• Nie Znaleziono Wyników

Geografia polska u progu trzeciego tysiąclecia

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Geografia polska u progu trzeciego tysiąclecia"

Copied!
461
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)
(3)

G eografia p o lsk a

u progu trzeciego tysiąclecia

(4)

150. rocznica utworzenia w Uniwersytecie Jagiellońskim pierwszej na ziemiach polskich Katedry Geografii (1849-1999)

Geografia

w Uniwersytecie Jagiellońskim 1849-1999

Tom IV

K om itet R edakcyjny W y daw nictw Jubileuszow ych M aria Baścik, Elżbieta Bilska, A ntoni Jackowski, Adam Jelonek, B ronisław K ortus (przew odniczący), Jacek ICozak, Kazimierz ICrzemień,

B arbara O brębska-Starklow a, Jo an n a Pociask-K arteczka

(5)

U N IW E R SY T E T JAGIELLOŃSKI IN S T Y T U T GEOGRAFII

Geografia polska

u progu trzeciego tysiąclecia

po d redakcją B olesław a D om ańskiego

W ojciecha W idackiego

In stytut Geografii U niw ersytetu Jagiellońskiego Kraków 1999

(6)

W ydawnictwa Jubileuszowe sponsorowane są przez:

Uniwersytet Jagielloński Gminę M iasta Krakowa

Recenzenci: prof. d r hab. Jan Łoboda, prof. dr hab. Józef W ojtanow icz

R edakcja graficzna i techniczna: M arian D rążek

P rzy g o to w an ie do d ru k u : E lżb ieta Bilska, A rk a d iu sz K olos, K atarzyna R o tte r P ro jek t okładki: M a rian D rą że k

K orekta: M aria R eklew ska, M a ria T lu s to c h o w s k a T łu m a cz en ia : W illiam B ran d , K rz y sz to f C z ek ierd a

O Copyright by Institute of G eography of the Jagiellonian University, Cracow 1999

P rin ted in P oland

ISBN 83-911124-3-8

ISBN 83-911124-6-2 (tom 4)

W ydaw ca: In s ty tu t G eografii U n iw e rsy tetu Jagiellońskiego ul. G ro d z k a 64, 3 1 -0 4 4 Kraków, tel. 4 2 2 -4 7 -0 3 , fax 422 -5 5 -7 8 . D ru k w y k o n a n o z gotow ych d o starczo n y ch m atry c.

D ru k : D ru k a rn ia M U L T IPR E SS , ul. Ś lusarska 8, 3 1 -7 0 9 Kraków, tel. 4 2 3 -6 5 -0 0 .

(7)

Bolesław Domański, Wojciech Widacki

Od Rydzyny do Zakopanego

„Oto ogromny konfesjonał skalny, ogromna spowiedź duszy mojej, te T a try”

K a z im ie r z P r z e rw a - T e tm a je r

Refleksja m etodologiczna piętnaście lat po Rydzynie

W roku I 983 spotkali się w R ydzynie geografowie z w szystkich p o l­

skich ośrodków naukow ych, aby dy skutow ać o problem ach m etodologicz­

nych upraw ianej przez nich nauki. S po tk an ie odbyło się po przełom ie społecznym lat 1 9 8 0 -1 9 8 1 , kiedy ro zb u d zo n e zostały now e oczekiw ania we w szystkich sferach życia w Polsce, ze sferą nauk i w łącznie. F erm ent zw iązany z owym p oruszeniem i n ad ziejam i zaow ocow ał w szechstro nn ą i głęboką dyskusją n ad stanem polskiej geografii oraz jej pozycją w nauce światowej. K onferencja w Rydzynie n aśw ietliła bogactw o n u rtó w b ad a ń geograficznych, a rów nocześnie istniejące n a ty m polu braki i słabości.

Przed p iętn astu laty w R ydzynie n ik t nie przypu szczał, że n astęp n e spotkanie odbędzie się w nowej rzeczywistości politycznej, społecznej i go­

spodarczej. Z m ieniła się rów nież w isto tn y sposób cała nauk a, w tym geografia. Pojawiła się now a generacja badaczy, u k ształto w an y ch w o d ­ m iennych niż poprzednie p okolenia w aru n k ach , m ających inne m ożliw o­

ści i aspiracje. Czas, jaki u p ły n ął od Rydzyny, oraz skala dokonujących się przem ian, zrodziły potrzebę kolejnego sp o tk an ia m etodologicznego.

Szczególnym pow odem dla takiego sp o tk an ia b y ła p o n a d to 150 rocznica utw orzenia w U niw ersytecie Jagiellońskim pierw szej na ziem iach polskich k ated ry geografii. W p rz ed ed n iu tej rocznicy In s ty tu t Geografii U niw er­

sytetu Jagiellońskiego w spólnie z K om itetem N a u k G eograficznych Pol­

skiej A kadem ii N a u k podjął się organizacji konferencji Geografia polska u progu trzeciego tysiąclecia.

(8)

jak o m iejsce konferencji w ybrano Z akopane. P ołożony u stóp m aje­

statyczn ego m asyw u T atr ośrodek konferencyjny w ydaw ał się właściwym m iejscem do refleksji. To tu p rz y p o m in a ły się słow a K azim ierza Przerwy- T etm ajera o w ielkim konfesjonale skalnym . U w ylotu D oliny Kościeli­

skiej, przez k tó rą szlakiem W in cen teg o Pola o d by ła się wycieczka k o n fe­

rencyjna, łatw iej b yło spojrzeć n a obecne d o k o n an ia z perspektyw y 150 letniej historii b a d a ń geograficznych.

C elem konferencji było stw orzenie p latfo rm y do dyskusji nad stan em i przyszłością polskiej geografii, jej sto su n k iem do innych nauk, uży tecz­

nością i m ożliw ościam i rozw oju. W zo rem konferencji w Rydzynie zaczy­

nem m iały stać się referaty przygotow yw ane przez kilkuosobow e zespoły geografów średniego i m łodszego pokolenia, reprezentujących różne ośrodki naukow e. W b rew głębokiej specjalizacji o rganizatorzy zaproponow ali te ­ m aty obejm ujące całe pole zain tereso w ań geografii fizycznej lub społecz­

no-ekono m icznej, a tak że pole styku nauki z prak tyk ą. Koncepcja tak a była n aw iązan iem do korzeni geografii. To w łaśnie w Tatrach, przed laty, p row adzono b a d a n ia środow iska nie podzielonego na poszczególne ele­

menty. Dziś takie całościowe b ad a n ia stanow ią tru d n y do osiągnięcia wzór.

Podejście takie w ynikało też z przek o n an ia, że geografów łączy nie tylko w spólna nazw a i ram y organizacyjne, ale coś więcej, czego na codzień sobie nie uśw iadam iam y. Jest to pew ien sposób ujm ow ania zagadnień, ich odn iesienie do p rzestrzen i i jakaś szczególna relacja w iążąca badaczy poznających przyrodę i społeczeństw o z p rz ed m io tem naszego poznania.

Poprzez zespołow ą pracę referentów i przedstaw ion e p rzez nich myśli szukaliśm y tego, co nas łączy, a nie dzieli.

G rono 48 osób w yw odzących się z k ilk u n astu ośrodków geograficz­

nych podjęło piętn aście tem atów . T ytuły referatów były hasłam i wywo­

ław czym i, k tóre w łasn ą treścią w ypełnili autorzy. W czasie dwóch spo­

tk a ń przed konferen cy jn y ch w K rakow ie p rzed ysk uto w an o w stępne wer­

sje referatów. D o w ypow iedzi n a te m a t poglądów przedstaw ionych w re­

feratach zaproszeni zostali koreferenci - sam odzielni pracow nicy nauki, częstokroć referenci z p o przedniej konferencji w Rydzynie. Oczekiwano zderzenia dw óch pokoleniow ych wizji geografii. Jako zw ieńczenie obrad p rzew idziano dwie dyskusje panelow e, w któ ry ch rola inicjująca przypa­

dła oso bo m zajm ującym czołow e pozycje w środow isku geograficznym.

Pośw ięcone one b yły ocenie geografii polskiej z perspektyw y standardów św iatow ych oraz szansom jej rozw oju.

W śród blisko 150 uczestn ik ó w konferencji znaleźli się przedstaw icie­

le w szystkich nauk ow ych ośrodków geograficznych w kraju. Byli też geo- grafow ie-praktycy pracujący p o za instytucjam i naukow ym i oraz p rzed­

staw iciele n a u k pokrew nych, korzystający z w yników pracy geografów.

(9)

Problematyka tom u

W tom ie niniejszym znalazły się tek sty p rzygoto w ane przez auto ró w referatów i ko referatów n a konferencję Geografia polska u progu trzeciego tysiąclecia. A utorzy skorzystali z okazji do ich m odyfikacji po konferencji, ta k więc w książce znalazły się rozw ażania nieco pełn iejsze od tego co zaprezentow ano w Z akopanem .

