• Nie Znaleziono Wyników

Habilitację robiłem u profesora Korohody - Czesław Tarkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Habilitację robiłem u profesora Korohody - Czesław Tarkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

CZESŁAW TARKOWSKI

ur. 1926; Motycz

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, habilitacja, nadawanie tytułów naukowych przez radę państwa, profesor Korohoda, projekt Lublin 1944-1945 – trudny fragment historii

Habilitację robiłem u profesora Korohody

Później przy profesorze Korohodzie zacząłem robić habilitację. W [19]64 roku obroniłem pracę habilitacyjną i dostałem tytuł docenta, taki mam dyplom. Ten tytuł zaraz po mojej habilitacji zamienili na doktora habilitowanego. Póżniej była wydana taka ustawa o szkolnictwie wyższym, że właściwie habilitacja była zlikwidowana, można było robić tak zwanego doktora nauk, rolniczych czy jakichś tam innych.

Ludzie, którzy mieli doktoraty dostawali stopień, tytuł, właściwie dostawali stanowisko docenta. Naliczyłem, że w naszej uczelni około trzydziestu pięciu osób dostało tytuł docenta bez habilitacji. Ja miałem tytuł docenta, bo się habilitowałem, a oni dostali.

Później bez habilitacji dostawali tytuły profesorskie... nadawane przez radę państwa.

Ja dostałem tytuł profesora nadzwyczajnego w [19]71 roku pięć czy sześć lat po habilitacji. Wtedy praca habilitacyjna musiała być wydrukowana. To było bardzo dobre, dlatego że drukowało się w czasopiśmie naukowym i praca podlegała jeszcze recenzji recenzentów danego czasopisma. Jeśli chodzi o awanse takie administracyjne, to jak profesor Korohoda poszedł na emeryturę w [19]70 roku, bo urodził się w [19]00 roku, to w [19]70 roku poszedł na emeryturę; wtedy zrobiliśmy mu wielką uroczystość, takie pożegnanie. Ściągnęliśmy ludzi z całej Polski, był tłum w auli, wtedy miałem taki referat o profesorze, taki życiorys, jego praca naukowa, mówiłem o tym jaki to jest człowiek. Wielu ludzi mi gratulowało, dlatego że przygotowałem się do tego, bo bardzo profesora ceniłem, lubiłem go i wygłosiłem ten referat nie czytając, ale mówiąc z serca, tak po prostu jak o moim ojcu. Dostałem bardzo duże brawa, profesorowi bardzo się podobało.

(2)

Data i miejsce nagrania 2013-09-24, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Monika Chylińska

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ja się z tego uczyłem, oczywiście [też] z książek różnych innych, i proszę sobie wyobrazić, że po niecałym roku dostałem pismo, że jestem dopuszczony do

Wtedy, kiedy ten sad już owocował, jesienią, kiedy trzeba było zbierać, to Żyd przyjechał z rodziną, z żoną, z dziećmi, budował taki szałas i mieszkał, pilnował, żeby

I tak było, że młocarnia była rozbita, ale to nie jest wina gospodarza, ani wina niczego, tylko po prostu konie [się spłoszyły]. Ciągników było wtedy bardzo

Ten rabi nie poszedł się modlić – to był Jom Kippur – on nie poszedł się modlić, on się został przy tym dziecku.. On mu dał tę jego butelkę, żeby on pił trochę tej

To Niemcy okrążyli tą całą dzielnicę, ten cały plac, przyjechały ciężarówki pełne żołnierzy, żandarmów, esesowców, okrążyli i łapali ludzi i rzucali ich

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, zniszczenia Lublina, ulica Narutowicza, Krakowskie Przedmieście, Czuby, ulica Lubartowskiej, Zamek Lubelskim, Kino "Korso",

Miała duże osiągnięcia naukowe, znane w świecie, w ogóle ten instytut przed wojną miał osiągnięcia naukowe, publikował w tak zwanych „Pamiętnikach

Rzeczywiście uczelnia nie miała pieniędzy, ale zrobili błąd, bo trzeba było przeczekać, później już te pieniądze z ministerstwa przyszły i można było to zostawić, a