BIBLIOTEKA
WARSZAWSKA.
P IS M O P O Ś W IE C O N E
NAUKOM, SZTUKOM I VRZEMYSŁOWI.
1 8 5 » .
N O W A S E R Y A.
Tom czwarty.
przy ulicy Danilowiozowskiij Nr. (i 17, w dawnej Bibliotece Załuskich.
L \ J
Ti
T r I T / V I 1 ( 1 I ( { i L ' l i * r i i t i
r 1 L l \ ł
'W ~ W k m y '
a w M \
n k. X \ V - / ( ; J _K
W jjf! K
W olno drukować, z warunkiem złożenia w Komitecie Cenzury, po wydrukowaniu, prawom przepisanej liczby exemplarzy.
Warszawa, dnia 10 (22) Września 1857 r.
Cenzor, ra d c a i>wonu
StanisłAwski.
3o, e & f'
N A G K O U E K
BOLESŁAWA CHROBREGO.
W y ciąg z dzie lą do druku przygotowanego :
Opis h is to r y c z n y k o ścio łó w , k la s z to r ó w , s z k ó ł p a r o c h ia ln y c h szp ita li i in n y c h z a k ła d ó w d o b r o c z y n n y c h w d aw n ej d y e c e z y i p o z n a ń s k ie j.
przez
J . Łukaszewicza.
W y d a jąc w roku 1838 O b r a z h i s t o r y c z n y m i a s t a P o z n a n i a powiedziałem w tomie drugim, na stronie 104, że nagrobek Bolesława Chrobrego, znajdujący się niegdyś w kościele katedralnym poznańskim wraz z je go napisem, uważam za niezgrabny wymysł XIVgo lub XVgo wieku. To samo powtórzyłem w roku 1840 na zapylanie Michała Wiszniewskiego: co trzymam o na
grobku tego monarchy? (Patrz Wiszniewskiego tlisto- rya literatury polskiej, tom I strona 434 i następne).
Zresztą nagrobek ten z napisem jego poczytywałem i poczytuję za rzecz tak małój pod każdym, m ianow i
cie zaś historycznym względem wagi i wartości, iż po- dziwienia mego zataić nie mogę, że potrafił zająć i zaj
muje dotąd głow y i pióra tylu znamienitych badaczy dziejów kraju naszego, od Czackiego i Lelewela począ
wszy, aż do Bielowskiego. Wszystko bowiem, co bar-
Toro IV. Fafcdziernik 1857. 1
2 BOLESŁAW
barzyński ten napis w sobie zawiera, znanćm jest z Mar
cina Galla, Kadłubka i Bogufała. Nie zastanawiałbym się więc i tu nad dochodzeniem czasu, w którym nagro
bek wraz z napisem Bolesławowi Chrobremu w katedrze poznańskiej położono; gdyby świeżo pp. Dominik Szulc i August Bielowski nie byli usiłowali dowieść, że nagro
bek wspomniony jest współczesnym zgonowi wielkiego tego monarchy. Poruszenie przez nich na nowo tej kwestyi, pobudziło i mnie do ściślejszego zastanowienia się nad nagrobkiem Bolesława Chrobrego, a następnie i do pokazania: że nagrobku monarchy tego nie stawiał Mieczysław Gnuśny, jak chcą mieć pp. Dominik Szulc i August Bielowski, ani Kazimierz Mnich, jak się domy
śla Wiszniewski: mojćm zdaniem jest on dziełem cza
sów Kazimierza Wielkiego lub tćż W ładysław a Ja g ie ł
ły . Twierdzenie to moje opieram: I, na milczeniu kro
nikarzy naszych z XII, X III i XIV wieku o wspomnio- nym nagrobku; 2, na niezwyczaju stawiania u nas na
grobków aż do schyłku XIV wieku; 3, na nagrobku sa
mym; nareszcie 4, na napisie, który wiersz po wierszu rozbiorę i wykażę w nich wyrazy i treść kronik Marci
na Galla i Bogufała.
Pierwszym z historyków polskich, który o nagro
bku Bolesława Chrobrego wspomniał, przytoczywszy początek napisu na nim, był Sarnicki (1580 r.). Stanisław Łubieński w żywocie Marcyalisa, biskupa płockiego, na dowód, że Bolesław Chrobry w przytomności cesarza Ottona od Radzynia, arcybiskupa gnieźnieńskiego ko
roną królewską ozdobionym został, przywodzi w całój rozciągłości napis nagrobku tego monarchy. (1042 r.) Z Łubieńskiego wypisał go żywcem Starowolski w sw o
ich Monumentach S a r m a t a r um. Toż samo zrobili pó- źniój Hartknoch, Zalaszewski i Patelski (ostatni 1755 r.) Aż do naszych czasów nikt o spółczesności nagrobku Bolesława Chrobrego zgonowi tego monarchy nie w ąt
pił. Pierwszy Lelewel, z zw ykłą sobie bystrością h i
CHROBRY. 3 storyka, przedzierającego najgrubsze pomroki pierwo
tnych dziejów krajowych, wniósł i z wyrazów niektó*
rych w napisie umieszczanych i z godeł na samym n a
grobku wyrytych, że nagrobek i napis jego jest o kilka wieków późniejszym od zgonu Bolesława Chrobrego.
Przeciw zdaniu Lelewela za współczesnością nagrobku i napisu na nim zgonowi Bolesława Chrobrego, wystą
pili w szranki Wiszniewski, Dominik Szulc i Bielowski.
Wiszniewski zostawił rzecz nieroztrzygnioną, twierdząc, że nagrobek wraz z napisem swoim może pochodzić z XI wieku, ale tóż może być dziełem i późniejszych wieków. Dominik Szulc utrzymuje ju ż wyraźnie, że na
grobek i napis na nim położył Bolesławowi Chrobre
mu syn jego Mieczysław Gnuśny. Mówi bowiem: „wszy
stkie zatóm okoliczności historyczne i starożytność sty
lu, przemawiają za prawdziwością nagrobku położone
go po zgonie najdzielniejszego z królów Bolesława Chrobrego.” Twierdzenie Szulca poparł w Bibliotece Warszawskiej na miesiąc kwiecień r. b. August Bielo
wski, utrzymując, że Mieczysław II (Gnuśny) położył ojcu swemu nagrobek i napis na nim; zasadzając g łó wnie ten domysł na kopii napisu nagrobku, zrobionój w roku 1490 przez Stanisława Streczaka, Benedyktyna w Tyńcu, a mającój niektóre waryanly od napisu przy
wiedzionego przez Łubieńskiego; tudzież na zeznaniu Jerzego Merkla, złożonem w roku 1422 w sprawie Pol
ski z zakonem krzyżackim, z któregoto zeznania wypro
wadza wniosek: że pierwotny nagrobek Bolesława Chro
brego był z marmuru i daleko odmienniejszy od owego, z ktorego Raczyński rycinę zdjął i który Patelski opisał.
(Na tę odmienność pierwotnego nagrobku od opisanego przez Patelskiego zgadzam się zupełnie).
Podawszy w krótkości dotychczasowy, że się tak w yrażę, stan sprawy nagrobku Bolesława Chrobrego z napisem jego, wracani do twierdzenia mego: że na
grobek ten wraz z napisem swoim jest wymysłem koń
4 BOLESŁAW
ca XIVgo lub początku XVgo wieku, i przystępuję do faktów, na których to twierdzenie epieram.
I. Najdawniejszy z kronikarzy polskich, Marcin Gallus, żyjący w kilkadziesiąt lat po Bolesławia Chro
brym, prawiący więcćj o najdrobniejszych szczegółach życia i potocznych sprawach tego monarchy, niż o je go czynach publicznych; Marcin Gallus, przytaczający ostatnie słowa, które Bolesław Chrobry m iał do ota
czających jego śmiertelne łoże wyrzec; opisujący smu
tek powszechny, jaki po zgonie wielkiego tego czło
wieka w całym narodzie panował, nic o nagrobku Bo
lesława Chrobrego nie wić. Gdyby ju ż za jego cza
sów był istniał, nie omieszkałby był zapewne umieścić w swojćj Kronice napisu z niego od słowa do słowa.
Wszakże ułożywszy sam wiersz na śmierć Bolesława Chrobrego, za cóżby nie m iał rzecz ju ż gotową, napis nagrobku, wcielić do swojćj kroniki'? Byłbylo za jego czasów może jedyny krajowy pomnik piśmienny z pićr- wszój połowy Xlgo wieku, którymby zapewne żaden kronikarz ówczesny nie był pogardził.
