Sztuka to najwyższy wyraz
samouświadomienia ludzkości
/ • • • /
Dzieło sztuki — mikrokosmos odbijający epokę,
Józef Czechowicz
Wiersze Anny FrajJich, Wacława Os/ajcy,
Lazimierza Nowosielskiego * Nieznane aspekt} twórczości Józefa Czechowicza • Proza Artura Leczyckiego,
Agnieszki ĆwieLąg, Czesława >1. Szczepaniaka,
Jerzego R. Krzyżanowskiego, Tadeusza Chróśćielewskiego, Stanisława J, Rostworowskiego *
Wiersze i proza Andrija Bondara • Debiuty poetyckie
* Jerzy Duda-Gracz - artysta osobny
4 (94) 2 0 0 3
l i t e r a t u r a i s z t u k a •
kwartalnik
AfOMKA ADAMCZYK-GARBOWSKA tJLt WOSlA W lAMEtfSKl
WA LDEMA R MiamSKt fakntan mfrhjft i i DWSZ s7.K0u.rr
BOGUSŁAW WRÓBLEWSKI (mtahor naci/iin y) ANETA WYSOCKA
BOHDANZADUHA Kwiku
JunŁw liurrtk Sekwt^i^
JlHH AfftUl?
łLr-inh INCJJ itfluiKi
Siufr. iKUffrt^mLiijtfj
&>}wstaw Bkta (Princjs) \ fawk ftu^uwo, Keta Delaiwy ([ J3A)L Ewo Dmą. Józef Fert, Łnhtik Gmtrntń.iii. A tidnt Głnwhuh.
A-fagdaieia? Jankowskf AbiafochańtTyk. IsiwkłKtnóa (W®^
MtwkKu.cibn tKarada), Jery Kubtik. Jacek hiJwfewfc^ tfbjcfaęftMfyttarriU, DanutaMotiwin (USA). \iagda Opdn, DominikOpoUó, Fifcfow Gsiujca.
Krzys^ifPacmki, Riohcnk (Ukiafrta), Inm Słowińska, AndrzejSofiro SefSttn»-ftacht>u,-ink. Jerzy Swi^cii
rok XXIV nr 4 (94) 2003
Cisi*npii;moiHfcydawu nc ]ifa- wSf vinc ii i ckananuL^ym Mcciii ter Mii^i Kitllun
literatura i sztuka
nmz
UyJunIu Kul [mit i .Si luki U wnfAn Marsrsltom *kfcgo w Lqblfnlc
NUCIJLT 4^2003 ZIUJIZOWIDA JF^Y ^MOCY FIRUIRWOWJJ
kimcrc-hiriJ SłUHIU IIV
PL [5SN 020^.230 NR (NBGKSU 352071
C tcip^jjhi a o n j by .smętni*
kwartalnik
Na pwtTfttZffj skarać oładki:
Jirr/.y Dud:,-U™ w: Kmylfó*-PotfgKnrw. d i ^ 60x80
FOL Wittiaw Li LTT1.
N^ CZUacfcj Sltoric nkhdki:
J e m Duda-OrscŁ OvlgótoJnsnogórrka - i t o ^ A7/7 !Vńr, otej, 1 SÓ i l 3 7 bul F«, Wieak vv Liptac
Adfra redukcji:
20- L ] 2 LuHia^ «L. Orwizkd * 1H pi^lro L± (081) 532-74-69
e-flUail. ok^ril^fliiijiS^ifleLi.pl imwdfcoailglLfl
MatEfnlów ric zamri^iuiiyifh rertakcju flfe zwraca.
Redakcju Zulraga sobie priw) dukoift-wum.i
Ubcmacji n prcrunencR im kraj i fligrariuę iidriętoju urzędy pocztowe. kuch SA. Kai porter -SA i M* frbm.
C e n a p r c m i m c n i t y k j ^ O W c j n a |] p t t A K ^ c 2 0 0 3 t. Wynosi 20 / J o l v c h .
PHBądzeaHdtu wjitaeać toJdtebezpodrodmo on konto \vydjiwnv;
Wsrfmfrlii Rftłdłtfu Kubiny .Akocnf BinŁPEKAO SA, V O iv Hi'Minie nr rndamku: 50 ] 34015031 f j L 0(30011S2&&7
pocndawympnl odiescm fcdjkęjj, l>od sij4y: wjTidnię jkdfts u m i m n i a i
[ na cdwnd c „prenymerałfl Akcenlu''.
W USA mAIk«L" ttdpremdznsyJrri PhH nuEępufrcr biifpinifc;
Pcliih America Bartitorc, .iłowy D d c n n j f - PoJiafc A,n=rican D i j y N e m 21 Ufcrt 3$h Street Yori, Ny J00IS
Mir* fincĘ .Połonin" Booluroię, 2886 Milnuukw Chicagu, 1L GOGIB
W * l ' l ; i j i f j [ ^ p r r B t f i t i p r o i r a t f i h
UbfWK Polnrapsc adinwiiM Rstóc), L23 B d 3 t tkrmflin, 75UO& I W
WpItWCtt; Withaliiitt E-unincjii Kultury ,*ńkccr*' 20-112 Lublin, vi Grabka % '
I>TiŁ ufofcZlM) 31 pud UH 3003 Ir
[ ł f ł*: Mltódtult S.A., Lublin, ul. tMofci 4 C M a ioh-
SP1S T R E Ś C I
Andrij Bond ar: wierszef 1
Amur LeczyckL* Za/riski z Ultima Ihulc i 16 Lukas/ Marclnc/ak; Helikon polski t29 Ann ii Frajlich: wiersze J3R
Agnieszka Ćwicfąg: A / W / 4 1 Wacław Oszajcn: wiersze f 4 5
BoliJijLi Zadura: Literatura narodowa a globalizacja '/ f 49 Andrij Bondar. opowiadania f33
Ka/imicr*Nowosielski wiersze !66
Oksiinu Werctluk: Wchodzimy, wracamy czy wyrzekamy sfą Zachodu ? (Kundera. GnńctfwJcaDfbrpwaJ
C i e ś l i k Mirosław S^i^cpfiniak: B r a k złów f l 9 RadosiawRjjępo]uclv wiersze! KU
Wnidcnia r Michalski: U f a ł a m wiersze Józefa Czechowicza.! 90 Jer/)" R. Krzyżanowski: Na spotkanie z Czechowiczem (*•>*!
L i d f j Dcrts/j Józef Czechowicz jako tłumacz Pawia fyizyny f 111 Michał F. Sokołowski; wiersze i i 14
Tadeusz C h r ó i t i c l w s k i : O błagaskIVI ionym zejściu z kwiat a króla Kraka... ł U 8
Wojciccli Sołtys: Wiersze 1121
Bogusław Bictp; źyćt pracy rąk twoich W warsztacie pracodawcy Norwida 1125
SLaniuiaw Jan Rfislworo^^ki: Śliczna mola panienka IJ 3U Piotr MachuL wiersze /1 3 4
Kuba R\Srk[£witz:Aufr>bus t L38
M artLti Malck: Od Puszkina do Cznchroja. Literackie szkice o Ro.yi f 141 Marcin C/s t wiersze i 148
P R Z H O U U E Poucib p o c c i ^
Ry^elskp: Muzyka jest ze smierci\ Kr/>sztofGrvko; {lejmklika okruchów: P awet Gcmbnl Guzbw*kiego drogakr&tOwa, Sławomir J acch Żurek: Z łajycznega kalendarza; Krzysztof Gryko: Napady poezji; Mariusz Solccki: Potęga zachwyflt, S^vonoir Jacek Żurtk: Sam na sam z poezją;
Józef Fcrt. Oemne godziny Arma linko: Besczasi ntemiejscc\ Ibnias?
