• Nie Znaleziono Wyników

Express Kujawski 1938.01.30/31, R. 16, nr 24

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Express Kujawski 1938.01.30/31, R. 16, nr 24"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Mb 24 Rok. XVI niedziela "poniedziałek 30*31 stycenia 1938 r. Cena 10 gr.ZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA

T tru n«u l.

K s ią ź iic a M ie js k i im . £ •p e r lik a

Telefon Me 11*00

press Kujawski

Redaktor w sprawach plama przyjmuje w Redakcji przy uNcy Brzeskiej Afe 30 od godziny M-ej do godziny 15-ej codziennie za wyjotkiem niedziel I świąt Redakcja rehooisów ntenaoireeionyaii nie zwraca I zastrzega sobie prawo zmian.

^^^g^a^H^^MMMmnHHaBssnBonHRMMnuaBaanrannsasmnwnaramBasKnaosBBarannHsnaManuHnHnnannnMnraaHMnBnsunsnBanBmmasnMnwasHnnnnHHnHHnramnsaanHanmMm

Zakłady Graficzne i Introligatorniaj.p. f. BRACIA PIOTROWSCY

Wytwórnia matryc i stempli kauczukowych | Włeclawek, Przedmiejska 20 telefon 11-00

MMMmmMomMmmmmM"———b——————

BoiyzonN potendolu olironneso Polski

M o tto : Z a g a d n ien ie ro z w o ju n a s z e g o . c isk ó w d la a rty le rii p o lo w e j, 2 5 m ilm - p rz e m y słu , w s k u te k o sz ała m ia ją c e g o w y n ów p o c isk ó w d la a rty le rii c ię ż k ie j, śc ig u z b ro je ń , je st k w e stią p a lą c ą d la g mi]ia rd y n a b o i k a ra b in o w y c h , a P o 's k i. (Z w c z o ra jsz e g o p rz e m ó w ie m a fa n ta s ty c z n e ilo śc i b u tó w , seim o w eg o M o n stra S p ra w W o sk .), | m u n d u ró W j t0 ^ is tró w t p rz e ró ż n y c h

rz e c z y , s ta n o w ią c y c h e k w ip u n e k ż o ł­

n ie rz a .

R o z w ó j te c h n ik i w o jen n e j sta w ia c o ra z w ięk sz e w y m a g a n ia p rz e m y sło ­ w i w o je n n e m u . N a jw ię k s z e z a p a sy , n a ja k ie p o z w a la b o g a ctw o k ra ju i te c h n ik a w o je n n a (n ie m o ż n a p ro ­ w a d z ić w o jn y p rz e sta rz a ły m m a te ria­

łe m !), w y s ta rc z ą ty lk o n a k ró tk i o - k re s c z asu , a z d a n iem fa c h o w c ó w w o jn a p rz y szło śc i b y n a jm n ie j n ie b ę d z ie k ró tk ą , o ile , o c z y w iśc ie , siły w a lc z ą c y c h b ę d ą m n iej w ię c e j ró w n e.

P rz e m y s ł k ra jo w y m u s i w ięc b y ć z d o ln y d o p o k ry c ia z a p o trz e b o w a n ia a rm ii, a z a p o trz e b o w a n ie to b ę d z ie O ; g ro m n eM ja k o ty m ś w ia d c z ą w y ż e j p o d a n elo b lic z e n ia fra n c u s k ie g o s z ta­

b u g e n e raln e g o .

Z a ty m w P o lsc e , m a ją c ej s iln ą i d z ie ln ą a rm ię , z a g a d n ie n ie p rz y g o to ­ w a n ia p a ń s tw a d o w o jn y je s t p rz e d e w s z y s tk im z a g a d n ie n iem ro z b u d o w y p rz e m v s lu — n ie ty lk o t. zw . w o je n ­ n e g o . W c z a sie w o jn y c a ły p rz e m y sł p ro d u k o w a ć b ę d z ie d la w a lc zą c e j a r­

m ii.

A b y p o d o ła ł sw e m u z a d a n iu — m u sim y w ło ż y ć o lb rz y m i w y s iłe k w je g o ro z b u d o w ę i u s p ra w n ie n ie . P o z n a ń , 2 9 . 1

P o W ielk iej W o jn ie c a ła p ra w ie lu d z k o ść o d c z u ła p rz e o g ro m n e p ra g ­ n ie n ie p o k o ju : trw ałe g o , w ieczy steg o p o k o ju . P o tę żn y p rą d p a c y fiz m u p o r­

w a ł n a w e t w ielu n ie d a w n y c h z a g o ­ rz a ły c h m ilita rz y stó w .— im p e ria li­

stó w . Z a g łu sz e n i z o sta li „ p e sy m iści1*, o d n o sz ą c y się d o id ei w ieczy steg o p o ­ k o ju ja k o d o m rzo n k i n ie z isz c z aln e j z a h u k a n i zo stali lu d z ie trz e ź w i o strz e g a ją c y p rz e d z łu d z e n ie m , że p a k ty z a b e zp ie c zą p o k ó j.

D z isiaj ju ż n ie m a ty c h złu d zeń N iem a ic h n ig d zie. T y lk o d y p lo m aci jeszcze u d a ją , że w ie rz ą w sk u te cz­

n o ść p a k tó w .

W sz y stk ie p a ń stw a z b ro ją się: je d n e w c e la c h z a b o rc z y c h , in n e — b y z a o ew n ic so b ie b ezp ieczeń stw o . N a j­

b a rd z ie j p o k o jo w e n a ro d y w id zą g w a­

ra n c je sw eg o b e z p ie cz e ń stw a je d y n ie w e w ła sn e j sile o b ro n n ej i w p rz y ­ m ie rz a c h , m a łe i sła b e c a łą sw o ją n a ­ d z ie ję i u fn o ść p o k ła d a ją w fa k c ie d o z b ra ian ia się W ielk ich D e m o k rac y j Z a c h o d u : M o że o c a lą p o k ó j, zach o ­ w u ją c p rz e w a g ę sił n a d p a ń stw a m i im p e ria listy c z n y m i? M o że n a ro d y d y ­ szące p ra g n ien ie m w o jn y i zab o ró w o p a m ię ta ją się, w id z ą c o b ro ń c ó w p o ­ k o ju u z b ro jo n y c h i p o tę ż n y c h , p o tę ż­

n ie jsz y c h o d n ic h ?

T a k , w ty m c a ła n a d z ieja : że p la ­ n u ją cy n a p a ść p o w strz y m a ją się o d n ie j, w id z ą c u p a trz o n ą o fia rę g o to w ą d o o d p a rc ia a ta k u . C zęsto w y starc z y o k azać b ro ń , n ie trz e b a je j w c ale u - ży ć, a b y z m u sić n a p a stn ik ó w d o o d ; w ro tu . S ła w n y m a rsz a łe k F ra n c ji L la u tey p o w ie d z ia ł: „ T rz e b a u m ieć p o k a z a ć siłę, a b y n ie b y ć zm u szo n y m d o je j u ż y cia “.

