• Nie Znaleziono Wyników

Express Kujawski 1938.10.23/24, R. 16, nr 244

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Express Kujawski 1938.10.23/24, R. 16, nr 244"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Ib 244 Rok XVI. W leclaw ek, niedziela - poniedziałek 23 • 24 października 1938 r. COM 10 Rl

;press Kujawski

R edakto r w sp raw ach pism a prc^HNU*le w R adahcfi prop utH p B raasM ej Ml 2 9 od podatny 14«e| d o podatny 16-o| codatoanto za w yM tM oai a tod a M I iariR * R edaiccfa roiaopisdw niezastreeżoetych ate zw neca I zastrzepa soldo pranoo am iaa.

ib ffH in k ! n F D n ilH IC F fitll* m lM J®cssna s JIHGFEDCBAodbiorem w Administracji zł. 2.50 z odaie-ONMLKJIHGFEDCBA

W U lU lln l p i C ii m il C l U l y . ^nienjdc domu i zMniejse. zł. 3.— dis wojekowyok, urzędników ,urzędników smerjtowsnyoh. policji i robotników zł. J. —

fo n ii fló Jh tT D n * n* ’*ro® *eil w M aw d d di 15 gr. z* ml Ogłceeoeie zazU i— e— n f L c lly U S lU J & C lia prjts 1, 2, 3, 4, 5 sipsk, droóao 15 ffveasy za w yraz. Terw óay druku mogą oyc przez A dm inU traoję zm ieniane dsw eiaie.

Zetrą się dwa światopoglądy

Poznań, 22. 10.

(s. z.) D w a o statn ie m iesiące b ieżąceg o ro k u m in ą p o d zn ak iem szczeg ó ln ie d o nio­

sły ch w y d arzeń d la ży cia p o lity czn sg o w P o lsce. S zó steg o listo p ad a w ięc w y b ieram y n o w y S ejm , trzy n asteg o S en at. M ięd zy ty ­ m i d atam i zn ajd u je się d zień 11 listo p ad a, w k tó ry m jak P o lsk a d łu g a i szero k a o b ­ ch o dzić b ęd ziem y d w u d ziestą ro czn icę zer­

w an ia p ęt n iew o li.

W g ru d n iu zaś szereg w ięk szy ch m iast P o lsk i, a m . in n y m i 18-go w W arszaw ie.

K rak o w ie, Ł o d zi i w P o zn an iu w y b ie- rze n o w e rad y m iejsk ie. W y b o ry n a szczeb lu g ro m ad y i gm iny p rzy p ad ające ró ­ w n ież n a m iesiąc g ru d zień o b ejm ą o lb rzy ­ m ie p o łacie k raju . N a k o n iec g ru d n ia p rzy - p ad n ie św ięto d w ud ziestej ro czn icy P o w ­ stan ia W ielk o p o lsk ieg o .

W ty m p o tok u tak w ielk ich w y d arzeń i w ielk ich ro czn ic, d zień w y b o ró w do sa­

m o rząd u m iejsk ieg o w P o zn an iu p rzy g asł n ieco w zain tereso w an iach o p in ii. P rzy­

ćm ion y zo stał p rzed e w szy stk im ak tem w y b o ró w p arlam en tarn y ch .

b ag ażu p arty jny ch ciężaró w , rep rezen to w a­

nym p rzez O b ó z Z jedn o czen ia N aro d o w eg o . T ło tej g o rącej w alk i, k tó rej w P o zn aniu sp o d ziew ać się n ależy , zao strzo n e b ęd zie b ezk o m p ro m iso w ą, w y b itn ie p arty jn ą p o ­ staw ą t, zw . „S tro n n ictw a N aro d o w eg o ", n a co w sk azu ją fak ty p o p rzed zające ro z w iązan ie rad y m iejsk iej już w o k res.e rzą­

d ó w k o m isary czny ch b. p rezy d en ta E W ię­

ck o w sk ieg o . Z acierają się w p am ięci tak ­ ty, o b o w iązk iem n aszy m jest je p rzy p o ­ m in ać.

• •

W ięk szo ść rad zieck a S tro n n ictw a N a­

ro d o w eg o w o statn iej rad zie m iejsk iej o- trzy m ała zap ew n ien ie au to ry taty w n y ch czy n n ik ów w p ań stw ie, że w y b ran y p rzez n ią p rezy d en t m iasta, o b o jętn e k to nim b ę­

dzie, w y m ien ian o w ó w czas n azw isk o adw . S t. C elich o w sk ieg o , u zy sk a w y m ag an e p rzez u staw ę zatw ierdzen ie rząd u . N a zw o łan e zeb ran ie w y b o rcze p o siad ający w radzie w iększość członkow ie S. N . nie przy­

byli, zm u szając rząd w tej p restiżo w ej n ie­

jak o g rze d o ro zw iązan ia rad y m iejsk iej w P o zn an iu .

S k o ro p o siad ające w ięk szo ść w rad zie m iejsk iej stro n n ictw o m o g ło m ieć „sw ego' p rezy d en ta, i z ty ch p o zy cy j zrezy g n o w ało n a rzecz n iep ew n y ch flu k tó w jak im i o k a­

zać się m o g ą n o w e w y b o ry , to sp y tać m o­

żn a co p rzy św iecało p rzy w ó d co m tej p artii, w d ążen iu do tak ieg o sp iętrzan ia k o n llik - k ó w z w ład zam i cen tralny m i w P ań stw ie?

• •

C h y b a jed en cel z p o d w ó rk a p arty n eg o m ó g ł u św ięcić tak ą rezy g n ację z n iew ątp li­

w ie p o lity czn ej try b un y , jak ą b y b y ła ra ­ d a m iejsk a z „w łasn ą" w ięk szo ścią i „w ła­

sn y m " p rezy d en tem : d ążen ie d o d y sk redy ­ to w an ia sam o rząd u , u staw y sam o rząd o w ej i w ład z w o czach o b y w ateli. P o staw a k ie­

ro w n ictw a p o lity czn eg o S . N . tłu m aczy się ch y b a b rak iem o d w ag i do w zięcia p ełn ej o d p o w ied zialn o ści za losy g o sp o d ark i w m ieście. R ezu ltaty teg o k ro k u o k ażą się p rzy w y b o rach g ru d n io w ych .

S tro n n ictw o N aro d o w e p arło do w y b o ­

ró w d la sam y ch w y b o ró w . B o w n o w y ch nic w ięcej u zy sk ać n ie jest w stan ie jak to co m iało i m ieć m o g ło : w ięk szo ść w rad zie m iejsk ej i p o m azan eg o p rzez p artię p rezy ­ d en ta.

A n arch iczn a b y ła w alk a z rząd em , n ie­

w iara w o św iad czenie w y so kich czy n n i­

k ó w w p ań stw ie, że k an d y dat S , N . zo sta­

n ie zatw ierd zo n y . T u tk w ią „o b jaw y p ew - w nej rezy g n acjj, n iew iary w sk u teczn o ść p racy sam o rząd o w ej", o k tó ry ch istn ien u w szeregach „S tro n n ictw a N aro d o w eg o " p i­

sał w czo raj czo ło w y o rg an tej p artii.

