• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Raciborskie. R. 9, nr 36 (440).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Raciborskie. R. 9, nr 36 (440)."

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

POWIAT RACIBORSKI • POWIAT GŁUBCZYCKI • POWIAT RACIBORSKI « POWIAT GŁUBCZYCKI

RACIBÓRZ

wielkiej zgodzie koalicja rządząca i opozycja ustaliły nowe stawki diet dla raciborskich radnych. Ustawa kominowa miała przynieść samorządom oszczędności, tymczasem h» Raciborzu na diety dla samych radnych trzeba dodatkowych przynajmniej 20 tys. zł. Opozycja - głównie SLD - uznała, że szeregowy radny powinien dostawać więcej i przy biernej postawie koalicji przeforsowała swoje stanowisko. JF kuluarach żartowano nawet, że radni pozazdrościli podwyżek nauczycielom.

Komin jak róg obfitości

Zmianę uchwały w sprawie okre­

ślenia wysokości diet wymusili na rad­

nych posłowie, którzy uchwalili tzw.

ustawę kominową ograniczającą ich wysokość. Dotychczas podstawą do naliczania diet była w Raciborzu śred­

nia płaca w sferze przedsiębiorstw, obecnie niewiele ponad 2 tys. zł. Teraz podstawą jest wskaźnik z ustawy bu­

dżetowej, którego wysokość modyfi­

kowana jest w zależności od wielkości miasta. Dla Raciborza wynosi ona 1676 zł. Teoretycznie diety miały pójść w dół. Praktycznie niewiele mniej otrzymają tylko tzw. radni funk­

cyjni. Szeregowi radni otrzymają od samorządu więcej niż poprzednio.

Rada Miasta dzieli się na dwa główne bloki: koalicja Towarzystwo Miłośników Ziemi Raciborskiej-Unia Wolności-Ruch Samorządowy „Raci­

bórz 2000” oraz opozycja SLD-AWS-

• blachy

• kształtowniki

TARORI SC 47-400 Racibórz ul. Bosacka 61, tel. 415 40 32

ZA SKLEPEM PLUS

JUŻ OTWARTE

Forum Raciborskiej Izby Gospodar­

czej. Przywilejem koalicji jest obsa­

dzenie swoimi ludźmi stanowisk, przez co stają się oni tzw. radnymi funkcyjnymi. Należą do nich: prze­

wodniczący Rady, dwóch jego zastęp­

ców, siedmiu szefów komisji i czte­

rech nieetatowych członków zarządu miasta. Poprzedni sposób naliczania diet był dla nich o wiele korzystniej­

szy niż obecnie. Przewodniczący otrzymywał 100 proc, średniej krajo­

wej, czyli 2 tys. zł. Teraz nie może do­

stać więcej jak 1676 zł. Stracili też inni „funkcyjni”. Dieta dwóch wice­

przewodniczących zmalała Z 1,8 do 1,5 tys. zł. Tyle samo, zamiast wcze­

śniejszych 1,6 tys. zł, dostaną szefo­

wie komisji i nieetatowi członkowie zarządu. Ustawa kominowa, choć miała w założeniu diety obniżyć, do wielkich oszczędności tu jednak nie

doprowadziła. Miesięczny koszt utrzymania funkcyjnych wynosił 23,2 tys. zł, a teraz ponad 21 tys. zł. Po­

wód? Tyle samo co wiceprzewodni­

czący Rady (90 proc, podstawy) mają teraz także szefowie komisji i człon­

kowie zarządu, wcześniej mniej hoj­

nie obdarzeni, bo tylko 80 proc, śred­

niej krajowej.

Czytaj dalej na str. 2

STAL NIERDZEWNA

Sprzedaż: Wykonujemy:

• kształtki • balustrady

• profile • poręcze • bramy

*rury. • krat>-

Stainless Steel Pinior ul. Wiejska 18a. 47-400 Racibórz, tel. 032/418 22 21

fax 032/415 13 68, e-mail: ssppinior@go2.pl

ŁUBOWICE

Kolejny rok młodzi archeolodzy z Uniwersytetu Jagiellońskiego pro­

wadzą swoje badania na terenie łu- bowickiego grodziska, największego obiektu typu obronnego w Polsce.

Badaniami kieruje archeologiczna sława, prof. Jan Chochorowski. Na małym wzgórzu przed Łubowicami natrafiono na stare cmentarzysko ciałopalne.

Warownia nad Odrą

Tegoroczne prace rozpoczęły się w połowie sierpnia i potrwają do 20 września. Prowadzone są w dwóch miejscach. Na terenie łubowickiego cmentarza i na wzgórzu pomiędzy Łubowicami a Ligotą Książęcą, na którym znajduje się cmentarzysko ciałopalne związane z łubowickim grodem. Na współczesnym cmentarzu badania mają charakter ratunkowy.

Wkrótce teren ten zostanie zajęty pod nowe groby.

W tym roku odkryto już fragment majdanu grodziska. Centymetr po centymetrze, od poziomu próchnicze­

go do warstwy calcowej czyli takiej, gdzie nie sięgała jeszcze ludzka ręka, ręcznie ściągana jest ziemia. Pozwala to na ujawnienie wszystkich obiek­

tów, które niegdyś się tu znajdowały jako zabudowa prehistorycznej osady

obronnej.

Tuż obok natrafiono na dzwonowa- te zagłębienie - swego rodzaju prehi­

storyczną piwnicę, która znajdowała się pod chatą. Przez dość krótki okres przechowywano tu zazwyczaj zboże.

Wspomniany dzwonowaty kształt od­

cinał dopływ wilgoci. Przestano z niej korzystać prawdopodobnie w okresie spalenia całej osady. Wtedy też zapew­

ne spaliła się chata, bo wewnątrz za­

głębienia odnaleziono wypaloną glinę i resztki naczyń.

Czytaj dalej na str. 6

• elementy przemysłowe na zamówienie

Katolickie Nowiny Raciborskie

W numerze

Trwają prace przy odbudowie kompleksu klasztomo-pałacowego.

Pojawiły się już pierwsze koncep­

cje zagospodarowania tego najcen­

niejszego na Górnym Śląsku zabyt­

ku.

Do pałacu wraca życie str. 12

Ci, którzy 25 sierpnia około godzi­

ny 16.00 przechodzili ulicą Długą w kierunku Rynku mieli okazję obejrzeć spektakl uliczny na rogu tych dwóch promenad. W przedsta­

wieniu wystąpiła młodzież francu­

ska w wieku od 13 do 17 lat.

Spektakl pod gołym niebem str. 17

B mm NN m M m M mh RHR

(2)

VJjskrocie

RACIBÓRZ

Na sesji 30 sierpnia Rada Miej­

ska przyjęła „Strategię Rozwoju Miasta Racibórz na lata 2000- 2006”.

Od 4 września w Urzędzie Mia­

sta w Raciborzu (pokój 201) działa Punkt Informacji Europejskiej, czynny jest od poniedziałku do piątku, w godzinach od 13.30 do

15.00.

10 września w Parku im. Miasta Roth przy ul. Kochanowskiego- Bema i na podwórku pobliskiego Przedszkola nr 3 odbędzie się fe­

styn z okazji tegorocznej akcji

„Sprzątanie Świata”. Początek o godz. 14.00. W programie konkur­

sy ekologiczne i występy zespołów.

Na stawie pojawią się także kajaki, rowerki wodne i modele pływające.

Organizatorem tej atrakcyjnie za­

powiadającej się imprezy jest Wy­

dział Ochrony Środowiska i Rol­

nictwa Urzędu Miasta. „Sprzątanie Świata” trwać będzie w tym roku w Raciborzu od 8 do 10 września.

Wezmą w nim udział głównie dzie­

ci i młodzież.

Fundacja na Rzecz Związku Po­

laków na Łotwie im. Edwarda Śmi­

głego-Rydza z siedzibą w Racibo­

rzu organizuje przyjazd do Polski młodzieży z klas przedmaturalnych ze szkoły polskiej w Daugavpilsu na Łotwie. Przyjadą 22 osoby, w tym 2 opiekunów. Od 5 do 11 wrze­

śnia będą przebywać w Zawoi, 12 pojadą na całodniową wycieczkę do Katowic, od 13 do 15 planowa­

ny jest pobyt w Raciborzu. Miesz­

kać będą w internacie Szkoły dla Niesłyszących i Słabosłyszących.

W godzinach dopołudniowych będą uczęszczać na zajęcia do ILO.

Po południu planowane są spotka­

nia z ciekawymi ludźmi. Fundacja zwraca się z prośbą do ludzi dobrej woli, którzy mogliby ofiarować ja- l kieś dary dla młodzieży. Mile wi- 1 dziane będą też propozycje spotkań

z ciekawymi ludźmi - przedstawi­

cielami kultury, biznesu itp. Kon­

takt telefoniczny pod nr 4150423.

Po raz pierwszy w Raciborzu, 10 września na terenie Ośrodka Sportu i Rekreacji przy ul. Zamko­

wej, odbędzie się Klubowa Wysta­

wa Rottweilerów. Obejrzeć będzie można 166 psów z: Polski, Nie­

miec, Węgier, Słowacji i Czech, które oceniać będą sędziowie z:

Francji, Słowenii i Polski. Walczyć będą o tytuł Młodzieżowego Zwy­

cięzcy Klubu Racibórz 2000 i Zwy­

cięzcy Klubu Racibórz 2000. Infor­

macje pod numerem telefonu 415 59 44.

Gimnazjum nr 5 przy ul. Opaw­

skiej i Szkoła Podstawowa nr 7 w Ocicach były gospodarzami miej­

skich inauguracji roku szkolnego 2000-2001.