T ę sw o ją re c e p tę w y p ró b o w a ł w A fry ce P ó łn o cn e j z n a jle p sz y m sk u t k iem . S to so w ały ju ż też n ie ra z ró ż n e p a ń stw a w ró ż n y c h e p o k a c h , o sią g a ­ ją c p o ż ą d a n e re z u lta ty . Je st to w ięc sp o só b w y p ró b o w an y , sk u tec z n y . L e c z ch cąc g o sto so w ać z p o w o d z e­

n iem trz e b a isto tn ie m ieć siłę i u m ie ć ją o k a z a ć .

O n g i p o ję cie : siła o b ro n n a p a ń ­ stw a — o b ejm o w ało ty lk o arm ię. Z a ­ g a d n ie n ie p rz y g o to w a n ia p a ń stw a d o w o jn y sp ro w a d z a ło siię d o z o rg an iz o­

w a n ia o d p o w ie d n io siln ej,, m o żliw ie d o b rze u z b ro jo n e j i w y ćw iczo n ej a r­

m ii. D zisiaj n a ró d k tó ry b y n a ty m p o p rz estał b y łb y sk a z an y n a k lę sk ę i zg u b ę.

Z a sa d n ic z y m w a ru n k ie m z d o ln o­

ści d o p ro w a d z e n ia w o jn y je st d zi­

sia j zd o ln o ść k ra ju d o p o k ry c ia p o ­ trz eb w alczącej a rm ii- N a jw ięk sz a ,

n a jd z ie ln ie jsz a , n a jlep sz y m d u c h em o ż y w io n a a rm ia n ie o b ro n i k ra ju , je ; żeli k ra j n ie d o sta rc zy je j p o trz e b n e j b ro n i, a m u n icji, ży w n o ści, i te g o w sz y stk ieg o , co m ieć m u si w sp ó łcze ­ sn e w o jsk o . A p o trz e b y a rm ii w a lc z ą­

cej sa d z isia j o lb rz y m ie .

S z tab g e n e ra ln y F ra n c ji o b liczy ł, że w c iąg u p ie rw sz e g o ro k u w o jn y b ę d z ie m u sia ł d o sta rc z y ć a rm ii: m i­

lio n k a ra b in ó w , 35.000 k a ra b in ó w m a­

szy n o w y ch , 12.000 d z ia ł p o lo w y ch , 5 .0 0 0 d z ia ł c ięż k ich , 3 0 .0 0 0 sam o lo­

tó w , 20.000 czo łg ó w , 100 m ilio n ó w p o -

Po nieudalym puczu w Austrii

Komoromiłacja ruchu narodowo - socjalistycznego

L o n d y n , 2 9 . 1. (P A T ).

W z w ią z k u z a tac z a ją c ą c o ra z sz e r­

sze k rę g i sp ra w ą a re sz to w a n ia je d n e g o z n a jw y b itn ie jsz y ch p rzy w ó d có w a u stria c k ich n a ro d o w y c h so c jalistó w in ż. T a w sa i z a m k n ię c ie m b iu ra k p t L eo p o ld a, w tu tejsz y c h k o ła c h n ie­

m ie c k ic h p a n u je w ie lk ie w zb urzen ie.

P o p rz y b y c iu z B u d a p e sz tu d o W ie­

d n ia , p rz y w ó d c a N iem có w z a g ra n ic z ­ n y c h B o h le o d b y ł d łu ż sz ą k o n fe re n ­ cję z v . P a p e n em , k tó ra n ie w ą tp liw ie p o św ięc o n a b y ła te j sp ra w ie .

W c z o ra j ra n o v . P a p en w y je ch a ł d o B e rlin a celem w z ię c ia u d z ia łu w u ro c z y sto śc ia ch o b c h o d u 5 -lecia w ła­

d zy n a ró d o w y h so c ja listó w , p rz y czy m b ę d z ie m ia ł m o żn o ść o d b y c ia z k a n c le rz e m H itle re m d łu ższej ro zm o -

Krypta nie jett konfetjonałem

Atak „Głosu Narodu** na Z.N.P.

P o z n ań , 2 9 . 1

„ G ło s N a ro d u ” a ta k u je zn o w u o stro Z w ią z e k N a u c z y c ie lstw a P o lsk ie g o , d o m a­

g ając się c a łk o w ite g o u su n ię c ia w sz y stk ic h d aw n y ch d z ia ła c z y Z N P , a n ie ty lk o „ p rz e­

ta so w a n ia n a z w isk " p rz y w y b o ra c h d o Z a­

rz ą d u G łó w n eg o . t . . . Z w ła śc iw ą so b ie z ło śliw o śc ią k p i p rz y - ty m z p rz y w ią z a n ia n a u c z y c ie lstw a d o o so ­ b y śp . M a rsz a łk a Jó z e fa P iłsu d sk ie g o , p i- sząc w a rty k u le p . t. „C zy u ra tu je ich K ry p ­ ta S re b rn y c h D zw o n ó w ". # u

„ P o d o b n o „ sfe ry d e c y d u ją c e w Z N P . z d a ją so b ie sp ra w ę z teg o , że ty lk o ta k i w y ­ n ik zjazd u b ę d z ie p rz e z sp o łe c z e ń stw o u - z n a n y z a z a ła tw ie n ie sp ra w y . A ch cąc się p rz e d n im u strz e c , w y su n ę ły p o m y s.. k tó ry m a im z a b e z p ie c z y ć p o w ró t d o <3a sk 1 p rz e sz ło śc i. M ian o w ic ie p o m y sł, żeb y d e le­

g aci u d a li się g re m ialn ie z h o łd e m d o k ry p ty

O to d w ie w y m o w n e liczb y : sta n z a tru d n ie n ia w n iem ieck im p rz e m y śle m e ta lo w y m i e lek try cz n y m o ra z p o ­ k re w n y ch w ci< ągu o sta tn ic h k ilk u la t w zró sł z 1.150.000 d o 2.960.000. A c a ły p o lsk i p rz e m y sł z a tru d n ia n ie ; sp e łn a 800 ty s. o só b . O ty m w ie d z ą i n a si są sied z i. I lep iej n iż m y p a rn ię;

ta ją o p ra w d z ie , że o lo sac h p rz y sz łe j w o jn y ro z strz y g n ą : m o ra le a rm ii i zd o ln o ść w y tw ó rc z a p rz e m y słu .

«

M o ra le a rm ii zależy o d sz e re g u ró ż n y c h czy n n ik ó w , a le p rz e d e w sz y stk im o d g łęb i p rz e k o n a n ia o słu szn o ści i św ięto ści sp ra w y , w im ię k tó re j p o sz ła w b ó j, o d sto p n ia św ia­

d o m o ści n a ro d o w ej i u o b y w a te ln ie - n ia ż o łn ie rz a , o d jeg o p o czu c ia o d p o w ied z ia ln o śc i z a lo ­ sy p a ń stw a , o b o w ią z k u i h o n o ru żo ł­

n ie rsk ie g o , o d stan u rz e c z y i u m y ­ słó w „n a ty łach * 1 — w k ra ju .

