• Nie Znaleziono Wyników

Głos Wąbrzeski : bezpartyjne polsko-katolickie pismo ludowe 1933.06.13, R. 13, nr 68

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Wąbrzeski : bezpartyjne polsko-katolickie pismo ludowe 1933.06.13, R. 13, nr 68"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

i)zisieiszy numer zawiera 4 strony.EDCBA Cena pojedyńczego egzempl. 10 gr.

BEZPARTYJNE POLSKO - KATOLICKIE PISMO LUDOWE.

< W eksped. miesięcznie 79gr.z odnosze- l i Z uU piflŁ d* niem przez pocztę 21 gr. więcej. W wy­

padkach nieprzewidzianych, prey wstrzymaniu przedsiębiorstwa, ztoienia pracy, przerwania komunikacji, abonent niema prawa żądać pozaterminowych dostarczeń gazety, lub zwrotu ceny abona­

mentu. Za dział ogłoszeniowy Redakcja nie odpowiada. Redaktor przyjmuje od 10-12. Nadesłanych a nie zamówionych rękopisów Re­

dakcja nie zwraca i nie honoruje. Redakcja i administracja ul. Mickie­

wicza 1. Telefon 80. Konto czekowe P. K. O. Poznań 204,252.

Sumiennem wykonywaniem obowiązków, budujemy silną Ojczyznę!

n a łn c? a nio i Z* ogłosi, pobiera się od wiersza mm. (7 U yiU SZK illd. łam>) 10 gr-i M raklamy na str. 4-łam. w wiadomościach potocznych 30 gr. na pierwszej str. 50 gr. Rabatu udziela się przy częstem ogłaszaniu. .Głos Wąbrzeski* wychodzi trzy razy tygedn. i to: w poniedziałek, środę i piątek. Przy sado- wem ściąganiu należności rabat upada. Dla spraw spornych jest właściwy Sąd w Wąbrzeźnie. — Za terminowy druk, przepisane miejsee ogłoszenia administracja nie odpowiada. Wydawnictwo zastrzega soblo prawo nieprzyjęeia ogłoszeń bez podania powodów

Nr. 68 Wąbrzeźno, Kowalewo, Golub, wtorek dnia 13 czerwca 1933 r. | Rok XIII

Minister Seek o stanowisku Rządu R. P.

wobee paktu eztereeh

Grądzie biskupów katoliekieh w Niemczeeh Aprobują polityką Hitlera

WARSZAWA. Pan minister Spraw Zagranicznych J. Beck, do którego zwró ciliśmy się z zapytaniem o stanowisko Rządu R. P. wobec parafowania paktu czterech, oświadczył:A

„Podany do publicznej wiadomości tekst paktu czterech mocarstw, parafo­

wany 7-go bm. w Rzymie, zawiera po­ stanowienia dość ogólnikowe, różniące się znacznie od pierwotnych projektów.

Niemniej przeto historja negocjacji w sprawie paktu i niektóre fragmenty obecnego tekstu stwarzają konieczność pewnych precyzyj. Przedewszystkiem wyjaśnić należy, że żadne postanowienia powzięte na podstawie tego paktu, któ­

re dotyczyłyby bezpośrednio lub pośred nio interesów Państwa Polskiego, nie bę­

dą miały dla Rządu polskiego w żadnym wypadku mocy obowiązującej. Rząd

Polski nie przyjął żadnych zobowiązań co do jakiejkolwiek współpracy z blo­

kiem czterech państw, jako z organem międzynarodowym. Stanowisko Rządu w tej dziedzinie było w odpowiednim czasie jasno sformułowane.

Wejście w życie paktu czterech o- tworzy praktycznie kryzys w dziedzinie organizacji Ligi Narodów. Rząd Polski zajmie w odpowiedniej chwili stanowi­

sko w tej sprawie. Już dziś jednak stwierdzić należy, że decyzje i postano- iwenia Rady Ligi oraz jej organów mogą mieć moc obowiązującą jedynie przy ścisłem respektowaniu litery i ducha paktu Ligi, W razie jakichkolwiek nie­

normalności w funkcjonowaniu Rady Li­

gi, Rząd Polski byłby zmuszony zare­

zerwować sobie całkowicie wolną rękę.

BERLIN. Biskupi katoliccy w Niem czech ogłosili list pasterski, w którym aprobują dążenia i cele polityki zagra­

nicznej rządu Hitlera, podkreślając, że Niemcy muszą odzyskać w świecie sta­

nowisko należne im z tytułu ich liczeb­

ności i misji kulturalnej. Orędzie bi­

skupów wstępuje pzeciwko uzależnianiu przynależności do narodu od wspólnoty krwi i rasy. Dobrobyt narodowy oparty być może tylko na sprawiedliwości, któ­

rej stosowania biskupii domagają się również względem dotychczasowych wro gów rządu.

Orędzie wita deklaracje rządu Hitlera uznającą zasady chrześcijańskie jako

Program „Święta Morza" w Gdyni

podstawy państwa, zaznaczając jedno cześnie, że katolicy niemieccy uważają się jednocześnie za członków wielkiego powszechnego Kościoła, którego głową jest Ojciec święty. Z tym Kościołem ludność katolicka Niemiec związana jest nierozerwalnie. Wszelkie próby rozluź­

nienia tej spójni względnie utworzenia ńiezależnego od Rzymu niemieckiego kościoła narodowego uważaliby za za­

mach na najświętsze uczucia.

Orędzie wysuwa wreszcie szereg po­

stulatów dotyczących uznania wpływu Kościoła na wychowanie młodzieży oraz zapewnienia swobód prasie katolickiej.

Dziennikarze katoliccy u Ojca św.

CITTA del VATICANO. Ojciec Święty przyjmując międzynarodową piel grzymkę dziennikarzy katolickich wygło sił przemówienie wyrażając swą radość, iż widzi przedstawicieli 24 narodów, po- czem określił misję prasy wskazując, iż jest ona wyrazem opinji publicznej lecz, że jednocześnie dziennikarze często są nazywani fabrykantami opinji publicz nej, I jedno i drugie, zdaniem Piusa XI, odpowiada prawdzie do pewnego stop­

nia. Jednak z tej prawdy wypływają

szczególne obowiązki, a zwłaszcza po­

czucie wielkiej odpowiedzialności jaką dziennikarze biorą na siebie za własną misję. Szczególniej zaś dziennikarze ka­

toliccy, często zmuszeni do interpreta­

cji nauk Kościoła, powinni mieć wyraźne poczucie ich odpowiedzialności. Ojciec Święty zaznaczając, iż zadania prasy katolickiej są wielkie, udzielił apostols­

kiego błogosławieństwa wszystkim obec­

nym.

wianki na morzu, dnia 1 lipca match piłki nożnej: marynarka wojenna szwed zka i marynarka wojenna polska z oka­

zji wizyty floty szwedzkiej, która włą­

czona została w ramy obchodu „Święta Moza“. Dnia 2 lipca odbędą się regaty kutrów rybackich.