Do budżetu miasta wpłynęło 123 tys. zł zaliczki na wypłatę na­

uczycielom podwyższonych wyna­

grodzeń.

Raciborska Straż Miejska ma już nowy pojazd. Starego poloneza caro zastąpiła nowiutka skoda feli- cja combi 1,9 diesel.

Ryszard Kincel do czasu wyło­

nienia nowego dyrektora Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej, czyli do 21 września, pełnić będzie obowiązki dyrektora tej placówki.

... """ ■ INFORMACJE ■

Dokończenie ze str. 1

Komin jak róg obfitości

RACIBÓRZ

Zarząd miasta nie będzie wnosił o powrót do starej nazwy obecnej ul.

Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Projektu odpowiedniej uchwały nie wnie­

śli też radni. Omawiany jest za to projekt przewidujący przemianowanie uL Magdaleny na ul. Jana Pawła II.

Zmiany nie będzie?

Bez projektu uchwały, podpisane­

go przez co najmniej trzech radnych, nie ma możliwości, by Rada Miasta zajęła się problemem dość szeroko opisywanym w mediach. Chodzi, przypomnijmy, o protest mieszkań­

ców dawnej ul. Dworskiej, na odcin­

ku od ul. Ocickiej do ul. Żeromskie­

go, którzy chcą powrotu do starego nazewnictwa. Od 1 lipca odcinek ten, zgodnie z uchwałą Rady przyjętą na wniosek rady pedagogicznej II LO im. A. Mickiewicza, nosi imię Kardy­

nała Stefana Wyszyńskiego. Kilkuna­

stu mieszkańców tej ulicy zarzuciło władzom miasta brak konsultacji oraz wskazało na swoje przywiązane do starej nazwy i kłopoty z wpisaniem nowej do wszelkich dokumentów, co też, jak uzasadniano, wiąże się z pew­

nymi wydatkami. Protestujący doszli również do wniosku, że kardynał Wy­

szyński powinien być patronem ja­

kiejś większej arterii, a nie małej bocznej uliczki, po której kroczą czę­

sto kibice wykrzykujący wulgarne słowa. Protest przez jednego z miesz­

kańców został przedstawiony, 30 sierpnia, na sesji Rady Miasta. Kopia trafiła również do wojewody.

Dyskusji na ten temat nie było.

Prezydent Andrzej Markowiak uza­

sadnił natomiast stanowisko zarządu miasta w tej sprawie. Zaczął od stwierdzenia, że ulica jest własnością całej społeczności, a nie tylko miesz­

RACIBÓRZ

Raciborscy radni nie zgadzają się z zapisami przyjętej przez Sejm ustawy o powszechnym uwłaszczeniu.

Dezaprobata radnych

„Wyraża się dezaprobatę wobec przyjętej przez Sejm RP ustawy o za­

sadach realizacji powszechnego uwłaszczenia obywateli, jako godzą­

cej w interes własności samorządów gminnych oraz wywołującej nega­

tywne skutki materialne i społeczne.

Rada Miejska w Raciborzu zwraca się do Prezydenta RP o nie podpisanie tej ustawy” - czytamy w uchwale inten­

cyjnej przyjętej przez Radę Miasta na sesji 30 sierpnia. W uzasadnieniu raj­

cy powołują się na konstytucyjną za­

sadę sprawiedliwości, która ich zda­

niem - poprzez rozporządzanie cudzą własnością - została naruszona. Ich zdaniem własność gmin jest konstytu­

A/W

.MfiU-KDR-

, .arka z trudy cjam i P olecamy :^

"""""""""

• korzystanie z kabiny gwarantującej bezpieczeństwo dokonywanej operacji

•możliwość negocjacji cen

• miłą i profesjonalną obsługę

Racibórz, ul. Szewska 5a 815 - 1700 tel. 419 07 53 Racibórz, ul. Opawska 15 900 - 1700 tel. 415 26 35

---i ii’ 'k

kających tu ludzi. Zmiana nazwy była konieczna, bo do 1 lipca były właści­

wie dwie Dworskie; jedna od ul. Pra­

cy do Matejki, druga od ul. Żerom­

skiego do Ocickiej. Wielu raciborzan nie mogło, jak uzasadniał prezydent, zorientować się w tym układzie. Ze swej prywatnej kieszeni A. Marko­

wiak obiecał pokryć właścicielom firm przy ul. Wyszyńskiego koszty związane z zakupem nowych pieczą­

tek. Zmiany w dowodach osobistych, prawach jazdy i dowodach rejestra­

cyjnych - zapewniał szef zarządu - do­

konane zostaną za darmo. Osoby, któ­

re mają kłopot z dotarciem do urzę­

dów zostaną tam przewiezione przez Straż Miejską. Za niefortunne uznał natomiast pismo, które mieszkańcy otrzymali z ratusza, a w którym naka­

zano im - pod groźbą kar - dokonanie odpowiednich zmian w dokumentach i wymianę tabliczek na budynkach.

Osoba, która je wysłała podeszła do tego jak typowy urzędnik, dość bez­

dusznie - doda, A. Markowiak.

Jako że nie wpłynął projekt uchwał Rady podpisany przez co naj­

mniej trzech radnych, trudno więc li­

czyć, że dojdzie do ponownego prze­

mianowania, tym razem z ul. Kard.

Wyszyńskiego na Dworską. Analizo­

wany jest natomiast pomysł przemia­

nowania ul. Magdaleny na ul. Jana Pawła II.

(waw)

cyjnie zagwarantowana i nie może na mocy ustawy odbierać im mieszkań, które nieodpłatnie mają przejąć ich najemcy. Rada przypomina, że już po­

przednio, za rządów SLD-PSL, gmi­

nom odebrano grunty, które otrzymali na własność ich użytkownicy wieczy­

ści oraz zarządy Pracowniczych Ogródków Działkowych. Racibórz stracił przez to około 120 h ziemi. W opinii radnych jest niedopuszczalne, że gminom zleca się coraz więcej za­

dań, podczas gdy tego typu propozy­

cje pozbawiają je znacznych docho­

dów. Dodają także, że nowi właścicie­

le mieszkań nie byliby w stanie utrzy­

mać budynków. z >

Najmniej na pracy w samorządzie zyskiwali tzw. szeregowi radni, czyli głównie opozycja SLD-AWS-Forum RIG. Za udział w sesji mieli 10 proc, średniej pensji, to jest 200 zl i 5 proc, podstawy, czyli 100 zł za udział w ko­

misji (dietę tę pobiera również kilku­

dziesięciu członków komisji spoza Rady). Na ostatniej sesji opozycjoni­

ści doszli jednak do wniosku, że dys­

proporcje pomiędzy „funkcyjnymi” a

„szeregowymi” są za duże. Wedle projektu mieli nadal otrzymywać je­

dynie 10 i 5 proc, nowej podstawy. Z tego powodu radny Zbigniew Wójcik (SLD) zaproponował wycofanie pro­

jektu uchwały. Nowe przepisy obo­

wiązują jednak już od 1 sierpnia i Rada, na pierwszej sesji po waka­

cjach, musiała ustalić stawki diet.

Radny Ryszard Mełech (SLD) oświadczył więc wprost, że „szerego­

wy” musi mieć więcej. O ile? To już sprecyzował radny Marek Gruszka (AWS), który zawnioskowa, zmniej­

szenie diet „funkcyjnych” i zwiększe­

nie „szeregowym” do 20 proc, za udział w sesji i 10 proc, za komisję.

Podobnego zdania była radna Irena Demidowicz-Ciechanowska (SLD).

Zaproponowała obcięcie o 10 proc, diety funkcyjnym poza przewodni­

czącym i przekazanie „oszczędności”

dla „szeregowych”.

Podczas głosowania oba obozy wyszły z założenia, że nie można so­

bie zrobić nawzajem krzywdy. Koali­

cja bez kłopotu odrzuciła godzące w nią propozycje opozycji, po czym nie

RACIBÓRZ

Problem skuteczności powiadamiania o posiedzeniu Komisji Rewizyjnej legł u podstaw sporu związanego z wnioskiem o odwołanie z jej składu radnego Marka Gruszki Rada do wniosku się przychyliła i uzupełniła jej skład.

Halo: dziś komisja

Wniosek dotyczył radnego Marka Gruszki (AWS), który, zdaniem prze­

wodniczącej Komisji Rewizyjnej (kontroluje poczynania zarządu i miej­

skich jednostek organizacyjnych) Te­

resy Gołębiowskiej, nagminnie opusz­

czał posiedzenie tego gremium. For­

malnie liczy ono pięć osób. W jego skład, poza M. Gruszką, wchodził również Jerzy Szydłowski, który zre­

zygnował z mandatu. Niemożność pra­

cy J. Szydłowskiego i nieobecność M.

Gruszki sprawiała, że komisja miała kłopoty z wypełnianiem swoich zadań.

Radna T. Gołębiowska zawnioskowała więc, by niesfornego radnego (obecny na trzech z dwudziestu posiedzeń) ze składu odwołać.

Tajne głosowanie poprzedziła jed­

nak ostra dyskusja. Radny M. Gruszka stwierdził, że na komisjach nie mógł być, bo nie był skutecznie powiada­

miany. W jego opinii skuteczne powia­

domienie, to list polecony lub nawet zwykły, których jednak nie otrzymał.

Stwierdził, że nie był powiadamiany, po tym jak doszło do odrębności zdań pomiędzy nim a radną T. Gołębiowską w sprawie kontroli w Zakładzie Usług i Higieny Komunalnej. Na umówioną komisję do Domu Kultury „ Strzecha ” pojechałem, ale na miejscu okazało się, że posiedzenia nie ma - dodał. Su­

gerował również, że z powodu swojej profesji (M. Gruszka jest adwokatem) najbardziej odpowiadają mu godziny popołudniowe. Z odwołania będzie ko­

rzyść,bo nie będę się musiał spotykać z radną Gołębiowską - zakończył swoją wypowiedź na sesji.