S łu ż b ę w o jsk o w ą p e łn i d z iś cały n a ró d . A rm ia je st e m a n a c ją n a ro d u . W in n a m ieć i m a p o c z u c ie je d n o śc i z n aro d em . Jeg o w a d y są jej w a d a m i, jeg o z a lety jej zaletam i. D ą ż e n ia , tę ­

sk n o ty i n a stro je m as u d z ie lają się a rm ii w m n iejszy m lu b w ięk szy m sto p n iu , a le w ła śn ie w c z a sie w o jn y ra c z ej w w ięk szy m . U d z ie lają się jej zaró w n o n a stro je d o b re i złe sp o łe ­ c z e ń stw a n a ty ła ch , z a ró w n o jeg o e n tu z ja zm ja k i p rz y g n ę b ie n ie, a p a tia

/, f..

w y n a te m a t n o w ej sy tu ac ji a u striac­

k ic h n a ro d o w y c h so cjalistó w .

W ła d z e a u stria c k ie m ia ły p rz e d ­ sta w ić v . P a p e n o w i szereg d o k u m e n ­ tó w , w y so ce o b c ią ża ją c y ch in ż. T aw ­ sa, k tó re w z n a c z n ej m ierze u n ie m o ż­

liw ia ją p o sło w i n ie m ie c k ie m u sto so­

w a n ą d o ty ch c z a s in te rw en c ję n a k o ­ rzy ść a re szto w an y c h . W d o k u m en ­ ta c h ty c h z n a jd o w a ć się m a m . in . p la n n ie le g a ln e j o rg a n iz a c ji s. a. i m ło d zieży h itle ro w sk ie j w A u strii, za­

rz ą d z e n ia w sp ra w ie o rg a n iz o w an ia ro z ru c h ó w i w y stą p ień p rz e c iw k o le g itv m isto m itd .

W z w ią z k u ze zn alezien iem ta k ie j ilo ści k o m p ro m itu ją c e g o m a te ria łu w k o ła ch a u stria ck ic h n a ro d o w y c h so c jalistó w p a n u je o g ro m n e w zb u rze-

z tru m n ą M arsz. P iłsu d sk ie g o i w te n sp o só b z a d e k la ro w a li sw o ją „ p a ń stw o w ą id eo - g Je ste śm y n a p raw d ę c ie k a w i, czy p . g en . S k ła d k o w sk i i p . m in. Ś w ię to sła w sk i d a d z ą się w z ią ć n a te n p o m y sł.

K ry p ta n ie je st k o n fesjo n ałem . — Je ste ś ­ m y p rz e k o n a n i, że sp o łe c z e ń stw u n ie w y ­ sta rc z y te n ro d zaj „ saty sfak c ji" ze stro n y Z N P . S a ty sfa k c ją b ę d z ie ty lk o g ru n to w n a zm ian a o só b n a k ie ro w n ic z y c h sta n o w is­

k a c h i o d p o w ie d n ia d e k la ra cja w aln eg o

zjazd u ". ,

K ry p ta n ie je st k o n fe sjo n a łe m — słu sz ­ n ie. D la te g o te ż n a u c z y c ie lstw o , o d d ając h o łd N ajw ięk szem u z P o la k ó w , w c a le n ie m a z a m ia ru k o rz y ć się p rz e d o rg an am i ty p u

„G ło su N a ro d u ", k tó re k o n fe sjo n a ł w y zy ­ sk u ją d la p a rty jn o - p o lity c z n y c h ro z g ry ­ w e k .

lu b n iezad o w o leriie. M ieliśm y te g o liczn e d o w o d y p o d c z as W ielk ie j W o j­

n y , a ta k ż e w ro k u 1920.

W ięc z a g a d n ie n ie p rz y g o to w a n ia p a ń stw a d o w o jn y d z isia j ro z c ią g a się n a całe sp o łeczeń stw o , n a w szy st­

k ie d z ie d z in y jeg o ży cia. A b y z w y cię ­ ży ć — n a ró d m u si b y ć p rz y g o to w a n y d o w o jn y n ie ty lk o m a teria ln ie lecz i p sy c h ic zn ie i m o ra ln ie : M asy m u szą m ieć p o c z u c ie o d p o w ie d z ia ln o śc i i św iad o m o ści, że sp ra w a, w im ię k tó ­ re j p o n o sz ą c ię ż a ry i u d rę k i w o jn y , je st ta k że ic h sp ra w ą , n a jw ię k szą , n a jśw ię tszą , d la k tó re j w a rto p o św ię­

cić w szy stk o .

T a k , w ia d o m o , m a sy p o lsk ie s ą p a trio ty c z n e i z d o ln e d o o fia r d la O jczy zn y , je d n a k ż e sad zę, że w szy scy m a ją c y p o czu cie o d p o w ie d zia ln o ści z a p a ń stw o p o w in n i p o sz u k a ć n ie w sw o jem w id zim isie , lecz w ła śn ie w m a sa c h i w n a sz e j „ rz e c z y w iste j rze- czy w ń sto ści“ g o sp o d a rc z ej, _ sp o łecz­

n e j i p o lity cz n e j o d p o w ied z i n a p y ­ ta n ie: C zy p o w y ższy m w a ru n k o m o d ­ p o w ia d a d z isie jsz y sta n rz e cz y w P o lsce ? ,

T rz e b a , z a w sz e lk ą cen ę trz e b a u - czy n ić w sz y stk o , a b y im o d p o w ia d a ł.

B o je ste śm y n a ro d e m p rz e z d z ie je sk a z a n y m n a w ielk o ść — lu b n a n ie ­ w o lę.

Jan Zagierski.

n ie z p o w o d u n ieo stro żn o ści i le k k o ­ m y śln o ści ic h p rzew ó d có w . P o lic ja p ro w a d z i b a rd z o e n e rg ic zn e śled ztw o , d o k o n a n o w ie lu a re szto w a ń n o w y ch . A re sz to w a n i są sk ru p u la tn ie p rz e­

słu c h iw a n i. K p t. L eo p o ld , k tó ry p o ­ śp ie szn ie o p u śc ił W ie d e ń , u d a ją c się d o sw ego ro d z in n e g o m iasta K rem s, m a sta le z n a jd o w ć się d o d y sp o zy cji w ła d z śled czy ch .

W ie lk ie w raż e n ie w y w o ła ła w k o ­ ła c h p o in fo rm o w a n y c h w iad o m o ść, że czło n ek ra d y p a ń stw a d r S ay s-In - cru art, k tó ry o trz y m a ł zeszłeg o ro k u m isję z ra m ie n ia k a n c le rz a S c h u ; sc h in g g a d o p rz e p ro w a d z e n ia a k c ji p o ro zu m iew aw czej z u g ru p o w a n ie m t. zw . „ B e to n tn a tio n a le“ (p ra w e sk rz y d ło a u stria ck ic h n a ro d o w y c h so c ja listó w ) zg ło sił p ro śb ę o 4 -ty g o d - n io w y u rlo p ra d y p a ń stw a . Je d n o cześn ie m a ją n a stąp ić zm ian y w o b ­ sad zie p e rso n a ln e j re fe ra tu d la sp ra w n a ro d o w o -so c jalisty c z n y c h w ra m a c h

„ F ro n tu p atrio ty czn eg o * * .

