• Nie Znaleziono Wyników

Tradycje religijne w domu rodzinnym - Nechama Tec - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Tradycje religijne w domu rodzinnym - Nechama Tec - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

NECHAMA TEC

ur. 1931; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, dom rodzinny, rodzice, ojciec, Roman Bawnik, matka, Estera Finkelsztajn, Estera Bawnik, stosunek do religii, koszerność

Tradycje religijne w domu rodzinnym

Mój dom był taki pomieszany, jeśli chodzi o religię i święta. Mój ojciec nie był religijny w ogóle. On zawsze uważał, że nie jest ważne, czy człowiek jest Żydem, czy nie jest Żydem. Człowiek jest człowiekiem. Do religii nie przykładał żadnej wagi. Nie wierzył w Boga właściwie. A mama miała koszerny dom, bo pochodziła z rodziny ortodoksyjnej.

To, co najbardziej pamiętam, to jest Wielkanoc. Zawsze czekałam na te piosenki i to jedzenie. Ojciec to robił dla mamy i dla tradycji, bo jej się to podobało. Mieliśmy zawsze dużo gości. Ja teraz też świętuję u siebie Wielkanoc, staram się to robić tak, jak kazali, według tradycji.

Mój ojciec nigdy nie chodził do synagogi. Jako dziecko byłam w synagodze raz, może dwa razy. Moja mama częściej chodziła.

Żydzi mają pewne zwyczaje, że oni nie jedzą świniny, mięso trzeba posolić, żeby stało pewien czas, masła nie wolno mieszać z mięsem. Ma się specjalne talerze na rzeczy mięsne, osobne na niemięsne, i jak się je mięso, nie wolno pić mleka po tym i tak dalej. Moja mama na to uważała, ale ona była taka naturalna, bez zastanawiania się nad tym. To nie była dla niej ważna rzecz. Ona zauważyła podczas wojny, po tym, co Niemcy robili: „Jak Bóg może do czegoś takiego dopuścić, to nie ma Boga”.

Data i miejsce nagrania 2005-10-29, Warszawa

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Siostra jak była panienką, to zarobkowo szyła, później jak wyszła za mąż, to tak dla swoich, dla rodziny, bo była bardzo dobrą krawcową. Dwoje

Widocznie znałam jidysz w jakiś sposób, bo natychmiast po wojnie zaczęłam mówić po żydowsku. Teraz mówię, ale nie zapamiętałam tego języka z przedwojennych

Chcę, żeby młodzież pamiętała, dla mnie to jest bardzo ważne, ta idea pochodzi od Jana Karskiego, który był moim przyjacielem – on mi zawsze mówił: „Musisz

Do tego stopnia, że teraz nawet nie chciałam sprawdzać, czy on wygląda jeszcze tak, jak myślę, bo bałam się, że się rozczaruję. Data i miejsce nagrania

Potem jak była likwidacja Żydów w Lublinie, mój ojciec zrobił mu też papiery i chciał, żeby on był z nami, żebyśmy byli wszyscy razem.. Ale on mówił, i miał rację:

Rzeczywiście bardzo pomógł, dużo dla nas robił, bo musiało się przecież gdzieś jechać i gdzieś być.. Po likwidacji getta trzeba

Mówili, że miał kobiety, które dla niego pracowały, prostytutki, niektórzy też mówili, że był fryzjerem.. To był typ spod

Nie uważam, że każdy z Polaków powinien ratować, ryzykować życie swoje i swojej rodziny, ale nie powinni denuncjować, nie powinni biegać po mieście i krzyczeć, kiedy Lublin