Radna Teresa Gołębiowska stwier­

dziła, że pozostali członkowie powia­

damiani są o posiedzeniach komisji te­

przeszkodziła opozycji, by ta przefor­

sowała swoje propozycje. Ostatecznie więc radny dostaje teraz diety w wy­

sokości 20 i 10 proc. Diabeł tkwi jed­

nak w kwotach nominalnych. 10 proc, starej podstawy wynosiło 200 zł, ale 20 proc, nowej, mniejsze od poprzed­

niej, już 335 zł. Miesięcznie więc, uwzględniając dietę za komisję, radny

„szeregowy” dostanie od samorządu nie 300, a 500 zł czyli więcej jak naj­

niższa pensja w kraju netto. Miesięcz­

ny koszt utrzymania „szeregowych”

wzrośnie z 6,6 do ponad 11 tys. zł, co do końca roku wymaga zabezpiecze­

nia dodatkowych 20 tys. zł. Jeśli jesz­

cze doliczyć diety członków komisji spoza Rady, którzy za 167 zł chętnie będą przychodzić na posiedzenia, to wzrost kosztów utrzymania samorzą­

dowców wzrośnie o nawet 30 tys. zł i to tylko za pięć miesięcy do końca roku (72 tys. zł za cały rok). Gdyby zaś zachować stare stawki przy zmniejszonej podstawie, to oszczęd­

ności przez pięć miesięcy wyniosłyby ponad 16 tys. zł (38,4 tys. zł rocznie).

Od września z powodu ustawy ko­

minowej o około 300 zł, jak powie­

dział nam prezydent Andrzej Marko­

wiak, zmaleją również pensje dwóch wiceprezydentów, którzy otrzymywali dotychczas 8,5 tys. zł brutto łącznie ze składkami ZUS. Od listopada, wedle różnych szacunków, od 400 do 800 zł zmaleje pensja prezydenta, który teraz otrzymuje blisko 10 tys. zł.

Grzegorz Wawoczny

lefonicznie i tak samo jak radny M.

Gruszka pracują. Poparła ją radna Elż­

bieta Rudnik, która powiedziała, że sama często bierze urlop, by wziąć udział w posiedzeniu, a propozycja pracy Komisji w godzinach popołu­

dniowych mija się z celem, bo wszyst­

kie jednostki już nie pracują. Radnemu zarzucono również, że na własną rękę próbował przeprowadzić kontrole. O terminach spotkań powiadamiać miało go Biuro Rady Miasta. Tymczasem M.

Gruszka twierdził, że przewodnicząca nie ma jego numeru telefonu komórko­

wego, ani też nie pozostawiała zawia­

domień w kancelarii, choć od apteki T.

Gołębiowskiej przy ul. Wojska Pol­

skiego dzieli ją kilkanaście metrów.

W opinii Jana Kuligi należało po­

czekać jeszcze kwartał i dopiero potem wyciągnąć ostatecznie wnioski. Rada nie zgodziła się jednak z jego wnio­

skiem o wycofanie tego punktu z pro­

gramu obrad. W głosowaniu tajnym wniosek radnej Gołębiowskiej poparło 23 rajców, a przeciw było 11. W po­

przedniej kadencji Rady, przypomnij­

my, M. Gruszka został odwołany z funkcji przewodniczącego tej Komisji.

Ze składu odwołano również Jerzego Szydłowskiego. Był to wymóg formal­

ny, bo mandat ten już wygasł. Mimo to, co może śmieszyć, czterech rad­

nych było przeciwko odwołaniu.

Na dwa wakujące miejsca kandy­

dowali: Robert Rumpel (Forum Raci­

borskiej Izby Gospodarczej), Ryszard Gnot (Ruch Samorządowy „Racibórz 2000”) oraz Lidia Burdzik (AWS) i Edmund Stefaniak (SLD). Najwięk­

sze poparcie zyskali dwaj pierwsi.

Oni też zostali nowymi członkami Komisji Rewizyjnej.

2

(3)

■ INFORMACJE ■

RACIBÓRZ

Hotel „Polonia" uzyskał wyróżnienie w IV. edycji prestiżowego konkursu

„Modernizacja roku 1999”.

PIETROWICE WIELKIE

Len naszą nadzieją?

„Polonia nagrodzona

Ogólnopolski konkurs na moder­

nizację roku organizowany jest przez Targi Pomorskie „Romex” oraz Pol­

ską Izbę Przemysłowo-Handlową przy współudziale Stowarzyszenia Architektów Polskich. O jego presti­

żu świadczą patroni i liczba uczestni­

ków. Głównymi patronami są prezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast i Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego. Honorowy patronat sprawuje Stowarzyszenie Konserwa­

torów Zabytków. W IV. edycji wzięło udział 148 obiektów. Do etapu za­

kwalifikowano jedynie 30, w tym ra­

ciborski hotel „Polonia”.

Wyróżnienie to mila niespodzianka na nasze 150. urodziny. „Polonia" to najstarszy hotel w Raciborzu, a przedwojenni mieszkańcy miasta, któ­

rzy do nas zaglądają, z niedowierza­

niem patrzą, że udało mu się przywró­

cić dawny blask - mówi Tomasz Czer­

wiński, zarządzający obiektem. „Po­

lonia” otrzymała wyróżnienie w kate­

gorii „Budynki hotelowo-turystycz- ne” za - jak czytamy w protokole ko­

misji - „dbałość o odtworzenie pier­

wotnej zabudowy i ciekawe rozwiąza­

nie wnętrz”. „Polonia”, przypomnij- my, jeszcze kilka lat temu była wła­

snością miasta. Pod koniec 1997 r. zo­

stała sprzedana wodzisławskiej firmie

„Hefal”. Ta z wielkim pietyzmem przystąpiła do renowacji. Projekt

KRZYŻANOWICE

Rada Gminy przyjęła informację zarządu z wykonania budżetu i planu społeczno-gospodarczego hpierwszym półroczu. Najwięcej mówiono o kosz­

tach eksploatacji składowiska odpadów. Jest to prawdopodobnie zapowiedź wprowadzenia opłaty stałej za wywóz i składowanie śmieci

Droższy kubeł?

Radni ze zrozumieniem wysłuchali informacji wójta Wilhelma Wolnika, który przedstawił zagrożenia mogące przeszkodzić w realizacji budżetu. Za­

liczył do nich mniejsze niż się spodzie­

wano wpływy z tytułu udziału gminy w podatku dochodowym od osób fi­

zycznych i opłaty eksploatacyjnej. W tym pierwszym przypadku widać, że w powiecie rośnie bezrobocie lub też za cenę utrzymania stanowiska pracy ob­

niża się ludziom pensje. Oplata eksplo­

atacyjna będzie niższa wskutek ko­

rzystnej dla firm kopiących żwir inter­

pretacji przepisów - wyjaśnił wójt.

Wpływy z podatków, przypomnij my, wyniosły 736 tys. zł zamiast planowa­

nego miliona. Opłaty eksploatacyjnej miało być około 225 tys. zł. Wpłynęło jedynie 113 tys. zł. Generalnie docho­

dy wykonano w ciągu sześciu miesię­

cy w 54,7 proc. Teoretycznie więc, jak twierdzi zarząd, nie jest źle, ale nic nie zapowiada, by w drugim półroczu było lepiej. Gmina wypracuje co prawda nadwyżkę dochodów z innych źródeł, ale zamiast przeznaczyć ją na inwesty­

cje trzeba będzie łatać dziury.

Uwagę poświęcono natomiast kosztom eksploatacji składowiska od­

padów w Tworkowie. Komisja rewi­

zyjna wniosła, by poprawić jego ren­

towność, bynajmniej na tyle, by do­

chody pokrywały koszty. Na razie do gospodarki odpadami budżet dokła­

da. Wójt Wilhelm Wolnik poinformo­

wał, że na wniosek zarządu zabe- łkowska firma Ekoland dokona anali­

zy ilości odprowadzanych śmieci.

Jednak już bez niej wiadomo, że część mieszkańców nie wystawia odpadów do wywozu. Trafiają one potem naj­

częściej na dzikie wysypisko. Analiza pokaże więc jak wielka jest skala tego

Hotel „Polonia" od frontu

stworzyła raciborska firma „Archi- dom”. Wnętrza zaprojektowała Ma­

łgorzata Jurkiewicz z Zabrza. Wyko­

nawcą została firma Opus ze Skrbeń- ska. Najważniejsze prace zakończyły się w tamtym roku. Do dziś obiekt jest remontowany od strony podwórka.

Warto dodać, że tytuł „Moderniza­

cji roku 1999” w kategorii obiektów zabytkowych zdobyła modernizacja budynku Sądu Rejonowego przy pl.

Mikołaja Kopernika w Rybniku.

(waw)

zjawiska, charakterystycznego także dla innych gmin Raciborszczyzny.

Zwiększenie rentowności składo­

wiska jest ważne. Gmina nie może so­

bie pozwolić na dokładanie do intere­

su. Wzorem Kuźni Raciborskiej, jak zapowiedział wójt, może być wpro­

wadzona stała opłata za składowanie i wywóz śmieci. Inne rozwiązanie to podniesienie obecnych opłat. Co za­

akceptuje Rada okaże się prawdopo­

dobnie jeszcze w tym roku. W przy­

szłym roku Krzyżanowice wespół z Krzanowicami będą musiały budo­

wać nową kwaterę na składowisku.