W sz y stk ie te w y d a rz en ia w sk a z u­

n a to , iż ru c h n a ro d o w o -so c ja li- sty c z n y w A u strii p o n ió sł c ię żk ą k lę­

sk ę i że zw y cięstw o to rz ąd a u stria c k i o siąg n ą ł b e z z b y tn ieg o w y siłk u .

Niepokój z powodu załamania się franka

P a ry ż , 2 9 . 1. (A T E ).

Z a n ie p o k o je n ie i n ie z a d o w o le n ie z p o ­ w o d u ciąg łeg o sp a d k u fra n k a je st zu p ełn ie w id o czn e. W czo raj fu n t d o sz e d ł ju ż d o 154,7. „ P a ris S o ir" w y stę p u je z teg o p o ­ w o d u p rz e c iw k o p o ro zu m ień ! u w a lu to w e m u trz e ch p a ń stw — F ra n c ji, A n g lii i S t. Z jed ­ n o czo n y ch , k tó re g o o fia rą je st — z d a m e ir te g o d z ie n n ik a — w y łą c z n ie fra n k .

(2)

N ied ziela, d n ia 30 g ty rzn ia 1938 r. N r. GFEDCBAn

Wojsko soorantem przyszłości pafistan

Debata nad budżetem Mia. Spr. Wacikowych

Warszawa, 29. 1. (PAT) W czo raj p rzed p o łu d n iem odbyło gfę p o sied zen ie k o m isji b u d żeto w ej sejm u , n a k tó ry m o b rad o w an o n ad b u d żetem m in isterstw a sp raw w oj­

skow ych.

O b szern y referat w y g ło sił n a po­

czątk u p o sied zen ia poseł W ł. S tarzak . P o p rzem ó w ien iu referen ta zab rał g ło s p. m in ister sp raw 'w ojskow ych gen. T . K asp rzy ck i, stw ierd zając, że m im o zm iany u k ład u b u d żetu w ojsko w ego, N ajw y ższa Izb a K o n tro li o trzy­

m u je n ad al szczegółow e sp raw o zd a­

n ia i k o n tro la jest d o k o n y w an a n a ty ch sam ych zasad ach , jak d o ty ch­

czas bez żad n y ch o g ran iczeń .

N astęp n ie, o m aw iając p relim in arz b u d żeto w y M in isterstw a S p raw W o j­

skow ych n a ro k 1938-39 p an m in ister zazn aczy ł, że ch o ciaż jest on w yższy od b u d żetu zeszłorocznego, to jed n ak b io rąc p o d u w ag ę w zrost kosztów u- trzy m an ia w sk u tek zw y żk i cen w k raju , o raz k o n ieczn y rozw ój sił zbrój n y ch , jest oń o w iele n iew y starczają­

cy n a p o k ry cie żyw otnych p o trzeb arm ii.

P an m in ister p rzed staw ił p o k ró tce ' dorobek w o jska w zak resie o rg an i­

zacyjnym , w yszkoleniow ym i w d zie­

d zin ie u n o w o cześn ien ia sp rzętu w o­

jen n eg o w arm ii, p o d k reślając sp e­

cjaln ie, że w ty ch d zied zin ach p raca w o jsk a p ro w ad zo n a jest ^łan o w o z dużym n atężeniem w ysiłków w e w szy stk ich k ieru n k ach w ied zy w o jsk o­

w ej.

P an m in ister zo b razo w ał ró w n ież p o stęp y w ro zw o ju i zd o b y czach n a­

szej m ary n ark i w ojennej w d zied zi­

n ie p o w ięk szen ia stan u jej p o siad a­

n ia i u n o w o cześn ien ia w ojennego sp rzętu m orskiego.

W d alszy m ciąg u sw ego p rzem ó­

w ienia p an m in ister zw rócił u w ag ę n a b ard zo w ażną., z p u n k tu w idzenia o b ro n n ości p ań stw a i sam o w y star­

czalności w dziedzinie zaop atrzenia, sp raw ę ro zb u d o w y w łasn eg o p rzem y­

słu w ojennego i w sn ó łp race z po-

* k rew n y m przem ysłem p ry w atn ym . O św iad czy ł: zag ad n ien ie ro zw oju n a­

szego p rzem ysłu , w sk utek o sałam ia- jącego w y ścig u zb ro jeń , jest k w estią p alącą d la P o lsk i zarów no ze w zglę­

d u n a p o d n iesien ie p o ten cjału tech niczno-w ojennego, jak i u ak ty w n ie ­ n ie całego ży cia gospodarczego.

K onieczność zd o b y cia o d p o w ied ­ n ich su ro w có w , jak o p o d staw o w eg o elem en tu ro zw oju p rzem y słu k rajo ­ w ego, a w szczególności w ojennego, w celu u n iezależn ien ia się o d dostaw zag ran iczn y ch . .Jest to p ro b lem w iel­

k iej w agi.

PRZYSPOSOBIENIE WOJSKOWE MŁODZIEŻY

K ierow nictw o arm ii p ro w ad zi w y­

tężo n ą ak cję w zakresie o b ro n y k ra­

ju w łonie sam ego społeczeństw a, dążąc do .skoordynow ania jego prac z pracam i w ojska. A w ięc, jeżeli chodzi o przyspo-

scbienie do obrony k raju czy to w zakresie- m oralnego przygotow ania a z zakresie m o raln eg o p rzyg o to ­ w an ia o b y w ateli do w ojny, czy też w ścisły m p o jęciu w łaściw ego p rzy sp o so b ien ia d o słu żb y w szere-

„Naszym obowiązkiem myślef o obronie"

OoosereK się olbrzymich kredytóii na dozbrojenie

Waszyngton, 29. 1. łPAT).

O czekiw ane z w ielkim zainteresow a­

niem orędzie prezydenta R oosevelta do kongresu w spraw ie obrony narodow ej zostało w czoraj w ygłoszone. R ozpoczyna się ono od zreasum ow ania w ysiłków rzą­

du S tanów Z jednoczonych w celu ograni czenia zbrojeń i utrw alenia pokoju św ia­

tow ego.

„A m eryka — ośw iadczył prezydent R oosevelt — będzie kontynuow ała sw e w ysiłki w tym kierunku, ale m usi m yśleć rów nież o sw ym w dasnym bezpieczeń­

stw ie. D latego też — dodał prezydent — z jak najgłębszym żalem w ysł' ’ w spraw ie zw iększenia zbrojeń w skali do­

tychczas niespotykanej.’ W ostatnich czasach jedna czw arta ludności całego

g ach — w o jsko d ąży d o o p arcia go n a szero k ich p o d staw ach i rozw inię- n ia w p ierw szy m rzęd zie n a o d cin k u m łodzieżow ym . P o ło żo n y zo stał o- statn io n acisk n a przysposobieni©

m łodzieży szk o lnej i ak ad em ick iej.

U czm p rzez cały czas n au k i o d szk o­

ły p o w szech n ej do stu d iów ak ad e­

m ick ich , sty k ać się b ęd zie z zag ad­

n ien iam i o b ro n y k raju . A k cja ta zn a­

lazła ju ż sw ój w y raz w e w p ro w ad zo­

nym w y szk o len iu w o jsk o w y m n a w yż szych u czeln iach w t. zw . leg iach ak a d em ick ich .

