• Nie Znaleziono Wyników

Ochrona czci w starożytnym prawie

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Ochrona czci w starożytnym prawie"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Robert Dziembowski, Małgorzata

Szwejkowska

Ochrona czci w starożytnym prawie

Studia Prawnoustrojowe nr 21, 5-12

2013

(2)

2013

A rtyku ły

R o b ert D z ie m b o w sk i M a łg o rza ta S zw ejk o w sk a

K a te d ra P ra w a K arnego M ateria ln eg o W ydział P ra w a i A d m in istracji UWM

Ochrona czci w starożytnym prawie

A nalizy współczesnych form ochrony czci i godności człowieka nie m ogą być u z n a n e za kom pletne bez p rz ed staw ien ia, ja k k ształto w a ła się t a ochrona w n ajstarsz y ch regulacjach p raw nych i ja k im zm ianom u leg ała w histo rii praw a.

Do n ajd aw n ie jszy ch pom ników p ra w a n a le ż y K odeks U r-N am m u , sum e- ryjskiego k ró la, założyciela III d y n a s tii z U r i w ładcy m ia s ta Ur. D o k ład n iej­ sza d a ta p a n o w a n ia tego władcy, a co za ty m idzie - p o w sta n ia k o dek su, nie z o sta ła ja k d o tą d u sta lo n a . P rzy jm u je się, iż p rz y p a d a około 2500 r. p.n.e. K odeks U r-N a m m u w y p rzed za k o deksy H a m m u ra b ieg o i L ip it-Is z ta ra . P o­ szczególne p rz ep isy ro zpo czynają się od słow a ,je ś l i ” ( t u k u m b i ) , a cały kodeks dzieli się n a prolog, część n o rm a ty w n ą oraz praw do po do bn ie epilog1. A rty k u ł 10 tego k o d ek su re g u lu je k w e stię fałszyw ego o s k a rż e n ia o czary. Z achow any fra g m e n t stanow i, iż z inicjatyw y oskarżyciela osoba o sk arżo n a o czary m ogła być p o d d an a tzw. próbie wody. J e ś li oskarżon y o kazał się niew inny, tj. po za n u rze n iu w rzece w ypłynął n a pow ierzchnię, oskarżyciel ponosił k a rę (jej c h a ra k te r nie je s t znany, gdyż nie zachow ała się końcowa część a rty k u łu 10)2.

K olejnym z n a n y m su m e ry jsk im zbiorem p ra w je s t K odeks L ip it-Is z ta ra , któ reg o p an o w an ie p rz y p ad ało n a la ta 1 8 7 5 -1 86 5 p.n.e. T ekst k o d ek su dzieli się n a trz y części: w stęp, część n o rm a ty w n ą oraz epilog. A rty k u ł 17 p rz ew i­ duje k a r ę za fałszyw e o sk arżen ie: „Je śli k to ś kogoś innego, n ie sch w y taw szy go n a gorącym uczy n k u , o s k a rż a o coś, czego n ie m a, i n ie u d o w a d n ia m u tego, poniesie k a rę p rz e w id z ia n ą za to, o co go o sk arży ł”3.

N a te re n ie M ezopotam ii w III ty siąclec iu p.n.e. po w stało szereg państw . W 2007 r. p.n.e. n a s k u te k n a ja z d u A m orytów i E lam itó w p ań stw o U r uległo rozbiciu. N a jego g ru z a c h po w stało m .in. p ań stw o sta ro b a b ilo ń sk ie . W ładca

1 C. Kunderewicz, Kodeks Ur-Nammu, CPH, Poznań 1958, t. X, z. 2, s. 11-16. 2 C. Kunderewicz, Najstarsze prawa świata, Łódź 1972, s. 11.