• •*

W w alce św iato p o g ląd ó w n a ro lę i sen s p racy w sam o rząd zie zw y cięży n ie d estru k ­ cyjny, sp ętan y w ięzam i p arty jny m i, p rzy ­ ziem n y ch o ry zo n t p rzeb rzm iały ch już form ży cia p o lity czn eg o rep rezen to w an y p rzez en d ecję, lecz o b ó z ty ch , co do ży cia p arla­

m en tu m iejsk ieg o w n io są d u ch a o ży w ion e­

go id eałam i, słu żb y d la P ań stw a, m iasta, ich w ielk o ści i dum y.

A w y b o ry w P o zn an iu szczeg ó ln ą p rze­

cież b ęd ą m iały w y m o w ę. I p rzez n ieco­

d zien ne w y p ad ki zo stały p o p rzed zo n e T u jak w żad n y m p o lskim m ieście ścierać się b ędą, p rzed e w szy stk im b ez u d ziału g ru p o b cy ch n aro d o w o ścio w o , O bóz Z ed n o cze- n ia N aro d o w eg o i t. zw . „S tro n n ictw o N a ro d o w e". S ło w em O bóz, k tó ry p rzez ludzi go rep rezen tu jący ch sto i n a stan o w isk u , że k w alifik acje do p ełn ien ia o b o w iązk ó w p rzed staw icieli zau fan ia p u b liczn eg o w ra ­ d ach m iejsk ich czy gm innych są zu p ełn ie u n iezależn ian e o d zab arw ien ia p arty jn ego , a p o p rzeciw n ej stron n ictw o p o lity czn e, k tó re k o n d ycje k an tark a p arty jn eg o , za jed y n ą u w aża k w alifik ację d o o b ejm o w a­

n ia m an d atu rad zieck ieg o .

Z etk n ą się w w alce o m an d aty rad ziec­

k ie n ie ty lk o d w ie g ru p y , ale p rzed e w szy­

stk im d w a św iato po g ląd y . S tary , w ąsk i, w y ży w ający się w o fen sy w n ej afek tacji, w u ro jen iach w alk i p o lity czn ej n a n iw ie sa­

m o rząd o w ej z u stro jem w łasn eg o P ań stw a.

T en , co ław rad zieck ich m u si ze zro zu m ia­

ły ch p o w o d ó w i z k o n ieczn o ści u ży w ać ja­

k o teren u do ro zg ry w ek p o lity czn y ch . A p o p rzeciw n ej stan ie o b ó z w y ch o w y w an y w p rag m aty czn ej m eto d zie p ersw azji, obóz d o b rej w iary w jasn e stro n y w arto ści sp o­

łeczn y ch i o b y w atelsk ich P o lak a. O bóz lu d zi rep rezen tu jący ch n ajlep iej p o jętą ch ęć słu żenia d o b ru p o w szech n em u , o d d a- ’ n ie się rzeteln e i o b iek ty w n e sp raw ie

„o b ro n y p ań stw a" i „p o d ciągan ia P o lski w zw y ż" — sło w em o b ó z lu d zi, k tó rzy ap ro k sy m aty w n ie p o staw ili sobie za cel w y jście z o p ło tk ó w p arty jny ch i w ięzó w zależn o ści p o lity czn y ch

* »’*

R ezerw u jąca sw e siły p rzez ab sen cję w y b o rczą w w y b o rach p arlam en tarn y ch , ta k jaw n ie zresztą b o jk o to w an ych , o p o zy ­ cja, d o ło ży n iew ątp liw ie w szy stk ich starań d o teg o , b y z w y b o ró w sam o rząd o w y ch w y jść w jak n ajlep szej d la sieb ie form ie.

T en tru izm w sk azu je d o w o d n ie, że val- k a w y b o rcza do k o m u n m iejsk ich b ęd zie m iała n atężen ie szczeg óln ie w y so k ie i że p o ciąg n ie o n a za so b ą w y w in do w an ie agi­

tacji n a rzad k o o b serw o w an y poziom T y m b ard ziej stan ie się to zro zu m iałe, jeśli p o d n iesiem y jeszcze raz, że ścierać się b ęd ą, w P o zn an iu p rzed e w szy stk im , św ia­

to p o g ląd y : m in io n ej ep o k i, szczątk o w y , an ach ro n iczn y z n o w y m w y zw olo n y m od

Kanion padł

Japończycy zajęli stolicę południowych Chin

Hongkong, 22. 10. (P A T ).

W ed łu g in fo rm acji teleg raficzn y ch z K an to n u , w o jsk a jap o ń sk ie w k ro czy ły do sto licy C h in p o łu dn io w y ch — K an to n u w p iątek o godz. 14,30 w ed łu g czasu m iejsco ­ w ego.

P o zjaw ien iu się w e w sch o d n iej części m iasta jap o ń sk ich straży p rzed n ich , tań ­

ców i in n y ch zm o to ry zow an y ch jed n o stek , po p ołud niu n ap ły n ęły d o w sch o d n iej d ziel­

n icy p o w ażn e siły jap o ń sk ie.

W y sad zen ie m o stu n a rzece P erło w ej w czo raj ran o b y ło d la cu d zo ziem có w , m ie­

szk ający ch w K an to n ie, w id o czn y m zn a- k;em , iż sy tu acja w ciągu n o cy b ard zo się

STALIN ZABITY?

Rzym, 22. 10. (PAT) Dzienniki rzymskie zamieszczają wiado­

mość nadeszłą z nad granicy fińsko - so­

wieckiej, jakoby Stalin został zabity. W

Prezydent Rzeczypospolitej

przyjeżdża do Wielkopolski

Szamotuły, 22 10.

D n ia 25 bm . o d b ęd zie się w N ow ej W si pow . szam o tu lsk ieg o p o św ięcen ie n o w o - w zn iesio n y ch o sad .

Na u ro czy sto ść tę p rzy jed zie P an P re­

zy d en t R . P . P ro f, Ig n acy M o ścick i, J. E m . ks. K ard y n ał H lo n d , m in ister R o ln ictw a

i R efo rm R o ln ych P o n iato w sk i i w o jew o da p o zn ań sk i A rtu r M aru szew sk i. U ro czysto ść ro zp o czn ie m sza św . o godz. 10,30.

N astęp n ie d o sto jn i goście u d ad zą się do S ierak o w a, gdzie p o zw ied zen iu S tad n in y P ań stw o w ej o d b ęd zie się śn iad an ie.

