• Nie Znaleziono Wyników

Przemysł Chemiczny. Organ Chemicznego Instytutu Badawczego i Polskiego Towarzystwa Chemicznego. Rocznik XVI. Zeszyt 3 i 4

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przemysł Chemiczny. Organ Chemicznego Instytutu Badawczego i Polskiego Towarzystwa Chemicznego. Rocznik XVI. Zeszyt 3 i 4"

Copied!
32
0
0

Pełen tekst

(1)

O R G A N C H E M IC Z N E G O IN S T Y T U T U BAD AW CZEGO 1 PO LSK IE G O T O W A R Z Y ST W A C H E M IC Z N EG O WYDAWANY Z ZASIŁKIEM WYDZIAŁU NAUKI MINISTERSTWA WYZNAŃ RELIGIJNYCH I OŚWIECENIA PUBLICZNEGO

R O C Z N I K XVI________________________ L U T Y 1932 Z E S Z Y T 3 i 4

R ED A K T O R : P r o f . D r . K A Z IM IE R Z K L IN G SE K R E TA R Z : D r . L E C H S U C H O W IA K

W p ły w alkoholu etylowego na punkty samozapłonienia ben zy n y

L U nfluance d ’alcool e th y lią u e s u r łes p o in ts d ^ n fja n im a tio n sp o n ta n e e dc 1'essenco

B. K A R P IŃ S K I

C h em iczn y I n s ty tu l B adaw czy — O ddział M ieszanek S p iry tu so w y ch K o m u n ik a t 44

N adeszło 29 lipca 1931

W związku z badaniami, wykonanemi w Chemicznym Instytucie Badawczym nad mie­

szankam i spirylusow em i1) przeprowadzono w aparacie J e n t z s c h ’a pomiary punktów samo- zaplonieuia2) tychże i zaobserwowano, że do­

datek spirytusu posiadał znaczny wpływ na tem p e ratu rę samozapłonu benzyny. Miano­

wicie w to k u b a d a ń przekonaliśmy się, że za­

leżnie od ilości spirytusu w mieszance pole przedwczesnego samozapłonu benzyny m a­

leje, a n a w e t zanika całkowicie. Z uwagi, że mieszanki posiadały skład przygodny, gdyż były zgłaszane przez różnych autorów, wy­

niki osiągniętych pomiarów nadawały się tyl­

ko do ogólnych porównań. Postanowiłem więc przeprowadzić badania systematyczne, m ające na celu sprawdzenie już wówczas wy­

powiedzianych poglądówr, w jaki sposób n a ­ stępuje zmiana pola przedwczesnego samo­

zapłonu benzyny pod wpływem spirytusu.

W ty m celu przygotowałem mieszanki po­

siadające 1 0 ,2 0 ,3 0 ,4 0 ,5 0 ,6 0 ,7 0 ,8 0 i 90% obj alkoholu bezwodnego dostarczonego przez Dyrekcję Państwowego Monopolu Spirytuso­

wego z Rektyfikacji Kutnowskiej i odpowied­

nią ilość benzyny, dostarczonej przez firmę ,,Galtol” . Przygotowanie mieszanek przepro­

wadzono w 15°.

P ro d u k ty wyjściowe: benzynę i alkohol

]) Przemyśl Chem. 14 337, 339, 383, 4°9. 433. 437.

481, 497. Soi, 5 1 3 , 518 (1930).

2) Przemyśl Chem. 14, 513 (1930).

scharakteryzowałem przez dystylację i pikno- m etryczne oznaczenie gęstości. Dystylację wykonano zapomocą zmodyfikowanego przez prof. W. Ś w i ę t o s ł a w s k i e g o 3) ap a ra tu 12ng- l c r a , przystosowanego specjalnie do dysty- lacji azeotropowej, który to a p a r a t w o s ta t­

nich czasach uległ nowej modyfikacji, pole- gającej na tem, że zagiętą w końcu rurkę />.

odprowadzającą opary do pionowej chłodni­

cy, wykrzywiono bardziej ku górze i wluto- wano przez płaszcz do wewnętrznej rurki chłodnicy. Modyfikację tę wprowadzono ce­

lem usunięcia s tra t, powodowanych niedo- statecznem wychładzaniem skroplin, nie wszystkie bowiem opary szły w przyrządzie poprzednio opisanym do chłodnicy, lecz znacz­

na ich ilość była porywana przez spływającą z chłodnicy flegmę i wydostawała się po ru r­

ce / nazewnątrz; Jednocześnie górny wylot chłodnicy zamknięto wieżyczką, wypełnioną węglem aktyw ow anym , aby w ten sposób obliczyć s tra ty , spowodowane ulatnianiem się przez chłodnicę bardziej lotnych składni­

ków dystylowanej mieszaniny. A p a r a t prof.

W. S w i ę t o s ł a w s k i e g o w nowej jego m o­

dyfikacji przedstawiony jest na rysunku 1. N a rysunku 2 podano przebieg krzywych dy- stylacji benzyny oraz bezwodnego alkoholu etylowego, jednocześnie załączam tablicę 1, da­

jącą obraz dokładnego przebiegu dystylacji.

;|) W . Ś w i ę t o s ł a w s k i i J. P f a n h a u s e r . Prze­

mysł Chem. 14, 385 (1930). W . Ś w i ę t o s ł a w s k i.

Roczniki Chem. 11, 543 (1931).

(2)

P R Z KM Y S Ł CH E MIC ZN V Ifi (1932)

t z s c h ’a 2), opisanym ju ż w cyklu fizyko-che­

micznych b a d a ń n a d m ieszankam i s p iry tu sowemis). P rz y p o m in a m tylko t u t a j , że p r z y

Tablica i

Benzyna „Galtol Alkohol etylowy bezwodny d = 0-744S

początek dystylacji: 38°

38°— 48°

48°— S8»

58°— 68°

68°— 78°

78°— 88°

88°— 98°

98°— 1080 1080— 1180 1180— 128°

1280— 138°

138°— 148°

148°— 158°

1580— 168»

1680-178°

178°— ! 88°

1880— 198°

198°—202°

pozostałość

77''— 78° 20,2 78°—73,3" 79.4 pozostałość 0,4

straty

Rysunek 2. Krzywe dystylacji benzyny „G altol" (Bz) i bezwodnego alkoholu etylowego. (Al)

Przechodząc do omówienia właściwego te­

m a tu , to jest do w yjaśnienia w jaki sposób wpływa dod a te k alkoholu etylowego do ben­

zyny n a ta k zw any s tu k w silniku, związany

rząd ten (rysunek 3) składa się z ogrzewacza elektrycznego E, w k tó ry m z n a jd u je się m a ­ syw ny blok M z nierdzewiejącej stali, po­

siadający pięć otworów sięgających prawie do dna. Środkowy z nich służy do w prow a­

dzenia osuszonego uprzednio przez CaCU tlenu, drugi, ślepy, służy do umieszczenia w

Rysunek 3. Przyrząd J e n t z s c h ’a do badania samozaplonienia paliw ciekłych.

Rysunek 1. Nowy typ aparatu do dystylacji według prof. W . Ś w i ę t o s ł a w s k i e g o .

z sam ą n a t u r ą paliwa, jak ie m jest benzyna, w yjaśnić muszę, że zjawisko to badałem ty l­

ko z teoretycznej s tro n y w przyrządzie J e n -

Ł) Z tego zebrano w naczyńku z węglem aktywowa­

nym nieskondensowanych węglowodorów 0,76 g.

nim term o m e tru T, wreszcie pozostałe trzy, połączone u dołu z r u rk ą doprow adzającą tlen, służą do w kra p la n ia w nie paliw ciekłych lub w sypyw ania do nich b a d a n y c h substancyj w stanie s ta ły m . P rz y p o m in a m wreszcie, że

£) Z. Ver. deut. Ing. 68, 1150 (1924); 69, 704 i 1353

(i92S>

h) Przemysł Chem. 14, 513 (1930).

