• Nie Znaleziono Wyników

Wiedeń w życiu i twórczości Stanisława Wyspiańskiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Wiedeń w życiu i twórczości Stanisława Wyspiańskiego"

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)

Günther Wytrzens

Wiedeń w życiu i twórczości

Stanisława Wyspiańskiego

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 64/2, 131-146

1973

(2)

P am iętn ik L iteracki LXIV, 1973, z. 2

G ÜNTHER W Y TR ZEN S (W iedeń)

W IEDEŃ W ŻYCIU I TW ÓRCZOŚCI STANISŁAW A W Y SPIA Ń SK IEG O Z ajm u jąc się w o sta tn ic h latach stosunkam i literack im i w e w n ątrz daw nej M onarchii A ustro-W ęgierskiej, n a m arginesie ty ch b ad ań o p u ­ blikow ałem z okazji ju b ileu szu W yspiańskiego w r. 1969 p o p u larn o n a u ­ kow y szkic o poecie i m alarzu , ze szczególnym uw zględnieniem zw iąz­

ków jego z W iedniem h W ciągu p rac y n ad ty m przyczynkiem zaryso­

w ały się k o n tu ry szerszego ujęcia tem atu .

Z góry jed n a k p rag n ę zaznaczyć, że n iek tó re nadzieje, jak ie żyw iłem w zw iązku z badaniam i w odpow iednich zbiorach, archiw ach i bib liote­

kach W iednia, zawiodły. W w iedeńskich zbiorach państw ow ych nie m a np. obrazów ani szkiców W yspiańskiego. (Wyłączam tu ta j zbiory p ry ­ w atne, gdzie może oczekiw ać jeszcze n iejed n a niespodzianka.) Je d y n y w y ją te k stanow i z n ajd u jący się w zbiorach A lb e rtin y szkic do Polonii (o któ ry m pisałem zre sz tą w arty k u le jubileuszow ym ), nie o b jęty k a ta ­ logiem S tan isław a Ś w ierża 2. P ew n ą reko m p en satą ty ch bezow ocnych po­

szukiw ań je s t odnaleziony przeze m n ie w arch iw u m Secesji k ró tk i list poety.

N a szczęście — w ied eń sk a lite ra tu ra k ry ty c z n a o W yspiańskim -poecie, a w sto pniu jeszcze w iększym o W y sp iańskim -plastyku, okazała się n a ­ w e t obfitsza, niż pozw alała przypuszczać doskonała skądinąd M onografia bibliograficzna M arii Stokow ej 3.

M ateriałów do n iniejszego p rzy czyn k u dostarczyły przede w szystkim dzienniki i czasopism a arty sty czn o -literack ie, a więc źródła, w k tó ry ch badacz z n ajd u je w skazów ki często drogą przy pad k u. System atyczne p rze­

glądanie w szystkich, ta k licznych przed r. 1918 w iedeńskich p erio d y ­

1 G. W y t r z e n s , D ic h te rju b ila r S ta n isła w W y s p ia ń sk i. „Ö sterreich — P olen . Z eitsch rift fü r K u ltu r und W irtsch a ft” 1969, nr 1, s. 5 n.

2 S. S w i e r z , D zieła m a la rsk ie , g ra ficzn e i rz e ź b ia r s k ie S. W ysp ia ń sk ie g o W: S ta n is ła w W y sp ia ń sk i. D zie ła m a la rsk ie . W arszaw a—B ydgoszcz 1925, s. 99-129.

3 S ta n is ła w W y s p ia ń sk i. M on o g ra fia b ib lio g ra ficzn a . O p racow ała M. S t o k o w a . W: S. W y s p i a ń s k i , D zie ła ze b ra n e . T. 15. V ol. 1-4. K raków 1967.

(3)

ków — w śród nich pew nej ilości p olonijnych — byłoby p o n a d cierp li­

w ość i chyb a ponad siły n a w e t fanatycznego w ielbiciela tw órczości W y­

spiańskiego.

Ja k ie zw iązki łączyły w ielkiego tw órcę z W iedniem , z A u strią ? N a początek te n ajb a n a ln ie jsz e : S tan isław W yspiański u rodził się jak o ob y ­ w a te l M onarchii A ustro-W ęgierskiej i u m arł ja k o tak i. Ó w czesny system szkolnictw a zm uszał go do n a u k i języ k a niem ieckiego. W olno p rzy ­ pom nieć także, iż fascy n u jąca a tm o sfe ra m łodopolskiego K rako w a, ta k w y raźn ie zaśw iadczona n a k a rta c h w ielu w spom nień i pam iętn ik ó w , była m ożliw a w łaśn ie ty lk o w ram ach k o n sty tu cy jn eg o p a ń stw a F ran ciszk a Józefa. „G alicy jskość” tw órczości W yspiańskiego m ożna tra k to w a ć w ięc na bardzo g en eraln ej płaszczyźnie. P ierw szą p ró bę w tym k ie ru n k u uczy­

nił K azim ierz W yka, pisząc przekonyw ająco o p ew ny ch cechach K lą tw y i Sędziów 4.

N iech m i w olno będzie napom knąć o problem ie jęz y k a niem ieckiego w tw órczości poety. Z nane są pow szechnie w iersze m ak aro n iczne W y­

spiańskiego, w śród k tó ry c h zn ajd u jem y tak że pisane n a serio, co należy podkreślić, poniew aż w lite ra tu rz e św iatow ej je s t to o b jaw dosyć rzadki.

Szczególnie ciekaw ą pozycję pod ty m w zględem stanow i scena W eim ar.

P o w stała o n a w W iedniu w r. 1904, w h o telu „N o rd b ah n ”, istn iejący m dotychczas. W arto byłoby do licznych ju ż tab lic pam iątkow ych pośw ięco­

nych pisarzom słow iańskim (Obradovic, K aradżić, P rerad ovic, C ankar) do­

łączyć rów nież tablicę dotyczącą p o b y tu W yspiańskiego w n ad d u n a jsk iej stolicy.

W eim ar m oim zdaniem nie je st frag m en tem lub rzeczą n ie ukończoną.

Jeżeli zaś n a w e t fragm entem , to chyba w ro zum ieniu rom antyków , tw o­

rzących św iadom ie frag m en ty jako takie. Siaw iście n ap rasza się porów ­ n anie z in n ą sceną, po w stałą rów nież pod w pływ em Fausta, a m ianow icie ze Sceną z „Fausta” A leksandra Puszkina. W filozoficznej głębi scena W yspiańskiego nie ustęp u je Puszkinow skiej. „K o nkrety zację” estetyczną W eim aru u tru d n ia jed n a k zaniedbana n a ław ie szkolnej, ze zrozum iałych skądinąd w zględów, niem czyzna jego tw órcy. A le n a w e t i w tak im „opa­

kow an iu ” językow ym — u tw ó r zachow uje znam iona w ielkości au tora.

Ó w czesna droga z K rak o w a „w szeroki ś w ia t” w iodła zazw yczaj przez W iedeń. Nie było w ięc niczym nadzw yczajnym , że W yspiański często zaglądał do stolicy, chociaż nie ty le dla sam ych odw iedzin, ile raczej przejazdem . P ow odow any b rakiem szerszej d o k um en tacji przedm iotow ej nie będę m ógł omówić szczegółowo w szystkich pobytów w A ustrii. W su­

m ie b y ł tam chyba siedem razy, w lata ch 1890, 1898, 1904 o raz 1905,

4 K. W y k a , G a lic y js k ie tr a g e d ie W ysp ia ń sk ieg o . „Ż ycie L itera c k ie” 1969, nr 2, s. 5, 9.

(4)

przy czym d ru g i w ied eńsk i p o b y t zw iązany je s t z w yjad zem do T yrolu, dw a o sta tn ie zaś z k u ra c ją w Bad Hall.

B ytność W yspiańskiego w T y rolu daje powód do m ałej dygresji. P e w ­ n ych w skazów ek dostarcza a rty k u ł J a n a D iirra-D urskiego o tej „w ilegia- tu rz e ” 5. W spółpracow nica m oja, pan i inż. E d eltrau d P irch n er, pochodząca z In n sbrucka, zajęła się bardzo pieczołow icie w szystkim i szczegółam i -po­

b y tu w ielkiego tw órcy w ty ro lsk iej stolicy o raz b ad ała d o kum entację w spółpracy W yspiańskiego z firm ą „T iroler G lasrń alereian stalt”, w w y ­ n ik u czego doszła do pew n ych ustaleń.

