• Nie Znaleziono Wyników

Dom rodzinny i sąsiedzi - Leopold Grzybowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Dom rodzinny i sąsiedzi - Leopold Grzybowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

LEOPOLD GRZYBOWSKI

ur. 1929; Tyszowce

Miejsce i czas wydarzeń Tyszowce, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Tyszowce, dwudziestolecie międzywojenne, dom rodzinny, sąsiedzi

Dom rodzinny i sąsiedzi

Przed wojną mieszkałem niedaleko stąd, 100-200 m. Bliżej cmentarza. Tam moi rodzice pobudowali dom i tam mieszkałem. To była taka boczna uliczka, nazywała się Cmentarna.

Tu jest stara, siwa szkoła, najstarszy budynek w Tyszowcach. W jednym miejscu był plac mojej babci, czyli mamy mamy. Ona miała troje dzieci i podzieliła go na 3 części.

Jedna siostra tam mieszkała, druga to właśnie moja mama, a trzeci tam jeszcze był syn. Miał dosłownie 500 m.

Wokoło sąsiedzi. Mamy siostra, ciocia, wyszła za mąż za Piliszczuka – to też takie popularne nazwisko Piliszczuk, ich pradziad był prawosławnym. Przyjął wiarę katolicką i się ożenił z katoliczką, bo tu już były takie mieszane małżeństwa, dziewczyny katoliczki też przechodziły na prawosławie. Z drugiej strony mieszkał Dudziński, brat mojej babci ze strony mamy. Potem był Żukowski. Potem jeszcze tu bliżej pan Sielski i jeszcze bliżej mieszkała moja żona, Grabiec. Potem pan Podgórski, to był taki murowany dom, i tutaj pan Martyniuk. A to ja już pobudowałem, tutaj nie było nikogo, była przerwa, aż dotąd, gdzie państwo Jurkiewiczowie mieszkają. Jeszcze dalej był tylko jeden taki domek, i tu się ta ulica w kierunku kościoła kończyła.

Data i miejsce nagrania 2009-03-06, Tyszowce

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Elżbieta Zasempa

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Mama miała gospodarstwo, tato miał warsztat, tak że taki był podział ról w domu.. Nie było czasu na

Kupowaliśmy ćwiartkę wódki, a czasami jeszcze ćwiartkę, jak mieliśmy pieniądze, to już mało kiedy się zdarzało.. A teraz, jak to mówią: pół litra

Kino było w budynku, który stoi na rozjeździe, dawniej był to dom parafialny, teraz kupił to ktoś prywatny, tam jest sklep i bank... Data i miejsce nagrania

Kiedyś trzeba było być na głodnego, na czczo, żeby przyjąć komunię; po komunii rodzice się złożyli i dostaliśmy po szklance czy kubku kakao i po bułeczce. Tyle

Mówię, że 12 września 1939 roku było bombardowanie, 13 miasto się paliło, a 14 zjawili się Niemcy, to był czwartek.. Przyjechali z białą flagą, przyjechał chyba

Tak że ja uczyłem się niemieckiego, francuskiego, a w końcu umiem najlepiej mówić po rosyjsku, bo akurat moja mama ukończyła rosyjską szkołę i troszkę mnie tam

W 1951 roku pobraliśmy się z żoną i nasze małżeństwo trwa do tej pory, to już jest 58 lat, 15 sierpnia będziemy mieli 58 rocznicę współżycia małżeńskiego. Choroba

Cała górka, tak przez drogę, była zamieszkana przez Żydów, jeszcze koło tych Żydów mieszkał bliski sąsiad, Antoni Godański. Ludzie zajmowali się przeważnie rolnictwem,