Ctcślak-Sokd wraki: Poezja przekraczająca / l i i
Nic lyllui Analitycznie™
Monika Adanrcyl^iaibouska: SztitkapnetiaŁ, Pawd Nowak; Kulftimue oNtaa słoną y Świ yit Szkic do portretu Wacława Uanluka. Tadeusz.
Szkotui: Społeczeństwo otwarte czy wspólnuta? f | 72
l>WUGI.f>SY
Jacek Bierut, Pa vel Mackiewicz: o.. Bar/ • 'Andrzeja Sosnowskiego11 Sf, PLASTYKA
Lechos (aw I ranteński: Jerzy iDuda-Gr acz - srfyata osobny } 1 9 l MUZYKA
Ludwik Gawroński: Wmiaw Grudziński skrzypek wirfuoz i 301 t h a t r
C r / c g c u Kondraswk: O nonym Festiwalu leafr^wNiszowych
„ TTmitmgrartlMS
NOTY
Zdzisław T. Łączkowski; Czy odmienny świat/ /2t)fl Marin Makarska; Nowe odczyttmia Żervins kiego łW9
Grzegorz Jacek Pelica: Bibłiografla chrześcijaństwa wschodniego i2\i Ajina R2q»Wertmatią; Obuchy wspomnień, timenio brzmień... /214
A N D R L I B O N D A R
Święty Mikołaj nr 628
dal mi najgorsze m i e j s c
ię upragnioną boczny dolną loussctkę w ostatnim przedziale prjy kiblu
co zapow iadalo przynajmniej niebanalną podróż
..miejsce wskazuj c konduktor'4-1 n ic na t g nic poradzisz (ojczyzny się nic wybiera syn nic odpowiada / a ojca miejsce: w skazuje konduktor -
trzy niewzruszone prawdy które każdy tutaj rozumie}
da] cni l>m.clii^ pościel a k nic dal herbaty ani kołdry po co w Wfltjonic kuszetkowym kotdra?
tyrn kińrzy tu zawsze jadą kołdra zazwyczaj jest nicpoir/obna tak samo jak i herbata
herbatg podajq w sy pialnym
kawa - dla bur/ujów /. sypialnego pierwszej klasy zamykał toaletę dziesięć minut przed
każdą stacyjka
a zamykąjąc wy śpiewywał „ c a n r o n ą mię"
i lo slys/nletn d o b r a bo by lem blisko nic l;o
nic miat brody choć idcahiic by do niego pasowała do jego wyttaklej b lęk i mej koszuli z jakąś
ifupctnie niezrozumiałą symboliką -
ekstatycznie splecione młotki? klucze francuskie?
dwa miotki w wiecznym oczekiwaniu na sierp?
mógt być generałem wojsk kolejowych
bo rozj(mzqqc^m tonem poprosił by go mc budzić międay Chmielnickim a Kooatynem
też człowiek
też mi należy się pospać" -
powiedz^ i ten syn bukowińskiego kraju i kto odważy łby się go zbudzić
między Chmielnickim a Kc/iaLynmi?
cail sie na sto procent panem sytuacji
mistrzowsko manipulował Losami 54 pasażerów
7
pOfliySlalciti i e może byłoby nieźle gdyby prezydentem Ukrainy byl kolejarz gwara mowa I by przynaj 111 mej p rzcmieszczcu ia Z punktu A do punktu G
bodaj 15 godzin b>i£ pr;w władzy
bodaj 15 god/in być liderem niestabilnej grupy spotccnujj przekupek pracowników w delegacji sttidcitiów
Cyganów Hucdl6n Rumunów
(któaych nic wiadomo czemu dotąd nazywaji] Moldawianami) ciężarnych dziewcząt i w i o a m c podróżujących staruszek w kwiecistych chustach (dokąd one nieustannie jefdżą kto na nic c/jcka'? dl a kogo te prezenty
w kraciastych duńskich torbach?)
zbudzi t mts wszys [kitli 40 minut przed strefą sanitarny aby 34 przedstawicieli niestabilnej grupy spoltc/iiej
moylo naprędce spełnić swe danttatame ludzkie potrzeby czyli pivcd wjazdem do Kidowa
żeby każdemu przypadało no 10 prawic 40 sekund mógłby ubrać się w uniform sanitariusza
t mierzyć przed toalety osobisty czas każdeyo pasażera cóż to nic przydarza się przed Bożym Narodzeniem!
dla mnie wynalazł specjalny klucz
..cllloiK/e1 pow lędzia] póEszeptem - chłopcze, wsfew święty Mikołaj już w to/y 1 pod Lwoję podus/kę prezenty1 L
tak sobie zażartował
nawet nie spodziewane się że te słowa zapamiętam na calc życie
Psalm na cześć braterstwa
bracia Cohenowie - Ethan i Jot] - nauczyli mmc 11 ie bać się krw 1
braci a Tutttn 1 kowie - H rybir i i i ry liorij - niczego mnie nie 11 a nem1] i
bracia M a r \ wywatfl wpjyw na calc holywoodzkie kino bracia Lelowie bardwej przYptttiinąją Ojca i syna
braciom Klichom żyde układu sięjak najlepiej braci Branko posądzono o związki z mafią
braci Schumaęherów dalg przedstawiają jako, .Ferrari"
nawiasem mówiąc czy bracia Siarostinowie jeszcze żyją?
braci li Ba ggio zu pet 11 ie n ie wyg I Lidają na brać 1 bracia Inzagliibyć mnzc nienawidzą jederi drugiego jak i bracia Cza mowo Iowie
8
brnci Surkisów Ecpuej nie znać bracia Sawlochowic chyba siedzą
bracia M iedwiodczukowie mam nadzieję będą siedzieć
braci Chaezi 3 li j twych 1 hraci Barajcwych wszy stkich wkrótce wystrzelają z braćmi Prochaskami dawno się nie w idziałem
braci Luczuków nigdy nic widziałem ra/ent hraci Kapraiiowyehchronicznie nic rozróżniani Wasyl i Wadym Skuratiwscy - nic są braćmi
[wau i Jewhcn Marczukowie - nic są braćmi Bracia H li di Lik idy" - też Elie są
..biLili bracia1" znów śpiewają hymny w przejściach meira bracia Warner nakręcili drugiegoI-larry'ego Pottera bracia Wajncrowic zdaje się wyemigrowali albo umarli bracia Strugaccy wpłynęli na kilka pokoleń
ale mnie jakoś ominęli bo
bardziej interesowali mnie bracia Gouncourt bracia EiiOtOwie - Thomas Stearns i Georgc bracia Holmesowie Shcrlock i Micron
Bracia Karama/ow" i ,nJó/ef i jcyo bracia"
a moje dzieciństwo - to w zasadzie wy Łącznie bracia Gminn z braci Jacksonów na tfldzi wyjzcdl tylko Micliacl
z hraci Noblów - tytko Alfred
zbrELci Ul łanowych - tylko Wlodzunicrz z braci Bushów -- tylko George
Z braci Zerowych - tylko My kol a ale Michajicbardziej się poszczęściło braciom Lunncre poszc/jęścilo się obu oprócz tych ju/, wymienionych s^ leż
bracia jednej knvi od jednej ni Lilki mleczni przyrodni dticliowiii młodsi średni starsi
brac ia M \/niacy brać i ;i-dwujaczk 1 s>jamscy bracia ciotce mi stry;jcczni lesni ycdcQnD^vi
Braci a Tiulczewowie" - sprzedaż produktów paczkowpr^lł sa pobratymc> biaciszki bralanki bratki brachy brały laty
bracia w nieszczęściu i bracia pomicczn trio jak rod/cni bracia brat samego diabla ni swat ul brat na brata brat a gdzież ty bracie bratobójcy bratolubcy bratosprzedawcy
brac i LI w Chrystusie brmna-ciluzułni a mc brac ta-s tow iau tc b mcta-pi toci braci a-akrobaci bracia Gawz
bjitaj^ bracia bardziej wyglądając} na kochanków bywąją braci a całkiem do i ieb ic cii cpodobni
gdyba m w ogóle nic inial brata
kto by mi wówczas odkryt na czym polega rozmea międA1 kobiecymi i męskimi narządami płciowy mi?