Je sie n ią 1898 W yspiański m ieszkał w istniejącej do dziś tzw . chacie

„M o hrenh äu sel” w H otting — w te d y jeszcze sam odzielnej w si (ponad 5 tys. m ieszkańców ), obecnie już dzielnicy In n sb ru c k a — u rodziny S piel- m anna, ro b o tn ik a w kam ieniołom ie. Najstarszia córka, w edług słów a rty ­ sty „po p ro stu cudow na” , to H elena ze Spielm annów H eckenbleichnero- wa, zm arła niedaw no.

Stosunkow o dużo dan y ch dotyczących W yspiańskiego zaw iera księga głów na firm y „T iro ler G la sm a lere ia n sta lt” . W księdze tej pani P irc h n e r znalazła streszczenie całej d o ku m en tacji zw iązanej z w y konaniem w itra ­ ży dla p rez b ite riu m krakow skiego kościoła Fran ciszkanó w oraz dla n a j­

w spanialszego chyba dzieła w ielkiego tw órcy, w itraża Bóg Ojciec dla te ­ goż kościoła. K oszty siedm iu w itra ż y w p rezb iteriu m w ynosiły 4136 gul­

denów, a w ielkiego w itraża n a chórze — 2394 korony. Z ty m i św ietnym i w itrażam i w iąże się też pew ne m arginesow e v ie n n e n s iu m : po uszkodze­

niach spow odow anych eksplozją p race n ad o d restau ro w an iem ow ych dzieł p odjęła w ied eń sk a firm a „T uch” .

Sporo św iatła n a okoliczności pobytów W yspiańskiego w W iedniu i w ogóle w dzisiejszej A u strii m ogą chyba rzucić jego listy i rap tu larze, ogłaszane do tąd n ie ste ty ty lko frag m en tary czn ie, a często w p ublika­

cjach b ard zo tru d n o dostępnych. Ze znanych m i m ateriałó w w y n ik a w każdym razie, że W iedeń jako m iasto czy jako cen tru m k u ltu ra ln e nie w y w a rł jakiegoś szczególnego w rażenia n a w ielkim m alarzu i poecie.

M ając n a uw adze znany saty ryczn y w iersz W yspiańskiego o secesji, m ożna by ło by a priori sądzić, że ro zp atry w an ie udziału W yspiańskiego w w ied eńsk im życiu arty sty czn y m okaże się zajęciem jałow ym i bez w iększego znaczenia. W ty m w y p ad ku będzie jed n a k przeciw nie. O ile bow iem z p rzed staw ien iam i sztu k poety n a scenach w iedeńskich spoty­

kam y się ty lk o sporadycznie, o ty le W y sp iań sk i-plastyk b y ł osobistością bardziej znaną, choćby jak o członek rzeczyw isty V ereinigung B ildender K ü n stle r Ö sterreich s (Sezession) od m om entu założenia (pozostał nim aż

5 J. D ü r r , W ile g ia tu ra W y s p ia ń sk ie g o w T yro lu . „T ygodnik Ilu stro w a n y ” 1937, nr 22, s. 433 n. — P ragn ąłb ym w y ra zić na tym m iejscu p o d zięk o w a n ie P racow n i F ototech n iczn ej B ib lio tek i J a g iello ń sk iej za dostarczen ie elek trok op ii tego artykułu.

(5)

do śm ierci). W każdym k atalogu w ystaw ow ym , ja k rów nież w w ycho­

dzącym przez trz y lata czasopiśm ie „V er S acru m ” stale zam ieszczano spisy członków zw yczajnych stow arzyszenia. W yspiańskiego w ym ieniano za każdym razem .

Z a życia a rty s ty prace jego uczestniczyły w w y staw ach Secesji czte­

ro k ro tn ie : w r. 1898 (2 razy), 1902 o raz 1905. N ajw ażniejszą w y staw ą dzieł W yspiańskiego je st jed n ak w y sta w a p o śm iertn a zorganizow ana w r. 1908 (zajm ująca o d ręb n ą salę). Siedem la t później, gdy w zw iązku z Legionam i i sy tu a c ją polityczną rozw inęło się szerokie zainteresow anie problem am i polskim i, w W iedniu o tw arto oficjalną ekspozycję sztuki pol­

skiej, przy rów noczesnym w y staw ien iu n iek tó ry ch polskich sztu k te a tra l­

nych. (W iedeńska publiczność m iała możność zapoznać się z rep ro d u k c ja ­ m i pew nych dzieł W yspiańskiego rów nież ostatnio, w ro k u 1958.)

U form ow ana w łaśnie przez G u staw a K lim ta Secesja w iedeńska zorga­

nizow ała sw oją pierw szą w ystaw ę w okresie od 26 m arca do 20 czerw ca 1898. Społeczne i prasow e jej echo było nadspodziew anie w ielkie: W illiam R itte r pisał z całą słusznością ,,de cette saison date pour V ienne une ère artistiqu e n o u velle” 6.

Je d n ak że żadne z w iedeńskich pism donoszących o w ernisażu nie w y ­ m ieniało W yspiańskiego. N atom iast R itte r w sw ojej korespondencji

z W iednia dla pary sk iej „G azette des B eaux A rts” pośw ięcił sporo m iej­

sca polskiem u artyście:

W y s p ia ń sk i e s t u n d e s p lu s v iv a u x e t d es p lu s d é lic a ts e sp o irs de c e tte je u n e école d é c o ra tiv e de C ra co vie q u i co m m en ce à ta n t fa ire p a rle r d ’elle. S es ca rto n s de v itr a u x en p a ste l, „C a rita s” e t „L a V ie rg e ”, so n t d ’une grâce fé m in in e b ie n m o d ern e e t m o in s fa d e qu e celle d e M. M oucha, en v e r tu de ces m y ­ sté rie u s e s an alogies q u i p e r m e tte n t d e tra n sp o se r u n s e n tim e n t d ’un a r t d an s un a u tre: on p en se à C h o p in 7.

Prócz dzieł w ym ienionych w yżej R itte r w yróżnił jeszcze p o rtre ty dzieci.

W yjaśnienie tej sy tu acji o d n ajd u jem y analizując trz y k ro tn ą edycję katalogu pierw szej w y staw y Secesji. W w y d an iu pierw szym zamieszczo­

no tylko jed en szkic W yspiańskiego, w dru g im i trzecim zaś rep re z en tu ją go dw a duże k a rto n y w itra ż y i trz y ry su n k i tuszem z cyklu Iliada. P rzy okazji m ożna przypom nieć, iż R om an Lew andow ski skarży ł się w k ra ­ kow skim „Ż yciu” n a n iek o rzystn e um ieszczenie Iliady na w y staw ie:

R ysunki I lia d y są za w ieszo n e w przepodłym św ietle. N iech nam się n ie zdaje, że w W iedniu na nas czek ają i g w a łtem proszą. N ie, nas tutaj n ie lubią, a je ż e li proszą, to potrzebują [...]. A tak, S ecesjo n iści m iejsce d ali „obcym ”, to

6 W. R i t t e r , „A rt et D écoration ” 1898, t. 4, s. 33.

7 W. R i t t e r , C o rresp o n d en ce d ’A u tric h e . L es e x p o sitio n s in te rn a tio n a le s de V ien n e. V ien n e, ju in 1898. „G azette des B ea u x A rts” 1898, nr 20, s. 168, 170.

(6)

znaczy poza A u strią u rodzonym — sw o im zaś, a za „ sw o ich ” u w a ża ją i nas (pochlebcy!), u m ieścili tam , gd zie się później m iejsce z n a la z ło 8.

R itte r o bejrzał tę w y sta w ę najw idoczniej w te d y dopiero, gdy zostały eksponow ane (może później nadeszłe?) okazalsze dzieła W yspiańskiego.