M in ister zw rócił u w ag ę n a w ażn ą rolę, n au czy cielstw a szk ó ł pow szech­

n y ch w p racy n ad p rzy g o to w an iem

Wojsko i społeczeństwo

P rzech o d ząc do zag ad n ien ia w spół d ziałan ia w o jska z n ajszerszy m i w ar stw am i sp o łeczeń stw a w ak cji w zm o­

żen ia p o ten cjału o b ro n n eg o p ań stw a, p an m in ister w p rzem ó w ien iu sw ym w skazał, iż n ajw y ższe o siąg n ięcia i

MAGGr

ZUPYS

wystarczy raz spróbować by stale już je używać.

p o stęp y -w d ziale p o d n iesien ia tego p o ten cjału m ożliw e są ty lk o p rzez ży w y u d ział w o jsk a w p racy sp o łe­

czeń stw a p rzez p o g łęb ien ie i u trw ale­

n ie ścisłego zw iązku sp o łeczeń stw a z arm ią.

R ozum iejąc w agę tego zagadnienia, w ła­

dze w ojskow e starannie regulują udział w oj skow y w pracach społecznych, bacząc, by do prac tych staw ali tylko ludzie należycie przygotow ani i dośw iadczeni. Pracy społe­

cznej oficerów nie wolno utożsamiać z dzia­

łalnością polityczną. Minister kategorycz­

nie zaprzeczył pogłoskom i zarzutom, jako­

by wojsko przez swych oficerów służby sta­

łej uprawiało działalność polityczną. Ró­

w nież kategorycznie zaprzeczył, jakoby działalność w yznaczonych oficerów do prac na pew nych odcinkach życia społecznego skierow ana byłą przeciw ko jakiejś części społeczeństw a. Czynnik wojskowy dąży do harmonijnej, opartej na zaufaniu, współpra­

cy z całym patriotycznie nastrojonym spo-

U dniu 6. lutelo nominocie w 0. L H.

Warszawa, 29. 1.

W czoraj o godz. 17 odbyło się posiedze­

nie klubu parlam entarnego O Z N z udziałem p. w iceprem iera inź. E . K w iatkow skiego.

P. w iceprem ier w ygłosił dłuższe przem ó­

w ienie, w którym om ów ił w ątpliw ości, pod­

niesione przez członków klubu w stosunku do projektu budżetu państw a.

Jak inform ują, w dniu onegdajszym ró ­ w nież w godzinach popołudniow ych odbyło się posiedzenie referentów poszczególnych budżetów , zw ołane przez przew odniczące­

św iata została objęta bezlitosnym niszczą cym konfliktem . N aprężenie w cał^m św iecie jest w ielkie.

„Jako naczelny w ódz arm ii i m ary­

n ark i S tanów Z jednoczonych — ośw iad­

czył dalej R oosevelt — uw ażam za sw ój konstytucyjny obow iązek oznajm ić kon­

gresow i, iż nasza obrona narodow a w św ietle w zrastających zbrojeń innych na­

rodów jest niew ystarczająca do zapew ­ nienia bezpieczeństw a narodow ego i z tych w zględów w ym aga w zm ocnienia.

P om im o faktu pow szechnie znanego, że nasza arm ia i m arynarka z pow odu w y­

sokiego poziom u życia kosztują drożej niż w innych krajach, należy stw ierdzić iż stosunkow o w ydatki nasze na m ary­

narkę i arm ię w porów naniu z ogólnym

o b y w atelsk im do o b ro n y p ań stw a i ap elo w ał o n ieszczęd zen ie w ysiłków , jak d o tąd to m iało m iejsce, w szcze­

g ó ln o ści w form ie u d ziału w p racach p rzy sp o so b ien ia w ojskow ego i zw al­

czan iu an alfab ety zm u w śró d p rzed ­ p o b o row y ch .

O rg an izacja ju n ack ich h u fcó w p racy m ło d zieży p rzed p o b oro w ej, za p ew n iając jej p racę, w y ro b ien ie sp o­

łeczn e i p ań sto w e o raz sp o so b iąc ją do słu żb y w szereg ach w o jsk a. Ju ; n ack ie h u fce p racy o b ejm ą w k ró tce i m łodzież z cenzusem ju n k o w y m , k tó ­ ra o b o w iązan a będzie p rzed w stąp ie­

niem do szkół o ficersk ich do o d b y cia t. zw . „słu żby p racy“.

łeczeństwem. Z natury jednak rzeczy zwal­

czać musi w sposób bezwzględny wszelkie dążności i wrogie przejawy przeciwko ca­

łości Rzeczypospolitej.

N ie ustaje ofiarność społeczeństw a na rzecz dozbrojenia arm ii, przejaw iająca się

w składanych sum ach, darach lub w sprzęt i m ateriał w ojenny. C hociaż w yniki są do­

tąd skrom ne .tow arzyszy tej akcji św iado­

m ość szerokich w arstw społeczeństw a, że ofiarność ta, to obyw atelski obow iązek re­

alizow ania m ocnej P olski przez silną arm ię.

Z apew nia pan m inister z całą stanow czo­

ścią, że wydawanie tych sum jest oględne oraz celowe, odbyw a się w edług dyrektyw p. M arszałka Śm igłego - R ydza i jest spra­

w dzane przez N ajw yższą Izbę K ontroli.

M ając zapew nioną m iłość, zaufanie i sza cunek ze strony narodu, arm ia nasza — za­

kończył p. m inister — nie szczędzi trudu i w pracy sw ej ani na chw ilę nie ustaje, by sprostać w łożonym na nie zadaniom , jednak w realizow aniu słów W odza N aczelnego,

„że wojsko jest nadobitniejszym wykładni­

kiem naszej racji stanu, najsilniejszym i naj­

pewniejszym gwarantem przyszłości i roz­

woju naszego państwa" — potrzebny jest dalszy, ustaw iczny w ysiłek i w spółudział całego społeczeństw a-

go kom isji budżetow ej posła T om asza K o­

złow skiego.

Z ebranie m iało na celu uzgodnienie sta­

now isk referentów budżetu z postaw ą klu­

bu O Z N .

Z apow iadane przez nas na dzień 20 bm . ukazanie się okólnika S zefa O ZN . gen.

S kw arczyńskiego uległo zw łoce.

Jak się dow iaduje W asz korespondent, w dniu 6 lutego ogłoszony będzie okólnik organizacyjny ustalający obsadę personalną S zefów W ojew ódzkich i składu rad O ZN -

dochodem naszych obyw ateli lub z ogó­

łem w ydatków rządow ych są o w iele m niejsze niż w jakim kolw iek innym m o­

carstw ie.

Jedynie z pow odu zastraszających zbrojeń lądow ych i m orskich innych k ra­

jów , stanow iących groźbę dla pokoju św iatow ego i bezpieczeństw a, w ystępuję do kongresu z następującym i zalecenia­

m i:

1) A by przyznano dodatkow e kredy­

ty na zw iększenie m ateriału przeciw lot­

niczego w sum ie 8 m ilionów 800 tysięcy dolarów , z czego 6 m ilion w 800 tys. doi.

zostalvby zużyte w ciągu roku budżetow e go 1939.