W ten sposób na przestrzeni 4 dni liczne pzebywające do Gdyni wycieczki znajdą dla siebie różnego typu atakcje morskie, które zespolą je jeszcze bar­

dziej z morzem.

Ze względu na spodziewany liczny zjazd wycieczek do Gdyni, zaznacza się, że pierwszeństwo przy ulgach i zakwate rowaniu mieć będą delegacje Ligi Mor­ skiej i Kolonjalnej z całej Polski.

Wstępem do właściwych uroczysto­ ści „Święta Morza“ w Gdyni będzie w dniu 28 czerwca capstrzyk na ulicach miasta, a następnie palenie stosów na Kamiennej Górze.

Dzień 29 czerwca rozpocznie się u- oczystą Mszą Św. i kazaniem na molo Wilsona.

Po przemówieniach okolicznościo­

wych i uchwaleniu rezolucji odbędzie się defilada marynarki i wojsk oraz pochód oganizacji i wycieczek, zakończony sym bolicznem czerpaniem wody morskiej.

Jednym z najbardziej atrakcyjnych punktów programu gdyńskiego będą ćwi­ czenia przy udziale marynarki wojennej oraz zwiedzanie'okrętów wojennych.

W dn. 30 czerwca pzewidziane są

Naczelny skaut gen. Baden Powell w Gdyni

Twórca skautingu dnia 16 sierpnia przybędzie na jeden dzień do Polski.

Wizyta nie będzie miała charakteru ofi­

cjalnego, jednak na przywitanie Naczel­

nego Skauta przyj adą do Gdyni repre­

zentacje harcerskich drużyn żeglarskich i władze Związku Harcerstwa Polskiego Ponadto celem zapoznania gości z ży­

ciem obozowem polskich harcerek pro­

jektowane jest urządzenie 5—7 dniowe­

go obozu pod Gdynią, w którym odby­

łoby się przyjęcie gości. Jednocześnie

w dniu przybycia dostojnych gości, prze widywany jest liczny zjazd delegacyj drużyn harcrerskich, które wezmą u- Jział w powitaniu gości, defiladzie i po­

kazach. Gen, Baden Powell podróżować będzie na pokładzie specjalnego statku

„Calgario". Towarzyszyć mu będą żona z dziećmi, 600 instruktorek i 50 instruk­

torów, Prócz Polski wycieczka zwiedzi Rotterdam, Kłajpedę, Tallin, Rygę, Hel- sinfors, Sztokholm i Oslo.

—o—

Bestialskie morderstwo na proboszczu

LWÓW. Dzienniki donoszą: Ubieg­

łej nocy nieznany osobnicy włamali się na plebanję w Przybyszewsku (ziemia Rzeszowska). Bandyci weszli do sypial­

ni proboszcza, 71 letniego Józefa Chmu- rowicza, żądając od niego pieniędzy pod grozą rewolwerów. Ksiądz oświadczył, że wszystkie pieniądze, jakie przechowa je u siebie, są własnością parafjan i po­

chodzą ze składek. Bandyci dali kilka strzałów z rewolwerów, raniąc śmiertel­ nie ks. Chmurowicza, który wkrótce po­ tem zmarl.

trakcie pościgu zdołano ująć po­

dejrzanego osobnika, co do którego ist­

nieje przypuszczenie, że brał udział w morderstwie.

Po zamachu na Venizelosa

Okropna śmierć 7-miu robotników

ZURYCH. W pobliżu miejscowości Gribbio w czasie jazdy partji robotni­

ków kolejką linową przeznaczoną do transportu drzewa zdarzył się tragiczny wypadek. Przeciążony wózek kolejki za wadził o przewód prądu elektrycznego o napięciu 160.000 wolt. 7 robotników poniosło śmierć na miejscu a 5-u jest ciężko poszwankowanych.

Nazwanie hitlerowców

małpami

ESSEN, Policja w Bertlich areszto­

wała tamt. księdza Blumerta za to, że podczas nauki religji odwodził dzieci od wzięcia udziału w uroczystościach ku czci Schlagetera, nazywając hitlerowców brunatnemi małpami.

Szef bezpieczeństwa zamachowcem

ATENY. Wielkie wrażenie wywo­

łała sensacyjna wiadomość o rozkazie aresztowania szefa bezpieczeństwa pu­

blicznego w Atenach Polychronopulosa pod zarzutem udziału w zamachu prze­ ciwko Venizelosowi. Aresztowanie szefa policji ateńskiej wywołuje liczne jak- najsprzeczniejsze komentarze. Prócz Polychronopulosa aresztowano dwóch innych oficerów. Władze uchylają się od

wszelkich wyjaśnień.

Auto, którem posługiwali się uczest­

nicy zamachu, znaleziono spalone w po­

bliżu Malaksa.

W mieście panuje najzupełniejszy spokój. Wydano surowe zarządzenia, u- niemoźliwiające wszelkie próby zama­

chu stanu.

Stan zdrowia pani Venizelos popra­

wia sie. / /

(2)

.. ... Str. 2 - ■- 1 ---EDCBA„ G Ł O S W Ą B R Z E S K I " N r. 68 ...

L I S T Z G D Y N I

T o w a r z y s t w o W y s t a w i P r o p a g a n d y G o s p o ­ d a r c z e j G d y n i i W y b r z e ż a . — W i z y t a s z w e d z k i e j m a r y n a r k i w o j e n n e j . — W y s t a ­ w a p r z e m y s ł u c z e c h o s ł o w a c k i e g o w G d y n i .

ś w i ę t o M o r z a . — W i e l k i e c m e n t a r z y s k a p r z e d h i s t o r y c z n e p o d G d y n i ą . — P r z y g o t o ­

w a n i e - p r z y s z ł y c h o f i c e r ó w m a r y n a r k i . ( O d w ł a s n e g o k o r e s p o n d e n t a )

G dynia nie posiada należytej propogandy, któraby m ogła nasze m iasto, pow stałe z ni­

czego, rozsław ić w sposób w łaściw y w śród sw oich i obcych. B rak propagandy z naszej strony w ykorzystyw ali dotąd zaw istni P ru­

sacy, rozsiew ając o G dyni zm yślone plotki jakby w porcie naszem było brak tych, czy innych urządzeń.

