• Nie Znaleziono Wyników

Dom sierot przy ul. Grodzkiej - Edward Skowroński-Hertz - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Dom sierot przy ul. Grodzkiej - Edward Skowroński-Hertz - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

EDWARD SKOWROŃSKI-HERTZ

ur. 1920; Sanok

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W

poszukiwaniu Lubliniaków. Izrael 2006, Żydzi, życie społeczne, ulica Grodzka, dom sierot, Bela Dobrzyńska

Dom sierot przy ul. Grodzkiej

No, matka była zajęta. Też pracowała w tym domu sierot razem z Dobrzyńską. [Ona]

była tego odpowiedzialną, główną [osobą]. A [mama] była zastępczynią. I tam było…

to było na Grodzkiej, na ulicy Grodzkiej, ja sądzę. Tak, to było na Grodzkiej i było tam osiemdziesiąt, zdaje się, dziewięćdziesiąt dzieci. Mieli ich nawet więcej.

Tak, byłem [tam]. Byłem kilka razy. Co ja mogłem? To było trochę daleko od nas. Od Niecałej do Grodzkiej, to trochę daleko było wtedy. Ale wiem, że kilka razy chodziłem.

Jak było jakieś święto albo coś urządzali dla dzieci, no to przychodziłem. Ja byłem najmłodszy. Starsi bracia już nie mogli tak, nie chodzili. To ja. Jest u nas duża różnica lat też.

Co ja mogę powiedzieć [o tym domu sierot]? Bardzo mało. Wiem, że był, i że tam stale trzeba było… zbierali pieniądze i tego, żeby się utrzymać. Przyjeżdżali z zagranicy tego i dawali na ten dom.

[Panią] Dobrzyńską pamiętam, bo stale były kontakty, razem chodziły i cały czas dyskutowały na te tematy. To to więcej słyszałem o tym, że to potrzebują, że napisać o pomoc, tego, tego. Trudno mnie powiedzieć. Ja dużo rzeczy zapomniałem.

O ochronce ja dużo nie mogę powiedzieć. Wiem, że [mama] była zajęta, że była wiceprezydentem tam. A ta Dobrzyńska to mieszkała niedaleko nas. Mogę powiedzieć, że ona prowadziła ten cały sierociniec i że była bardzo oddana też sama, i bardzo ją lubiano i tego. Ona mieszkała pod… zdaje się Niecała 12. Koło nas niedaleko, a później to nie wiem. Coś… Nie mogę dużo powiedzieć o niej. Nie wiem, nie pamiętam. Jej rodzina, to wiem, że ten jej dziadek i ojciec byli bardzo bogaci ludzie. Że on zbudował ten dom, Niecałą 12. Zdaje się, że [pani Dobrzyńska] się rozwiodła. Nie mogę powiedzieć dokładnie, ale coś wiedziałem, że coś tam nie szło im tam. Nie wiem [czy mieli dzieci].

(2)

Data i miejsce nagrania 2006-11-24, Hajfa

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Justyna Jasłowska

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Bo ja brałem te listy, oddawałem u nas – tam było takie biuro specjalne – otwierali każden list, czytali, hop zamknęli, oddawali mi, a ja chodziłem tego. To była moja praca,

On był bardzo porządny człowiek i byliśmy przyjaciółmi.. We Francji byłem przyjacielem

Pytali się i o rodzinę, o tego, powiedziałem, nie wiem, gdzie są, bo jeden [brat] wiem, że był we Francji, jeden w Izraelu, jeden brat w Polsce, to też nie wiem.. Nie wiem,

Tam, gdzie pracowałem, ja nie wiem… Ale o kolegach [z dzieciństwa] nie mogę powiedzieć, bo myśmy nigdy jako dzieci nie myśleli [o tym].. Między nami nie

No, [do młodych ludzi w Lublinie] mogę powiedzieć tylko, że powinni pamiętać, że byli kiedyś Żydzi i Polacy razem.. Był pewien

Przed samym wybuchem powstania [w Warszawie] był jakiś wybuch granatu czy coś na ulicy i [Niemcy] zamknęli tą całą ulicę i zabrali nas.. Nie pytali się o papiery, nic, tylko

Byłem kilka razy pierwej w Izraelu, przyjeżdżałem jako turysta do brata mego z kibucu.. W Izraelu to ja [pracowałem] przy zegarkach, przy częściach [do

Była także bardzo nieliczna grupa studentów, którzy się nie dołączyli do nas, ale zdecydowana większość była z nami, nawet jeśli nie siedziała na strajku, to