3 Ibidem, s. 27; zob. też C. Kunderewicz, Kodeks Lipit-Isztara, CPH, Poznań 1959, t. XI, z. 2, s. 29, 38, 41.

(3)

6 Robert Dziembowski, Małgorzata Szwejkowska

B ab ilo n u p a n u ją c y w la ta c h 1 7 2 0 -1 6 6 8 p .n .e.4 był tw ó rc ą jed n eg o z n a jb a r­ dziej zn a n y ch pom ników p ra w a - K o d ek su H a m m u ra b ieg o . K odeks sk ła d a się z prologu, części n o rm aty w n e j liczącej 282 p a ra g ra fy oraz epilogu5.

K odeks H a m m u ra b ie g o 6 n ie tra k to w a ł czci ja k o d o b ra p raw n eg o ch ro n io ­ nego specjaln y m i p rz ep isam i. M am y tu ta j do cz y n ien ia je d y n ie z typow ym i p rz y p a d k a m i k a ra ln o śc i zniew ag i to w yłącznie w p rz y p a d k u ochrony czci członków k la sy p an u jąc ej. K odeks k a rz e osobę d o k o n u jącą fałszyw ego o s k a r­ że n ia o zabójstw o (§ 1), gdy t a nie je s t w s ta n ie tego fa k tu udow odnić. W ta k ie j sy tu a c ji oszczerca k a r a n y był śm iercią. P o d ob na k a r a p rz e w id z ia n a b y ła za o sk a rż e n ie o czary (§ 2). O soba, k tó ra nie b y ła w s ta n ie swojego o sk arżen ia udowodnić, zostaw ała poddaw ana próbie wody7. Ś m iercią k aran e były rów nież fałszywe zeznania w przypadku, gdy osoba, k tó ra słowa wypowie­ działa, nie udow odniła ich praw dziw ości (§ 3). Je śli zezn ania te dotyczyły zboża lub pieniędzy, ponosiła odpowiedzialność w łaściw ą d la danej spraw y (§ 4)8. Zgod­ nie z § 11 śm iercią k aran o osobę, k tó ra fałszywie oskarżyła pełnopraw nego obyw atela o kradzież. W przypad ku, gdy osoba, k tó ra nie b y ła w rzeczywistości o fiarą kradzieży, tw ierdziła przed w ładzam i swojego okręgu, iż ta k i czyn m iał m iejsce, po udow odnieniu fałszywego o skarżenia podlegała k arze dw ukrotnej rek o m p en saty n a rzecz swojego okręgu tego, czego sam a się dom agała (§ 126)9. W p rzy p ad k u pom ów ienia o nieprzyzw oite postępow anie (praw dopodobnie doty­ czyło to sp ra w in ty m n y ch ) sk iero w an e przeciw ko arcy k ap łan c e b ąd ź m a łż o n ­ ce p ełn o p raw n eg o o b y w atela sp ra w ca, o ile n ie p o tra fił swojego tw ie rd z e n ia udow odnić, podlegał k a rz e chłosty i hań b iąceg o o strz y ż e n ia głowy (§ 127)10.

N iezw ykle duży w k ład w rozwój koncepcji ochrony czci m iało b ez sp rzecz­ n ie p raw o rzy m sk ie. W lite r a tu r z e p rz e d m io tu p ro p o n u je się ró żn e podziały. N a p o trzeb y niniejszego a r ty k u łu m o żn a podzielić h isto rię p ra w a rzym skiego n a o k res sp rz e d p ra w a X II T ablic (7 5 3 -4 5 0 p.n.e.), o k res form alnego obow ią­ zy w an ia u sta w y X II T ablic (4 5 1 -2 7 p.n.e.) oraz o k res obo w iązyw ania p ra w a k lasycznego i poklasycznego (27 p.n.e. - 565 r.)11.

