• Nie Znaleziono Wyników

Głos Pomorza, 2012, marzec, nr 77

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Głos Pomorza, 2012, marzec, nr 77"

Copied!
40
0
0

Pełen tekst

(1)

dy,relaks Dziś w Głosie

R E K L A M A

4 OOO 000 e®

X" , / ' '

109912S01A

Dziennik Pomorza Środkowego POMORZA

vi \ V'%ns\*- X5' ,'

Sobota - niedziela 31 marca - 1 kwietnia 2012 www.gp24.pl Redaktor wydania: Wojdech Fielkhowsld ROK VI • ISSN 0137- 9526 Indeks 348570 • Wydanie A • Nakład 38.876 egz. nr 77 (1590) 1,80 zł UB%VAD

Abonament RTV puka

OPŁATY Setki mieszkańców regionu słupskiego, którzy przestali płacić za abonament RTV, otrzymują wezwania do uregulowania zaległości i karnych odsetek. Poczta Polska grozi sądowymi egzekucjami.

Zbigniew Marecki zbiqniew.marecki@mediaregionalne.pl

w

ezwania wysyła Sek­

cja Obsługi Abona­

mentu RTV Poczty Polskiej, której siedziba mieści się w Bydgoszczy. To stamtąd na zlecenie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji są wysyłane wezwania do za­

płaty zaległego abonamentu.

Mogą dotyczyć nawet pięciu ostatnich lat. Niedawno przekonała się o tym pani Krystyna ze Słupska, która przestała płacić abonament w 2007 roku.

- Najpierw ukradziono mi torebkę, w której miałam książeczkę abonamentową.

Nie poszłam po nową. Potem podpisałam umowę z tele­

wizją satelitarną. Byłam pewna, że w opłacie za nią znajduje się także opłata abonamentowa. Na dodatek premier Donald Hisk mówił, że nie należy płacić za abo­

nament, więc poczułam się rozgrzeszona - opowiada.

Tymczasem przed tygo­

dniem dostała wezwanie do zapłaty zaległego abona­

mentu. W sumie blisko 1400 zł-ponad tysiąc złotych abo­

namentu za pięć lat oraz blisko 300 złotych karnych odsetek.

- Wiem, że trochę zawi­

niłam, ale nie rozumiem, dla­

czego Poczta Polska tak dłu­

go zwlekała z wysłaniem do mnie wezwania do zapłaty, a teraz grozi mi sądem? - pyta pani Krystyna.

Jej pytanie postanowiliś­

my zadać Radosławowi Mi- szewskiemu, kierownikowi Sekcji Obsługi Abonamentu RTV w Centrum Obsługi Fi­

nansowej Poczty Polskiej w Bydgoszczy. Wczoraj jednak najpierw długo nie odbierał telefonu, a gdy w końcu się do niego dodzwoniliśmy, odesłał nas do rzecznika pra­

sowego Poczty Polskiej, bo - jak stwierdził - nie ma uprawnień do rozmawiania z dziennikarzami.

- Pan Miszewski powinien udzielić odpowiedzi, ale jak nie chce, to proszę przysłać e mail z pytaniem i czekać na odpowiedź, bo pan rzecz­

nik jest dzisiaj zajęty. Powin­

na być gotowa na początku przyszłego tygodnia - usły­

szeliśmy w biurze prasowym centrali Poczty Polskiej.

Z problemem pani Kry­

styny zwróciliśmy się także do Marka Zapolskiego, rzecz­

nika konsumentów w Słupsku, do którego ostatnio trafia sporo osób otrzymu­

jących wezwanie do zapłaty zaległych opłat abonamen­

towych.

-Zgodnie z ustawą o opła­

tach abonamentowych Poczta Polska, działająca na zlecenie Krajowej Rady Ra­

diofonii i Telewizji, może do­

magać się zapłaty zaległych opłat abonamentowych nawet za pięć lat w tył, a więc w tym roku włącznie z opła­

tami z 2007 roku - tłumaczy Zapolski.

Jednak osoba, która takie

wezwanie otrzyma do domu, może się odwołać do Kra­

jowej Rady Radiofonii i Tele­

wizji, prosząc o umorzenie lub rozłożenie na raty zale­

głych opłat. Jeśli taka prośba zostanie uzasadniona np.

trudną sytuacją materialną lub zdarzeniem losowym, to można liczyć na jej uwzględ­

nienie.

Jak się dowiedzieliśmy, na razie przez Pocztę ścigani są ci posiadacze telewizorów, które są zarejestrowane, a ich właściciele zaprzestali uisz­

czania opłat abonamento­

wych. W Sejmie jednak trwają pracę nad tym, aby zmusić do płacenia abona­

mentu także tych, którzy nigdy swojego telewizora lub radia nie zarejestrowali. B

Słupsk, 3 0 11, Szkoła P o d s t a w o w a n r 2

Podziwiano kaszubskie zwyczaje wielkanocne

Malowanie jajek, barwne ka­

szubskie stroje, obficie zasta­

wiony stół wielkanocny to tylko niektóre elementy kaszubskiego przedstawienia, które odbyło się wSP nr 2. Kaszubskie przedsta­

wienia wdwójte to już tradycja- zawsze przed Bożym Narodze­

niem i Wielkanocą. Podczas spek­

taklu zaprezentowano obyczaje, jak degowanie, czyli smaganie dziewcząt po nogach gałązkami jałowca, czy tradycyjne malo­

wanie pisanek. W przedsta­

wieniu wystąpili uczniowie od Masy pierwszej do szóstej, a przy­

gotowały je nauczycielki języka kaszubskiego - Renata Bu­

kowska i Maria Wenta.

1 kwietnia jest Niedziela Pal­

mowa rozpoczynająca Wielki Ty­

dzień - jeden z najróżniejszych okresów dla dirzesajan. (DA)

Fot. Kamil Nagórek

Słupsk

Po awanturze w ratuszu

Po naszym czwartkowym artykule, opisującym niepra­

widłowości w części doku­

mentacji dotyczącej budowy akwaparku, rozpętała się burza. Radni żądają zwo­

łania nadzwyczajnej sesji rady miasta, urzędnicy ba­

gatelizują sprawę i twierdzą, że jest nowe pozwolenie na budowę, a wykonawca pod­

licza wydatki i wychodzi mu, że inwestycja będzie kosz­

tować więcej, niż planowano.