D yskusja stanow i szczególną w artość każdej konferencji. Bogactwo w ym iany myśli w ypow iedzianych w ram ach poszczególnych sesji, w dys­

kusjach panelow ych i w kuluarach konferencji z pew nością nie zostało zapom niane przez jej uczestników . I choć b ra k w tym to m ie ich b e z p o ­ średniego zapisu, to jed n ak odbicie w ielu w ypo w iedzian ych myśli z n a la­

zło się w popraw ionych w ersjach zam ieszczony ch tu artykułów . Są one zróżnicow ane co do zakresu, zastosow anego przez au to ró w podejścia oraz form y opracow ania. R edaktorzy książki nie starali się o ich ujednolicenie, nie chcąc tracić specyfiki indyw id u aln y ch w ypow iedzi. Z n ajdu jem y tu obok rozw ażań problem ów m etodologicznych rów nież arty k u ły będące przeglądem dorobk u w zakresie n ie k tó ry c h pól badaw czych oraz sto so ­ w anych m etod.

Tom otw ierają rozw ażania O geografii Z byszka C hojnickiego naw iązu ­ jące ty tu łe m do opracow ania E ugeniusza R om era na te m a t rozw oju geo­

grafii. A u to r zarysow uje odpow iedź n a p y ta n ia czym zajm uje się geogra­

fia, jaka jest to w iedza, czem u służy oraz jaka jest jej pozycja w nauce i społeczeństwie. O dnosząc się krytyczn ie do słabej dyfuzji koncepcji i wy­

ników b adań geograficznych oraz nad m iern ej defensyw ności geografów konkluduje, że o pozycji geografii w przyszłości zadecyd uje p o dejm ow a­

nie przez geografów znaczących p roblem ów w spółczesności i przyszłości.

Jacek Kozak, E lżbieta O rłow ska i W ito ld W ilczyński p re zen tu ją w ła­

sne spojrzenie n a istotę geografii. W skazując na tru d n o śc i p rz ed m io to w e­

go zdefiniowania geografii stawiają tezę, że tym co stanow i w yróżnik i istotę geografii, jest sposób ujęcia rzeczyw istości. Podejście geograficzne ch a­

rakteryzują jako całościowe i przestrzenne, uw zględniające przy tym ludzki subiektyw izm w ynikający z um iejscow ienia człow ieka „w”, a nie „p o za”

światem fizycznym . W tym kontekście p o d ejm u ją tak że dyskusję n ad jed ­ nością i rozpadem geografii oraz jej rolą edukacyjną.

K rzysztof W ojciechow ski w yraża swoje p rz ek o n an ie o istn ie n iu o d ­ rębnego p rz ed m io tu b ad a ń geografii, jakim jest środow isko geograficzne.

Pisze rów nież o b raku św iadom ości geografów o ich w łasnych k o m p e te n ­ cjach i m ożliw ościach, co w ykorzystyw ane jest p rzez przedstaw icieli n au k pokrew nych. Podkreśla znaczącą cyw ilizacyjną rolę geografii.

(10)

D rugą część książki, pośw ięconą problem om m etodologicznym w geo­

grafii fizycznej, o tw iera arty k u ł G rzegorza Janickiego i M acieja Pietrzaka, w k tó ry m au to rzy przedstaw iają m etodologiczne postaw y geografów fi­

zycznych i w yznaw ane przez nich p arad y g m aty O przedm iocie badań geografów piszą, że „wydaje się on bardzo realny i pewny, a jego poznanie in tersu b iek ty w n e i stosunkow o łatw o spraw dzalne na drodze dośw iad­

czenia. D latego też stanow isko realizm u w ydaje się natu raln y m sposo­

bem p o z n a n ia naukow ego w dzied zin ie geografii fizycznej” (s. 50). Po­

w szechność scjentystycznego podejścia do p rz ed m io tu b ad ań wśród geo­

grafów fizycznych o d ró ż n ia ich od geografów społeczno-ekonom icznych.

A ndrzej Rachocki w ypow iada szereg kry ty czn y ch uwag na tem at geo­

grafii fizycznej i geografów. K rytykuje zw łaszcza „w szystkoistyczne” za­

pędy części b adaczy oraz niski poziom m ery to ry c zn y niektóry ch prac

„w ykonyw anych w oparciu o m ateria ł nie zawsze pozyskiw any przy uży­

ciu w łaściw ych m eto d i in terp re to w an y bez zrozum ien ia oraz w yobraźni”

(s. 66).

Jerzy Solon i Z bigniew U strn u l piszą o bad an iach przestrzeni w geo­

grafii fizycznej. P rzedstaw ione przez nich zag adn ien ia dotyczą zasadni­

czo tradycyjnej geografii fizycznej kom pleksow ej. Ich podejście krytykuje M aciej P rzew oźniak. W skazując u łom ności wizji, zaw artej w artykule Solona i U strn u la, p rzed staw ia swoje w łasne w idzenie przestrzeni. Rów­

nież i w tym p rz y p ad k u a u to r skupia się głów nie na problem atyce intere­

sującej geografię fizyczną kom pleksow ą.

Z espól p ięciu au to ró w (P io tr G ębica, E lżbieta Kobojek, K rzysztof Kożuchow ski, E lżbieta Papińska, Jo an n a W ibig) daje szeroki przegląd problem aty ki b ad a n ia zm ienności czasowej w holocenie dla obszaru Pol­

ski. O dw ołując się do głów nych prac z tej d ziedziny i różnych m etod, au to rzy p o rz ąd k u ją w iedzę na ro z p atry w a n y tem at. N a tle zm ienności k lim atu oraz jego konsekw encji wyciągają ogólne w nioski m etodologicz­

ne i m etod yczne.

W ypow iedź tę u z u p e łn ia arty k u ł H e n ry k a M aruszczaka. A utor u sto ­ sunkow uje się do pojęć ry tm u i cyklu, zw raca też uwagę na zby t słabe zajęcie się p ro b lem a ty k ą antrop o p resji. O ba arty k u ły zaw ierają wiele spo­

strzeżeń ogólnych, które m ogą prow adzić czy telnik a od faktów do m eto ­ dologicznej refleksji.

M arek D utkow sk i, Tom asz M ichalski, Iw ona Sagan i Tadeusz Stryja- kiewicz o d n o szą się do trzech isto tn y c h w yzw ań p rzed jakim i stoi w spół­

czesna polska geografia społeczno -ek onom iczna: transform acji u strojo­

wej, globalizacji go spodarki oraz schyłku m odernistyczneg o sposobu in ­ terp reto w an ia rzeczyw istości w nau k ach społecznych. Z arysow ują n ie­

(11)

które zw iązane z tym dylem aty oraz staw iają w ażne p y tan ia, na które brak jest często zadow alających odpow iedzi. A kcen tu ją szczególną p o ­ trzebę podejść integrujących w b ad a n ia ch now ych problem ów i pytają czy sprzyjać im będzie pod ział na geografie b ranżow e u trw a lo n y w orga­

nizacji placów ek naukow ych i konferencji oraz w prog ram ach d y d ak ty cz­

nych.

W iesław M aik w skazuje na b ra k w yrazistych p o d staw teo retyczn ych jako główne źródło słabości studió w n ad tran sfo rm acją oraz podkreśla szczególne znaczenie now ych m ożliw ości b adaw czych zw iązanych z rela­

cją globalność - lokalność. Zw raca m iędzy innym i uwagę na poszukiw a­

nia nowej perspektyw y teoretycznej, um ożliw iającej budow ę system u w ie­

dzy składającej się z od m ien n y ch składników : w iedzy obiektyw nej, su­

biektyw nej, potocznej, faktów i w artości.

Zbigniew Rykiel p roponuje k ry ty cz n ą refleksję n a d stanem i szan sa­

mi rozwoju polskiej geografii społeczno-ekonom icznej w k ateg oriach m e­

tafor. U zupełnia je oceną oddziaływ ania na geografię w aru nk ów zew nętrz­

nych, m iędzy innym i zm ian w tech n ik a ch w ym ian y inform acji, ryn k u pracy oraz relacji z innym i dyscyplinam i.

Podstawowa kategoria n a u k geograficznych, jaką jest region, rozw a­

żana jest z perspektyw y kulturow ej, ekonom icznej i p o lity c zn o -a d m in i­

stracyjnej w artykule M irosław y Czerny, Tom asza K aczm arka, Bogum iły Lisockiej-Jaegerm ann i R om ana M atykow skiego. A utorzy pośw ięcają p o ­ nad to uwagę zjaw isku regionalizm u i jego relacji z koncepcją regionu.

Identyfikują isto tn e dylem aty m eto d o lo g iczn e doty czące realnego lub analitycznego ch a rak teru regionu, tra k to w a n ia jed n o stek ad m in istracy j­

nych jako regionów tery to ria ln y c h oraz problem ów s tru k tu ry regionalnej i hierarchii regionów.

M irosław G rochow ski i Andrzej Kow alczyk przed staw iają różne p o ­ glądy na te m a t rozw oju lokalnego oraz rozw ażają jego u w aru n k o w an ia zew nętrzne i w ew nętrzne. Podejm ują próbę oceny m iejsca geografów w b a­

daniach zm ian w skali lokalnej. Podkreślają zaangażow anie się geografów w n u rt badań lokalnych na wiele lat przed zm ian ą sy stem u społeczno- politycznego oraz w iążące się z tym u p o w szechnienie b a d a ń in terd yscy ­ plinarnych i w spółpracy z ek o n o m istam i i socjologam i.

Jerzy Parysek w skazuje na w arunki rozw oju p ra k ty czn y ch w spółcze­

snych zastosow ań w iedzy geograficznej na p olu gospodarki lokalnej. C h a ­ rakteryzuje je na tle roli sam o rząd u tery to ria ln e g o i p o d m io tó w gospo­

darczych w rozwoju lokalnym oraz celów i czynn ikó w owego rozwoju.