Podobnie też m u siała w yglądać sy tu a c ja w d niu 4 kw ietnia, gdy cesarz F ranciszek Józef zaszczycił w y staw ę sw oją obecnością. D obrze p o in fo r­

m ow ana „N eue F re ie P re sse ” pisała w zw iązku z ty m : „U znanie C esarza znalazły także dzieła M ehoffera, B esnarda, R ollera i W yspiańskiego” 9.

Obok w ym ienionego a rty k u łu R itte ra w „G azette des B eau x A rts ” duże znaczenie w propag ow an iu dzieł W yspiańskiego odegrało czasopi­

smo Secesji „V er S acru m ” . W pierw szym roczniku tego elitarn eg o o rg an u poświęcono d w u k ro tn ie całą stronicę rep ro d u k cji dzieł polskiego a rty sty .

U jm ując zagadnienie ogólnie, w olno chyba powiedzieć, że pierw sza w y staw a Secesji zw róciła uw agę rzeczoznaw ców au striack ich i zagran icz­

nych n a dzieła W yspiańskiego. W edług założeń program ow ych Secesji, rep rezen tu jącej a u stria c k ą zbiorowość, a rty sto m niem iecko-austriackim , czeskim czy polskim przysłu g iw ały rów ne praw a. D la a rty stó w polskich zrzeszonych w T ow arzystw ie A rty stó w Polskich „ S ztu k a” w iedeńskie w y ­ staw y często stan o w iły dogodną okazję do zaprezentow ania się jak o od­

ręb nej, polskiej g rupie narodow ej. F ak t te n podkreślił zresztą M ieczysław T re te r w opracow anym przez siebie katalogu w y staw y sztuki polskiej, zorganizow anej w Secesji w początkach rok u 1928 10. W edług T re te ra zna­

czenie dla k u ltu ry polskiej w iedeńskich w y staw o raz uczestnictw o „S z tu ­ k i” w dziale au striack im n a W ystaw ie Jubileuszow ej w Rzym ie (1911) nie m oże ulegać w ątpliw ości. P olska sw oją ów czesną egzystencję i rozw ój k u ltu ra ln y m ogła zadokum entow ać w yłącznie poprzez twórczość n a u k o ­ w ą i artystyczn ą. Nic w ięc dziw nego, że w przedm ow ie do katalog u w y ­ staw y z 1928 r. d a ją się w yczuć pew ne to n y w dzięczności dla A u strii.

Z upełnie niezrozum iałe je st jednak, dlaczego T re te r w yliczając w szy­

stkich polskich członków zw yczajnych Secesji nie w ym ienia W yspiań­

skiego, słow em nie w spom inając także o jego uczestnictw ie w w ystaw ach.

B ardziej jeszcze zag m atw an a niż p rzy pierw szej w y staw ie Secesji je s t dla nas sp raw a u działu W yspiańskiego (i rozm iarów owego udziału) w w y ­ staw ie drugiej, w g ru d n iu (12-31) 1898. K atalog nie w ym ienia tego a rty ­ sty, nie w spom inają o n im czasopism a — w każdym razie zn ajd u jem y p rzy n ajm n iej jedno p ew ne św iadectw o jego u działu w w y staw ie. J e s t nim m ianow icie zeszyt sp ecjaln y „V er S acrum ” , w y d a n y z okazji tej ekspozycji (w publicznych bibliotekach w iedeńskich dochow ał się jed en

8 R. L e w a n d o w s k i , W ie d e ń sk a S ecesja . „Ż ycie” 1898, nr 17, s. 198.

9 „ N eu e F reie P r e sse ” 1898, nr 12, z 5 IV, s. 2.

10 P o ln isch e K u n st. 97. A u sste llu n g d e r V erein ig u n g B ild e n d e r K ü n s tle r W ie n e r S ezessio n . W ien 1928. V orw ort von M. T r e t t e r .

(7)

je d y n y egzem plarz), w k tó ry m zamieszczono kolorow ą rep ro d u k c ję G łow y m ło d ej kobiety.

R ów nież w spom niany wyżej, znaleziony w W iedniu list W yspiańskie­

go łączy się n iew ątp liw ie z udziałem a rty s ty w jak ie jś w y sta w ie Secesji.

D atow any je st z K rakow a 24 listo p ada 1899 i brzm i n astęp u jąco :

S eh r g e e h rte r H err S e c re tä r H an ke! H. P rof. A x e n to w ic z k a n n a lle m e in e P a ste ll-ze ic h n u n g e n (C arton s) n ach K ra k a u m itn e h m e n (in e in e m rou lon ). A lle m e in e a n d ere ein g e ra h m te n B ild e r b itte n ach K r a k a u a lso g leich zu se n d e n (in e i n e m K a ste n ).

H o ch a ch tu n g svo ll S t. W.

L ist te n spoczyw a w trezorze Secesji. O jak ie pastele i o jak ie obrazy chodziło tu W yspiańskiem u, nie udało m i się stw ierdzić. A rty sta sprzedał w W iedniu chy b a jed en tylko ob raz n , w każdym razie nie m a jego n a ­ zw iska n a ogłoszonych w „V er S acru m ” listach sprzed anych dzieł.

Żyw szy oddźw ięk znalazły ek sponaty W yspiańskiego n a XV w y sta ­ wie Secesji w listopadzie 1902. K ro n ik arz tego stow arzyszenia, R udolf W aissenberger, p odkreśla udział krakow skich a rty stó w w tej w y staw ie, nadm ieniając, że W yspiański p rze ra sta ł w szystkich in n y ch Polaków 12.

N ajw iększy podziw w zbudziły uderzające sw ą niezw ykłością k a rto n y do w itraży w aw elskich. P isał o nich Ludw ig H evesi z dużym uznaniem w półoficjalnym „ F rem d e n b la tt” . W ro ku 1906 a rty k u ły jego zostały op u­

blikow ane w form ie książkow ej, zyskując sobie szerokie rzesze czytelni­

ków. O w itrażach W yspiańskiego czytam y:

W ie F la m m en d es F eg efeu ers lo d e m d ie s e F o rm en u n d G e w a n d m o tiv e das ste ile g o tisch e F en ster hinan, d iese g e m o r d e te n H eilig en u n d m ö r d e ris c h e n K ö ­ nige, d e re n G lie d m a sse n im M a s sw e rk d es F en sters w ie au fs R a d g e flo c h te n scheinen. Es is t M itte la lte r in ih n en u n d M ä r ty r e r g e is t1S.

N aw et skądinąd k ry ty czn ie ustosunkow any do W yspiańskiego i P ola­

ków Fran z Servaes zdobyw a się tym razem n a ocenę pozytyw ną w d y k tu ­ jącym ton piśm ie „Neue F reie P re sse ” :

M an tr e te e tw a v o r d ie E n tw ü rfe zu K irc h e n fe n ste r n , d ie d e r s e lts a m -g e ­ w a ltig e W y s p ia ń sk i g e m a ch t h a t [...] das n a iv e G efü h l e m p ö r t sich w id e r solche D a rstellu n g en u n d w e n d e t sich sch a u d ern d ab. A b e r is t d e r S ch a u d er [...] n ich t ein a lte s u n d u n verä u sserlich es M itte l k ü n stle risc h e r W irk u n g ?

11 S ta n isla w W y s p ia ń sk i 1869-1907. W y s ta w a ju b ile u s z o w a 1907-1957. M u zeu m N a ro d o w e w K r a k o w ie . K raków 1958, s. 54, poz. 62.

12 R. W a i s s e n b e r g e r , D ie W ie n e r S ezessio n . W ien 1970, s. 86.

13 L. H e v e s i , A c h t Jah re S e ze ssio n (M arz 1897 — J u n i 1905). W: K r itik — P o le m ik — C h ron ik. W ien 1906, s. 403. Już w r. 1903 w sw e j k siążce Ö ste rre ic h s K u n s t im 19. J a h rh u n d e rt (cz. 2: 1848-1900. L eip zig 1903, s. 324) H ev esi p isał:

„ W y sp ia ń sk i ü b e r - tr ä g t j e t z t ein e fla c k rig e P h a n ta stik v o n u n h e im lic h e r K r a f t auf K a th ed ra len fen ster" .

