• Nie Znaleziono Wyników

Zamurowani Żydzi - Anastazja Osiewicz (z d. Poddubiuk) - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Zamurowani Żydzi - Anastazja Osiewicz (z d. Poddubiuk) - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ANASTAZJA OSIEWICZ

ur. 1914; Rosja

Miejsce i czas wydarzeń Wojsławice, II wojna światowa

Słowa kluczowe Projekt "Rzemiosło. Etos i odpowiedzialność", Wojsławice, Żydzi, holokaust, relacje polsko-żydowskie, zabójstwo Żyda, ukrywanie Żydów

Zamurowani Żydzi

Żyd, należał do młyna, do Gumieniaków. Już nie ma znaku tego młyna. I zabili go gdzieś jak szedł do młyna, ale ona leciała... Czy leżał już tam koło młyna? Ja tego nie powiem, tylko leciała Żydówka, pamiętam jak dziś, troszkę miała buzię taką, niby na bok z jednej strony. I łamała ręce, krzyczała: „Aj waj, mame nie kote ni”, „Aj waj, mame nie kote ni” – zabili tego jej syna. I tak płakała. Gdzie popadł, bił Niemiec!

Gdzie popadł. Ale Polacy jeszcze ratowali!

U mnie byli z Warszawy i pytali. Było [ich] dwóch. Zapisywali, notowali [co stało się z Żydami]. Jeden stanął nade mną, taki wysoki, nie wiem czy miał inny akcent mowy, czy może nie rozumiał, ale drugi [pytał] się: „Kto bił Żydów?”. I mnie wszystko się wydaje, że to był Żyd. I mówię: „Nikt nie bił! Polaki mieli zamurowane” – i tak było, nie kłamię. Żydzi byli w domu u katolika. I ukryli się. I szukali Niemcy! A oni byli zamurowane w murze. Taki dom był hrabiego. I tam mieli tak już, że przytrzymał. On umarł. Luteń stary ten umarł, na Witoldowie, a została jeszcze córka. Ja jemu [pytającemu o Żydów] opowiedziała wszystko, i on tam pojechał samochodem. I mówię: „Proszę tam pytać się dalej, ja nic nie kłamię, byli zamurowane wtedy i widziałam oknem, jak tych dwoje Żydów wyszło”. Żydzi dotąd siedzieli, aż wolność naszła. A chodzili i szukali co raz Niemcy, że tu mają być Żydzi

Ja się patrzę, tak jak dziś, w okno, a tych dwoje, co zamurowani byli u tego Lutego, to idą. Ale jaka to była para, czy to się zeszli, czy to małżeństwo, to ja tego nie powiem, ale oboje wyszli z tego muru na wolność. I widziałam na swoje oczy jak dziś, tędy szli.

(2)

Data i miejsce nagrania 2011-07-13, Wojsławice

Rozmawiał/a Anna Chodkowska, Monika Samoraj

Transkrypcja Michłał Krzyżanowski

Redakcja Michał Krzyżanowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

W czasie wojny był tam chyba ośrodek zdrowia, od kiedy pamiętam, to straż ochotnicza była.. Był także areszt przy

Tam oni przecież też system mieli trochę inny, bo to zbrojenie, a tutaj były hale montażowe, ale to była produkcja, do nas szły przecież wielkie, ogromne ilości tych zegarków.

To tak ta beczka stała pod dachem, bo to już było lato przecież, żeby to po kapuście namoczyć, bo to czuć te kapustę kiszone, i jak ona się odważyła.. Ale

Nie chcę, żeby to źle nie zabrzmiało, ale mogę powiedzieć dla takiego „komfortu psychicznego” własnej osoby – raczej wolałem się nie zaprzyjaźniać ze

W parku to ja byłam ciągle, bo przecież naprzeciwko naszego domu na Żulinkach była brama, to albo odsuwałyśmy tą bramę i tam można było przejść, albo pod

Któregoś dnia przychodzą do mnie ludzie i mówią, że budynek jest zajęty przez PC i murarze już tam robią remont.. Albo ktoś im dał klucze, albo po prostu się włamali i

Słowa kluczowe Chruślanki Józefowskie, Dzierzkowice, II wojna światowa, wyzwolenie, wejście wojsk radzieckich, Rosjanie.. Rosjanie weszli do wsi, ale to była biedna wieś, nie

Ale Ruskie to naprawdę uny su twarde ludzie, na wszystko wytrzymałe - i na głód, i na obucie, i na wszystko, a Niemce były czyściutkie. Musi być mundur,