N ikczem na ta propaganda pruska w y­

rządzała w iele szkody naszem u portow i, — który przybysze poznaw ali dopiero w ów ­ czas, gdy w łasnem i oczym a m ogli się prze­

konać o najbardziej now oczesnych, stano­

w iących ostatni w yraz techniki, urządze­

niach portu gdyńskiego. B rak propagandy należy tłum aczyć tem , że G dynia dotąd ja­

koś nie m iała szczęścia do osób, kierujących spraw am i m iasta, każdy bow iem prezydent, czy K om isarz R ządu dla m . G dyni urzędow ał tu zw ykle krótko, pozostaw iając w iele spraw do uregulow ania sw em u następcy. O becnie zaszła zm iana na korzyść: K om isarzem R zą­

du został m gr. praw p. Fr. Sokół, b. w icew o­

jew oda stanisław ow ski, w ytraw ny sam orzą­

dow iec i znakom ity gospodarz, którego kil­

ka pierw szych posunięć w dziedzinie gospo­

darki m iejskiej przyniosło już m iastu po­

w ażne korzyści. ,

. K om isarz Sokół, który kiedyś św ietnie rozw inął turystykę w naszych uzdrow iskach na P odkarpaciu zabrał się teraz energicznie do podobnej pracy w G dyni. Z inicjatyw y inżyniera Jerzego M uelłera (głów ny budow ­ niczy i architektoniczny tw órca Pow szechnej W ystaw y K rajow ej w Poznaniu w roku 1929) pow stało tu T ow arzystw o W ystaw i P ropagandy G ospodarczej G dyni i W ybrze­

ża; Z adaniem T -w a jest całkow ite kierow ­ nictw o ruchem turystycznym w G dyni i na w ybrzeżu, opieka nad w ycieczkam i i w ogó- le przyjeżdżającem i nad polskie m orze, urządzanie w ystaw stałych, perjodycznych specjalnych, krajow ych: zagranicznych i m iędzynarodow ych, oraz propaganda pra­

sow a którą z ram ienia T -w a prow adzić bę­

dzie biuro .,Polam “ (w asz korespondent). — W spom niane T ow arzystw o jest instytucją m iejską, obliczoną nie na zyski, lecz dla pro­

w adzenia należytej propagandy, której brak fatalnie odbijał się na G dyni.

T -w o chronić będzie każdego, kto przy­

byw a nad polskie m orze, przed w’yzyskiem , zapew ni kw atery i w yżyw ienie -w yciecz­

kom i osobom pojedyńczym , ułatw iać bę­

dzie zapoznanie się z w ybrzeżem i przepro-

•w adzać w szelkie spraw y, których załatw ie­

nie przez sam e osoby zainteresow ane spra- w iaćby im m ogło nieraz trudności.

Ponadto T ow arzystw o w ciągu 2 lat pro­

w adzić będzie propagandę dla M iędzynaro­

dow ej M orskiej W ystaw y Sportow ej, którą też zorganizuje z inicjatyw y inżyniera M uel- lera, oraz przygotuje do tej w ystaw y całe społeczeństw o polskie w kraju i na w y- chodźtw ie. W ystaw a jest w ięc przedsięw zię­

ciem m iejskiem i m a przynieść m iastu pe­

w ne korzyści, aby m óc pokryć w szelkie niedobory, pow stałe z rozbudow y w si na now oczesne m iasto.

A kcja T ow arzystw a spotka się niew ątpli­

w ie z należytym oddźw iękiem w śród w szy­

stkich bez w yjątku Polaków ’ i ze zrozum ie­

niem ze strony prasy, bez różnicy odcieni politycznych. —

W szelkie w ycieczki proszone są o pow ia­

dam ianie o sw em przybyciu do G dyni conaj- m niej tydzień naprzód pod adresem : T ow a­

rzystw o W ystaw i P ropagandy G ospodarczej G dyni i W ybrzeża — (G dynia — K am ien­

ni G óra, w illa „A lbatros'*).

* * *

dniu 27 czerw ca br. zaw inie do G dyni z w izjją m arynarka w ojenna królestw a Szw ecji, rew izytując .naszą m arynarkę, któ­

ra w r. xb. była u Szw edów z w izytą. B ę­

dzie to w ię(ka uroczystość, która potrw a nad naszym B ałtykiem 4 dni. Szw edzi przybyw a­

ją w sile kilku krążow ników *, torpedow ców i łodzi podw odnych. W zam ian za serdeczne przyjęcie naszej floty na w’odach i ziem iach Szw ecji przyjm ieiuy podobnie Szw edów u

W

W Y S T A W A R O L N I C Z A W B E R L I N I E

s o b o t ę , d n i a 2 0 m a j a o t w a r t o w B e r l i n i e w y s t a w ę r o l n i c z ą . N a o b r a z k u : P i ę k n y o k a z - b u h a j a h o l s z t y ń s k i e g o n a w y s t a w i e . —

Skróty

= 2Va udar słoneczny zm arło onegdaj w A m eryce P ołudniow ej przeszło 100 osób.

= W Rotterdamie aresztow ano P o l­

kę G ertudę M anem ann, która była szpie giem na rzecz Sow ietów .

= Obóz koncentracyjny dla kobiet stw orzono w G ottew ell w W irtem ber- gji-

= 50 samolotów spłonęło podczas eksplozji składu am unicji pod H am em at su w Jap an j i.

= Piorun zabił kobietę w R udicy (Ś ląsk), gdy kobieta ta stała pod drze­

w em . T ragicznie zm arła nazyw a się W ą­

troba.

— Czterytysiące złotych skradziono Ju lji K rupskiej w C zęstochow ie. P ienią­

dze K rupska przechow yw ała w poń­

czosze.

= Wiceminister Komunikacji G allot został zw olniony ze sw ego stanow iska.

N astępcy p. G allota jeszcze nie m iano­

w ano.

= Konkordat podpisany został m ię­

dzy W atykanem a A ustrją.

nas i w’ ciągu 4 dni będą oni naszym i gośćm i.

Tow*. W ystać i Prop. G d. i W ybrzeża opra- cow -ało już szczegółow y program przyjęcia Szw -edów , z których krajem łączy nas w ie­

le w spólnoty, bow iem stam tąd m ieliśm y kil­

ku królów polskich, a stare tradycje pom ię­

dzy Polską i Szw ecją żyją do dziś i pielę­

gnow ane są z całym pietyzm em . — Flota szw edzka' w eźm ie także udział w „św ięcie M orza" które w tym roku w yznaczono na 29 czerw ca. Z racji odw iedzin Szw edów i

„Św ięta M orza" zapow iedziano już zgórą 50 tysięcy uczestników tych w spaniałych u- roczystości m orskich z Polski i zagranicy, a liczba ta niew ątpliw ie pow iększy się znacz­

nie, gdyż M inisterstw o K om unikacji R zpli- tej P olskiej udziela nadzw yczajnych zniżek na kolejach i sam olotach osobom , udającym się do G dyni i na całe w ybrzeże.