(8)

[...] im A n b lic k d ie s e r b e w e g te n k ö n ig lich en L eich en G efü h le d e r E w ig k e it u n d d e r V e rg ä n g lic h k e it in u n seren S e e le n [...]. M ir sc h e in t a b e r d e r sto fflic h e V o r w u r f, d e n W y s p ia ń s k i g e w ä h lt hat, n ach Z w e c k u n d O rt w o h l g e r e c h tfe rtig t.

D ie k ü n stle risc h e W id e rg a b e a b e r k a n n k a u m g ro ssa rtig e r g ed a ch t w e r d e n [...].

D och d ie P o le n sin d n ic h t b e sse r a ls w ir W est-E u ro p ä e r: sie h aben d iese E n tw ü rfe a b g e le h n t [...].

A b e r auch fü r d ie je n ig e n , d ie g la u b en m ögen , d a ss W y s p ia ń sk i sich h ier v e r ir r t habe, w ir d fe s tste h e n , dass er e in g ro sser K ü n s tle r ist. W e r das sein en W e r k e n n ic h t g la u b en w o llte [...] d e r b e tr a c h te sein S e lb s tp o r tr ä t u n d d a s B ild n is sein es V a te rs. W y s p ia ń sk is K ü n s tle r k o p f, in se in e r E ig en a rt so fo rt erk en n b a r, is t z u g leich v o n e c h te r W a h rh e it, d e r W id e rsc h e in ein es s e n s itiv erreg ten , reich en u n d w a n d e lb a re n , v o n S c h ö p fe r k ra ft d u rc h p u lste n S e e le n le b e n s u .

S ervaes inform ow ał o w y staw io n y ch dziełach W yspiańskiego n adzw y­

czaj szczegółowo.

Lepiej jeszcze może znane b y ły w k ręgach fachow ych a rty k u ły bardzo w pływ ow ej w iedeńskiej d zien n ik ark i B e rth y Z u c k e rk a n d l15, k tó ra uczy­

n iła ogrom nie dużo w zakresie prop ago w an ia tw órczości W yspiańskiego.

W m onachijskim czasopiśm ie „Die K u n st” stw ierd za:

E ine e ig en a rtig e, s c h w e r zu d e fin ie re n d e E rsch ein u n g is t W y sp ia ń sk i. D ich ter u n d K ü n s tle r v o n G o tte s G n aden , w e is s e r d ie tie fs te n A k z e n te in d e r H e im a ta rt a n z u s c h la g e n 16.

Tym razem osiągnięcia W yspiańskiego odnotow ała też „A rbeiterzei­

tu n g ” oraz w ychodzące w dużym nakładzie „N eues W iener T a g b latt” . W „A rb e iterz e itu n g ” przekręcono co p raw d a nazw isko a rty s ty na „W y- spem ski” , a ze św. S tan isław a zrobiono jakiegoś polskiego króla S tan i­

sław a Św iętego, ale n a w e t w ty m a n ty k le ry k a ln y m piśm ie stw ierdza się:

14 F. S -s [ S e r v a e s ] , S ezessio n . „N eue F reie P resse” 1902, nr z 13 X I 1902, s. 3.

15 B ertha Z u c k e r k a n d l , z dom u S z e p s , 1863-1945. O jciec jej, M aurycy, poch od ził z G alicji. W W ied n iu założył bardzo poczytn e pism o, „N eues W iener T a g b la tt”. B ertha b yła żoną w y b itn eg o anatom a, profesora u n iw ersy tetu w ie d e ń ­ sk iego, E m ila Z uckerkandla (zm. w 1910 r.). P atro n o w a ła artystom , prow ad ziła sa ­ lon, do kręgu jej zn ajom ych n a leżeli m. in. Freud, Schn itzler, K lim t, S ch iele, K o ­ koschka, H ofm an n sth al i M ax R einhardt. B yła bratow ą G eorges’a C lem enceau.

W 1938 r. em igrow ała, zm arła w P aryżu. Jak o 8 0 -letn ia staruszka pod yk tow ała sw o je cie k a w e w sp o m n ien ia (Ö ste r re ic h in tim . E rin n eru n g en 1892-1942. H erausgegeben v. R. F e d e r m a n n . F rankfurt 1970, s. 228). B y ła gorącą przyjaciółk ą P olak ów . Już w p ierw szej jej k siążce (Z e itk u n s t. W ien 1901-1907. M it ein em G eleitw o rt von L. H e- v esi. W ied eń 1908, s. 140-146) zn ajd u je się rozdział Jung P olen , n ap isan y w 1906 r., p ełn y u w ie lb ie n ia dla W yspiańskiego. T am że (s. 142) zn ajd u je się krótka ch arak te­

rystyk a W esela („königliche R e v u e ü b e r d en se e lisc h e n B e s itzsta n d ein es V o lk e s”).

Z uckerkandl jest też autorką k siążk i P o len s M a lk u n st (W iedeń 1915), której osobny rozd ział p o św ięciła W ysp iań sk iem u . K siążk a ta b yła n a jp ierw p u b lik ow an a jako seria artyk u łów w czasop iśm ie „ P o len ” (rozdz. o W ysp iań sk im — w r. 1915, nr 26, s. 346-350).

16 „D ie K unst. M on atsh efte fü r fr e ie und a n g ew a n d te K u n st”. 7: „Freie K unst.

D er »K unst für A lle« X V III Jah rgan g” 1903, s. 276.

(9)

g e w a ltig e G la sfe n ste r k o m p o sitio n e n [...] sin d v ie lle ic h t n ich t fü r je d e n O r t r e li­

g iö se r E rbau u n g g eeig n et, a b e r d e r m a c h tv o lle g ro ssa rtig e g e is te r h a fte E in d ru ck p a s s t fü r das D u n k el g o tisch er D o m k a p e lle n 17.

P rz y późniejszych o kazjach w iedeńscy k ry ty c y sztuki b ę d ą sobie p rzy ­ pom inać niecodzienne w rażenie, jak ie w y w a rły k a rto n y w aw elskie.

M niejsze zain teresow an ie w zbudził W yspiański i w ogóle P olacy n a X X III w ystaw ie Secesji w roku 1905 (m arzec—kw iecień). W katalo g u są w ym ienione cztery dzieła arty sty , jed no z nich, D ziecko z kw ia ta m i — było reprodukow ane. Hevesi, zawsze pełen podziw u dla Polaków , o g ran i­

czył się ty m razem w „ F rem d e n b la tt” do lakonicznego stw ierd zen ia:

„mocno w yróżnia się jeszcze g ru p a k rak o w sk a”, im iennie w yszczególnia­

jąc — obok M ehoffera — W yspiańskiego 18. Lekcew ażąco w ręcz w y raził się te ra z o arty ście Servaes :

W y s p ia ń sk i b rin g t h e rzlic h roh u n d sc h le c h t g e ze ic h n e te „ Im p re ssio n e n ” v o n K in d e r - u n d F rau en köpfen . A lle in , w ir e rin n e rn uns — w e n n a u ch e rs t n ach e in ig e m N a ch sin n en — n och ro h er u n d s c h le c h te r g e ze ic h n e te K ö p fe u n d H ä n d e b e w u n d e r t zu h a b e n 19.

W „Nowej R eform ie” krakow skiej pow tórzono ten n iefo rtu n n y osąd, dziś dla nas brzm iący jak b y groteskowo. „N eues W iener T a g b latt” tym razem zamieściło rów nież opinię u jem n ą: „speziell K ra ka u glaubt sich diesm al gehen lassen zu d ü rfe n ” 20. Tylko Hugo H aberfled, k ry ty k z pi­

sma „ Z e it”, uchw ycił znaczenie ry su n kó w „dziecięcych” W yspiańskiego:

V o n p a tr io tisc h e r T e n d e n zm a le re i n ic h ts zu m e rk e n . W y s p ia ń s k i, d e n d ie P o len a ls e in e n ih r e r g rö sste n D ich ter fe ie rn , h a t h in re isse n d schöne B ild e r s e in e r F rau u n d se in e r K in d e r g esch ick t, g leich m ä c h tig in ih r e r u n e rh ö rte n B e sse lth e it w ie in d e r k ü n stle risc h e n H a ltu n g — D o k u m e n te ein es G e n ie s 21.