SZCZEGÓŁY na str, 4.

Pogoda

W weekend wróazima

Z

imny północny wiatr, sztorm na morzu, opady śniegu, przygruntowe przy­

mrozki i lód na drogach - tak zapowiada się nadchodzący weekend w pogodzie.

W sobotę nad Pomorze Środkowe nadciągnie zimne i wilgotne powietrze z północy. W ciągu dnia nie­

wykluczone są opady mo­

krego śniegu - najintensyw­

niej na Kaszubach.

- Ńa wschód od Słupska, na drogach w kierunku Trój - miasta może być biało - mówi Krzysztof Ścibor z biura prognoz pogody Ca- lvus w Słupsku. - Tempera­

tura w dzień nie będzie wy­

ższa niż 1-2 stopnie Celsjusza. W nocy spadnie nawet do minus 3 stopni.

Niedziela ma być tylko nieco lepsza. Będzie więcej przejaśnień, ale opadów śniegu wciąż mogą się spodziewać mieszkańcy Lęborka. Będzie trochę cie­

plej, z temperaturą do 4-5 stopni Celsjusza. Ponieważ nadal będzie wiał silny i zimny wiatr z północy, temperatura odczuwalna spadnie do ok. zera.

DANIEL KLUSEK

Wniosek przepadł Lewica chudnie Rzeźnia na drodze

Sejm zdecydował, że referendum w sprawie wydłużenia wieku emerytal­

nego nie będzie.

7 7 0 1 3 7 9 5 2 1 6 9 1 3

Klub Radnych lewicy w Radzie Miej­

skiej w Słupsku zmniejszył się o dwóch członków. Odeszli Romuald Detmer i Krzysztof Kido. Jak mówią, taką decyzję podjęli po środowej awanturze na sesji rady miejskiej i zachowaniu prezydenta Macieja Ko­

bylińskiego, który obrażał gości i rad­

nych.

Na drodze między Sporyszem a Brze- ziem niedaleko Człuchowa przewróciła się ciężarówka z przyczepą przewożąca warchlaki. Z 460 zwierząt 84 nie prze­

żyły tego wypadku. Część z nich zginęła na miejscu, część poranionych trzeba było uśpić na miejscu. Przyczyną wy­

padku było pęknięcie opony w przy­

czepie.

Wrze w PKS-ie

Związkowcy w PKS Bytów żądają od­

wołania zarządu spółki i jej rady nad­

zorczej. Jak twierdzą, z tym zarządem i radą nadzorczą nie widzą szans na wyprowadzenie firmy z zapaści. PKS Bytów za ubiegły rok zanotował stratę w wysokości prawie 800 ty­

sięcy złotych. 2011 rok był kolejnym okresem bez zysków.

R E K L A M A N o w o otwarty

ŁOFflBflEu

K O M I S

CHWILÓWKI POD ZASTAW

SKUPztom tel: 668 648 034

Słupsk, ul. Dmowskiego 40

(2)

Kraj, świat

sobota-niedziela 31 marca-1 kwietnia 2012 r. Głos Szczeciński www gs24.pl

asz miesz ;ame na sprzedaż? Zobacz, jak przygotować ofertę.

www.regiodom.pl

Referendum nie będzie. Wniosek umarł

Polacy nie będą mieli szansy wypowiedzieć się na temat tego, czy chcą pracować dłużej. Mimo zebrania 1,4 min podpisów - za zorganizowaniem głosowania w tej sprawie - w Sejmie pomysł referendum został odrzucony.

„Solidarność" chciała, by Polacy w referendum odpowiedzieli na pytanie, czy opowiadają się za utrzymaniem dotychcza­

sowego wieku emerytalne­

go. Czyli, czy mężczyźni nadal chcą pracować do 65 roku życia, a kobiety - do 60. Referendum miało być odpowiedzią na rządowe plany zrównania i podnier sienią wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn - do 67 lat.

- Żadna obywatelska ini­

cjatywa w Polsce nie zyskała tak wielkiego poparcia - w ten sposób szef NSZZ „Soli­

darność" Piotr Duda prze­

konywał posłów do popar­

cia wniosku „S" o referen­

dum ws. emerytur.

Wniosek „Solidarności" - jeszcze przed sejmową de­

batą - popierały kluby PiS, Solidarnej Polski i SLD.

Czwarty klub opozycyjny - Ruchu Palikota - zapowia­

dał, że podczas głosowania nad wnioskiem o referen­

dum wstrzyma się od gło­

su. Odrzucenie wniosku swoimi głosami zapowie­

dzieli politycy koalicyjnych partii - PO i PSL.

Burzliwa debata w Sejmie trwała wczoraj cały dzień.

Koalicja przekonywała, że do referendum dojść nie może. Większość opozycji była zdania, że rząd nie mo­

że ignorować 1,4 min Pola­

ków, którzy podpisali się pod wnioskiem „Solidarno­

ści".

- /

77/

Protest „Solidarność" w stolicy - przedwko podwyższeniu wieku emerytalnego - trwał od poniedziałku. Najpierw związkowcy demonstrowali przed Kance­

larią Prezesa Rady Ministrów. Później przenieśli się pod Sejm. Wczoraj rozczarowani wynikiem głosowania rozjechali się do domów. Fot. PAP/Grzegorz Jakubowski

Podczas debaty padało dużo ostrych słów. Politycy nie szczędzili sobie złośli­

wości. Ze strony PO i RP pa­

dały zarzuty manipulacji i wykorzystywania „Solidar­

ności" do politycznych ce­

lów. PiS mówiło o „dojeniu"

Polski, SLD ocenił, że na fundamentalne pytanie „jak żyć", proponowany przez

rząd projekt reformy emery­

talnej odpowiada: „krótko".

Po godz. 18 rozpoczął się blok głosowań. Wniosek

„Solidarności" przepadł. Re­

ferendum nie będzie. Wnio­

sek poparło jedynie 180 po­

słów. Za odrzuceniem było 233 parlamentarzystów, a 43 wstrzymało się od głosu.