Jako przedm iot gospodarki lokalnej przyjm uje gm inę tra k to w a n ą jako te ­ rytorialny system społeczny.

(12)

Jacek K aczm arek, D a riu sz Sokołow ski, A n ita W o lan iuk i A ndrzej Zborow ski sk upiają uwagę n a problem ach i koncepcjach badaw czych d o ­ tyczących stru k tu ry sieci i system ów osadniczych, procesów urbanizacji oraz s tru k tu ry w ew nętrznej m iast. W ysuw ają p o n a d to p o stu laty co do p o żą d an y ch kieru n k ó w b a d a ń geografii m iast w przyszłości, m iędzy in­

nym i zm ian system u osadniczego Polski w perspektyw ie zjednoczonej Europy, rozw oju m iast i regionów m iejskich oraz studiów n ad w arunkam i życia. Podkreślają tak że p o trze b ę szerszego w ykorzystyw ania danych ze źródeł innych niz oficjalne staty sty k i oraz studiów porów naw czych i in ­ terdyscy plinarnych.

G rzegorz W ęcław ow icz fo rm u łu je diagnozę zagrożeń zew nętrznych i w ew n ętrznych dla przyszłości nie tylko geografii m iast, lecz także geo­

grafii jako nauki w ogóle. Z w raca m iędzy innym i uwagę na społeczny o d b ió r geografii jako opisu rozm ieszczen ia zjaw isk oraz brak celowego m ark etin g u o pracow ań geograficznych spełniających funkcje syntetyzu­

jące lub p raktyczne. Za najw ażniejsze zagrożenie w ew nętrzne uznaje brak kry ty k i naukow ej.

Kolejną część książki, p rzed staw iającą m eto d y i narzędzia stosowane przez geografów w p erspektyw ie m etodologicznej rozpoczyna wypowiedź K rzysztofa B łażejczyka i Jarosław a B aranow skiego na te m a t m etod ilo­

ściowych w geografii fizycznej. A u torzy w skazują drogę prow adzącą od jakościow ych ocen, przez w yniki otrzym yw ane przy zastosow aniu pierw ­ szych p rzy rządów w XVI w ieku do d anych uzyskiw anych przy wykorzy­

stan iu te c h n ik końca XX stulecia. W jednej z konkluzji zaw arta jest teza, że „praca w in terd y scy p lin arn y ch zespołach badaw czych, w których prze­

p latają się różne m eto d y b a d a ń , różne spojrzenia i dośw iadczenia oraz różne sposoby in terp retacji danych , w in n a stać się pod staw ą dalszego roz­

w oju geografii” (s. 2 5 2 ).

Techniką, a być m oże czym ś więcej, integrującą różne nauki prze­

strzen n e są niew ątpliw ie System y Inform acji G eograficznej, o których piszą P io tr W ern er i Paweł Prokop. P rzedstaw iają ich definicję oraz staty ­ stykę c h a rak tery zu jącą p ro d u k ty GIS w Polsce, w ym ieniają także najczę­

ściej stosow ane programy.

A ndrzej Czerny, K rzysztof K ałam ucki, W iesław Ostrowski i W iesła­

w a Zyszkow ska p o d kreślają w pływ zm ian politycznych jakie nastąpiły w Polsce na kartografię. D zięki nim zw iększyła się dostępno ść i pojawiło się wiele now ych ty p ó w m ap. A utorzy w skazują rów nież nowe zadania cze­

kające n a kartografię w naszym k raju w p o czątk ach przyszłego wieku.

D o w ypow iedzi tej naw iązuje K azim ierz Trafas, rozpoczynając swój artykuł od rozw ażań n a te m a t kartografii i jej m iejsca w obrębie innych d zied zin w iedzy oraz relacji z geografią. Najwięcej m iejsca poświęca au ­

(13)

to r zw iązkom kartografii z system am i inform acji geograficznej, w sk azu ­ jąc zagrożenia płynące ze stosow ania gotow ych program ów do produkcji map.

Jerzy Runge i M ichał Paszkowski an alizu ją zakres zasto so w ań m eto d ilościowych w polskiej geografii społeczno-eko nom iczn ej opierając się na przeglądzie publikacji z lat 1984 -1 9 9 7 . S tw ierdzają u trac en ie przez owe zastosow ania c h a rak teru elitarnego, a ty m sam ym prestiżow ego. Podej­

m ują isto tn y problem relacji m iędzy stosow aniem m eto d ilościow ych a ich m iejscem w program ach stu d ió w uniw ersyteckich, zw racając uwagę na deficyt opracow ań podręcznikow ych n a tym polu.

O statn ią część książki, o d noszącą się do p ra k ty c zn y ch funkcji geogra­

fii w społeczeństw ie polskim o tw iera arty k u ł Jo lan ty Jakóbczyk-G rysz- kiewicz, A ndrzeja Lisowskiego, G rażyny P raw elskiej-Skrzypek i R o m ana Rudnickiego. Przedstaw iają oni rolę o d eg ran ą p rzez geografię w kreow a­

niu nowej rzeczywistości w Polsce oraz oceniają ją jako m ało zado w alają­

cą z p u n k tu w idzenia istniejących w tym zakresie m ożliw ości. P rezen tu ją p o n ad to w spółczesne k ariery zaw odow e ab solw entów geografii, w o p ar­

ciu o wyniki b ad a ń prow adzony ch w Łodzi i W arszaw ie. Twierdzą, że geografia jest szczególnie p re d esty n o w an a do przygo to w y w an ia k ad ry specjalistów z zakresu gospodarki p rzestrzen n ej, co w ym aga jed n ak za­

sadniczej reorientacji program ów nauczania geografii w szkołach wyższych.

F undam entalne znaczenie profilu k ształc en ia geograficznego p o d k re­

śla także A ndrzej M izgajski, w skazujący n a k o n k re tn e luki w tym zakre­

sie. W swej w ypow iedzi daje on w yraz swoim d o św iadczenio m i przem y ­ śleniom na te m a t czynników w pływ ających n a pozycję geografii jako d zie­

dziny w iedzy mogącej dostarczać p ra k ty c zn e inform acje dla p od ejm o w a­

nia decyzji k ształtujących rzeczyw istość społeczno-gospodarczą.

M arek D egórski, B ożena D egórska, A n n a B eata A d am czy k i Jarosław Baranowski zastanaw iają się n ad o dp ow iedzialnością geografów za śro­

dowisko przyrodnicze. W ty m kontekście p o ru sz ają kw estię m e ry to ry c z ­ nego i w arsztatow ego przygotow ania geografów. Zw racają też uwagę na dobrą w spółpracę z biologam i w zakresie b ad a ń b io ty czn y ch elem entó w środowiska.

Ryszard Klim ko w n aw iązaniu do arty k u łu n a te m a t o d p o w ied z ia ln o ­ ści geografów zw raca uwagę, n a to, do chw ili obecnej nie zn am y w szyst­

kich m echanizm ów d ziałan ia środow iska, co u tru d n ia staw ianie diagnoz.

W konkluzji znajduje się stw ierdzenie, że „wiedza geograficzna o stanie środowiska przyrodniczego i jego zm ian ach w czasie zaliczana jest obec­

nie, w skali światowej, do kluczow ych czy nników p o lity czn y ch decy d u ją­

cych o bezpieczeństw ie społeczności n aro d o w y ch ” (s. 3 7 0 ).

(14)

P roblem y edukacji geograficznej w idziane oczam i nauczyciela akade­

m ickiego oraz nauczyciela - m eto d y k a geografii są przedm iotem rozwa­

żań W ojciecha C hełm ickiego i M arka W alczaka. A kcentują oni szczegól­

na rolę geografii w szkole w pozn aw an iu i zrozum ieniu przez ucznia o ta­

czającej go rzeczyw istości. Twierdzą, że kształcenie akadem ickie pow in­

no być bardziej otw arte, um ożliw iając studiow anie pogranicza różnych dyscyplin, a jednocześnie bardziej intensyw ne poprzez sam odzielną pra­

cę stu d e n ta .

Florian Plit, zw racając uwagę na ogrom ny w zrost liczby publikow a­

nych p odręczników szkolnych z zakresu geografii, w yraża nadzieję, że k ry teriu m ich selekcji stan ie się rzetelność faktograficzna, atrakcyjność graficzna i językow a oraz dostosow anie do obow iązujących programów.

Z gadza się z poglądem , że n aw et z pom inięciem szyldu „geografia” m oż­

liwe będzie realizow anie treści geograficznych w szkołach i na uczelniach - treści są bow iem w ażniejsze od nazwy.

Tom kończy kilka ogólniejszych refleksji redaktorów książki na tem at m ożliw ości i w aru n k ó w rozw oju polskiej geografii, refleksji wynikających z uwag przed staw io n y ch w poszczególnych artyk ułach oraz wyrażonych w dyskusjach.

A uto rzy p oszczególnych w ypow iedzi podjęli się zad ań am bitnych i tru d n y ch . D la w ielu z nich decyzja o przygotow aniu referatu, a następ­

nie arty k u łu o zn a cza ła o d erw anie od w ielu zajęć i obowiązków. Obraz geografii w yłaniający się z p rzedstaw ionych artyku łów nie jest na pewno pełny, ani do końca klarowny. Książka, k tó rą trzym ają Państw o w rękach, przedstaw ia ob raz geografii, jaki w yłonił się na konferencji. N awiązując do słów K azim ierza Przerw y-Tetm ajera, pow iedzieć m ożna, że znajduje­

my w niej sw oistą spow iedź geografów polskich, jak i ich w yznanie wiary.