W dniu 8 lipca otw arta zostanie w G dy­

ni w ystaw a w ytw orów przem ysłu 'republiki czechosłow ackiej, która urządza sw ój port w G dyni, poniew aż nie posiada żeglugi m or­

skiej w e w łasnym kraju, a jedynie rzeka D unaj stanow i pow ażną kom unikację. W y­

staw a ta. zorganizow ana przy poparciu T -w a W ystaw i P ropagandy G osp. G dyni i W y­

brzeża. tj. w ładz m iejskich, da dokładny przegląd w ytw órczości czechosłow ackiej, — przeznaczonej na eksport zagranicę przez port gdyński.

B ędzie to zarazem dalszem zacieśnieniem w ęzłów przyjaźni pom iędzy krajam i brat­

nich narodów słow iańskich Polski i C zecho­

słow acji. W ystaw a czechosłow acka będzie też zadokum entow aniem , że cały ładunek za­

graniczny tego kraju, idący dotąd przez porty niem ieckie, kierow any będzie w yłącz­

nie przez G dynię. Paw dlony w ystaw ow e, po zam knięciu w ystaw y, która potrw a m iesiąc, przeniesione będą do portu, gdzie urządzone będą składy tranzytow e czechosłow ackie.

* »

W ykopaliska przedhistoryczne około G dy­

ni pow iększają się w m iarę postępow ania ro­

K A T A S T R O F A K O L E J O W A .

P o d W i b l e d o n w p o b l i ż u L o n d y n u z a s z ł o t r a ­ g i c z n e n i e s z c z ę ś c i e k o l e j o w e . W y k o l e i ! s i ę p o c i ą g p o s p i e s z n y . W t e j c h w i l i n a j e c h a ł i n n y p o c i ą g n a w y w r ó c o n e w a g o n y p o c i ą g u

bót parcelacyjnych i budow lanych na grun­

tach daw nej dom eny państw 'ow 'ej R edłow o, parcelow anej przez T ow arzystw o B udow ry O siedli w G dyni. C ały obszar został zabez­

pieczony przez konserw atorkę p. K rajew ską, w ydelegow aną z U niw ersytetu Poznańskie­

go. —

W ykopaliska są to przew ażnie groby, w których znaleziono kości ludzkie, w iele ozdób z bronzu i innych m etali, skrzynie kam ienne i urny, oraz ślady szat, w które ubierano zm arłych. Jak w ięc z tego w ynika, nad na­

szym B ałtykiem w czasach przedhistorycz­

nych były bardzo ludne osiedla ludzkie i lu­

dy przedhistoryczne należycie doceniały zna­

czenie m orza.

* * *

O głoszony św ieżo bilans obrotu portu gdyńskiego za r. 1952 w ykazuje w przyw ozie 432,887,7 ton, w w yw ozie z Polski do innych krajów 4,761,599,7 ton, ogółem przeładow a­

no w porcie gdyńskim 5.194,287,4 ton. W ro­

ku 1952 przyw ieziono dp Polski z innych krajów o 125,662,7 ton tow arów m niej niż w roku 1951, co jest objaw em bardzo do­

datnim , św iadczącym o coraz bardziej w zra­

stającej sam ow ystarczalności naszej gospo­

darki. R ów nież w yw óz przedstaw ia się dla Polski korzystnie, bo o 19,854,7 ton w ięcej, co dow odzi, że Polska zdobyw a sobie coraz szersze rynki zbytu w krajach zam orskich.

W r. 1952 stosunki z portem gdyńskim utrzy­

m yw ały kraje: A rgentyna. B elgja i K ongo belgijskie, D anja z Islandją, E stonja, Fin- landja, E gipt, G recja, H iszpanja, H olandja z kolonjam i, F rancja z kolonjam i. L itw a, Ł otw a, N iem cy, N orw egja, U . S. A ., Szw ecja, T urcja. W ielka B rytan ja oraz kilkanaście różnych krajów w e w szystkich częściach św iata.

O brót jednakże z tem i krajam i był m niejszy. Z Polski w yw ożono głów nie: w ę­

giel, drzew o, cukier, cynk, tkaniny, m elasę, deski i łaty, naftę, przetw ory chem iczne, spirytus, ryż. koks, m aszyny rolnicze i inne, lokom otyw y kolejow e, celulozę i w iele, w ie­

5 M IL IO N Ó W B E Z R O B O T N Y C H W N IE M C Z E C H .

B E R L IN . O statnie sprow ozdanie o stanie bezrobocia w N iem czech z koń­

ca m aja r. b. w ykazuje 5 m il jonów bez­

robotnych.

D W A S A M O L O T Y Z D E R Z Y Ł Y

S IĘ W P O W IE T R Z U . B U K A R E S Z T . W T ecuci dw a sam o­

loty w ojskow e zderzyły się w pow ietrzu C ztery osoby, znajdujące się w tych sa­

m olotach, odniosły rany. A p araty zni­

szczone.

Z A P A Ł K A - T O S T R A S Z N E N A ­ R Z Ę D Z IE W R Ę K U D Z IE C K A . K IE L C E . W e w si R ębów , paw . 0 - patow skiego w ybuchł pożar, który zni­

szczył 20 budynków . S traty znaczne.

P ożar spow odow ał 5-letni chłopiec, któ­

ry baw iąc się zapałkam i, podpalił słom ę.

p o s p i e s z n e g o . O f i a r ą n i e s z c z ę ś c i a p a d ł o 6 z a b i t y c h i 4 0 r a n n y c h . N a o b r a z k u : Z n i s z ­

c z o n e w a g o n y p o c i ą g u p o s p i e s z n e g o .

le innych, w czem pow ażne pozycje zajm u­

je zboże, m ąka, kasza itd., oraz w ędliny, jaja m ięso (bekony), słupy telegr., drób bity i in.