(3)

(1932) 16 P R Z E M Y S Ł C H E MI CZ N Y 27

p u n k te m samozaplonienia paliwa nazyw am y najniższą tem p e ra tu rę , w której n astępuje sa­

mozapalenie mieszanki przy określonej ilości przepływającego przez blok tlenu. Dzieląc znalezione najniższe te m p e ra tu ry samozaplo­

nienia przez najm niejszą liczbę pęcherzyków tlenu, przy której samozapłon następował, o trz y m a m y iloraz, k tó ry a u to r przyrządu n a ­ zywa dolną w artością samozapłonienia.W resz­

cie t e m p e ra tu rę sam ozapłonu w powietrzu w ypełniającym otw ór bloku M , to jest gdy przez przyrząd nie przepuszczam y tlenu, a u to r p rzyrządu nazyw a górną w artością sa­

mozapłonienia. Sam pom iar prowadziłem w t e n sposób, że przepuszczając przez przyrząd określoną liczbę pęcherzyków tlenu na m inu­

tę ogrzewałem stopniowo blok i poczynając od te m p e ra tu ry około 100° niższej niż spo­

dziewana te m p e ra tu ra samozapłonienia wkra- plałem zapomocą pipetki po jednej kropli b a ­ danej substa nc ji do jednego z trzech otworów, o któ ry c h była mowa wyżej. Gdy t e m p e ra tu ­ ra jest dostatecznie wysoka, oraz gdy w y­

starcza ilość przepuszczanego tlenu, o trz y m u ­ jem y w ybuch lub powolne spalanie. Dla usu­

nięcia spalin lub p a r niespalonej cieczy prze­

dm uchiwano każdorazowo otwory powie­

trzem. Obserwacje te prowadzono co 5 — 10°

Rysunek 5. Krzywa samozapłonienia benzyny „G altol”

oraz krzywa samozapłonienia tejże ó benzyny z dodatkiem 0,08 o obj. Pb(CJfr,) |

Rysunek 6. Krzywa samozapłonienia benzyny „Polm in”

oraz krzywa samozapłonienia tejże benzyny z dodatkiem 0,08 % obj. P tyC zH Ji

(4)

2 8 P R Z EM Y S Ł C H E MIC ZN Y 16 (193-2)

przy stale w zrastającej z określoną szybkoś­

cią tem p e ra tu rz e . O trzym aw szy szereg p u n k ­ tów samozapłonienia wykreślano odpowiednie krzywe, dzielące całe pole wykresu na trz y części: obszar przedwczesnego samozapłonu, obszar zapłonu obcego i wreszcie właściwy obszar sam o z a p ło n u 1). Na w ykresach 4, 5 i 6 prze dstaw ia m y zbadane przez nas n a sam o­

zapłon benzyny dostarczone przez firm y Gal- kar, Galtol i Polm in2).

J a k widzim y więc w szystkie zbadane prze- zemnie benzyny p osia d a ją pole przedwczesne­

go samozapłonu. Z uwagi na to, że przed­

wczesny samozapłon powoduje szybsze zu­

życie silnika, cały szereg autorów proponuje różne środki przeciwstukowe, z k tó ry c h naj- ważniejszemi są: połączenia ołowiu z alkilami arylami lub jednem i i drugiemi, j a k np.:

TMC/h)4jJb(C,HMCIh)o,Pb(CJIbUCJh),,

Pb(C6H s( C H a)2)3, P b ^ H ^ B r , oraz karbo- nilki np. F e(Ć Ó )5, N i ( C O ) t i inne5). Z uwagi, że najsilniejsze własności przeciwstukowe z wyżej w ym ienionych posiada czteroetylek ołowiu postanowiłem zbadać, w jaki sposób wpłynie najczęściej u żyw any dodatek cztero- etylku ołowiu do benzyny wynoszący 0, 08% obj na przebieg krzywej samozapłonienia. Prze­

prowadzone odpowiednio b a dania nad ben­

zynam i Galtol i Polmin w ykazują, że pola przedwczesnego zapłonu benzyn pod wpły­

wem d o d a tk u czteroetylku ołowiu są prze­

sunięte ku górze, mniej wydłużone, a piono­

wa linja, od której zaczyna się samozapłon przesunięta nieco w prawo ku wyższym te m ­ p e ra tu ro m (rysunek 5 i 6). W szystkie te efekty d a ją w rezultacie zmniejszenie pola przedwczesnego samozapłonienia, lecz nie. usu­

w a ją go całkowicie.

R o z p a tru ją c z kolei krzywe samozapło- nienia mieszanek spirytusow ych sporządzo­

nych z benzyną „ G a lto l” , której krzyw a sa­

mozapłonienia przedstaw iona jest na ry su n ­ ku 5, zaobserw ujem y za w y ją tk ie m dwóch od­

chyleń, mianowicie mieszanek zawierających 80 i 6 0% obj benzyny, że w pływ alkoholu jest

3) Por. Przemyśl Chem. 14, 514 (1930) dla przypo­

mnienia na wykresie 4 oznaczono: obszar przedwczesnego samozapłonienia literą P, obszar właściwego samozapłonie­

nia — S, obszar samozapłonienia obcego — O.

-) Mieszanki spirytusowe sporządzono z benzyny „G al­

tol” , — której charakterystykę podano w tablicy I.

;i) E. T h i e m a n n , Kraftstoffe, V erbrennungu. Schwer- ól-Vergasemotoren str. 154.

podobny do w pływu czteroetylku ołowiu. P o ­ la przedwczesnego samozapłonienia są prze­

sunięte ku górze t e m więcej, im większy od­

setek alkoholu posiada m ieszanka, przyczem jednocześnie m aleje powierzchnia pól przed­

wczesnego samozapłonu. Jednocześnie im więcej alkoholu zawiera m ieszanka w te n w yż­

szej te m p e ra tu rz e n a s tę p u je pierwszy w ybuch, da ją c y początek samozapłonieniu. N a jb a r ­ dziej c h a ra k te ry s ty c z n ą je s t krzyw a sam oza­

płonienia dla m ieszanki zawierającej 4 0 % obj

Rysunek 7. Krzywe samozapłonienia benbenzyny „G altol"

oraz mieszanek zawierających 90, 70, 50 i 40'il obj. tejże benzyny.

benzyny i 6 0 % alkoholu. Nic posiada ona ju ż wyraźnie zaznaczonego pola przedwczes­

nego samozapłonienia lecz je d y n ą pozostałoś­

cią świadczącą o istnieniu takiego pola je s t linja pionowa uryw ająca się w punkcie od­

pow iadającym ilości około 200 pęcherzyków 02 na m inutę. Linja ta niewątpliwie za m yka się przez połączenie z d ru g ą jej gałęzią zaczy­

n a ją c ą się w tem p e ra tu rz e o 50° wyższej, je d n a k z uwagi na trudności związane z okreś­

laniem liczby pęcherzyków powyżej 300 na m in u tę d a je m y powyżej 320 pęcherzyków na

(5)

(1932) 16 P R Z E M Y S Ł C H E M I C Z N Y 29 m in u tę linję prze ry w a n ą m ającą wskazywać

praw dopodobny jej przebieg.

Na ry su n k u 7 dajem y zestawienie krzy­

wych samozapłonienia mieszanek zawierają­

cych 90, 70, 50 i 4 0% obj benzyny oraz i krzy-

Rysunek 8. Krzywa samozapłonienia alkoholu oraz mie­

szanek zawierających 10, 20 i 30 % obj. benzyny „G altol".

wą dla czystej ^benzyny. Z rysunku widać wyraźnie kierunek przesunięcia krzywych.