„POWNNl WIĘC KATOLICY NIE TYLKO Iść DO URNY, ABY DO CIAŁ USTA­ WODAWCZYCH WYBIERAĆ LUDZI UCZCIWYCH I O DUCHU KATOLICKIM, LECZ POWINNI WCHODZIĆ DO RZĄDÓW, DO SEJMÓW I SENATÓW, DO AD­

MINISTRACJI POLITYCZNEJ I SAMORZĄDOWEJ"

Z listu p astersk ieg o „O ch rześcijań sk ie zasad y ży cia p ań stw o w eg o " J. E m . Ks. Kardynała Augusta Hlonda Prymasa Polski.

p o g o rszy ła.

U b ieg łej n o cy d zienn ikarze, k tó rzy p ra­

g n ęli u d ać się n a fro n t, zaw ró ciły z drogi co fające się w o jsk a ch iń sk ie w o d leg ło ści 20 m il o d K an to n u .

W k o n cesji m ięd zy n aro d o w ej w S zam en p an u je w zg lęd n y spokój. G ran ice k o n cesji zo stały w y raźn ie o zn aczo n e flagam i b ry ty j­

skim i i fran cu sk im i. W w ażn iejszy ch p u n k ­ tach sto ją o d d ziały w o jsk a, u zb ro jo n e w k arab in y m aszy n iw e, ażeb y p o w strzy m ać falę u ch o dźcó w , k tó ra m oże n ap ły n ąć z K an ton u n a w y sp ę S zem en.

E w ak u acja lu d n o ści ch iń sk iej z n iezaję- tej jeszcze części m iasta w k ieru nk u p ó ł-

każdym razie dyktator sowiecki miał zni­

knąć.

Ną Kremlu zachowują w absolutnej ta­

jemnicy wiadomość o końcu Stalina, celem uniknięcia powszechnego powstania.

n o cn y m o d b y w a się zu p ełn ie sp o ko jn ie. D t ty ch czas nie zan o tow an o żad n y ch in cy d en­

tó w w p o b liżu m ięd zy n aro d o w ej k o n cesji.

P ó łu rzęd o w e k o ła jap o ń sk ie o m aw iając u p ad ek K an to n u stw ierd zają m . in., że rak t ten p o w in ien być o strzeżen iem d la m o ­ carstw , stojący ch n a stan o w isk u statu s quo i n iezd o ln y ch do p raw d ziw ej o cen y sto su n ­ k ó w n a D alek im W sch o d zie, O czy w iście n ie u leg a w ątp liw o ści, że C zan g-K ai-ozek p ró b o w ać b ęd zie teraz zao p atry w ać się w am u n icję i sp rzęt w o jen n y p rzez In d n ch in y . W tu tejszy ch k o łach p o lity czn y ch p an u je jed n ak p rzek o n an ie, że C hiny n ie m igą li­

czyć n a u zy sk an ie p o w ażn iejszy ch d o staw tą drogą. Japo ń sk ie k o ła w o jsk o w e n ie tają zresztą n ad ziei, że i ta o statn ia d ro g a d o ­ staw zo stan ie o d cięta p rzez d alszą ak cję m ary nark i w o jen n ej i arm ii.

S zy b k i u p ad ek K an to n u w zb u d ził w iel­

k ie zd ziw ien ie w tu tejszy ch k o łach p o lity ­ cznych, p o n iew aż w iad o m em b y ło , ie w o k o licach K an ton u sk o n cen tro w an o zn acz­

n ą ilość w o jsk ch iń sk ich o raz m ilicji, p o ­ ch o d zącej z p ro w in cji K w an tu ng , Ja k się o k azu je w o jsk a te n ie w zięły w cale u d zia­

łu w w alk ach lub staw iały n iezn aczn y ty l­

k o o p ó r.

W S zan g haju k rąży szereg p o g ło sek n a tem at n iesp o d ziew an eg o u p ad k u S zan g h a­

ju. M ięd zy innym i tw ierd zą, że W . B ry ta ­ n ia w y w arła n a w ład ze k w an tu ń sk ie ua- cisk w k ieru nk u p rzen iesien ia linii o b ro n ­ n y ch p o za K an to n , a to celem o ch ro n ien ia zag raniczn ych k o n cesy j.

C zan g -K ai-S zek o p u ścił H an k au , u d a­

jąc się do C zan g sza, m iejsco w ości odległej o 91 km . n a p o łu d n io w y zach ó d o d H an k au . P an i C zan g -K ai-S zek w y jech ała rzek o m o d o C zungking, now ej sto licy C zeczu an u .

W o jsk a ch iń sk ie, b ro n iące H an k au , co­

fają się n a całej linii. C h iń czycy rzek o m o co fają się k u H an k au , o p u szczając m iejsco­

w o ści M aczen g , S u n g fau i C h o k o czen . M ia­

sta te stan o w iły p u n k ty o p o ru ch iń sk iej li­

n ii o b ro n n ej w p ro w in cji H u p ech w o d leg­

ło ści 50 m il n a p ó łn o cn y w sch ó d o d H an ­ kau.

(2)

ftr.lKJIHGFEDCBA Niedziela, dnia 23 października 1938 R Nr. 244

Monarchistyczna maskarada

Deklaracja pretendenta do tronu francuskiego

Paryż 22, 10. (PAT) I nie na defenzywę zamiast na ofenzywę.RQPONMLKJIHGFEDCBA Dużą sensację wywołała tu deklaracja | Zmiana tego stanu rzeczy da dyplomacji

kr, Paryża, syna pretendenta do tronu Frań ep Jana ks. de Guise. Złożenie tej dekla- racji grupie 20 dziennikarzy odbyło się w sensacyjnych okolicznościach ze względu na zakaz wstępu na terytorium republiki dla wszystkich członków domów „które kiedyś panowały nad Francją**.

Hrabia Paryża, który w imieniu swego ojca od 2 lat kieruje akcją monarchistów we Francji, musiał się uciec do nadzwyczaj nych środków ostrożności, aby przedostać się do Francji. Przebywa on od 8 lat w Bel gii. Przed dwoma dniami opuścił swą re­

zydencję w Brukseli, aby uwolnić się od stałego nadzoru policji francuskiej i zmylić ślad. W dniu wczorajszym szereg dzienni­

karzy otrzymało zaproszenia od żony hra­

biego Paryża. Gdy dziennikarze zebrali się

francuskiej skuteczną broń w rękę.

Hrabia Paryża po krótkiej rozmowie o- puścił zebranych, którzy usłyszeli wkrótce, że odleciał on samolotem, którym przybył

Pos. Sidor u

Warszawa, 22. 10. (PAT) M inister spraw zagranicznych p. Józef Beck przyjął wczoraj w południe posła Ka­

rola Sidora, z którym odbył dłuższą konfe-

na teren francuski. Dziennikarzy zatrzy­

mano jeszcze we dworze przez pewien czas po czym odstawiono ich do Paryża, prosząc o dyskrecję, aby nie ściągnąć sankcji kar­

nych na gospodarzy domu, którzy udzielili gościny hrabiemu Paryża.

min. Becka

rencję.