2) B y kongre® udzielił kredytu w w y sokości 450 tys. dolarów na lepszy ekw i­

punek i rezerw y arm ii lądow ej.

3) 6.080 tys. dolarów na w yrób roz*

m aitych pom ocniczych artykułów , konie­

cznych do w ytw arzania m ateriału w ojen nego. Z sum y tej w ydanoby w r. 1939 5 m ilionów .

4) 2 m iliony dolarów n a uzupełnienie zaopatrzenia arm ii w am unicję.

5) A by kongres upow ażnił zw iększe­

nie program u rozbudow y m arynarki o 20 procent.

6) A by kongres upow ażnił rozpoczę­

cie budow y dw óch pancerników oraz 2-ch dodatkow ych krążow ników w ciągu roku 1938.

7) S um a 15 m ilionów pow inna być przeznaczona na budow ę pew nej liczby m ałych dośw iadczalnych statków oraz na opracow anie planów innych typów statków w razie ew entualnej konieczno­

ści.

N ależyta obrona S tanów Z jednoczo­

nych nie oznacza jedynie ochrony, w ybrze ży, ale rów nież obronę m iejscow ości, znaj dujących się w znacznej od nich odległo­

ści.

W szelkiego m ożliw ego w roga — po­

w iedział R oosevelt — m usim y trzym ać o setki m il od naszych granic kontynental­

nych. N ie m ożem y ograniczyć obrony do jednego O ceanu i jednego w ybrzeża w przypuszczeniu, iż drugi ocean i jego w ybrzeża będą całkow icie bezpieczne. N ie m ożem y być pew ni, że ogniw o, łączące te oceany (K anał P anam ski) jest zupełnie bezpieczne. N ależyta obrona w inna w ięc obejm ow ać jednocześnie w szystkie części S tanów Z jednoczonych. Jest naszym o- bow iązkiem popierać w szelkie da żenią do nókoju, ale jednocześnie obow iązkiem m y śleć o obronie. Jest to celem naszych za­

leceń. O brona ta jest i będzie oparta nie na agresji, lecz na zarządzeniach całko­

w icie defensyw nych.

Na wiJnolcręgu politycznym

A g e n c j a , ,K a b e l " i n f o r m u j e : W k o ­ l a c h s e j m o w y c h b a r d z o p o w a ż n i e w e n t y ­ l o w a n a j e s t o b e c n i e s p r a w a d o p r o w a d z e ­ n i a d o e w e n t u a l n e j r e a s u m p c j i u c h w a ł y K o m i s j i W o j s k o w e j . G d y b y s p r a w a t a z o s t a ł a p o z y t y w n i e z a ł a t w i o n a , z w o l e n n i­

c y g e n . Ż e l i g o w s k i e g o (c z ł o n k o w i e K o ­ m i s j i ) , k t ó r z y z K o m i s j i w y s t ą p i l i — c o f ­ n ę l i b y s w o j e r e z y g n a c j e i g e n . Ż e l i g o w s k i w r ó c i ł b y n a s w o j e p o p r z e d n i e s t a n o w i ­ s k o .

I n f o r m a c j e t e n i e w y d a j ą s i ę z b y t p r a w d o p o d o b n e .

* •

P o d o b n o n o w a o r g a n i z a c j a m ł o d z i e ­ ż y O z o n u , t w o r z o n a p r z e z m a j o r a G a l i n a t a , n o s i ć b ę d z i e n a z w ę „ S ł u ż b a M ł o d y c h ’1 . D e k l a r a c j a i d e o w a t e j o r g a n i z a c j i j e s t j u ż g o t o w a . W k o l a c h w s p ó ł p r a c u j ą c y c h , z m a j o r e m G a l i n a t e m t w i e r d z ą , i ż n o w a o r g a n i z a c j a o p a r t a j e s t n a w z o r a c h n i e m i e ­ c k i e g o A r b e i t s f r o n t u . J e d n ą z a k c j i , k t ó ­ r ą m a p r z e d s i ę w z i ą ć t a o r g a n i z a c j a , j e s t z b i ó r k a z ł o m u ż e l a z n e g o d l a a r m i i ,

9 A *

W k o ł a c h n a u c z y c i e l s k i c h u t r z y m u j ą , ż e n o w y m p r e z e s e m Z N P w y b r a n y z o s t a ­ n i e n a z j e ź d z l e k r a k o w s k i m t e j o r g a n i z a ­ c j i p r a w d o p o d o b n i e p o s . H o f f m a n ,

* »

W p i e r w s z y c h d n i a c h l u t e g o 1 9 3 8 r . w i c e p r z e w o d n i c z ą c y F r o n t u M o r g e s g e n . H a l l e r w y j e ż d ż a d o S z w a j c a r i i d o P a d e ­ r e w s k i e g o , k t ó r e m u p r z e d s t a w i d o t y c h ­ c z a s o w ą d z i a ł a l n o ś ć i z a k r e ś l o n y p l a n p r a c n a n a j b l i ż s z ą p r z y s z ł o ś ć

* ♦ A

W ł o n i e K l u b u D e m o k r a t y c z n e g o p o ­ w s t a ł y d a l e k o i d ą c e t a r c i a p e r s o n e l n e . J e d e n z z a ł o ż y c i e l i t e g o k l u b u , b . s t a r o s t a p ł k . M a ć k o w s k i o d s u n i ę t y o b e c n i e o d w p l y w ó i r z a s k a r ż y ł d o s ą d u k i l k u c z ł o n ­ k ó w z a r z ą d u K l u b u D e m o k r a t y c z n e g o o - r a z p . L e o n a S t ą c h ó r s k i e g o . P ł k . M a ć ­ k o w s k i o s k a r ż a c z ł o n k ó w K l u b u D e m o ­ k r a t y c z n e g o p p . : Z a p a s i e w i c z a J e r z e g o i M a c h a r s k i e g o K a z i m i e r z a o z n i e s ł a w i e ­ n i e , a m i a n o w i c i e o n a z w a n i e g o k o n f i ­ d e n t e m . ■

* * w-

IV s t o l i c y p o w s t a ł k o m i t e t o r g a n i z a ­ c y j n y , k t ó i y z w o ł a w m i e s i ą c u l u t y m z e ­ b r a n i e 'W i e l k o p o l a n , m i e s z k a j ą c y c h w W a r s z a w i e , c e l e m u k o n s t y t u o w a n i a K o ł a W i e l k o p o l a n w s t o l i c y . M . i . a k c e s d o k o ł a z g ł o s i ł j u ż w i c e m i n i s t e r K a j e t a ? D a i e r ż y k r a j - M o r a w s k i . T y m c z a s o w a d r e s , p o d k t ó r y m n a l e ż y k i e r o w a ć z g l s z e n i a p r z y s t ą p i e n i a : K o l o W i e l k o p o l a n , ' W a r s z a w a , u l . A k a d e m i c k a 5 m . 6 0 7 .

(3)

N iedziela, d n ia 30 stycznia 1938 r . str.