Wreszcie mieszanki zawierające 30, 20 i 10°0 obj benzyny pól przedwczesnego samozapłonie­

nia nie posiadają zupełnie, a przebieg k rzy ­ wych ich samozapłonienia je s t podobny do przebiegu krzywej samozapłonienia bezwod­

nego alkoholu. Są one tylko jak widać z ry ­ sunku 8 przesunięte w lewo tem bardziej, to jest w tem niższej tem peraturze następuje samozapłon, im więcej mieszanka zawiera benzyny. R ysunek 9 przedstaw ia krzywe sa­

mozapłonienia mieszanek, zawierających 80 i 6 0 % obj benzyny.

Z węglowodorów zaw artych w benzynie nie wszystkie pow odują stuk. Przeciwnie wę­

glowodory arom atyczne są substancjam i wy- trzym ującem i znaczne sprężanie bez wywoła­

nia samozapłonu.

Samozapłon zaś powstaje w skutek dwóch

przyczyn1): łatwości krakowego rozpadu oraz wcześnie powstającego sta n u przesycenia czą­

steczki wodorem. W ydzielający się w obu w ypadkach II., może w wysokiej t e m p e r a t u ­ rze silnika oraz przy dostatecznej ilości 0 2 doprowadzić do samozapłonu. Węglowodory arom atyczne np. benzen jest do 180° przy 1 alm ciśnienia związkiem nienasyconym i przy zastosowaniu odpowiednich ka talizatorów re­

dukuje się ilościowo do cyklohexanu. Pom ię­

dzy 180 — 300° n a s tę p u ją różne s ta n y równo­

wagi m iędzy CaH t. a f , i benzen znowu oddaje świeżo przyłączony wodór. W 300°

jest benzen nasycony, a powyżej 300° prze­

sycony, odryw a się więc wówczas od pierście- nii jeden a to m wodoru i z dwóch cząsteczek- powstaje dwufcnil. P rz y spalaniu C(iH 6 p o ­ w stają bezwątpienia jeszcze większe cząstecz­

ki niż dwufcnil; wydzielający się przytem wodór ulega spaleniu, a szkielet węglowy,

Rysunek 9. Krzywe samozapłonienia mieszanek, zawierają­

cych 80 i 6o"n obj. benzyny „G altol".

tru d n o p o d d a ją c y się atakow i łączy się z inne- mi i jest w y rz u c an y ja k o sadza. Naogół więc benzen tru d n o odd a je wodór, dlatego odpor-

5) T h i e m a n A. E. Kraftstoffe, V erbrennung u.

Schwerdl-Vergasemotoren str. 36.

(6)

30 P R Z E M Y Ś L C H E M I C Z N Y IB (1932)

ność jego na ciśnienie je s t znaczna. To samo można powiedzieć o jego homologach. D. A.

H o w e s i A. N a s h 1), k tó rz y badali wpływ d o d a tk u benzenu i jego homologów' do ben­

zyny na zwiększenie odporności na s tu k wy­

kazali, że najlepiej działają ksylen w kolejno­

ści pa ra -m e ta-o rto , później toluen, wreszcie benzen. Ciż sami a u to rz y podają, że dodatek

20 b Cr,He, równoważy się użyciem 2,i cm3 C ztlsO H na

20^ CijHjCHj 2,75 galon benzyny.

20 , C|jH.l(CH3)2 3,2

20^ ,, 4,0

20$ „ 4,2

N ajm niej trw ałe są węglowodory alifatycz­

ne o długim łańcuchu. One to są zaw arte w oleju gazowym i nafcie i te m tłum aczy się

Rysunek io. Krzywe samozapalenia lżejszych i cięższych frakcyj benzyny „G altol".

podatność na sam ozapłon tych pro d u k tó w dystylacji ropy naftowej. Chcąc przeko­

nać się w ja k im stopniu ulegnie zmianie pole przedwczesnego samozapłonu w zależno­

ści od tego, czy użyć lżejszych czy cięższych frakcyj węglowodorów z aw artych w tej sa­

mej benzynie, poddałem ją frakcjonowanej dystylacji zbierając z pierwszej frakcji wę­

glowodory wrzące do 78,3°, L. j. do p u n k tu

') Soc. Chem. Ind. 49, Trans. t6 (1930).

wrzenia alkoholu, a w drugiej węglowodory wrzące w granicach 78,3 — 202°. W ten spo­

sób przygotow ane frakcje benzyny zbadałem na samozapłon. Okazało, się że benzyna cięż­

sza posiada (rysunek 10) w yraźnie większe po­

le przedwczesnego samozapłonu, n a to m ia s t wartości dolna i górna samozapłonienia obu frakcyj są identyczne.

W tablicy 2 podaję zestawienie dolnych i górnych wartości samozapłonienia wszystkich z ba danyc h benzyn i mieszanek, przyczem przypom inam , że dolną w artością sam ozapło­

nienia n a z y w a m y stosunek najniższej te m p e ­ r a t u r y samozapłonienia do najm niejszej licz­

by pęcherzyków7 Oo, przy której samozapłon następował, górną zaś w artością sam ozapło­

nienia — te m p e ra tu rę sam ozapłonu paliwa w powietrzu.

T ablica 2.

Mieszanka W artość samozapłonienia

dolna górna

Benzyna firmy „G alkar” ... 300/47 520 ,, ,, „G altol” ... 290/35 515 ,, „Polm in” . . . . 280/50 53° Obj. bz Galtol 90$- - 10$ C2H sOH 310/40 520

80 - - 20 300/60 Sio

70 - - 3° 302/50 Sio

60 - - 40 310/60 Sio

50 - - 5° 320/75 520

40 - - 60 310/200 515

30 - - 70 380/250 S25

20 -1- 80 360/300 520

10 -j- 90 400/300 520

Alkohol etylowy bezwodny . . . . 420/280 Sio Bz Galtol + Pb (C2H5) i ... 295 '90 S35 Bz Polm in + Pb (C H>)4 . . . . 300/135 560 Bz Galtol wrząca od 38°—78,3° . . 300/40 Sio Bz Galtol wrząca od 78,3°—2020 . 280/40 Sio

Wreszcie w yp a d a zaznaczyć, że obserwo­

wałem narazie jakościowa w pływ ciśnienia atm osferycznego na samozapłon, a więc i na o trz y m y w a n e krzywe samozapłonienia. Mia­

nowicie przy m niejszem ciśnieniu naogół sa­

mozapłon n a stę p u je wcześniej, t. j. w te m p e ­ ra tu rz e nieco niższej. Obserwacje te naogół p otw ierdzają b a dania D. R. B r o o k s ’a, N. R.

W h i t e ’a i H . H. A l l o n ’a l), k tó rz y stw ier­

dzają, że wilgotność i ciśnienie w yw ierają pewien nieznaczny wrpływ na stuk, główną n a to m ia s t rolę według zdania wyżej cytow a­

nych au to ró w odgrywa przy s tu k u te m p e ra ­ tura powietrza.

STRESZCZEN IE.

Zbadano te m p e ra tu rę samozapłonienia kil­

ku benzyn czystych i z dodatkiem 0,08% obj

]) S. A. E. Journ. 27, 56 (1930). Chem. Zentr. 1931.

I- 399-

(7)

(1932) I« i ' R Z EM Y S Ł CHEM K : / N Y 31

Pb( C2I I s)v alkoholu i mieszanin jednej ze zba­

danych benzyn z alkoholem w przyrządzie J e n t z s c h a i wykreślono krzywe, które wy­

kazują zależność między te m p e ra tu rą samo- zaplonienia, a ilością dostarczonego do spa­

lenia tlenu.

W ykazano, że czteroetylek ołowiu w tej ilości powoduje zmniejszenie pola przedwczes­

nego samozapłonienia benzyny, jedna k nie usuwa go całkowicie.