Zarząd Krzyżanowic liczy, że uda się uzyskać dotację z Gminnego Fundu­

szu Ochrony Środowiska.

(waw)

RACIBÓRZ

Nowy radny

Rada Miasta działa już w pełnym składzie. Na wakujące miejsce po Je­

rzym Szydłowskim wszedł kolejny kandydat z listy Forum Raciborskiej Izby Gospodarczej, Janusz Glinka.

Nowy radny objął mandat kiedy wyja­

śniono wątpliwości co do możliwości sprawowania przez niego tej funkcji.

Wedle ustawy radny nie może gospo­

darować z wykorzystaniem mienia ko­

munalnego. Janusz Glinka ma zaś wy­

najęty od miasta sklep w Rynku. Woje­

wódzki Komisarz Wyborczy uznał, że przepis ten nie może być przeszkodą w objęciu mandatu, bo choć dotyczy J.

Glinki, to ustawa nie przewiduje żad­

nej sankcji za jego nieprzestrzeganie.

W tej sytuacji przewodniczący Rady odebrał ślubowanie.

(H’)

Władze gminy zamierzają zachę­

cać część rolników do wznowienia produkcji lnu. To może być dobra in­

westycja w sytuacji, gdy z innymi uprawami są problemy.

Gmina ma ponoć niezłe warunki do uprawy tej rośliny, dlatego wójta Wawrzynka zainteresowała możliwość oparcia produkcji rolnej właśnie na niej. Do rozkręcenia interesu droga jednak daleka. Pomysł pojawił się po jednym ze spotkań z przedstawicielami Instytutu Włókien Naturalnych w Po­

znaniu. Gdyby udało się nam ruszyć temat lnu, to nie dalej jak za 2 czy 3 lata możliwe byłyby pierwsze zbiory.

Do tego czasu trzeba by stworzyć całą infrastrukturę - wyjaśnia wójt Antoni Wawrzynek. Tradycje w gminie na do­

datek są - niegdyś działała w Pietrowi­

cach Wielkich roszamia, podobna też jest w Nędzy. Żyją także jeszcze rolni­

cy, którzy siali niegdyś len. Z pewno­

ścią mogliby stać się nieocenionym źródłem informacji, jak prowadzić prawidłowo uprawy. Przekonanie rol­

ników do lnu nie będzie takie łatwe. To nie jest proste - rzucić na przykład zbo­

RACIBÓRZ

Szkoła Podstawowa nr 7 ma nowoczesną salę komputerową. Sprzęt za­

kupiono dzięki hojności rodziców i władz miasta.

Wkroczyła informatyka

Warta 40 tys. zł nowoczesna praco­

wania komputerowa, która wkrótce uzyska dostęp do Internetu, została uroczyście otwarta, 1 września, w Szkole Podstawowej nr 7 na Ocicach.

Wstęgę uroczyście przecięli: Ewa Wróblewska, była wieloletnia dyrektor szkoły oraz Piotr Leks, przedstawiciel rady rodziców. Najważniejszy kompu­

ter zawiadujący dziesięcioma kolejny­

Wiceprezydent Mirosław Lenk układa z dziećmi komputerowego pasjansa

ASTRA II 4500 zł taniej

ASTRA CLASSIC już od 33950 zł

Ito

nie wszystko !!!

OPEL

FIJAŁKOWSKI

gwarantuje dla Każdegocoś

interesującego...

ZAPRASZAMY

OPEL-

Rybnik, ul. Żorska 75 (naprzeciwko makro)

Salon 1 tel. 42 39 700

Serwis tel. 42 39 700 w. 37

Sprzedażczęści tel. 42 39 666 w. 40

że i przestawić się na inne rośliny, na dodatek wymagające odpowiedniej pielęgnacji ręcznej, specjalistycznych nawozów i maszyn. Potrzebne byłyby też rolnikom specjalne szkolenia - do- daje wójt gminy. Te ostatnie sprawy to bynajmniej nie błahostki. Nie dość na tym - nikt nie zechce wziąć się za len, jeśli nie będzie pewny opłacalności produkcji. Ewentualna podaż lnu mu- siałaby być ściśle określana. Tu po­

trzebna jest odpowiednia polityka pań­

stwa, bo bez gwrancji, że wytworzony surowiec znajdzie nabywcę, żaden rol­

nik nie zechce w ciemno ryzykować.

Zdaniem wójta Wawrzynka uprawy lnu mają jednak perspektywy. Zachód przechodzi już na produkty naturalne­

go pochodzenia i rezygnuje z syntety- ków. Ten sam proces powoli zacznie rozwijać się i u nas. Jeżeli odpowied­

nio wcześnie zajmiemy się lnem, to bę­

dziemy w stanie sprzedawać go w od­

powiednich ilościach - argumentuje.

Na początku mogłyby pojawić się po­

letka do 5 hektarów - jakby poligon doświadczalny - w następnych latach -

coraz większe. , ,

mi uruchomił prezydent Andrzej Mar- kowiak. Jak powiedział nam Andrzej Skurk, nowy dyrektor SP-7, sprzęt do pracowni został zakupiony za środki Rady Szkoły, rodziców i gminy. Już chwilę po otwarciu z nowych kompu­

terów mogły przez chwilę korzystać dzieci. Zajęcia z informatyki będą tu prowadzone przez Bożenę Gładysz.

(waw)

VJjskrocie

Na wrześniowej sesji Rada Mia­

sta analizować będzie projekt uchwały w sprawie połączenia Ra­

ciborskiego Domu Kultury i Domu Kultury Strzecha w jedno Racibor­

skie Centrum Kultury. O sprawie pisaliśmy obszernie w poprzednim numerze „NR”. Zarząd uzasadnia swoją propozycję możliwością lep­

szego wykorzystania obiektów obu placówek.

Tegoroczne wykopki dostarczą rolnikom więcej radości niż żniwa.

Plony zbóż, wskutek wiosennej su­

szy i lipcowych deszczów, były od 10 do 20 proc, niższe, ale za to ziemniaków będzie dużo więcej niż rok temu. Wczesnych odmian było o 20 proc, więcej, późnych może być więcej nawet do 50 proc.

Do 8 września w Urzędzie Mia­

sta przy ul. Batorego 6 mogą się zgłaszać chętni do pracy w obwo­

dowych komisjach wyborczych po­

wołanych do przeprowadzenia wy­

borów na Prezydenta Rzeczypo­

spolitej Polskiej.

Na parkingu przy pl. Księżnej Ofki Piastówny zostanie zmniejszo­

na ilość miejsc do parkowania. Na wniosek mieszkańców i po interpe­

lacjach radnych zarząd miasta obie­

cał wytyczyć przy budynkach ciąg tylko dla pieszych. Zdaniem wice­

prezydenta Adama Hajduka jest to możliwe, bo w tym rejonie jest wy­

starczająca liczba miejsc do parko­

wania, np. przy ul. Kowalskiej.

Firma holenderska, która pro­

wadzi badania studialne nad ukła­

dem komunikacyjnym w Raciborzu zaproponowała wstępnie budowę ronda u zbiegów ulic Londzina i Reymonta (skrzyżowanie przy DK

„Strzecha”). Władze miasta chcą zaproponować zarządcy drogi prze­

prowadzenie w tym miejscu - w ciągu najbliższych lat - inwestycji rozwiązującej występujące tu za­

grożenia w ruchu drogowym. Czę­

sto dochodzi tu do kolizji i potrąceń pieszych.

Dodatkowymi 470 tys. zł dyspo­

nuje Gminny Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Władze miasta proponują, by środ­

ki te rozdysponować na następują­

ce zadania: likwidowanie niskiej emisji w budynkach prywatnych - 65 tys. zł, likwidowanie niskiej emisji w budynkach użyteczności publicznej - 100 tys. zł, selektywna zbiórka odpadów - 130 tys. zł, utrzymanie terenów zielonych - 125 tys. zł oraz zachowanie bioróż- norodności przyrody (Arboretum) - 50 tys. zł.

Chór chłopięcy z Bawarii będzie gościem podczas planowanego na przyszły rok II. Światowego Zjazdu Raciborzan.

Grupa 44 młodych Węgrów z terenów powodziowych wypoczy­

wała w tym roku na obozie w Ple­

śnej. Ich wyjazd sfinansowały wła­

dze miasta i prywatni sponsorzy, którzy odpowiedzieli na apel ratu­

sza o przekazywanie pieniędzy na zorganizowanie tego wypoczynku.

Do tej pory na specjalne konto wpłynęło 14 tys. zł. Władze miasta oczekują, że znajdą się jeszcze hoj­

ni sponsorzy. Pieniądze można wpłacać na konto Zespołu Obsługi Placówek Oświatowych w Banku Śląskim oddział Racibórz nr konta 10501328-410498100.

(4)

le

Władze miasta rozważają możli­

wość nawiązania współpracy z francuskim miastem St. Etienne.

Do współpracy namawiają Francu­

zi. W ratuszu uważają, że trzeba się nad tym dobrze zastanowić, bo St.

Etienne, współpracujące z Katowi­

cami, jest ogromnym miastem.

Rada Miasta przyjęła projekt uchwały w sprawie powołania Obywatelskiego Komitetu Odbu­

dowy Zamku Pistowskiego. W jej skład weszli: Mirosław Lenk, Ma­

rek Bugdol, Adam Dzyndra, Krzysztof Kowalewski, Joanna Muszała-Ciałowicz, Wojciech Na- zarko i Leszek Wyrzykowski. Rad­

ni zgodzili się, że w razie wyraże­

nia takiej woli, w skład tego gre­

mium będzie mógł wejść przedsta­

wiciel Kościoła katolickiego. Za pośrednictwem posła Czesława So- bierajskiego (AWS) władze miasta zabiegają o pieniądze na kontynu­

owanie remontu budynku bramne- go u Ministra Kultury i Dziedzic­

twa Narodowego. Potrzeba na to około 400 tys. zł.