Wincenty Kadłubek, żyjący w X III wieku nie wspo
mina ani jcdnćm słówkiem o nagrobku Bolesława Chro
brego.
Bogufał II biskup poznański, zmarły 1253 roku, po
wiada, że Bolesław Chrobry umarł w zamku poznań
skim 1025 roku i pochowanym został w środku kościo
ła katedralnego, ale o nagrobku lego monarchy znowu w nim głucho. Bogufał bywając codziennie w ciągu lat dziesięciu w katedrze swojej, m iałżeby o nagrobku Bolesława Chrobrego i napisie na lyin nagrobku nie wiedzieć? a wiedząc o nim, miałżeby do swego: i b i q u e in m e d i o E c c l e s i a e t u m u l a t u s r e q u i e s c i t , nie przydać: u b i n u n c e s t lub t. p. e p i t a p h i u m , lub t u m b a ej us. Zarzut Wiszniewskiego i Bielowskiego, że dowody z milczenia są najsłabsze, miałby niejaką podstawę, gdyby len sam Bogufał był zam ilczał także
CHROBRY. 5 o rzeczach daleko mniejszej wagi niż jest nagrobek z napisem w XIII wieku, np. lo, że szczerbiec Bolesła
wa Chrobrego u s q u e ad p r a e s e n s i n a er ar i o cra- covi ensi s l i c c l e s i a e c o n s e r v e t u r . Kronikarz, który o szczórbcu w skarbcu kościoła katedralnego krakowskiego wspomniał, nie byłby zam ilczał o n a grobku Bolesława Chrobrego i napisie o tym nagrobku w własnćj katedrze swojćj, gdyby ju ż za czasów jego istniał; bo nagrobek z napisem nie byłby w XIII wieku rzeczą tak zwyczajną, aby uwagi kronikarza na siebie zwrócić nie miał. Bogufał nie zaniedbałby tóż był ko
rzystać z napisu nagrobku i przytoczyłby z niego szcze
góły, o których sam nic nie w iedział, np. że Bolesław Chrobry urodził się p e r fi do p a t r e , to jest z ojca po*
ganina; że ten ojciec poganin (Mieczysław I) obciął mu włosy, gdy m iał latsiedm i posłał je papieżowi do Rzy
mu, i t. p. Albowiem w XIII wieku kronikarz nietylko z najmniejszych skazówek i zabytków piśmiennych, ale nawet z powieści starców musiał dzieło swoje o po
czątkach narodu klecić, bo innych źródeł nie miał.
Nakoniec Bogufał znalazłby był w katedrze, lub w wła- snćj licznej bibliotece (1) jaki opis piśmienny o pogrze
bie Bolesława Chrobrego i położeniu mu nagrobku za
raz po śmierci. Boć rzecz badzo jasna, że jeżeli w ro
ku 1025— 1030 można już u nas było stawiać nagrobki kamienne i ryć na nich napisy, za cóżby też nie miano opisywać pogrzebów, albo za cóżby przynajmniej nie miano zakonotować w archiwum katedralnem (jakiekol
wiek wówczas być mogło): Bolesław Chrobry tego a tego dnia i roku umarł, tego a tego dnia i roku poło
żono mu nagrobek z napisem? A wszakże Bogufał o tćin wszystkiem milczy, bo ani nagrobku Bolesława Chrobrego za czasów jego jeszcze nie było, ani też po-
(1) O nim mówi kontynuator jego Baszko: „Doleotabatur autem uocte diequo legendo in libris sancte scripture, quorum copiam non mo«
dicam hububat” .
6 BOLESŁAW
mniki piśmienne, klóre m iał pod ręką, o tém, czego nie było, wspominać nie mogły.
A r h i d y a k o n g n i e ź n i e ń s k i żyjący w drugiéj połowie XIV wieku, mieszkający o sześć mil od Po
znania, wspominający bardzo często o kościele kate
dralnym w Poznaniu, milczy o nagrobku Bolesława Chrobrego. Kronikarz ten, który pod rokiem 1371 po
wiada, że piorun uderzywszy w kaplicę królewską w katedrze poznańskićj, wizerunki króla Przemysława i żony jego na ścianie wymalowane skruszył (concussit), byłby zapewne przy téj sposobności nadmienił coś i o nagrobku Bolesława Chrobrego, gdyby ju ż w roku
1371 istniał.
II. Aż do XlVgo wieku nie było u nas zwy
czaju stawiania nagrobków nawet monarchom. Naj
większa cześć, ja k ą im oddać można było, polegała na złożeniu ich zw łok w kościołach katedralnych.
Otwórzmy dzieło Długosza, aż do W ładysław a Łokietka zmarłego 1333 roku, nie znajdziemy w niém najmniej
szego śladu, aby któremukolwiek z królów lub książąt polskich nagrobek, w którejkolwiek świątyni położono.
I tak, Długosz mówi o Mieczysławie Gnuśnym zmarłym 1034 roku: „P rałaci i baronowie wyprawiwszy mu Z czcią należną pogrzeb, ciało jego w grobie ojcow
skim zło żyli.” O Kazimierzu Mnichu zmarłym 10.')8roku:
,,z wielką i należną okazałością w kościele katedral
nym poznańskim w grobie dziada swego Bolesława piérwszego króla polskiego, obok popiołów ojca po- grzebiony”. Tak aż do W ładysław a Łokietka zw łoki wszystkich w ładzców Polski, składa Długosz bez wszel
kich nagrobków, tylko zawsze m á x i m o s u m p t u at- q u e a p p a r a t u et d e b i t o j u s t o » } ue h o n o r e we
wnątrz kościołów katedralnych: poznańskiego, kra
kowskiego, płockiego. Długosz, który czerpał male- ryały do dzieła swego, także z archiw katedralnych (pisał bowiem i żywoty biskupów kilku dyecezyj),
CHROBRY. 7 który katedry te na własne oczy o glądał, w iedziałby byt dobrze o każdym nagrobku, któryby między latami 1025 a 1333 w kościołach katedralnych w Poznaniu, Krakowie lub Płocku dla monarchów lub tóż dygnitarzy świeckich albo duchownych wzniesiono. Miatżeby przy
kład postawienia nagrobku Bolesławowi Chrobremu zostawać bez naśladowania przez trzy całe wieki? Zaj
rzyjmy teraz do Starowolskiego Monumentów S a r m a ta r um; wnijdźmy do najdawniejszych w całój Polsce kościołów, czy znajdziemy w nich aby jeden pomnik grobowy, rychlejszy od nagrobku W ładysław a Łokietka, który mu zapewne syn jego Kazimierz Wielki w ciągu długoletniego panowania swego może między latami 1340— 70 wystawił? Wszystko to dowodzi, że stawianie pomników zmarłym, zaczęło w kraju naszym wchodzić w zwyczaj dopióro ku schyłkowi XIV wieku, a zwyczaj ten upowszechnił się dopićro ku schyłkowi XV wieku.
III. Przystąpmy teraz do samego nagrobku Bole
sława Chrobrego. Niijdawniejszy opis tego nagrobku jest z roku 1660 w wizycie katedry poznauskiój przez biskupa Wojciecha Tholibowskiego odbytćj. Podług tój wizyty nagrobek składał się z jednej płyty, na którćj spoczywała osoba Boleława Chrobrego wyrobiona z kamienia w postawie leżącój. Na brzegach tćj płyty na okół dwiema rzędami wyryte były pismem starćm i zaledwie czytelnćm wiersze: H ic j a c e t i n t u m b a ect. Obok nagrobku stał niegdyś (t. j. dawno przed wizytą Tholibowskiego) ołtarz, lecz ten wraz z fundu
szami swemi przeniesionym został do kaplicy królew
skiej zwanój Brzeźnicką (1). Płyta, na którćj wyrobiona
(1) „Tumba Boleslai Chrobri Regis Poloniae et fundatoris Eccle- siae catkedrnlis posnanicnsis; stat in medio Chori majoris, olim (cum minor ohorus nondum fuisset exstructus) in medio Ecclesiae cathedralis. Super eam lapidea figura regis Boleslai jacentis; habuit penes se altare, sed est translatum ad Capellam Ilegiam dictum Brzeźnicką cum sua fundatione.
In extremitatibus (nio in lateribus) tumbae circum circa duplici ordine
8 BOLESŁAW
była osoba Bolesława Chrobrego i wyryty napis w ia
domy, opierała się na małem podwyższeniu zapewne z cegieł, bo w przeciwnym razie Tholibowski nie miałby był powodu powiedzieć, że figura Bolesława Chrobrego jest kamienna la p i d e a , owszem powiedziałby był
o całym nagrobku t u m b a l a pi de a. Podwyższenie więc, na któróm płyta leżała, nie było po bokach wyłożone kamieniem, ani tóż nie miało żadnych rzeźb.