* ♦ *

N a okręcie szkolnym „D ar Pom orza", ofia­

row anym naszej m arynarce przez społeczeń­

stw o pom orskie, w yjechało kilkudziesięciu kadetów Państw ow ej Szkoły M orskiej w G dyni — na studja dośw iadczalne do innych portów , położonych na B ałtyku. „D arem Po­

m orza" dow odzi kapitan M aciejew icz K on­

stanty, w ytraw ny stary m arynarz, pod któ­

rego kierow nictw em przygotow ują się kadry now ych oficerów m arynarki polskiej. „D ar Pom orza" w róci do G dyni na „Św ięto M orza"

tj. na dzień 29 czerw ca.

W arto dodać, że -dzień ten obchodzony będzie uroczyście w całej Polsce, w szędzie zorganizow ane będą obchody, a o godz. 12 w południe nastąpi w całym kraju 2-m inutow a cisza, naw et pociągi kolejow e przystaną, — aby w ten sposób zam anifestow ać nierozer­

w alność ziem polskich od w schodu do zacho­

du, od południa do północy, po siny nasz B ałtyk, przez który idzie sław a bandery polskiej i naszej pokojow ej pracy w gospo­

darczej odbudow ie pow ojennej E uropy.

* * *

Jeden z najpiękniejszych pod zaborczym rządem pruskim budynek w G dyni, t. zw .

„dom kuracyjny", doczeka się nareszcie za­

głady. Z arząd m iasta, uw ażając, że nędzna ta rudera, z pruskim m urem (m ur przegra­

dzany belkam i), oszpeca G dynię i tam uje dojście nad m orze od strony portu letniego pasażerskiego, — postanow ił ruderę usunąć.

Szybko pod m łotkam i m urarzy padały ścia­

ny niepotrzebnego budynku, który w oczach w ładz zaborczych w daw nej ubogiej w iosce rybackiej uw ażany był za najpiękniejszy, a u nas — w w ielkiem m ieście now oczesnem G dyni — za jeden z najbrzydszych. Po usu­

nięciu tego grata roztacza się piękny w idok na m orze i m iasto.

K a z i m i e r z P u r w i n

(3)

Str. 3YXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA G Ł O S W Ą B R Z E S K I Nr. 68

Rentowność

z hodowli i zbierania ziół leczniczych

D o t y c h c z a s m a ł o k t o z a j m o w a ł s i ę b a r d z o r e u t o w n ą , p o p ł a t n ą g a ł ę z i ą — h o d o w lą z i ó ł l e c z n i c z y c h .

U p r a w a ziół l e k a r s k i c h o w i e l e w i ę ­ c e j p o p ł a c a s i ę a n i ż e l i u p r a w a z b ó ż i z w y k ł y c h z i e m i o p ł o d ó w . D o s k o n a l e z r o ­ z u m i a ła t o z a g r a n i c a , k t ó r a z d o b y ł a n a ­ w e t r y n k i z b y t u w P o l s c e . Zagranica przywozi nam do kraju nawet takie zio­ ła, które u nas, w Polsce rosną a za które zagranicy drogo płacimy.

N a p r a w d ę c z a s o t w o r z y ć o c z y n a t o ,

ź r ó d ł e m d o c h o d u z b i e r a n i e z i ó ł , k t ó r e I r o s n ą w s z ę d z ie , a z a k t ó r e m o ż n a o t r z y - i m a ć g r u b e p i e n i ą d z e ,

i A ż e b y z a z i o ł a o t r z y m a ć j a k n a j w ię c e j

■ — t r z e b a j e z b i e r a ć w o z n a c z o n y m c z a ­

s i e , <

I t a k n p , w c z e r w c u z b i e r a m y :

Kwiat bzu czaruojagodowego ( c u c h ­ n ą c e g o ) . Z r y w a ć g o n a l e ż y z a r a z p o r o z k w it n i ę c i u . S u s z y ć p r z e d e w s z y s t k i e m w c i e n i u , n p . n a s t r y c h a c h .

Kwiat rumianku. Z r y w a s i ę k w i a t p r z e d c z e m j e z a m y k a l i ś m y d o t ą d . r ę c z n i e , m o ż l i w i e ś w ie ż o r o z k w it ł y i s u - c i ę ż k i c h w a r u n k a c h b y t o w y c h musimy i s z y t a k w c i e n i u j a k i n a s ł o ń c u .

t o u c z y n i ć , b o j e ż e li s i ę z w a ż y , ż e reu- j Kłąb tataraklL W y j ę t e z w o d y k ł ę -

towność z uprawy ziół lekarskich jesti j^ y n a | e 2 y w y s u s z y ć , k r o i s i ę w d r o b n ą

ogromna, bo dojść może a o 2 3 tysięcy k o s [ k ę S u s z y ć n a l e ż y n a s ł o ń c u .

złotych z uprawionego hektara. - Trze-; C a m ;e s i ą c b ę d z i e m y p o d a w a ć , j a k i e s i ę n a d t e r n z a s t a n o w i ć , t e m b a r d z i e j , ż e i j a n a j e 2 y z b i e r a ć w d a n y m m i e s i ą c u ,

u p r a w ę z i ó ł m o ż n a w y k o r z y s t a ć n a w e t ’ - - . . . .

w naj zapadłejszych kątach, g d z ie s a d o w n ic t w o , a n i w a r z y w n i c tw o , a n i i n n e g a ł ę z i e w y t w ó r c z o ś c i r o l n e j m o g ą b y ć w y z y s k a n e .

A l e n i e k a ż d y m a r o l ę .

D l a t y c h , c o n i e m a j ą r o l i , j e s t d o b r e m w s k a z ó w e k .

C a m i e s i ą c b ę d z i e m y p o d a w a ć , j a k i e

. । Z a z n a c z a y , ż e z b i e r a n i e z i ó ł l e c z n i - n 1 1 .1 c z y c h n i e s p r a w i a w i e le t r u d n o ś c i i d a -

^ż ! j e ł a d n y d o c h ó d , z w ł a s z c z a t y m c o p r a - n i e ' c y n i e m a j ą .

T y m , c o b y c h c i e l i u p r a w i a ć z i o ł a l e c z n i c z e R e d a k c j a c h ę t n ie u d z i e l i r a d i

|

a ) k t o s i ę z g ł o s i d o p i e r w s z e j g r u p y m o ż e o d b y ć w s z y s t k ie s t r z e l a n i a d o d n i a 6 . V I I I . b r . w ł ą c z n i e .

b ) k t o s i ę z g ł o s i d o d r u g i e j g r u p y m o ­ ż e o d b y ć s t r z e l a n i a p o 6 . V I I I . b r .

S z c z e g ó ł o w y c h i n f o r m a c y j c o d o r o ­ d z a j u s t r z e l a ń u d z i e l a j ą P o w , K o m e n ­ d a n c i P . W , w s z y s t k ic h p o w i a tó w .