PROGRAM DNI RACIBORZA (6-13 WRZESIEŃ).

6 września o godz. 18.45 (ko­

ściół famy) w ramach Dni Muzyki Organowej koncert organowy Ma­

riny Nerskaya z Moskwy.

6 września o godz. 17.00 (Mu­

zeum ul. Gimnazjalna) otwarcie III.

Międzynarodowego Biennale, wy­

stawy rysunku, grafiki, exlibrisu i malarstwa na papierze.

9 września o godz. 15.00 (Ry­

nek) Dziecięca Biesiada Folklory­

styczna.

10 września o godz. 15.00 (Ry­

nek) Międzynarodowy Festiwal Zespołów Folklorystycznych.

8- 10 września o godz. 16.00 (OSiR) II. Mistrzostwa Firm i Za­

kładów Pracy.

9- 10 września (OSiR) Między­

narodowe Mistrzostwa Raciborza w kręglach.

11 września o godz. 14.00 (Ry­

nek) występy zespołów Stowarzy­

szenia Kultury Ziemi Raciborskiej.

12 września o godz. 14.00 (Ry­

nek) koncerty zespołów „Kleks”

(Racibórz) oraz „Długi Szeroki By- strooki” (Koberice-Czechy).

13 września o godz. 14.00 (Ry­

nek) występy zespołów z Racibor­

skiego Domu Kultury przy ul. Cho­

pina.

13 września o godz. 18.45 (ko­

ściół farny) w ramach Dni Muzyki Organowej koncert organowo- skrzypcowy Petra i Aliny Cechów z Opawy.

GŁUBCZYCE

15 sierpnia w Głubczycach od­

były się uroczystości rocznicowe Bitwy Warszawskiej. Pod pomni­

kiem Czynu Zbrojnego złożono wieńce i kwiaty. Obchody, zorgani­

zowane przez Radę Kombatantów i Osób Represjonowanych wespół ze Starostwem, rozpoczęto mszą św.

w kościele parafialnym, pochodem pod pomnik i odznaczeniem wielu członków organizacji kombatanc­

kich.

■ ZDANIEM CZYTELNIKÓW ■

Ryzykowny sposób na życie

Coraz więcej osób jest w stanie postawić wszystko na jedną kartę łudząc się,

Że inwestycja w gry hazardowe zakończy się ich sukcesem. Niektórzy chcą łatwo się wzbogacić grając namiętnie w karty albo zakreślając szczęśliwe numerki w toto - lotku.

Zapytaliśmy kilka osób co sądzą o hazardzie?

Krystian Marcalik, raciborzanin 1

! rSr

* w

Jeszcze do niedawna bardzo często grałem na fliperach. Bywało, że spę­

dzałem przy nich całe dnie. Wciągnę­

ły mnie w swoje sidła, kiedy miałem 21 lat. Można na nich wiele stracić, ale też i wygrać. Raz udało mi się wy­

grać około 60 złotych. Podsumowu­

jąc, więcej razy jednak przegrywałem niż wygrywałem - raz mi się poszczę­

ściło, a dziesięć razy traciłem. Była to dla mnie rozrywka i jednocześnie ja­

kiś sposób na zarobienie kasy. Mój kolega, który grał razem ze mną, wię­

cej zarobił ode mnie. Widocznie miał więcej szczęścia. Z gier hazardowych zrezygnowałem jakiś rok temu z po­

wodu braku finansów. Kiedyś próbo­

wałem nawet grać w toto-lotka, ale nie za bardzo mi wychodziło. Gier ta­

kich jednak nie potępiam, ale należy w nie grać z umiarkowaniem, by nie rozwalić wszystkich pieniędzy.

Beata Zawada, studentka

Hazard jest czymś, czego nie da się tak łatwo wytępić. W każdym człowie­

ku siedzi jakaś chęć obstawienia cze­

goś i założenia się o byle co. Jest to ja­

kaś rozrywka, w której liczą się emo­

cje, a najważniejszym momentem jest chwila rozstrzygnięcia zakładu. Uwa­

żam, że powinny być specjalne miej­

sca, takie jak salony gier i kasyna, by ludzie decydując się na wstąpienie tam ponosili świadomie konsekwencje tego, co robią. Wydaje mi się, że pry­

watne zakłady, na przykład w gronie przyjaciół mogą się skończyć sporem lub finałem przyjaźni. Lepiej jest za­

kładać się w instytucjach do tego prze­

znaczonych niż na targu, bo tam jest się z góry przegranym. Dlatego też po­

winno się rozpocząć jakąś walkę z oszustami karcianymi przebywającymi

na targowiskach, którzy dzięki swoim umiejętnościom potrafią zmamić każ­

dego, nawet najbardziej zatwardziałe­

go przeciwnika tego typu zabaw.

Henryk Zurawiec, raciborzanin Grałem w totka bardzo dawno temu. Miałem kupon, którym grałem systemowo. Wytypowałem na nim dziewięć swoich numerów i czekałem, kiedy się trafią. Na moje nieszczęście maszyna losująca wybierała wszystkie inne, a nie te, które wskazałem. Choć raz udało mi się trafić cztery liczby, częściej trójki. Od czasu, kiedy ten ku­

pon mi się zgubił już nie gram, bo wraz z nim opuściło mnie szczęście.

Tak sobie to tłumaczyłem. Grałem dwa albo nawet trzy lata i przez ten czas więcej straciłem niż zyskałem. Zaczą­

łem grać, bo szukałem ryzyka, które przy okazji mogło mi dać jakieś pie­

niądze. Podobnie jak ja do tej sprawy podchodzi wiele osób w Polsce. Grają bardzo często, o czym świadczą wyso­

kie wygrane. Ludzie licząc na szczę­

ście wypełniają kupony, chcąc się ła­

two wzbogacić. Szukają szczęścia, ale nie mogą go znaleźć.

Marian Juraszek, raciborzanin

Nie pochwalam hazardu. Życie po­

kazało, że jedynym skutecznym spo­

sobem na zdobycie pieniędzy jest pra­

ca. Wiem co mówię, bo jako młody chłopak chciałem je mieć w szybki i łatwy sposób. Grywałem w różne ha­

zardowe gry, jednak nic nie wskazy­

wało na to, że zostanę milionerem.

Jednak zmądrzałem i ani grosza nie wydaję na tego rodzaju rozrywki.

Zresztą wydaje mi się, że jest to zaba­

wa dla bogatych. Niech oni tracą na tym grube pieniądze, domy, samocho­

dy i nie wiadomo co jeszcze. Dla mnie

ci ludzie są pozbawieni szacunki! do pieniędzy i samych siebie. Niech tracą nawet własne rodziny, jeśli tego chcą.

Jeśli chcą tak żyć - ich sprawa. Smut­

ne jest to, że wiele dzieci trwoni kie­

szonkowe na różnych maszynach do gier w barach. Chyba te dzieciaki wy­

chodzą z założenia, że „łatwo przy­

szło, łatwo poszło”. Mam nadzieję, że z wiekiem im to przejdzie i otrząsną się zanim będzie za późno. Przypo­

mniała mi się pewna anegdota, która doskonale zobrazuje o co mi chodzi.

Pewien mężczyzna pyta drugiego:

„Masz nowy garnitur? Co, wygrałeś w toto-lotka?” a ten mu odpowiada:

„Nie, po prostu przestałem grać”. Pa­

trząc na tę sprawę jednak z drugiej strony - kto nie gra, ten nie wygrywa.

Trudno jest rozstrzygnąć spór a i każ­

dy zrobi, jak uważa.

Witold Cęcek,

burmistrz Kuźni Raciborskiej

Jeśli chodzi o gry hazardowe, takie jak toto-lotek, to w nie nie gram.

Moja rodzina także unika takiej roz­

rywki. Kiedyś próbowałem grać, nie ukrywam, bo człowiek zawsze ma na­

dzieję, że kiedyś los się do niego uśmiechnie choć uważam, że jest to rzadki los szczęścia. Im więcej jest tego typu gier, tym więcej ludzi wyda­

je pieniądze. Uważam, że w Polsce nie powinno być ich za dużo, ponie­

waż dla każdego grającego jest to ja­

kiś uszczerbek w budżecie.

Franciszek Jaworowski, były mieszkaniec Raciborza

Jestem szczęśliwy, że do hazardu mnie nie ciągnie. Jednak wielu ludzi tego szczęścia nie ma. Są tacy, którzy potrafią wydać ostatni grosz, bo jest to silniejsze od nich. Hazardu nie po­

tępiam, ale ci, którzy mu ulegają są ubodzy duchowo. Zresztą każdy robi to co lubi, więc dlaczego miałbym ko­

muś zabronić wydawać jego pienią­

dze? Nigdy nie zapomnę zdania, które wypowiedziała kiedyś moja matka:

„Wygrałeś to, czego nie zastawiłeś”.

Zamiast wydawać pieniądze na kupo­

ny, których nikt nie da za darmo, moż­

na włożyć je do skarbonki i mieć stu­

procentową gwarancję, że tych pie­

niędzy się nie przegra. Jednak byłbym hipokrytą mówiąc, że nigdy nie gra­

łem w toto-lotka. Zrobiłem to raz, kie­

dy była naprawdę wysoka wygrana.

Była to dla mnie czysta rozrywka. Po prostu z uśmiechem na twarzy wype­

łniłem kupon. Nie miałem wtedy na­

wet dwóch trafionych cyfr. Po tym wszystkim poszedłem na piwo i śmia­

łem się sam z siebie, że uległem takiej pokusie.

