• Nie Znaleziono Wyników

Życie religijne w domu rodzinnym - Ewa Eisenkeit - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Życie religijne w domu rodzinnym - Ewa Eisenkeit - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

EWA EISENKEIT

ur. 1919; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, Lublin,

dwudziestolecie międzywojenne, życie religijne, święta żydowskie, potrawy, synagoga Maharszala, Pesach, szabat

Życie religijne w domu rodzinnym

Mój ojciec i moja mama zawsze modlili się w święta i sobotę [w synagodze Maharszala]. [Trzeba było dojść] do rogu Szerokiej i Jatecznej i tam może drugi dom to była synagoga. Kobiety [były] osobno, ale były takie okna i ja, kiedy byłam dzieckiem, siedziałam na oknie, patrzyłam na dół. Był kantor, był rabbi. Mężczyźni siedzieli z obu stron i modlili się. A ten kantor miał chłopczyków, co też pięknie śpiewali. W Jom Kippur, wieczorem, odbywa się modlitwa w synagodze – ilu było tam księży, przychodzili specjalnie słuchać. I weszli, dali im miejsce, siedzieli przez cały czas.

[Moim ulubionym świętem było] Pesach. To było, kiedy Moses [Mojżesz] wyprowadził Żydów z Egiptu. Żydzi byli niewolnikami w Egipcie, to on ich wyprowadził. Doszli do morza niedaleko, a chcieli przejść. Morze z jednej strony wyschło.

[Na święta] jedzenie robili specjalnie. Wszystko było bardzo ładne – widno w mieszkaniu, świece się paliły, pięknie było. Zawsze myśmy mieli gościa nie-Żyda. Mój ojciec miał kolegów nie-Żydów, Polaków. I jeden był starszy, przodownikiem był w policji, bardzo porządny człowiek. Mogę powiedzieć – od lat oni się znali.

[Na szabat była] ryba. Rybę to i w tygodniu myśmy jedli, w lecie ryby też. Karaśki takie dobre były. W lecie w niedzielę co jeść? I gdzie trzymać mięso z soboty na niedzielę? Nie było gdzie. U nas piwnica była, ale kto tam wszedł do tej piwnicy, och… To myśmy na sobotę kupowali lód. Była fabryka, co sprzedawała lód, kupiliśmy lód do balii i te worki na wierzch, ja nie wiem jak. I tam postawili jedzenie, to wszystko na sobotę. Gotowało się [też] rosół, w tygodniu gotowało się to samo. [U nas]

prowadziło się inny dom, nie wszędzie tak było. Najlepsze [było] jedzenie, co mama piekła, och... Przez to ja i tu w restauracjach nie mogę jeść. Jakie jedzenie oni tu mają?

(2)

Data i miejsce nagrania 2010-12-10, Lake Worth

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Marta Tylus

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, Żydzi, życie codzienne, dzieciństwo, życie religijne.. Życie religijne Żydów w

dwudziestolecie międzywojenne, życie religijne, religia, szabas, zwyczaje religijne, potrawy, ojciec, Chuna Lender, matka, Sara Lender.. Żydowskie życie religijne w

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, dom rodzinny, rodzice, ojciec, Roman Bawnik, matka, Estera Finkelsztajn, Estera Bawnik, stosunek do religii, koszerność..

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, ojciec, Rudnicki, Israel, synagoga Maharszala, kantor, życie religijne, jesziwa w Lublinie, język hebrajski.. Życie religijne

Jak były uroczystości narodowe polskie, to wojsko wysyłało zawsze jakiegoś oficera do synagogi i była specjalna modlitwa dla dobra Wojska Polskiego. Data i miejsce

I pamiętam, moja matka zapalała świece zawsze i ta chała była zawsze, ten bread taki biały robiony był zawsze w domu na piątek wieczorem. I były ciastka zawsze pieczone, takie

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, rodzina i dom rodzinny, rodzice, ojcie, matka, życie religijne, święta żydowskie, potrawy świąteczne.. Żydowskie

On był naczelnikiem organizacji dla sierot, i jakakolwiek organizacja żydowska była, mój ojciec był szefem, on pracował, on dawał pieniądze z kieszeni i są święta, że wszyscy