komu bym powierz t tajemnic^ swej pierw szej miłości?
kto by mnie nauczył jak osiągać prosta męską satysfakcję?
kio by mi wyjaśnił różnicę między rzutem kamym t wolnym?
ktoś koniecznie musi Inę obok
jcśii me masz brata daj ci Boże siostrę z siostrami nawet ciekawiej
List do K.
pamiętasz że pod koniec lal dziewicćdzicsi^tyełi kiIkn ra A1 jeżdz i liśmy n a wakacjc do Bu tgn n i ? pamiętam tanie wino i gm miejscowej produkcji
tani najtańszy na świecie gin?
jak nam tam u s A s t k o było po gucm jakie tain wszystko było u spania te
midi z czosnkiem musaka czuszki tnrator winogrona brzoskwinie smażona CJJCLI
ogromny talerz smażonej ciac%!
pn 111 i ęLas z. te p! a/£ gorącego pi nsku
usiane£ólto-bialymi niedopałkami strzykawkami dalami i czarne morze z meduzami kutiami plamami ropy topie Icaini?
i wysuszonego starczo Cofana który grat na podniet
bardzo dziany instrument - coś między wioloncztlp skrzypcami 1 hikkmV stary niemyty Cysjan (uprzedzam żejego nie•myirtżć nic odnosi się
do wszystkieb Cyganów - l o była Ly [ko jego memytosć)
ubrany wstary niewiadomo kiedy kupiony garnitur i białą koszulę prowadzi] na łańcuchu brunatnego niedżu iedzia
wtedy wydawało się te len niedźwiedź jest po kilku zawałach sierść wypłowiała na słońcu octy |H>d mg mą powloką starte pazury petnei ostateczne upokorzenie
ŚEina kapała na pi osek
1 zmieniała się'W drogocenne pcrly to było widowisko mc dla nerwowych jeden tylko siaty niemyty Cygan dostrzegał
w tym wszystkim jak^ś atrakcję
nawet dzieciom było cię patrzjeć na lego niedAvicd/ja one wybłagiwały u rodziców jabłka raehathikum i fistasdu
i podkarmialytegowDitTHła Wielkiego Cygańskiego Imperium Rozrywki Wtedy ci powiedziałem
bardzo dobrze pamiętam lo swoje udanie wiedy ci powiedziałem;
,a myjeszcze narzekamy na zoo • ic nieszczęsne stworzenia tam prA najmniej kanniąhJ
a ty powiedziałaś:
..Bo ze jak i nieszczęsny mtszka"
lak wtaśnić pow iedziniaś miszkn potem wróciliśmy do domu 1
i długo wspominaliśmy te gorące wakacje pamiętasz, scliodzi i a mi skóra od słońca wiesz że nie mogę być za dtugo na s tańcu
a kilka dni temti znów wróci) do irmie ten stary niemyty Cygan i rudy nieszczęsny niedźwiedź n i łańcuchu
może nic warto ci o tym opowiadać
ale przjtz.ic Ja taty łc wzajemnie opowiedzieliśmy sobie gtupot że nie mogę się powstrzymać
no więc słuchaj:
gdzieś przed rokiem jakaś niemiecka organizacja opiek i nad zwierzętami (wiesz, / e t i Niemcy do wszystkiego mająjłkqś organizację)
postanowiła pomóc nieszczęsnym cygańskim niedżwiedztom 1 przeznac ZY I a wici ki gre nt n LI icli rebab il itację
pfcni qd ze t ra H ly na konto j akiejś bulgar sk tej organizacj i I Bułgar A długo pjie myśląc wypłacili tc pieniądze Cyganom i wiesz00 zrobili Cyganie?
wieszcozrobili a pieprzeni Cyganie-®
KUPILI SOBIE NOWE NIEDŹWIEDŹIE A STARE WYGNALI DO LASU i teraz mi powiedz:
JAK PO TYM ŻYĆ DALEJ?'?1.'
Ciekawy film
rftaS Ź r miłością
mój tato obejrzał swój pierwszy lilrn pornograficzny kiedy szedł mu fi] rok A d a
to właściwie nie był (lim pornograficzny w zwyczajnym rozumieniu te(;o słowa
kiedy ^idać wszysikie narządy płciowe kiedy z mężczyzn tryska prawdziwe nasienie kiedy kobiety namiętnie łykają to nasienie
M
10 by to soft punto f i n t o Brasa chyba.. La MOoełła"
laki sobie obraz - nawet (reda nic pomarszczysz
ale ts.ee/. zupełnie nic iv i] linie
a w niemal dziecięcy ni zadowoleniu mojego starczo który dopiero w 61 roku życia
zobacz! coś o esym tylko słyszał
0 czym bye może marzył aEe nigdy nie poznał
chociaż z drugiej strony co może zdziwić człowieka w wieku f> E lat?