W pływ alkoholu je s t podobny do wpływu wywieranego przez Pb( C0H i)i z tein jednak, że przy zawartości alkoholu wynoszącego

60% obj i więcej pole przedwczesnego sam o­

zapłonienia zanika całkowicie.

RESUMfi

La temperaturo de plusieurs benzines pures et addi- Uonnees de o,o8![, volume PtiCsffąiĄ, d ’alcool et des me- langes d'une des benzines etudiees avec alcool i ćt& exa- minće dans l’appareil de Jentzsch et on a tracć des cour- bes qui dem ontrent la dćpendance entre la tem pćrature de 1'inflammation et la quantite d ’oxyg6ne fournie pour combustion. II a ćte dćmontre que le tetraćthyl de plomb dans cette ąuantitć cause la dim inution de la surface de 1’inflammation prematurće dc la benzine, mais elle ne la supprime pas completement. L influance de 1’alcool est semblable a Pinfluence exercee par mais, le contenu de 1’alcool m ontant 4 6oUJ de volume et plus, la surface de l’inflammation prćm aturće disparait complż- tement.

W p ł y w warunków p rz echow yw ania na trwałość w y ro b ó w g u m o w y c h

L ’in flu e n c e des c o n d itio n s dc la c o n s c rv a tio n su r la d u r a b ilitś des articles en c a o u tc h o u c

M. SĄ GA JŁŁO i Z. O T W 1N O W SK I

N ad eszło 16 m a ja 1931

P r z e c h o w y w a n i e w w o d z i e d y s t y 1 o w a n e j .

P róbki były przechowyw ane w słoju her­

m etycznie z a m y k a n y m i zalewane wodą dystylow aną. Co cztery miesiące, wyjm owano próbki, pozostałe w słoju zalewano świeżą wodą dystylow aną a w yjęte suszono w ciągu dwóch tygodni w te m p e ra tu rz e 30° w a tm o ­ sferze powietrza.

B a d a jąc przebieg powyższego doświad­

czenia widać, że proces starzenia w wodzie

przebiega analogicznie do starzenia się w atmosferze wodoru lub powietrza. Ten sam spadek wartości m echanicznych próbek w ciągu pierwszych czterech miesięcy, popraw a w okresie od 4 do 12 miesięcy włącznie i następnie powolny spadek. Tak samo w okresie od 16 do 20 miesiąca w ystępuje pewne zwiotczenie. Proces starzenia i tu nie jest zakończony przyczem wyniki prze­

chowywania w „wodzie, ciem nia” są iden­

tyczne z końcowymi rezultatam i „powietrze ciem nia” . Pew na różnica w przebiegu tego doświadczenia polega na tem, że starzenie zachodzi prawie w id entyczny sposób w świe­

tle ja k w ciemni.

R e z u lta ty końcowe są również bardzo podobne, gum a straciła 3 7 % swej wartości w „wodzie, ciem nia” i 3 9 % w „wodzie, św iatło” .

P r z e c h o w y w a n i e w r o z t w o r z e N/5 a m o n j a k u .

Doświadczenie odbywało się w taki sam sposób ja k przy przechowyw aniu w w’odzie, z tą tylko różnicą, że próbki zalewano N / 5 ro ztw w e m am onjaku. Z wykresu widać, że przechowywanie w tych wraru n k a c h w po­

równaniu z w arunkam i dotychczas omawia-

(8)

32 P UZ K M Y S L C H E M I C Z N Y I (> (1932) P r ó b k i p r z e c h o w y w a n e w 1I20 d y s t y l o w a n e j

w ś w i e t l e r o z p r o s z o n e m . B a d an ia w y trzy m a ło śc io w e.

W y d łu żen ie w y ra ż o n e

W %

W y 1.1- z y m a ł o ś ć w y r a ż o n a w kg/cm a W s ta n ie

św ieżym Po

■l m ies.

Po 8 mies.

Po 12 mies.

Po 16 m ies.

Po 20 m ies.

Po 24 m ies.

Po 28 m ies.

Po 32 m ies.

100 n 0 7 9 10 14 18 21

200 u 8 11 21 17 23 26 29 33

300 lii 20 24 34 26 36 42 49 55

400 21 30 37 51 40 55 66 78 89

500 39 52 56 80 60 7U 95 119 126

600 65 76 82 117 92 118 132 175 171

700 96 1 12 116 155 130 146 178

800 139 164 178 201 185 182

900 185

Ilo cz y n n a tę ż e n ia . W s ta n ic

św ieżym

Po 4 m ies.

Po 8 m ies.

Po 12 m ies.

Po 16 mies.

P o 20 m ies.

Po 24 m ies.

Po 28 m ies.

Po 32 m ies.

166 131 142 161 148 145 124 105 102

P r ó b k i p r z e c h o w y w a n e w / / aO d y s t y l o w a n e j w c i e m n i . B a d a n ia w y trzy m a ło śc io w e.

W y d łu że n ie w y ra ż o n e

w %

W y t r z y m a ł o ś ć w y r a ż o n a w k g /cn r W sta n ie

św ieżym Po 4 m ies.

Po 8 m ies.

Po 12 m ies.

Po 16 mies.

Po 20 m ies.

Po 24 m ies.

P o 28 m ies.

P o 32 m ies.

100 U 0 7 12 <) 8 14 19 22

200 0 8 14 21 . 16 17 24 28 37

300 10 16 23 30 25 28 36 18 64

401) 21 28 34 50 40 45 56 82 100

500 39 44 50 72 58 64 78 126 145

600 65 69 76 125 87 99 135 174 175

700 96 100 111 160 116 132 182

800 139 142 175 207 181 172

900 185 168

Ilo czy n n a tę ż e n ia . W sta n ie

św ieżym

Po 4 m ies.

Po

& mies.

Po 12 m ies.

Po 16 m ies.

Po 20 m ies.

Po 24 m ies.

Po 28 m ies.

Po 32 m ies.

166 134 140 166 144 127 116 105 105

nemi dało wyniki daleko lepsze jeśli chodzi n ania bardziej równom ierny. W jed n y m o całokształt procesu, k tó ry jesI bezporów- tylko punkcie widzim y nieco szybszy spa-

(9)

(1932) 1 (i P H Z KM YSŁ CH EM ICZN Y

P r ó b k i p r z e c h o w y w a n e w a m o n j a k u o e. w. 0,992 w ś w i e t l e r o z p r o s z o n e m.

I ia d a n ia w y trzym ałościow e.

W y d łu że n ie w y ra żo n e

w %

W y l r z y m a ł o ś ć w y r a ż o n a w kg/cm 2 W sta n ie

św ieżym Po 4 mieś.

Po S m ies.

. Po 12 mies.

Po Po

16 m ies. | 20 m ies.

Po 24 m ies.

Po | Po

28 m ies. j 32 mies.

100 0 0 7 8 12 13 13 18 ■).)

200 0 6 18 15 17 23 29 31 34

300 10 11 28 22 25 35 45 17 53

400 21 22 41 35 37 56 65 75 80

500 39 42 57 64 66 87 92 128 133

600 65 67 80 88 90 129 131 189 182

700 90 100 109 132 138 169 166

800 139 145 188 180 176

900 185 180

Iloczyn n atęż en ia . W s ta n ie

św ieżym

Po 4 mies.

Po 8 m ies.

Po 12 m ies.

Po 16. mies.

Po 20 mies.'

Po 24 mies.

Po 28 mies.

Po 32 m ies.

166 162 144 140 118 116 1 13 109

P r ó b k i p r z e c h o w y w a n e w a m o n j a k u o c. w. 0,992 w c i e m n i . B a d a n ia w y trzym ałościow e.

W y d łu ż e n ie w y ra żo n e

w %

W y t r z y m a ł o ś ć w y r a ż o n a w kg/cm i W sta n ic

św ieżym Po 4 m ies.

Po 8 m ies.

Po 12 mies.

Po 16 mies.

Po 20 m ies.