W cztery lata późnićj, to jest w roku 1064 kazała ka
pituła napis odnowić (1); jak się domyślam, lo odnowie
nie napisu niczóm więcej nie było, jak głębszem wy
żłobieniem wytartych ju ż dobrze liter napisu na miękkim kamieniu, ale tym sposobem napis stał się jeszcze nie czytelniejszym i musiano go przepisać na tablicę i na filarze najbliższym nagrobku zawiesić. W roku 1744 wystawiła kapituła Bolesławowi Chrobremu, gdy da
wny coraz bardziój niszczał, nowy pomnik zupełnie odmienny od dawnego. Na płycie z piaskowca spoczy
w ała figura Bolesława Chrobrego z godłam i, których na dawnym nagrobku zapewne nie było; na bokach tej płyty (nie na brzegach) umieszczono, literami ju ż dla każdego co czytać umiał bardzo czytelnemi, wiadomy napis. Płyta sama leżała na podwyższeniu, którego ściany wyłożono piaskowcem, a na nich wyryto rzeźbę opisani} przez Patelskiego (2). Nowy ten pomnik po
sunt exarati stylo veteri et vix intelligibili versus infrascripti” . Tu Tho
libowski wypisał napis, który ma takie waryunty od napisu przywiedzio
nego przez Łubieńskiego. Łubieński ma Polonorum i Tholibowski Pulo- rum; Łubieński w ostatnim wierszu: sit tibi nulu», Tholibowski: sit tibi łanu. Wiersze: Praecideiis comam. Scptennii tempore Romam opuścił Tholibowski t alkiem, bądźto z nieuwagi, bądź toż, że ich za czasów jego już przeczytać nie można było.
(1) „Probant otiam hoc Poloni ex antiquissimo Kpitaphio, quod Poananiao in licclesia eathedrali visitur, vetustissimis Uteri* ot jam vetu- state dotritis Anno vnro 1GG4 renovatis, scriptum” . Hartknoch str. 27, edycyi 1678.
(2) Patelski, który zdjfjł napisy z nagrobków w kościele katodral- nym poznańskim przed rokiem 1755 znajdujących się, tuk nowy uagrobek
CHROBRY. 9 dwudziestu dwóch latach, tojest w roku 1760 zd a ł się kapitule mnićj przyzwoitym (i bardzo słusznie, gdyż koronacya N. M. Panny na ścianie jednój podwyższenia jego wyryta, nie przypadała wcale do czasów Bolesława Chrobrego). W roku więc 1700 kazała kapituła ściany podwyższenia nagrobku nowym kamieniem i z odmienną rzeźbą wyłożyć. W roku 1772, podczas pożaru kościoła katedralnego, nagrobek Bolesława Chrobrego odno
wiony w roku 1700 zniszczonym został wraz z płytą z roku 1744, na której się figura Bolesława Chrobrego i znajomy czytelnikom napis znajdował. Patelski opisał nagrobki (a zatem i nagrobek Bolesława Chrobrego,) znajdujące się w kościele katedralnym poznańskim przed rokiem 1755 ( ant e r e p a r a t i o n e m su am m a g n o s u m p t u i n h o a t a m ą n n o D o m i n i 1755 r eper i bi - l i umj . Opis więc jego nagrobku Bolesława Chrobrego ściąga się do nagrobku, który kapituła wr roku 1744 temu monarsze wystawiła, len sam nagrobek z roku 1744 wystawia rycina umieszczona w dziele Baczyń
skiego.
Nie ulega więc żadnej wątpliwości, że płyta z fi
gurą Bolesława Chrobrego i napisem we wszystkich przeobrażeniach, jakie nagrobek tego monarchy aż do roku 1744 przechodził, była zawsze jedna i ta sama, tojest zawsze z piaskowca. Sarnicki nazywa ją w roku 1580 ob rev e.ren t i a m a n t i q u i t a t i s v a l d e j u c un- d u m (e pi l a phi um). Łubieński w roku 1042 mówi: że
Bolesława Chrobrego postawiony w roku 1744 opisuje: „Ejus per vetu- stum mausolaeum ex lapide albo seeto in choro majori Ecclesiae Cathe- dralis posnaniensis positum in quadra cernitur; a latere meridional! circa idem sepulchrum G personae de lapide ss. Apostolorum, et a septem- trione pariter sex, ab orient© Annuntiatio li. V. ab occidsnte coronatio 1?. M. V. In Hummitate Effigies Boleslai regis in armis cum paludamento jacentis et in lina manu Aquilam albam tenentis, in altera gladium cum pomo regali, iii capite coronam do lapide albo” . Gdyby nawet akta kapituły nie powiadały, że nagrobek ten nowy wzniesionym został Bole
sławowi Chrobremu 1744 roku, już sama koronacya na nim N. Maryi
1’anny wskazałaby czas postawienia go. i
T om IV . I M d z w r n tk 1P57.^ ^
1 0 BOLESŁAW
napis na nićj ryty jest: v e t u s t i s s i mi s l i t e r i s et j a m a n t i q u i t a t e a r r o s i s . Tholibowski w roku 1060 znaj
duje wiersze napisu: s u n t e x a v a t i s t y l o v e t e r i et vi x i n t e l l i g i b i l i . Hartknoch w roku 1678 powiada, że na pis j est wyryty: v e t u s t i s s i m i s l i t e r i s et j a m v e t u s t a t e d e t r i t i s . Zalaszowski w roku 1701 nie znalazł ju ż śladu liter, tak były zatarte na nagrobku Bolesława Chrobrego, który podług świadectwa jego był z kamienia białego (lapide albo) czyli piaskowca.
Od roku więc 1586 nagrobek Bolesława Chrobrego był aż do 1744 zawsze bardzo starożytnym, i tem samem, litery na nim nieczytelne, przytarte, nareszcie w końcu XVII wieku ju ż całkiem zatarte na kamieniu białym, czyli na piaskowcu, rodzaju kamienia miększego od dobrze wypalonej cegły. Tymczasem pan Bielowski opierając się na zeznaniu Jerzego Merkila w sprawie Polski z Krzyżakami w roku 1422 złożonśrn, utrzymuje, że nagrobek Bolesława Chrobrego był pierwiastkowe z, marmuru postawiony, a po r. dopiero 1424 z kamienia;
a kładąc na to przycisk, zdaje się nie wątpić, że Bole
sławowi Chrobremu zaraz po śmierci jego wzniesiono nagrobek marmurowy. (W XI wieku w Poznaniu nagro
bek marmurowy, gdy w XIV wieku w Krakowie w Małćj- polsce, ojczyznie marmurów, W ładysławowi Łokietkowi położono pomnik gliniany)? Gdy się odwołujemy do świadectwa czyjego, musimy wpiśrw dobrze rozważyć:
czy człowiek składający to świadectwo jest wiarogo- dnym. Tego pan Bielowski nie zrobił. Merkil co do ozna czenia rodzaju kamienia, z jakiego był nagrobek Bole
sława Chrobrego w roku 1422, nie zasługuje na żadnę wiarę. Byłto, jak mówią, w calem znaczeniu tego wy
razu świadek trybunalski: kłam ał w żywe oczy. I tak np.mając w roku 1422 lal 46, powiada, że słyszał to a to od ojca swego, który był sługą W ładysława Łokietka zmarłego 1333 r. i Kazimierza Wielkiego zmarłego 1370 roku. Merkil m iał w roku 1422 lat 46, urodził się zatćm w roku 1376. Przypuśćmy, żo ojciec jego
wszedł
CHROBRY, 11 w służbę Łokietka w dwudziestym roku życia swego, to jest w roku 1313, a zatém musiałby się rodzić w roku 1293 i jeszcze w roku 1470, (ojesl w 83 życia swego, spłodzić tego Merkila, a dawszy mu życie nie m ógł mu zaraz opowiadać: że q u i d a m o l i m d u x P o m e r a
ni a e d e c es si t s i ne p r o l e m a s c u I i n a et q u o d p e r ej us d e c e s s u m i p s e du c a t us P o me r a n i ae de vol u l us est a d m a g n u m d u c e m f t e g n i Pol o- ni ae; tojest po polsku: ,,że niegdyś jakiś książę po
morski zszedł z lego świata nie zostawiwszy po sobie potomka płci męzkićj i że po jego śmierci samo księ- zlwo pomorskie dostało się spadkiem wielkiemu księciu królestwa polskiego” . Owszem musiał z tą narracyą wstrzymać się, aż synek jego dobrze podrośnie, znowu przynajmniéj do lat 15 wieku ostatniego, a swego 98:
bo któż dziecku opowiadać będzie o spadku prowin- cyi z jednego domu na drugi dom panujący? Ale to jest jeszcze fraszką. Temu samemu Merkilowi opowiadał to samo jakiś Bartosz mający 150 lat, i jakiś szlachcic Parzisch mający 130 lat. Kto na zawołanie swoje ma 150 i 130-letnich starców z dobrą pamięcią, len nie zasługuje na żadną wiarę. Nie wiedzieć t<5ż co Merkil pod wyrazem l a p i d e m a r m o r e o, jak mu się nagro
bek Bolesława Chrobrego nazwać podobało, rozumié.