W e d łu g ź ró d e ł o k re s u ju s ty n ia ń s k ie g o p o jęcie i n i u r i a w y stęp o w a ło w ję z y k u p ra w n y m staro ż y tn e g o R zym u w dw óch podstaw ow ych zn acze­ n iach . P ie rw sz e odnosiło się do różn y ch czynów, k tó ry ch w spó ln ym m ian o w ­

4 B. Sygit, Historia prawa kryminalnego, Toruń 2007, s. 76.

5 W. Huba (red.), P. Bożym, K. Dąbrowski, M. Różański, Dzieje państwa od starożytności do połowy X X w., Warszawa 2003, s. 168; zob. również M. Stępień, Kodeks Hammurabiego,

Warszawa 1996, s. 56-59.

6 S. Estreicher, Najstarsze kodeksy prawne świata. Kultura prawnicza trzeciego i drugie­ go tysiąclecia przed Chrystusem, Kraków 1931, s. 17.

7 J. Klima, Prawa Hammurabiego, Warszawa 1957, s. 279.

8 R. Skeczkowski, Pomniki prawa. Kodeks Hammurabiego. Prawo Salickie. Wielka Karta Wolności, Koszalin 1996, s. 29.

9 Ibidem, s. 62.

10 J. Klima, op. cit., s. 279-280. 11 B. Sygit, op. cit., s. 97.

(4)

n ik ie m było b ezp raw ie: o m n e e n i m q u o n o n iu r e f i t , i n i u r i a f i e r i d i c i t u r ,

d ru g ie do d e lik tu iu r i s c i v i l i s — do zn iew ag i12.

P rz e d p ra w e m X II T ablic zd aw ano sobie sp ra w ę, iż k aż d e n a ru s z e n ie re g u ł społecznych pow inno zostać u k a ra n e . W początkow ym o k re sie zacho­ w a n ia n a ru s z a ją c e in te re sy in d y w id u aln e pow odow ały je d y n ie re ak cję po­ krzyw dzonego b ąd ź jego ro d zin y (w form ie ze m sty p ry w a tn e j lu b p ra w a odw etu). Później doszło do u k s z ta łto w a n ia się p rz e stę p stw p ry w a tn y c h (de­ lic tu m )13 i p rz e stę p stw p ublicznych (crim en )14.

Do źródeł p ierw o tn y c h zakazów w o k resie sp rz ed u s ta w y X II T ablic n a le ­ żały zarów no z a k azy relig ijn e — obejm ujące czyny o b rażające bogów i n a r a ż a ­ ją c e całe społeczeństw o n a ich zem stę, ja k i z a k azy w y n ik ające ze zw yczajo­ w ych n o rm p ra w a m iędzyludzkiego (iu s)15. W ty m o k re sie i u s uo sabiało p o rz ąd ek praw ny. Jeg o zap rzeczen iem by ła i n i u r i a , czyli niedozw olone n a r u ­ szenie dóbr m a te ria ln y c h o raz n iety k aln o ści człow ieka16.

Czyny, k tó re n a ru s z a ły w y m ienione powyżej zakazy, zo stały zab ro nion e i ja k o k rzyw dzące poszczególnych lu d zi s ta ły się p rz e s tę p stw a m i p ra w a p ry ­ w atn eg o ( d e lic ta ) , a czyny godzące w spokój społeczny — p rz e s tę p s tw a m i p ra w a publicznego ( c r i m i n a ) 17.

U s ta w a X II T ablic p o w sta ła w V w iek u p .n.e. i fo rm a ln ie nig d y nie z o sta ła u c h y lo n a 18. B yła o n a owocem p ra c y decem w irów (kom isji złożonej z dziesięciu m ężów — d e c e m v ir i le g i b u s s c r ib u n d is ) . O d n o siła się przed e w szy stk im do sze reg u czynów p rzestępczy ch. Z b iegiem c z asu w zięto pod uw agę ta k ż e te zachow an ia, k tó re p rz e ja w ia ły się ja k o zn iew ag a osoby fi­ zycznej p rzez n a ru s z e n ie czci m ia n e m i n i u r i a. U s ta w a p rz ew id y w ała trz y w y pad ki, k tó re w eszły w z a k re s i n iu r ii19:

1. P rz e stę p stw o o k reślo n e ja k o m a l u m c a r m e n o raz o c c e n ta tio było u to ż ­ sa m ia n e z p ism a m i oszczerczym i i z w rz a w ą ( c o n v ic iu m ) . O c c e n ta tio to p u ­ bliczne zn iesła w ien ie dokonyw ane p ierw o tn ie p rzez szkodliw e zak lęcia czaro ­ 12 A. Koch, Ewolucja deliktu iniuria w prawie rzymskim epoki republikańskiej, CPH, Poznań 1967, t. XIX, z. 2, s. 51.