C zy teln ik sam oceni na ile refleksja ta jest tra fn a i szczera. Stanie się ona zapew ne bo dźcem do dalszej dyskusji.

From Rydzyna to Zakopane

S u m m ary

G eographers m et in R ydzyna in 1983 to discuss the m ethodological problem s o f th e ir discipline. T h a t m eeting was held after th e social break- th ro u g h of 1 9 8 0 -1 9 8 1 , w hich h ad aw akened new expectations in all fields of Polish life, in cluding academ ia. T h a t fe rm en t an d those hopes fostered a profou nd, w ide-ranging dialogue a b o u t th e State of geography in Po- land, an d th e p o sitio n of th e discipline in an in tern a tio n al perspective.

(15)

Fifteen years ago, in R ydzyna, no one could have su p p o sed th a t th e next m eeting w ould occur in a new political, social an d eco no m ic context.

Ali of academ ia, including geography, has u n d erg o n e fu n d a m e n ta l chan- ges. T he new generation of researchers, ed u c ated in circum stances diffe- rent from th ose of th e ir predecessors, has new o p p o rtu n itie s and aspira- tions. T he tim e th a t has elapsed sińce R ydzyna and th e scalę o f th e ongo- ing changes have m ade a new m ethodological g ath erin g im perative. T he one-hundred-and-fiftieth an n iv ersary of th e fo u n d in g o f th e first Polish chair of geography, a t the Jagiellonian University, was a p artic u la r occa- sion for th e m eeting. T he jagiello nian U niv ersity In s titu te of G eography and the Polish A cadem y of Sciences G eographical Sciences C o m m ittee cooperated to marle this anniv ersary w ith a conference on Polish Geogra­

phy on the Threshold ofthe Third Millennium.

T he conference was in te n d e d as a p latfo rm for discussion a b o u t the present State and the futu rę of Polish geography, its relations w ith o th er disciplines, its usefulness, an d th e perspectives for its dev elopm en t. Im- petus was to com e from reports p repared by groups of yo u n g er geogra- phers from various research centers. S pecialized th o u g h th e field m ay be, the organizers proposed subjects em bracing physical a n d social-econom ic geography broadly conceived, as well as th e p o in ts of c o n ta c t betw een the academ ic and the practical.

Forty-eight p artic ip a n ts from all across P oland grappled w ith fifteen subjects. D iscussants— m any of w hom h ad read papers a t th e previous m eeting in Rydzyna, were invited to act as re sp o n d en ts. A co n fro n tatio n betw een th e views of two d istin c t gen eratio n s was expected. Two panels, devoted to an assessm ent of Polish geography according to w orld stan- dards, and the possibilities for th e d ev e lo p m e n t o f th e discipline, were scheduled as the cu lm in atio n of th e program .

The present volum e co n tain s papers p repared by th e speakers and discussants a t th e conference on Polish Geography on the Threshold of the Third Millennium. Some articles deal w ith m ethodological issues, while others review achievem ents an d m eth o d s in selected research areas.

The volum e opens w ith Zbyszko C hojnickFs reflections On Geography.

C hojnicki a ttem p ts to answ er qu estio n s a b o u t w h a t geography is abo ut, w hat sort of know ledge it is, w h a t use can be m ade of it, an d w h a t its position is in academ ia an d society a t large. S u b se ą u e n t au th o rs consider research approaches, the objectives of geographical research, an d research m ethods. W ith in physical geography, p artic u la r a tte n tio n is focussed on research in to the variability of p h e n o m e n a over tim e an d space. Social and econom ic issues an d processes are view ed in regional, local, an d mu- nicipal research perspectives. M an y sta te m e n ts referred to th e unity, th e

(16)

utility, an d th e ed u catio n al an d cultural role o f geography. T he book conc- ludes w ith several broader, m ore personal reflections by th e editors on the futurę of g eography T hese reflections draw on rem arks m ade in presenta- tio n s an d discussions a t th e conference.

T he articles included here do n o t necessarily m ake up a com plete or to tally co h e ren t im age o f geography T h e volum e p resen ts th e State of Polish geography on th e basis of th e conference.

(17)

G

e o g r a f i a j a k o n a u k a

(18)
(19)

Zbyszko Chojnicki

O geografii

Zacznę od pew nej dygresji. Tytuł m ojego w ystąpienia zapożyczyłem od ty tu łu książki E ugeniusza R om era. K siążkę tę opracow ał A ugust Zier- hoffer z m ateriałów rękopiśm iennych po Rom erze, opatrzył tytu łem i wydał w 1969 r. Stanow i o na pierw sze polskie opracow anie prob lem aty ki ro z­

woju i w pew nym sensie m etodologii geografii. N ap isa n a zo stała przez R om era jeszcze przed pierw szą w ojną św iatow ą, a więc czekała n a w y da­

nie ponad 50 lat. Jak pisze Z ierhoffer we w stępie, R om er nie kw apił się z jej w ydaniem . M o żn a dom niem yw ać, dlaczego ta k się stało: m oże nie uw ażał jej za skończoną, gdyż jej część d o ty cząca ówczesnej geografii jest dość w ątła lub po pro stu nie zadow alała go, kiedy przyszło do jej w ydania w 1921 r.

O geografii. Rozważania historyczne i metodologiczne R o m e ra 1 nie są d zie­

łem oryginalnym , ale n a tle późniejszych, chociaż wcześniej opu bliko w a­

nych prac S tanisław a Pawłowskiego i S tanisław a N ow akow skiego, p rz e d ­ staw iają się interesująco. Co zaś do poglądów R om era n a ch a rak ter geo­

grafii, to opow iadał mi profesor K azim ierz D ziew oński, że gdy jego ojciec Karol D ziew oński, ch em ik , p ro feso r UJ, sek retarz Polskiej A kadem ii U m iejętności u p o m in ał R om era, aby te n u ak ty w n ił działaln ość naukow ą Komisji Geografii PAU, k tó rą prow adził, te n odpow iedział: „geografia - a co to za n au k a !”

1 Rom er E. 1969, O geografii. Rozważania historyczne i metodologiczne. P rzedm ow ą, k o m e n ta ­ rzem , przypisam i i streszczen iem o p a trz y ł A u g u st Z ierhoffer, W rocław, Prace W ro cław ­ skiego T ow arzystw a N aukow ego, Seria 3, 135.

(20)

A w ięc co to za nauka ta geografia?

Aby odpow ied zieć na to p y tan ie trzeb a przedstaw ić charakterystykę geografii jako dyscypliny naukow ej, odpow iadając n a następujące p y ta ­ nia odnoszące się do głów nych aspektów m etodologicznych geografii:

1) czym się zajm uje geografia (asp ek t przedm iotow y ),

2) jaka jest to w iedza (a sp ek t pragm aty czn y i struk tu ralno -p ozn aw czy), 3) czem u służy w iedza geograficzna (asp ek t funkcjonalny),

4) jaka jest pozycja i znaczenie geografii w nauce i społeczeństw ie (aspekt naukoznaw czy).

O dpow iedzi na te pytania, ujm ow ane w kontekście m etodologicznym, wyznaczają m inim alną charakterystykę geografii jako dyscypliny naukowej.

Z anim je p rzedstaw ię, chciałbym zw rócić uwagę na jeszcze jedną p o d ­ staw ow ą spraw ę, jaką jest k o n tek st m etodologiczny lub filozoficzny cha­

rak tery sty k i geografii. O tó ż tru d n o , a m oże naw et nie sposób przeprow a­

dzić takiej c h a ra k te ry sty k i, bez w ykorzystyw ania zało żeń i ap a ra tu ry pojęciowej m etodologii n auk, a w łaściw ie filozofii nauk. U praw ianie an a­

lizy nauki bez w ykorzystyw ania zasad m etodologii lub filozofii nauki przy­

po m in a sytuację B arona M u n ch a u sen a, k tó ry zam ierzał sam wyciągnąć się z w ody ciągnąc się za w łosy w górę. In n ą spraw ą jest n ato m iast - w obec n iejedno litości filozofii nau k i i p o d ziału jej na orientacje - w ybór określonej koncepcji m etodologicznej, k tó ra dostarcza p odstaw dla ch a­

raktery sty k i lub rekon stru k cji m etodologicznej geografii.

Jestem zdania, że takiej pod staw y dostarcza an ality czna filozofia n a­

uki. Oczyw iście w ykorzystuje się w tym celu różne inne koncepcje i o rien­

tacje filozofii nauki, a tak że koncepcje filozoficzne w ychodzące poza nią.

Pełne u zasad n ien ie mojej opcji p rzek racza ram y tego artykułu. N a jej korzyść przem aw ia przede w szystkim to, że filozofia ta d ostarcza takich założeń i a p a ra tu ry pojęciow ej, k tóre chociaż nie prow adzą do rozstrzy- galności tez m etodologicznych, to jed n ak nie tylko um ożliw iają argum en­

tację i ich u za sad n ien ie, ale rów nież dobrze przyczyniają się do zrozu­

m ienia charak teru działalności badawczej w geografii. Uświadom ienie sobie ch a rak teru m eto dologicznego geografii jest n iezbęd ne do budow y progra­

m ów jej rozw oju.