..wychodzę coś /a lal wić chccSZ obejrzeć ciekawy film?" - zapylałem 11 już mogłem się nie obawiać
już. mogłem Spokojnie rozmawiać z nim na ic tematy międ/Y mmii nie było tabu
t powiedziałem to me jak własnemu ojcu
a jak dobremu kumplom i od którego mogłem oczekiwać podobnej otwartości
udawaj'"- zgodził się na eksperyment
bardzo dobrze żc tato d o ż ^ s z y swoiehi lat nieczujeróżniey między ..soft'" i. „tiardcone"
a więc i nie wic jak wyglądają te pedofilskie obrazki w I n t e r n e c i e
z. małeiikiin i dz.icwczynkami-pierw szoklasistkam i
nawet nie jest wstanie sobie wyobrazić że istnieją strony web gdzie muskularni mężczyżni w nla jeden drugiego od tylu gdzie matka robi minetę własnemu synowi
tjdzie dziadek dcflorujc rodzoną wnuczkę
gdzi e. £0lden raini „anal" i „scuni" i. .yangbang" i „ma tureł L i. pręgi i ant"
1 J ol itas' i „as i an lolitas" i „bluw-job11 i „brol her and sis ter71 i,: amateurs' i cala kupa Innych dziwactw
gdzie owicie mniej normalnego zdrowego seksu
kiedy ^jon7 na ..niej" l wszystko jasne i nic/ego u te widać ale wszystkiego ino/na się domyślić
czasami zdaje nu się j t cale 10 totalne porno musi wejść w jakiś wewnętrzny kryzys no dobrze
jeszcze dziesięć lat toni zdotają wymyślić coś nowego nowe zboczona nowe pozycje nowe kazirodca perypetie om zdołają dołączyć nowe środki wspomagające
na przykład „sandy Ijerrny robią laskę rurze wydechowej nowego citroena1'
albo „czwórka piccioklasislek pod gołym niebem posuwa dyrektora szkoły wskaźnikiem do map'1
a] ho „dwaj dom in ik anie kończy od jednego spój rzen in isa p | am i siego dalffial}"nczykahl
nic nic mówię o upadku moralności
k im jestem żeby mówić o upadku moralności
nic jestem wieloletnim więźniem politycznym i nie mieszkam we Lwowie
samemu ledwie wystarczyło ni i sil żeby pokazać swojemu ojcu dość przyzwoity film o zwyczajnej Włoskiej dziewczynie z wielkimi usLiimi
w poszukiwaniu odpow iediiiego narzeczonego
mam nadzieję że nie dożyję CZJSÓW kiedy zaczną wszystko to filmować od .środka
iv;)tpię czy wtedy porozumiałbym się ze swoim ojcem
Pokazać klasę
od kilku już lat prześladuje mniepporczyvvy sen przypuszczam żc ten kio montuje ludzkie sny chce mi przekazać coś bardzo ważnego dać jakiś znak
a może przed czy mś przedirzCC ale najpewniej
to po prostu jakiś mój nieuświadomiony strach jeden z moich licznycli nieuświadomionych strachów choć niczego strasznego w tym śnie tak naprawdę me ma a aenjcst laki"
umiera mi ktoś bliski
{nigdy Tiic mogę zapamiętać kto dokładnie ale to na pewno nie ma znaczenia)
i trzeba go wieźć w trumnie na cmentarz
a cmentarz jest całkiem niedaleko od mojego domu (w prawdziwym życiu ten cmentarz jest kilkaset
metrów od domu)
i dl Litego postanawiam zaoszczędzić na autobusie pogrzebowy m wybieraj qc najwy godn ieji zy sposób pr/em ieazczani a s i ę - trołej b us niesiemy me wiem czentu trumnę we dwóch jest ciężka
z ciosanych dębowych desek
wnosimy otwarty trumnę do trolcjbtisu
gdzie jest w ietu pasażerów którzy się itie dziwią
we jnićja się dziwię czemu oni się nie dziwią naszej tnimnie czemu nie sarkają a usiłują pomóc
nawet pomagają trzymać iruntnę żeby nic z niej nie wypadło żeby nic mc wypadło z mej
nawTi konduktor w zielonym waciaku nic nalega żeby kupić bilet
chociaż jesteśmy z bagażrm to tylko jeden przystanek tylko jeden przystanek
8
a jak Lii babci a z bc<vębnym i ustami dobrodusznie uśmiecha się i krzyczy ..No chłopcy pokażcie nam klasę pokażcie klasę1'
często oj; kulam ten gen
pamiętam tedobre lud/kie twarze (o wzruszające lud/k ie współczucie klfirego t^k brakuje w realnym ^Cill Udzie lak mało dobra i rozumienia gdzie nikł paweł nie próbuje nikogo zrozumieć
nie mówiąc już o lym żeby
poprosił kogoś żoby puka/al klasę pokazjt klasę
w prawdziwym ży ciu nigdy nic jeżdztldń pozn mój pr/y s tanek
ANI >H I J BON DA 1l - poeta. I lumacz i pub) icysia. Urodzi \ się V4 s i erpn i a
|c?74r w Kamieńcu Podolski en. Ukoiłc/yl studia filologiczne w Akademii Kijowsko-Mohylańskiej Debiutował wierszami w czasopisnue „Sućza- smst"', pierwszy zbiór wierszy Wiosenna herezja opublikował w L99ł!
roku, drugi - Prawda i miód - w 2001. Laureat pierwszą nagrody w konkursie wydawnictwa ..Smoloskyp" (1997). Autor wielu artykułów i esejów publikowanych w prasie ukraińskiej. Redaktor naczelny pisma Asocjacji Pisarzy Ukraińskich „Literaflira P l u s ^ ^ S - £ G O Q ) > redaktor i Tc I ictonbta strony 1 itcratkicj w tygodn iku tZwierciadło T y g o d n i a 'W 2002 roku w kijowskim wydawnictwie „Osnowy" ukazała się powieść Witolda Gombrowicza Ferdydurke w jctjopr/^k ladzie. Uczestnik licznych imprez literackich na Ukrainie i za granicą. Bral udział w paneuropejskim projekcie Liieratur-ercpmss Europa 2(100. Stypendysta Ministra Kultury i Sztuki KP (2003)
( a z )
trolejbus 23 kursuje od lukinuowskiego bazaru do czynnego cinentarza berków cc
mijając meczyum wojskowy lukjanowsid cmentarz m ijaj ąc w ie[k t naprawdę ni c istn i cj ący cmentarz bab i j a r najzyżniciszy w św iecie cmc ul a rz babi jnrl
sytuacja naprawdę wyjątkowa ten trolejbus numer 23 który kursuję pracz trzy cmentarze można by było zgłosić
do księgi rekordów gtnnncssa fonii ul ująć len wątpliwy rekord jakoś tak.
.,pierw sza w świecie Inna trolejbusowa która obejmuje trzy cmentarze" albo jakoś inaczej jeszcze głupiej
jakom lubią
czasami wydaje mi się żjjci ludzie w trolejbusie naprawdę
nic gą ludźmi w zwyczajmm rozumieniu tego słowa c/asami nu się 'duje że to dobre trolejbusowe anioły które towarzyszą nam podczas naszych krótkich jedtioprzyslankowych przemieszczeń
kiedy można nie kupować biletu
kiedy można spokojnie przejechać kilkaset metrów wysiąść na wymarzonym przystanku
i pokazać k | asę poka zać klasę
przełożył Bttht/anr Zadiita
Mt> Dołu-G ni lv u PŁ*J i^Umk Odlot RJ R, o l a 61 \ Ki i cm lut. Wiesław Lipioc
14 1S
ARTUR ŁĘCZYCKI
Z a p i s k i z U l t i m a T h u l e
Dzień l«12Jt
Tc didfcsk&łia przeznaczone sa dbciebie. Nie łudzę sięr żc mogą podpo- wiedzieć ci j a k ĄC, bo zape^rtejoż w'ies z, al bo już przeczuwasz, że nic md
instrukcji nażycie i żadnego vadeniccum życia. Czyniąc te notatki chciał- byni jedynie uświadomić ci - skoro już stoisz, na deskach tej sceny - że bierzesz; udział w prasiarej sztuce i MC r o b . którq wyznaczy ci Eos. bez względu na ta, jaka ona będzie, LflkźcmcjesL ciic^ ni nowym Odgrywamy wciąż te same r o k , w Lej samej sztuce, i zmieniają się tylko dekoracje N ie sądź jednak, że jest to przygnębiające c/y smutne. Rola bowiem nic jest ważna Ważne jest natomiast to. jak ją zagrasz, Życie przypomina spektakl.
Gdy opada kurtyna i rozlegają się (Alaski, sn 0]ic przeznaczone zarówno dla tych, kior^' grali.. dobry cli", jak i dfa t>ch, któr/y grali „złych" Jeśli rozJcgaja się gwizdy, to me dlatego, że: ktoś gral czarny charakter, lecz dlatego, że gral źle. Podziwiamy bowiem tylko łych, którzy- dobrze zaexalt swoje role. Gez wzgtędu na to. jakie role życic flechciato im wyznaczyć.
