• Nie Znaleziono Wyników

Wizyta w Międzyrzecu po latach - Sara Wexler - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wizyta w Międzyrzecu po latach - Sara Wexler - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

SARA WEXLER

ur. 1931; Międzyrzec Podlaski

Miejsce i czas wydarzeń Międzyrzec Podlaski, współczesność

Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W

poszukiwaniu Lubliniaków. Izrael 2017, życie codzienne, wizyta w Międzyrzecu Podlaski, cmentarz żydowski

Wizyta w Międzyrzecu po latach

Chciałam płakać więcej niż wszystko. Bo mówiłam, że tutaj mieszkał ten, tutaj tego zabili. Są tam bardzo niedobre wspomnienia. Ale poszliśmy na cmentarz nasz. Mój ojciec został zastrzelony na tym miejscu. Tatuś i brat zostali zostali zastrzeleni tam na cmentarzu. A brat mój po wojnie się został w Polsce długo. Ja już byłam bodaj od piętnastu lat w Izraelu. To wtedy, kiedy on się został, to on zrobił macewot, mogiły dla wszystkich. To ja chciałam też zajść tam. Mam nawet dużo zdjęć z tego miejsca.

Data i miejsce nagrania 2017-12-13, Kirjat Mockin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Marta Tylus

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wirtualna podróż w czasie, majątek ziemski Miedzyrzec Podlaski, pałac w Międzyrzecu Podlaskim, śmierć hrabiego, dom dziecka. Pałac w

Ona odbiegła, my wchodzimy do kierownika szkoły, to była ona, kierowniczka, ja mówię do burmistrza: „Nie wiem co się stało.. Może ja nie mówiłem co trzeba mówić?” Mówi ten

Jak myśmy się zbliżyli do tego domu, okazało się, że to jest bardzo blisko kościoła, prawie że naprzeciwko kościoła. I nagle dzwony

Kiedy byłam 20 lat temu w Łodzi, wszystkie domy znalazłam, ale nie weszłam do żadnego mieszkania, bałam się wejść do mieszkania, bo jeszcze coś zobaczę. Ale [tam],

Później, w czasach licealnych, miałem okres, powiedziałbym, odpoczynku od książek.. Wtedy czytałem

Pierwsze miesiące były jeszcze nie takie złe, można jeszcze było żyć, ale już z początku czterdziestego roku, gdy pierwszy raz wszyscy mężczyźni z

Prawie wszystkie dzieci, mniej więcej dziesięć, jedenaście, dwanaście lat, wychodzili z gieta, sprzedali różne rzeczy, żeby przynieść kartofle, chleb, jakąś kaszę.. To

Wychodzili ludzie z tego domu, zrobili nowy dom na moim placu.. Oni niewinni, to byli nowi ludzie, teraz