• Nie Znaleziono Wyników

Nasz Przyjaciel : dodatek tygodniowy "Głosu Wąbrzeskiego" poświęcony sprawom oświatowym, kulturalnym i literackim 1933.11.04, R. 11, nr 62 [i.e. 45]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nasz Przyjaciel : dodatek tygodniowy "Głosu Wąbrzeskiego" poświęcony sprawom oświatowym, kulturalnym i literackim 1933.11.04, R. 11, nr 62 [i.e. 45]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Dodatek tygodniowy „Głosu Wąbrzeskiego" poświęcony sprawom oświatowym, kulturalnym I literackim ======

Nr. 62 Wąbrzeźno dnia 4 listopada 1933 r. Rok 11

EWANOEUA

św. Mateusza rozdz. 22, wiersz 15— 21.

W o ucz as odszedłszy Fa- ryzeuszowie, radzili się, ja ­ koby Jezusa podchwycili w mowie. I posłali Mu Ucznie swoje z Herodyany, mówiąc:

Nauczycielu, wiemy że praw­

kochasz i drogi Bożej w prawdzie nauczasz, a nie dbasz na nikogo, albowiem nie oglądasz się na osobę ludzką: powiedzże nam tedy, coć się zda, godzili się czynsz dawać Cesarzowi, czyli nie?

A Jezus poznawszy złość ich rzekł: Czemu Mnie kusicie, obłudnicy? Pokaźcie mi mo ­ netę czynszową. A oni przy ­ nieśli Mu denar. I rzekł im Jezus: Czyj jest ten obraz i napis. Rzeki! Mu: Cesarski.

Tedy powiedział im: Więcod- dawajcie Cesarzowi, co jest Cesarskiego, a Bogu, co jest Boskiego.

NAUKA

Co było powodem, że fary ­ zeusze zapytali Zbawiciela, czy dozwolonem jest płacić

cesarzowi podatki?

Żydzi jako naród wybrany, którego Panem był Bóg, byli zo­

bowiązani takie płacić podatki, które przeznaczone były na służ­

bę Bożą, utrzymanie świątyni i i kapłanów. Odkąd zostali ujarz­

mieni przez Rzymian, musieli tak­

że cesarzom rzymskim płacić po­

datki. Powstała stąd kwestja, t. j.

pytanie, czy te przymusowe po­

datki opłacane cesarzowi do ce­

lów politycznych nie wykraczają przeciw prawom Boga.

O ile chcieli faryzeusze tern pytaniem pochwycić w mowie

Zbawiciela?

Zamiarem ich było oskarżyć Go jako buntownika u rzymskie­

go starosty, gdyby był uznał pła­

cenie podatków za niedozwolone, a uczynić Go nienawistnym u lu­

du rzymskiego, który ucisk po­

datkowy z wielką znosił goryczą, gdyby był oświadczył, iż podat­

ki płacić trzeba.

Dlaczego faryzeusze wypo ­ wiadają Zbawicielowi wielką pochwałę jest praw ­

dziwy i nie dba na nikogo.

Pochwala ta była w prawdzie zupełnie słuszna, gdyż Jezus Chrystus zawsze nauczał otwarcie, stanowczo, odważnie, nie trosz­

cząc się o pochwałę lub naganę ludzi, że sami nawet faryzeusze temu zaprzeczyć nie mogli. Ale tym razem mówili to obłudnie, ażeby tern pochlebstwem wyłu­

dzić Mu niebaczne oświadczenie i zgubić Go przez nie.

Kto podobny jest do tych obłudników?

Ci, którzy chcą oszukać bliź­

nich, zewnętrznie okazują się

pobożnymi i świętymi a w wew­

nątrz pełni są złości, mają miód na języku a w sercu żółć i* żgają jako skorpiony, kiedy się tego nie spodziewamy. Z obłudą tyle jest połączonych niecnot, (Mat.

23). Dlatego żaden grzech nie był tak wstrętnym dla Chrystu­

sa i żadnemu tak mocno nie przyganiał jak obłudnikom.

Dlaczego karze Sobie Jezus Chrystus pokazać monetę podatkową i dlaczego pyta

o obraz i napis na niej?

Ażeby zmusić niejako pytających do dania samym sobie odpowie­

dzi, gdyż pieniądz podatkowy z obrazem i napisem panującego pokazywał jasno, że kraj należy do cesarza. Do kogo kraj należy temu są posłuszni i płacą podatki mieszkańcy wedle prawa i obo­

wiązku. Tą odpowiedzią, że pie­

niądz podatkowy ma na sobie obraz i napis sesarza, przyznali sami faryzeusze, że cesarz jest rzeczywistym ich panem. I przez tę odpowiedź załatwioną została sama przez się sprawa, czy wol­

no cesarzowi płacić podatki i stąd to mógł Jezus Chrystus po prostu powiedzieć: „Oddajcie tedy cesarzowi co cesarskiego, a co jest Bożego Bogu."