Po 24 mies.

Po 28 mies.

Po 32 mies.

100 0 u 9 10 9 12 12 19 23

200 0 8 14 22 16 21 26 29 35

300 10 18 25 36 28 34 41 46 51

400 21 28 39 56 44 53 64 76 81

500 39 12 62 80 70 82 91 128 1.36

600 65 68 84- 114 100 114 128 184 180

700 96 101 121 142 136 166 176

800 139 146 152 190 182

900 185 191 188

Iloczyn n a tę ż e n ia . W sta n ie

św ieżym Po 4 mies.

Po 8 m ies.

Po 12 mies.

Po 16 m ies.

Po 20 niies.

Po Po

24 m ies. i 28 m ies.

Po 32 mies.

166 171 169 152 145 116 123 110 108

dek własności m echanicznych, mianowicie jest, gdy wystąpiło nieznaczne zwiotczenie w okresie od 16 do "20 miesiąca włącznie, to próbek. Na początku doświadczenia ciemnia

(10)

34 P H Z K M Y S Ł Cl-IE MIC ZN Y l(i (1932)

normalnego w atm osferze powietrza. Co- prawcla gazy użyte do doświadczenia nie były pozbawione tlenu, ponieważ w tej p ra c y chodziło o stw ierdzenie wyłącznie p raktyczne, w ja k i sposób w a ru n k i przechow yw ania w p ły w a ją na starzenie się g u m y i dlatego w skazane było stosować do b a d a ń gazy obo­

ję tn e w t a k im stanie, w ja k im się one z n a j­

d u ją w handlu. Poza te m w chwili rozpo­

częcia p ra c y niniejszej nie było jeszcze w li­

t e ra tu rz e wskazówek na to, że bardzo nie­

wielkie domieszki tle n u w gazach o b o jęt­

nych w ystarczą a b y sprow adzić do m ini­

m u m ich w pływ d o d a tn i. Dopiero R e e d 18) zaobserwował to i podał 1929 r.

To samo zjawisko potw ierdza się i w n a ­ szej p r a c y tylko w m niejszym może stopniu.

W n i o s k i .

1. W a ru n k i przechowyw ania o tyle w pły­

w a ją na szybkość starzenia się w yro­

bów gum ow ych o ile w p ływ ają na szybkość reakcji utleniania gumy.

II. Zm iana k oncentracji tlenu w granicach od 21 % (powietrze) do 1 — 2% (azot techniczny) nie wywiera wielkiego w pły­

wu n a proces starzenia się gumy.

II ł. Przechow ywanie w pły n ac h nie p o ­ s t r a t a i l o c z y n u n a t ę ż e n i a p r ó b e k g u m o w y c h p r z e c h o w y w a n y c h

w r ó ż n y c h w a r u n k a c h . Przecho­

wywanie °2 Po­

wietrze jV2 H ,

'

NH. .

gaz C O , 11, 0

N H i U H l k n

ciemnia 85 % 37% 33 % 32 % 38% 37 % 37 % 35 %

światło rozpro­

szone 92 % 42% 53% 48% 39 % 39 % 34,5 %

Z e s t a w i e n i e .

R e a su m u ją c powyższe doświadczenia mo­

żem y powiedzieć, że wyniki dad z ą się po­

dzielić n a dwie zasadnicze grupy:

1) przechowyw ane w tlenie.

2) przechowyw ane we w szystkich innych środowiskach. O ile w pierwszej grupie pro­

ces starzenia się praktyc znie biorąc został zakończony, to w drugiej grupie dobiega zaledwie do połowy, przyczem w te m sta- d ju m procesu nie widać dodatkow ego wpływu przechowyw ania w atm osferze gazów obo­

ję tn y c h w porów naniu do przechowyw ania

w s trz y m u je procesu starzenia się gum y.

IV. W świetle rozproszonem proces s t a ­ rzenia się zachodzi naogół szybciej, niż w ciemni lecz różnice są nieznaczne.

W niżej podanej tablicy z n a jd u ją się końcowe wyniki p racy, ilustrujące powyższe wnioski.

RĆSUM lS

On a effectue une serie d ’epreuves sur la con- servation des objets en caouchouc vulcanisćs en les conservant dans de differents milieux pendant trois annees. Seulement Feffet de l’oxygćne a une influence deteriorante prononcee; d ’autres milieux, tcls que: 1) le nitrogćne technique. 2) le CO, , 3) Fhyorogćne, 3) Fam m oniaąue et 4) 1’eau, ont une influence semblable.

w pływ a dodatnio, choć w stopniu nieznacz­

nym , po 16 miesiącach w pływ te n jest m i­

nim alny, a w punkcie końcow ym próbki w ciemni są n a w e t nieco słabsze od próbek w świetle, a mianowicie gum a w ciemni

Wykres VI II

Krzywe iloczynu natężenia próbek przechowywa­

nych w roztworze N/5 amonjaku.

straciła 3 5 % . a w świetle 3 4 ,5 % swych wła­

sności. N ajbardziej c h a ra k te ry s ty c z n ą cechą starzenia się w roztworze a m o n ja k u jest k o m p le tn y b ra k początkowego szybszego sp a d k u własności m echanicznych, zarówno w ciemni ja k w świetle.

(11)

(1932) 16 P R Z E M Y S Ł CU EM IC Z X Y 3 5

Analiza mieszanki alkoholo-etero-wodnej.

L ‘analyse des melahges d‘aleoo], d ‘ether et, d ‘eau.

Inż. T. ŚM IŚNIEW ICZ i Dr. R. Z I E L I Ń S K I.

Laboratorjum Centralne Państwowej Wytwórni Prochu w Zagoźdzowie.

Nadeszło 2 czerwca 1931.

Mieszanki alkoholu etylowego z eterem etylowym i w'odą m a ją dość duże zastosowa­

nie w przemyśle organicznym, a szczególnie przy fab ry k a c ji prochu bezdymnego nitroce­

lulozowego. Dokładna analiza takich miesza­

nek je s t zagadnieniem bardzo ważnem, zwłasz­

cza przy obliczeniu wydajności instalacyj do rekuperacji rozpuszczalnika z prochu, oraz przy obliczeniu faktycznego zużycia eteru i alkoholu do fabrykacji. Analiza mieszanek eterowo-alkoholo-wodnych je s t rzeczą dość trudną, zwłaszcza tyczy się to mieszanek u bo­

gich w rozpuszczalnik, lub w jeden ze skład­

ników'. Opracowanie m eto d y praktycznej, a jednocześnie dokładnej, było tem a te m naszej pracy. Istnieje bowiem wiele m etod opraco­

wanych, je d n a k większość jest albo zbyt skom plikowana, albo daje wryniki zadowala­

jące tylko dla pew nych typów' mieszanek, albo wreszcie dokładność ich je s t z b y t mała.

Metody analizy mieszanki eter-alkoliol- woda, dadzą się podzielić na dwie grupy. Do pierwszej należą m etody, w któ ry c h oddziela się w pewien sposób jeden ze składników', a następnie z własności fizycznych pozostałego układu dwuskładnikowego określa się jego skład, lub odpow'iedniemi m etodam i rozdziela się wszystkie trz y składniki. Do drugiej gru­

py należą m etody, w których oznacza się skład mieszanki trójskładnikow ej bez rozdzie­

lania poszczególnych składników, opierając się jedynie na pewnych fizyko-chemicznych własnościach układu. Do pierwszej gru p y n a ­ leży większość m etod, podczas gdy do d ru ­ giej tylko niewiele.

