1 pęczek szczypiorku, 3 łyżki śmietanki 30%, 2 łyżki octu balsamicznego, 1 szczypta pieprzu cayenne, sól

SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:

Umyte i wysuszone pomidory przekroić na ½ – usunąć pest- ki. Wymieszać: posiekany czosnek, szczypiorek, śmietanę, ocet balsamiczny, pieprz cayenne, sól. Pomidory napełnić farszem.

HURTOWNIA MATERIAŁÓW BUDOWLANYCH I FARB

SEWERA POLSKA CHEMIA

P.H.U. Jerzy Grud

47–400 Racibórz ul. Kolejowa 10a, tel./fax 032 415 31 23, tel. 032 415 30 15

PRZY WIĘKSZYCH ZAKUPACH STOSUJEMY UPUSTY!

Profesjonalne farby

SIGMA

TO WIĘCEJ NIŻ FARBY

Od momentu poinformowania o wygranej zwycięzca ma 7 dni na odbior nagrody

MSZANA Bliskie sąsiedztwo placu budowy od miesięcy dawało się we znaki. Droga technologiczna przebiega w niektórych miejscach za- ledwie kilkanaście metrów od domów. Hałas i pył to co- dzienność mieszkańców ul.

Wiśniowej. Po raz pierwszy miarka się przebrała, kiedy ciężarówki, zamiast jeździć drogą technologiczną, wci- skały się w wąską, ale wyas- faltowaną Wiśniową.

– Czasami nawet nie było jak dojechać do posesji.

Któregoś dnia ze znajdują- cej się tuż za moim domem drogi technologicznej na moją działkę zsunęła się za- parkowana tam na noc cię- żarówka – żali się Mirosław Duda.

Pechowy trzynasty Lista problemów się jed- nak wydłużała. Podczas intensywnych opadów z na- sypów spływała woda, która zalewała drogę i dostawała się na posesje mieszkań- ców. Ludzie radzili sobie jak mogli. Obkładali wejścia workami z piasku, pompa wypożyczona od ochotni- czej straży pozwalała usunąć nadmiar wody.

– Pierwszy raz zalało nas 13 lipca. Poziom sięgał powyżej krawężników. Napływ wody był tak duży, że wyrwało ka- wałki asfaltu, a woda prze-

lewała się przez ul. 1 Maja.

Najgorsze jest to, że z tych nasypów spływa błotnista maź. To powoduje zatyka- nie studzienek – opowiada Mirosław Duda.

Ulewa dała się we znaki

Potem podtopienia zda- rzały się jeszcze kilka razy.

Mieszkańcy zgłaszali pro- blemy firmie Alpine i w Urzędzie Gminy. Wizja lo- kalna odbyła się dopiero 11 sierpnia. Zgodnie z ustale- niami wykonawca, czyli Al- pine, zobowiązał się m.in.

do wykonania odwodnienia oraz udrożnienia rowu me- lioracyjnego wzdłuż ul. Wi- śniowej. Według zapewnień część tych prac miała zostać rozpoczęta w środę 13 sierp- nia. Jednak oprócz zabloko- wania wjazdu dla ciężkiego sprzętu na teren budowy przez Wiśniową żadnych kro- ków nie podjęto. Intensywne opady deszczu w piątek 15 sierpnia spowodowały kolej- ne podtopienie. Mieszkańcy przez kilka godzin walczyli z napływającą wodą. W sobotę przez Wiśniową trudno było przejść. Błoto i woda ciągle spływały z nasypów.

– Pomagali nam strażacy z Mszany. Próbowaliśmy się skontaktować w nocy z kimś z Alpine, ale pod podanymi numerami nikt się nie zgła-

Przez kilka miesięcy mieszkańcy ul. Wiśniowej w Mszanie cierpliwie znosili uciążliwości związane z budową autostrady A1.

Nerwy puściły, kiedy po raz kolejny woda z nasypów pod nitkę A1 zaczęła zalewać ich domy.

Polak mądry po szkodzie Polak mądry po szkodzie

szał. Dobrze, że u nas sąsiedzi jeszcze sobie pomagają, bo bez tego byłoby trudno. Mój dom leży najbliżej nasypów.

Do tego próg leży poniżej po- ziomu posesji. Gdyby nie wor- ki, miałbym wodę w środku – mówi Paweł Pośpiech.

Drogowca zaskoczy wszystko

Pracownicy Alpine przy- jechali podobnie jak nasi dziennikarze w sobotę rano.

Przez kilkadziesiąt minut chodzili z łopatami z jedne- go końca ulicy na drugi. W końcu na miejscu zjawiła się koparka i zaczęto robić rów odwadniający. Na py- tanie dlaczego dopiero teraz zabrali się za jego budowę, budowlańcy z rozbrajającą szczerością odpowiadali, że nie spodziewali się takich warunków atmosferycz- nych.

– Zaraz sytuacja będzie opa- nowana – próbowali prze- konać zdenerwowanych mieszkańców.

W poniedziałek zapewnia- no, że kłopoty mieszkańców ul. Wiśniowej powinny się skończyć.