Powiatowy Komendant P. W . K u l i s z e w s k i , p o r u c z n i k .

Skarb w łachmanach

Schowane pieniądze w domu nkradl złodziej

K i l k a k r o t n i e , n a w o ł y w a l i ś m y , b y j a ­ k i c h k o l w i e k p i e n i ę d z y , c h o ć m n i e j s z e j s u m y n i e t r z y m a ć w d o m u , l e c z o d ł o ż y ć d o b a n k u o i l e o c z y w iś c i e n i e s ą t a k b a r d z o p o t r z e b n e w g o s p o d a r s t w i e d o m o - w e m .

J e s t j e d n a k j e s z c z e w i e l u t a k ic h , — c o i n a c z e j r o b i ą — i ź l e n a t e r n w y c h o ­

d z ą .

B o ć z ł e p r z e c ie n i e ś p i .

D o d o m u w k r a d n i e s i ę z ł o d z i e j i j u ż p o p i e n ią d z a c h .

T a k t e ż b y ł o z ubo^ą miejską 7 6 l e t ­ n i ą J u l j a n n ą Jeszkową, z a m ie s z k a ł ą p r z y R y n k o w e j 1 w W ą b r z e ź n i e .

M i a ł a o n a s c h o w a n e w s k r z y n c e 860 złotych s w o i c h u c i u ł a n y c h p i e n i ę d z y , 100

złotych n a l e ż ą c y c h d o j e j s y n a , o r a z k s i ą ż e c z k ę o s z c z ę d n o ś c i o w ą , r ó w n i e ż j e j s y ­ n a opiewająca na 600 zł.

P e w n e g o d n i a w u b i e g ły m t y g o d n i u k i e d y s t a r u s z k a w y s z ła , zawradł się do jej mieszkania złodziej i porwał pienią­ dze oraz książeczkę oszczędnościową.

O b e c n i e s t a r u s z k a l a m e n t u j e n a d s w ą s t r a t ą .

P o l i c j a s z u k a z ł o d z i e j a .

I l u j e s t j e s z c z e t a k i c h l u d z i , c o c h o ­ w a j ą p i e n i ą d z e w p o ń c z o c h a c h , s k r y t ­ k a c h d o m o w y c h , p i e c u , c z y n a s t r y c h u n i e p o s ó b z l i c z y ć . T a k i e j e d n a J k c h o w a ­ n i e p i e n i ę d z y o d b i j e s i ę p r ę d z e j c z y p ó ź ­ n i e j n a w ł a s n e j i c h s k ó r z e .

Prezes Izby Skarbowej w Wąbrzeźnie

Konferencja z przedstawicielami zrzeszeń gospodarczych

U b i e g ł e j s o b o t y - p o p o ł u d n i u w s a l i I d r . O s t r o w s k i i p . G a s z y ń s k i . — W i - s e j m i k o w e j p o d p r z e w o d n i c tw e m p . s t a I m i e n iu C e c h u P i e k a r s k i e g o p r z e d s t a w i ł r o s t y Kalksteina o d b y ł a s i ę d z i ę k i s t a r a - 1 b o l ą c z k i p . R u j n e r K o n r a d w i m ie n i u r o i n i o m Z w i ą z k u W ł a ś c i c i e l i N i e r u c h o m a - ! n i k ó w p p . : N o w a k i P u t y n k o w s k i , k u - ś c i k o n f e r e n c j a p r z e d s t a w i c i e l i z r z e s z e ń

g o s p o d a r c z y c h , z w i ą z k ó w i c e c h ó w z p r e z e s e m P o m o r s k i e j I z b y S k a r b o w e j p .

Kossjorem.

K o n e r e n c ja m i a ł a n a c e l u w y s ł u c h a ­ n i e p o s t u l a t ó w i b o l ą c z e k p o s z c z e g ó l­

n y c h Z w i ą z k ó w , c e c h ó w i z r z e s z e ń g o s p o d a r c z y c h .

P o p r z e m ó w i e n i u w s t ę p n e m p . s t a ­ r o s t y K a l k s t e i n a , d ł u ż s z e p r z e m ó w i e n i e w y g ł o s i ł p r e z e s P o m o r s k i e j I z ­ b y S k a r b o w e j p . K o s s j o r , p o c z e m p r z y s t ą p i o n o d o w y s ł u c h a n i a - 'p o s t u l a t ó w i b o l ą c z e k p o s z c z e g ó l n y c h p r z e d s t a w i ­ c i e l i z r z e s z e ń i z w i ą z k ó w .

S p r a w y w ł a ś c i c i e l i n i e r u c h o m o ś c i r e ­ f e r o w a l i p . K o r n a c k i , p , L o n t k o w s k i , p .

POI AR FABRYKI „LUBAŃ".

w Toruniu O rozmiarach pożaru fabryki „Lubań

VIII. Narodowe Zawody Strzeleckie w Poznaniu

N a c z e l n a R a d a S t r z e le c k a w P o l s c e o r g a n iz u j e V I I I N a r o d o w e Z a w o d y S t r z e l e c k i e , M y ś li w s k i e i Ł u c z n e . Z a w o ­ d y o d b ę d ą s i ę w P o z n a n i u w c z a s i e o d d n i a 3 0 l i p c a d o 1 7 s i e r p n ia b r .

W z a w o d a c h m o g ą b r a ć u d z ia ł o s o ­ b y w o j s k o w e , c z ł o n k o w i e o r g . P . W . i W . F . o r a z o s o b y n i e s t o w a r z y s z o n e . — W a r u n e k p r z y j ę c i a : p o s i a d a n i e O d z n a k i

p i e c t w a p . C h w i a ł k o w s k i , p . B i a ły w i m . R z e m ie ś l n i k ó w S a m o d z i e l n y c h i S t o w a ­ r z y s z e n i a L o k a t o r ó w , C e c h u k o w a l s k i e g o p . D y l e w i c z , C e c h u S z e w s k i e g o p . Z a l e w s k i , C e c h K r a w i e c k i e g o p . S z e f l e r , c e ­ c h u s t o la r s k i e g o p . K . C a n d e r , w i m i e n i u m e t a l o w c ó w p . K o ł e c k i .

P o w y s łu c h a n i u w y ż e j w y m i e n i o n y c h w y j a ś n i e ń u d z ie l a l i p . p r e z e s K o s s j o r i n a c z e l n:k w y d z i a ł u p . K r z e w s k i .