W e wczesnych godzinach popołudnid- wych poseł Sidor opuścił W arszawę, udając się samolotem do Bratysławy.

razem, zaproszono ich do samochodów, kie rowanych przez kamelotów królewskich.

Samochody te ruszyły w kierunku podmiej skim. Drogę wskazywały tajemnicze auta mijające je w ustalonych o.dstępąch czasu.

W reszcie dojechano do pewnego dworu, gdzie do zebranych wyszedł hr. Paryża, ko­

munikując, że powaga sytuacji a przede W szystkim klęski, jakie poniosła Francja na terenie międzynarodowym i zredukowanie stanowiska Francji do roli państwa drugo­

rzędnego zmusiły go do zabrania głosu. W deklaracji swej hr. Paryża podkreślił, że głównym błędem Francji jest jej nastawie-

do Mussoliniego Hitlera,

Praga, 22. 10. (PAT) Wiadomości, przenikające tu z Rosji Podkarpackiej donoszą o wystąpieniach ludności przeciwko władzom czeskim, któ­

re rozszerzają się z każdym dniem. Coraz większe grupy ludności przystępują do ak­

cji zbrojnej oraz organizują bojkot gospo­

darczy i podatkowy i czynne demonstracje przeciwko znienawidzonym policyjnym i urzędniczym organom administracji czes­

kiej.

W szeregu miejscowości skoncentrowa­

ne są liczne oddziały wojska czeskiego o- raz żandarmerii, które przeprowadzają

Rusinów

Mościckiego i Horthy’ego

W okolicy Wołowca górale karpato- ruscy napadli na patrol żandarmerii. Żan­

darmi zostali tak dotkliwie pobici, że kil­

ku z nich musiano odwieźć do szpitala w Munkaczewie. Napastnicy ukryli się w la­

sach.

Odwlekanie decyzji umożliwiających zubożałej w ciągu ostatnich 20 lat ludno­

ści powrót do warunków, w których mo­

głaby się swobodnie rozwijać, spowodowa­

ło inicjatywę organizacyj Rusi Podkarpac­

kiej upomnienia się o należne prawa na te­

renie międzynarodowym.

W dniu wczorajszym w Użhorodzie sze-

Jubileusz

min. Swiętosławskiego

Warszawa, 22. 10. łPAT) Pan Prezydent Rzeczypospolitej przyjął W czoraj prezydium komitetu uczczenia 30- lecia pracy naukowej ministra wyznań re­

ligijnych i oświecenia publicznego prof, dra W ojciecha Świętosławskiego w osobach pp.

prof. W . Sierpińskiego, prof. L. Szperla i prof. dyr. K. Klinga, którzy prosili Pana Prezydenta R. P. o objęcie protektoratu nad komitetem.

liczne aresztowania i starają się teroryzo- wać ludność niesłychanie brutalnymi wy­

stąpieniami.

Jednocześnie znaczne siły wojskowe kierowane są w dalszym ciągu na granicę węgierską.

reg organizacyj wystosowało telegramy do premiera Mussoliniego, kanclerza Hitlera, prezydenta Mościckiego i regenta Horthy*

ego, w których żądają sprawiedliwości dla Rusi Podkarpackiej, domagając się prawa samostanowienia dla swej ludności.

Noia, która nie doszła

Praga dalej gra na zwłokę Powrót do Bratysławy

Bratysława, 22. 10. (PAT) W czoraj o godz. 16 pos. Sidor powrócił samolotem z W arszawy do Bratysławy. Na lotnisku w Bratysławie powitali go przed­

stawiciele słowackich kół politycznych, wo bec których oświadczył, że starał się zazna jomić polskich mężów stanu z postulatami Słowacji i ma nadzieję, że jego misja zosta­

nie uwieńczona pomyślnym wynikiem.

Jeszcze wczoraj poseł Sidor złożył rzą­

dowi słowackiemu sprawozdanie z wyniku swych rozmów w W arszawie.

Budapeszt, 22. 10. (PAT) W obec pogłosek, jakie rozeszły się tu­

taj dziś o rzekomym nadesłaniu noty za­

wierającej propozycje rządu czeskiego, z kół miarodajnych informują, że nota taka dotychczas nie nadeszła.

W śród całego społeczeństwa, a nawet wśród sfer rządowych obserwuje się duże zniecierpliwienie taktyką przewlekania rzą du czeskiego. W związku z tym słyszy się

Przeszło 500 zabitych i 100 rannych

padło ofiarą tajfunu w Japonii

coraz bardziej stanowcze nawoływania do podjęcia przez rząd bardziej energicznej akcji, któraby mimo taktyki czeskiej do­

prowadziła do realizacji żądań węgierskich.

Należy szczególnie podkreślić, że wśród społeczeństwa węgierskiego panuje tak o- gromny entuzjazm, jeżeli chodzi o wspólną granicę polsko-węgierską, że dalsze zwle­

kanie z jej realizacją byłoby rzeczą wielce niemożliwą.

I niem pokoju. W izyta min. Becka posiada wymowne znaczenie w świetle polityki po­

kojowej obu państw.

„Independance Roumaine” pisze, tt min.

Beck należy do tych mężów stanu, których wyjazdy zagranicę wywołują ogólne zainte­

resowanie. Rzeczowa polityka min. Becka doznała szeregu sukcesów, ponieważ więk­

szość jego przewidywań sprawdziła się pra.

wie w całości. Nawiązując w dalszym gu do wizyty min. Becka dziennik stwier­

dza, że Rumunia uwata sojusz z Polską jar­

ko klucz pokoju i bezpieczeństwa na wscho dzie. M inister Beck m iał sposobność prze­

konać się o tym podczas swej bytności w Rumunii. Przyjaźń polsko - rum uńska — stwierdza pismo — jest tak silna i rzeczy­

wista, że nic jej nie zdoła zakłócić.

1) n i v e r s u 1” podkreśla znaczenie so­

juszu polsko - rumuńskiego, który cieszy się wielką sympatią w narodzie rumuńskim i jest jedną najpoważniejszą gwarancją po­

koju na wschodzie Europy.

&lub Capablanci

Nowy Jorkj 22. 10. (PAT) Donoszą tu z Elktori (St. M aryland) o ślubie słynnego mistrza szachowego Capa- blanca z księżniczką rosyjską Olgą Czego- dałow.

Konferencje dyr. Łubieńskiego

Budapeszt, 22. 10. (PAT) Dyr. Łubieński w towarzystwie posła R. P. Orłowskiego odbył wczoraj po połud­

niu ponowną konferenqę z premierem Im- redy i ministrem Kanya. Dyr. Łubieński dziś rano odjechał do W arszawy.

Manifest Rusinów

Użhorod, 22. 10. (PAT).

Rada narodowa w Użhorodzie ogłosiła manifest do narodu karpato - ruskiego, wy­

suwając m. in.:

2) Żądanie definitywnego załatwienia granicy między Rusią a Słowacją.

3) W yznaczenia na wszystkie stanowi­

ska urzędowe karpato - rusinów.