– Zostały wykonane wszy- skie niezbędne prace. Teraz już nie powinno nikogo za- lewać – mówił Andrzej Pa- Poziom wody sięgał powyżej krawężników – mówi Mirosław Duda

wełek, kierownik budowy z Alpine.

– Polak mądry po szkodzie.

Wszystko jest do opanowania.

Tylko trzeba o tym pomyśleć, słuchać ludzi, a nie liczyć na cud – mówi Paweł Pośpiech.

(j.sp), zdj. Janusz Ballarin

Mur z trudem wytrzymywał napór wody. Dzięki workom z piaskiem woda nie wdarła się do domu – opowiada Paweł Pośpiech

(10)

10 AKTUALNOŚCI

Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 19 sierpnia 2008 r.

POSZUKUJE PRACOWNIKA

do Biura Reklam na stanowisko:

Specjalista d/s Reklamy

Wydawnictwo Nowiny

Wymagania:- wykształcenie min. średnie - łatwość w nawiązywaniu kontaktów - samodzielność i inicjatywa w działaniu - doświadczenie w pracy w dziale handlowym - umiejętność pracy w zespole

- silna motywacja do pracy - umiejętność obsługi komputera

- wymagane posiadanie samochodu i prawo jazdy kat. B Zakres obowiązków:

- sprzedaż powierzchni reklamowej w prasie i Internecie

- nawiązywanie i utrzymywanie kontaktów z klientami firmy w powiecie wodzisławskim i rybnickim Oferujemy:

- umowę o pracę

- motywacyjny system wynagrodzeń - nowoczesne narzędzia pracy

Zainteresowanych prosimy o przesłanie listu motywacyjnego wraz z CV i zdjęciem lub złożenie dokumentów w sekretariacie Wydawnictwa Nowiny Sp. z o.o., ul. Zborowa 4,

47-400 Racibórz, lub przesłanie e-mailem na adres: mk@nowiny.pl

Wydawnictwo Nowiny

OGŁOSZENIE

SKLEP MEBLOWY

PRODUCENT

ogrodzeñ betonowych

Tradycja • Jakość • Solidność

SKLEP MEBLOWY

Jejkowice k./ Rybnika, ul. Poprzeczna 90 Tel. (032) 43 02 688, 43 05 631

LETNIA PROMOCJA

PRODUKCJA SIATKI I OGRODZEŃ PANELOWYCH

WRAZ Z MONTAŻEM

SKLEP MEBLOWY

• kostka brukowa

• galanteria ogrodowa

– Od sierpnia armia prowa- dzi kampanię reklamową pod hasłem: „Zawód żołnierz – dołącz do najlepszych”. Z pewnością trudno na razie oceniać jej efekty?

– Zdecydowanie za wcze- śnie. Sprawdzianem efektów będzie zakończenie procesu profesjonalizacji armii, co przewiduje się na koniec 2009 r. Jednak, jak tylko kam- pania reklamowa ruszyła w telewizji ogólnopolskiej, zgło- siło się do nas około 20 osób zainteresowanych zdoby- ciem dodatkowych informa- cji na ten temat.

– A wcześniej, młodzi lu- dzie wykazywali zaintere- sowanie służbą zawodową w wojsku?

– Określiłbym stopień zain- teresowania jako umiarko- wany. W ostatnim miesiącu kilka do kilkunastu osób, które zasięgało informacje o ewentualnych warunkach służby i naborze. Wielu mło- dych ludzi podlegających po- wszechnemu poborowi, nie jest zainteresowanych służbą zawodową lub na tym etapie jest dla nich za wcześnie na podjęcie takiej decyzji.

– Jakie trzeba mieć kwalifi- kacje i predyspozycje do za- wodu żołnierza?

– Przede wszystkim trzeba mieć nutkę zamiłowania do przygody i nieco zadziorno- ści, ponieważ służba wojsko- wa nie jest łatwa. Z punktu formalnego muszą to być oso- by: niekaralne, pełnoletnie, zdrowe i sprawne fizycznie.

Muszą też mieć ukończone co najmniej gimnazjum.

Ostatnia tura powołań do odbycia zasadniczej służby wojskowej ma się odbyć w listopadzie tego roku

Potrzeba nieco zadziorności

– Jak zostaje się żołnie- rzem?

– Jedna droga wiedzie po- przez system szkolnictwa wojskowego. Ta droga za- kłada, że trafia się, bez odby- wania wcześniejszej służby wojskowej, do korpusu pod- oficerskiego, czy oficerskie- go. Oczywiście trzeba zdać egzaminy i przejść kwalifika- cję zdrowotną. Natomiast do korpusu szeregowych obec- nie można trafić jedynie po- przez służbę wojskową, ale już po trzech miesiącach ist- nieje możliwość podpisania kontraktu i przejścia na za- wodowstwo. W przyszłości, gdy nastąpi profesjonalizacja armii, system szkolnictwa zostanie utrzymany i doty- czył będzie korpusów pod- oficerskich i oficerskich.

Nie wiemy jeszcze jak będą przedstawiać się szczegó- łowe procedury naboru do korpusu szeregowych zawo- dowych.