P rzejdźm y tera z do odpow iedzi na postaw ione p ytan ia, które jednak ze w zględu na o graniczoną w ielkość arty k u łu m ają szkicowy charakter.

Czym się zajmuje geografia (aspekt przedm iotowy)

To, czym zajm uje się d an a dyscyplina, określa się m ianem odniesienia p rzedm iotow ego i stanow i pew ną d ziedzinę rozum ianą jako zbiór obiek­

(21)

tów, własności, relacji realnych, procesów itd. D z ie d zin a ta nie sprow a­

dza się do przedm iotów , k tóre są w b ad a n ia ch obserw ow ane lub są p o d ­ dawane eksperym entom . O prócz obiektów d o stępnych em piry czn em u b a­

daniu św iat nauki zaw iera obiek ty abstrakcyjne, nieobserw ow alne. W y­

korzystując sform ułow anie P utnam a, m ożna też powiedzieć, że św iat nauki nie jest w ytw orem gotow ym . D zied zin y k o n sty tu u ją się w to k u rozwoju n au k i ew oluują. Ich określenie doko nuje się przed e w szystkim przez tzw.

konceptualizację przedm iotow ą, tj. określenie m odeli p rzed m ioto w ych organizujące pole badawcze dyscypliny. W dyscyplinach o wysokim pozio­

mie rozwoju teoretycznego modele te są zaw arte w podstaw ow ych teoriach.

Sprawia to, że w takich naukach nie ma potrzeby zajm ow ania się tą sprawą.

W geografii n a to m ia st (po d o b n ie jak i w n au k a ch społecznych) p ro ­ wadzi się często rozw ażania zm ierzające do u sta la n ia o dn iesien ia p rz e d ­ miotowego. B rak podstaw ow ych teo rii w y m u sza n iejak o w y zn aczan ie modeli przedm iotow ych p oprzez budow ę p reteorii przed m ioto w ych . N a ­ leżą do nich preteorie: chorologiczna (p rzestrzen n a), krajobrazow a, re­

gionalna, in terak cy jn a i inne. W iele w ysiłku in te le k tu a ln e g o w łożo no w konstruow anie takich k o n k urencyjn ych p reteorii. N ie w yznaczają one jednak pola badaw czego geografii, lecz pew ne perspektyw y, które o rg ani­

zują różne jego w arian ty i p ró b u ją objaśniać c h a ra k te r i zakres pro w ad zo ­ nych badań. W ystępują też dwa inn e podejścia do tej sprawy.

Jedno, rezygnując z u stalan ia o d n iesien ia przedm io tow ego geografii, szuka specyfiki geografii w m etodach: mówi się o m eto d zie regionalnej, kartograficznej, a naw et geograficznej.

Drugie podejście - podm iotow e - neguje p o trzeb ę u stalan ia o dn iesie­

nia przedm iotow ego, p ro p o n u jąc hasło: geografią jest to, co robią geogra­

fowie. Próba jed n ak ustalenia, kto jest geografem i jakie są jego k o m p e­

tencje badaw cze, zwykle rzecz sprow adza do ujęcia przedm iotow ego.

N ależy też zwrócić uwagę, że p o d staw ą odrębności dyscypliny n a u k o ­ wej - a dotyczy to zw łaszcza geografii - jest nie tylko jej dzied zin a, lecz także jej problem atyka i m etody, przy czym sam a d zied z in a podlega zm ia­

nom w raz z rozwojem całej dyscypliny.

Trudności zw iązane z u stalan iem jednolitej koncepcji przedm iotow ej geografii stanow ią dość zasadniczy arg u m en t przem aw iający za dw u czło ­ nowym pojm ow aniem geografii, a więc jej p o d ziałe m n a geografię fizycz­

ną (przyrodniczą) i geografię spo łeczn o -ek o n o m iczn ą (człow ieka), a więc pojm ow aniem jej jako złożonej dyscypliny nazyw anej n au k am i geogra­

ficznymi. Należy zauważyć, że określenie każdej z dziedzin tych członów jako dyscyplin napotyka na podobne trudności, jakie w ystępują w odniesie­

niu do całej geografii. W takim ujęciu geografia m oże być pojm ow ana jako dyscyplina pograniczna m iędzy naukam i przyrodniczym i i społecznym i.

(22)

Jaka jest to w iedza

(aspekt pragm atyczny i strukturalno-poznaw czy)

O d pow iedź na to p y tan ie - n iezb y t ostre - zaw ężam tu taj do przed ­ staw ienia dw óch głów nych stanow isk dotyczących ch a rak teru naukow e­

go w iedzy geograficznej, k tó re określić m o żn a jako scjentystyczne i anty- scjentystyczne. Term iny te nie najlepiej oddają ch a rak ter tych stanow isk, gdyż scjentyzm jest często pojm ow any jako postaw a św iatopoglądow a w aloryzująca p ry m a t nauki n ad innym i sposobam i po znania, co budzi sprzeciw. M o żn a by stanow iska te inaczej nazwać: em p iryczn ym i nieem - pirycznym .

S tanow isko sc je n ty sty c z n e (w wersji um iarkow anej) pojm uje wiedzę geograficzną jako w iedzę em p iry czn ą, tj. intersubiektyw nie spraw dzalną i kom unikow alną. Takiego pojm ow ania w iedzy geograficznej nie należy utożsam iać, jak to robią zw ykle geografowie am erykańscy, z neopozyty- w istyczną k oncepcją nauki stanow iącą jedną z wersji scjentyzm u, rzadko uzn aw an ą w spółcześnie w filozofii nauki, ze w zględu na jej postaw ę anty- m etafizyczną i uprzyw ilejow anie języka obserwacyjnego. Scjentyzm może znajdow ać zresztą swoje uzasadnienie na gruncie filozofii nauki w różnych orientacjach: racjonalizm u krytycznego Poppera oraz orientacjach neoanali- tycznych lub neopragm atycznych. Scjentystyczne pojmowanie geografii może więc przybierać i przybiera różny charakter: od wąsko em pirycznego pojm o­

wania, przez ujęcie instrum entalistyczne, do ujęcia realistycznego.

C hciałby m też zw rócić uwagę, że w ujęciu realistycznym stanow isko to re p rezen tu je pogląd, że w iedza w tedy zasługuje na m iano naukowej, gdy przyczynia się do zro zu m ien ia faktów, a więc „fak ty ” i ich „rozum ie­

n ie ” i w yjaśnianie w yznacza naukow y ch a rak ter wiedzy. Nie będę bliżej p rzedstaw iać tej koncepcji. M oże jed n ak w arto zaznaczyć, że nie m usi się przyjm ow ać n eop ozytyw istyczn ej koncepcji uprzyw ilejow ania zdań o b ­ serw acyjnych, gdyż fakty nie m uszą być tożsam e ze zdaniam i obserw a­

cyjnym i. U stala się je w w yniku zabiegów em pirycznych i przekazuje za pom ocą zdań. N p. za fak t uw aża się to, że słońce w schodzi rano i zacho­

dzi w ieczorem . Faktem jed n ak jest nie to zdanie, które jest literalnie fał­

szywe, lecz zjawisko, które to zdanie opisuje. Zjawisko to zaś nie m a nic w spólnego z p o zo rn y m ruchem słońca, jest efektem ru c h u Ziem i dookoła swej osi. jeśli zaś chodzi o rozum ienie faktów, to dostarczają go nie tylko teorie, lecz tak że m odele teo rety czn e bad an y ch zjawisk.

Z ach o d zą tu jed n ak pew ne różnice w charakterze w iedzy em p irycz­

nej w od n iesien iu do zjaw isk i procesów społeczno-ekonom icznych i przy­

rodniczych.

(23)

B adania em piryczne zjaw isk i procesów społecznych (ekonom icznych, politycznych, kulturow ych), chociaż tru d n iejsze i bardziej zło żo n e (u sta ­ lanie wskaźników, obserw acje pośrednie) niż b ad a n ie zjaw isk i procesów przyrodniczych, pozw alają jed n ak rów nież tw orzyć w iedzę, k tó ra u stala fakty i um ożliw ia ich zrozum ienie i w yjaśnianie, chociaż z pew nym i ogra­

niczeniam i. Postęp, jaki n astęp u je w b ad a n ia ch em p iry czn y ch , z jednej strony w zakresie m eto d i te c h n ik obserw acji (teledetekcji, kodow ania) oraz analizy statystycznej, a z drugiej - m odelow ania, rokuje nadzieje na dalszy rozwój w obrębie geografii tw ardego jej sk ład n ik a (hard science).

U m ożliw ia to b ad a n ia m ulti- i in terd y scy p lin arn e o raz w spółpracę nie tylko z naukam i przyrodniczym i, lecz także społecznym i, które podzielają stanowisko scjentystyczne (ekonom ia, dem ografia, socjologia em piryczna).

Stanow isko a n ty sc je n ty sty c z n e ujm uje w iedzę geograficzną głów nie w zakresie geografii człow ieka lub geografii społeczno -ek on om icznej jako wiedzę, k tó ra nie m a ch a rak teru czysto em pirycznego, a więc nie jest intersubiektyw nie spraw dzalna i k o m unikow alna, zaw iera elem en ty su­

biektyw ne i indyw idualizujące. G łów nym m otyw em k ształto w a n ia tego typu w iedzy geograficznej jest przek o n an ie o odrębności p o z n a n ia św iata człowieka od św iata przyrody (a n ty n atu ralizm ) i odrębność sposobów tego p oznania i zrozum ienia, a co za tym idzie, i funkcji.