4) Rewizję obywatelstwa nadanego po roku 1919.

5) Przejęcie przez rząd karpato - ruski kopalń soli w Slatymskich Golach, oraz in­

nego majątku państwowego.

6) Likwidacji wszystkich szkól czes­

kich.

Najbogatsza w świecie kobieta Tokio, 22. 10. (ATE).

W iadomości, napływające z nawiedzo­

nego przez tajfun po raz drugi w ciągu ty­

godnia okręgu Kagószima, brzmią coraz bardziej alarmująco. Podana prowizorycz­

na liczba strat nie obejmuje ogólnej ilości osób zabitych i rannych, gdyż kilkaset za­

ginęło, a los ich jest nieznay. Ponad 600 osób ciężko rannych umieszczono w szpi­

talach. W okręgu Kagószima tajfun znisz­

czył 3000 domów. Spustoszenia, wyrządzo­

ne w porcie Jokohama, w którym nawi­

gacja jest całkowicie sparaliżowana, są ol­

brzymie.

Prócz Jokohamy, które było ośrodkiem tajfunu szalejącego z szybkością 40 km. na godzinę, ucierpiało również Tokio, gdzie zalanych jest około 25 tys. domów, z któ-

rych część zawaliła się. W iększość szkół jest zamknięta.

W ielkie zaniepokojenie panuje o los pa­

rowców pasażerskich, które nie przybiły jeszcze o oznaczonym czasie do portu Jo­

kohama. W śród parowców tych znajduje się statek angielski „Antenor" (11 tys. ton).

Jeden z parowców japońskich zerwał się z kotwicy i został przez orkan wyrzucony

<ia rafy przybrzeżne. Jeden z większych statków brytyjskich, którego nazwa dotąd nie została ustalona, osiadł na rafach po­

między Tokio i Jokohama.

W edług ostatnich wiadomości z okręgu nawiedzonego tajfunem, liczba zabitych przekracza już 500 osób. Liczba rannych wy nosi przeszło 1000 osób, zaś 30 tys. ludzi straciło dach nad głową.

Sojusz polsko * rumuński

gwarancją - pokoju w Europie środkowej

Do Plymouth przybyła pani James H. R.

Cromwell, która uchodzi w Ameryce za naj bogatszą kobietę jako spadkobierczyni po milionerze „tytoniowym”. Fabryki rodziny Duke produkują albrzymią część zapotrze- W ania tytoniu, papierosów i cygar rynku amerykańskiego. Panieńskie nazwisko pa­

ni Cromwell brzmi Doris Duka i widzimy ją na zdjęciu (pierwsza).

Bukareszt, 22. 10. (PAT) Cała prasa rum uńska zamieszcza iob- szerne artykuły poświęcone sytuacji w Eu­

ropie środkowej. Rzeczową podstawą arty­

kułów jest wizyta min. Becka w Rumunii.

W szystkie bez różnicy pisma są zgodne, iż sojusz polsko - rumuński jest mocną i trwa łą gwarancją pokoju w tej części Europy.

Dziennik „Lum e a Ro m an ease a’4 pisze, iż wizyta min. Becka mogła zaskoczyć tylko tych, którzy nie śledzą rozwoju ru­

muńskiej polityki zagranicznej, ponieważ

wiadomo jest, że między W arszawą a Buka­

resztem stosunki były bardzo zażyłe w osta­

tnich latach. Zarówno jak w przeszłości, tak i obecnie p. min. Beck mógł zauważyć, pisze dziennik, nie tylko szczere przyjęcie jakie mu zgotowano, lecz również gorącą przyjaźń narodu rumuńskiego dla Polski.

„V i i t o r u 1” w artykule wstępnym pt-

„Rumunia i Polska” stwierdza, że przyjaźń polsko - rumuńska jest jednym z głównych gwarancyj spokoju w tej części Eui’opy, po­

nieważ obydwa kraje czuwają nad utrzyma

Jerozolima opanowana

Londyn, 22. 10. (PAT) Po pięciu dniach wzrastających nastro*

jów podniecenia i niepokoju wczoraj Jero­

zolima nareszcie odetchnęła z ulgą. Woj­

ska brytyjskie, które wczoraj wkroczyły do starej dzielnicy Jerozolimy, opanowały wkrótce niemal całe miasto z wyjątkiem dzielnicy Haran-Esz-Szerif, w której znaj­

dują się jeszcze powstańcy arabscy, zabary­

kadowani w meczecie Omara. Mimo że z minaretów tego meczetu bez ustanku pada­

ją strzały, wojska brytyjskie ze względu na rozkaz nakazujący szanowanie świętych ob­

iektów wszystkich trzech religij, ograniczy­

ły się tylko do otoczenia meczetu silnym kordonem.

W opanowanych dzielnicach Jerozolimy żołnierze przeprowadzają skrupulatne rewi­

zje, poszukując ukrytych powstańców, któ­

rzy jednak w większości zdołali ujść z miasta, spuszczając się po linach na drugą stronę murów, łub uciekając przez podziem ne przejścia.

W ładze celem umożliwienia ludności cy­

wilnej poczynienia zakupów, zarządziły wczoraj, jak również dzisiaj dwugodzinną przerwę w stanie oblężenia, jakie dotych­

czas obowiązuje w starej dzielnicy Jerozo­

limy. Operacje wojskowe w Jerozolimie zo­

stały przeprowadzone przy stosunkowo m a­

łym przelewie krwi.

Oficjalne doniesienia podają, że zostało zabitych 19 Arabów i 25 ranionych. Ze stro ny brytyjskiej zabity został wczoraj rano 1 żołnierz zabłąkaną kulą w starej dzielnicy miasta. Jest to już druga ofiara śmiertel­

na ze strony wojsk brytyjskich, ponieważ w ciągu ostatnich 24 godzin został zabity również podczas dowodzenia patrolem bry­

tyjski oficer w pobliżu Ramalia. Paru żoł­

nierzy zastało rannych w czasie eksplozji ziemnej miny w pobliżu Haify.

Nad Jerozolimą unosiły się samoloty bry tyjskie, informujące naczelne dowództwo o ruchach powstańców. Do władz brytyjskich zwróciło się około 30 Arabów z prośbą o zezwolenie na wejście do meczetu celem od­

prawienia modłów piątkowych.

4

(3)

Nr. Mł Niedziela, dnia 23 października 1938 r. Str. s

leiem

Afryka ideałem Sowietów

W Moskwie, liczącej około 3 milionówUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA 600 iys. mieszkańców, stolicy państwa,

którego kierownicy ciągle mówią o nie­ bywałych postępach gospodarki sowiec­

kiej i o dobrobycie nie ma zapałek, chociaż w Sowietach istnieje kilka du­

żych fabryk, produkujących zapałki.

Przekonywuje o tym reportaż współpra­

cownika urzędowego organu sowieckiego

„Izwiestia*, zatytułowany „0 zapał­

kach11.

