• Nie Znaleziono Wyników

Sytuacja w domu w związku z działalnością związkową - Andrzej Sokołowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Sytuacja w domu w związku z działalnością związkową - Andrzej Sokołowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ANDRZEJ SOKOŁOWSKI

ur. 1941; Komarów

Miejsce i czas wydarzeń Świdnik, PRL

Słowa kluczowe Świdnik, PRL, rodzina, żona, podsłuch, kłótnie

Sytuacja w domu w związku z działalnością związkową

W domu było nieraz niewesoło, bo żona była wkurzona – ja miałem czterdzieści lat, młoda żona, a mąż przychodzi o trzeciej w nocy i to się zdarza miesięcznie kilka razy.

A ja jej przecież nie mogłem powiedzieć: „Słuchaj, skarbie, ja dzisiaj będę tam...”, bo po prostu ja nie wiedziałem, czy SB dzisiaj przyjdzie, czy nie przyjdzie. A jak przyjdzie i ta żona nie wytrzyma i coś powie – ja jej po prostu nie mówiłem dla jej bezpieczeństwa, dla bezpieczeństwa dzieci, nie mówiłem, że ja przyjadę dzisiaj o trzeciej w nocy, tylko pojechałem do pracy i ona nie spała do tej trzeciej i wkurzała się. Były między nami kłótnie z tego tytułu. Tłumaczenie nie pomagało i nie dziwię się. Natomiast starałem się ją chronić. W domu nikt nie wiedział o tym, że zainstalowano podsłuch. Ja wiedziałem, że w domu jest podsłuch, ale żona nie wiedziała, nikt nie wiedział. Ja wiedziałem dwa dni po tym, jak zainstalowało SB u mnie podsłuch, bo to zainstalowali przez sąsiadów i sąsiadka mi powiedziała o tym.

Rodzina tamta dostała urlop w Soczi z tego tytułu. Natomiast ja nie powiedziałem żonie, bo chciałem, żeby ona się normalnie zachowywała, wiedziałem, że ona nie jest osobą, która może cokolwiek wydać, bo ona niczego nie wiedziała. Znając moją żonę, jej wrażliwość, wiedziałem, że ona po prostu nocami nie będzie spała, że się będzie zamartwiała, będzie płakała i tak dalej. Miałem tylko obawy co do syna, ponieważ mój syn wtedy działał w harcerstwie niezależnym, ale jakoś tam sobie poradziliśmy.

Data i miejsce nagrania 2005-08-26, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Oczywiście gdyby to robić w sposób systematyczny, tak jak zalecają lekarze czy naukowcy, którzy się apiterapią zajmują, to takie sesje co dwa tygodnie - dwadzieścia

Mężczyźni tego nie wykonują, bo to jest bardziej takie precyzyjne i boją się tej roboty dokładnej.. I właśnie dlatego mi zazdrościli, ale ja sobie robiłam i na Zielonej jak

„Nie umiał!” a dyrektor tego szpitala abramowickiego, wiadomo że to jest psychiatryczny szpital, Brennenstuhl, był absolwentem liceum Staszica, zadzwonił do pani

Przy powstawaniu Studenckich – to znaczy nowych Konfrontacji [Teatralnych], tych międzynarodowych, które miały trochę taki tautologizm na początku, bo to był –

Później jak ta wilgoć się pojawiła, wiem że wybudowali taki murek wokół tego baraku, metr dwadzieścia i żeby się wilgoci pozbyć, to ładowali między tymi cegłami

Wielu z tych, którzy się zaangażowali aktywnie w działalność związkową, miało pełną świadomość, że to nie tylko jest związek zawodowy, że tu nie idzie gra o związek

Moim zdaniem komuna nakładała represje w stosunku do ludzi, ale ten ustrój nie był taki najgorszy, bo trzeba powiedzieć, że ten ustrój dawał pracę większości ludzi,

[Czy dochodziły jakieś wiadomości co się dzieje ze społecznością żydowską w innych miejscowościach?] Widocznie tak, ja nie wiedziałam, ale później się dowiedziałam, że