• Nie Znaleziono Wyników

Żebracy i biedacy - Stanisława Podlipna - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Żebracy i biedacy - Stanisława Podlipna - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

STANISŁAWA PODLIPNA

ur. 1930; Kurów

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe dzieciństwo, życie codzienne, Żydzi, biedota, żebracy, handel obnośny

Żebracy i biedacy

[Czy byli żebracy przed wojną?] Ooo, i kolejki były! Do takich na przykład jak u nas, na Wiejskiej, Franaszczuk był. Czy taki sklep na Kalinowszczyźnie, Żmudzkie co miały, ubój i sklep z wędliną. Rządy, to on miał i ubojnię, i sklep spożywczy, i z materiałami. To tam, w sobotę przeważnie, to kolejki [żebraków] były. A na cmentarzu we Wszystkich Świętych jak się szło, to po jednej stronie, dalej, alejkami siedziały babki, dziadki, i prosiły, i za dusze zmarłych. Teraz ksiądz siedzi i zbiera, i zapisuje na ten, a kiedyś to wszystko babki, dziadki siedziały. Dzieci nie żebrały. Tylko takie starowiny i to przeważnie takie, no nie wiem, ja tak się tam nie znałam, ale jak się tak rozmawiały, to że to na przykład gospodarz, babcia przepisała gospodarstwo córce czy synowi. Jak były dobre ludzie, to tam dawały, a nieraz to nie dawały babce jeść czy tam dziadkowi. Nie miał co, to musiał iść za chlebem. Zojdę miał i tam a to ktoś dał kromkę chleba, a to kaszy, to mąki czy tam jajko. I to szło i zbierało, no. To po wsiach, a po miastach to pieniądze zbierały.

Żydzi nie żebrali. Żydzi to nawet po śmietnikach zbierały kości. Te biedne Żydy.

Pamiętam. No i to, jak ojciec mówił, bo nieraz śmy się [pytali], na co ten Żyd kości zbiera? Odstawiały do cukrowni, to też coś tam do cukru to dodawały. To mielone było. Teraz to chemię dodają. A kiedyś kości. Pamiętam, że Żydy zbierały to, i to szło do cukrowni, do cukru. Żydy nie żebrali. O, tam miał na plecach torbę i igły, nici, chodził, guziki sprzedawał, naparstki, ale nie żebrały. I jeszcze co? Żydy... miał konia, furmankę i zbierały szmaty. ,,Szmaty, szmaty, gałgany”, i to już jak śmy lecieli to już każdy zbierał tam co do z tego i dawał do Żyda. To a to garnuszek dał, to talerz. Czy chciało się nici, czy coś, to patrzył, czy to warto jest dać, bo tak to nie, tylko musiał zarobić, no jak tam miało się jedne sztukę, to: ,,Uciekaj, to za mało”, no. Zawsze to handel, zawsze mówiły, że lepszy zły handel jak złota praca.

(2)

Data i miejsce nagrania 2015-06-24, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Transkrypcja Weronika Witosław

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ja się z tego uczyłem, oczywiście [też] z książek różnych innych, i proszę sobie wyobrazić, że po niecałym roku dostałem pismo, że jestem dopuszczony do

„Korowód” to dla mnie takie perełki, które po prostu można w każdej okoliczności, w każdym systemie, w każdym ustroju zaśpiewać i zawsze to będzie aktualne. Data i

Pamiętam ze mną chodziła do szkoły, Zezula się nazywa, ale ona też taka nie wiem skąd była.. Matka taka

Jurek mnie zawołał i mówi takim swoim spokojnym głosem: „Proszę pana, niech pan to przeredaguje, niech pan to zmieni, żeby było poprawnie”.. Więc ja się

Były dwie takie, jedna była Michalina, się nazywała, a druga jak znowuż... To płachty takie mieli, to tam dziadek im dał, to jajów, to chleba kawałek, to przyszli

No i oczywiście ojciec brylował, dowcipy polityczne opowiadał różne, a nie wiedział o tym, może się domyślał albo specjalnie to robił, że na przyjęciu był pan X i Y, nazwisk

Zresztą był już starszy człowiek, to nie chciał się wynieść, tylko chciał tam dokonać żywota.. Miał chyba sentyment

Słowa kluczowe Projekt Etnografia Lubelszczyzny, Wygnanka, architektura, wygląd wsi. A domy to wiadomo, że nie byli takie