Do pierwszej gru p y należy najstarsza me­

toda B u s z n i k o w a 1). P odstaw ą jej było spo­

strzeżenie B u s z n i k o w a , że ciężar właściwy mieszanki trójskładnikow ej zależy od zawar­

tości jednego ze składników'. Jeżeli porówna- m y gęstości różnych mieszanek alkoholo-ete- rowo-wodnych, oznaczonych przedtem przez S c j u i b b ’a, z ich składem procentowym , to zauważym y, że gęstość podnosi się o stałą wielkość 0,002 p rzy dodaniu 1 części w ody na 100 części alkoholu z eterem. O p ie ra jąc ■ się

na tem prawie. B u s z n i ko w oznaczał n a j­

pierw gęstość trójskładnikowej mieszanki, część jej odwadniał zapomocą topionego KOJI i oznaczał następnie ciężar właściwy. Różnica gęstości podzielona przez 0,002 daje ilość czę­

ści wody, p rzy p a d a ją c ą na 100 części alko­

holu z eterem, a z gęstości odwodnionej mie­

szanki obliczamy procentow ą zawartość eteru i alkoholu.

E. M a l l i n c k r o d t i A. I). A l t ’) opraco­

wali m etodę podobną do m etody B u s z n i ­ k o w a , w' której do odwadniania mieszanki trójskładnikowej używali w'ęgłanu potasu, su­

szonego w 200 — 250°. Ilość wody w mieszan­

ce oznaczali wagowo z przyrostu wtfgi potażu, użytego do odwadniania. Oznaczenie prze­

prowadzali w specjalnej kolbce, z określoną ilością wagową mieszanki i potażu. Zawartość alkoholu i eteru oznaczali przez pom iar gę­

stości odwodnionej mieszanki i przy pomocy tablic, które sami opracowali.

Metoda powyższa została uproszczona przez B. L. P e r k i n s a 3), k tó ry połączył ją z m etodą R e g n a u l d i A d r i a n 4), stosując do odwadniania bezwodny potaż i oznaczając gęstości mieszanki przed i po odwodnieniu.

Z ty ch danych, posiłkując się tablicam i R e ­ g n a u l d i A d r i a n , obliczał zawartość skład­

ników. P o n a d to Perkins tabele te poprawił i ujął w' formę graficzną. O. F a u s t , 6) chcąc z tej m etody usunąć dość niewygodne ozna­

czenie gęstości, opracowral tabele zależności spółczynników' załam ania światła od składu procentowego mieszanek: eter-alkohol i alko- hol-woda.

I r w i n M a s s o n . T. L a w s o n i M.

E w a n 6) stosowali do wydzielania eteru z mie­

1) J. russ. phys-chem. Ges. 33, 128— 148 (1901)!

Chem. Zentr., 1,1191, (.19011.

') J. Ind. Eng. Chem. 8, 80712 (1916); Chem.

Zentr., 1,535 (1917).

3) J. Ind. Eng. Chem. 9, 52123 (1917); Chem.

Zentr., 1,773 (1918).

4) J. pharm . chim. 45, 193 (1917).

5) Z. anal. Chem. 58, 145— 18 (1918); Chem. Zentr- IV, 484 (1918).

°) J. Soc. Chem. Ind. 40, 29— 32 (1921); Chem.

Zentr. IV, 6 (1921).

(12)

36 P R Z E M Y Ś L C H E M I C Z N Y lfi (1932)

szanki olej parafinow y, w ilości 2 objętości oleju parafinowego na je d n ą objętość mie­

szanki. R o l l o K . N e w m a n 7) usuwał wodę z mieszanki, przepuszczając jej pary ponad karbidem; p a ry eteru, alkoholu i w ytw orzo­

ny acetylen przepuszczał przez kwas siarko­

wy. gdzie absorbował się eter i alkohol, a ace­

tylen zbierał w biurecie nad roztworem KOIJ.

Z ilości powstałego acetylenu obliczał ilość wody w mieszance. W edług dawniejszej me­

tody L a b o r a to rju m Centralnego Prochów w W ersalu przepuszczano przez mieszankę tró j­

składnikow ą strum ień suchego powietrza i pochłaniano porw aną tym strum ieniem parę wodną przez wysuszony potaż, a alkohol i eter przez kwas siarkowy.

M. C h e n e l 8) ulepszając tę metodę, prze­

puszcza przez mieszankę trójskładnikow ą po­

wietrze wolne od CO., i U J ) , lub też ewen­

tualnie azot, i porw ane p a ry a bsorbuje w n a ­ stępującej kolejności: wodę przez suchy,

K , C 0 3, alkohol przez bezwodny M n CL, a wreszcie eter przez kwas siarkowy. Również do pierwszej g ru p y m etod zaliczyć należy m e­

todę stosow aną w prochowni francuskiej w Sevran, która polega na działaniu odwadnia- jącem tlenku baru (B a O ). Mieszanka po od­

wodnieniu zawierała tylko alkohol 9 7 % i eter.

P om iar gęstości odwodnionej mieszanki d a ­ wał przy pom ocy opracow anych w 1913 r.

tablic odrazu skład mieszanki. Metoda ta w y­

różniała się łatwością i szybkością w ykona­

nia. dawała je d n a k re z u lta ty zadowalające tylko dla mieszanek o zawartości m aksym um 5 % wody.

R a r b e t chcąc oznaczyć zaw artość eteru w mieszance, stosował stężony roztwór wodny .VaOU. w k tó ry m eter je s t bardzo mało roz­

puszczalny. W yniki otrz ym yw a ne t ą m eto­

dą były możliwe tylko dla mieszanek, zawie­

rających około 5 0 % eteru. Dla mieszanek uboższych lub bogatszych w eter wyniki nie były zadowalające.

Metody analityczne, należące do drugiej gru p y są opracow ane przeważnie przez fran­

cuskich chemików.

V. H a s c o ę t 9) w ykorzystał prawo wza­

jemnej ograniczonej rozpuszczalności wody

') J. Soc. Chem. Ind. 43, 285— 87 (1924); Chem.

Zentr., II, 20(37 (1924).

s) Mem. poudres 22, 145 (1920).

!l) Toulouse, 1914.

w eterze, względnie w mieszance alkoholo- eterowej. N ajpierw oznaczał ilość wody nie­

zbędnej do wywołania zm ętnienia danej ilości mieszanki, następnie dodawał dalej określo­

ną ilość wody, co powodowało utworzenie się dwóch warstw. Stosunek objętościowy obydw óch w arstw cha ra kte ryz ow a ł stosunek ilości eteru do alkoholu. Odpowiednio o p ra ­ cowane tablice i wykresy ułatw iały oblicze­

nie. Metoda ta choć łatw a do wykonania, nie- zawsze była możliwa do zastosowania i d a w a ­ ła wyniki zadowalające tylko dla niektórych typów mieszanek.

D e s m a r o u x w 1915 r. zm odyfikował m e­

todę I i a s c o e f a w prow adzając chlorek litu dla obniżenia rozpuszczalności eteru w w a r­

stwie wodnej. O p n e o w a l przyLem dokładny bieg analizy i odpowiednie tablice i wykresy.

Najpierw oznaczano gęstość mieszanki b a d a ­ nej d, brano jej 100 cm'A, co odpowiadało w a ­ dze 100 d — Pg. nastę p n ie dodaw ano pewną ilość wody, niezbędnej do wywołania zmęL- nienia pg i dodawano wreszcie 30 cm!i roztworu wodnego chlorku litu. Po zmiesza­

niu całości i odstaniu się w artsw w kalibro­

wanym cylindrze w 0°. oznaczano objętość warstw i z wykresów znajdow ano wielkości a, b i c, odpow iadające zawartości składników w zmętniałej cieczy. S tą d znajdow ano skład mieszanki pierwotnej według wzorów:

II f i — 100 — (a — b). ( l + y j - ) , gdzie K i ,4 oznacza eter i alkohol.

.Metoda ta, aczkolwiek lepsza od m etody H a s c o e t , miała również tę wadę, że n a d a ­ wała się jedynie dla takich mieszanek eteru, alkoholu i wody. które m ętn ia ły od d o d a w a ­ nia wody, a w w y p a d k u pewnych mieszanek ubogich w eter. niezawsze je s t to możliwe.