Czego możemy się jeszcze nauczyć z odpowiedzi

Zbawiciela?

Jezus Chrystus nie dał się odstraszyć ani pochlebstwami ani groźbami od spełnienia wszę­

dzie i zawsze tego co jest słuszne.

(2)

>.

a

- 2 - — 3 -

i

ś -fe

i

'$%<

''' ■

Ą^s'*

'^4 lf6

M i i i

I-

{

3

iii

CBA

W serdecznym uścisku dłoni ślubują sobie nawzajem przyjaźń i braterstwo na polu sportowem: albańczyk, btilgar, jugosłowianin, grek, furek i rumun

i

>X-

Ruiny zamku gotyckiego z XIV wieku w Świeciu (woj. Pomorskie) nad rzeką Lutrzyną.

T-:

s

S

<*Y (<

;#

te

OW’

>•

B ®W j |S

<>?

Dawna katedra w Chełmży zbudowana w r. 1251, dziś kościół farny pod wezwaniem św. Trójcy.

J '

o

W 1

•f

O Ii -Ji

W

dniu 15 bm. otwarte zostanie w Świecku koło Grodna sanatorium dla nar­

komanów. Sanatorium mieścić się będzie w pałacu hr. W ołowiczów, w którym ongiś częstym gościem był Stanisław Poniatowski, kiedy przebywał w Grodnie Pałac ten, posiadający szereg sal zabytkowych, został obecnie przebudowane na sanatorium, w którem mają znaleźć opiekę i zdrowie alkoholicy, kokainiś-

ci, morfiniści, eteromani etc.

Loża Kawałerów Rodyjskich, później M altańskich, na formum Trojana.

Była to pierwsza rezydencja w Rzymie zakonu mieczowego św. Jana.

Z uroczystości odsłonięcia pomnika M arsz. Piłsudskiego artylerji konnej.

'. *******

"> ? BŚ

ź>

s.gsO

■i- V

>

- H

>r

Pw%:i2&

■ ’

W

Stróży odbyła się uroczystość 20-lecia isti enia Pierwszej Oficerskiej Szko­

ły Strzeleckiej pod komendą Józefa Piłsudskiego. — Zdjęcie nasze przed­

stawia moment odsłonięcia tablicy, ufundowanej przez społeczeństwo pow. Li­

manowskiego. Odsłonięcia dokonał gen. Łuczyński, dowódca 0. K. 5. Kraków.

Zdjęcie z uroczystości ślubu Prezydenta Ignacego M ościckiego z p. Mar ją z Dobrzańskich.

Fort w Gdyni wprowadza coraz to nowe udoskonalenia techniczne. Oto taś­

mowe urządzenie przeładunkowe dla węgla, pozwalające załadować na sta­

tek 600 ton węgla w godzinę.

(3)

0 1 0 4 9

H-U-M-O-R 4

„D o rad ź m i, co m am zro b ić. P o siad am 2 ad o rato ró w — jed en jest b ied n y i teg o k o cham , d ru g i zaś b o g aty ale teg o n ie zn o szę".

„K aź p rzem ó w ić sw em u sercu , M ary ­ siu . W y jd ź za teg o , k tó reg o k o chasz, a d ru g ieg o — p rz e d sta w m i“ . (v

(„E very b o d y s W ek ly”) X

Czy pozwala?

— N a szczy tach w y so kich g ó r śn ieg leży z im ą i latem .

ś— T a tu siu czy p o licja n a to p o zw ala?

* Dom

= T en b u d y n ek je st m o ją w łasn o ścią.

— H m . A cóż to w łaściw ie za b u d y n ek ?

— T o jeszcze n ie u stalo n e: jeśli zn ajd ę lo k a to ra to b ęd zie to w illa a jeśli n ie z n a j­

w y n ajm ę go n a g araż.

„T o b y ło n ap raw d ę h ero iczn e — sk o­

czy ć z tak iej w y so k o ści do w o d y , żeb y rato w ać to n ąceg o".

„N iem a o czem w sp o m in ać! G d y b y m ty lko w ied ział, k to w łaściw ie m n ie ze­

p c h n ął!" (v

(„B erlin g sk e T id en d e")

Wyjście,

= Ja k ta m z zaleg łem k o m o rnem ? — p y ta g o sp o d y n i sw eg o su b lo k a to ra a k a d e­

m ik a.

— K iep sk o . A le w ie p a n i co? Jak o g w a ra n c ję m o że m i p an i p o d w y ższy ć czy n sz n a p rzy szły m iesiąc.

*

Zamiast kąpieli.

- D o zo rca w ięzien n y d o aresztan ta.

