• Nie Znaleziono Wyników

Po internowaniu - Jan Wojcieszczuk - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Po internowaniu - Jan Wojcieszczuk - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

JAN WOJCIESZCZUK

ur. 1951; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Włodawa, Lublin, PRL

Słowa kluczowe projekt Polska transformacja 1989-1991, PRL,

internowanie, ośrodek internowania we Włodawie, ośrodek odosobnienia we Włodawie, więzienie we Włodawie, Wakacje z Bogiem, PTTK, NSZZ „Solidarność”, stan wojenny

Po internowaniu

Opuściłem więzienie we Włodawie 19 września 1982 roku i wróciłem do pracy na uczelni. Bardzo dobrze mnie przyjęto, nawet jeśli chodzi o osoby, które nie podzielały naszego poglądu politycznego. Nie miałem żadnych problemów z profesorami, radą wydziału czy dziekanem. Rozumiem, że zupełnie inaczej traktowano na przykład robotników w wielkich fabrykach. Z oczywistych względów internowani nie weszli do organów podziemnej „Solidarności”, ale oczywiście działaliśmy. Pisaliśmy różne teksty do podziemnych wydawnictw, zajmowaliśmy się kolportażem, pomocą internowanym i ich rodzinom. Pomoc to jest piękna historia, bo ona pomogła wielu rodzinom związać koniec z końcem. Udzielanie pomocy finansowej pozwoliło egzystować. Niektórzy mieli wyroki karne, siedzieli w więzieniu, a w domu zostawała czwórka dzieci i żona, która była przedszkolanką albo w ogóle nie pracowała zawodowo. Trzeba było organizować pomoc zagraniczną – odbierać pieniądze, roznosić je i tak dalej. Brałem w tym udział.

Była też działalność polegająca na analizowaniu sytuacji w kraju, w województwie.

Odbywały się spotkania. W konspiracji nie mieliśmy broni, ale mieliśmy głowy, więc korzystaliśmy z wiedzy. Robiliśmy różne akcje, na przykład Wakacje z Bogiem.

Pamiętam, jak ze Zbyszkiem Hołdą, Daną Winiarską, Staszkiem Węglarzem czy Tomkiem Grucą z Łęcznej jeździliśmy do różnych parafii w jakichś sympatycznych miejscowościach i lekko zniszczone domy parafialne doprowadzaliśmy do użytku, żeby w lipcu i sierpniu mogły tam przyjechać dzieci. Trzeba było zapewnić aprowizację i tak dalej. Od 1982 roku na Wakacjach z Bogiem było pięć tysięcy uczestników. Fantastyczną rolę odegrało tu małżeństwo Elżbiety i Andrzeja Tesków.

Oni w ogóle mieli dużą rolę w odbudowywaniu i funkcjonowaniu struktur związku na uczelni. Po za tym był jeszcze PTTK i nieoceniony Józef Kaczor. Organizacja, która działała na uczelni, ale była miejscem, gdzie można było się spotkać i porozmawiać

(2)

na przykład o Katalonii albo o Izraelu, a jednocześnie omówić istotne szczegóły dotyczące działalności kolportażu, pomocy ludziom potrzebującym z uczelnianej

„Solidarności”. Nasza organizacja zakładowa na UMCS-ie w okresie szesnastu miesięcy była jedną z najaktywniejszych w województwie i nie mieliśmy się czego wstydzić przed ogromnymi zakładami, jak Fabryka Łożysk Tocznych w Kraśniku czy Fabryka Samochodów Ciężarowych w Lublinie. Nasze podziemne struktury też mają chwalebną historię, bo nie udało się nas spacyfikować. Tym bardziej, że na uniwersytecie nie było tendencji zwalniania ludzi, którzy bardzo wyraźnie działali albo otarli się o działalność opozycyjną w „Solidarności”. Dało to możliwość wspomagania organizacji w większych zakładach pracy, bo tam się one nie zawsze odbudowały w okresie stanu wojennego. Trzeba wyraźnie powiedzieć, że ten ruch „Solidarność”

to już nie był ten sprzed stanu wojennego.

Data i miejsce nagrania 2013-11-12, Warszawa

Rozmawiał/a Łukasz Kijek

Transkrypcja Jakub Biesak

Redakcja Janka Kowalska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

W tym samym roku zdałem egzamin radcowski i na ćwierć lub pół etatu pracowałem w urzędach gmin województwa lubelskiego jako radca prawny, cały czas oczywiście

Opisywałem, czym w ogóle są związki zawodowe, czym związek „Solidarność” może być, jak się może rozwijać.. Byłem jednym z niewielkiego wówczas grona osób, które

[W marcu 1992 roku, zaraz po odwołaniu pana, złożono również wniosek o odwołanie Norberta Wojciechowskiego z funkcji przewodniczącego Lubelskiego Sejmiku Samorządowego

prawnicy mają bardzo szerokie horyzonty polegające na tym, że łapią procesy, które wokół nich się dzieją, potrafią myśleć syntetycznie i są nastawieni na

Cały wydział zajmujący się prywatyzacją był rzeczywiście bardzo dobry i duże zasługi w tej materii położył Marek.. Generalnie sukcesów z wprowadzaniem kapitału

Wolność to jest taki stan, w którym człowiek uświadamia sobie, że może wszystko z wyjątkiem tego, co szkodzi innym. Tyle i

Dynamika historii jest taka, że nie można listy krajowej utrzymać, nie można utrzymać partii, która rozłazi się w rękach.. Reaktywacja partii nie nastąpi, nie ma takich

Byłem w prezydium tego konwentu, a szefem zdaje się, że był wojewoda toruński Andrzej Tyc, bardzo fajny facet. Po posiedzeniach rządu były spotkania z ministrami;