Nad dalszym ulepszeniem tej m eto d y praco­

wał wreszcie L o u i s D e s v e r g n e s 10). określa­

jąc granice stosowalności powyższej m eto d y i popraw iając wykresy.

D e s m a r o u x n ) w 1917 r. opracow ał spe­

cjalną m etodę oznaczania m ałych ilości alko-

,0) M on. sci. (5) 11, 1 4 5— "0(1921); Chem . Z entr' 1921, III, 1458.

!l) Mem. poudres - 1 , 211 (1924).

(13)

(1932) lfi P R Z E M Y S Ł CHEM ir./.N Y .37

holu i eteru w wodzie przez pom iar obniżenia kryoskopowego danej mieszanki, co daje su­

mę moli alkoholu i eteru w wodzie, oraz przez pom iar napięcia powierzchniowego mieszanki (zapoinocą oznaczenia wysokości wznoszenia się cieczy w rurkach wloskowatych).

Ten ostatni pom iar dawał zawartość eteru w wodzie, gdyż wpływ alkoholu ja k o bardzo nieznaczny, można było pominąć. Ciekawa ta m etoda, dobra je s t jed n a k tylko w tych w ypadkach, gdy rzeczywiście wpływ alkoho­

lu na napięcie powierzchniowe cieczy jest nie­

wielki, a więc wtedy, gdy jego ilość w mie­

szance jest bardzo ma la.

Wreszcie M. M a r ą u e y r o l i E ^ G o u L a l 12) w 1917 r. opracowali dość wyczerpująco me­

todę analizy mieszanki alkoholo-eterowo-wod- nej. P odstaw ę ich m etody stanowiła zależność

Rysunek 1.

między ciężarem właściwym mieszanki, a jej składem oraz prawo ograniczonej w zajem ­ nej rozpuszczalności eteru i wody, co przed­

stawili zapoinocą jednego wykresu, w prow a­

dzając spółrzędue tró jk ą tn e R o z e b o o m ’a.

W spółrzędne stanow ią t r ó j k ą t równoboczny rysunek 1), na którego bokach wyznacza, się trz y składniki mieszaniny, jako odcięte, a każdem u punktow i pola tró jk ą ta odpowiada pewien określony skład mieszanki. Ze względu na ogólniejsze znaczenie takiego układu spól- rzędnych opiszemy go bardziej szczegółowe.

K ażdy z boków dzieli się na 100 części

12) Mem. poudres 19. 300— 380 (1022).

przedstaw iających % wagowe składników', wierzchołki tró jk ą ta przedstaw iają czyste składniki. Układ procentów idzie wzdłuż b o ­ ków' t ró jk ą ta w' kierunku wskazówki zegaro­

wej. Mając dany jakikolwiek p u n k t P w polu trójkąta, określamy skład odpowiadającej mu mieszanki, w yznaczając odległości p u n k tu P od boków1 tró jk ą ta wzdłuż równoległych do tychże boków. Mianowicie: procent alkoholu znajdujem y, prowadząc z p u n k tu P równo­

ległą do boku eteru (GB) aż do przecięcia z bokiem CA w punkcie D, wodę odczytujem y kreśląc linję równoległą do boku alkoholu, aż do przecięcia z bokiem wody (p unkt E), a eter odczytujem y analogicznie, prowadząc równo­

ległą do boku wody (punki /•’). Odwrotnie, aby znaleźć p u n k t w polu trójkąta, odpowia­

dający mieszance o składzie u % alkoholu.

b % eteru i c % wody o dkładam y na odpo­

wiednim boku procenty składników i prow a­

dzimy z nich równoległe do odpowiednich boków\ Punki przecięcia / ' będzie żądanym punktem . P u n k to m na boku wody odpowia­

dają mieszaniny alkoholu i wody. na boku alkoholu mieszaniny alkoholu i eteru. Sia­

teczka linji równoległych, poprowadzona we­

wnątrz tró jk ą ta ułatwia odczytyw anie pro­

centów składników. Alkohol i eter mieszają się z sobą w dowolnych stosunkach, podobnie woda i alkohol, na to m ia st (‘ter i woda roz­

puszczają się w sobie nawzajem w stopniu ograniczonym. Gdy zadam y eter większą ilo­

ścią wody, od Lej ja k ą on może rozpuścić, wówczas utworzą się dwie warstwy .Górna jesl nasyconym roztworem w edy w eterze, a dolna eteru w wodzie. Skład tych roztworów w 15° w skazują na diagramie (rysunku 2) p u n k ty c i b. Gdy do tej dwufazowej mie­

szanki zaczniemy dodawać alkoholu, to ten będzie się rozdzielał między obie warstwy, przytem pow staną dwie mieszaniny trójskła­

dnikowe sprzężone, które są w równowadze ze sobą. Skład ich będzie zawsze podany przez dwa p u n k ty wewnątrz tró jk ą ta . Dodając za­

tem stopniowo alkoholu, otrz y m am y cały sze­

reg p a r potrójnych roztworów. W skutek do­

dawania alkoholu, obie ciekłe fazy wzbogaca­

ją się w alkohol, lecz jednocześnie wzrasta wzajem na rozpuszczalność eteru i w edy tak.

że warstw a górna staje się stosunkow e coraz bogatsza w wodę, a dolna w eter. przytem skład obu warstw staje się coraz bardziej po­

(14)

38 P R Z E M Y S Ł C H E M I C Z N Y lfi (1932)

dobny. Wreszcie dochodzi się do p u n k t u kry- I ycznego, w k tó ry m obie w arstw y są prawic identyczne. Dalszy n ajm niejszy d o d a te k alko­

holu prowadzi do uk ład u jednorodnego. K rz y ­

wa c, k, b (rysunek 2) przedstaw ia zbiór p u n k ­ tów odpow iadających mieszankom sprzężo­

nym . P u n k t y na gałęzi b, k .(w arstw a dolna) o dpow iadają roztw orom stosunkow o boga­

ty m w wodę, a na gałęzi c, k (warstwa górna) b o g a ty m w eter. P u n k t y na tych dwóch ga­

łęziach. p rzedstaw iające sprzężone roztwory są połączone ze sobą linjami. Gdy dodajem y alkohol do jakiejś m ieszaniny eteru i wody, to alkohol przechodzi do obu w arstw w nie­

jed n a k o w y ch ilościach, s tą d Iinje, łączące oba p u n k t y sprzężone nie są równoległe do CB, lecz nieco pochylone. Im więcej oba roztwory co do sk ła d u zbliżają się do siebie, tem krótsza je s t linja łącząca p u n k t y sprzężone, gdy roztw o ry s ta ją się identyczne, linja prze­

chodzi w p u n k t.

W układzie eter, alkohol i woda nie wszystkie z atem mieszanki są jednorodne i dlatego w diagram ie t r ó j k ą tn y m rozróżniam y zasadniczo dwa pola: pole mieszanek nieje­

dnorodnych j e s t zakreślone linją ckb, naze- w n ą trz której z n a jd u ją się mieszanki jedno­

rodne. Pole mieszanek jednorodnych dzieli się na kilka pól zapomocą dwóch stycznych B D i CE, poprow adzonych z wierzchołków B i C do krzywej ckb. Pole A E F D odpowia­

da mieszaninom, które nie m ętn ie ją zupełnie ani ód dodaw ania wody, ani od dodawania c leni; pole E F B odpowiada m ieszankom

m ętniejącym tylko przy dodaw aniu eteru;

pole D C F je s t polem mieszanin, m ę tn ie ją ­ cych tylko w sk u te k dodaw ania wody; wre­

szcie pole F H G, ograniczone od dołu linją łukow atą, je s t polem m ieszanek m ętniejących zarówno od dodaw ania eteru j a k i wody.