– Plusy i minusy zawodowej służby w wojsku?

– Do plusów można zaliczyć niezłe warunki płacowe, na dzisiaj jest to 2200 zł dla sze- regowego, a im wyższy sto- pień, tym lepsze zarobki. Jest też dość atrakcyjny, a będzie jeszcze rozbudowywany, pa- kiet socjalny, czyli: bezpłatne wyżywienie, dodatek miesz- kaniowy i inne uprawnienia przysługujące żołnierzowi służby zawodowej. Kolejny element to szansa rozwoju zawodowego, w tym moż- liwość awansów, system bezpłatnego szkolnictwa ję- zykowego i kursowego. No i stabilność zawodowa. Ale

służba oznacza też dyspozy- cyjność, trzeba liczyć się ze zmianą miejsca zamieszka- nia i koniecznością przeno- szenia się, w zależności od przydziału służbowego.

– A co z wyjazdami na mi- sje?

– Obecnie jednostki, które są kierowane na misje, pod- legają rozkazowi wykonania zadania i nie ma zasadniczo możliwości odmowy wy- jazdu. Dotyczy to żołnierzy zawodowych. Natomiast uzupełnianie kontyngentu żołnierzami z innych jedno- stek jest dobrowolne. Trzeba mieć świadomość, że w koń- cu armia jest powołana do

Kandydat na żoł- nierza zawodowe- go musi mieć zamiłowa- nia do przygody – mówi ppłk Andrzej Wigner, ko- mendant WKU w Rybniku

tego, żeby realizować okre- ślone zadania.

– Czy to jest zawód dla ko- biet?

– Obserwując nabór do szkół wojskowych, zwłaszcza oficer- skich, na terenie podlegającym rybnickiemu WKU muszę stwierdzić, że panie wykazu- ją spore zainteresowanie tym zawodem. W tym roku wnio- ski o przyjęcie do szkół złożyło kilkanaście dziewczyn. Służba w armii przestaje być dome- ną mężczyzn i daje szansę rozwoju zawodowego także kobietom.

– W jakim stopniu armia jest już zawodowa?

– Na naszym terenie są jed- nostki w pełni zawodowe, na przykład Oddział Specjalny Żandarmerii Wojskowej w Gliwicach, czy bielski bata- lion desantowo–szturmowy.

Jednak w każdej jednostce sytuacja wygląda inaczej.

– Czy pełna profesjonaliza- cja to Pana zdaniem słuszna droga?

– W ciągu ostatnich lat okres służby zasadniczej skrócono z 2 lat do 9 miesięcy. Szkolenie żołnierza zajmuje większość tego czasu. Tak więc nawet z punktu ekonomicznego wyda- je się mało zasadne powoływać go na tak krótki okres. Ta for- muła już się wyczerpała i nie

ma odwrotu od procesu pro- fesjonalizacji armii. Pozostaje natomiast kwestią otwartą, co zrobić w przypadku globalne- go konfliktu i potrzeby obrony państwa? W tej chwili służba zasadnicza jest też elemen- tem szkolenia rezerw. Wobec profesjonalizacji armii, trzeba znaleźć inne rozwiązanie.

– Kiedy ostatnia tura pobo- rowych trafi do wojska?

– Nie otrzymałem jeszcze żad- nej decyzji, ale z zapowiedzi Ministra Obrony Narodowej wynika, że ostatnia tura zo- stanie powołana do odbycia zasadniczej służby wojskowej w listopadzie tego roku.

Rozmawiała: Beata Mońka

Rozmowa z ppłk Andrzejem Wignerem, komendantem Wojskowej Komendy Uzupeł- nień w Rybniku.

REKLAMA

Cytaty

Powiązane dokumenty

Mieszkańcy są bezradni a wójt mówi, że wszystko odbywa się zgodnie z

Okazuje się jednak, że system ten jest wadliwy i wystawia mandaty nie tym kierowcom, którym trzeba – przykładowo – na zdjęciu ruchliwej drogi znajduje się kilka

„po kielichu”, jednak zapo- minają o alkoholu wypitym dzień wcześniej. – Najlepsza metoda to zachować umiar podczas imprezy, jeśli planu- jemy następnego dnia wsiąść za

Jest początek sierpnia i okazuje się, że wciąż trwają

Antoni Jeleń, trener naprzodu Czyżowice: Szczególny moment dla LKS Naprzód Czyżowice, mecz z przeciwni ­ kiem, który przez 14 lat był drużyną ekstraklasową, ma na

Durczok, wójt Gorzyc, jeszcze w tym roku mają się rozpocząć prace przy modernizacji drogi krajowej od mo­.. stu na Odrze do Turzy - praktycznie przez

Można w to wierzyć lub nie, faktem jest jednak, że gdyby kobieta nagle odwołała swoje wyjaś ..enia, stwierdziła, że nie wie, co dzieje się z mężem, to naj­.

Wójt Mszany Jerzy Grzegosz- czyk usłyszał także, że Wodzisław jest w stanie przyjąć dzieci do zerówki, jednak już w przyszłym roku nie mo­. głyby one uczęszczać