Jesl marcowy dzień, chłodny i ponury I3zicli nas ogromna przestrzeń, tym większa, że pewnie nic spotkaliśmy się nigdy, i jesteśmy d b siebie nawzajem czymś nn podobieństwo dwóch snów - twojcT jcszczc nie ist- niejące życic jest moim snem, a m o j e j u i zniknięte w d r iu, gdy będziesz czytać te słowat lym bu rdzicj snem będ/ ic d b c iebi e A j ednak. jezcEi śniąc i lite opuszczając snu oddamy choćby na moment otworzyć oczy, to bę- dzie to lak J a k b y ś m y mich się spotkać lego samego marcowego dnia.
który hyc może jcit ciepły, słoneczny i pogodny...
Dzień
Słowem koon określa się przedmiot medytacji w /cnie. Jedno z najsłyn- niejszych koonjcst pytaniem: jaki dźwięk powstaje przy klaskaniu Jedną dl on i Ą? Zadaniem adepta zenu j esl. z a l e ź ć „w I aśc Lwqł" odpowiedź. Może-
my wyobrazić sobie, że skupia sięr medytuje, rozważa to nu wszelkie spo- soby i w którymi momencie odkryu a, *e intelekt jest tu bezradny (a wo- bec tLiksformuowariegoproblemti intelekt zawsze jest bczradnv). Próbuje więc rozwiązać icndyJemal połączonymi silami cinln. duszy1 ducha. k a -
piecie rośnie w nim i będzie mu już towarzyszyć nieustannie, obecne pod- czas jego w y p o c ^ n k u . podczas pracjr i posiłków; a nawet U jego snach. I nie musi juz przymus/ad się, by myśleć o tym. a nawet gdyby umysł cheaal oderwać się od tego. nie jest już w stanic. Wszystko nn próżno, bo rozwiązanie i tik nie przychodzi, Naturalną koleją rzeczy zaczyna więc wątpić w swoje modtfwpśti. ogarnia go poczucie bezsiły, polem przycho- dzi rozpacz. Nie znajduję żadnej pomocy i jedyne, co może uczynić, to zwrócić się do mistrza, by wskazał mn drogę do r o z s t r z e n i a koncentracji i ucieczki od huśtawki nasliojów. Musi bowiem nauczyć się czekać cierpli-
wie i u lnic, az rozwiązanie samo przyjdzie do niego. pozornie bez żadnego zewnętrznego wysiłku. 1 kiedy dojdzie już do tego punktu. Że zacznie od- czuwać jak człowiek, który chce sobie coś przypomnieć, chce odzyskać coś, co zostało zapomniane, wówczas nnote sic z d a r t e , że rozwiązanie nagle pojawi się przed nim, proste i oczywiste. Król ki moment, błysk
wewnętrznego światła...
Jest 10 znakomity opis procesu twórczego. Wszelka twórczość to ćwi- czenie w koan, Może tylko zjednvm małym. lecz. istotnym zastrzeżeniem - gdy twórca, nic znąjdując tego, czego szuka popada w rozpacz i zwąt- pienie, nic ma w pobliżu nikogo, kio Uderzając go słuppeL kijem mistrza, mógłby p r z y n i e ś mu ulgę i wskazać drogę
DdcfllWSO
7. jakiegoś powodu nie potrafię pnyptrmniĄĆ sobie ad jak dawno miesz- kfjpjjut w tym Domu tifydaje mi sfę czasem, ze nie ęp\tszaaietrt ga nigdy, oie ze io nieprawda - przybyłem tu kiedyś, jak wszyscy Mgtfśde{
alt:pamiętam tanę domy, wn* kfajtrbrozy i inne miejsca. Nic usiłuję te&J zrozumieć tjcstfld. loohojęine. Wi\ m Dtrmu są rowruet mojojaee i maja matka, choć a tym dowiedziałem się niedawno. Wysoka kobieta bez iwa-
t-zy powiedziała kiedyś, Ze wróciłem za późno i dodała: ..Ale twój ojciec wtifit na ciebie czeka i jest bmtfzo niespokojny Mi do niego . Szczególny hyi Urn Jej gfosu. Mówiła to jakktok kto hardzo chce, obym uwierzył, ze to. co powiedziała, jest prawdą, a jrrzynajmntej. abym Zaakceptował to jako prawdą Wskazała mt wielkie, rzeźbione drzwi, gdzie mosiężna Mam-
kit zdawało sut hyC na poziomic mojej gb*? Za nimir w ciemnym jMkojtu no ogromnym iozu iciuł fiięzczyznat którego twarz była twarzą czfawtcka.
którego niegdyś znałem Była tó spokojno i mądra twarz fiyl ta mój oj- ciec łub ktoś. kia chciał, abym hyljego synem, l adłąd jest to mój ojciec.
Kubino bę; twarzy jest moją matką Spostrzegam, te sąnieco smutni oba- wą, te któregoś dmo mogę jtrzestac uważać ich zandzicó n -e Mi prze- trwać tą grę. alejo CZUJ& ze nic zawiodą ich tyczen. Nie mogę jednak uśmierzyć ich nieptrkoju, nie im tego powiedzieć, ho wówczasprzy- znałbym, te nie jestem ich synem, Ale boli mmc ich smutek Staram stę
h\ć dobrym synem i tylko boję się. hy nie popaść w przesadą, bo wt) wczas stanę się nieptawdzi t zostajemy zdemaskowan i...
Słowo jest dzieckiem miasta. N o u c słowa rodz^ sic w miastach i sa wyrazem Zbytku i nadmiaru Dawna wieś nie znała rzeczy zbędnych, a ilość slow by la względnie równoważna ilości r/cczy. Kie by! o więcei rac- czowników niż, rzeczy, nic było naijwy^ki rzec a ani rzeczy, które p r z o kruczały to4 co doskonale uMcezne, niezbędne i potrzebne. To miasto
tworzy nowe byty.
Uzbri 18131
Sztuka rodzj się z rozdarciu. / nłj śli i krwi - i>yjc wśród marzeń i snów, mitów i Fikcji, tęsknot i pożądań, miłości i nienow iici, icj Ojczyzną nic jest CZY sty- duch, lecz kaleka i rozdarta IUSZŁ Bóg nie rtia więc i nie potr/icbujc sztuki. W Raju nie ma miejsca nn sztukę
Zauważ., że gdy chlubimy się nas/ą wyjątkowością w Św,eci£ przyro- dy. gd> podkreślamy to. co nas zdecydowanie różni od innych gatun- 10
kow. zwykliśmy wymieniać n a s t ę p n e walory; nasz anaJityfcdyInte- cki, naszą zdolność do twórczości artystycmej oraz reguły społeczne
c a y d ™ społecznym Tymczasem przeciętny czlo^
M F ^ r d z a i nys fen i cm analitycznym oraz tymi. którzy je u p r a w i ™ lwóittfw traktuje jak w a r i a t i żebraków, a wszeflcic reeufy s t u i a mu tyJkodotego, alby l e k c e u a ż y ć j c n a m a ć . Gdv chlubi mv s i ę n n g ^ ludzka wyjątkowością, przypommamy więc wieśniaka, którv przebiera się w smok mg i marzy (y]ko o tym. hy jak n a j s ^ h ę j e j zrzucić go z siebie bowiem s i r o j ten uwiera go i męczy. Cztowicczeuslwo to coś co zakładamy tylko od św ięta
Talem nic jcslbfogoslawicjislwcm i darem losu. Jestprzekleństwem ił/icń mn
Cemmy Jndzi ambitnych, a ambicje - jeże] i niesa przesadne i bezwzględ- ne ^ skłonni jesteśmy uznawać raczej za zalety niż wady. Ludzie ambitni jawią nam sięjako ludzie silni i zapewne jest to prawdą.