Przewidując taki obrót

spraw, szef „Solidarności"

Piotr Duda wyszedł wcze­

śniej do związkowców, któ­

rzy przyjechali kilka dni te­

mu do Warszawy, by prote­

stować przeciwko planom odrzucenia wniosku związ­

ku. - Niezależnie od wyniku głosowania posłów nad wnioskiem o referendum

emerytalne związkowcy już zwyciężyli - mówił Piotr Du­

da. - 30 marca, w dniu głoso­

wania, nic się nie kończy, wszystko się zaczyna. - Dziękuję, że jesteście, pa­

miętajmy o tym, że repre­

zentujemy nie tylko nasze centrale związkowe, ale dwa miliony Polaków i 94 proc.

społeczeństwa, które jest

Czeka nas reforma

Proponowana przez rząd refor­

ma zakłada podniesienie wieku emerytalnego dla kobiet i męż­

czyzn do 67 roku życia. Kobiety bę­

dą mogły przechodzić na częściową emeryturę w wieku 62 lat, a męż­

czyźni - w wieku 65 lat. Jest jednak warunek: do osiągnięcia tego wie­

ku muszą przepracować odpowied­

nio 35 lat i 40 lat. Emeryturę czę­

ściową będzie można łączyć z pra­

cą. Emerytury osób, które będą przechodzić na emeryturę częścio­

wą, będą finansowane z ich kapita­

łu emerytalnego. To oznacza, że osoby, które pójdą na wcześniejszą emeryturę, po osiągnięciu właści­

wego wieku emerytalnego - 67 lat - będą dostawać niższą emeryturę.

Możliwe ma być także sfinansowa­

nie składki emerytalnej za czas urlopu wychowawczego dla wszystkich kobiet rodzących dzieci lub drugiego rodzica, jeśli zdecydu­

je się na urlop wychowawczy. Do tej pory dotyczyło to tylko kobiet pracujących, a zostanie rozszerzo­

ne również na kobiety prowadzące działalność gospodarczą, czy te, które nie miały szansy podjąć pra­

cy. Wówczas wymiar składki byłby niższy niż u kobiet, które pracowa­

ły wcześniej i wynosiłby 75 pro­

cent.

przeciwko podnoszeniu wieku emerytalnego.

Maciej Janiak

"Głos Szczeciński", (pap)

Czarny mur żałobny stanie w Smoleńsku. Na pamiątkę

Pomnik upamiętniający ofiary kata­

strofy lotniczej pod Smoleńskiem będzie odsłonięty 10 kwietnia 2013 roku. Wczoraj poznaliśmy projekt pomnika, który zdobył pierwszą na­

grodę w międzynarodowym konkur­

sie na pomnik upamiętniający kata­

strofę z 10 kwietnia 2010 r. Nagrodę otrzymał zespół w składzie: rzeź­

biarz Andrzej Sołyga, architekt Da­

riusz (miechowski, grafik Dariusz Komorek. Pomnik będzie miał po­

stać czarnego muru żałobnego usy­

tuowanego w pobliżu miejsca kata­

strofy. - Pomnik wybrany przez mię­

dzynarodowe jury spełnia nadzieje i chyba wszystkie oczekiwania, także te bardzo wysublimowane i poparte bardzo dramatycznymi emocjami - podkreślił minister kultury Bogdan Zdrojewski. (pap) Fot. PAP/Piotr Polak

2

Wstyd prezydenta.

Stracił tytuł za plagiat

Uniwersytet w Budapeszcie odebrał pre­

zydentowi Węgier Palowi Schmittowi stopień doktorski. Senat uczelni uznał, że polityk popełnił plagiat przy pisaniu pracy doktorskiej. Agencja dpa zauważa, że po decyzji władz uczelni nie można wykluczyć dymisji głowy państwa. Na początku stycznia węgierskie media in­

formowały, że większość swej pracy dok­

torskiej na temat igrzysk olimpijskich węgierski prezydent „zapożyczył" od bułgarskiego naukowca Nikołaja Geor- giewa. Schmitt, dwukrotny zdobywca olimpijskiego złota w szermierce, za­

przeczył zarzutom. Według dpa 197 z 215 stron swej pracy z 1992 roku Schmitt przetłumaczył dosłownie z fran­

cuskojęzycznego opracowania Bułgara oraz z pracy niemieckiego socjologa Klausa Heinemanna. (pap)

Kilka sygnałów o cudach za sprawą Jana Pawła II

Postulator procesu ka­

nonizacyjnego Jana Pawła II, ksiądz Sławomir Oder powie­

dział, że kilka sygnałów o możliwych przypadkach cu­

du, potrzebnych do kanoni­

zacji papieża Polaka wywoła­

ło zainteresowanie jego biura.

Pytany o odzew na wysto­

sowany po beatyfikacji apel o przysyłanie informacji o możliwych przypadkach uzdrowienia za wstawien­

nictwem papieża, odparł: - Nadeszło wiele zgłoszeń łask przypisywanych jego interwencji.

- Kilka z nich jest przed­

miotem głębszego zaintere­

sowania. Poczynione zosta­

ły kroki pozwalające na ze­

branie odpowiedniej doku­

mentacji - wyjaśnił ksiądz.

Spośród dokumentacji, postulator wybierze budzą­

cy najmniejsze wątpliwości, niewytłumaczalny z me­

dycznego punktu widzenia przypadek uzdrowienia. Po­

tem poddany zostanie on dalszym badaniom i oce­

nom. Decyzję o uznaniu cu­

du i zgodzie na kanonizację podejmuje papież. (pap)

Kandydatki na miss składały kałasznikowy

W obwodzie mohylewskim na Białorusi odbył się pierwszy w historii kraju kon­

kurs piękności milicjantek. Udział wzięło dziewięć konkurentek. Ku rozczarowaniu części widzów, nie było parady w kostiu­

mach kąpielowych. W zamian za to, mili- cjantki musiały np. rozłożyć i złożyć kara­

bin automatyczny - kałasznikowa. Zwy­

ciężyła ppor. Swietłana Mokina. (pap)

Bił kamieniem seniorki.