Bielowski bierze to wyrażenie za marmur; mnie się przeciwnie ztiaje, że gdyby Merkil uw ażał był kamień grobowy Bolesława Chrobrego za marmur, powiedziałby był zamiast l a p i d e i nar m or eo jednym wyrazem m a r m o r o i dodałby do niego przymiotnik: albo, n i g r o , r u b r o lub I. p. \V rozumieniu jego l a p i s m a r m o r e u s był kamień biały (piaskowiec) mający podobieństwo niejakie do marmuru, albo też kamień obrobiony jak marmur.
Że
nagrobek Bolesława Chrobrego był od samego początku swego zawsze z piaskowca, mówią jeszcze za tćm następujące okoliczności.W
catéj da- wnéjWielkićjpolsce
niemamarmurów,
ale są do dziś12 BOLESŁAW
dnia lak nazwane gniazda piaskowca białego w okoli
cach Konina, a w XV i XVI wieku znajdowały się i w okolicach Poznania i z niego widzimy dotąd głazy nad fundamentami kościoła Panny Maryi na tumie w Po
znaniu, stawianego w początkach XVgo wieku. Gdy jeszcze W ładysławowi Łokietkowi, Kazimiez Wielki wy
stawił nagrobek gliniany, rzecz widoczna, że i w Ma- łćjpolsce w XIV wieku marmurów jeszcze nie kopano, boć snadniójby było z Czerny lub Chęcin sprowadzić bryłę marmurową na nagrobek W ładysław a Łokietka w Krakowie, niż z tych samych miejsc marmur na po
mnik Bolesława Chrobrego w Poznaniu. Wreszcie gdyby nagrobek Bolesława Chrobrego był z marmuru w roku 142*2, zaiste za panowania Kazimierza Jagiellończyka, synów i wnuka jego, gdy ju ż w Polsce o rzeźbiarzy nie było trudno, gdy ju ż i w katedrze poznańskiej biskupom i dygnitarzom świeckim pomniki z marmuru wznoszono, nagrobku marmurowego monarchy tego niezmieniono- by na kamienny. Nagrobek więc Bolesława Chrobrego w katedrze poznańskiej niegdyś znajdujący się, był za wsze od samego początku ten sam i z piaskowca aż do roku 1744. Czy przed rokiem 1744 wyryte na nim by
ły godła jakie, to jest berło, tarcza z orłem i t. p., tego dziś dojść trudno, gdy wizyla Tholibowskiego z roku 1660 wspomina tylko o figurze Bolesława w postawie leżącćj i o napisie naokół tej figury. GdylJy na nagro
bku Bolesława Chrobrego, przed rokiem 1744 były te same godła, które rzeźbiarz monarsze temu dał w roku 1744 w rękę, z największą łatw ością odgadnąć moźna- by było czas, w którym go postawiono, ju ż z samych tych godeł.
IV. Zastanówmy się teraz nad napisem nagrobku Bolesława Chrobrego. Ktokolwiek oglądał przywileje, rękopisma, napisy lub pieczęcie z XI, XII lub XIII wie
ku, wić dobrze, że pismo ówczesne zbliżało się bardzo podobieństwem swojćm do pisma z XVI wieku i dzisiej-
CHROBRY. 18 sżego naszego łacińskiego i było bardzo czytelnym dla Sarnickiego, Łubieńskiego, Tholibowskiego, Harlkno- cha; przeciwnie pismo tak nazwane gotyckie z dru- gićj połowy XIV i z XV wieku w wszystkich literach ostre, w żadnej nie zaokrąglone, używane szczególniej w napisach, było bardzo nieczytelnym dla żyjących w XVI i XVII wieku, i jest niem dla nas żyjących w XIX wieku. Takim był napis na grobowcu Bolesława Chro
brego v e t u s t i s s i m i s l i t e r i s ju ż dla Łubieńskiego, Tholibowskiego i Hartknocha ryty; takim jest napis na bramce ciemnej w Poznaniu w roku 150;} ryty; takiemi są napisy na nagrobkach kruszcowych z drugiej połowy XlVgo wieku w katedrze poznańskiej i po wielu kościo
łach dyecezyi poznańskiej znajdujących się. Już sa
ma nieczytelność napisu nagfobku Bolesława Chrobre
go dla żyjących w XVI i XVII wieku, wskazuje wyra
źnie czas, w którym nagrobek ten został położonym, to jest koniec wieku XIV lub XVgo. Ale Bielowski dowo
dzi, że nagrobek ten jest współczesnym zgonowi Bole
sława Chrobrego, dlatego, iż napis na nim ułożonym był leoninami, a podobnych leoninów używano już po
wszechnie za granicą w XI wieku w napisach nagrob
kowych, i przywodzi na to dowody z Pertza i Leibni- fza. Bylbyto zaiste nie zły dowód współczesności na
grobku zgonowi Bolesława Chrobrego, gdyby można także dowieść, że ju ż w XIV wieku leoninami wierszy pisać zaprzestano. Ależ w zbiorach historyków niemie
ckich jest pełno takich napisów nagrobkowych z XIII i XIV wieku. Jednemu z opałów w St. Ga l i i , zm arłe
mu w XIII wieku położono taki na nagrobku napis:
„Invida potrą nimis— quao tantum claudis honorem, Aequiparcm mimmis— nec suinmis inforiorem”.
O innym znowu powiedziano:
„Tantis pro donis— pax sit animae Salomonis'1.'
O innym:
„Constat, Norpertum— omni virtute refertum” .
14 B< )IjESŁAW
Wilhelm de Waldeck zmarły 1319 roku m iał w jfe- (lriym z kościołów XX. Augustyanów w Czechach na
grobek z lakim napisem:
„H ic Baro famosus— jacet ct multum generosas, Milos ot invictas— Lepus est cognomine dictus, Cognomon loporis— habuit virtute leporis, Corde leonino— pugnavit non leporino.
Wilhelmus nomen— proprium fuit ejua et omen Felix in factis— habuit semper retroact.is.
En mors prostravit— quem nemo superávit, Corruit a telo— quem junge Jepu bone coelo.
Anno milleno— nouo deciinoque triceno Per fatum triste— moritur vir nobilis iste, Nou craf aequalis—-huie in rogno, neque talis Qui sic famosus— existeret aut animosas.
Lucent aeterna— sibi lux in sede superna, Sit sibi solamen— liomo dicat quilibot: Amen!”
Ale pocóż szukać leoninów nagrobkowych z XIV wieku w zbiorach historyków niemieckich lub czeskich, gdy je posiadamy z tegoż czasu w własnych history
kach. Długosz w żywocie św. Stanisława przytacza następujący leonin na nagrobku tego męczennika:
„Tumba Stanislai— ciñeres tegit ista beati, Regis Boleslai— quia non facit impietati, Martyrio mentas— coeli migravit ad aedes, Felix cni Deitos— mercos, cui sydera sedes” .
Gdy w napisie tym św. Stanisław nazwanym jest b e a t us, a w poczet świętych policzonym został do- piéro w 1253 roku, nie podlega najmniejszéj wątpliwo- ści, że nagrobek i napis na nim położono mu daleko późniój, tojest w pićrwszój najdaléj dopiero połowie XIV wieku. Zresztą forma zewnętrzna wiersza, raz przez kogo wprowadzona, nie jest przywiązaną w y łą cznie do jednego lub kilku wieków; i dziś jeszcze gdyby się kto na lo usadził, mógłby podobnemi leoninami napisać wiersz nagrobkowy Mieczysławowi I lub Kazi
mierzowi Mnichowi. Zewnętrzna forma napisu na na
grobku Bolesława Chrobrego nie jest więc bynajmniój w yłączną cechą wieku, w klórym zgon lego monarchy
CHROBRY. 15 przypadł, a wyrazy i treść jego, którą rozbiorę, zdra
dzają aż nadto wiek do którego należy, i autorów, którzy dostarczyli wątku niezgrabnie dowcipnemu epitafiarzowi.