Oprócz tych linij na diagram ie z n a jd u ją się krzywe, odpow iadające rów nym ciężarom właściwym. Linjc te idą zgóry na dół i p u n k ­ tom leżącym na tej samej linji równej gęsto­

ści, odpow iadają m ieszaniny o różnym skła­

dzie procentowym .

Sposób zastosowania wykresu t r ó j k ą tn e ­ go opiera się na pew nych właściwościach tró j­

k ą ta równobocznego. Jeżeli poprow adzim y jakąkolw iek p rostą z wierzchołka odpowia­

dającego jednem u ze składników do przeciw­

ległego boku, to mieszanki odpow iadające pu n k to m leżącym na tej prostej bę d ą się c h a rakteryzow ały stałym stosunkiem iloś­

ciowym dwóch pozostałych składników. Na rysunku 3 widzim y poprow adzoną z A pro­

stą A T I ; punktow i P na tej prostej odpow ia­

da stosunek eteru do wody jak D B : A E , lub w skróceniu e’ : w ’.

A

W punkcie H stosunek eteru do wody będzie H B : A F, lub w skróceniu e : w. Roz­

p a tr u ją c t r ó j k ą t I I B A znajdziem y stosunek:

I I B A l i .. <’ A l i . ... ,

m = A P czy v = \ p ; z trojk;iLa HAl<

. A F A U ..

znajdziem y stosunek: czyli

■w A H . . . .

—- = —— ; /. porow nam a o trz y m a n y c h pro- //> A r

(15)

(1932) Ki P R Z E M Y Ś L C H E MI C Z N Y

. . . c <■

porcji znajdziem y, ze —- = .

Jeżeli weźm iemy w trójkącie (rysunek 4) jakiś p u n k i P , którem u odpowiada określo­

ny skład procentow y i ciężar właściwy, to w d a n y m w y p a d k u zauważym y, że leży on w strefie m ieszanek m ętniejących od doda­

wania eteru. Gdy będziemy do mieszanki do-

R ysunek 4.

dawali eteru, to skład będzie się zmieniał wzdłuż prostej CP, p rzy te m stosunek alkoho­

lu do w ody pozostanie stały. Kiedy do tej mieszanki o składzie P d o d a m y tyle eteru, a b y wywołać tylko ślad pierwszego zmętnie­

nia, to skład nowrej mieszanki będzie odpo­

w iadał p unktow i D przecięcia się linji C P z linją łukow atą. Jeżeli będziemy mieli mie­

szankę tegoż typu, ale nieznaną i będziemy chcieli znaleźć jej skład ( p u n k t P ), wówczas w ysta rc z y oznaczyć- c.wl. mieszanki począt­

kowej i mieszanki zmętniałej przez dodanie eteru. Z oznaczenia gęstości mieszanki zm ęt­

niałej o trz y m u je m y p u n k t D, k tó ry łączymy z wierzchołkiem C ; o trz y m a n ą prostą prze­

dłużam y do przecięcia z linją gęstości mie­

szanki pierwotnej, wyznaczony p u n k t P daje nam skład mieszanki pierwotnej. Jeżeliby p u n k t odpow iadający składowi mieszanki le­

żał w polu D C F (rysunek 2) to zmętnienie względnie rozdzielenie się na w arstw y nastąpi przy dodaw aniu wody.

D okładny wykres t r ó jk ą tn y opracow any przez M a r ą u e y r o l a i G o u t a l a (na siatce C. S. & S. N r. 3 1 5 H) dla te m p e ra tu ry 15° zn a j­

dzie czytelnik w tomie X I X Memoriał des poudres na str. 389. Przy uwzględnieniu te m ­ p e ra tu ry jako dalszego p a ra m e tru w ykres był­

by przestrzenny.

It. W y k o n a n i e a n a l i z y .

Przedewszystkiem należy oznaczyć c. wl.

mieszanki i określić, którego z czynników' n a ­ leży dodać, a b y nastąpiło zmętnienie lub utworzenie się warstw.

Na podstaw ie ty c h prób w stępnych może­

my stwierdzić do jakiego ty p u należy badana mieszanka i w którcm polu diagram u z n a jd u ­ je się odpow iadający jej p u n k t. Zależnie od tego stosujem y odpowiednią m etodę anali­

tyczną. M a r ą u e y r o l i G o u t a l dali p o d s ta ­ wy teoretyczne, naszem zaś zadaniem było praktyczne ujęcie zagadnienia. Szczególnie dużo trudności wynikło przy opracowaniu m etody analitycznej dla mieszanek o małej zawartości eteru. Ogółem opracowano p ra k ­ tycznie cztery m etody, które pozwalają za­

nalizować wszelkiego typu mieszanki.

M e t o d a I. Analiza mieszanek odpo­

wiadających polom F E B i FGIl , m ętn ie ją ­ cych od dodawania eteru. Oznaczamy c. wl.

mieszanki w 15°, następnie dodajem y ostroż­

nie eteru do ochłodzonej próbki, aż do w y­

stąpienia pierwszych śladów zmętnienia, po- ezem ponownie oznaczam y c. wl. wr 15°. P u n k t przecięcia się krzywej ciężaru właściwego zmętniałej mieszanki z krzyw ą graniczną mie­

szanek niejednorodnych da nam p u n k t D (rysunek 4), k tó ry łączymy z wierzchołkiem C eteru i o trz y m an ą prostą przedłużam y do przecięcia się tej prostej z krzyw ą gęstości, znalezionej dla mieszanki badanej. O trzy m a ­ ny p u n k t da n a m skład procentowy mieszan­

ki. Dla obliczeń posiłkujemy się wykresem, na k tó ry m przy pomocy linijki wyznaczam y szukane p u n k ty .

M e t o d a II. Analiza mieszanek, odpo- Wiadających polom A D F E i D F C . Mieszanki pierwszego pola nie m ętnieją ani od eteru, ani od wody, mieszanki zaś pola D F C m ę t­

nieją przy dodawraniu wody. Dodawanie je d ­ nak w ody w celu wywołania zmętnienia je s t niepraktyczne, gdyż mętnienie je s t bardzo niewyraźne, a po dodaniu cokolwiek większej ilości wody tw orzą się odrazu dwie w arstw y, co już oznacza przekroczenie krzywej nieje­

dnorodności. Aby więc tego uniknąć, d oda­

Cytaty

Powiązane dokumenty

5. Stała Komisja Termochemiczna uważa, że przygotowa- j nie substancji przeznaczonej do spalania w bombie kalory- j metrycznej jest jednem z najważniejszych

wiających lub zastępujących zwykłe operacje rachunkowe... Już przy dodawaniu i odejmowaniu autor udziela dobrych i ciekawych rad. W części II następuje opis

używ aniy re to rt zupełnie prostych, (rycina 4) n a k tó re n akłada się na azbeście kołnierz żelazny z w yw iniętą 1'lanszą, dopasow aną ściśle do flanszy

Cały sposób odzywania się do czycelnika jest tego wyrazem, nie tylko przy wykładzie me^od postępowania lecz nawet w rozdziałach opisujących własności ciał,

nego w jego piecach: Koks posiada stale jednakowe wymia ry, jest bardziej wytrzymały, aniżeli koks zwykły, posiada on również trójkrotnie większą powierzchnię

gieł w kanale spalania i to wyłącznie z powodu spalenia się rurek karborundowych, umieszczonych w kanałach, wskutek nadmiernej podaży powietrza do palników. Raz

Opieki Społecznej (Dep. odbyło się zwołane przez Związek Przem ysłu Chemicznego posiedze­. nie porozumiewawcze fabryk farb suchych i

pełnie klaroWrnego, którą osiągnie po czasie bardzo długim, praktycznie nieosiągalnym, gdyż czas cedzenia każdej frakcji jest mniej więcej dwa razy dłuższy