Kradł torebki

Warszawscy policjanci zatrzymali męż­

czyznę, który napadał na starsze kobiety.

Jak donosi radio RMF FM, napastnik ata­

kował ofiary kamieniem i wyrywał toreb­

ki. Policja szukała mężczyzny od połowy marca. Za każdym razem bandyta napa­

dał schorowane, starsze kobiety, w wie­

ku od 67 do 92 lat. Często poruszające się o kuli. Napastnik ma 25 lat. (imf.fm)

Aptekarze się stawiają.

Nie sprzedadzą viagry

Farmaceuci ze szpitalnych aptek we Wło­

szech zagrozili, że przestaną sprzedawać viagrę. Wszystko przez plany rządu, który chce zderegulować ich zawód. Wybór padł na pigułkę, bo to jeden z najczęściej kupo­

wanych leków, a jego nieobecność na ryn­

ku „nie zagrozi zdrowiu pacjentów"'. Zda­

niem grupy farmaceutów rząd chce fawo­

ryzować prywatne apteki. (pap)

Ceny paliw tak u Niemców skaczą, że kierowcy mają tego dość. Chcą przywołać do porządku właścicieli stacji

Niemcy powinny ustawowo ograniczyć możliwość podnoszenia cen benzyny - uważa minister transportu z niemieckiego landu Turyngia Christian Carius. Każdego dnia ceny paliw osiągają rekordowo wy­

soki poziom. W czwartek za litr benzyny Super E95 trzeba było zapłacić w Niem­

czech średnio 1,70 euro, a niemiecki auto­

mobilklub ostrzega, że niebawem cena

może dojść do 2 euro za lit& Podwyżki cen benzyny nie zawsze są uzasadnione - ceny wzrastają na przykład tuż przed feriami i zmieniają się w ciągu dnia. Dlatego wielu niemieckich polityków chce ograniczyć swobodę koncernów i handlarzy w ustala­

niu cen. Minister zaproponował, by stacje benzynowe mogły podnosić ceny benzyny tylko raz na dobę. (pap)

Koniec negocjacji

z Ukrainą. Tylko co dalej?

Negocjatorzy UE i Ukrainy parafowali umowę stowarzyszeniową. Zakończyło to trwające od 2007 roku negocjacje. Data podpisania oraz ratyfikacji dokumentu jest jednak nieznana. UE ją odkłada ze wzglę­

du na pogorszenie sytuacji z przestrzega­

niem prawa na Ukrainie. Chodzi m.in. o skazanie byłej premier i liderki opozycji Julii Tymoszenko na więzienie. (pap)

(3)

alarm@gp24.pl

Napisz fabziSwo nas Marcin Bamowski

marcin.barnowski@mediareqionalne.pl

w godz. 9.00-17.00 Głos Pomorza www.gp24.pl sobota - niedziela 31 marca - 1 kwietnia 2012 r.

Ratują po śmierci

SŁUPSK Od chwili otwarcia nowego szpitala już cztery osoby zakwalifikowano jako dawców przeszczepów. Ci ludzie po śmierci uratowali życie innym.

Czasem zapalam świeczkę na jego grobie

Joanna Jurkiewicz

13 lat temu przeszczepiono jej nerkę

- Kiedy dowiedziała się pani o swojej cho­

robie?

- Miałam 13 lat, gdy roz­

poznano u mnie niewydol­

ność nerek. To efekt wielu angin, które przeszłam w dzieciństwie. Lekarze dawali mi wtedy trzy lata życia.

- Dawcą nerki nie mógł zostać nikt z rodziny?

- Nie. Tata był po nowo­

tworze, mama chorowała na żółtaczkę, dla siostry by­

łoby to zbyt dużym ryzy­

kiem. W końcu mimo pesymistycznych diagnoz dożyłam dzięki dializom 28.

roku życia. O godzinie trze­

ciej w nocy zadzwonił te­

lefon. Trafiłam do szpitala i dostałam nową nerkę.

-Jak zmieniło się pani życie?

- Diametralnie. Lekarze

kazali mi zacząć żyć pełną piersią. Wyszłam za mąż, urodziłam dwie córeczki, zaczęłam podróżować. Cią­

gle jednak czuję, że mam dług wdzięczności. Po­

magam w hospicjum i opo­

wiadam na takich spotka­

niach, jak to dzisiejsze, co zawdzięczam człowie­

kowi, od którego dostałam nerkę.

-Wie pani, kim był dawca?

- Tak, wiem. Tak się zło­

żyło, że dowiedziałam się, że niedaleko mojej ro­

dzinnej miejscowości, blisko Gdańska, zginął w wypadku młody człowiek, a jego rodzina zgodziła się oddać jego narządy. Ja byłam wtedy jedyną osobą w Gdańsku czekającą na nerkę. Więc to musiał być właśnie on. Wiem, gdzie jest pochowany. Czasem za­

palam na jego grobie świeczkę. Jestem mu wdzię­

czna.

Hipokrates 2012

Trwa nasz plebiscyt na Najpopular­

niejszego lekarza, Najpopular­

niejszą pielęgniarkę i położną, Przychodnię przyjazną pacjentom i Aptekę przyjazną pacjentom.

W piątek rozpoczęliśmy głoso­

wanie. Pełne listy kandydatów zgłoszonych przez czytelników do udziału w plebiscycie Hipokrates 2012 znajdziecie na stronie inter-

nerowej www.gp24.pl w zakładce Hipokrates. Tam też znajdziecie za­

sady głosowania.

Głosowanie w plebiscycie potrwa do niedzieli, 29 kwietnia.

W międzyczasie na łamach „Głosu"

będziemy prezentować liderów naszego plebiscytu, którzy aktu­

alnie będą cieszyli się największym poparciem.

Joanna Jurkiewicz, gość specjalny wczorajszej konferencji, od 13 lat żyje

Jacek Kamin, uczeń Zdarza mi się robić różne aprilisowe żarty. Szczególnie jeden utkwił mi w pamięci. Kiedyś nabrałem rodziców, że uderzyłem się w kaloryfer i zła­

małem nogę. Rodzicom zdecydo­

wanie nie było do śmiechu. W tym roku spróbuję zrobić psikusa swojej dziewczynie, jeszcze nie wiem ja­

kiego.