Germanofilstwo

Prasa niemiecka., wychodząca poza gra­

nicami Rzeczypospolitej, rozsprzedawa- na jest na terenie b. zaboru pruskiego w wielu dziesiątkach tysięcy egzemplarzy.

We wszystkichwiększych miastach Wieł kopolski i Pomorza bez trudności niemot możnadostać każdą gazetę berlińską. TF samym Poznaniu nie ma bodaj kiosku, gdzieby nie rzucały się w oczy dzienniki i czasopisma niemieckie.

Popularność prasy niemieckiej nie o- granicza się zresztą do tego, jest ma­ sowo nabywana — przez Polaków. Wie­

le firm polskich i to nie tylko w tym sensie polskich, że mają swe siedziby na terytorium Rzeczypospolitej zamiesz­

cza ogłoszenia w owych pismach zagra­ nicznych. Ogłoszenia, których wartość reklamowa polega wyłącznie na tym, że zamieszczające je pisma czytywane są u nas.

Jak niesłychane objawy tego ger- manofilstwaprasowego, świadczy drobna relacja pewnego pisma stołecznego. Oto mianowicie jedną z gazet niemieckich, b.

popularną na północnym Pomorzu jest polakożercza „Danziger Neueste Nach- richten’1, wydawana, dla Pomorza w od­ miennym układzie niżdla czytelników w Gdańsku iw Niemczech. Z niezrozumia łych względów pismo to, znane z brutal­

nych napaści na polskość w Gdańsku, po siada licznych czytelników, a nawet abo­

nentów wśród Polaków i tow sferach ku pieckich i rzemieślniczych.

IV okresie świątecznym szereg firm polskich zamieszczałow tej gazecie ogło­ szenia. W Kościerzynie na 35 abonen­

tów ,,D. N. N.“ jest 19 Polaków i 16-tu Niemców. Przedstawicielem tego pisma na powiat kościerski jest Polak, niejaki Adam Piankowski, krawiec w Koście­ rzynie.

Poparcie Polaków daje tym pismom olbrzymie dochody. Dzięki temu propa­

ganda hitlerowska doznaje wybitnego za­ silenia. Toteż zjawisko tego rodzaju o- cenić wypada jako germanofilsłwo naj­

gorszego gatunku. Vox.

GŁOSY I ODGŁOSY

Odroczony sojusz

W sw oim czasie w yczerpująco inform o­

w aliśm y o p ertrak tacjach w sp raw ie fuzji zaw odow ych m iędzynarodów ek: kom unisty­

cznej i socjalistycznej. P ertrak tacje te zo­

stały chw ilow o zaw ieszone z przyczyn, k tó ­ re rezolucja m iędzynarodów ki am sterdam ­ skiej (pow tarzam y za „R obotnikiem ") przed staw ia następująco:

„B iuro M iędzynarodów ki Z aw odow ej — brzm i rezo lu cja — po w ysłuchaniu i po p rze­

dyskutow aniu sp raw o zd an ia delegacji, w y­

słanej do M oskw y, w w ykonaniu uchw ały M iędzynarodow ego K ongresu Z aw odow ego w L ondynie z ro k u 1936 — stw ierd zając, że zam iast znaleźć się w obliczu zw ykłej prośby o przyjęcie ze stro n y R ady G en eraln ej zw ią­

zków rosyjskich (sow ieckich), co p rzy n io sło ­ by za sobą n iezb ęd n e złagodzenie stosunków , znalazło się w obliczu szeregu w arunków , m ających być p rzez M iędzynarodów kę Z a­

w odow ą w ykonanym i p rzed tym , nim prośba o przyjęcie w form ie w łaściw ej b y łab y ew en­

tualnie p rzed ło żo na M iędzynarodów ce Z a­

w odow ej, uznaje za rzecz niem ożliw ą p rzy­

jęcie ty ch w arunków .

B iuro p o stan aw ia p rzesłać niezw łocznie w szystkim organizacjom zjednoczonym w M iędzynarodów ce, w szelkie m ateriały d o ty ­ czące d an ej spraw y, w celu poinform ow ania ich p rzed zebraniem R ady G en eraln ej M ię­

dzynarodów ki w O slo;

P rosi organizacje zjednoczone, by ze- chciały zaznajom ić M iędzynarodów kę Z aw o ­ dow ą ze sw ym i poglądam i na spraw ę, gdyby tak ie było ich życzenie;

P o d k reśla, że ew en tu aln e odpow iedzi po-

Politykierstwo nie podnosi wsi

żeniem jej pod zab oram i 4. S y tu ację

tak ponoć u p o k arzającą ze sta­

nem w si w o k resie p an o w an ia zab o r­

ców — u rato w ać m oże, zgodnie z li- b eralisty czn y m d u ch em w yw odów prof. B u jaka, ty lk o «p rzy w ró cenie p arlam en tarn ej dem okracji.

N a krańcow o przeciw nym stano- P oznań, 29. 1

D zisiejsze położenie w si polskiej jest ab so lu tn ie n iezad aw alające. Z tym zg ad zają się w szyscy. B ardzo pow ażna rozbieżność opinii w ystępu ­ je natom iast w ów czas, g d y chodzi o w sk azan ie środków popraw y. Z asad­

niczo p rzeciw staw iają się tu taj dw a p o g ląd y : pierw szy — że w ieś w y- dźw ignąć m ożna z chronicznego k ry ­ zysu poprzez ek sp ery m en ty politycz­

ne, d ru g i — - że uczynić to m ożna je­

w inny być p rzesłan e tak , by m ogły być ro z­

p atry w an e n a posiedzeniu B iura w dniu 16

i 17 m arca". «

N a m arginesie tej rezolucji „G łos N aro­

du" pisze:

„W decyzji pow yższej b rak logiki. W yni­

k a bow iem z niej, że sow ieckie zw iązki za­

w odow e m ogą tylko prosić o przyjęcie do M iędzynarodów ki; nie m ogą staw iać n ato ­ m iast w arunków . Jeżeli rzeczyw iście M iędzy n aro d ó w ce Z aw odow ej S ocjalistycznej ch o­

dzi ty lk o o sposób załatw ien ia spraw y, to nasuw a się pytanie, czy tego rodzaju stan o ­ w isko w ym agało w y słania delegacji do M o­

skw y? Jeśli się uw aża, że k an d y d at do M ię­

dzynarodów ki pow inien o przyjęcie prosić — nie staw iając żadnych w arunków , to rzeczą jasn ą jest, że nie pow inno się do m ego je­

chać, z nim p ertrakto w ać i u k ładać. T ym cza­

sem M iędzynarodów ka p o stąp iła w prost przeciw nie; w y słała delegację do M oskw y, d eleg acja uzgodniła w aru nk i połączenia, a w ięc m usiała m ieć już p ew n e in stru k cje, a gdy chodziło już o o statn ie słow o, M iędzy­

n arod ó w k a A m sterd am sk a o d rzu ca w arunki, uw ażając, że sow ieckie zw iązki zaw odow e staw iać ich nie m ogą, a jedynie pokornie prosić o przyjęcie...