Napis ten ma rozmaite waryanty: raz czytamy w nim g l o r i o s u s , drugi g e n er o sus; raz h i n c , drugi
li ii i c; raz s e r e r i i s s i m e , drugi s t r e n u e ; raz l a u s , drugi s o l u s ; i t. p., którekolwiek atoli z nich weźmie
my, ja k filologowie niemieccy mówią, za r e c t a m le- c t i o n e m , nie zmieni to bynajmniej samej rzeczy. Roz
bierzmy go jednak podług kopii Streczaka, którą Bielow- ski za najpoprawniejszą uważa. Napis zaczyna się:
„H ic jacet, iu tumba— Priucops gloriosa columba” .
Wiadomo z dziejów, że Bolesław Chrobry nie miał w kościele katedralnym poznańskim osobnego grobu.
Zwłoki jego złożono obok zw łok ojcowskich w grobie familijnym; toż samo zrobiono z zwłokami syna jego Mieczysława II i wnuka Kazimierza Mnicha. Gdyby więc Mieczysław Gnuśny lub Kazimićrz Mnich, albo nareszcie którykolwiek z potomków Piastowskich ąż do XIV wieku nagrobek ten był położył, położyłby go byt dla wszystkich przodków swoich w wspólnym gro
bie spoczywających i zacząłby napis nie od H ic j a c e t tylko od h ic ja cent . Wszakże i Długosz w przytoczo
nym przez Bielowskiego miejscu powiada: , , C a s i m i r u s s a r c o p h a g os r e g u m (nie r e g i s) h u iii i 1 e s e ( s o 1 o a e q u a t o s p e t r o s a m o 1 e s u p e r i m p o s i t a e r e x i t".
Ale cpitaiiarz wyczytał w Bogufale (t 1253). że Bolesław Chrobry pochowanym został w środku kościoła kate
dralnego poznańskiego i w niósł ztąd, żo miał grób osobny, i dlatego lóż zaczął swój napis od h ic j a c e t . Wyraz g e n e r o s a położony w kopii Streczaka zamiast g l o r i o s a . jest tak dobrze wzięły z Galla jak drugi, i nie odnosi się do urodzenia szlachetnego, ale do szlache
tnego umysłu monarchy tego, którego m a g n a n i m i - t a t e m (generositatem) nie może się Gallus dosyć na- chwalić.
„ ( ’hrftbri tu cs dictus— Sis in ovum benedictus” .
Wyraz C h r a b r y , C h r o b r y , nie jest polski, bo nie ma w mowie naszej swego zródłosłowu, ani też wyrazów od siebie pochodnych, jak np. synonimy jogo m ę ż n y , w a l e c / , n y lub t. p. fl). Aż do Bogufała żaden z kronikarzy polskich (Gallus, Kadłubek) niemieckich, (Dilmar), czeskich (Kosmas) i ruskich (Nestor) nie daje tego przydomku Bolesławowi I. Pierwszym, który mu ten przydomek nadał, był Bogufat; ale ten Bogufał z kanonika krakowskiego, biskup poznański, Poraita, a zatem Małopolanin, przejął wyraz Chrobry od sąsie
dnich Małejpolsce Rusinów; nie przyjął on się jednakże nigdy w mowie polskiej, a gdy aż do czasów Bogufała w Wielkiejpolsce nie był znanym, nie m ógł też być kładzionym na nagrobku Bolesława Chrobrego, gdyby ten nagrobek był ju ż przed rokiem 1253 istniał. S is in a e v u m b e n e d i c t u s . Cały ten wiersz jest dla rymu (nie zaś alluzyą do ś. Benedykta, jak się Bielowski domyśla) i nie ma najmniejszego znaczenia: epitafia- rzowi trudno było znalćźć inny odpowiedni wyrazowi d i c t u s spadek, musiał więc rymować b e n e d i c t u s z d i c t u s.
„Fonto sacro lotus— Sorvus Domini puta totus.”
Wyrazy znowu bez najmniejszego znaczenia histo
rycznego i lylko dla rymu położone. IMókany (zmyty) źródłem świętem i sługą całym Pańskim był od Mieczy
sława I każdy król polski, i to samo m ógł epilafiarz powiedzieć o Mieczysławie I, Kazimierzu Mnichu, Bole
sławie Krzywoustym i t. d.: wszyscy byli ź r ó d ł o m ś w i ę l ć m p i ó k a n i , z my c i , czyli chrzczeni; wszyscy
(1) -lu/, Łubieński uważa słusznie, xa wyraz Chrobry nio jest polski, gdy mówi: „Ohrobri autom nomen ¡Ili inditum fuit a fortitudino (jua praOBtabat, quippc Chrobri fortom ot streimum in lingua Rothica sen slavonioa significat” .
1 6 BOLESŁAW
CHROBRY. 17 religią chrześciańską w Polsce i w sąsiednich krajach krzewili.
„Praecidons comam— Soptennii tempore Romam” .
Wiérsz ten jest najniedorzeczniejszy z całego na
pisu. Bielowski poczytuje ten ustęp napisu za bardzo ważny szczegół; ja widzę w nim tylko rym i sprzeczność z samym sobą epitafiarza, który niżej każe się rodzić Bolesławowi z ojca poganina, p a t r e p é r f i do . Jakżeż ten ojciec p o g a n i n m ógł posyłać do Rzymu włosy siedmioletniego syna swego na znak uległości papie
żowi, głow ie chrześciańslwa? Bielowski łączy wpra
wdzie te postrzyżyny Bolesława siedmioletniego z z ja zdem kwedlinburgskim 973 roku i z założeniem biskup
stwa pragskiego 974, w którém Dobrawa (Bona) czynny udział wziąwszy, miała posłać do Rzymu włosy sie
dmioletniego synka swego Bolesława, tegoż 973 r. (1).
Ależ Mieczysław 1 nie był jak się z Ditmara okazuje, ani rządzcą, ani mężem jak mówią malowanym; na zja
zdach w Kwedlinburgu znajdował się sam osobą swoją bez Dobrawéj i sam na nich działał; onby więc, nie Dobrawa, żona jego, te włosy siedmioletniego Bole
sława do Rzymu był posłał; papież tćż wymagałby nie od żony jego, ale od niego samego tego dziwnego
( J ) JP. Bielowski powiadaj że Dobrawa posłała w roku 973 lyb 974 włosy siedmioletniego syna swego Bolesława do Rzymu i odwołuje się co do iwyczaju posyłania obciętych siedmioletnim dzieciom królew
skim włosów papieżom na znak uległośoi do powagi i świadectwa Łubień
skiego, który rzecz tę tak objaśnia: „ Pradcidens comam septennii teyi- pore Romam; oum ut intełligas, revoca tibi in memoriain fuisse illo tem- pore moris, ut pii ot Christian! principes, depositis liberorum suoruni comifl, OQS ad .summum Jicclesiao C«tholicae praesidum iu porpetui ob- spq«ii et piae servitutis signum fnittąrent; id a Mipeiebio quorjue Bole- Hlai párente fuisse factum, pt séptimo nati «ibi Boleslai filii anno, so- lenniter praecLsam comam, Summo Pontifici Dono ejus nominis secundo oflierct ac dedicaret” . Podług PJatyny JJonus II byl pąpjeżejm trzy mie
l c e ; obrany w październiku 971 rpku, umarł w Styczuin 972 roku.
Bolosław Chrobry urodził się 9G6, ęzy też na początku 967 roku.
Siedmiolecie zatém jogo nie mogło się skończyć za rządów Dona 11, którego Łubi<4ski wianami Bolesława obdarza.
Tom III. Pnidiiernik 1857. 3
18 BOLESŁAW
rodzaju hołdu. Ale zwyczaju posyłania papieżom w ło sów siedmioletnich dzieci królewskich na znak uległo*
ści nigdy w Europie nie było. Nic o tóm.nie wió Baro-' niusz, Baynald, Platyna; nic nie wiedzą zbiory history
ków włoskich Muralorego, Graewiusza, zbiory historyków niemieckich od Goldasta, Pistoryusza, Frehera, aż do Pertza. Niemasz o tóm najmniejszej wzmianki w kro
nikarzach narodów, z któremi Polska ściślejsze zw iązki m iała, lojest Czechów i W ęgrów . Mieliżby sami tylko królowie polscy (emu czuprynnemu hołdowi papieżom podlegać? Gdyby lóż w Polsce było zwyczajem posy
łanie do Bzymu włosów siedmioletnich dzieci królew skich, nie zam ilczałby był o nim Gallus i Bogufał.