Zauważyłem, że wielu Polaków chętnie gra w przeróżne gry hazardo­

we. Wierzą, że dzięki nim i odrobinie szczęścia poprawią swój domowy bu­

dżet. Często zdarza się, że robią to kosztem swoich ostatnich pieniędzy w portfelu. Znowu inni, bardziej majętni traktują to głównie jako rozrywkę i zdają sobie sprawę, że wygrywają tyl­

ko nieliczni. Z biegiem lat ludzi para­

jących się hazardem przybywa. Coraz więcej osób, w tym i dzieci, stoi w ko­

lejkach przed kolekturami toto-lotka.

Sumy, które można wygrać kuszą rze­

sze ludzi na całym świecie. Przyznam, że ja z uwagi na brak szczęścia i czasu w takich grach nie uczestniczę. Ale lu­

dzi lubiących ryzyko nie potępiam.

Przecież robią to z własnej woli. Jeśli wygrają to sobie hazard chwalą, jak przegrywają obwiniają wszystkich do­

okoła. Kiedyś, bardzo dawno temu grałem w popularną na Śląsku loterię podobną do toto-lotka - Karolinkę.

Jednak nic nie wygrałem i szybko za­

kończyłem karierę hazardzisty. Jednak mój teść kiedyś się tym pasjonował.

Grywał w toto-lotka systemowego i traktował to jako rozrywkę. Po prostu wypróbowywał swoje kombinacje.

Wydaje mi się, że powinno być w Pol­

sce więcej salonów gier, otwartych dla wszystkich. Lepiej jest grać w takim miejscu niż na targach, w zaułkach i ciemnych podwórkach. Niech będzie to powszechne i oficjalne. Spędzenie dnia w takim salonie byłoby nie tylko dobrą zabawą, ale także pewną formą wypoczynku.

Ewa Wawoczny, Grzegorz Orszulka

(5)

RACIBÓRZ

Zakład Remontowo-Budowlany Ryszarda Pochwały, jako jedna z dwóch firm z województwa śląskiego, bierze udział w pilotażowym konkursie „Zarządzanie Bezpieczeństwem Pracy”. Ma on pomóc polskim firmom w integracji Z Unią Europejską.

Nowoczesne zarządzanie

Konkurs prowadzony jest od listo­

pada ubiegłego roku. Bierze w nim udział 25 polskich przedsiębiorstw bu­

dowlanych i z branży obróbki drewna.

Ma on zachęcić polskie firmy do za­

stosowania nowoczesnych, sprawdzo­

nych w krajach UE, rozwiązań organi­

zacji bezpieczeństwa pracy. Założenia konkursowe opracowała brytyjska fir­

ma konsultingowa 1MC zgodnie z wy­

tycznymi unijnego programu Phare, który przekazał na jego przeprowadze­

nie pieniądze. Przedsięwzięciu patro­

nuje Państwowa Inspekcja Pracy.

Udział w konkursie i wdrażanie Systemu Zarządzania BHP w naszym przedsiębiorstwie jest odpowiedzią na nurtujące nas od dawna pytanie, co można jeszcze zrobić dla popra­

wienia bezpieczeństwa pracy i pod­

niesienia jej standardu z uwzględnie­

niem, że budownictwo to trudna gałąź przemysłu - mówi Ryszard Pochwała, właściciel firmy, jednej z najwięk­

szych w Raciborzu, realizującej m.in.

RACIBÓRZ

Raciborska Izba Gospodarcza obchodzi swoje 10-lecie. 15 września w Muzeum odbędzie się uroczysta gala.

Samorząd gospodarczy świętuje

Licząca obecnie 84 członków Raci­

borska Izba Gospodarcza ma już dzie­

sięć lat. Zebranie założycielskie odby­

ło się dokładnie 3 września 1990 r. w raciborskim ratuszu. Zaproponowano wówczas nazwę Izba Kupiecka Regio­

nu Raciborskiego. Pierwszym preze­

sem zarządu był Janusz Glinka, a wi­

ceprezesem Wojciech Ziajka. Siedziba znajdowała się przy ul. Wojska Pol­

skiego. W grudniu tego samego roku raciborski samorząd gospodarczy zo­

stał zarejestrowany jako siódmy w wo­

jewództwie katowickim. Wobec postu­

latów zmiany formuły i dopuszczenia do zrzeszania się firm produkcyjnych, w kwietniu 1991 r., Izba Kupiecka Re­

gionu Raciborskiego przekształciła się w Izbę Przemysłowo-Handlową.

W 1992 r. powołano sekcję bu­

dowlaną i nawiązano współpracę z Izbą Gospodarczą z Opawy. Członka­

mi zostały z czasem duże raciborskie zakłady. Przy wsparciu członków uru­

chomiono nową siedzibę przy ul.

Podwale. Zaczęto uczestniczyć w pra­

cach samorządu terytorialnego. Do dziś Izba ma w Radzie Miejskiej swo­

ich członków. W 1992 r. również przystąpiono do Regionalnej Izby Gospodarczej w Katowicach i Krajo­

wej Izby Gospodarczej w Warszawie.

Jej przedstawiciele uczestniczyli w kongresie Niemieckiej Izby Przemy­

słowo-Handlowej .

W kolejnym roku Izba Przemysło­

wo-Handlowa zmieniła nazwę na Ra­

ciborska Izba Gospodarcza. Kolejny raz prezesem został Janusz Glinka.

Podczas walnego zgromadzenia w 1996 r. funkcję prezesa, którą pełni zresztą do dziś, powierzono Stanisła­

wowi Bielowi. Przewodniczącym rady nadzorczej został Jerzy Szpineter. W

1997 r. nawiązano współpracę z Ame­

rykańskim Korpusem Pokoju. W tym też czasie RIG przystąpiła do Agencji Rozwoju Rolnictwa i Przemysłu Prze­

twórczego Regionu Raciborskiego oraz nawiązała i kontynuowała kon­

takty z: Wschodnio-Zachodnim Klu­

bem Gospodarczym w Monachium, Izbą Gospodarczą w Opawie i Sejmi­

kiem Izb Przemysłowo-Handlowych.

Angielscy eksperci przed biurowcem ZRB Pochwała na Ostrogu

osiedle „Warszawianka” przy ul. War- konkursu na najlepsze obiekty archi- szawskiej-Bukowej i wielokrotnie tektoniczne Raciborza w ostatnich wyróżnionej podczas niedawnego kilku latach.

Po tragicznej powodzi samorząd go­

spodarczy pomagał w odbudowie zniszczonych zakładów zarówno swo­

im członkom, jak i innym podmiotom.

W 1998 r. RIG wprowadził swoich sympatyków i członków, w ramach komitetu Przyszłość Regionu Raci­

borskiego, do Rady Powiatu. Dziś radni ci współtworzą w powiecie ko­

alicję rządzącą. Przewodniczący rady nadzorczej RIG, Jerzy Szpineter zo­

stał z listy AWS wybrany na radnego Sejmiku Województwa Śląskiego.

z superrabatem

CZTER0K0M0R0WE OKNA W SYSTEMIE

gospodarka

--- ---

Wspólnie z władzami miasta przystą­

piono do tworzenia Raciborskiego Towarzystwa Budownictwa Społecz­

nego. RIG wsparła tym samym bu­

downictwo mieszkaniowe w mieście, a jednocześnie uzyskała wpływ na za­

bezpieczenie robót dla miejscowych firm budowlanych. Umowy o wspó­

łpracy podpisano z izbami w Zagrze­

biu i Lwowie. W 1999 r. nowym prze­

wodniczącym rady nadzorczej został Andrzej Gajdziński, szef rady nadzor­

czej ZPC Mieszko SA.

Rywalizacja nie jest celem samym w sobie. Najważniejsze jest zachęcenie polskich firm do zastosowania za­

chodnich standardów przy jednocze­

snym umożliwieniu przepływu odpo­

wiedniej wiedzy. W założeniu ma to przybliżyć uczestniczące w konkursie podmioty do integracji z UE w obsza­

rze bezpieczeństwa pracy traktowa­

nym, niestety, często po macoszemu.

Bezpieczeństwo podczas pracy jest bardzo istotne i każdy pracownik, bez względu na pozycję w firmie, powi­

nien dawać w tym zakresie jak najlep­

szy przykład. Jeżeli w świadomości naszych pracowników zakorzenimy fakt, iż nawet najdrobniejsze elementy mogą ich uchronić przed tragedią, to będzie to duży krok do przodu - doda- je R. Pochwała.

Udział w konkursie wiąże się z kontrolami i wizytami grup monito­

ringowych na terenie budów prowa­

dzonych przez zakład. Szefostwo ma możliwość wzięcia udziału w cyklicz­

nych kursach i szkoleniach z zakresu bezpieczeństwa pracy organizowa­

nych m.in. przez Centralny Instytut Ochrony Pracy. W ZRB Pochwała już trzykrotnie gościli: Barry Hurst i Ho­

ward Owen. Jeśli nawet raciborskiej firmie nie uda się sięgnąć po najwyż­

sze trofeum, to samo uczestnictwo już dziś jest dużym sukcesem.

(waw)

Na co dzień RIG reprezentuje inte­

resy miejscowych podmiotów gospo­

darczych i pomaga im - głównie w za­

kresie doradztwa - w funkcjonowaniu na rynku. Organizowane są spotkania z przedstawicielami Urzędu Skarbo­

wego, ZUS-u i Państwowej Inspekcji Pracy. Trwają prace nad utworzeniem banku danych o raciborskich podmio­

tach. RIG uczestniczyła w pracach nad strategiami rozwoju miasta i powiatu.