Rów nież Jo sef A ugust L utz w yraził na łam ach „A rb e iterz e itu n g ” zdanie :

D ie p o ln isch en K ü n stle r, n a m e n tlic h W y s p ia ń sk i, d er e n tz ü c k e n d e S tu d ie n a u s g e s te llt h at, h ä tte n es v e rd ie n t, m it g rö s se re r A u fm e r k s a m k e it b e h a n d e lt zu w e r d e n 22.

Szeroki rezonans, sięgający daleko poza granice A ustrii, w yw ołała w y­

staw a pośw ięcona w yłącznie krakow skiem u T ow arzy stw u „ S ztu k a” , u rzą ­ dzona w „H ag en bu n d ” w lu ty m 1908.

17 J., D ie A u sste llu n g d e r S ezession . „ A rb eiterzeitu n g” 1902, nr z 18 X I, s. 2. — Zob. też F. S t e r n , D ie S ezessio n sa u sste llu n g . „N eues W ien er T agb latt” 1902, nr z 7 X I, s. 1-3.

18 „W iener F rem d en b latt” 1905, nr z 5 IV, s. 494.

19 „N eue F reie P rese” 1995, nr z 30 III, s. 2.

20 F. S t e r n , „N eues W iener T agb latt” 1905, nr z 5 IV, s. 1-3.

21 „D ie Z eit” 1905, nr z 1 I, s. 1-3.

22 „ A rb eiterzeitu n g” 1905, nr z 5 IV, s. 1-2.

(10)

O p rzebiegu w e rn isażu do w iadujem y się z opisu w „R eichspost” . Jak o goście honorow i zjaw ili się: księżna L ubom irska, m in iste r D aw id A b ra- hamowicz, b y ły m in iste r S tan isław Je rz y M adeyski o raz rad ca m in iste ria l­

ny Ignacy Rosner, uw ieczniony swego czasu przez poetę jako „p an d irekt von W ien ” . Z K rak o w a p rzy b y ł też spo ry poczet: F e rd y n an d Ruszczyc z Teodorem A xentow iczem , k tó rzy w spólnie czynili honory, a także M e­

hoffer, D unikow ski, W łodzim ierz T etm ajer, W yczółkowski i Józef P a n ­ kiewicz, poza ty m rów nież h r. K om orow ski o raz b aron B attag lia 23.

O w y staw ie T o w arzy stw a „ S ztu k a” , której p unktem c e n traln y m s ta ­ ły się dzieła dopiero co zm arłego W yspiańskiego, piszą obok periodyków w iedeńskich rów nież m onachijskie, londyńskie i paryskie czasopism a a rty ­ styczne. K atalog tej w y s ta w y 24, którego k a rtę ty tu ło w ą w ykonano w e­

dług ry su n k u W yspiańskiego, obejm uje 46 eksponatów w ielkiego a rty ­ sty, w śród n ich ta k znane, ja k k a rto n y do w itra ż y S y s te m K o p e m ik a ń - ski i BI. Salom ea, p o rtre t Solskiego jak o w ia ru sa o raz M acierzyństw o.

C ztery dzieła W yspiańskiego były w ty m katalog u reprodukow ane, m. in.

prezentow an e ju ż w W iedniu w r. 1898 ry su n k i do Iliady. W yczerpująco i k o m peten tn ie pisał znow u o dziełach W yspiańskiego H evesi:

[O C h o c h o ła c h :] D iese S u m p fla n d sc h a ft v o ll d u n k le r B a u m strü n k e zu m B e isp ie l, d ie a lle w ie ein h e rp la tsc h e n d e M en sch en aussehen, ein g a n z v e rd ä c h ­ tig e s G e sin d e l v o n M en sch en ä h n lich k eiten .

[O kartonach:] „M a te rn ita s” — g ro ssa rtig e K o m p o sitio n [...]. I s t er doch ein p h a n ta s tisc h e s G la sfen sterg en ie.

[O ilu stra cja ch do I l ia d y :] W as d ie s e r n o rd isch e B a rb a r fü r V o rste llu n g h a t v o n d e r „ S c h ö n h e it” A p o llo s, d e r sein e u n geh eu re L e ie r sch lä g t [...]. Schöne U n ­ g eh eu er, ein e H e r rlic h k e it v o ll S c h r e c k e n 2S.

P o zy ty w n a je s t też tym razem o pinia Servaesa:

D iesm a l is t e r w e it fe r tig e r u n d k la rer, im p o n ie r t w ir k lic h du rch ein en g ro ssen Zug, d u rch ein e m e r k w ü r d ig e in d rin g lich e, sch on u n gslos sch arfe C h a­

r a k te r is tik m it d e n s p a r sa m s te n M itte ln [...]. E in S tr e b e n nach grossen, d e k o ra ­ tiv e n W irk u n g en ... c h a ra k te ris ie rt d ie m e is te n d ie s e r W e rk e 26.

Servaes sam zaprzecza tu swej poprzedniej opinii o w itrażach :

W y s p ia ń s k i m u s ste m a n u n te rsc h ä tze n , w e n n m a n v o n ih m n u r d ie m a n i- r ie r te n P a s te lls tu d ie n u n d d ie g an z u n v e rs tä n d lic h e n u n d e b en n ich t g esch m a ck ­

23 „R eich sp ost” 1908, nr z б II, s. 8.

24 A u sste llu n g d e r V erein ig u n g p o ln isc h e r K ü n s tle r „ S ztu k a ”. W ien 1908. Z a w ie­

ra on też w iad om ość, iż w śród ek sp on atów b y ły tak że m eb le w y k o n a n e w ed łu g projek tów W yspiańskiego. (Jedyny egzem plarz k atalogu o sią g a ln y dziś w W iedniu p osiad a A lb ertin a).

25 „F rem d en b latt” 1908, nr z 8 II, s. 17.

26 „N eue F reie P r e sse ” 1908, nr z 21 II, s. 2.

(11)

v o lle n E n tw ü rfe fü r G la sm a le re i g eseh en h a tte, die v o r w e n ig e n J a h ren in d er S e ze ssio n a u sg e s te llt w a r e n 27.

W „ A rb eiterzeitu n g ” pisze G ustav E r o szorstkich niedociągnięciach W yspiańskiego, przy znając jednakże w ielu dziełom „einen m itreissen den Z u g ”, a szczególnie chw aląc p o rtre ty :

A b e r d a s B e ste [...] sin d w o h l k le in e P o rträ ts, m e is t in F a rb stift, o ft du rch d e rb e n , v e re in fa c h te n K o n tu r gan z h o lz sc h n itta r tig w i r k e n d 28.

K rótkie p o zytyw ne n o tatk i zam ieściły „N eues W ien er J o u rn a l” oraz

„N eues W iener T a g b latt” — w ty m o statn im F rie d ric h S te rn podnosi p onadnarodow ą ran g ę S y s te m u K o p em ika ń skieg o i pod k reśla w alo ry por­

tre tó w a k to ró w 29.

Do szerokich kręgów fachow ców d o tarła p u b likacja K aro la M. K uz- m anyego w „K unst f ü r A lle”, zaw ierająca rep ro d u k cje aż 6 dzieł a rty sty (pośród nich M acierzyństw o n a całą stronicę). K uzm any pisze:

S e in T o d w a r d e r V e r lu s t d es G rö ssten , d e n sie besessen . E r w a r ein G enie, w e n n a n d ers sch ö p ferisch e F ru c h tb a r k e it n ic h t e in s e itig e V era n la g u n g und d ie Z u g e h ö rig k e it z u e in e m b e s tim m te n V o lk s tu m K e n n ze ic h e n d es G en ies s i n d 80.

K uzm an y m ów i о „hinreissender W u rf v o n m anch en seiner dekora­

tiv e n W erk e ”, co się p o k ry w a z w ypow iedzią w „A rb e iterz e itu n g ” . Szcze­

gólną uw agę zw raca na w itra ż k o p em ik ań sk i :

A e s th e tis c h b e tr a c h te t is t d iese n ic h t g leich v e rs tä n d lic h e A lle g o rie ein m e is te r lic h g e lö ste s F a r b e n p r o b le m 31.