Do l u d * zazdrosnych mamy JUŻ nieporowrywafnie mniej pozvtvwny stosunek, choejaż zazdrość jest niczym innym jak zdławioną ( karłowata formą ambicji - z a z d r o ś ć jest bowiem amb tej;, słabych. Tedwic cechy do siebie zadziwiająco podobne. O b a w i e , nakazując nam patrzeć na in nycl.. przemierzać się do nich. oddalają nas od samych siebie od naszego ciasnego przeznaczenia Zastanówny się - któż to w isiocie jest ezjo- wiek ambitny? Ib klośt klonie z a d o w i * sfc tym. c ^ m j e s l To ktoś kio chce hyc czym więcej W s ^ m pragnieniu, .hyc i a czyim więcej" nie ma
mc złego, ale tak, d l c c ^ ^ ^ ^
fanymi, tutaj czyha na niego pułapki, Usitujqe być kimś wiccej niż inni pop da w zaleznosc od mnych. Zaczyna żyć innym, obcym Z żvcte,u Identycznie jest z człowiekiem zazdrosnym Cicrpt on n^ki z (ego powo- di., ze nie jest tym innym, klnij, kto zosial obdarowany przez los hojnid kio otrzymał więcej, kio ma się ]C|J,ej Cziowiek zazdrosny i człowiek amhUtf Ą j ą fikcyjnym, pożyczonym życiem, w ktńi>Tn więcej jest roz- gadania s,c na boki L przymicnwiia się do innych niż patrzenia w siebie t nasrebLe. I ambicje, i zazdrość czynią z naszego ż y d a karykaturę, wypa-
J S S S f W ^ f 0 i m ą Łlóra każe nam
przyglądać się tyjko sobie samym, przymierzać się t> ]ko do siebie która pozwala nam jasno i wyraźnie posirzegać własne braki oraz slabowi i
^ p o s n ż a nas w wolę, by pokonywać j e i przekraczać. Ale len rodzaj a mbicjijest niewiarygodnie rzadki
Uzkn
miłosnych przy&d Wjegoopo-
witiwchn sam ^ystępowołzw^ejakasup^samiecoj™ £
S - ^ # * * » ^
^ tyzwróctt na siebie cz^ ^
18
ajfiły. szary i płaski. Sven jednak widział ją inaczej. Nie kłamał, nic za- mierzai wprowadzać mnie w błąd. nie byfo w tym hlagtersiwa-on i \idzial ją foką jaką mi opispL Jeśli juz kłamał, to kłamał samemu sobie, przed
samym sobą.. Tylko w miłości jakieś kompletne zem mote być dła kogoś wszystkim.
Dzień l»m
Mądrość jest smutna, bo jest daremna.
Marco Evarisni wystawił w muzeum Tropho l[ w Kolding w Danii dzie- sięć mikserów wypełnionych wodą. w której pLywiją egzotyczne rybki Miksery są czynne, podłączone do prqdu i wystarczy nadusić przycisk..
K r y s c y w id/ą w tym metaforę naszego życia. Miirco Eyaristd nie zadięca nikogo do nad uszan ta przycisków. DzieB sztuki nie należy (to tykać, ale w czasie ostatniego weekendu kilku mJodych ludzi zignorowało zakaz - uru*
chomili siedent /. dziesięciu mikserów, Z egzotycznych rybek powstała w jęc egzotyczna zupka rybna.
W dtEtiskicj prasie wrzawa t i s l y od oburzonych miłośników zwierząt zafewają redakcje, telefony nie milkną Szef muzeum w Koldmg nosial zameldowany do władz z paragrafu ponurówante zwierząt" Dlaczego?
Każdego dnia wyławia się na śmiecie ponad 200 000 ton ryb. zwykle m e l b a m i nieporównywalnie okruEniejszymi niż szybka ,hzupa w n u k s c - rze i ni ki nie protestuje. Dtnezcjjo los siedmiu egzotycznych rsbek tak bardzo W/Puszył Duńczyków?
Daleń 1SHS
..Myahraimy sobie, te motna zdobyć szczyt ber wspinaczki. l\yohiaż- my sobie, ire nie musimy H trudzie i wysiłku pokonywać niebezpiecznych ięiatU ze nie musimy wałczyć u zmęczeniem, wyczerpaniem^ słabością,
~e me narażamy sią na mordercze zimno, odmrożenia, niewygody te prze*
nosimy na szczyt tak, jak przenośmy słę na ostatnie piętroJałtiejgpt wie łowca rodzttfem szybkiej i wygodnej windy. Czy wówczas alpinizm mi alby jakiś sens?/ /Wh\ bo wie,tn w alpinizmie w ^mncie rzeczy nie szczyt jest ważny, łecz sama Wi^in oczka, i podobnie jest z naszym tyciem. Nie
wtatłomo dlaczego uwatamy wuąt. że wartość tycia jest transcendentna w stosunku do samego tycia i poszukującjegęsensu czy uzasadnienia sięgamy zawsze do spraw znajdujących słępoza nim. Gdyby sens tycia
letai poza samym tyciem, nie warto byłoby Traktujemy tyae jaka narządzie da osląjpitęcia„, właśnie, do osiągnięcia czego? Szczytu? Śmier- ci Prawdziwym cełem katdej wspinaczki jest sarna wspinaczka, traw- dziwym celem każdego t\<ciajest .wm akt tycia; ze wszystkim, co to ozna- cza. Narzucono nam kiedyś błędne przekonanie, ze Zycie fest gotłne szacunku ryłko służąc czemuś innemu, afe życie służy tylJfrt tyciu i zapewne miał r/ięję siary Goethe, gdy podsumowując s woje tycie powiedział: .Jm bardziej się nad tym zastanawiam, tym wyraźniej widzę„ te tycie fest tyfko po to. aby je przeżywać ".
Dzitń IHlMt
lirak wrażliwości art>-stycHiej dyskwal i Pikowat szlachcica z epoki Heian ntoze róu ni e skutecznie i nieodwota I nie jak opi ni a i cliórzfl wśród szl ach ty europejskiej.
Kozpnsauy estetyzm Metan rozciąga] się nawet na powszechną dzialal-
[9
ność administracji, CU dostojników, w ramach ich obowiązków, wymaga*
no wyłamywania stylizowanych tańców i pisania wierszy, a naczelnika gwardii cesarskiej wy bicrano nic tylko z powodu jego rodzinnych konek- sji, ale i dlatego, że byt przystojny Piękny charakter pisma trtktowmlo nicmaljako cnotę moralną Wartość artystyczną ceniono bardziej niż war- tość moralną - s t y l a m i ast z.asad moralnych i uroda zamiast cnoty. Liczył się głównie estetyczny aspekt żyt i Et. Hciań lo rokoko Japonii - na wiele Wieków przed europejskim rokoko.
Najlepszą cechą mieszkańców U (lima Tluile jest ta. której są ca! kaw ieie pozbawieni: patriotyzm Tutaj irtidno byłoby znaleźć choćby kilku takich pomyIciieow. którzy uważają, żc , .słodko i zaszczytnie jest umierać za ojczyznę"
W 19137
Radością możemy: innymi łitdimi tkiełićsię, rttdośctil mófrmy nbda- rzać. ('zy tizieHmy się smutkie.JłłV Smutkiem z/jfttttirny W naszej radości magą brać udział i inni ludzie. radość domaga się współudziału innych i karmi się tym i*- naszyto smutfotjesteśmysami. Sm ufckje&t tyłko nasz,
nii' tntOna sią nim dzielić i nikt nie będzie odczuwał go tak jak my. inni ludzie nie ttczestntczą w naszym smutku amufek/est sprtfwą intymną i prywatną.