Obywatel sowiecki, który chce kupić pudełko zapałek izwraca się bądź to do sklepu, bądź też do budki z papierosami, wszędzie otrzymuje stereotypową odpo­

wiedź: zapałek nie ma. Pismo sowie­

ckie opisuje wędrówkę obywatela sowie­ ckiego po różnych sklepach i stwierdza, że zapałki całkowicie zniknęły z handlu sowieckiego w Moskwie. Nigdzie nie mo żna ich dostać. W swoich rozważaniach na ten temat „Izwiestia” dochodzą do wniosku, że brak zapałek w Moskwie spo wodowany został niezdolnością sowiec­ kich organizacyj handlowych.

SKARBNICA NARODU

P rz e sz ło trz y m ilio n y o b y w a te li p o w ie rz a P K O s w o je o sz c z ęd n o śc i. K sią że c zk a o s z c z ę d n o śc io w a P K O - to b e z p ie c z e ń s tw o , z a p e w n ia ją c e m ilio n o m o b y ­ w a te li p o g o d ę i sp o k ó j d u c h a .

P E W N O Ś Ć - Z A U F A N IE PKO

k ażd y u r ząd po c zt o w y j es t ZBIORNICĄ PKO

Ten drobny fakt braku zapałek w Mo skwie rzuca swoiste światło na okrzyczą ny przez propagandę sowiecką dobrobyt ludnościZSRR.

Inne pismo sowieckie „Prawda** do­ nosi również o tego rodzaju wypadkach.

Tak np. w mieście Baku, które liczy pa- hęset tysięcy mieszkańców, zapałki tak jak w Moskwie zniknęły z rynku sowiec­

kiego.

Taki stan rzeczy panuje jednak nie tylko w zaopatrywaniu ludności w zar palki- Brak zapałek jest tylko drobnym fragmentem t. zw. głodu towarowego, pa nującego w ZSRR. Z materiałów, ogło­

szonych w prasie sowieckiej wirnika, że znastaniem chłodów, ludność Moskw w takim samym stopniu odczuwa dotkliwy brak środków opałowych. W składach i magazynach państwowych nie ma ni drzewa ni węgla, wobec czego obywatele marzną w niedopalonych mieszkaniach.

I chociaż Rosjanie narodem północy, przyzwyczajonym do chłodów, tym nie mniej brak środków opalowych wywołu­

je etwarie narzekania mieszkańców sto­ licy sowieckiej.

W okresie jesiennym, kiedy zazwy­ czaj do Moskwy kierowanewielkie transporty warzyw, zabrakło kartofli i tradycyjnej rosyjskiej kapusty, będącej najbardziej popularną potrawą kuchni moskiewskiej. Wszystko to dzieje się w okresie b zw. trzeciego planu pięciolet­ niego. Trzy piatiletki wprowadził już w życie reżim bolszewicki, a obywatel so­ wiecki ciągle żyje w niedostatku.

W Moskwie w związku z tym kursuje interesująca anegdota, przypisywana je­

dnemu z dygnitarzy sowieckich. Bo Kalinina zgłosiła się delegacja chlooów rosyjskich. Ubrani w łachmany, bosi i głodni skarżyli się Kalininowi na biedę i nędzę- Popatrz — Kalinin — jak-je­ steśmy ubrani. Kalinin odpowiedział, że w Afryce zamieszkują ludy, które w ogóle chodzą nago. Na to chłopi zauwa­

żyli: Widocznie w Afryce przeprowadzo­ nojuż kilka piatiletek.

Zakaz należenia do partii komunistycznej

na Śląsku Zaolzańskim

Warszawa, 22. 10. (Iskra)

N a Ś lą s k u Z a o lz a ń s k im , p ó k i p o z o s ta ­ w a ł o n w g ra n ic a c h p a ń s tw a c z e c h o s ło -

c k ie g o , istn ia ła le g a ln ie i d z ia ła ła p a rtia k o m u n isty c z n a . O b e c n ie w o je w o d a ś lą sk i d r. G ra ż y ń s k i w y d a ł n a s tę p u ją c e o b w ie s z ­ c z e n ie d o lu d n o śc i z ie m o d z y s k a n y c h :

„ D o o g ó łu lu d n o ś c i O d z y s k a n y c h Z ie m Ś lą sk a C ie s z y ń s k ie g o . K o m u n is ty c z n a p a r­

tia g ło si, w m y śl w s k a z a ń m ię d z y n a ro d ó w ­ k i k o m u n is ty c z n e j, h a s ła z m ia n y u s tro ju s p o łe c z n e g o w d ro d z e re w o lu c ji i z a s tą p ie ­ n ia g o u s tro je m ra d z ie c k im . B ę d ą c p ła tn ą a g e n tu rą i e k s p o z y tu rą o b c ą , n ie w a lc z y o n a o in te re s y w a rs tw y ro b o tn ic z e j, le c z o ro z s z e rz e n ie p o lity c z n y c h w p ły w ó w b o ls z e - w iz m u .

C e le p o w y ż sz e s p rz e c iw ia ją s ię o b o w ią ­ z u ją c e m u p ra w u , w s z c z e g ó ln o ś c i u s ta w ie k a rn e j, o c h ra n ia ją c e j u s tró j R z e c z y p o s p o li­

te j P o lsk ie j. W y k o n a n ie ty c h c e ló w je s t z b ro d n ią s ta n u . W z w ią z k u z ty m z a ró w n o fa k t n a le ż e n ia d o k o m u n isty c z n e j p a rtii, ja k o te ż ja k ie k o lw ie k z n ią w s p ó łd z ia ła n ie

Noue osMeclo no odcinku morskim

« Gdynia, 22. 10.

M im o z m o b iliz o w a n ia w ie l­

k ic h z a s o b ó w g o sp o d , k ra ­ ju d o p ra c y n a d p rz e b u d o w ą s tru k tu ry p o ls k ie j g o s p o d a r­

k i w k ie ru n k u je j u p rz e m y ­ s ło w ie n ia , m im o o s ią g n ię c ia w ro k u z e s z ły m re k o rd o w y c h w y n ik ó w n a o d c in k u m o r­

s k im i w ty m ro k u m o ż e m y z a n o to w a ć s z e re g n o w y c h , p o z y ty w n y c h o s ią g n ię ć w te j d z ie d z in ie . M im o , iż d y n a ­ m ik a ro z w o ju h a n d lu z a g ra ­ n ic z n e g o P o lsk i u le g ła w p e ­ w n y m s to p n iu z a h a m o w a n iu , o b ro ty to w a ro w e p rz e z p o r­

ty p o ls k ie n a d a l ‘ro s n ą , d o s ię ­ g a ją c re k o rd o w y c h c y fr, a u d z ia ł o b ro tó w m o rsk ic h w n a s z y m h a n d lu z a g ra n ic z n y m s ta le s ię p o d n o s i.