Rów nież „The S tu d io ” w Londynie zam ieściło a rty k u ł A.S.L. z W ied­

n ia z dw iem a repro d uk cjam i. A u to r podkreśla dostrzeżoną już przez in ny ch skłonność W yspiańskiego do dekoracyjności: „he w as a m a n w ho

touched nothing he did n ot adorn” 32.

Duże znaczenie m iało spraw ozdanie, jak ie w „M ercure de F ra n ce ” ogłosił W illiam R itte r. N a w stępie pisał: „j’ai assisté au triom phe de la Société des artistes polonais” 33. Dziś w y d aje się dziw ne, że także R itter, podobnie zresztą ja k Servaes i inni, o d n ajdy w ał w obrazach W yspiań­

skiego jakiś elem ent b arb arzy ń sk i i in fa n ty ln y rów nocześnie:

A l’o rd in a ire, il se m b le au p r e m ie r a b o rd b a rb a re e t en fa n tin [...]. O n e st te n té d ’en rire d ’a b o rd , p u is on y p e n se [o krajobrazach]. [...] q u elq u e chose de

b a rb a re e t de sla v e , de n a ïf e t de su p e rb e [o portrecie].

27 Ib id em .

28 „ A rb eiterzeitu n g” 1908, nr z 6 III, s. 1 n.

29 B. G [ r o l l e r - G o l d s c h e i d e r ] , „N eues W ien er Jou rn al” 1908, nr z 6 II. — „N eues W iener T a g b la tt” 1908, nr z 22 II, s. 1-3.

30 „D ie K unst fü r A lle ” 23 (1907/08), s. 290-291.

31 Ib id e m , s. 292.

32 „The S tu d io ” 45 (1908), nr 187, s. 70.

33 „M ercure d e F ran ce” 72 (1908), nr 260, z 16 IV, s. 755.

(12)

Rysunki do Iliady R itte r określił jak o „scientifico-rom antico-m aca- bre”. N ajw ażniejsze stw ierdzen ie zaw arł jed n a k w końcowej części a rty ­ kułu:

Et j ’ai la c o n v ic tio n q u e san s W y s p ia ń s k i la fa m e u se „ M ed icin e” de K lim t [fresk dla w ielk iej sa li u n iw ersy tetu w ied eń sk ieg o ] n ’e x is te r a it p a s selo n sa donnée p ré se n te . E lle se ré a lisa p r o p r e m e n t selo n les in d ic a tio n s so m m a ire s e t bru ta les de W y sp ia ń sk i.

Na zakończenie o kreśla W yspiańskiego jako „génie déjà plus com plet que tous c eu x a u xq u els la critique, p our Vexpliquer, a essayé de Vappa- rier” i w ym ien ia tu ta j tak ie pierw szorzędne nazw iska, jak Hodler, M unch i G a u g u in 34.

Bardzo dokładnie przed staw ił też n adzw yczajne pow odzenie w iedeń­

skiej w ystaw y „S ztu k i” W ładysław Prokesch n a łam ach „Nowej R efor­

m y” 35.

Rok 1915 przyniósł — w zw iązku z tak im i w ydarzeniam i, jak form o­

w anie Legionów i nap ły w licznych u ciekinierów — nie ty lk o zaintereso­

w anie k w estią polską w w ysokich kołach oficjalnych p aństw a au stria c ­ kiego, lecz także żyw e zain tereso w an ie społeczeństw a dla k u ltu ry pol­

skiej.

Znow u zaczęły się odbyw ać p rzed staw ienia polskich sztuk teatraln y ch , zaczęło w ychodzić czasopismo „P o len ” (1915-1918) pośw ięcające szcze­

gólnie w iele m iejsca W yspiańskiem u, zorganizow ano n aw et oficjalną w y ­ staw ę sztuki polskiej, dobrze o rie n tu ją c ą w tw órczości arty sty . Do hono­

rowego prezydium w eszli w y b itn i politycy polscy: Leon Biliński, K azi­

m ierz Chłędowski, L udw ik Ć w ikliński, A genor hr. G ołuchowski, K arol hr. Lanckoroński, Z dzisław M oraw ski, S tan isław Niezabitow ski, S tan i­

sław hr. Tarnow ski. P ro te k to re m im prezy był n astępca tronu, arcyksiążę Karol, a więc najw yższa po cesarzu osoba, przyszły cesarz K arol VI, w raz z żoną Z ytą 36.

Eksponow ano w te d y 12 dzieł W yspiańskiego, w katalogu zamieszczo­

no W ernyhorę. J a n Bołoz A ntoniew icz, a u to r przedm ow y do katalogu, pisał z uznaniem o W yspiańskim :

In se in e r K u n st seh en w ir das V o lk sm ä ssig e , d a s d en u n te r e n V o lk ssch ich ten E n tn o m m en e, z e itlic h u n d so z ia l b e d in g te E le m e n t zu r h ö ch sten K u n stq u a litä t em p o rg eh o b en u n d v e r e d e lt. H ier w ir d d a s V o lk sm ä ssig e zu m K la ssisch en . A lle s S ta n d esm ä ssig e is t e n d g ü ltig ü b e r w u n d e n 37.

34 Ib id e m , s. 760.

35 W. P r o k e s c h , „ N ow a R eform a” 1908, nr z 13 II, s. 1.

38 Zob. K a ta lo g d e r p o ln isc h e n K u n sta u sste llu n g . M it ein em V orw ort von J. В o- ł o z A n t o n i e w i c z . W ien -K ü n stlerh a u s, 11 A p ril b is 10 M ai 1915. Z ugunsten der v erw u n d eten , kranken und su p erarb itrierten p o ln isch en L egionäre. Zob. też S t о к o- w a, op. cit., t. 2, poz. 430*6.

37 Ib id em , s. 34.

(13)

W iedeńskie pism a pośw ięciły tej w y staw ie niew iele uw agi, zaabsor­

b ow ane w y d arzen iam i w ojennym i, ogarnięte n a p rzem ian e u fo rią i p rzy ­ gnębieniem . W now ym czasopiśm ie „P o len ” zab rał w te d y głos T adeusz R ittn e r 38. K rajo b razy W yspiańskiego zyskały uznanie Servaesa, k tó ry to k ry ty k był jed n ak zdania, iż n a ogół przecenia się tego a rty s tę 39.

N astępnym razem zaprezentow ano w W iedniu dzieła W yspiańskiego dopiero po 43 latach, w r. 1958: A u striack a D ru k arn ia P aństw o w a p rzed­

staw iła w m ałej, p raw ie nie zauw ażonej przez prasę w y staw ie jego dzie­

ła graficzne. Je d y n ie oficjalna „W iener Z eitu n g ” zam ieściła w zm iankę, której a u to r w skazyw ał głównie n a różne w pły w y dostrzeżone u W y­

spiańskiego :

Die v e g e ta b ilisc h e O rn a m e n tik d e r W ie n e r S ezessio n b ric h t du rch [...]. K li m t - sch e F ra u e n a n tlitze ta u ch en au f [...] d ie K ir c h e n fe n s te r e n tw ü r fe w e r d e n v o m P a th o s d e u ts c h e r H isto rie n m a le re i g etra g en [!] [...] d ie I llu stra tio n e n z u r „ Ilia s”

e rin n ern in ih r e r h isto risch en R o m a n tik an S tu c k u n d B öcklin .

N iektóre ry su n k i chw alił jedn ak k ry ty k bez zastrzeżeń 40.

Ogólnie m ożna powiedzieć, że z a rty sty czn y ch dzieł W yspiańskiego najw iększe w rażenie w y w a rły dotychczas k a rto n y do w itraży. O św iad­

czenia w tej kw estii w y k azu ją często zdum iew ającą zgodność z tym , co S tanisław Przybyszew ski pow iedział w swoim późniejszym Exegi m on u- m e n tu m . W arto też odnotow ać jeszcze jedn o nieoczekiw ane viennensium , łączące się z W yspiańskim : głów na część okazałego tom u Stanislaw W y ­ spiański. Dzieła m alarskie (1925), jego ro to g ra w iu ry — były tłoczone...

w W iedniu.