W n i o s k i , k t ó r e o d p o w i e d n i e c e c h y z ł o ż y ły n a p i ś m ie p . P r e z e s p z y r z e k ł z a ­ ł a t w i ć , j a k r ó w n i e ż p o r u s z o n e b o l ą c z k i i n i e d o m a g a n i a w k r ó t k i c z a s i e u s u n ą ć .

K o n f e r e n c j a t r w a ł a o d g o d z i n y 3 d o 8 w i e c z ó r .

świadczy powyższe zdjęcie.

S t r z e l e c k ie j W y b o r o w e j w z g l . O d z n a k i S r z e l e c k i e j I . k l a s y .

N a p r z e j a z d d o P o z n a n i a i z p o w r o - e m z o s t a n ą w y d a n e u c z e s t n i k o m z o r g . P . W . i W . F . o r a z o s o b o m n i e s t o w a r z y - s z o n y m 5 0 p r o c , z n i ż k i k o l e j o w e .

R o z k ł a d s t r z e l a ń u ł o ż o n o w d w ó c h g r u p a c h , t a k a b y z a w o d n i c y n i e m i e l i o b o w i ą z k u p r z e b y w a ć w P o z n a n i u w c i ą ­ g u c a ł e g o c z a s u t r w a n ia z a w o d ó w .

(

WIADOMOŚCI POTOCZNEl

Wąbrzeźno, dnia 12 czerwca 1933 roku '

— Już dziś przypominamy, że o d 1 5 b m . p r z y j m o w a ć b ę d ą l i s to n o s z e o r a z a g e n c j e i u r z ę d y p o c z t o w e p r z e d p ł a t ę „ G ł o s u “ n a t r z e c i k w a r t a ł t j . : l ip i e c , s i e r p ie ń i w r z e s i e ń , W l i p c u r o z p o c z y n a j ą s ię w i ę k s z e p r a c e w p o l u d l a te g o

p r e n u m e r a ty r a z u n a c a ł y

— Nowy

a b y n i e z a p o m n i e ć o d n a w ia ć m i e s ię c z n i e n a l e ż y o d n o w ić o d k w a r t a ł.

naczelnik Urzędu Skarbowego

p . W r u c k z ‘ C h o j n ic o b j ą ł u r z ę d o w a n i e .

— W k.lka minut po wyjściu egzekutora zmarł nagle. O n e g d a j z m a r ł t r a g ic z n ą ś m i e r c i ą b o n a g ł ą , ś p . F a lk o w s k i F r a n c i s z e k z a ­ m i e s z k a ł y p r z y u l i c y M a r s z . P i łs u d s k ie g o . Z g o n n a s t ą p ił w c h w i l ę p o o d e j ś c iu e g z e k u ­ t o r a , k t ó r y z e b r a ł ś p . F a l k o w s k ie m u r ó ż n e r z e c z y . W i d o c z n i e ś p . F a lk o w s k i t a k s ię t e r n p r z e j ą ł , ż e z m a r ł n a g l e . P o g r z e b ś p . F a l ­ k o w s k i e g o o d b y ł s i ę d z i ś . R . i p .

— Od św. Medarda — będzie 40 dni szar­

gać^ O d c z w a r tk u p o g o d a j e s t z m i e n n a : r a z d e s z c z i w i c h e r , r a z c i e p ł o . P r z y s ł o w i e m ó ­ w i : J e ś li n a ś w . M e d a r d a d e s z c z e b ę d z i e p a ­ d a ć b ę d z i e t a k 4 0 d n i s z a r g a ć . I o c z y w i ś c ie d z i e ń p o d n i u p a d a . A l e c h y b a n i e b ę d z i e t a k i e j n i e p o g o d y a ż 4 0 d n i ?

W c z o r a j n a d n a s z y m p o w ia t e m i m i a ­ s t e m p r z e s z ł a b u r z a , p o ł ą c z o n a z d e s z c z e m i g r z m o t e m , k t ó r a j e d n a k s z k ó d w i ę k s z y c h n i e w y r z ą d z ił a . W o g ó l e w c z o r a j s z a n i e d z i e la p r z e s z ł a p o d z n a k i e m

c h w i l ę p a d a ł d e s z c z , o d b y ć s ię w c z o r a js z e j s t o c h l e b s k i m o d ł o ż o n o d o n i e d z i e li n a s t ę p n e j .

— Brak światła. S k u t k ie m b u r z y , j a k a p r z e c h o d z i ła w c z o r a j p o d w i e c z ó r n a d n a ­ s z e m m i a s te m n i e b y ł o w c a ł e m m i e ś c ie ś w i- t ł a . P r z e r w a w d o s t a w i e p r ą d u t r w a ł a k i l k a ­ n a ś c i e m i n u t .

n i e p o g o d y , g d y ż c o F e s t y n p . w . m a j ą c y n i e d z i e li w l e s ie c z y - z p o w o d u n i e p o g o d y

— Zakończenie roku szkolnego w gimna­

zjum. W ś r o d ę d n i a 1 4 b m . p o w s p ó l n e m n a b o ż e ń s t w i e , k t ó r e o d b ę d z i e s ię o g o d z . 9 ,1 5 w t u t . g i m n a z j u m n a s t ą p i o g o d z . 1 0 u r o c z y ­ s t e z a k o ń c z e n i e r o k u s z k o ln e g o , n a k t ó r e R o d z i c ó w , O p i e k u n ó w i S y m p a t y k ó w m ł o ­

d z i e ż y z a p r a s z a . D y r e k c ja .

— Unormować raz nareszcie komunikację autobusową. C z y t e ln i c y n a s i ż a l ą s ię n a m a r n ą k o m u n i k a c j ę a u t o b u s o w ą . P r z e d s i ę ­ b i o r c y a u t o b u s o w i w e d ł u g s w e g o w i d z im i s i ę z m i e n i a j ą r o z k ł a d j a z d y , n i e d o s t o s o w u j ą c s ię d o r o z k ł a d ó w z a t w i e r d z o n y c h p r z e z W o ­ j e w ó d z t w o . Z w ła s z c z a a u t o b u s n a l i n ji W ą ­ b r z e ź n o — T o r u ń n i e k u r s u j e r e g u l a r n i e t a k ż e w i e l u c z ę s t o k r o ć j e s t p o s z k o d o w a n y c h . W c z o r a j n p . p r z y b y ł z T o r u n i a a u t o b u s z g o d z i n - n e m o p ó ź n i e n ie m i p o p o ł u d n i u d o T o r u n i a w o g ó l e n i e w y j e c h a ł . W i n t e r e s i e o g ó ł u s p r a ­ w y t e p o w i n n y b y ć r a z n a r e s z c ie u n o r m o -

w a n e . A u t o b u s y , k t ó r e n i e n a d a j ą s ię d o u - ż y t k u w k o m u n i k a c ji n a l e ż a ł o b y w y c o f a ć .

