• Nie Znaleziono Wyników

Józef Czechowicz - Jerzy Starnawski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Józef Czechowicz - Jerzy Starnawski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

JERZY STARNAWSKI

ur. 1922; Guzówka

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, kultura, życie kulturalne, Józef Czechowicz

Józef Czechowicz

Byłem za młody na to, [by znać Czechowicza]. Starszy o rok mój kolega ze Staszica Jerzy Pleśniarowicz już czuł się początkującym literatem i miał kontakty z literatami.

Zresztą ten jego pierwszy i jedyny tomik, który ogłosił, to był tak pod Czechowicza pisany, ten „Śpiew pierwszy” wydany w [19]39 roku. Ale ja osobiście nie zetknąłem się z [Czechowiczem] – z jednym tylko wyjątkiem, mianowicie w [19]39 roku, tuż przed wojną, przed wakacjami był festiwal w Lublinie, który Czechowicz prowadził, w tym festiwalu uczestniczyłem, ale jako słuchacz. Nie podszedłem do Czechowicza, nie przedstawiłem się, bo ja unikam takich rzeczy – jak jestem małą osobą, to nie podchodzę do wielkich. To były dwudniowe występy poetów lubelskich, właśnie wtedy zobaczyłem ich wszystkich, [m.in.] Arnsztajnową, Czechowicza, Plattę – była taka Helena Platta. Trochę muzyki było, trochę poezji, o Lublinie, o lubelskich pisarzach. Wtedy już jako maturzysta poszedłem tam, jeszcze nie miałem świadectwa, ale już byłem po egzaminach. [Festiwal odbywał się] w magistracie.

Czechowicza w Lublinie nie było w tych latach, kiedy ja byłem już w wyższych klasach gimnazjalnych. Przyjechał tylko w [19]39 roku, wtedy właśnie widziałem go.

Data i miejsce nagrania 2006-04-28, Łódź

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Święta to się zaczynały już z tydzień wcześniej, marynaty wszystkich wędlin [się szykowało], samemu się szynkę, kiełbasy robiło w domu, później okres pieczenia,

Nie zawsze była bona i taki był okres, że mama będąc w domu, musiała nas wysłać na powietrze. W ogrodzie śniegu było duży, [dlatego] mama pozwalała [nam wyjść na ulicę],

[Na] śniadania bardzo często musiała być kasza albo płatki jakieś i do tego musiała być bułeczka albo maślana, albo rogalik, wędlinka [również] obowiązkowo była. Jak

Te defilady to były dzień wcześniej, przyjeżdżały pułki ułanów z Kraśnika, strzelców z Hrubieszowa, i jak jechały te konie, tańczyły na tym bruku.. Wyglądało to

Był też taki tu jak kamienice koło krzyża, taki parterowy sklep, tam był taki Żyd, to miał wszystko - smarówkę, i naftę, i różne gwoździe, i cukier, i chyba chleb, ludzie

Kiedyś była jakaś brudna sprawa miłosna i był prokurator Mitraszewski – Mitraszewski był prokuratorem, ale był katolikiem, sodalisem, [działaczem katolickim], a Rettinger

Biskup Fulman był biskupem nie bez zasług, chociaż czasem bywał taki trochę może śmieszny z różnych względów, czasem kazania mówił słabe, ale niewątpliwie to był jeden z

Tutaj odegrali rolę trzej: Kukulski; Julian Krzyżanowski, który potem był profesorem historii literatury w Warszawie, a wtedy był na Uniwersytecie Lubelskim, był dyrektorem