Ostatniemu napis nagrobku Bolesława Chrobrego, gdyby go ju ż za czasów jego monarcha ten m iał, musiałby był przypomnieć ów zwyczaj. Lelewel ma więc zupełną słuszność, twierdząc, że epitafiarz kując ten rym, m iał na myśli postrzyżyny bałwochwalczych Lechitów przed Mieczysławem 1.
„T u possedisti— Velut verus athleta Christi” .
Wyrazy nic nie znaczące; a t h l e t a C h r i s t i poło
żony dla rymu z p o s s e d i s t i . Gdybyśmy im jednak przyznać chcieli, mianowicie zaś owemu a t l e c i e C h r i s t i , jakowe znaczenie historyczne, natenczas ów a t l e t a Chrystusa znalazłby się w Gallu, który mię
dzy innemi na stronie -37 edycyi Bandtkiego wylicza, co Bolesław Chrobry dla religii chrześciańskiej w Polsce zrobił.
„Regnum Sclavorum— Gotthorum sive Polonorum” .
Cokolwiek epitafiarz pod wyrazami r e g n u m Sla- v o r u m, G o t t h o r u m s i ve P o l o n o r u m rozumiał, czy wszystkiemi trzema oznaczył jeden naród, jedno pań
stwo, czy trzy osobne narody, w yjął to z Bogufała li
czącego cztery narody, któro oręż Bolesława Chrobre
go zajmował, do słowiańskiego. Oto są słowa Bogu- ała: , , P e r p r e m i s s a a u t e m q u a t u o r r e g n a s I a vo*
CHROBRY. 19 n i c a , v i d e l i c e t P a n n o n i o r u m , L e c h i t or u m, Ru- t h e n o r u m et Z e c h o r u m seu B o h e m o r u m desi - g n a t a h a b e n t u r . ” Ten sam Bogufaf liczy Gotów do narodów słowiańskich i mówi o nich, że nie chcąc w gminoruchach plemiennikom swoim Słowianom szkód i przykrości narobić, obrócili pochód swój na Niemcy, Burgundyą i Lombardyą. ,,Verum, są jego słowa, quia Deus quarundam peccata nacionum per ipsas punire de- creverat, id circo non recto transite ne sue g e n t i sla- v o n i c e in eundo damna et molestios infferent (Golili) sed par Theutoniam et par Burgundiam ac deinceps par Lombardiam transitum.... fecerunt.” Epitafiarz dowie
dział się więc od Bogufała, że Goci byli narodem s ło wiańskim; że do ostatniego Polacy należeli, w iedział sam z siebie, a zatćm w padł bardzo łatw o na wniosek, że Goci i Polacy są jednym narodem; ztąd jego: G ot- t h o r u m s i ve P o l o n o r u m .
„ Caesar praecollons— A te ducalia pellens” .
Żywcem myśl wyjęta z Galla. ,,Non est dignum, kładzie Gallus w usta Ottonowi, tantum ac virum talem sicut unum do principibus d u c e m ac comitem nomi- nari.”
„Plurima doua sibi— Quo placuere tibi Hiuc detulisti— Quia divitias h&buisti” .
Znowu te dary i bogactwa pożyczył epitafiarz od Galla, który na stronie 41— 43 edycyi Bandlkiego w yli
cza kosztowności rozmaite od srebra, złota i drogich k a mieni, któremi Bolesław swego gościa Ottona obda
rzył.
„Iuclyte dux, tibi laus— Streuue Boleslaus” .
Wyrażenie bez najmniejszego znaczenia historycz
nego. Wyraz l n c l y t us wzięty z Galla; s t r e n u u s z przywilejów z Xlll-go wieku, w których często czy
tamy s t r e n u u s m i l e s lub t. p.
2 0 DOLESfiAW
„■Perftdo patio— Tu es, sod eredula matrc” .
Ten perfidus p a l e r i ta c r e d u 'la ma t e f , nienia żnowu żadnego historycznego ¿baczenia, a tiajmnićj* ta
kiego, jilki mu BieloWski nadaje i połażonym jeśt prżea epitaliarza jedynie dla' rymu p a t r e z ma t r e . Przy
miotnikiem p er f id u's, którym eipitafiafż Mieczysława I nazw ał, podpiera Bielowski sżtfżOgólniój WSpófCzfc-*
sność napisu zgonowi Bolesława Chrobrego, mówiąc:
„Ani Gall ani żaden z kronikarzy polskich nie wystawia nam Męska I inaczej, jak tylko dobrym chrżeśćianinerii.
Jeżliby nieznajomy autor nagrobku, jak się damyśla Lelewel, w ziął z Gafla okoliczność o otrzymaniu korony przez Bolesława, tedy prawdopodobnie i drugi ten szczegół o Wierze Męska I byłby u niego podObniejszyrrf do tego, co Gall rozpówiada. Tym1 czaśem W nagrobku nadmieniono o księcia tego po-gaństwie, a gdy tę okoi-' liczność uważnie rozbierzemy, prżekonamy się, źe tak sądzili o tćj rzeczy współcześni1, a zwłaszcza cudzo
ziemcy lub gorliwcy obrządku łacińskiego. I tak, Dilmar rozpowiada: Męsko ju ż jako mąż Dąbrówki jest jeszcze, według słów autora lego długi czas poganinem: ,*va- r i o g e n t i l i la tis e r r o r e i m p l i c i t u s . ” Ani inni współcześni, ani Dilmar, nie posądzali Mieczysława I o pogaństwo od chwili skoro ju ż efirzest przyjął. Dit- mar mówi: „Laboravit enim (Dobrawa) pro conversione conjugis sui, ac exaudila est a benignilate conditoris sui, cujus infinita bonitute perseculor suimet, studiosus resi- puit, durti crebro dilectae uxoris horlatu innatae infide- litatis toxicum evomuit et in sacro bablismate naevum originalem detersit. P o s t h a s p e p e r i t b o n a ma t er f i l i u m l o n g o s i b i d e g e n c r e m , <[Uem f Ya t r i s s u i n o w i n « B o l i z l a u m a p p e l l a v i t . ” Z tych słów Dit- mara okazuje się: że Bolesław Chrobry urodził się dopićro po przyjęciu wiary chrżoś-ciańskiej' przez ojca jego Mieczysława I, a żalów n ie p e 'rl!ido>i ale j‘uź cre- d u l o patre. Ale cpitatiarz czylał w Gallu: „ P r i m u s
CHROBRY. 21 e r g o P o l o n o r u m d u x M e s c h o per f i d e l e m uxo- rem ad baplismi gratiam pervenit;” i w niósł ztąd, że Bolesław Chrobry urodził się wpierw, nim Dobrawa męża swego na wiarę chrześciańską nawróciła, i dla
tego w napisie nazw ał Mieczysława poganiném, a Do- brawę chrześcianką. Wyrazy p e r f i d u s i c r é d u l a w yjął epitafiarz z Galla, który tych wyrazów w znacze
niu pogan lub chrześcian używa. Naprzykład: „Ipse namque Selenciam, Pomoeraniam el Prussiam usque adeo vel in p e r f i d i a resistentes contrivit, vel conversas in lide solida vi-i”. (Sam bowiem Szlązk, Pomeranią i Prussy aż dotąd albo w pogaństwie trwające starł, albo n a wrócone w wierze utwierdził). I w inném miejscu:
«Quid igiturest necesse, victorias et triumphos de gen- tibus i n c r e d u l i s nominatim recitasse”? (Po cóż więc wyliczać szczegółowo zwycięztwa i tryumfy z narodów niewiernych (pogan)? U Galla więc g e n s i n c r é d u l a jest naród niewierny, pogański; przeciwnie g e n s c r é d u l a , naród wierny, chrześciański. Wsunąć tu jeszcze muszę uwagę: że gdyby Mieczysław gnuśny lub Kazi- miórz Mnich nagrobek Bolesławowi Chrobremu byli położyli, czyżby byli o ojcu i dziadzie swoim powiedzieli, że był synem poganina, oni, którzy się ju ż poganizmem brzydzili i za hańbę go poczytywali?
„Vicisti terras— Facieus bellum quDque guerras” .