G rafik ę W yspiańskiego specjalnie znow u w ychw alał (zwłaszcza zaś — szczególnie rzadko reprod u ko w an e fluoroforty) K. M. K uzm any w lu k su ­ sowym , szeroko rozpow szechnionym w iedeńskim czasopiśmie „Die g rap hisch en K ü n ste” :

E in T a le n t — e in G en ie v o n d e r g rö s ste n S p a n n w eite... a b e r in d em M ann, d e r ü b e r m o n u m e n ta le n P lä n en sin n t, d e m b ei a lle r W ille n s k r a ft d e r G e is t d en k ra n k en K ö r p e r v e r z e h r t [...] w e b t das z a r te s te G efü h l fü r d ie le tz te n R eg u n g en d e r S e e l e 41.

Z tego przeglądu w ynika, że aż do czasów pierw szej w o jn y św iatow ej nazw isko W yspiańskiego było znane w iedeńskiej publiczności z a in te re ­

38 T. R i t t n e r , D er p o ln isch e K ü n stle r. „ P o len ” 1 (1915), nr 7 (o W yspiańskim zob. na s. 189).

89 „N eu e F reie P resse” 1915, nr z 11 IV, s. 20. K róciu tk ą w zm ia n k ę o W y sp ia ń ­ skim za m ieściło też „N eues W iener T agb latt” (1915, nr z 11 IV, s. 17). P ew ien z w ią ­ zek z w y sta w ą m a rów n ież obszern a rozpraw a B. Z u c k e r k a n d l (zob. p rzy­

pis 15).

40 „W iener Z eitu n g” 1958, nr z 23 II.

41 „D ie graphischen K ü n ste” 30 (1907), s. 123.

(14)

sowanej sztuką. Oczywiście dotyczy to tak że jego w spółczesnych: M ehof­

fera, F ałata, W yczółkowskiego, A xentow icza i innych. P rz y dzisiejszych pogłębionych zainteresow aniach sztuk ą początku naszego stulecia ponow ­ n a w y staw a polskiej sztuki „secesy jnej” w gm achu Secesji byłaby w iel­

kim w ydarzeniem .

G orzej, n iestety, m a się sp raw a p rezen tacji d ram ató w W yspiańskiego dla w iedeńskiej publiczności. Tylko jed e n jed y n y raz inscenizow ano w ję ­ zyku niem ieckim Sęd zió w n a jak ie jś podejrzan ej, podm iejskiej scenie — Intim es T h e a te r (sapienti sat). Sztukę W yspiańskiego połączono w jed e n spek takl z bezw artościow ą fa rsą A u sg esp ielt A. Spicera i w ystaw ion o dw u k ro tn ie w styczniu 1910. O ddźw ięk w p rasie b ył m inim alny, je d y n ie

„N eue F reie P re sse ” przyniosła, uw zględniając okoliczności, k ry ty k ę zu­

pełnie tra fn ą :

U n v e rg le ic h b a r tie f e r g r e ift d ie T ra g ö d ie „G ericht?’. D ieses S tü c k gra u er, h a rte r W ir k lic h k e it w ir d m it w u c h tig e m M itle id u n d s ta r k e r v e r is tis c h e r K r a f t h in g e s te llt42.

R ów nież w 1910 r. odbył się n a scenie nie istniejącego ju ż dzisiaj B ü rg e rth e a te r w ielki w y stę p T e a tru N arodow ego ze Lwowa, p u b licy ­ stycznie przygotow any bardzo dobrze. O poszczególnych sp ektaklach (obok d ram ató w W yspiańskiego w ystaw iono rów nież sztuki R ydla, Z a­

polskiej i innych) donosiły w szystkie czasopism a w iedeńskie, n iek tó re n a ­ w e t ogłaszały przed rozpoczęciem w y stępó w gościnnych dłuższe a rty k u ły o dram acie i tea trz e polskim . W dw óch takich arty k ułach , nap isan y ch przez B ertolda M erw ina i Feliksa G oldscheidera, przyznano W yspiańskie­

m u m iejsce czołowe 43.

W ystępy lw ow skiego zespołu m iały w zasadzie c h a ra k te r półoficjalny.

N ajjaśn iejszy P an, choć sam nie zechciał zaszczycić sw oją obecnością żadnego z przedstaw ień, życzył je d n a k pow odzenia za pośrednictw em p rasy 44. W ystępom ty m pośw ięcona została rzadka dziś książka lw ow ia­

n in a H en ry k a C epnika (au to r pom inął je d n a k owe cesarskie ż y c ze n ia)45.

42 „N eu e F reie P r e sse ” 1910, nr z 21 X II, s. 10.

43 B. M e r w i n [ M e n k e s ] , D as p o ln isch e D ram a. A u s A n la ss d e s G a sts p ie ls d e s L e m b e rg e r N a tio n a lth e a te rs in W ien . „N eue F reie P resse” 1910, nr z 1 V, s. 32-34. — F. G o l d s c h e i d e r , D ie d ra m a tisc h e L ite r a tu r in P olen. „N eues W ie­

n er T a g b la tt” 1910, nr z 1 V, s. 12: „sie a lla ü b e rr a g t d ie g e w a ltig e G e s ta lt d es M a lers, D ich ters, P a tr io te n S t. W .”. — Zob. też E. G o l d s c h e i d e r , D as G a sts p ie l d e r P olen . „ F rem d en b latt” 1910, nr z 5 V (w ięk sza część tej pracy b yła p ośw ięcon a W ysp iań sk iem u ).

44 Zob. „N eues W ien er T agb latt” 1910, nr z 2 V, s. 10. — „F rem d en b latt” 1910, nr z 2 V.

45 H. С e p n i k, T e a tr p o ls k i w W ied n iu . L w ó w 1910.

(15)

O tw arcie uroczystości p rzedstaw ia „Z eit” :

In d en L o g en sassen a llerh a n d E x ze lle n ze n u n d s la w isc h e A b g e o rd n e te , im P a r k e tt sah m a n u n te r K ü n s tle r n u n d L ite ra te n ein e B ä u erin im g a lizisc h e n N a tio n a lk o s tü m 46.

W prasie podkreślano n iek ied y narodow opolityczne znaczenie ow ych w ystępów gościnnych. T ak np. w edług recen zenta z „R eichspost” w łaści­

w ym celem ty ch w ystępów było zad em onstrow anie przez Polaków w dzięczności za autonom ię k u ltu ra ln ą w ram ach M onarchii 47. In n y k ry ­ ty k pisze w zw iązku z burzą oklasków na przedstaw ieniu W arszaw ianki, że dla w ielu w idzów sp ektak l ten b ył w sp an iałą o kazją „die nationalen

G efühle auszutoben” 48.

W yspiańskiego zaprezentow ały publiczności w iedeńskiej d ra m a ty S ę ­ dziow ie i W arszawianka, odegrane dopiero w o statn im d n iu w ystępów . Sędziów , mimo b a rie ry językow ej, p rzyjęli w iedeńscy k ry ty c y zupełnie dobrze, podczas gdy W arszaw iankę potrak to w ano jako m elodram atyczny

„żyw y ob raz” pozbaw iony dram atycznego n erw u 49.

N astępne, o statn ie w W iedniu inscenizacje sztuk W yspiańskiego od­

b yły się w r. 1915, w okolicznościach w yjątkow ych, w kom plikującej się coraz bardziej sy tu a c ji polityczn o -m ilitarn ej. Spośród ak to ró w -uciek inie- rów lw ow skich i krakow skich zorganizow ano w g ru d n iu 1914 r. zespół pod d y rek c ją L udw ika H ellera w y stęp u jący początkow o n a scenie „N eue W ien er B ü h ne” , a od stycznia 1915 w e w spom nianym B ü rg e rth e a te r.

Spośród sztuk W yspiańskiego p aro k ro tn ie w ystaw iono W esele i jed en raz (22 I 1915) Sędziów , k tó ry to d ram a t — analogicznie ja k w niem iec­

kim p rzedstaw ien iu w 1910 r. — grano w raz z dosyć b a n a ln ą kom edią B ałuckiego Grube ryb y.