Stanowisko to prezentow ane jest obecnie przede w szystkim przez różne orientacje hu m an isty czn e i radykalne. W ied za geograficzna, kreow ana na ich gruncie, nie jest ani ez o te ry cz n a, ani b an a ln a , zaw iera jed n ak w ie­

le elem entów w iedzy potocznej, a w ujęciu rady k aln y m m ocno jest zide- ologizow ana. R ów nocześnie je d n a k um ożliw ia w sp ó łp racę z n au k am i h um anistycznym i, a w łaściw ie tym i n au k a m i społeczn ym i, k tóre upraw ia się hum anistycznie. O drębne miejsce zajm uje tu k ie ru n e k p o stm o d e rn i­

styczny, na którego gruncie próbuje ujm ow ać się w iedzę geograficzną jako wiedzę, k tó ra nie różni się program ow o od literatury, jak to p ro p o n u ją i praktykują ci, którzy p rzyjm ują koncepcje z kręgu p o stm o d e rn iz m u p a ­ ryskiego. Niestety, sporo tu m ody i n iezro zu m ien ia roli nauki.

S poru m iędzy obiem a głów nym i orien tacjam i na d rod ze analizy m o ­ deli filozoficznych nie rozstrzygnie się, co nie znaczy, że dyskusji takich nie należy prow adzić. Są one potrzebne i racjonalizują sprawę. W ydaje się, że ważnym elem entem jest natom iast uśw iadom ienie sobie różnej p rzy dat­

ności wiedzy em pirycznej i nieem pirycznej oraz odm ienności ich funkcji.

Tak więc w spółczesna geografia stanow i dyscyplinę po gran iczn ą m ię­

dzy naukam i przyrodniczym i a sp ołeczn o -ek o n o m iczn y m i lub h u m a n i­

stycznym i, posiadającą w yraźnie w ystępującą dw oistość pól badaw czych, problem ów i m etod. D w oistość ta p o d w zględem m etod olo giczny m szcze-

(24)

golnie ostro w ystępuje, gdy zrezygnuje się z m odelu scjentystycznego geo­

grafii. Przyjęcie tak ich orientacji, jak h u m anistycznej, radykalnej czy prób interpretacji p o stm o d ern isty czn e j, odnoszących się przecież tylko do geo­

grafii człow ieka, dw oistość tę pogłębia, nadając geografii ch arak ter dyscy­

pliny hum an isty czn ej.

C zem u słu ży geografia (aspekt funkcjonalny)

O kreślenie funkcji geografii zależy od tego, jakiego rodzaju wiedzę zaw iera geografia lub jaką m oże osiągnąć. N a gruncie w iedzy em pirycz­

nej (tj. m o delu scjentystycznego) w iedza geograficzna pełni dwie p o d sta­

wowe funkcje:

1) poznaw cze zw iązane z p o stęp em badaw czym polegającym na w ykry­

w aniu i u stalan iu faktów i ich w yjaśnianiu oraz

2) u ty lita rn e służące u sp ra w n ian iu działalności praktycznej głównie p o ­ przez p lanow anie, działaln o ść ed ukacy jn ą i kulturotw órczą. U znaje się dość pow szechnie, że funkcje poznaw cze w ysuw ają się na pierwszy plan w obu trzonach geografii i że funkcje u ty litarn e geografii, a zw łasz­

cza uspraw nienie d ziałalności p raktycznej, ciągle są zby t słabe.

R o zp atru jąc relacje m iędzy funkcjam i poznaw czym i a utylitarnym i geografii m o żn a w yróżnić trzy sytuacje.

Pierw sza doty czy geografii jako nauki o dom inującej funkcji po znaw ­ czej. S ytuacja ta w ystępuje obecnie. G eografia m a więc po do b n y s ta tu t jak i inne nauki p rzyrodnicze i społeczne o charak terze poznaw czym , k tó ry ch celem jest p o znaw anie świata. W tej sytuacji funkcja u ty litarn a geografii m a lub m oże m ieć c h a ra k te r pośredni, k tó ry polega na tym , że w iedza geograficzna stanow i jedynie podstaw ę rozw iązyw ania problem ów praktycznych, poprzez form ow anie diagnoz stanów rzeczy i procesów wraz z ocenam i ich p rzydatności dla realizacji określonych celów praktycznych, np. planow ania, w y zn aczan ia m ożliw ych i p raw do po do bn ych tendencji ich przek ształceń o raz czynników i w arunków ich zm ian lub utrzym yw a­

nia się, budow y p rognoz ostrzegaw czych i m odeli sym ulacyjnych, a więc w ykorzystyw ania w iedzy geograficznej dla celów prakty czn ych . Takie m ożliw ości stw arza jedynie geografia jako w iedza em piryczna.

D rug a sy tuacja zachodzi wtedy, gdy oprócz geografii jako nauki p o ­ znawczej ukształto w ała się geografia jako n au k a p rak tyczn a, która będzie p ełnić bezp o śred n io funkcje p rak ty czn e, a więc rozw iązyw ać problem y dotyczące p rzek ształcen ia rzeczyw istości poprzez kon stru ow anie projek­

tów lub p lanów stan ó w rzeczy i procesów w sferze przedm iotow ej i p ro ­ blem ow ej geografii. W ydaje się, że geografia ta k pojm ow ana, jako realiza­

(25)

to r funkcji b ezpośrednio prak ty czn y ch , nie w yszła d o tą d p o za program y m etodologiczne i in d yw idualną d ziałalność n ie k tó ry c h geografów, m im o prób organizacyjnych i koncepcyjnych u tw o rz en ia tzw. geografii stosow a­

nej. Jej u k ształtow anie w ym agałoby przeb u d o w y m etodologii i tech n ik opisowych na optym alizacyjno-projektujące i decyzyjne.

Trzecia sytuacja w ystąpiłaby, gdyby geografia zo stała p rzeb u d o w an a na naukę praktyczną. W ów czas cała jej p ro b lem a ty k a m usiałab y być p o d ­ porządkow ana tem u celowi. N ie jest to ch yba jed n ak m ożliw e, chociaż do takiego wzorca d ążono np. w byłej N R D .

N a to m iast na gruncie w iedzy h u m an isty czn ej (tj. m odelu antyscjen- tystycznego) w iedza geograficzna p ełn i głów nie funkcje p oznaw cze po le­

gające na indyw idualizacji bad an y ch zjaw isk oraz ich in terp retacji p rzy j­

mującej subiektyw izację dośw iadczenia człow ieka „w jego d w u z n acz n o ­ ści, am biwalencji i złożoności”. Rów nocześnie w odm ianie radykalnej p o d ­ nosi się wagę użyteczności tej wiedzy, ale w aspekcie em ancypacyjnym , zm ierzającym do radykalnej k ry ty k i tzw. „społeczeństw a k ap italisty czn e­

go” i jego przebudowy.

Jaka jest pozycja i znaczenie geografii w nauce i sp ołeczeństw ie (aspekt naukoznaw czy)

Pozycja, jaką m a każd a dyscyplina naukow a w nauce, zależy nie tylko od jej po stęp u poznaw czego i problem ow ego, lecz tak że od jej w k ład u do rozwoju innych nauk. Ż ad n a działaln o ść naukow o-bad aw cza nie m oże być izolow ana od działalności w innych dyscyplinach naukow ych, a isto t­

nym m iernikiem p restiżu naukow ego danej dyscypliny jest jej o d d ziały ­ wanie na inne nauki.

R ozpatrując pozycję geografii w n au ce po d w zględem jej o dd ziały w a­

nia na inne dyscypliny naukow e, trze b a uznać, że jest on o słabe, a geo­

grafia budzi zb y t m ałe zainteresow anie swoim i koncepcjam i i w ynikam i.

W ystępuje to też w geografii polskiej. Przyczyny tego sta n u rzeczy są różne. W ydaje się, że pew ną rolę m a szeroko ro zp o w szech nion e p rzeko ­ nanie o po tocznym i czysto inform acyjny m ch a rak terze w iedzy geogra­

ficznej oraz zaliczanie w yników b ad a ń geograficznych do inn ych dyscy­

plin naukow ych. Sprzyjają te m u też np. tru d n o śc i z rozgraniczeniem wyników b ad ań m iędzy geografią fizyczną a różnym i dyscyplinam i w cho­

dzącym i w skład n au k o Ziem i, a zw łaszcza geologią, o raz m iędzy geogra­

fią społeczno-ekonom iczną a dem ografią i b a d a n ia m i przestrzenno-eko- nom icznym i. Pozycję geografii fizycznej zn aczn ie osłab iło w y odrębnienie się z niej poszczególnych dyscyplin fizyczno-geograficznych i przejęcie

(26)

przez tzw. nauki o środow isku oraz niek tó re nauki o Ziem i problem atyki b ad a n ia zm ian środow iska przyrodniczego, a tak że zacieranie się granicy m iędzy geom orfologią a geologią. Z kolei geografię społeczno-ekonom icz­

n ą początkow o osłabiło po w stan ie tzw. Regional Science. Równocześnie jednak Regional Science i jej odpow iedniki stały się pewnego rodzaju pasem transm isyjnym i elem entem w spółpracy geografii społeczno-ekonomicznej z ekonom ią, teorią planow ania i zarządzania, demografią i urbanistyką.