Same ogólniki dowodzące tylko, że epitaliarz wie
dział z (ialla; o wojnach i podbojach Bolesława Chro
brego..
„iOb famnm bbnam— Tibi ccntulit Otto coronara” .
Wyrazy i rzecz wyjęta żywcem z Galla. ,,Per c o ro nam imperii! wykrzykuje w nim Otto: majora sunt, quae video, (fuam f a m a percepi. Et accipiens impe
riale dyadema capitis sui, capiti Boleslavi in amicitiae foedusj imposuit” . Na koronę cesarską! to co widzę większóm jest,- niż mi to s ł a w i * doniosła (niźlim się o tóm z pogłoski- dowiedział). I zdjąwszy korony
2 2 BOLESŁAW
cesarską z swéj głow y, w ło ży ł ją na głow ę Bolesława na związek przyjaźni.
„Proptor luctamen— sit tibi salus! Amen.”
Znowu wyrazy bez znaczenia historycznego, dla ryinu l u c t a m e n z Ame n , tak jak w nagrobku Waldeka s o I a m e n rymowane z Ame n .
Całą więc treść napisu na nagrobku Bolesława Chrobrego osnuł epitafiarz na Gallu i Bogufale, poży
czając od nich nieraz nawet wyrazów. Nagrobku za*
tém tego przed śmiercią Bogufała w r. 1253 przypadłą być nie mogło. Co więcój, nie było go jeszcze w ro
ku 1384, na którym archidyakon gnieźnieński kronikę swoję kończy. Długosz powiada wprawdzie w przy- toezoném przez Bielowskiego miejscu, że Kazimiérz Wielki niskie i z ziemią zrównane sarkofagi królów w kościele katedralnym poznańskim podniósł i g łaz k a
mienny na nie położył; ale na Długoszu co do odleglej
szych Jagiellonom czasów nie można zupełnie polegać.
W archiwum katedralném poznańskićm niemasz naj
mniejszego śladu, aby monarchowie polscy przykłada
li się kiedykolwiek i czćmkolwiek do naprawy kościo
ła katedralnego, do przyozdobiania go pomnikami lub t. p. Archidyakon gnieźnieński, współcześny Kazimie
rzowi Wielkiemu, który rozwodzi się szeroce o przyo
zdabianiu kościołów małopolskich przez tego monar
chę malowidłami, apparalami, kielichami, księgami, a nawet dachami ołowianemi (plumbo), miałżeby nie wiedzieć o wzniesieniu sarkofagów królów polskich przez Kazimierza Wielkiego w kościele katedralnym po
znańskim, on, który o Janie Suchymwilku, arcybiskupie gnieźnieńskim, zmarłym dnia 5 kwietnia 1382 r., powia
da: „ S e p u I t us a u t e m est G n e z n e f e r i a q u a r l a p o s t h o c p r ó x i m a in C h o r o m a j o r i s eccl o- si e sub l a p i d e i n F 1 an dr i a p e r i p s u m ad pom- p a m p r e c i ó s e c o m p a r a t a j” to jest: „dochowanym
CHROBRY. 23 zaś został w Gnieźnie dnia potém czwartego w chórze katedry pod kamieniem, który sobie w Fiandryi z w iel
kim kosztem na wystawność przygotował? (zakupił).”
Kronikarz, który nie zamilczał o nagrobku Suchegowil- ka, lém mniéj milczałby był o tém uczczeniu zw łok przodków Piastów przez Kazimierza Wielkiego, gdyby ten był istotnie zapadłe ich sarkofagi w kościele kate
dralnym poznańskim podniósł.
Nagrobek Bolesława Chrobrego nie jest dziełem ani królów polskich, ani tćż XI wieku. Postawiła go kapituła poznańska na samym schyłku XIV wieku, albo Ićż w pierwszych latach piętnastego stulecia. Pobud
ką zaś do wzniesienia pomnika temu monarsze był jego Gallus, który Bolesława Chrobrego uważa za założy- cielą wszystkich biskupstw polskich, a zatém i poznań
skiego, w rozdziale: de d i s p o s i t i o n e e c c l e s i a r u m in P o l o n i a pag. 61 edycyi Bandlkiego. Za założycie
la biskupstwa poznańskiego poczytywa go jeszcze wroku 1660 Wojciech Tholibowski, biskup poznański.
Z wdzięczności więc położyła kapituła nagrobek swe
mu dobroczyńcy fundatorowi, a napis na nim może być konceptu jakiego poety z XIV lub XV wieku, na jakich kościołowi poznańskiemu nigdy nie zbywało. W sza
kże o Janie Łodzią, biskupie poznańskim, zmarłym 1346 roku, mówi archidyakon gnieźnieński: „W roku 1346 umarł Jan Łodzią, biskup poznański, który za życia swego wiele próz napisał, jednę o Wniebowzięciu N. Maryi Panny zaczynającą się: S a l v e s a l u t i s ja- n u a ; drugą o najświętszym Oczyszczeniu; trzecią o św.
Wojciechu, w którój każdy wiersz zaczyna się od na
zwiska autora: J o h a n n e s Pr es ul p o s n a n i e n s i s i t. d. Takim samym poetą był Stanisław Ciołek, bi
skup poznański, zmarły 1438 roku.
— »»•»»?) •©
S P R A W A G R A H T C S U A .
P O W I A S T K A
PRZEZ
Ludwika Niemojov)$kiego.
Znasz-li zie m ię, co od lat R o d z i pię k ny zb o ż a zbiór, A c h o ć nie m a na n i i j g ó r , Ni przep aści czarnych ł ó ż , Ni błyszc zących falą m ó r z,
P r z e c z w nićj d z iw n ie p ię k n y świat?
To M a z o w s z a żyzny kraj:
T am ci szczęście m k a ż d y dzień, T am ci św iatłem k a ż d y cień, B o ć u sw o ich z a w ż d y raj!
T am w ię c stały w ios k i dw ie , Białe, jasne j a k o śnióg;
A od w s c h o d u , W is ły brze g W z n o s i ł zdała k r a ń c e swe.
W k a ż d ó j w iosce bielił d w ó r I k o ś c io łe k schlu d ny w z w y ż, 1 nad d r o g ą czarny Krzyż,
[ przy sadzie d łu g i inur.
K a ż d a w io sk a istny cu d Byłci niby m ały św iat, Niby w d z ię c z n y p sz czó łe k ul:
A w nićj dziedzic, zasię król!
A w niój k m io lk i, wierny lud.
L ec z w tych w io s k a c h co od lat J a k siostrzyczki stały d w ie , Było siła s rom ych z w a d
SPRAWA GRANfCZNA. 25
S iła złości, siła pych:
B o ć to iście był w nicłi ś w ial, Przedsię w świecie z a w ż d y grzech.
Z d a w n a d a w ie n któryś pan P o kądzieli p o n o dziad, J e d n e g o z d z i e d z ic ó w d w ó c h , 0 o d ł o g u m arn y łan
( S n a d ź p o d s z e p n ą ł sprosny d u c h ) J ą ł się m a ta c tw , pism i z w a d , A w pie n iactw o j a k się w d ał, W n e t z p o k o j u u rós ł szał.
N u ż j a k z w o r k a lecą wnet S k rypta, p o z w y , bies ich zna!
T ak że cicho d w o r y d w a Były je d n o g n ia z d e m bied.
M in ą ł ci tak cały wiek O j c ie c synom z d a w a ł spór, A że w ż d y u p o rn y człek K a ż d y prz y s w ć m stał j a k mur!
1 w o d z i li się lali w c ią ż G d z ie palestra, sąd a g r ó d ,
I c h o ć czasem p r zy p a r ł g ł ó d K a ż d y pisał się j a k w ą ż ; Tak że w w io sk ach co od lat
•lak sio strzyczki stały dw ie , W z n o s z ą c k ’sobio m ury swe, Było siła sr o m y c h z w a d .
W je d n a j z onych w iosek d w ó c h , W białym d w o r c u p o z a stołem S ia d ł a para m ę ż ó w s p o łe m , A k a ż d y z nic h p r a w y zuch.
Jeden czerstwy, pełen sił, • /
W gębie d w o r n o , g r o sz w kalecie, S n a d ź bywalec w c u d z y m świecie P a n e m ontój wioski był.
D ru gi w zro ste m islny dąb , Cho<5 m u bielił włos na skroni, ( id y d e m esz k a b r zę k ła w dłoni:
Ani pytaj, tylko rąb!
