• Nie Znaleziono Wyników

Przedwojenne zabawki i chodzenie do kina - Kazimierz Jarzembowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przedwojenne zabawki i chodzenie do kina - Kazimierz Jarzembowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

KAZIMIERZ JARZEMBOWSKI

ur. 1928; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe dzieciństwo, życie codzienne, kino, zabawki

Przedwojenne zabawki i chodzenie do kina

O, miałem [swoje zabawki]. Wojsko w ogóle uwielbiałem zawsze, na prezent to dostawałem zawsze żołnierzy ołowianych i innych tam takich, samochody strażackie, jakieś tam tego. A potem w czasie okupacji żeśmy mieli takiego speca starszego od nas, co robił takie czołgi, z papieru sklejał to wszystko, i tam takie koła były napędowe z rury takiej, w środku była guma i nakręcało się tą gumę tam tego i ten czołg jechał tam. Tośmy za znaczki, bo on był filatelista, znaczki mu dawali rozmaite takie za te czołgi, to miały ramę taką z blachy zrobioną, to oklejone tam tego i jeździło to.

No tak, chodziłem do kina. Było takie na Krakowskim Przedmieściu kino, nie pamiętam jak ono się nazywało. Nie Apollo, na centralnej ulicy, na Krakowskim Przedmieściu. Nie Apollo, bo Apollo to było z boku, nie Corso… Między Chopina a Kołłątaja, gdzieś tam w takim zaułku, było to kino. I poszedłem legalnie na taki jakiś film, akurat jeden seans to się składał z dwóch filmów, i jeden był tam taki siaki, tam tego owego, a drugi był kowbojski. I ten bileter po tym pierwszym filmie, bo miejsca były wszystkie wykupione, przyszedł sprawdzać bilety i zabrał mnie ten bilet i mnie wypędził i ja na tym kowbojskim nie zostałem, mimo, że zapłaciłem pięćdziesiąt pięć groszy za ten bilecik, coś w tym sensie, nie? Po prostu wypędził mnie, bo potrzebował miejsce, to zabrał mnie ten bilet, kogoś tam posadził, a ty spieprzaj. No to z płaczem poleciałem do ojca, no ale co on załatwił. Tak się działo, no.

Data i miejsce nagrania 2012-07-24, Warszawa

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Anna Stelmach

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ja się z tego uczyłem, oczywiście [też] z książek różnych innych, i proszę sobie wyobrazić, że po niecałym roku dostałem pismo, że jestem dopuszczony do

Raz jeden byłam w kinie [Stylowy], ale wtedy u nas obowiązywały przepisy, że do ósmej wolno być w kinie, a film trwał dłużej i ja o ósmej musiałam wyjść,

Bo Chaim to już, on więcej szabas, nie szabas, to on już tam uczestniczył, to już był o dwa, trzy lata od nas starszy, to już tam tego, to już z nami nie trzymał, ale ten Ezra

No to ja wtedy miałem powiedzmy sobie znowu walić w te drzwi, czy tam Zdzisiek siedział, no to wtedy on tak krzyczy łapanka coś tego owego, i szum się robi, uciekają wszyscy, no..

Getto się zaczynało od Bramy Grodzkiej, nawet już wcześniej, bo to przejście było przed Bramą Grodzką, przed farą jeszcze to było zagrodzone zdaje się to przejście aż

A ojciec, znaczy ich ojczym, bo to ojciec to zmarł jeszcze przed wojną, ich ojczym zatrudnił się tam jako kowal w tym majątku, w kółko tam naprawiał rozmaite rzeczy, no i ja

To gdzieś na przełomie czterdziestego drugiego, czterdziestego trzeciego roku, gdzieś tam pod koniec czterdziestego trzeciego roku, w Kurierze Lubelskim, czy jak to się tam

Musiałem te studia podjąć jeszcze zaocznie, w Szczecinie, wtedy jeszcze była szkoła inżynierska, dopiero potem zmieniła się na Politechnikę Szczecińską, i tam