• Nie Znaleziono Wyników

Praca w zawodzie szewca - Józef Kot - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Praca w zawodzie szewca - Józef Kot - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

JÓZEF KOT

ur. 1920; Kąkolewnica

Miejsce i czas wydarzeń Międzyrzec Podlaski, dwudziestolecie mędzywojenne Słowa kluczowe Międzyrzec Podlaski , dwudziestolecie międzywojenne, II

wojna światowa, okres powojenny, PRL, edukacja, szewstwo, nauka zawodu, Kazimierz Duk, praca, spółdzielnia szewska, zakład szewski, emerytura

Praca w zawodzie szewca

Przyszedłem do terminu uczyć się u mistrza Kazimierza Duka. Tu w Międzyrzecu, na rynku, była taka budka i w tej budce pracowaliśmy do czasu zagłady Żydów. Później Duk miał warsztat tutaj w kamienicy naprzeciwko, od frontu. Pracowałem u niego w warsztacie od 1936 do 1944 roku. Po tych trzech latach nauki, po skończonym terminie, Duk mnie zatrzymał u siebie jako dobrego szewca i dalej pracowałem u niego, przez całą okupację. Drugiego ucznia odprawił, a mnie uznał za dobrego robotnika. Za Niemca zdałem egzamin na czeladnika. Miałem dyplom czeladniczy, dyplom mistrzowski, później jeszcze technikum skończyłem, bo musiałem. Była taka sytuacja, że albo się będę uczyć, albo z prezesa trzeba było zjechać, chciałem się uczyć i jeszcze trzy lata chodziłem do technikum zaocznego przy ulicy Okopowej w Lublinie.

Polubiłem ten zawód, dobrze mi to wchodziło, tak mi się wydaje, i chętnie się uczyłem, a później cały czas, całe życie, pracowałem jako szewc – przez 73 lata.

Przed wojną buty robiło się ręcznie. Wtedy parę butów przeważnie robiło się do 12 godzin. To była norma. Zależy też od wzoru, nie wszystko się dało określić jednakowo. Był taki, co można było zrobić przez 8 godzin albo jeszcze szybciej, a był taki wzór – jak oficerki męskie, takie były modne, duże – do 14, 16 godzin trzeba było robić. Dwa dni – na dzisiejsze czasy, a na tamte czasy – przez dobę, przez dzień się robiło. Przed wojną buty dobre, oficerki kosztowały 40 złotych, a tak przeważnie to od 8 do 40 złotych najlepsze. Takie męskie, zwykłe pantofle z ładniejszego towaru, były za 12-13 złotych.

Zaraz po okupacji powstał rząd ludowy i już wtedy otworzyłem swój własny warsztat w tym budynku, tylko po drugiej stronie. Tam teraz córka ma sklep. Otworzyłem swój warsztat i prowadziłem go do 1949 roku do marca.

Później były likwidacje prywatnych zakładów, więc założyłem spółdzielnię pracy

(2)

szewców w Międzyrzecu. Byłem założycielem tej spółdzielni i jej prezesem przez 32 lata.

Na emeryturę przeszedłem 1 października 1981 roku. Ale jeszcze pracowałem u siebie, w swoim warsztacie prywatnym; tam tylko usługę robiłem, tylko reperacje.

Przez rok, jak poszedłem na emeryturę, po prostu nic nie robiłem, tylko siedziałem w domu. Później otworzyłem swój własny warsztat i od 1983 roku pracowałem w nim do 31 października 2008 roku. Od tego czasu choruję i już teraz nic nie robię, siedzę w domu, odpoczywam. Jeszcze samochodem jeżdżę, kupiłem sobie maluszka i maluszkiem jeżdżę.

Data i miejsce nagrania 2009-07-16, Międzyrzec Podlaski

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Monika Śliwińska, Elżbieta ZAsempa

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jak tam gdzie dom stawiał to z ciekawości wskoczułem na rower i do ojca [jechałem], z ciekawości jak tam długo robi się.. Tak pomału przyglądałem się jak tam te zamki się

Rodzice nie wiedzieli, ale mi się to podobało jak [byłam] dzieckiem, bo na Boże Narodzenie było bardzo ładnie w kościele. W maju było święto Maryi, kościół

Niemcy przychodzili tylko reperować buty – takie metalowe były gwoździe w wojskowych butach – i przychodzili, żeby przybić te gwoździe, ale mało kiedy, bo wojsko

Słowa kluczowe Międzyrzec Podlaski, okres powojenny, praca, szewstwo, warsztat szewski, spółdzielnia szewska.. Praca w powojennym

Z tajnych kompletów wyniosłem wiedzę, która później mi się przydała Z tych okrojonych programów, dzięki moim nauczycielom, dzięki pani Dumańskiej i dzięki panu

Wychodziło się na ścieżkę, na ulicę i widać było jak szpital powstaje, jak się to wszystko buduje. Tego się już nigdy

Niestety, nie mam zdolności [tworzenia] sztuki, która wymaga talentu, słuchu i tak [dalej].. Proponowali mi, abym chodził na lekcje muzyki, zapisywano mnie

Miejsce i czas wydarzeń Mełgiew, dwudziestolecie międzwojenne, PRL Słowa kluczowe muzyka, wesele, zespół weselny, oczepiny.. Wchodziło się na wesele, to