O b ro ty to w a ro w e G d y n i w c ią g u p ie rw s z y c h 8 -m iu m ię się c y rb . o s ią g n ę ły 5 .9 7 7 ,1

ty s . to n , w o b e c 5 .8 8 4 ty s . to n

w a n a lo g ic z n y m o k re sie r. u b i je ż e li w o s ta tn ic h m ie sią ­ c a c h t. b . n ie z a jd z ie n ie k o ­ rz y stn a z m ia n a w ro z w o ju o b ro tó w p o rto w y c h , o c z e k i­

w a ć n a le ż y o s ią g n ię c ia d la c a łe g o r. b . n o w e g o re k o r ­ d o w e g o re z u lta tu w te j d z ie ­ d z in ie . Z a u w a ż y ć p rz y ty m n a le ż y , ż e w lip c u r. b . p o b i­

ty z o s ta ł z n a c z n ie d o ty c h ­ c z a s o w y n a jw y ż sz y re k o rd

m ie się c z n y z c z e rw c a 1 9 3 7 r., k tó ry w y n o ­ s ił 8 2 8 .5 1 6 ,7 to n . W lip c u r. b . p rz e ła d o w a ­ n o b o w ie m a ż 8 8 1 ,0 2 0 ,4 to n .

p o d le g a ś c ig a n iu n a m o c y p rz e p isó w u s ta ­ w y k a rn e j.

O s trz e g a m p rz e to lu d n o ś ć p rz e d n a le ż e ­ n ie m d o te j p a rtii i p rz e d b ra n ie m ja k ie g o ­ k o lw ie k u d z ia łu w je j d z ia ła ln o ś c i.

O ś w ia d c z a m , ż e k a ż d y , k to m im o te g o o s trz e ż e n ia b ę d z ie n a le ż a ł n a d a l d o k o m u ­ n isty c z n e j p a rtii, lu b z n ią w s p ó łd z ia ła ł, z o ­ s ta n ie z c a łą s u ro w o ś c ią p ra w a p o c ią g n ię ­ ty d o o d p o w ie d z ia ln o ś c i k a rn o -s ą d o w e j.

(— ) D r. G ra ż y ń s k i, W o je w o d a ś lą s k i K a to w ic e , 2 0 . 1 0 . 1 9 3 8 ro k u .

Przed wyborami w Jugosławii

Z Z a g rz e b ia d o n o s z ą , iż p rz y w ó d c a o p o ­ z y c ji c h o rw a c k ie j, d r. M a c e k , p rz e p ro w a ­ d z ił p o m y ś ln ie u g o d ę m ię d z y s w o ją p a rtią a o p o z y c ją s e rb s k ą w s p ra w ie w sp ó ln e j a k ­ c ji p rz e d w y b o rc z e j. P a rtie te b ę d ą s z ły d o w y b o ró w o s o b n o , a p o ro z u m ie n ie m ię d z y n im i p o le g a n a u z g o d n ie n iu ta k ty c z n y m i p o d z ia le te re n o w y m .

p o d w o d n a O . R P . N o w a p o ls k a łó d ź p o d w o d n a O . R r .

„ S ę p " w s to c z n i w R o tte rd a m ie n a c h w ilę p rz e d s p u s z c z e n ie m n a w o d ę . P rz y ło d z i m a tk a c h rz e s tn a p . B a liń s k a , m a łż o n k a p o ­

s ła R . P . w H a d z e .

W z ro st w y k a z u ją ró w h ie ź o b ro ty p o rtu g d a ń s k ie g o . W y n io sły o n e w c ią g u p ie rw ­ s z y c h 8 -m iu m ie się c y r. b . 4 .7 8 5 ty s . to n w o b e c 4 .6 1 8 ,4 ty s . to n w a n a lo g ic z n y m o - k re s ie r. u b . W z ro st w ty m w y p a d k u u trz y m u je s ię p o d o b n ie , ja k i w p o rc ie g d y ń sk im w s k ro m n y c h ro z m ia ra c h , s ta n o w i je d n a k w y ra ź n y p o s tę p , z w ła s z c z a , ż e s p o w o d o ­ w a n y je st z n a c z n y m p o d n ie s ie n ie m s ię p rz y w o z u , c o w p ły w a n a b a rd z ie j h a rm o n ijn ą s tru k tu rę o b ro tó w p o rto w y c h . O g ó łe m o - b ro ty p o rtó w p o ls k ic h w c ią g u p ie rw s z y c h 8 -m iu m ie się c y r. b . w y n io s ły 1 0 .7 6 2 ty s.

to n , w o b e c 1 0 .5 0 2 ty s . to n w ro k u u b ., w z ra s ta ją c p rz e to o 2 6 0 ty s . to n , t. j. o o k o ło 2 ,5 p ro c e n t.

O w z ra s ta ją c y m z n a c z e n iu h a n d lu m o r­

s k ie g o w ra m a c h n a s z y c h o g ó ln y c h o b ro ­ tó w h a n d lo w y c h ś w ia d c z y fa k t, ż e u d z ia ł p o rtó w p o ls k ic h w c ią g u p ie rw sz y c h 7 -m iu m ie się c y r. b . p o d w z g lę d e m ilo śc i 8 0 ,5 p ro c , p rz y c z y m u d z ia ł te n w w y w o z ie d o ­ s ię g a 8 4 ,1 p ro c , a w p rz y w o z ie s ta n o w i 6 4 p ro c e n t. T a k w ię c p rz e s z ło 4 /5 n a s z e g o h a n d lu z a g ra n ic z n e g o p o d w z g lę d e m ilo śc i o d b y w a się d ro g ą m o rs k ą , a z a le d w ie 1 /5 g ra n ic a m i lą d o w y m i. T ra n sp o rty m o rsk ie o b e jm u ją , o c z y w iś c ie , w p ie rw sz y m rz ę d z ie to w a ry m a s o w e , m n iej w a rto ś c io w e , d la k tó ry c h p o w o ln ie jsz y a le ta ń s z y tra n sp o rt d ro g ą w o d n ą je st d o g o d n ie jsz y . W s k u te k te ­ g o u d z ia łu o b ro tó w p o rto w y c h w h a n d lu z a g ra n ic z n y m , o b lic z a n y m w e d łu g w a rto ś­

c i, w y n ió s ł w p ie rw sz y c h 7 -m iu m ie sią c a c h

r. b . m n iej, a n iż e li u d z ia ł ilo śc io w y , b o 6 4 p ro c e n t, z c z e g o w w y w o z ie 6 5 ,9 p ro c ., w p rz y w o z ie 6 2 ,3 p ro c e n t.