Jubileuszowa gala, 15 września w Muzeum, rozpocznie się o godz.

11.00. Zarząd przypomni historię Izby oraz nakreśli jej obecną rolę i wynika­

jące z tego zadania. Mowa będzie rów­

nież o metodach tworzenia nowych miejsc pracy oraz małych i średnich przedsiębiorstwach w perspektywie integracji z Unią Europejską.

(waw)

RACIBÓRZ

»Nie odbył się przetarg na sprze­

daż przez powiat byłych przychod­

ni przy ul. Ludwika. Jak nam po­

wiedział wicestarosta Krzysztof Kowalewski, przyczyną był brak chętnych do stanięcia w przetargu.

Sprawa sprzedaży ma trafić na za­

rząd powiatu. Ten zdecyduje praw­

dopodobnie o obniżeniu ceny, która wyniosła, przypomnijmy, niewiele ponad milion złotych. Nowa oferta sprzedaży skierowana będzie rów­

nież do wyspecjalizowanych firm zajmujących się obrotem nierucho­

mościami.

*■ Raciborskie Zakłady Kolejowe Kolzam otrzymają prawdopodob­

nie warte, milion złotych zamówie­

nie na dostawę szynobusu dla po­

wiatu żywieckiego. Pojazd ma kur­

sować na liniach kolejowych obsłu­

giwanych dotychczas przez drogie w eksploatacji tradycyjne składy.

» Zakłady Elektrod Węglowych SA zleciły firmie ABB Centrum Automatyki z Wrocławia przepro­

wadzenie, do końca marca 2001 r., remontu i modernizacji jednego z podzespołów produkcyjnych wy­

korzystywanych w procesie grafi- tyzacji. Zamówienie warte jest oko­

ło 1,4 min zł.

» Rada Miasta przyjęła sprawoz­

danie Wydziału Geodezji i Gospo­

darki Nieruchomościami Urzędu Miasta dotyczące gospodarki nieru­

chomościami w Raciborzu. Rada uznała dokument za dobrze przygo­

towany i kompleksowo omawiają­

cy problemy rynku nieruchomości.

» Zarząd miasta zaakceptował nowe układy zbiorowe pracy dla Zakładu Usług i Higieny Komunal­

nej oraz Zakładu Wodociągów i Kanalizacji.

» Zgodnie ze zmienioną ustawą o organizowaniu i prowadzeniu dzia­

łalności kulturalnej, Raciborski Dom Kultury, Dom Kultury Strze­

cha oraz Miejska i Powiatowa Bi­

blioteka Publiczna zostaną prze­

kształcone z zakładów budżeto­

wych w instytucje kultury. Do rad­

nych trafił już projekt odpowied­

niej uchwały Rady Miasta.

» W drodze pierwszego przetargu na wysokość miesięcznego czynszu zarząd miasta zamierza oddać w na­

jem wolny lokal użytkowy przy ul.

Londzina 11/1 a o powierzchni nie­

wiele ponad 40 m kw. Cena wywo­

ławcza 330 zł.

•• Miasto poręczyło Raciborskie­

mu Towarzystwu Budownictwa Społecznego (ma w nim większość udziałów) 3,44 min zł kredytu na budowę mieszkań czynszowych przy ul. Eichendorffa.

» Do końca października zniknie strzeżony parking przy ul. Lwow­

skiej. Władze miasta nie przedłuży­

ły prowadzącej go firmie dzierżawy terenu. W zamian zaproponowały zagospodarowanie na ten sam cel nieczynnych basenów przy ul.

Bema. Przy ul. Lwowskiej, co wzbudziło dezaprobatę części rad­

nych, ma powstać ogólnodostępny parking. Radni uznali, że lepiej po­

zostawić obecny stan do czasu wy­

pracowania ostatecznej koncepcji zagospodarowania tego terenu.

» Zakład Usług i Higieny Komu­

nalnej znalazł odbiorcę na plastik powstały ze zmielenia zebranych w mieście butelek typu PET. Odbior­

cy dostarczono już 25,6 ton surow­

ca. Butelki po zmieleniu są dodat­

kowo prasowane. Dzięki dotych­

czasowej selektywnej zbiórce od­

padów prowadzonej przez gminę, na wysypisko nie trafiło 2,4 tys. m5 śmieci.

(6)

■ GMINY ■

Wieści

gminne

Kuźnia

Raciborska

□ 10 września w Kuźni Racibor­

skiej odbędą się gminne i powiato­

we dożynki. Ich organizatorem bę­

dzie tamtejszy Miejski Ośrodek Kultury, Sportu i Turystyki. Staro­

stwo wesprze imprezę kwotą 4 tys.

zł. MOKSiR przygotuje loterię fantową z tysiącem kuponów.

Krzyżanowice

□ 15 września chór z Krzyżano­

wic kierowany przez Leonarda Fulneczka wyjedzie na koncerty do niemieckiego Seeshaupt. Niemcy, przypomnijmy, gościli w Krzyża­

nowicach pod koniec sierpnia. Ich orkiestra wzięła udział w tworkow- skich dożynkach. Wystąpiła rów­

nież na raciborskim Rynku.

□ W poprzednim numerze „NR”

w artykule dotyczącym nowych diet dla tutejszych radnych wkradł się jeden błąd. Błędnie podaliśmy, że wzrosła dieta przewodniczącego Rady. W rzeczywistości zmalała z 910 do 894 zł.

□ W pierwszym półroczu gmina wydała 23 decyzje związane z po­

działem nieruchomości z przezna­

czeniem pod budownictwo jedno­

rodzinne oraz rozbudowę mostu na rzece w Olzie.

□ Zakończono opracowanie i uchwalono zmiany fragmentów planu ogólnego zagospodarowania przestrzennego gminy dotyczących złóż kruszyw: „Bieńkowice- Wschód”, „Bieńkowice-Zachód”

oraz „Krzyżanowice-Tworków”.

Koszt opracowania wyniósł 60,2 tys. zł. 73,4 tys. zł kosztowało na­

tomiast opracowanie zmiany pla­

nu, która umożliwi w przyszłości budowę nowej obwodnicy Zabe- łków-Chałupki.

□ Kosztem blisko 23 tys. zł w:

Bieńkowicach, Rudyszwałdzie, Chałupkach i Tworkowie pojawiły się nowe wiaty na przystankach autobusowych, których wnętrze wybrukowano kostką. Pieniądze wystarczyły także na mycie już stojących wiat.

□ Ponad 3,7 tys. zł kosztowało ustawienie w: Krzyżanowicach, Zabełkowie, Roszkowie, Bolesła­

wiu i Chałupkach 24 nowych zna­

ków drogowych.

□ W pierwszym półroczu wykona­

no w gminie remonty cząstkowe ponad 460 m kw. dróg gminnych.

Na blisko 160 m kw. wykonano na­

kładki. Prace, wykonane przez fir­

mę z Czyżowic, kosztowały 30 tys.

zł.

□ Gmina w ramach przyznanych przez wojewodę środków dba o przejścia graniczne w Chałupkach, Owsiszczach, Tworkowie, Bolesła­

wiu i Rudyszwałdzie. W większo­

ści były to naprawy bieżące. Na utrzymanie przejść gmina otrzyma w sumie 740 tys. zł. Najwięcej wy­

datkowano na międzynarodowe przejście Chałupki-Bogumin.

□ Blisko 57 tys. zł gmina wydała w tym roku na konieczne prace przy zamku w Chałupkach. Poło­

żono nową nawierzchnię wjazdu do obiektu oraz wykonano drenaż opaskowy od strony fosy.

□ Z danych miejscowego Ośrod­

ka Pomocy Społecznej za pierwsze półrocze wynika, że wypłacono 105 zasiłków stałych na kwotę

Dokończenie ze str. 1

Warownia nad Odrą

Kilka metrów dalej natrafiono na jeszcze starszy zabytek - resztki pół- ziemianki z czasów najwcześniejsze­

go osadnictwa na tym terenie, czyli z okresu młodszej epoki kamieni (prze­

łom V i IV tysiąclecia p.n.e.). Zie­

mianka sięgała 80 cm w głąb ziemi.

Na środki znajdowało się palenisko.

Nadbudowę stanowił zapewne szałas.

Całość wykorzystywano przez okres roku bądź dwóch lat.

Na wzgórzu przed Łubowicami natrafiono na pierwszych blisko dwa­

dzieścia grobów ciałopalnych z prze­

łomu epok brązu i żelaza (spopielone ciała zmarłych grzebano w glinianych naczyniach). Posuwając się na połud­

nie natrafimy prawdopodobnie na więcej grobów. Tu, w okresie od X do VII w. p.n.e., znajdowało się cmenta­

rzysko związane z funkcjonowaniem grodziska, które wybudowano na miejscu pierwotnego cmentarzyska.

Dziś trudno powiedzieć coś więcej, bo to dopiero początek badań w tym miejscu - mówi prof. Jan Chochorow­

ski.

Badania archeologiczne w Łubo­

wicach datowane są już na koniec XIX w. Nietypowe ukształtowanie te­

renu, przede wszystkim widoczne go­

łym okiem obwałowanie centrum wsi, zaciekawiło niemieckich archelogów.