FriL/. von Herzmanovsky-Qrlando w powieści tóasksnspieł der Genien powołał do życia Tarokanię, mityczne królestwo ..bez granit z sąsiadami".
[Jo cliły społeczeństwa zalicząją się w Tarokaiui konłcdianei. których zada- niem jest dostarczać obywaLclom rozrywki, by me mieli czasu i ochoty na spiskowanie. To nie sztuka naśladuje A-ęię, Iet z.życic naśladuje sztukę. Zy*
jemy wlaśniowTarokanii. a komedianci zaliczają W do cliły społeczeństwa.
D z k ń H
FYiesz jut, że to. ca dzisiajjCĘtpa$ą, kiedyś przesianie nią być. te poca- łunek, ktoiy teraz etę spala, kiedyś będzie mialsmak zgaszonej świecy...
MaZesz sobie łatwo wyobrazić, czym jest tycie z drugą ostibą, ntuZetz zobaczyć wspótms noce i p&rmkłt wspólne spaęery f namowy, kłopoty t zmartwienia, radoka i Choroby jesteś juz w stanie odtworzyć całą mapę współistnienia 2 innym człowiekiem. I wiesz juz. Ze rtiewałezntt od lego z kim żyjesz, nie spółka cię nic fnnego, mz gdyby i syt z kimś innym - zmieniają partnera łudzisz się tytko, ie zmieniasz swój los...
W gruncie rzeczy nic zmieniasz niczego. Ramy współżycia są zawsze takie sume r łutwtejjest wypełnić Je czym.i sensownym t treściwym z czło- wiekiem. z którym przez wiełe lal wspólnie błądziłtśdv w tyciu. ntZ z kimś.
kin błądził z kimś innym ..
Cierpi iw ość jest mądrości a bi ednych.
Iłzkń IKKW
Wzrvsi popułaefi tudzkiejzagrata dzikim frudawiskoiti no cafym świecie na skutek budowy wsi 1 miast oraz związanej z nimi infrastmktury, a takie
z powodu produkcji Żywnościt zarówno pochodzenia tośtinnegu, jak i zwierzęcego. Jak wszyscy wiemy, populację judzka mzrusla się wczasach
historycznymi w sposób zatrważający: z pół miliarda IfiOOraku do mi- łiarda w ntku łmt. nastanie do 3 miliardów w roku 1940, by wciągu ostatnich pif-dziesięciu lat podwoić się do j, 7 miliarda; w Liągu nastąpi n\ cb piędztesięciu iai ma znów dojść do jej podwojenia - osiągnie ona wtedy ponad 10 miliardów. Gdyby wszyscy ci indzie midi osiągnąć stan- dard życia powyżej obecnego poziomu biedy panującej w wic fu tibozszyćh część;(tik głobu, światowa aktywnośćgas/jodanza musiałaby wrrsnąć co najmniej dziesięciokrotni* CR.. Lcakey, R. Lewin: Szósta katasfmfa).
Nasze rozkoszne wyobrażenia: wszyscy pragniemy pokoju i dobrobytu dla wszystkich, zgodnej egzystencji człowieka i natury, ale pokój i dobro- byt oznaczają nie ubl agalny wryl demograficzny; wyż demogra 11 ezny oznacza rAiękwcrdc nas/cj populacji, a co za lym idzie zwiększana produkcję, więcej pól uprawnychT intensywniejsze metody uprawy 1 wyższą technologię, bowiem nic DA się wyżywić ogromnej liczby lud/J B akolita IVJIH metodami rolniczymi To z, kole i oznacza daisza aiuksję środoiviska naturalnego. pola uprawne za 111 i ast I asów, eksploatację topniej [icyc h zasobów etc Od św ięt a
więc wszyscy jesteśmy ekologami, ale na co dzień chcemy taniej kupować coraz zdrowszą żywność, taniej ubierać się w coraz, droższe i lepsze rze- czy. taniej mieszkać w cordz zdrowszych i wygodniejszych warunkach i coraz, więcej zarabiać, by nabyć to wszystko, czym cletnie dzielimy się.
dopóki jeszcze lego nic mamy...
DZlefl lSl4t!
p rob lent władzy jest problemem wertykalnym. W przestrzeni władcy nic może być nikogo poza nim samym. Tylko on i samoiność- To, n.[id Czym ma władzę, rad czyni góruje, czym włada, praktycznie nie Istnieje, bo jest niżej. Jest ujarzjnionc, pokonane, pod nim Nicnaw idzi tego. nad czym nie panuje, ezego nic może kontrolować, bo to samym swym istnie- niem podważa jego w tadzę, zagraża mu Musi dążyć do podporządkowa- nia lego. do sprowadzenia tego w dóL do zniszczjiiiiia tego, Ale mszcząc LO
i podporządkowując traci szansę ziialezJcnia towarzystwa w samotności, zachowania zdrowej równowagi Wtadca w swojej samotności niarz^ o potriBbic ..rowncgo" i zaw sze niszem to marzenie, bo zagraża ono jego santomościr która jesl atrybutem władzy. Gabinet władcy zbudowany jest z cegieł samotności. Władza jest kwiatem paproci. Zapewnia wszystko, ale nic pozwala dzielić się nicz^ 111 - nawet lakiem, strachem, przerażeniem.
Im większa władza, tym wyżej. Im wyzoj. tym większy strach przed upad- kiem. Im większy straciL tym więcej potworów Im więcej potworów, tym w ięcej szalciis twa - gdzieś tutaj rodzi się marzenie oniesmicrtetiinsci.
bowiem nawet innerć wydaje Się byt upadkiem.,.
Dzkń t S N t
Linda MtCartney (żona pewnego angielskiego piosenkarza) w grudniu ]i)t>(y roku, na przedświątecznej aukcji indyków w Hanlęy-in-Afdcn. za- płaciła trzy tysiące funtów za indyka czempiona, by tylko uratować go od zaszezytnej śmierci na św zitjm stole Li 1 ida. przepełniona łitoscią d ta łosu zwierząt, doinajjała się „ctyczjiego" traktowania i civ
Wydaje mi się. że jeśli ktoś w naszjej cpoce polrzschuje ..etycznego trak- towania", LO z Cala pewnością nic Sd to indyki, ale fakt len jest interesujący z innego powodu. Obrazuje on kolejną Tazę konfliktu między rozumenł a litością podpowiadając, że w n a s m t h czasach zdecydowaną przewagę ma
26 12
3ilość. Rozum uznaje istnienie osobnego i niepowtarzalnego ś\Vinta czło- wieka. Litość zaprzecza temu. nakazując dostrzegać bliźniego w każdej cierpiącej i slocie. Rozum podpowiada, zcczJouiek ma praw o do oddziele- ni n swojego świata od iw iaia zwicrząL Litość zaciera tę granicę i sprawia, te człowiek gotów jest identyfikować: się z każdym skamlącym psem.
laboratoryjnym królikiem cn- tucznikiem przeznaczonym na r^eż, ..Licość nadaje twarz nawet stworzeniom pozbawionym języfen i rozumu1', jak ktoś
to trafnie określ ił.