Jest to gra, a su b teln ie się w yrażając,

„w yższa filozofia" zaw odow ej m iędzynaro­

dów ki am sterdam skiej..."

T a „w yższa filozofia" polega na tym . że n iek tóre zw iązki socjalistyczne (angielskie, norw eskie i szw edzkie) sprzeciw iły się fu­

zji. S tąd ..G łos N arodu" w yciąga w nioski, k tó rych słuszność jest niezaprzeczalna. M ia­

now icie:

„M arzeniem M iędzynarodów ki Z aw odo­

w ej S ocjalistycznej jest p o łączen ie się z ko-

d y n ie d ro g ą o rg an iczn ej przebudow y stru k tu ry społeczno-gospodarczej.

Z w raca n a to uw agę „G azeta P ol- sk a“, p o d k reślając, iż teorety czn e u- zasadnienie pierw szego p o g ląd u Z naj d u jem y w założonym św ieżo przez prof. F r. B u jak a m iesięczniku „W ieś i P ań stw o '4 — d ru g ieg o w d ek laracji ideow ej O . Z . N ., k tó rej w ytyczne stopniow o realizu je m in. P o n iato w ­ ski.

„W ieś i P ań stw o44 — rep rezen tu ­ jąc w tym zak resie zarów no o p inię K onserw atystów , jak i S tronnictw a L udow ego — o p iera się n a tezie o

„w iek u istej w alce p ań stw a z jed n o ­ stk ą4'. N a tej p o d staw ie prof. B u jak stw ierdza, po dłuższym w yw odzie h i­

storycznym , że odrodzone państw o p o lsk ie „zaczęło dokony w ać now ego podboju, now ego u jarzm ien ia jed no ­ stk i, a podbó j ten o d b y w a się n ajin­

ten sy w n iej n a w si. G łośne h asło — fro n tem do w si — m iało na celu p o d­

bój w si p rzez o d eb ran ie jej sam o ­ rząd u , w p ły w u n a państw o, p raw po­

litycznych, o d su n ięcie jej od o św ia­

ty o raz zniszczenie jej w łasnych or- g an izacy j. W m iarę realizacji tego h asła, z n o w ą siłą zaczęło w ystępo­

w ać trag iczn e porów nyw anie położe­

n ia w isi w P olsce niepodległej z poło-

m unistam i. „O pinia" jed n ak nie w e w szy st­

k ich k rajach jest tak d o jrzała, jak np. w e F rancji, aby p o łączen ie to m ogło n astąp ić bez pow ażniejszych w strząsów . O pinię tę trzeb a b ęd zie w ięc u rab iać, a jednocześnie k o n ty n uo w ać rozm ow y z kom unistam i.

U w ażać n ależy p rzeto , że sojusz so cjali­

stów z kom unistam i zo stał ty lk o odroczony.

S tw ierdzen ie teg o fak tu jest w ażne. U m ac­

n iać ono nas m usi w tym p rzek o n an iu, że zanim siła socjalistyczne - kam unisty czna zo ­ stan ie w y d atn ie zw iększona, należy ro zsze­

rzyć i pogłębić p racę przyczyn, k tó re pow o­

d u ją ro zro st ty ch k ieru nk ó w ".

S ojusz odroczono za tym tylko ze w zglę­

dów koniunkturalnych. Z asadniczo nie m a jed n ak żadnych istotnych rozbieżności m ię­

dzy dążeniam i II i III M iędzynarodów ki — k w estią czasu pozostaje ow ocne zak o ń cze­

nie pertraktacyj*

w isku stoi O . Z . N ., fo rm u łu jąc sw e założenia ideow e w D ek laracji L u to­

w ej. D ek laracja po stw ierdzeniu, że

„zag ad n ien ie w si jest jed n y m z n aj­

w ażniejszych i n ajtru d n iejszy ch za­

g ad n ień w P olsce4', w idzi ro zw iąza­

n ie tego k ap italn eg o problem u w

„koniecznym zasto so w an iu całiego zespołu środków zaradczych, k tó re d o p iero razem , d ziałając rów nocześ­

nie i w sposób skoordynow any, d ad zą w rezu ltacie in n y u k ład stru k tural­

n y w si, w łączając ją w sposób o w iele ściślejszy i zdrow szy w życie o rg a­

n izm u narodow ego i sp ro w ad zając w k o n sek w en cji p o p raw ę b y tu ludności w iejskiej o raz korzyści d la P ań stw a14.

D ek laracja w ym ienia n astęp n ie te śro d ki zaradcze, k tó re zm ierzać m ają

„do* przebudow y naszego u stro ju ro l­

nego44: zw iększeniu su m y globalnej w ło ściań sk ieg o stan u p o siad an ia, ko­

m asację, m eliorację, p o d n iesien ie i u d o sk o n alen ie k u ltu ry rolnej i p ro ­ d u k cji, p o d n iesien ie o św iaty i w yro­

b ien ia obyw atelskiego lu d n o ści w s, t. d. Ł ączy się w tym k w estia o d p ły ­ w u n ad m iaru ludności w iejskiej do m iast.

W ygłoszone w łaśnie ekspose m in.

P oniatow skiego dow odzi, że R ząd z całą św iadom ością i k o n sek w en cją realizu je zasady d ek laracji p łk . K oca.

O bszerne zestaw ien ia cy fr i d an y ch są d o k u m en tem rzeteln ej p racy o rg a­

nicznej d la d o b ra w si.

T ak w y g ląd ają p rak ty czn e n a­

stęp stw a d w u o rien tacy j na o d cin k u w iejsk im . Ż ycie sam o w sk azu je, ktń-;

ra z nich p rzed staw ia p o zy ty w n ą w ar, tość. Z resztą w ystarczy zap y tać1 pierw szego z b rzeg u chłopa, co w olii ziem ię czy k artk ę w yborczą, by p rze­

k o n ać się o rzeczy w isty ch n astro jach

m as ludow ych, (X ).

Cytaty

Powiązane dokumenty

Czerwony Sarafan i Iszym Beli sły szeli za sobą ścigających i nie mogli widzieć, gdzie przed nimi znajdują się przednie straże, musieli jednak bądź co bądź na los

W związku z tym odbyło się w Łodzi zebranie Związku producentów przędzy bawełnianej, na którym Zarząd Związku podał się do dymisji.. Trudna rada, lichwie należy

torskie uwagi ukrywającego się, względu, ukrywanego przez redakcję autora, jak i forma ich podania przez „Słowo” jest formą intrygi, obliczonej zresztą na kon- sumcję w

O oznaczonej godzinie rozległy się dźwięki hymnu narodowego i wnet w karnym dwuszeregu sprężyły się młodych obozowców barwne posta­.

Zjazd zaj mie się sprawami wyborów do sejmu i senatu.. Przewodniczącym będzie

Życie społeczne ziem zachodnich bujne przyjęło formy i mieni się całą mozajką róż nych organizacyj i organizacyjek — towa­. rzystw, kół

Dużo już się wyłoniło z tych moczarów, w których 10 lat temu bydło nawet pasać się nie mo­.. gło, bo topiel

W prawdzie jest ona równocześnie sojuszniczką Czechosłowacji.. Ale czyż nie zgadza się na rewizję