W 1887 r. przeprowadzono pierwsze

Cmentarz w Łubowicach zajmuje teren starego grodziska badania. W 1928 r., podczas budowy

budynku żandarmerii, natrafiono na cmentarzysko popielnicowe z epoki brązu. Do końca ostatniej wojny większego zainteresowania Łubowi­

cami jednak nie wykazywano. W 1955 r. podraciborską wioską zainte­

resowali się natomiast archeolodzy krakowscy. Pierwsze badania - na małą jeszcze skalę - przeprowadził prof. Marek Gedl.

lANGUAOE

Szkoła w rejestrze Kuratorium Oświaty i MEN 10 poziomów zaawansowania

10 grup wiekowych Szeroka oferta kursów:

* kursy całoroczne, ogólne

4 kursy przygotowawcze do egzaminów wstępnych 4 kursy dla Maturzystów

4 kursy First Certificate i CAE

4 kursy Business English dla firm i instytucji Wysoko kwalifikowani lektorzy:

4 polscy.amerykańscy i brytyjscy (NATIVE SPEAKERS) Stały nadzór metodyczny Dyrektora ds. Nauczania

informacje i zapisy w sekretariacie szkoły w Raciborzu codziennie w godzinach od 13.00 do 19.00

Prof. Jan Chochorowski - jeden z najbardziej znanych polskich archeologów

W 1960 r. na terenie parku otaczające­

go pałac Eichendorffów powstała żwirownia. Zniszczono wówczas bez­

powrotnie część grodziska z okresu kultury łużyckiej i parku. Stwierdzo­

no to podczas badań weryfikacyjnych rozpoczętych na prośbę Wojewódz­

kiego Konserwatora Zabytków w Opolu, a prowadzonych również przez prof. Gedla. W 1970 r. opolski konserwator zdecydował o rozpoczę­

ciu badań ratowniczych, które nasta­

wione były na zabezpieczenie parku, ruin pałacu i grodziska. Tymi pracami kierował już prof. Jan Chochorowski.

W parku odkryto potężne nawar­

stwienia kulturowe - ślady osadnic­

twa z młodszej epoki kamienia, czyli sprzed około 5 tys. lat przed narodzi­

nami Chrystusa. Odsłonięto również ślady intensywnej zabudowy z epoki brązu. Te ślady okazały się archeolo­

giczną sensacją. Szczególne zaintere­

sowanie wzbudziły pozostałości for­

tyfikacji. Badania dowiodły, że zbu­

dowano je 1000 lat p.n.e. - u schyłku epoki brązu. Kilkakrotnie je przebu­

dowywano. W VII w. p.n.e. osiągnęły największe rozmiary. Następował wówczas początek epoki żelaza. Kul­

tura łużycka przeżywała swój wielki rozkwit cywilizacyjny. Na Śląsk - przez Bramę Morawską, wpadał szlak bursztynowy. Tereny te często odwie­

dzali kupcy rzymscy. Handel i kon­

takty z Imperium Romanum miały de­

cydujący wpływ na rozwój tej lokal­

nej cywilizacji.

Grodzisko w Łubowicach zajmo­

wało wówczas około 30 ha. Otoczone było fortyfikacjami o długości 2,5 km. Tworzył je wał drewniano-ziem- ny otoczony fosą. Choć trudno to po­

jąć, ale miał u podstawy od 13 do 14 metrów i był wysoki na 8 metrów, zwieńczony palisadą z gankiem-po- mostem dla obrońców. Archeolodzy nie mają wątpliwości, że osada stano­

wiła tzw. refugium czyli rodzaj osie­

dla obronnego, a zarazem schroniska dla okolicznej ludności zamieszkują­

cej tereny na przestrzeni od Sławiko- wa do Raciborza. Na stałe zamieszka­

na była tylko część grodziska przy Odrze. Resztę zasiedlano w okresie najazdów. Musiały być dość częste, skoro ludność zdecydowała się na wybudowanie tak monumentalnego osiedla obronnego. Schronienie mo­

gło tu znaleźć nawet do 2 tysięcy osób. Grodziska z Łubowic nie da się jednak porównać do osławionego Bi­

skupina. Tamto w znacznym stopniu się zachowało. Było zamieszkałym na stałe małym miastem. Do dziś wid&ć w Biskupinie gęste skupisko domów oddzielonych siecią ulic.

Ludność, która chroniła się w osa­

dzie łubowickiej była mocno związa­

na z zajmowanym terenem. Wykazy­

wała dużą kulturę upraw i hodowli.

Sprzyjały temu żyzne tereny w dorze­

czu Odry. Rozwinięte techniki rolne wskazywały na osiadły tryb życia.

Lud ten stworzył zaczątki osadnictwa stałego, coś, co można nazwać proto- miastem - potwierdza prof. Chocho­

rowski. Nie wiadomo natomiast kim byli mieszkańcy prehistorycznych Łubowic. Trudno bowiem określić ich przynależność etniczną. Wiemy tylko, że zaliczani są do ludów z okre­

su kultury łużyckiej, tej samej, której wytworem jest Biskupin. Istnieje wie­

le hipotez na temat ich pochodzenia.

Według jednej, ludność ta należała do tzw. kręgu wenetyjskiego, któremu zawdzięcza swe powstanie włoska Wenecja. Druga zalicza ją do kręgu iliryjskiego, z którego, co ciekawe, wywodzą się Albańczycy. Na pewno wiadomo tylko tyle, że ludy te, naj­

częściej wskutek najazdów, bezpow­

rotnie ginęły.

Kres osady w Łubowicach przypa­

da na VI w. p.n.e. Na teren obecnej Raciborszczyzny i Śląska - przez Bra­

mę Morawską - wdarł się wojowniczy lud Scytów ze stepów czarnomor­

skich. Wykopaliska dowiodły, że ogromna osada w Łubowicach poszła po prostu z dymem. Ludność została prawdopodobnie w większości wy­

mordowana lub uprowadzona i sprze­

dana Grekom w ich kolofliach. Życie zamarło tu na 2 tys. lat. Dopiero z XIII w. pochodzą pierwsze ślady śre­

dniowiecznego osadnictwa.

Podczas wykopalisk odkryto kil­

kadziesiąt tysięcy zabytków rucho­

mych - resztki ceramiki, wyroby i od­

lewy z brązu oraz bursztyny niezbicie świadczące, że osada była położona na szlaku bursztynowym. Badania w Łubowicach będą prowadzone jesz­

cze kilkanaście lat. Ma tu być stałe miejsce praktyk studentów archeolo­

gii z Krakowa. W tym czasie ma być dokładnie rozpoznany cały kompleks osadniczy, czyli również osiedla otwarte położone poza grodziskiem.

Archeolodzy chcą również poznać strukturę ekonomiczną, dzieje oraz potencjał demograficzny tej ludności.

Sporo czasu trzeba poświęcić bada­

niom ogromnego cmentarzyska.

Prof. Jan Chochorowski z Instytu­

tu Archeologii Uniwersytetu Jagiel­

lońskiego prowadził, w latach 1995- 1998, prace wykopaliskowe we wsi Ryżanówka na Ukrainie. Polsko- ukraińska ekipa archeologów złożona z przedstawicieli: Instytutu Archeolo­

gii Uniwersytetu Jagiellońskiego, In­

stytutu Archeologii Narodowej Aka­

demii Nauk Ukrainy oraz krakow­

skiego Muzeum Archeologicznego, odkryła i przebadała nienaruszony grób wodza scytyjskiego z początków drugiej ćwierci III wieku p.n.e. Od­

krycie grobu - nazywanego Wielkim Kopcem Ryżanowskim - odbiło się szerokim echem w Polsce, na Ukra­

inie i innych państwach, tak dalece, że nazwano je odkryciem roku 1996.

Szczegółowe opisy zamieściły tak re­

nomowane czasopisma, jak Archeolo-

& i National Geographic. Jesienią ubiegłego roku, na zaproszenie Mu­

zeum i czasopisma historyczno-przy- rodniczego „Ziemia Raciborska", prof. Chochorowski, niegdyś członek Towarzystwa Miłośników Ziemi Ra­

ciborskiej, spotkał się z raciborskimi miłośnikami historii i podróży w raci­

borskim Muzeum. Niezwykle cieka­

wie opowiadał o ekspedycji do Ryża- nówki. Prelekcja dotyczyła odkryć w tej wsi. W swej karierze znany kra­

kowski archeolog zaliczył również Spitsbergen. W tym roku uczestniczył już w ekspedycji archeologicznej nad Morzem Czarnym, która ma na celu odnalezienie antycznej Odessy.

G. Wawoczny

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pierwszy wrześniowy dzwonek od dawna nie cieszy uczniów, którzy na pół roku muszą pożegnać się z wakacjami. Przestał cieszyć wielu nauczycieli, którzy przychodzą do pracy

Zmiany będą polegać na wydzie- leniu referatu, który będzie się zajmował tylko świadczeniami rodzinnymi.. To jednak nie

SERIA: Strażak Sam Strażak Sam to tytułowy boha- ter telewizyjnej bajki dobrze znanej dzieciom w ponad 40 krajach na świecie. Auto- rami pomysłu na opowieść o przygodach

rek był ostatnim dniem, w któtym możliwy był taki wybór: tego dnia odbyło się kilka zgromadzeń sędziów, w tym również w Warszawie.. Od 1 października cena

Trzeba też przeprojektować część obiektu, bo okazuje się, że jest w nim za mało sal, by można było zlikwidować stary szpital przy ulicy Bema.. Nikt nie jest w

Dzieci mając kontakt również z rówieśnikami urodzonymi w Niemczech, wracającymi z rodzicami do Polski, a uczęszczającymi do szkoły mają ogromną możliwość uczenia

stał on zrealizowany, natomiast jest to wszystko z tych rzeczy, z których należy się cieszyć. Tutaj nie było widać żadnej różnicy pomiędzy moimi zawodnikami a

Mimo to w niektórych wypad ­ kach warto skusić się na strych, gdyż po podpisaniu umowy najmu (jeśli budynek jest wyłączną własnością gminy) będzie go można