T rw a ły m o s ią g n ię c ie m , k tó re w y w rz e ć m u si p o m y ś ln y w p ły w n a n a s z b ila n s p ła t­

n ic z y , je s t p o s tę p u ją c a n a p rz ó d ro z b u d o w a p o lsk ie j flo ty h a n d lo w e j. W s ie rp n iu rb . o d ­ b y ło s ię w A n g lii w o d o w a n ie d w u c h n o ­ w y c h s ta tk ó w : m -s „ S o b ie s k i" , k tó ry w e j­

d z ie w s k ła d flo ty T o w . G d y n ia - A m e ry k a , o ra z s-s „ L id a " , k tó ry p o w ię k sz y flo tę P o l­

s k o - B ry ty js k ie g o T o w . O k rę to w e g o . P o ­ n a d to w b u d o w ie s ą 4 je d n o s tk i: m -s „ C h ro b ry " , m -s „ Ł ó d ź ", m -s „ B ie lsk o " o ra z ą -s

„ O lz a " . T e n o s ta tn i s ta te k b u d o w a n y je s t p rz e z m o rsk ą s to c z n ię w G d y n i. Z c h w ilą w y k o ń c z e n ia b ę d ą c y c h w b u d o w ie s ta tk ó w to n a ż p o ls k ie j flo ty h a n d lo w e j w z ro ś n ie p o k o ło 3 5 ty s to n . re je s tro w y c h b rt., c o je s t ró w n o z n a c z n e z e z w ię k s z e n ie m o b e c n e g o to n a ż u flo ty h a n d lo w e j o o k o ło 3 5 p ro c .

W ty c h w a ru n k a c h n ie u le g a w ą tp liw o ­ śc i, ż e p o ls k a flo ta h a n d lo w a z a c z n ie z a j­

m o w a ć c o ra z p o w a ż n ie jsz e m ie js c e w o b ro ­ ta c h n a s z y c h p o rtó w . J u ż w r. b . o s ią g n ię ­ to re k o rd w te j d z ie d z in ie , g d y ż w c z e rw ­ c u b a n d e ra p o lsk a z a ję ła w p o rc ie g d y ń ­ s k im d ru g ie m ie jsc e , a w lip c u r. b . p o ra z p ie rw sz y p ie rw sz e m ie jsc e p rz e d b a n d e rą s z w e d z k ą , a n g ie ls k ą , fiń s k ą , d u ń s k ą , n o r­

w e s k ą itp . R o z b u d o w a S to c z n i G d y ń sk ie j s ta n o w ić b ę d z ie w p rz y sz ło śc i p o w a ż n e u ła tw ie n ie w ro b u d o w ie n a s z e j flo ty h a n ­ d lo w e j.

R ó w n ie ż w d z ie d z in ie o rg a n iz a c ji n a s z e ­ g o h a n d lu z a m o rsk ie g o z a n o to w a ć m o ż e m y o s ta tn io d o n io s łe o s ią g n ię c ie , ja k im je st p o - w s ta n ie w G d y n i „ A rb itra ż u b a w e łn ia n e g o *

A rb itra ż te n , k tó ry z c z a s e m w m ia rę d a l­

sz e g o ro z w o ju h a n d lu b a w e łn ą p rz e k s z ta ł­

c o n y z o s ta n ie w g ie łd ę b a w e łn ia n ą , s ta n o ­ w ić b ę d z ie o ś ro d e k p o śre d n ic z ą c y w h a n ­ d lu b a w e łn ą n ie ty lk o z p o ls k im z a p le c z e m , a le i z s ą s ie d n im i k ra ja m i. T ra n sp o rty b a ­ w e łn y p rz e z G d y n ię o s ią g n ę ły ju ż z n a c z n e ro z m ia ry , g d y ż w c ią g u p ie rw sz y c h 7 -m ju m ie się c y r, b . w y n io sły 5 6 ,6 ty s. to n , t. j.

w s to s u n k u ro c z n y m w y n io s ą p rz y p u sz c z a l­

n ie o k o ło 1 0 0 ty s . to n , p o d c z a s g d y p rz e ­ c ię tn a ilo ś ć b a w e łn y p rz y w o ż o n e j p rz e z n a s ro c z n ie w y n o s i o k o ło 1 5 0 ty s . to n . Z a ­ u w a ż y ć p rz y ty m n a le ż y , ż e je s z c z e p rz e d 8 -m iu la ty p rz y w ó z b a w e łn y d o . P o ls k i o d ­ b y w a ł s ię w y łą c z n ie p rz e z p o rty n ie m ie c ­ k ie , a d a le j d ro g ą lą d o w ą .

P o stę p u ją c e p ra c e n a d b u d o w ą K a n a łu P rz e m y s ło w e g o w G d y n i s ta n o w ią ró w n ie ż s u k c e s n a o d c in k u m o rsk im , g d y ż ju ż w ro k u p rz y sż ły m u m o ż liw ią p o w s ta n ie w a ­ ru n k ó w d la ro z b u d o w y s z e re g u g a łę z i p ro ­ d u k c ji, k tó re j ro z w ó j p o z o s ta je w b liż sz y m lu b d a lsz y m z w ią z k u z m o rz e m . G o s p o d a r­

c z e s fe ry g d y ń s k ie , w s k a z u ją n a d u ż ą d y n a ­ m ik ę ro z w o jo w ą n a s z e g o h a n d lu m o rs k ie ­ g o , d o m a g a ją s ię s z e re g u n o w y c h in w e sty ­ c ji w p o rc ie g d y ń sk im , w z g lę d n ie p rz y s p ie ­ s z e n ia in w e s ty c ji, b ę d ą c y c h w to k u .

B ila n s n a s z e j te g o ro c z n e j p ra c y n a d tp o - rz e m je st p o z y ty w n y , a o s ią g n ię te re z u lta ­ ty m o g ą n a p a w a ć n a s s łu s z n y m z a d o w o lę *

n ie n u ■< ' ~ R .

Cytaty

Powiązane dokumenty

nego robotników rolnych, albo sprzeciw ić się jakiejkolw iek podw yżce składek i do­.. prow adzić do całkow itego zlikw idow ania ubezpieczenia em erytalnego robotników

Kiedy zdarzy się, że chcą płacić, a kelnera nie mogą się doczekać, bo biedak jest załatany, decydują się o- statecznie zrobić, jak Francuzi, to znaczy zostawić pieniądze

Czerwony Sarafan i Iszym Beli sły szeli za sobą ścigających i nie mogli widzieć, gdzie przed nimi znajdują się przednie straże, musieli jednak bądź co bądź na los

W związku z tym odbyło się w Łodzi zebranie Związku producentów przędzy bawełnianej, na którym Zarząd Związku podał się do dymisji.. Trudna rada, lichwie należy

torskie uwagi ukrywającego się, względu, ukrywanego przez redakcję autora, jak i forma ich podania przez „Słowo” jest formą intrygi, obliczonej zresztą na kon- sumcję w

O oznaczonej godzinie rozległy się dźwięki hymnu narodowego i wnet w karnym dwuszeregu sprężyły się młodych obozowców barwne posta­.

Zjazd zaj mie się sprawami wyborów do sejmu i senatu.. Przewodniczącym będzie

Życie społeczne ziem zachodnich bujne przyjęło formy i mieni się całą mozajką róż nych organizacyj i organizacyjek — towa­. rzystw, kół