• Nie Znaleziono Wyników

Z tajnych kompletów wyniosłem wiedzę, która później mi się przydała - Zdzisław Latos - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Z tajnych kompletów wyniosłem wiedzę, która później mi się przydała - Zdzisław Latos - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ZDZISŁAW LATOS

ur. 1933

Miejsce i czas wydarzeń Ludmiłówka, II wojna światowa

Słowa kluczowe projekt Tajne nauczanie. Cisi bohaterowie, Ludmiłówka, Batorz, Kraśnik

Z tajnych kompletów wyniosłem wiedzę, która później mi się przydała Z tych okrojonych programów, dzięki moim nauczycielom, dzięki pani Dumańskiej i dzięki panu Tomaszewskiemu, wyniosłem jakąś wiedzę. W 1945 roku szóstą klasę kończyłem już nie w Ludmiłówce, tylko w sąsiedniej wiosce, gdzie była szkoła siedmioklasowa, odległa od Ludmiłówki siedem kilometrów. Chodziłem pieszo cały rok. Po ukończeniu szóstej klasy, dzięki właśnie tym nabytym wiadomościom i w Ludmiłówce, i później w Dzierzkowicach, zdałem egzamin do klasy pierwszej liceum ogólnokształcącego w Kraśniku. To był rok 1945. Po sześciu latach nauki, bo wtenczas jeszcze obowiązywały stare programy przedwojenne - cztery klasy gimnazjum i dwa liceum. Później przekształcone zostały w jedenastolatkę, ale my, którzy zaczęliśmy w 1945 roku, po sześciu latach nauki otrzymaliśmy maturę. Byłem zafascynowany swoimi nauczycielami, których poznałem, którzy pracowali w Ludmiłówce i w czasie okupacji, i później, po wyzwoleniu, kiedy chodziłem do szkoły.

Zawód nauczyciela mi się podobał, ponieważ w tym czasie nauczyciel, to była jednostka taka ceniona w społeczeństwie - posiadał autorytet. W roku 1950 przy gimnazjum w Kraśniku z powodu braku nauczycieli kwalifikowanych, ponieważ w czasie wojny nie było dopływu nowej kadry, a stara przedwojenna kadra została w znacznym stopniu wyniszczona przez okupanta, zorganizowano klasę pedagogizującą, która przygotowywała nauczycieli do podjęcia pracy w szkolnictwie. I ja właśnie zafascynowany tą pracą nauczycieli, których znałem - poszedłem do tej klasy, zdałem maturę ogólnokształcącą i pedagogiczną, i rozpocząłem pracę zawodową. I tego posunięcia nie żałuję. Gdyby dzisiaj przyszło mi wybierać zawód, to zostałbym nauczycielem. Chociaż to były inne czasy. Nauczyciel posiadał autorytet w środowisku. Jeżeli poparł to jeszcze swoją działalnością i pracą społeczną, to naprawdę był doceniany w środowisku wiejskim.

Przeważnie uczyłem matematyki. To była szkoła podstawowa w Błażku, a później w Batorzu - o czterech nauczycielach. Później zwiększyły się etaty do ośmiu nauczycieli. Liczba uczniów - około 180 była. Brakowało nauczycieli do zajęć

(2)

praktyczno-technicznych. I kiedy w Lublinie powstało Studium Nauczycielskie - rysunek, prace ręczne, to poszedłem tam i skończyłem. Później trzeba było się dokształcać. Powstał w Lublinie Wydział Artystyczny UMCS. Poszedłem, bo było wychowanie plastyczne. Skończyłem pierwszego stopnia wychowanie plastyczne, a następnie drugiego stopnia studium magisterskie na UMCS-ie, z wychowania plastycznego. Stąd moje zamiłowanie do malarstwa.

Data i miejsce nagrania 2018-08-02, Urzędów

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Album jest stary, zapomniany, ale mam tą satysfakcję, że do wytwórni wrócił tylko jeden egzemplarz, bo się rozleciał.. Lubelszczyzna zasługuje na uwagę, ale ja widzę, że

[Powiedziałem mu], że grozi mi pójście do wojska [i że] chciałbym tego uniknąć, bo na jesieni chciałbym załapać się na studia.. Wziąłem ten kwitek i poszedłem z nim na

W Szwecji chcieli mi dać wszystkie możliwości do uczenia się albo do pracy jakiejś.. Data i miejsce nagrania

W każdym razie nie można tego przesądzić, czy [ludzie starego reżimu] byli tak pewni wygranej i tego, że wszystko się odwróci, podczas gdy nastroje społeczne, sytuacja

Bo było kilka kompletów tajnego nauczania, może Pani Kniaziowa polskiego uczyła, może uczyła na kompletach tajnego nauczania. Bo historii, to mnie uczyła w szkole, a w ogóle

A z nauczycielami ze spółdzielni, bo w radzie nadzorczej spółdzielni byli nauczyciele, których ja nie znałem i oni mnie też już nie znali, w ogóle nie znali, ot jest

Prowadziłem też lekcje poza szkołą i poza moim domem, bo jak przestałem się meldować, no to byłem poszukiwany, musiałem się ukrywać.. No to na Kolonii u krewnych prowadziłem

I tak mi głośno to [powiedział], aż Gindrich [mówi], żeby nie krzyczał tak głośno, bo to trzeba ciszej: ,,Jesteśmy nielegalni, ciszej.”Bo tak już tym głosem chciał