S łaba dyfuzja koncepcji i w yników b a d a ń geograficznych jest pow aż­

nym sygnałem osłab ien ia pozycji geografii, zw łaszcza w obec zarysow ują­

cego się nowego, bardziej praktycystycznego podejścia do nauki w XXI wieku. U w ażam to za d ra m a t in te le k tu a ln y i p rak ty czn y geografii.

Pozycja geografii w s p o łe c z e ń s tw ie - m ocno sprzężona z jej pozycją w nauce - to jej m iejsce w szkole, k u ltu rze i środkach masowego przek a­

zu. Nie chcę banalizow ać tego zagad n ien ia kilkom a uwagam i. Zwrócę uwagę na jedną spraw ę. Przy coraz w iększym dążen iu do zainteresow ania społeczeństw a osiągnięciam i nauki zb y t słabo p re zen tu ją się i są p rezen ­ tow ane osiągnięcia geografii, k tó ra jest przed staw io n a jedynie jako pewne geograficzne tło lub ram y p rz estrze n n e w ystępow ania różnych zjawisk.

N ie docierają n a to m ia st do sp ołeczeństw a te isto tn e osiągnięcia geografii, które d o ty czą p ro b lem aty k i środow iska człow ieka i zagospodarow ania przestrzen n eg o oraz osiągnięcia w sferze praktyki; przykładem choćby spraw a u d z ia łu geografii w pracach n ad tery to ria ln y m podziałem kraju.

O pozycji geografii w przyszłości zadecyduje podejm ow anie przez geografów znaczących problem ów w spółczesności i przyszłości. N iew ąt­

pliwie geografia m a w ty m zakresie w iele niew ykorzystanych możliwości.

N ie będę ich p o b ieżn ie w ym ieniał. K iedy jed n ak d ok o n a się analizy są­

siednich dyscyplin, zw łaszcza społecznych, jak często, chociaż m ało k om ­ p e te n tn ie , zajm ują się problem am i środow iska geograficznego oraz stru k ­ tu r i system ów społecznych i ekonom iczny ch w ujęciu przestrzennym , nasuw a się w niosek, że geografow ie w ykazują zb y t wiele defensywności w ich podejm ow aniu.

Miejsce i pozycja, jaką posiada każda dyscyplina, nie są gwarantowane jej dotychczasow ym i osiągnięciami, zdeterm inow ane jej przeszłością. Zbyt często ulegam y tej sugestii, łudząc się, że zdobyty kapitał nie ulegnie dewa­

luacji. Stąd też nie należy lekceważyć rozw ażań o perspektywach i progra­

m ach rozw oju geografii lecz trz e b a form ułow ać takie koncepcje, które pozw olą pod ejm ow ać w ażne p roblem y teraźniejszości i przyszłości.

(27)

On geography

S u m m ary

A m inim um ch aracterisatio n o f geography as a scientific discipline in a m ethodological aspect is given in th e answ ers to fou r ąu estio n s: 1) w hat is the concern of geography? 2) w h a t k in d of know ledge is it? 3) w h a t are the functions of geography? A nd 4) w h a t are th e p o sitio n an d im p ortan ce of geography in science an d society? In term s of th e p h ilo so p h y of scien­

ce, the answers can be o u tlin e d in th e follow ing way.

Re I . The absence of basie theories in geography th a t w ould define its subject m atter has caused com petitive pre-theories to be built th a t offer cer- tain theoretical models, e.g., chorological, or spatial, landscape, regional, and interactive. However, they do n o t delineate geography’s field of research, b u t certain groups of problems which organise different variants of th e research field, and attem p t to explain the naturę and scope of the research.

Re 2. Generally, tw o approaches can be d istin g u ish ed in th e ąu e stio n of the naturę of geographical know ledge. T h ey can be d escribed as scien- tistic and antiscientistic.

T he scientistic app roach (in its m o d era te version) perceives geogra­

phical know ledge as em pirical one, i.e., inter-subjectively verifiable an d com m unicable. This u n d ersta n d in g of geographical know ledge should n o t be identified, as is th e custom of A m erican geographers, w ith th e neo- positivist con cept of science, w hich is one of th e versions o f scientism , rarely recognised in th e philo so p h y of science now adays ow ing to its anti- metaphysical attitu d e and favouring observational language. Anyway, scien­

tism can find justification w ith in th e p h ilo so p h y o f science in a variety of orientations. T hus, th e scientistic u n d e rsta n d in g o f geography can, an d does, assum e various forms: from narrow ly em pirical, th ro u g h in stru m en - talistic, to realistic.

T he anti-scientistic approach perceives geographical know ledge, ma- inly in the dom ain o f h u m an geography, as know ledge th a t is n o t purely empirical; hence, it is n o t inter-subjectively verifiable an d com m unicable, and contains subjective an d individu alisin g elem ents. T h e m ain m otive in pursuing this type of geographical knowledge is the belief th a t m a n ’s world is distinct from the world of naturę (anti-naturalism ), and th a t this involves a difference in the ways of studying them , and hence in the function of the knowledge. Today this stan d p o in t is taken prim arily by various hum anistic and radical orientations. A separate place is occupied by the postm odern direction, which tries to approach geographical knowledge as one th a t pro- grammatically does n o t differ from literaturę, as is proposed and practised by those who have adopted the concepts of the Paris circle of postm odernism .

(28)

Re 3. T he d efin itio n of th e fun ctio n s of geography depends on w hat kind of know ledge this discipline em braces, or can acąuire. In the em piri- cal (th a t is, scientistic) approach geographical know ledge fulfils two basie functions: 1) cognitive, c o n n e cted w ith scientific progress consisting sear- ching o u t and ascertaining facts, an d in th e ir exp lan atio n , and 2) utilita- rian, in te n d e d to im prove practical activity, m ainly th ro u g h planning, educatio n , an d culture-creating projeets. It is generally believed th a t the cognitive function s com e to th e fore in b o th divisions o f geography - physical an d h u m an , an d th a t th e u tilita ria n functio ns, especially m aking practical activity m ore efficient, are still to o weak.

In th e h u m an istic know ledge approach (th a t is, in th e anti-scientistic m odel), geographical know ledge perform s m ainly cognitive functions con­

sisting in th e in div id u alisatio n o f th e p h e n o m e n a exam ined, and in their in te rp re ta tio n accepting subjectivisation of m a n ’s experience “in its am- biguity, am bivalence an d co m p lex ity ”. In th e radical varian t, th e u tility value of th is know ledge is em phasised, b u t in an em an cip atio n aspect aim ing at a radical criticism of th e so-called ‘ca p ita list society’ and its reconstru ction.

Re 4. The position each discipline holds in science depends n o t only on its cognitive progress and advances in the scope of problems, b u t also on its contribution to the developm ent of o ther Sciences. As to the position of geo­

graphy, its im pact on o ther disciplines m ust be considered weak, and geogra­

phy itself cannot arouse enough interest in its conceptions and results. A re- ason for th is State of affairs m ay be th e com m on b elief th a t geographical know ledge has a p o p u lar an d purely info rm ative n atu rę , an d th e tend en- cy to ascribe th e results of geographical in q u iry to o th e r disciplines.

T he p o o r diffusion of th e concep ts an d results o f geographical rese- arch is a serious signal of th e w eakening of th e p o sitio n of this discipline, especially in th e face of th e new ly em erging, m ore practically o riented approach to science in th e 2 1 st century. For geography, this situ atio n is a cause for intellectual and practical anguish.

T he position of geography in society, closely linked to its position in science, is its place in th e school, culture an d mass m edia. W hile there is a growing ten d en c y to m ake society in tere ste d in scientific achievem ents, those of geography p resen t them selves, an d are p resen ted , inefficiently.

T he discipline m erely provides a geographical b ack g ro u n d or spatial fra- m ew ork against or w ith in w hich various p h e n o m e n a occur. W h a t fails to get throug h to society are tho se significant results o f geography which concern m a n ’s en v iro n m e n t an d spatial develo pm ent, as well as its achie- vem ents in th e practical sphere.

translated by Author

(29)

Jacek Kozak, Elżbieta Orłowska, Witold Wilczyński

Co jest istotą geografii?

Wstęp

Isto ta w edług określeń słow nikow ych o zn acza charakter, sens, coś, co jest najbardziej podstaw ow e. Z isto ty geografii, k tó rą najbardziej ogólnie określić m o żna jako d ziedzinę w iedzy opisującą i tłu m aczącą zró żn ico ­ wanie pow ierzchni Ziem i, w ynika więc praw da o jej charak terze i sensie.

Istota im plikuje zad an ia geografii i jako jej ideow y fu n d a m e n t określa to, czym geografia jest, czego dotyczy, po co jest upraw iana. P y tan ie o istotę jest pytan iem m etodologicznym , a zatem filozoficznym . W tym sensie isto ta geografii to jej „filozofia”.

P ytanie o istotę geografii jest tak że p y tan iem o to, co w yróżnia ją spośród innych nauk. Z odpow iedzi n a to py tan ie pow inn y w ynikać w n io ­ ski o jedności bądź rozpadzie geografii oraz p rog no za - jaka jest racja bytu geografii w obliczu m egatren dów końca tysiąclecia?