T oć rezydent pań sk i byt,
Z b i e g ł z rotm istrzem siłę św iata, A gdy stare przyszły lata, Bad o d a w n y c h czasach śnił.
A b y w ało z m ło d y c h lat, Tom IV. Październik 1857.
I
2 6 S P R A W A
( idy w ga w ę d zie się rozszerzył, To się zsie rdził a zaperzył I k lął na c z ć m słoi świat.
A g d y rotm istrz przeczyć jął, By misternie s z u k a ć zw ady, To j u ż z starym ani rady Tak się zgriie wał tak się zklął.
L ec z się oba m iłow ali.
W7ięc po z w a d z ie na stół d z b a n . P u h a r jeden, d ru g i, trzeci:
D o w a s z m o ś c i, d o waszeei, H ejże w śm ie chy, hejż o w tan:
„ F r a c h a troski, fracha bieda G ó r ą nasza, b ijm y S z w e d a ! ” N u ż sierdziście k r ę c ić wąs, I oba się u ś c is k a li,
Ą zgw arzyli. a zp ła k a li Ze aż stary d w ó r sie trząsł.
B ył ci raz jesienny dzień W il g n y j a k g r o b o w a pleśń, C za rn y j a k p o m r o k u cień, S m u tn y j a k żałosn a pieśń;
A z po sę p n y c h niebios c h m u r C o św ia t skryły s w o im cieniem, Deszcz w ytoczył się s tru m ien ie m I w c ią ż s z u m ią o płynął z g ó r : Błysk za błyskiem w g ó r z e lśnił, M r u c z a ł w niebie gło s po n u ry , P o t o k w o d y płynął z góry
I o szyby k o m n a t bił.
A w k o m n a c ie za s to lik ie m S ie d z ia ł rotm istrz z p o r u c z n ik ie m . Karty w dłonie, i n u ż w grę.
I tak p o ś r ó d Szum u fali W maryasza sobie grali, S n a d ź , by z a b ić n udy swe;
A zaś grali po d a w n e m u B e r n a r d y ń s k im , o b y c z a je m , O Z d r o w a ś k i. S w i ę l a tira!
W ż d y gdy w ygrasz, to wesele;
P r z e g r a s z , nie straciłeś wiele;
B o ć kęs zyszcze du sz a twa!
A w grze onój sym pla mała J e d n o pater ozn a c za ła Z a s p o k ó j czyscow y ch dusz;
GRANICZNA.
Kto zaś d u b l ą p o k p i ł s p r a w ę Musia ł t r z e p a ć pater, ave:
M usia ł trzepa ć, ani n is z!
Takci grali. R o tm istr z siła W y g r a ł sym pli, du bli w raz;
W c i ą ż m u karta się szczęściła, '■\’ciąż szedł pam fil, k ralk a, as.
Stary w ia r u s zły jak czart, K lął p o d w ąs e m , w zie m ię p lu ł, I coś m r u c z a ł do swych kart 1 u d e r z a ł p ię ś c ią w stół;
B o ć m u było p o n o wstyd, Ze gdy trzepie w c ią ż pacie rze H otm is trz sinieje się. a szczerzo Z j e g o I r o s k ó w , z j e g o bied.
A zacz fracha krotoclifila, W s z a k c i trefność to nie grzech?
•ledno w świecie trosków tyła Zo na zdrow ie idzie śmiech;
1 c h o ć rotm istrz w c ią ż się śmiał M r u c z ą c pater, tr z e p iąc ave,
Byłby w in e m z a p ił s p r a w ę • ' A o s k o m ę k’ w in u miał;
A no lak się u m ó w i l i
W k ro to ch liln éj w id n o chw ili, Ze kto w y g r a, t e m u pić, K io zaś przeg ra, sie dzieć ino A o c z a m i g ła s k a ć w ino, A m yślam i r o z k o s z śnić.
R o t m is t r z rzeknie: „ W a s z m o ś ć zgran No ad D eum tylko ż w a w o ,
J a p o g ł a s k a m jeszcze d z b a n ” . S tary u k lą k ł j u ż za ł a w ą , S m u t n ie sp lu n ą ł, utarł nos I m a r m o t a w cichy glos:
, , Pater noster” . ...
A w t e m g r o m W a r k n i e nagle w głos po nu ry, I p o płynie w c h m u r ę z ch m u r y , Aż się stary w strząśn ie dom : Błysk za błyskiem w gó rze lśni, Niebo o g n ie m sic; czerw ie ni I z a s k r z y p n ą d r z w i od sieni l coś stanic p o ś r ó d d r zw i.
.SPliAWA
B u c h n ie z im n y w ia t r u p r ą d , I zak ręc i ż a r w k om inie , I w r a z z d y m e m się ro zp ły n ie . B z k o m o p ie k ła d z iw n y s w a d .
„ A słowo się!” k r z y k n ą w ra z J a k b y p io r u n w iz bę trząsł, I p o w s t a n ą ze swych ł a w , K a ż d y w g ó r ę wznie sie d ło ń , Z n a k i e m k rzyża ś w ię c i s k r o ń S n a d ź , by b r o n ił od złych s p r a w . Alić p atrzą: bies w cie lo ny, B e z o g o n a , nio rogaty;
L e c z cztipurny a w ą s a ty N u ż się szastać, n u ż w uk ło n y , W krygi, dygi, zw ro ty, pląsy, K ręci cz a p k ą , im a wąsy, S n a d ź w ś r ó d onćj alternaty Niestało m u w gębie s łó w Ni b a czen ia w gło w ie .
S a p n ie rotm istrz t a k im tchem , Ż eby p o n o w t chn ie niu tśm W ie tr z n y m łyn jął m ą k ę m leć, I bre w ściągnie : „ A to w a ś ć ! P r z e c z tu o b c e s o w o w p a ś ć ,
Z t r za s k ie m , w r za sk ie m , w izb ę b u c h , Niby j a k i s prosny d u c h ? ”
P o d s t a r o ś c i z n ó w w uk ło n y , (Bo to p o d s t a r o ś c i był) ,,Jaśnie panie, człek ni śnił By zn ie w aż y ć ...
„ P r z e c z an drony!
Na co, po co, g a d a ć m i!”
„ J a ś n ie p an ie , z n a m i źle!”
B j t m is t r z p o r w ie się z za stoła:
„ C ó ż u kata, go re gdzie, Czy zw aliła się stodoła,
Czy p lo n d r u je we wsi S z w e d ? ” ,,B y ło ć b y to siła bićd,
Aleć g o r z ć j ” ....
g r a n i c z n a. 29
„J e szc ze gorzćj!
Do stu biesów , ga d a j w a ść Niecfi raz padnie, co m a p a ś ć !”
Jaśnie panie, świetne g n ia z d o A n t e n a t ó w je g o m o ś c i
Było r z k o m o o n ą g w ia z d ą , ( ’o w żdy świeci w ś r ó d ciemności.
W a s z a m ił o ś ć id ąc torem, K tó r y ojce przekazały, N o w y m okrył się splendorem , Boś z ad z ie rżył s p len do r chw ały.
Jaśn ie panie , rzec nie ła c n o Tę fortu n ę dziw n ie zacną, Ten kęs zie m i, co z p r a d z ia d a l i ó d wasz w estymie posiada, Z n i e w a ż o n o , r o z s z a r p a n o P o g w a ł c o n o , p o d e p t a n o ”.,.
1 to m ó w i ą c stary lis K u te rn o g a, lys a zys, D ł o n ią zasie kryje oczy Trąc łzę niby, co się toczy B z k o m o z wielkiój tęsk liw o ści, A frasunku, a m iłości:
Przed się Izy tom ani śladu.
Hotm is trz krzyknie: ,,G a d u , g a d u , Przecz ję z y k ie m wasze miele?
K to znie w ażył, jestci m ie c z !”
Po ds taro ści ję k n ie : „c ie le !”
Gdyby p io ru n w izbę trząsł G dy by w ogniu s t a n ą ł d o m , Toby r o tm is tr z tak nie w r za sł.
J a k z a w r z a s n ą ł nagle: „ p r e c z ! S ty d ź się w a san, a to srom
^ tak nalany m przyjść tu łb e m ; D o stu b ie só w , s p a ć i kw ita , A gdy we łbie ju ż prześw ita Ja z a w o ł a m i ad tcyyi
S z e p n ę w u c h o p ar ę s ł ó w ” . ,,Jaśn ie panie, j a m c i z d r ó w , Nie w n u rzyłem w d z b a n p a m ię c i, Ni kęs we łbie m i nie czm era, A zaś p o n o coś tu święci