Obawiam się, że skłonność do tak daleko posuniętej empatii nie jest jednak przejawem wnalności. Skłonny byłbym raczej sądzić. ze jest to
postawa defensywna, wynikająca / niemocy i lęku. Taki czfowitk nic czu- j e s ię j uż d rapieznik ieui, lecz żciem. N ie jest to więch jak ni ektórzy clłciel ib>
(o widzie^ prawdziwy powrót człowieka do natury (która nawiasem mówiąc jest oknitna i nic /na 1 ilości}, lecz lękliwe rozszerzenie współ noty
smiertelnych na inne stworzenia niż członkowierodzaju ludzkiego. Wierna v, tym podziwu dra widowiska jakim jest o t i e . Jest natomiast jakieś w zmo-
zone poczucie groźby śmierci. Ale litość ta jest jednak podwójnie głupia:
po pierwsze dlatego, te 7, powodu „biednych" zwierząt zapomina o po- trzebach ludzi i po drugie dlatego, te nie wic, jak przejść od obrazu pospo- litej nędzy, któr^ ma przed sobą. do wizji bardziej uniwersalnych.Obrońcy zwierząt sq żywym dowodem tego, te współczesny człowiek pogubi i się w swoim odczuciu człowieczeństwa. Rozum żqda, by zapanować nad sobą i nakazuje to również sprawiedliwość, sprawiedliwość wyższa od litości, która schwytana w pułapkę, jaka jest jakiś ..straszny tos" laboratoryjnego króliczka CZA' pFz> padkowa zapłakana twarz, nie jest w stanie posirzcgać zagroże ń całej wspólnoty 1 ud ?k iej.
Dzień 1X142
Piękny, słoneczny, choć mroźny poranek. Wędrują powofi ściezkąpro- wadząpą nzdfctf roziskrzanego słońcem kanuhi gdy zahamuje mnie jakiś mętczyzna. Mote mieć około trzydziestttpięciu ośmiu lot, ubrany skrom- nie. ale tłu hrzejest uprzedzająca grzeczny, pyto czy mogę
kitka minut z mego czasu. fr~rw tają. wpferpszej chwili jestem przekona- ny, te fo ktaśohćy ti tym Ateście i chce zapytać o dmgę, Szybko oka.żuje się jednak, -f pomyli lem się. Dv a tygodni* temu doznał olśnienia, przemówfł do niego Bóg i od tamtej chwfh czttjc Wcttg przepełntafącągp
radość i pragnie podzielić się tytn ze wszystkimi, chciałby powiedzieć wszystkim, te Otijeśt. Ze czuwa nad nnmr i patrzy na na*. Pytam go p okoliczności, w jakich doznał tego ..olśnienia". Odpowiada, ze te^o sa- mego dnia, gdy opuściła go ŹtMat w nocy, szedł brzegiem morza, płakał i wtedy On dóniegoprzfonówit Proponuje, ze odpmwadtf mnie dozakrijbi t opowie o tym. Szczeirze mówiąc, nie mam ochoty wsłuchiwać aj/owieści .. nawiedzonego ". afc spostrzegam; ze nie mówi o Rogu. lecz o tonie Hyti małtefistwern sześć lot,, znają się jednak znacznie dłutej. zdradzała go zawsze, i przed Ślubem, ipo^ubłe, czasem znikała na kilko dni, ale Zawsze wracała s wtedyb)4jófptmem t władcą, Spełniałakażdąjego erotyczną zachcianką kozdy kaprys, twierdziło, ze jest najlepszym kochankiem na rwiecie, nie była diet niej żadnych ttibut nigdy nie sprzeciwiła się Żadnemu z jego żądań Wtedy czul. ze panuje nad nią całkowici? i niepodzielnie.
Nigdy nie wyczuł słowach i zachowaniu ani cienia fałszu, a teraz, dwa tygodnie temu, otieszła bez słowa...
Mo bogatyjęZyk. upowiada o t}-m dyskretnie, bez szczegółów, s/t/rmu- awaniasą trafne. Opowiada o tym tonem władcy który hetpowmtnie utracił swoje królestwo.
Dzień 1814J
Demi fttoore(do£ć przeciętna aktorka amerykańska, modna w talach 90-tych poprzedniego stulecia) otrzymała 80 min dolarów za główną rolę we wsirząsająco kiczowatym filmie pt Striptease.
Pisarz, który niejednokrotnie poświecą na stworzenie dzieła kilka lat.
dostaje w najlepszym razie kilkanaście tysięcy. Nie chudzi mi j e d n a k o różnicę w wysokości honorariów. Postawmy pytanie: czy Dc mi Moorc zagrał aby w tym filmie, w jakimkolwiek II (mię. gdyby jej gaża nic przekra- czała kilkunastu tysięcy? Nic, z cal a pewność i a nic. Jestem o tym przeko- nany. A teraz postawmy inne pytanie: czy pisarz będzie pisał, choć wic, że być może nie zarobi nawet kilku tysięcy? Tak, Henry Miller będzie pisak Rembrand i van Gogli będą malować. I tu. titoj niedźwiadku, kryje się odpowiedź na pytanie. c>y twórczość, prawdziwa twórczość, jcsl z a w o dcm.
Dzień IM44
Chamstwo i terroryzm maj a jedną wspólną cechę - sa pozasystemowt odrzucaj a r ę g u h , którymi kieruje się pkrcślon^' system Trudno jest bronić się przed nimi. bo trzeba odpowiedzieć na coś. czego system nic przewi- duje. Nie ma sensownej reakcji na chamstwo i nie ma sensownej reakcji na akty terroryzmu, a jednak i jedno, i drugie nic może pozostać bez odpo- wiedzi.
Japoński buddyzm poświęca wiele uwagi problemom przcmijahiości i nielTwalości nas/ej egzystencji, ulotności zjawisk tego świata, koncepcja rozkładu i śmierci, odgrywa w nim większą rolę niż na Zachodzie, ale akcenty są rozłożone zdecydowanie inaczej. Chrześcijaństwo podkreśla głównie dychotomię cnoty i grzcchu - w japońskim buddyzmie memento mon nie przybiera postaci szczerzącej zęby trupiej czas/ki. lecz malowane jest w żywyth, barwnych obrazach, juk. rozsypane kwiaty czy żółknące jesienne liście, przypominając, że wszystkie rzęęzy pięknewkrótce muszą przeminąć, Carpe diem w ich wydnum przeradza się w postawę pełnej, lecz łagodnej re/y^nacji wobec kruchości, naszego życia i nieodwołalnego wyroku śmierci, bez złudnej nadziei na ciągłość A cła pozagrobowego.
W Japonii XVII wieku wykształciła się zinstytucjonalizowana forma Okazyw ania zazdrości. Byty lo tzw. ranki-ko ( s p o t k a n i a zazdrości"}. pry- watne zgromadzenia żon, w czasie kióiych kftftda po kolei wyładowywała się. obrzucając obelgami niewiernego męża i je^o kochanki. Czasem ko- złem ofiarnym takich spotkań były lalki naturalnej wielkości.
Kochanka jest zawsze lepszym strażnikiem twego męża nit: ty sama. Iy jaku Zfma masz pewne gwarancje, ananie ma żadnych i musi b}^- znacznie
ezujniejszo. Teraz, kiedy wiem. Ze ma kochankę jestemjul spokojna. Za- niepokoiłam się natomiast, gdy zaczął ją zaniedbywać. Zrodziły się we mtęepodejrsekia, te mamyjakąś t y walką Spotkałam sfę zJe.gr* kochanką, Szybko usfałiłyinjy reguły gry doszłyśmy dir porozumienia. Potwierdziła
13