• Nie Znaleziono Wyników

Kiedyś wszyscy śpiewali - Anastazja Osiewicz (z d. Poddubiuk) - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kiedyś wszyscy śpiewali - Anastazja Osiewicz (z d. Poddubiuk) - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

ANASTAZJA OSIEWICZ

ur. 1914; Rosja

Miejsce i czas wydarzeń Wojsławice, II wojna światowa

Słowa kluczowe Projekt "Rzemiosło. Etos i odpowiedzialność", Wojsławice, pieśni, folklor

Kiedyś wszyscy śpiewali

Kiedyś wszyscy śpiewali. Młodzież, dorośli. Gdzie ganki, gdzie kapliczki. Tylko śpiew.

Były tańce. Przyjeżdżał uczyć tańczyć. Polka to się nazywało, różne nazwy. Przed wojną. Jeszcze ja panienką byłam.

1.

Zahuczał huragan na morzu na morzu spienionych fal jak smutno żyć…

[Jest to prawdopodobnie fragment piosenki z I połowy XX wieku, popularnej w lubelskim. Jej fragmenty można odnaleźć również w innych wspomnieniach z tego okresu - red.]

2.

Wypryhajte, hlopcy, konej I lyhajte spochywajte a ja pidu w sad wyshnewyj w sad krynychen`ku kopat`

kopaw kopaw krynychen`ki nedilen`ki dwi

Wykohaw ja diwchynon`ku ljudjam ne sobi

oj wzhe z teji krynechen`ki orly (wony) wodu p`jut`

bo wzhe tuju diwchynon`ku pid wynec` wedut`

Ide (jeden) wede za ruchon`ku

(2)

druhyj za rukaw

tretyomu si serce kraje kohaw a ne wzyaw bodaj teji husy

z piryachkom propaly jak ony nas rozluchyly z kohanoju pary jak my si kohaly teper roziyshlysja jak tuman po lisi

[Fragment alternatywnej wersji pieśni „Wyprzęgajcie, chłopcy, konie” - red.]

3.

Przyobiecał przeci, na dożynkach w leci, że po zbiorze tyj jesieni, ze mną się ożeni.

Od sąsiada Kasia, odmawia mnie ta sia,

lecz to wszystko nadaremni, on się kocha we mni.

4.

Oj wzhe tretiy wechor jak diwchynu baczyw hodzu kolo haty

i shche j ne wydaty

wyjdy diwchyno, wyjdy jedyno wyjdy, serden`kp, potiha moja.

Ne wyjdu, kozache, ne wyjdu, sokole, bo moja maty ne puskaje w sad hulyaty Breshesh, diwczyno, breshesh jedyno breshesh, serden`ko, potiha moja.

Za horamy jest dolyna, w tij dolyni jest hatyna w tej hatyni diwczynon`ka

diwchynon`ka – holowon`ka pod jiji krynyczkom tyczkom po tym jiji bilym lyczkom bile lyczko pryhornysja czy spyt` myla podywysja czy spyt ona czy zbudyła zapytaj iz kym ljubyła

(3)

z kym ljubyla i kohała I lobyty prysyyłała Koly mene pozabula i druhoho pryhornula to rozbyjsja w tij dolyni i ne wertaj z Ukrainy

[Intonacja wskazuje na pokrewieństwo pieśni z „Hej, sokoły”, Tomasza Padury, istnieją jednak znaczne rozbieżności w tekście - red.]

5.

Żegnał góral swe góralkę, żegnał świat daleki,

mówiąc „Kochaj mnie, dziewojo, kochaj mnie na wieki”.

Minął roczek, pierwszy, drugi i nie widać Janka, już góralka zapomniała te słowa kochanka.

Idzie góral do kościoła, widzi światła wszędzie, i pyta się kościelnego: co to teraz będzie?

A kościelny odpowiada, że to ślub w kościele, twoja luba idzie za mąż, dzisiaj jej wesele.

Poszedł Janek w góry, lasy i górne krainę

Boże, Boże, weź mnie duszę, puszczę się w głębinę.

[Wariant pieśni biesiadnej popularnej w Małopolsce – red.]

6.

Na szerokim morzu, okręt się kołysze Bo mój najmilejszy już do mnie nie pisze.

Nie pisze, nie pisze, nie będe płakała,

Bom sie jeszcze z tobom wiernie nie kochała Kochałaś, kochałaś, nie zapieraj tego

Widział sam pan Jezus z nieba wysokiego O widzisz dziewczyno, te sucho topoli, Jak o na rozwinie, to ty będzie moją Kupię se dzbanuszek, będę wode nosić Będę ją podlewać, będę Boga prosić.

Ta biedna dziewczyna Boga uprosiła, Ze sucha topola liście wypuściła.

A dziewczyna płaczę Albo mnie go zwróć, Albo mnie go zapłać

A mój najmilejszy na wojnie wywija.

(4)

A dziewczyna płaczę Albo mnie go zwróć, Albo mnie go zapłać Wieńca ci nie zwrócę Płacić ci nie myślę, Wsiądę na konika, pojadę za Wisłę, Za Wisłę, za Wisłę, za szerokie morze, a to Tobie dziewczyno Bóg dopomoże

7.

Już księżyc zejszedł, psy się uśpiły I coś tam niedawno klaszcze pod borem.

Pewnie mnie wyjdzie mój Filon miły Pod jaworem.

Nie bede sobie warkocz splatała, Tylko se zwiążę plątami,

Bo bym się jeszcze bardziej spóźniła, Bo tam mój czeka Filonek.

Przyprawie sobie skrzydła bocianie I osiądę na jego domek

Pewnie mnie wyjdzie Filon miły Pod zielonym jaworem

[Wariant pieśni „Filon i Laura”, popularnej od XVIII wieku - red.]

Data i miejsce nagrania 2011-07-13, Wojsławice

Rozmawiał/a Anna Chodkowska, Monika Samoraj

Transkrypcja Michłał Krzyżanowski

Redakcja Michał Krzyżanowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zginęły negatywy Lublina, którego nie ma i którego już się nie zobaczy Wielokrotnie się przemieszczałem po Polsce ze swoją walizką czy jakimś plecakiem i parę razy mieszkałem

Nieopisana historia - Rzeczpospolita Pszczelarska", choroby pszczół, warroza, leczenie warrozy, motylica.. Kiedyś, to żadnych chorób

Problemem wszystkich Żydów co przeżyli wojnę, [jest to, że] o tym nigdy nie mówili w domu. Znam tu wszystkie dzieci, [ale] nie wiem nic jak przeżyli, kim byli ich rodzice, nic

Moje życie opiera się na tych wartościach i te wartości kształtują moje spojrzenie na różne sprawy. Czy ludzie potrafią

Etos i odpowiedzialność", Wojsławice, Żydzi, Fawka, Fajwel Szyld, wygląd Fawki, dom Fawki, córka Fawki, zabójstwo.. Żyd Fawka i

Ja się patrzę, tak jak dziś, w okno, a tych dwoje, co zamurowani byli u tego Lutego, to idą. Ale jaka to była para, czy to się zeszli, czy to małżeństwo, to ja tego nie powiem,

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, PRL, praca w cegielni, cegielnia Helenów, projekt Lubelskie cegielnie..

Dla mnie osobiście wolność to po prostu możliwością wyrażania swoich poglądów politycznych i religijnych. Kiedyś nie było możliwości