W ystaw ienie W esela dostarczyło okazji P au lo w i Z iffererow i do ob­

szernego i w cale interesującego felieton u o ty m opus m a g n u m w ielkiego tw ó r c y 50. K rótkie spraw ozdania zn ajdu jem y w „N eue F reie P re sse ”, ob­

szerniejsze w „W iedeńskim K urierze P olskim ” 51.

46 „Z eit” 1910, nr z 2 V, s. 3.

47 „R eichspost” 1910, nr z 8 V, s. 9: „ D em o n stra tio n d e r D a n k b a rk e it fü r d ie M ö g lic h k e it k u ltu re lle r E n tfa ltu n g im R a h m en d e r M o n a rch ie”.

48 „Z eit” 1910, nr z 8 V, s. 3.

49 Zob. „N eues W iener Jou rn al” 1910, nr z 8 V, s. 15. —■ „N eue F reie P r e sse ” 1910, nr z 8 V, s. 18.

50 P. Z i f f e r e r, D as T h e a te r d e r F lü ch tlin g e. „N eu e F reie P r e sse ” 1914, nr z 19 X II, s. 1-2. W bibliografiach te n fe lie to n trak tow an o jak o sp raw ozd an ie z p rzed staw ien ia, co n ie jest słuszne.

51 „N eue F reie P resse” 1914, nr z 17 X II; 1915, nr z 23 I. — „W iedeński K urier P o lsk i” 1914, nry z 9 i 17 X II.

(16)

W ro ku 1915 nakładem w łasnym tegoż „ K u rie ra ” ukazała się w tan im w ydan iu W arszaw ianka. W stęp re d a k c y jn y jest dość ciekaw y:

N ie m a m oże w całej literatu rze p olsk iej ostatn ich la t utw oru bardziej sto so w n eg o do p rzyp om n ien ia w b ieżącej c h w ili n iż W a rsza w ia n k a . N ie trzeba jej ju ż scen iczn ej d ekoracji ani ak torów ud ających żołnierzy. T łem dla niej — to, co się rozgryw a na p olach w a lk w sp ó łczesn y ch L egionów , w tórem — ta w rza w a b itew n a , która nas dochodzi. S ło w a p oety głęb iej p rzem aw iają do czy ­ teln ik ów , w o b e c p od ob ień stw a czasu n ab ierają zn aczen ia a k tu a ln o śc i52.

W końcow ej części w stęp u p o jaw iają się akcenty sam opochw ały:

To sp o p u la ry zo w a n ie d zieła m ającego w y b itn ą w artość literack ą b ędzie m oże k ied yś p o czy ta n e za zasłu gę redakcji, która p ierw sza u zysk ała p raw o przedruku dram atów W y sp ia ń sk ie g o 53.

W ym ieniona pozycja je s t jed y n y m w iedeńskim w ydaniem W yspiań­

skiego. N ato m iast okazalej p rzed staw ia się lista pierw o druk ów oraz w y ­ d ań za życia poety, przechow yw anych w bibliotekach w iedeńskich.

W Ö sterreich isch e N atio n alb ib lio th ek naliczyłem ich siedem naście. I tu ­ taj, n a m arg in esie ty ch rozw ażań, m ała uw aga: w a rto byłoby przeglądnąć dokładnie w szy stk ie polonica tej biblioteki i zestaw ić katalog. Taki k a ­ talog, o b ejm u jący przede w szystkim periodyki, z pew nością u jaw n iłb y niejed n ą niespodziankę.

W iedeńskich tłum aczeń tw órczości poety znajdu jem y niew iele — ty l­

ko p arę w ie rsz y w czasopiśm ie „Polnische P o st” . W iększe znaczenie m a w y d an a w W iedniu pozycja, a ta k u jąc a i parod iująca W yspiańskiego — Czyściec Słow ackiego S tan isław a Tarnow skiego. Książeczka ukazała się aż w czterech edycjach, w r. 1903 i 1904, nakładem C. K. K sięgarni N a­

dw ornej M anza. K sięg arnia ta istn ieje do dziś i m iała jeszcze w r. 1969 pewną liczbę egzem plarzy Czyśćca n a składzie!

Dosyć b o g a ta je st pośw ięcona W yspiańskiem u lite ra tu ra naukow a i n au k o w o -p o p u la rn a o p ro w en ien cji w iedeńskiej (tzn. opublikow ana w w iedeń sk ich czasopism ach albo n ap isan a przez w iedeńczyków ). Oprócz w ym ienionej ju ż rozp raw y B e rth y Z u ck erk and l o W yspiańskim -m alarzu w a rta uw agi je s t jeszcze ro zp raw a o poecie, pióra E duard a G oldscheide- r a 54, k tó ry ju ż w ro k u śm ierci W yspiańskiego zam ieścił w „Polnische P o st” o b szern y n e k ro lo g 55. D ziesiątą rocznicę śm ierci w ielkiego tw órcy uczcił potem w jed n y m z o sta tn ic h n u m eró w czasopism a „P olen” sekre­

tarz jego red ak cji A ndrzej Boleski 56.

52 S. W y s p i a ń s к i, W a rsza w ia n k a . W ied eń 1915, s. 2.

53 Ib id e m .

54 E. G o l d s c h e i d e r, D ie zeitg e n ö ssisc h e p o ln isch e D ich tk u n st. Rozdz. 2.

„ P o len ” 1 (1915), n r 2, s. 48-52.

55 „ P o ln isch e P o st” 2 (1907), nr 49, s. 2 n.

56 A. В о 1 e s к i [B a u m f e 1 d], S ta n isla w W ysp ia ń sk i. Z u sein em ze h n te n T o ­ d esta g e. „ P o len ” 4 (1918), nr 157, s. 6-9.

10 — P a m ię tn ik L iterack i 1073, z. 2

(17)

Po zgonie W yspiańskiego Polonia w iedeńska zorganizow ała k u jego czci akadem ię żałobną, o jakiej donosiła rów nież w iedeńska p rasa nie­

m ieckojęzyczna. U roczystość odbyła się w sali N ied erö sterreich isch er G e­

w e rb e v ere in w dn iu 20 stycznia 1908. W zięli w niej udział: S tanisław a W ysocka, p ian ista Ignacy F riedm an, pisarz w arszaw ski E dw ard M ilew ­ ski oraz chór. Im preza zorganizow ana została przez N arodow y U n iw er­

s y te t im ien ia M ickiew icza o raz polski zw iązek „ S p ó jn ia” . W „N eues W iener T a g b latt” czytam y:

M ä ch tig en E in d ru ck w e c k te d e r V o rtra g ein es F ra g m en ts aus W y sp ia ń sk is h e rr lic h e r R h a p so d ie „K a s im ir d e r G ro sse” [...]. M an h a tte z e itw e ilig d en E in ­ d ru ck , als sässe m a n in ein e r K irc h e , in d e r ein e e rg reifen d e A n d a c h t a b g e h a lte n w ir d 57.

G dy m ów im y o oddźw ięku czy recepcji twórczości literack iej W y­

spiańskiego w śród niem ieckiej publiczności A ustrii, nasu w a się n a m yśl re fle k sja pisarza H erm a n n a B ahra, p rzekazana w 1900 r. rep o rtero w i

„G azety L w ow skiej” :

S eh en S ie, d a s sin d u n sere Z u stä n d e : ein e H a u p ts ta d t w e is s n ic h ts v o n d er a n d eren , d ir e k te A b g rü n d e lieg en z w is c h e n d en L ä n d e rn u n d S tä d ten ... ein v o lls tä n d ig e r M an gel an g e is tig e m K o n ta k t u n d d e sw e g e n d ie fa lsc h e ste n B eu r­

te ilu n g e n ü b er a lles

Z n iem ieck ieg o przełożył B o n ifa cy M ią zek

57 „N eues W iener T a gb latt” 1906, nr z 21 I, s. 8.

58 „G azeta L w o w sk a ” 1900, nr z 25 I.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 64/1,

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 64/1,

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 64/1,

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 64/2,

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 64/2,

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 64/2,

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 64/2,

We propose a model order reduction method for the dynamic analysis of flexible multibody systems featuring large overall motion and nonlinear elastic deflection, which can be