Aleksander Gruchała, uczeń Kiedyś rodzice powiedzieli mi, że wy­

rzucono mnie ze szkoły. Tak bardzo się tym przejąłem, że poszedłem spraw­

dzić, o co właściwie chodzi i dlaczego do tego doszło. Dla mnie nie było to zabawne, za to rodzice mieli ubaw.

Jeżeli chodzi o mnie, to czasem zdarzy mi się kogoś nabrać, ale szczególnej sytuacji z tym związanej nie było.

Daria Mikulska, uczennica Prima aprilis kultywuję. W podsta­

wówce zdarzyło mi się nabrać kilka osób ze szkoły, opowiadając im, że ku­

piłam sobie słonia, który mieszka w moim domu. Naiwni przyszli spraw­

dzić czy faktycznie to, co mówiłam, jest prawdą. Pokazałam im słonia z porce­

lany, mówiąc, że to właśnie o niego chodziło. Miałam z tego niezły ubaw.

Stanisław Galuba, emeryt Dość popularne w tym dniu są psikusy lub żarty słowne. Takie też głównie stosuję, nabierając żonę, dzieci czy wnuki. Są to żarty na zasadzie - coś się komuś przyczepiło do spodni, masz coś na nosie lub spodnie ci się podarty. Ca­

łkiem możliwe, że i w tym roku spróbuję kogoś nabrać w ten spraw­

dzony sposób.

Marta, studentka Kiedyś przyszli do mnie znajomi, którzy zamienili sól z cukrem. Kiedy „posło­

dziłam" sobie herbatę, okazało się, że nie nadaje się do picia. Zdarza się, że żarty robią mi także rodzice, ale jest to bardziej na zasadzie słownej, np.

mam gdzieś plamę. Osobiście bardziej kultywowałam to święto w dzieciń­

stwie.

Danuta, emerytka Jedna sytuacja zapadła mi szczególnie w pamięci. Jako młoda dziewczyna mieszkałam razem z mamą obok ko­

biety, która była w ciąży. Kiedyś przy­

szła koleżanka i powiedziała, że nasza sąsiadka zaczęła rodzi. Mama skakała przez płot, żeby jej pomóc, tym­

czasem okazało się, że to był żart.

NOT. DA, FOT. KN

Jakie psikusy na prima aprilis robisz lub robią Tobie inni?

skutek udaru czy wypadku, to szok dla każdego. Jednak taki ktoś może jeszcze ura­

tować życie innym. Musimy poprosić o zgodę na to ro­

dzinę. Reakcje są różne:

plącz, złość, a nawet wy­

zwiska i trzaskanie drzwiami.

Potem bliscy zastanawiają się, jaką decyzję podjąłby sam zmarły, bo w Polsce obo­

wiązuje tzw. zasada domnie­

mania. Tymczasem liczy się czas. Dlatego, mimo że to mało komfortowe, warto

* czasem w rodzinie porozma­

wiać o tym, jak byśmy za­

chowali się w sytuacji, gdyby nas spotkało nieszczęście.

W Polsce za oświadczenie woli o zostaniu poten­

cjalnym dawcą narządów uznaje się powiedzenie tego bliskim lub noszenie podpi­

sanej deklaracji przy sobie.

Natomiast jeśli ktoś katego­

rycznie sprzeciwia się temu, powinien wpisać się do tzw.

rejestru sprzeciwu Poltran- splantu. To ułatwia postępo­

wanie.

Dowodem tego, że prze­

szczep ratuje życie, była obecność na konferencji 41- -letniej Joanny Jurkiewicz z Gdańska, która od 13 lat żyje

FOL KAM» NACIEK z przeszczepioną nerką, ffl Monika Zacharzewska

monika.zacharzewska@mediareqionalne.pl

- Cztery osoby ze Słupska i okolic, które zmarły nagle i których organy w ciągu ostatnich pięciu miesięcy trafiły do chorych, którzy czekali na nie latami, to dobry wynik - mówi dr Jo­

anna Wawrzyniak, aneste­

zjolog ze słupskiego szpitala i koordynator transplanta­

cyjny, która w piątek otwo­

rzyła słupską konferencję

„Podaruj życie - transplan­

tologia".

Na sali słupskiej Szkoły Po­

licji siedziała głównie mło­

dzież, bo to z myślą o mło­

dych ludziach Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli i Starostwo Powiatowe przy­

gotowały konferencję.

Dr Wawrzyniak uświada­

miała: - W przygotowanie pacjenta, u którego stwier­

dzono śmierć mózgu i którego zakwalifikowano do przeszczepu, zaangażowa­

nych za każdym razem jest sztab osób. Najtrudniejsza jednak pozostaje rozmowa z rodziną potencjalnego dawcy. Informacja, że ktoś bliski, dotąd zdrowy i w pełni

sił, nagle umiera, np. na z przeszczepioną nerką.

Nasza sonda

Dziennik Pomorza Dyrektor zarządzający oddziału Piotr Grabowski

Redaktor naczelny Krzysztof Nałęcz Zastępcy

Przemysław Stefanowski Bogdan Stech (internet)

media

regionalne

Wydawca:

Media Regionalne Sp. z o.o.

ul Prosta 51,00-838 Warszawa Dmkamia

Media Regionalne

ul. Słowiańska 3a, 75-846 Koszalin tel. 94 340 35 98, drukamia@mediaregionalnefl

IZBA

WYDAWCÓW PRASY inuiminiofciiT

Głos Koszaliński - www.gk24.pl ul. Mickiewicza 24

75-004 Koszalin tel. 94 347 35 99 fax 94 347 35 40 tel. reklama 94 347 3512 redakcja.gk24@mediaregionalne.pl reklama.gk24@mediaregionalne.pl Głos Pomorza - www.gp24.pl ul. Henryka Pobożnego 19 76-200 Słupsk tel. 59 848 8100 fax 59 848 8104 tel. reklama 59 848 8101 redakcja.gp24@mediaregionalne.pl reklama.gp24@mediaregionalne.pl Głos Szczeciński - www.gs24.pl ul. Nowy Rynek 3

71-875 Szczecin tel. 914813 300 fax 91 43 34 864 tel. reklama 9148133 92 redakcja.gs24@mediaregionalne.pl reklama.gs24@mediaregionalne.pl PRENUMERATA:

tel. 94 34 73 537

o

Na podstawie art. 25 ust. 1 pktl b ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych Media Regionalne Sp. z o.o.

zastrzega, że dalsze rozpowszechnianie materiałów opublikowanych w .Głosie Dzienniku Pomorza" jest zabronione bez zgody Wydawcy.