‘ N ap rzó d , d o k ąp ieli -• A j w aj, z w o d ą?

‘ — N atu raln ie.

?-A n ie m o żn ab y o d k u rzaczem ? (1

*

U lekarza.

= P a n ie d o k to rze, p ro szę p o w ied zieć, co m i w łaściw ie b ra k u je , ale p o p o lsk u , n ie p o łacin ie, ab y m ro zu m iał.

Z a d o b rze p a n ży je i ty le. Je st p a n żarło kem , p ijak iem , len iu ch em . R o zu m ie p a n ?

— T ak , ro zu m iem . A teraz p ro szę m i to p o w ied zieć p o łacin ę, ab y m m ó g ł p o w tó rzy ć żo n ie.

X

„C zy n iem a g d zie w p o b liżu jak ieg o p o licjan ta?"

„O w szem , tam n a sam y m d o le."

(„B u en H u m o r") (v X

Mysz i łapka.

Ż o n a: M ó w isz, że p rzy n io słam ci n ie­

szczęście, a p rzecież n ie ja g o n iłam za to b ą, lecz ty za m n ą.

M ąż: T ak, to p raw d a. A le czy w id ziałaś k ied y ab y ła p k a g o n iła za m y szą?

■ TiL' *

* , W biurze. v .

D y rek to r d o ch ło p ca: D ziś n ik o g o n ie p rzy jm u ję. G d y b y k to ś p rzy szed ł i m ó w ił, że m a b ard zo w ażn y in teres, n ie p u szczaj, bo to k ażd y ta k m ó w i.

Z a ch w ilę p rzy ch o d zi ja k a ś p an i, a d o ­ w ied ziaw szy się, że d y re k to r n ie p rz y jm u je p o w iad a d o ch ło pca:

— Jestem żo n ą p a n a d y re k to ra i m am b ard zo w ażn y in teres.

— E , p ro szę p a n i — m ó w i ch ło p ak ?=

to k ażd a ta k m ó w i.

B ib ljo fil szu k a sw ej k siążk i k u c b a ir

sk iej („R ire") (v

Lepszy interes.

— D laczeg o g o sp o siu , n ie p rzy n o o icie te­

raz d ro b iu d o m ia sta ?

— B o m i się n ie o p łaci, p a n iu siu . P u sz ­ czam d ró b n o g o ścin iec, ab y je a u ta p rze­

jeżd żały . D o b rze m i za to p ła cą a k u r i k a^

czek n a w e t n ie ch cą zab ierać.

*

Dziwy.

— U n a s n a w si ro śn ie tra w a ta k w y so­

k o . ja k ta k am ien ica.

— T o n ic. U n a s ro śn ie p ro so ta k n isk o , że w ró b le m u szą się sch ylać, g d y ch cą g a

sk u b n ąć.

‘ . zz. -

*

Kłopot z żołądkiem .

— Ja k się m a p a n i m ąż??

— T ak so b ie. M a k ło p o t z żo łąd k iem .

— C zy n ie m o że jeść

O w szem , m o że, teraz w ielk a d ro ży ­ zn a, a o n m a stra sz n y ap ety t.

X

„S k o ro ty lk o u siąd ę do fo rtep ian u , te n ło b u z zaczy n a zaw sze w y ć."

„T ak , tak , on je st w id o czn ie zb y t m u ­ zy k aln y ". . I t:. . i . ( v . .. _ *1 C .M u sk ete"). J

K siążnica K opernikańska

w T oruniu

Cytaty

Powiązane dokumenty

trzebie duszy i starać się o jego zbawienie. Jeżeli już zaniedbanie uczynków miłosiernych co do ciała może nas przyprawić o utratę zba­. wienia, zaniedbanie

Pan Jezus oświadcza wreszcie, że nie ­ nawistne usposobienie względem bliźniego jest tak wielkim grzechem że wyrzeczenie się tej zawziętości i nienawiści jest obowiązkiem

Chrystus nam okazuje, jak Serce Jego umiłowało lud, gdyż jako dobry pasterz korzysta z każ ­ dej sposobności głoszenia prawdy i ocalenia ludzi przez prawdę.. Lubo jest

nie i ci między poganami, którzy nie gardzą Jezusem i nauką Jego, jak owi pyszni, nadęci i rozpustni Faryzeusze i doktorowie, którym przymówił Pan Jezus w tej

Nie jest ci uczeń nad mistrza: lecz doskonały będzie każdy, jeżeli będzie jako

chodzi godzina, gdy już nie przez przypowieści mówić wam będę, ale jawnie o Ojcu oznaj­..

życie jak my wszyscy z trudem się odmienia, życie przez szczeliny losu szczęście tylko sączy, Radość i zadowolenie są tylko życia cieniem, a samo życie, to lata —

[r]