— Dzieci szkolne z Lidzbarka w Wąbrzeź

n i e . D z i e c i s z k o ły p o w s z e c h n e j z L i d z b a r k a p o d k i e r u n k i e m s w y c h w y c h o w a w c ó w p r z y ­ b y ł y w u b . s o b o t ę d o W ą b r z e ź n a , w c e l u k r a j o z n a w c z y m . P r z y b y łe m i d z i e ć m i z a j ę ł o s ię n a u c z y c i e ls t w o m i e j s c o w e o r a z k o l e ż a n ­ k i i k o l e d z y t u t e j s z y c h s z k ó l . P o z w i e d z e n i u m i a s t a , d z i e c i w r ó c i ły w d e c z o r e m d o d o m o ­ w y c h p i e l e s z y .

— Wycieczki w naszem mieście. D o n a ­ s z e g o m i a s t a p r z y b y ł y w c z o r a j d w Ti e w y c i e c z k i :d r u ż y n y w ’ o d n e j h a r c e r z y z Jabłonowa o - r a z w y c i e c z k a u c z n ió w * g i m n a z j u m p a ń s t w o ­ w e g o z Grudziądza. U c z e s t n i c y w y c i e c z e k p r z y b y li n a r o w e r a c h .

— Żniwa dopiero z końcem sierpnia? Rol­

n i c t w o m a z ł e h o r o s k o p y w z w i ą z k u z e z ł e m s t a n e m z b o ż a a t o s k u t k i e m m a r n y c h w a r u n k ó w a t m o s f e r y c z n y c h . Z b o ż a d o j r z e j ą z 3 - t y g o d n i o w e m * s p ó ź n i e n i e m , t a k , ż e ż n i w a w n i e k t ó r y c h c z ę ś c i a c h k r a j u m a j ą r o z p o c z ą ć w d r u g i e j p o ł o w i e s i e r p n i a .

— Wincenty Witos przybędzie do Wą­

brzeźna? N a z e b r a n i u S t r o n n ic t w a L u d o w e ­ g o , k t ó r e o d b ę d z i e s i ę s ię w d n i u 1 5 b m . m a b y ć o m a w i a n a s p r a w a p r z y ja z d u p r e z e ­ s a S t r o n n i c t w a W i n c e n t e g o W i to s a d o p o w i a ­ t u w ą b r ż e s k i e g o .

— Kradzież ryb. O n e g d a j s k r a d z io n o n a s z k o d ę M a g i s t r a t u 1 5 f u n t ó w r y b .

— Czyj owies? Na P o s te r u n k u P o li c ji w W ą b r z e ź n i e z n a j d u j e s i ę w o r e k z o w s e m , o - d e b r a n y p o d e j r z a n e m u o s o b n i k o w i . P r a w o ­ w i t y w ł a ś c i c ie l o w s a z e c h c e z g ł o s i ć s ię p o o d b i ó r t e g o ż n a P o s te r u n k u .

— Plaga szpaków i wróbli. Rolnicy nasi

ż a l ą s ię n a p l a g ą s z p a k ó w * i w r ó b l i , k t ó r e c a - ł e m i c h m a r a m i o b s ia d u j ą p o l a i n i s z c z ą z a ­ s ie w y . W i e lu r o l n i k ó w m a b a r d z o d u ż o z n i ­ s z c z o n y c h p r z e z s z p a k i c z y w r ó b l e z a s i e w ó w .

— Wandalizm. O d p e w n e g o c z a s u d o ­ c h o d z ą d o n a s s k a r g i n a k r a d z i e ż e k w i a t ó w r z c m e n t a r z y c z y t o k a t o li c k ie g o w z g l . e w a n - g i e l i c k i e g o . Z d a r . a j ą s ię n a w * e t w y p a d k i , ż e d z i e c i b ę d ą c e p o d o p i e k ą s t a r s z y c h z r y w a j ą k w i a t y z g r o b ó w . I n i k t z e s t a r s z y c h n i e z w r ó c i d z i e c i o m u w a g i n a n i e s t o s o w n o ś c i t e ­ g o p o s t ę p o w a n i a n i k t i c h s k a r c i . W t a k im w y p a d k u n i e m a j ą d z i e c i t y l e w i n y c o s ta r s i.

N a l e ż a ł o b y k r e s p o ł o ż y ć t e m u w a n d a l iz m o w i i r o d z i c ó w t a k i c h d z i e c i c o z r y w a ją k w i a t y n a c m e n t a r z u

ś c i k a r n e j .

— Z targu,

z a f u n t m a s ł a

z ł o t y . N a t a r g o w i s k o s p ę d z o n o b l i s k o 2 8 0 p r o s i ą t i 5 c i e l a k i . Z a c i e l a k i p ł a c o n o o d 1 2

— 1 8 z ł o t y c h , z a l e ż n ie o d c i e l a k a .

— Jeszcze zawcześnie kąpać się w jezio­

rach. N i e k t ó r z y n i e r o z tr o p n i m ł o d z i e ń c y j u ż k ą p i ą s ię w j e z io r z e . R o d z i c e w i n n y d z i e c i o m

p o c i ą g n ą ć d o o d p o w i e d z i a l n o -

N a p i ą t k o w y m t a r g u p ł a c o n o 1 — 1 ,1 0 z ł., j a j k a m e n d e l 1

Cytaty

Powiązane dokumenty

niczych uzasadnia się samo w sobie, gdyż wartość gosipodarstw rolnych obniżyła się o przeszło 2/3, wobec czego rolnicy stracili również 2/a sw’ego majątku, a mimo

[r]

łow ej, przedstaw ienie teatralne jest przecież jedną z głów nych prac, aby w yjść i ukazać się w si, pokazać jej sw ój dorobek, przed­. staw ić się jej w sw

Francja nie może się jednak zgodzić, by równocześnie z rozbrojeniem Francji, zbroiły się w przyspieszonym tem pie inne państw a.. W stosunkach polsko-francuskich od roku

wykonuję wszelkie prace wchodzące w zakres szklarstwa jak: oprawa obrazów, luster

K to tego nie w idzi, ten albo nie zda je sobie sprawy z doniosłości zagadnień gospodarczych życia pom orskiego, albo w naj­. gorszym w ypadku tego w idzieć

Antoni

Jak ta aneks ja była pow ierzchow na św iadczy u- stosunkow anie się stronnictw a narodow ego do uchw ały sejm ow ej z dnia 26 stycznia br.. K anclerz om ów ił