LOTTO

Lotto z 29.03 5,13,14,17,37,45 Mini Lotto z 29.03 9,18,23,39,40

Multi Multi z 29.03 g. 22 7,8,11,18, 26,31,36,38, 43,46,48,50,52,54,59,60, 74,77,78,79 plus 79 Multi Multi z 30.03 g. 14 3,5,12,13,14,17,18,19, 31,33,41,44,48,53,61,63, 70,71,72, 79 plus 61 KURSY WALUT

kurs średni zmiana EUR 4.1616 +0.04% A USD 3.1191 -0.14%V CHF 3.4540 +0.09% A GBP 4.9908 +0.40% A

Chciała zapłacić mniej

Z POLICJI Osiem lat więzienia grozi kobiecie, która próbowała przechytrzyć kasjerkę w jednym ze słupskich marketów.

PRAWO

Kilka dni temu 34-letnia mieszkanka powiatu bytow- skiego wybrała się na zakupy do Słupska. W jednym z hi­

permarketów zainteresowały ją przybory szkolne, głównie kredki i mazaki, ale również artykuły ozdobne i gospo­

darstwa domowego.

- Kobieta odrywała metki z ceną z tańszych produktów i naklejała je na towary dro­

ższe. Na jednym produkcie, który kosztował 40 złotych, znaleźliśmy cenę pięciu zło­

tych - mówi Robert Czerwiń­

ski, rzecznik prasowy słup­

skiej policji. - Gdyby udało

jej się zmylić pracowników hipermarketu, za towary o łącznej wartości ponad stu złotych zapłaciłaby zaledwie kilkanaście złotych

Dziwnie zachowującą się kobietę zauważyli jednak ochroniarze obserwujący monitoring. Zatrzymali ją, gdy tylko zapłaciła ona za za­

kupy i poinformowali policję.

Mieszkanka powiatu by- towskiego usłyszała zarzut oszustwa. Za to grozi jej do ośmiu lat więzienia. Policja zabezpieczyła towar, który

„kupiła" kobieta.

DANIEL KLUSEK

Bracia zatrzymani za narkotyki

Policja zatrzymała dwóch słupszczan, u których w miesz­

kaniu znalazła marihuanę.

Policjanci ustalili, że dwaj bracia ze Słupska, 19- i 25-latek, mogą się zajmować handlem narkotykami. W środę w nocy funkcjonariusze weszli do ich mieszkania.

- Okazało się, że mężczyźni posiadali niemal dziesięć gramów marihuany - mówi Ro­

bert Czerwiński, rzecznik pra­

sowy słupskiej policji. - Poli­

cjanci zabezpieczyli narkotyki, a mężczyźni spędzili noc w areszcie.

Bracia usłyszeli zarzuty po­

siadania i handlu narkotykami.

Grozi im do 10 lat więzienia.

(DMK)

(4)

Słups c D " I /1 Co sądzisz o zamieszaniu przy budowie słupskiego akwaparku?

sobota - niedziela 31 marca - 1 kwietnia 2012 r. Głos Pomorza www.gp24.pl

Podziel się swoją opinią

www.gp24.pl/forum

Cisza po ratuszowej burzy

SAMORZĄD Prawdopodobnie w poniedziałek zapadnie decyzja o zwołaniu nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej Słupsku. Radni chcą wyjaśnień prezydenta w sprawach dotyczących aquaparku.

Zbigniew Marecki

zbiqniew.marecki@mediareqionalne.pl

To skutek czwartkowych wydarzeń w ratuszu, do których doszło gdy podczas spotkania prezydenta Ma­

cieja Kobylińskiego z Cze­

sławem Byczkiem, prezesem Termochemu z Puław, głównym wykonawcą słup­

skiego parku wodnego oraz Cezarym Wąsowskim, pre­

zesem spółki Bud-Invent, in­

żynierem kontraktu. Spo­

tkanie obserwowali radni i dziennikarze. Jednak gdy radny Robert Kujawski z PiS próbował pytać prezydenta, dlaczego nie poinformo­

wano rajców, że trwa proku­

ratorskie dochodzenie w sprawie sfałszowania pod­

pisów w dokumentacji pro­

jektowej parku wodnego, wy­

buchła awantura.

- Pan nie rozumie słowa

„obserwator". Pan nie może tu zadawać pytań. Zamykam zebranie - powiedział zde­

nerwowany prezydent. Po

- Pan nie może tu zadawać pytań - mówił do radnego Kujawskiego prezydent Maciej Kobyliński.

Oświadczenie prezydenta Słupska WW dniu 29 marca 2012 W dniu 29 marca 2012 roku na

wniosek Roberta Kujawskiego, wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej, odbyła się moja narada z udziałem wykonawcy i inżyniera kontraktu Park Wodny Centrum Rekreacji, Sportu i Rehabilitacji w Słupsku. Wykonawcę

reprezentował pan Czesław Byczek prezes Termochemu, natomiast ze strony inżyniera kontraktu w spotkaniu brali udział pan Cezary Wąsowski oraz pan Zdzisław Wawrzczak. Naradzie

przysłuchiwali się zaproszeni radni miejscy. Przed rozpoczęciem spotkania uprzedziłem, że ma ono charakter roboczy, a radni są zaproszeni w charakterze

obserwatorów. Podkreśliłem również, że po zakończeniu spotkania prezesi obu firm mogą odpowiedzieć na pytania radnych i przedstawicieli mediów. Dyskusję przerwał jednak pan Robert Kujawski, który usiłował zadać uczestnikom spotkania pytanie dotyczące nowej okoliczności, jaką jego zdaniem jest podejrzenie sfałszowania jednego z podpisów w dokumentacji projektowej.