W czasie konferencji w R ydzynie te m a t istoty, sensu geografii nie był podejm ow any bezpośrednio, choć pow iązane z nim zagadnien ia stan o w i­

ły zasadniczy w ątek wielu referatów (C hojnicki 1 9 9 Ib ).

O istocie nauki stanow ić m oże albo jej p rzed m io t, albo sposób jego ujęcia, specyficzna m etodologia. W niniejszym artykule obie te kw estie zo staną om ów ione w celu udzielen ia odpow iedzi n a py tan ie postaw ione w tytule.

(30)

Przedm iot badań geograficznych

W tradycji pozytyw istycznej (scjentystycznej) pod staw ą w yróżniania i klasyfikacji n a u k jest k ry te riu m o n to lo g ic zn e, czyli przedm iotow e.

W myśl tego k ry te riu m o d rębn ość danej d ziedziny nauki w ynika z posia­

d ania przez nią ściśle zdefiniow anego p rz ed m io tu badań . Jest to w aru­

nek, k tó ry w edle p ozytyw istów spełniać m usi każd a d zied zin a wiedzy, aspirująca do m iana nauki. Konsekwencją przyjęcia tego w arunku są istotne ograniczenia. Po pierw sze, n au k i stały się ograniczone em pirycznie: ich p rz ed m io ty nie w ykraczają po za zakres św iata dośw iadczanego. D rugą konsekw encją jest redukcja te m a ty c z n a oznaczająca, że przedm iotam i b a d a ń poszczególnych n a u k są w yraźnie zakreślone wycinki tegoż świa­

ta. Po trzecie w reszcie, nauki cechuje ab strakcja m etodyczna, poniew aż w ycinek, k tó ry m się zajm ują, o tyle tylko w chodzi w ich zasięg, o ile pozw ala na to o k reślona m e to d a (A nzenbacher 1987).

W o sta tn ic h d ek ad ach podejm ow ano wiele prób, m ających na celu dostosow anie geografii do ontologicznego w ym ogu przyjętego w m eto d o ­ logii pozytyw istycznej. G eografow ie w ielokrotnie usiłowali zdefiniow ać p rz ed m io t geografii w sposób jak najbardziej ścisły, tw orząc w tym celu naw et now e pojęcia, m ające zaśw iadczać o swoiście pojm ow anej n au k o ­ wości geografii. Z asad n iczą tru d n o śc ią dla geografów było i jest jednak takie określenie p rz e d m io tu w łasnych b ad ań , które pozw oliłoby na sen­

sow ne i n iekonfliktow e um iejscow ienie geografii w śród innych nauk.

S. Leszczycki (1 9 6 2 ) w yróżnił dw a k ierun ki geografii z p u n k tu wi­

dzen ia definicji p rz e d m io tu b a d a ń geograficznych. Pierwszy przyjm uje, że istnieje o b iektyw ny p rz e d m io t b ad a ń geografii i jest nim Ziem ia (po­

w ierzchnia Ziem i, pow łoka Ziem i) tra k to w a n a jako pew na całość. Drugi zakłada, że geografia b ad a relacje p rzestrzenne pom iędzy społeczeństw em i środow iskiem geograficznym .

Ujęcia w spółczesne oscylują wokół określenia geografii jako nauki o śro­

dow isku człow ieka, n a k tóre skład ają się zarów no elem en ty przyrod ni­

cze, an tro p o g en iczn e, jak i jed n o stk i i zbiorow ości społeczne. Tym sa­

m ym geografia b ad a relacje p o m ięd zy ró żnorodn ym i ob iektam i w y stępu ­ jącym i na Ziem i (Lisowski 1989; H a g g ett 1983). G eografia odpow iada na cz te ry ogólne p ytania: o w spółzależności człow ieka i środowiska, o for­

mę środow iska człow ieka, o w spółzależności m iędzy elem entam i środo­

wiska, o czynniki i procesy kształtu jące środow isko (Lisowski 1989). Z da­

niem P. H ag g etta (1 9 8 3 ) głów ne problem y badaw cze geografii to lokali­

zacja, relacja człow iek - środow isko, pod ział i p o rząd ek p rzestrzen ny (re­

gionalizacja).

(31)

Tak więc geografia ogranicza swój p rz e d m io t b a d a ń nie do pewnej klasy zjawisk, ale do p rzestrzeni i skali, w której te zjaw iska zachodzą.

Cechuje go w zw iązku z tym olbrzym ia złożo n o ść i k o nieczn ość łącznego ujm ow ania zasadniczo różnych, ale w spółw ystępujących w tej samej p rz e­

strzeni zjawisk p rzyrodniczych i kulturow ych. O pró cz skali p rz estrze n ­ nej, ograniczającej klasę obiektów geograficznych do zjaw isk m ak ro sko ­ powych, przestrzennie rozciągliwych lub w p rz estrze n i pow tarzaln ych , nie ma w zasadzie innego logicznego k ry te riu m pozw alającego na o d rz u ­ canie pew nych, a w łączanie in nych ob iektó w do klasy o biektów geogra­

ficznych. O graniczenie to m a zapew ne swoje źró d ło w percepcyjnych m ożliwościach człow ieka. Pow oduje ono, iż w yjaśnienie w iększości zja­

wisk przyrodniczych leży poza polem badaw czym geografii. B rak z a in te ­ resowania subm akroskopow ą s tru k tu rą zjaw isk i obiek tó w pow oduje ta k ­ że, iż geografia nie w ykształciła swojego w łasnego in stru m e n ta riu m b a ­ dawczego - z w yjątkiem m ap (w tym tak że cyfrow ych), p oten cjaln ie tra ­ cąc w szerszym odbiorze jeden z a try b u tó w n auki. Fakty będące pożyw ką dla badań geograficznych są na ogół d o stęp n e dla każdego, a p rzez to ich pozyskiw anie jest o d arte z pew nej o toczki tajem niczości, jak w p rz y p a d ­ ku innych nauk.

Próby ch arak tery zo w an ia geografii w yłącznie w op arciu o jej p rz e d ­ m iot b ad ań prow adzą do w ielu tru d n o ści, szczególnie przy rozw ażaniu relacji pom iędzy geografią i innym i n aukam i. Środow isko człow ieka (oraz obiekty m aterialne nań się składające) jest p rz ed m io te m b a d a ń nie tylko geografii, ale także wielu innych, konkuren cy jn y ch w obec niej nauk. G eo­

grafowie nieraz w yrażają p rzekonan ie, iż w ryw alizacji z in ny m i naukam i geografia najw yraźniej przegryw a. Jej w yparcie z b a d a ń n ad zm ianam i globalnym i geosfery, czyli z pola badaw czego w ręcz stw orzonego dla b a ­ dań geograficznych, stw ierdzają m. in. Z. C hojnicki i L. Starkel (1 9 9 3 ).

Złożoność, a także nieokreśloność p rz e d m io tu b a d a ń geograficznych prow adzi do tego, iż geografia w ym yka się p o dstaw ie pozytyw istycznej klasyfikacji n au k opartej o precyzyjnie zd efiniow an y p rz e d m io t b adań (kryterium ontologiczne). N ie mieści się w klasyfikacji n a u k p o d zielo ­ nych na przyrodnicze i h u m an isty czn e. S tą d też b ra k w z m ian e k o geo­

grafii pod hasłem „ n a u k a” w polskich encyklopediach. Tak więc przyjęcie poglądu na geografię w ynikającego z definicji p rz e d m io tu b ad a ń m oże prow adzić do kw estionow ania odrębności geografii jako nauki.

W yw odząca się z tradycji pozytyw istycznej koncepcja, iż k aż d a d zie­

dzina w iedzy pow inna w yraźnie zakreślić swój obszar zainteresow ań i zd e­

finiować swój p rz ed m io t b ad a ń jest zabójcza dla geografii. U swych ko­

rzeni geografia zo stała u stan o w io n a na innej niż o n to lo g iczn a zasadzie -

Cytaty

Powiązane dokumenty

o ochronie niektórych usług świad- czonych drogą elektroniczną opartych lub polegających na dostępie warunkowym, w ten sposób, aby objąć zakresem normowania tego przepisu

Required model viability is consid- ered by the experts interviewed to be sensibly dependent on the application and specific questions at hand: it can range from a few hours to a

La chanson italienne est parvenue en Pologne p ar beaucoup de chem ins qui ont créé des liens avec la vie sociale, littéraire et m usicale de l'Italie.. Bien

Book Review: Maria Załęska, Retorica della Linguistica: Scienza, Struttura, Scrittura.. “The talent of writing consists in the creation of a context for other people to think and

Okazuje się, że to, co się dzieje w świecie gospodarstw domowych, implikuje za- chowania firm i farm, a procesy w firmach, farmach i gospodarstwach domowych wywołują zmiany na

Ubrany był tylko w ruską wojskową rubaszkę (koszulę ze stójką). Nie bardzo mu to wyszło. Berling powiedział: „Nie trzeba, nie róbcie alarmu”. Jednak cała bateria

(1993b)3 presented some results of a quantita- tive comparison study of vortical flow structures generated by a direct numerical simula- tion (DNS) in the same geometry (viz., a

Two rigid container surfaces may represent the aggregate surfaces that induce gradient structures, which are denoted as Interfacial Transition Zones (ITZs) [20-21]. Next,