Kilkukrotnie wzywałem pana Roberta Kujawskiego, aby nie zakłócał przyjętego porządku narady. Wobec braku reakcji ze strony pana Kujawskiego zmuszony byłem zakończyć spotkanie".

tym stwierdzeniu wyszedł z sali z gośćmi, zostawiając zszokowanych radnych.

- To był cyrk albo program z cyklu „Śmiechu warte"

- komentowała oburzona radna Anna Bogucka-Skow- rońska, a inni radni obecni w ratuszu zgodzili się z nią, że

w sprawie parku wodnego i niejasności związanych z fa­

łszowaniem dokumentacji tej inwestycji trzeba zwołać nadzwyczajne posiedzenie Rady Miejskiej.

- TYzeba zwołać nadzwy­

czajną sesję, bo jest o czym rozmawiać. A skcgp prezy­

dent nie chciał odpowiadać, gdy zaprosił radnych, to będzie musiał udzielić wyja­

śnień podczas nadzwy­

czajnej sesji-uważa Zdzisław Sołowin, przewodniczący Rady Miejskiej w Słupsku.

Z naszej sondy wynika, że podobnie myślą także inni

radni. Formalnie będą o tym rozmawiać w poniedziałek podczas spotkania szefów klubów radnych. Jednak już wczoraj usłyszeliśmy, że ostatnie wydarzenia spowo­

dowały, że w radzie może dojść do zmiany sojuszy po­

litycznych. Nie chodzi tylko o

wystąpienie z Klubu Radnych Lewicy dwóch rajców, ale także o głębokie zmiany, jakie zachodzą w innych klu­

bach.

- Część kolegów uważa, że jeśli nadal będziemy wspierać prezydenta Kobyli­

ńskiego, to możemy całko­

wicie stracić poparcie w mie­

ście - mówi jeden z radnych Platformy Obywatelskiej. Nie jest więc wykluczone, że w najbliższym czasie przy­

będzie w Klubie PO radnych, którzy będą prezentowali tak zdecydowane stanowisko wobec prezydenta, jakie od dawna wyraża mecenas Anna Bogucka-Skowrońska.

Tymczasem po czwart­

kowej awanturze w ratuszu zapanowała cisza. Rzecznik prezydenta miasta opubli­

kował tylko jeszcze w czwartek komunikat z oświadczeniem, prezydenta Macieja Kobylińskiego • PODYSKUTUJ NA FORUM B www.gp24.pl/forum

Od kosztów włos się jeży Urząd o tym wiedział, ale nikomu nie powiedział

Wykonawca słupskiego akwaparku twierdzi, że po­

trzebuje więcej czasu, by ukończyć inwestycję.

- Miasto nie wyda na akwapark ani złotówki więcej niż jest to zakontraktowane - mówi stanowczo Czesław Byczek, prezes Termochemu, który buduje akwapark.-Ale ja nie wiem nawet, czy wyjdę na tej budowie na zero - za­

znacza i podkreśla, że inwe­

stycji nie przerwie, bo nie po to prowadzi firmę już 22 lata, by teraz polec dla kilku mi­

lionów karnych odsetek.

Inżynierowie Termo­

chemu już policzyli, ile tak naprawdę będzie kosztować Park Wodny Trzy Fale. Prezes nie chce zdradzić ich kalku­

lacji, mówi jedynie, że od kilku do 10 min zł więcej niż ustalone niespełna 58 min.

Różnicę jego firma będzie musiała pokryć z własnej kie­

szeni. Co do ostatecznych kosztów pewności nie ma.

Wiadomo za to, że szefostwu firmy zjeżył się włos na głowie, kiedy zobaczyli liczby.

W czwartek szef Termo­

chemu rozmawiał w tej sprawie z prezydentem Słupska. - Poinformowałem, że opóźnienie jest efektem złej pogody. Silne mrozy tej

Pani

JOANNIE PUSZKA

wyrazy głębokiego współczucia z powodu śmierci

MATKI

składają Dyrektor oraz pracownicy Domu Pomocy Społecznej

w Lubuczewie ^

zimy zatrzymały nas na chwilę. Do tego doszły silne wiatry, które unieruchomiły dźwigi. Nie bez znaczenia były dodatkowe prace pro­

jektowe, które musieliśmy wykonać - mówi prezes. - Je­

stem między młotem a ko­

wadłem, ale z placu budowy nie zejdę - podkreśla.

Na spotkaniu uzgodniono, że Termochem skieruje ofi­

cjalne pismo do firmy Bud- Invent - inżyniera kontraktu, który nadzoruje budowę z ramienia miasta. Termo­

chem przedstawi argumenty najpewniej odnoszące się do pogody jako siły wyższej, na co zezwalała specyfikacja przetargowa.

Nawet jeśli inżynier kon­

traktu zgodzi się na dodat­

kowe miesiące, to i tak zanim Termochem odda akwapark pod klucz, obiekt musi przejść odbiory techniczne.

- Które wbrew pozorom nie są problemem, bo przy tak dużych budowach są przecież odbiory częściowe - objaśnia Roman Wójcik, kierownik Parku Wodnego w Redzikowie. - Ale budynek musi być sprawdzony przez nadzór techniczny, straż po­

żarną czy sanepid.

ALEK RADOMSKI

Prezydent Słupska Maciej Kobyliński od maja ubie­

głego roku wiedział o podro­

bieniu podpisów w pro­

jekcie. Od stycznia wie o tym, że w ratuszu mogło dojść do niedopełnienia obowiązków.

Jednak to my o tym poinfor­

mowaliśmy.

Po naszej czwartkowej pu­

blikacji o prokuratorskim śledztwie w sprawie podro­

bienia podpisów inżynier Beaty Lipowskiej z Krakowa i konstruktorów z Lublina na projekcie akwaparku - ze strony ratusza cisza. Przypo­

mnijmy, że nazwiska osób, które spełniały wymagania przetargu, ale w ogóle nie wykonywały żadnych prac, wykorzystano do wygrania tegoż przetargu, a później ktoś sfałszował ich podpisy na projekcie.

Dotarliśmy zarówno do pani inżynier Lipowskiej, jak i architekta Sławomira Go- lenki (to jego biuro zlecało prace innym projektantom - red.), który potwierdził, że podpis Lipowskiej nie powi­

nien się tam znaleźć. Za­

pewnił, że go nie podrobił.

Napisaliśmy też, że proku­

ratura okręgowa po przejęciu śledztwa o sfałszowanie pod­

pisów od rejonowej rozsze­

rzyła je o niedopełnienie obowiązków służbowych przez funkcjonariuszy pu­

blicznych z urzędu miasta - od czasu ogłoszenia prze­

targu do uzyskania pozwo­

lenia na budowę w kwietniu ubiegłego roku, czym dzia­

łano na szkodę miasta.

Nasza publikacja wstrząsnęła Słupskiem, ale nie ratuszem. Na czwart­

kowym spotkaniu radnych z wykonawcą i inżynierem kontraktu (czytaj wyżej) pre­

zydent nazwał artykuł pa­

skudnym oraz że „pani dziennikarz obraziła pana Michała Wyporskiego" (asy­

stenta prezydenta odpowie­

dzialnego za inwestycje).

W piątek poprosiliśmy o odpowiedź na pytania: Dla­

czego miasto samo nie po­

wiadomiło prokuratury o sfa­

łszowaniu podpisu i poświadczeniu nieprawdy w dokumentach, mając infor­

macje, że podpisani pod pro­

jektem instalatorka i kon­

struktorzy nie mieli z nim w ogóle do czynienia? Czy ra­

tusz nie obawiał się, że osoby, które rzeczywiście zaprojek­

towały akwapark, nie mają do tego uprawnień lub co najmniej nie spełniają wy­

magań postawionych w

przetargu? Jak miasto Słupsk zamierza wykorzystać swoje prawa jako pokrzywdzonego (od stycznia jest stroną po­

krzywdzoną)?

Rzecznik prasowy prezy­

denta Dawid Zielkowski po naszym mailu i telefonach stwierdził, że nie ma dla nas pełnej odpowiedzi, po­

nieważ wydział architektury sprawdza jeszcze doku­

menty wszystkich osób uczestniczących w projekcie.

Ale z jego ogólnej informacji wynika, że w styczniu br. wy­

dano kolejne pozwolenie na budowę. A konkretnie... - De­

cyzję zmieniającą po­

przednią decyzję o pozwo­

leniu na budowę - mówi rzecznik. - Dlatego że wyko­

nawca zgłosił zmiany w pro­

jekcie. Z kolei na projekcie, w oparciu o który wydano styczniową decyzję i na pod­

stawie którego teraz jest re­

alizowana inwestycja, na­

zwiska Beaty Lipowskiej już niema.

To jednak nie zmienia faktu, że od maja do stycznia inwestycja była już w toku.

Dlaczego wtedy ratusz sam nie powiadomił prokuratury?

Informacje dla nas przygoto­

wuje wydział prawny. Mają być gotowe na poniedziałek.

Przetarg na inwestycję ogłoszono w systemie „Za­

projektuj i wybuduj". Hwwal, początkowo lider konsor­

cjum, stanął do przetargu z biurem architekta Sławomira Golenki, z którym współpra­

cował. A ten przedstawił Li­

powską - bez jej zgody i wiedzy-jako instalatorkę.

- Projektantów przedsta­

wionych przez wykonawcę zweryfikował inżynier kon­

traktu, czyli Bud-Invent. Na tej podstawie miasto ją za­

twierdziło - mówi z kolei Henryk Jarosiewicz, dyrektor SOSiR-u, który w imieniu miasta prowadzi inwestycję.

- Urząd nie popełnił błędu.

My nie mamy z tym nic wspólnego.

Tymczasem Termoche- mowi - wykonawcy, który sam został na placu (obecnie Tiwwal i Holma są biernymi uczestnikami konsorcjum) w głowie się nie mieści, że coś takiego mogło się wydarzyć.

- Nigdy nie spotkałem się z sytuacją podrobienia pod­

pisów na projekcie, z którym idzie się po pozwolenie na budowę. To nie do pojęcia - dziwi się doświadczony w branży Czesław Byczek, prezes Termochemu.

BOGUMIŁA RZECZKOWSKA

K O N D OL E N C J E

Koleżance

Wandzie Grabce

wyrazy szczerego współczucia z powodu śmierci

Mamy

składają Koleżanki i Koledzy

ze Związku Nauczycielstwa Polskiego

Wyrazy głębokiego współczucia Panu

Jerzemu Łukowczykowi

z p o w o d u śmierci

Mamy

składają

Rektor, Senat oraz cała społeczność akademicka Akademii Pomorskiej w Słupsku

*L=

Wyrazy serdecznego współczucia

Grażynie Szewczyk z powodu śmierci Ojca

fefe składają

Zarząd i Pracownicy

SM „Kolejarz" w Słupsku

Cytaty

Powiązane dokumenty

tologii i krwiodawstwa oraz koordynator kampanii społecznej Dawca.pl. Będzie też można spotkać się z pacjentami, którzy dzięki przeszczepowi dostali szansę na

Szczegółowych informacji można zasięgnąć pód numerem telefonu (059) 8117-215 wew. Działki leżą w obszarze krajobrazu chronionego położonego na wschód od Ustki.

Narzekała jednak, że teraz girlandy już się nie świecą, poprzepalana jest również znaczna część lamp w

- Interesuję się fotografią, mieszkam w pięknej okolicy, na styku puszczy z wodą, mam tam mnóstwo zwierząt Przedtem miałem taki mały aparacik. Teraz będę nosił

Być może dawca szpiku znajdzie się dzisiaj w Słupsku.. U Jana po pierwszym przeszczepie nastąpił nawrót

dz. Sprzedaż lokalu mieszkalnego wiąże się z oddaniem w użytkowanie wieczyste ułamkowej części nieruchomości gruntowej, na której położony jest budynek. Cena

Pary, które starają się o dziecko, nie będą już musiały doje­.. żdżać na konsultacje setki

Wadium wpłacone przez uczestnika, który przetarg wygrał, zalicza się na poczet ceny nabycia nieruchomości. Pozostałym uczestnikom przetargu wadium zostanie