13 Delikty (delicta, maleficia) to lekkie przestępstwa naruszające mniej istotne interesy jednostek (przestępstwa prawa prywatnego). Prawo rzymskie odróżniało: 1) delikty prawa cy­

wilnego - zaliczano do nich iniuria, furtum , dam num iniuria datum, rapina; 2) delikty prawa pretorskiego, czyli metus, dolus, fraus creditorum. Pokrzywdzony mógł dochodzić w procesie cywilnym zadośćuczynienia za wyrządzoną krzywdę, przy czym suma należna pokrzywdzonemu mogła stanowić nie tylko wynagrodzenie szkody, ale również karę za dokonane przestępstwo. Za: R. Taubenschlag, Rzymskie prawo prywatne, Warszawa 1969, s. 385-386.

14 B. Sygit, op. cit., s. 98. 15 Ibidem.

16 A. Koch, op. cit., s. 51. 17 B. Sygit, op. cit., s. 99.

18 M. Zabłocka, J. Zabłocki, Ustawa X II Tablic. Tekst - Tłumaczenie - Objaśnienia, War­ szawa 2003, s. 5.

19 R. Taubenschlag, op. cit., s. 387; zob. również E. Gintowt, Rzymskie prawo prywatne w epoce postępowania legislacyjnego (od decemwiratu do lex Aebutia), Warszawa 2005, s. 104-105.

(5)

8 Robert Dziembowski, Małgorzata Szwejkowska

dziejskie. W ypow iadanie m agicznych zaklęć o raz u k ła d a n ie i śp iew a n ie p ie ­ śni, k tó re zn iesła w iały innych , zagrożone było k a r ą śm ierci20.

2. C iężkie u szk o d zen ie c ia ła z w y jątk iem z ła m a n ia kości ( m e m b r u m r u p - t u m ) i uszko d zen ie c iała p rzez z ła m a n ie kości (os f r a c t u m ) .

3. N a ru sz e n ie czci poprzez do k o n an ie zniew agi, k tó re n ie powodowało trw a łe g o u szk o d z en ia c iała (np. spoliczkow anie), podlegało k a rz e 25 asów.

W y kształcenie się pojęcia czci ( e x is tim a ti o ) oraz pojęcia jej n a ru s z e n ia , czyli zniew agi ( c o n tu m e lia ) , stw orzyło po trzeb ę z a sto so w an ia ś ro d k a p ra w n e ­ go zapew niającego ochronę e x i s t i m a t i o . O chron y tej bow iem n ie p rz ew id y w a­ ła u s ta w a X II T ablic21. P re to r w ypow iedział się n a te n te m a t w czterech ed y k tac h . W p ierw szy m ( e d ic tu m g e n e r a le ) określono k a r y je d y n ie za p rz y ­ p a d k i i n i u r i i p rz ew id zian e w u s ta w ie X II Tablic. N a mocy drugiego e d y k tu

( e d i c t u m d e c o n v ic io ) k a ra n o zniew ażen ie ściśle określo nej osoby poprzez pu bliczne w y k rzy k iw an ie słów u w a ż a n y c h za obelżyw e. Trzeci ed y k t (e d ic ­ t u m d e a d t e m p t a t a p u d i c i t i a ) b ra ł pod ochronę cześć k o biety lu b osoby n ie le t­ niej. C zw a rty ( e d ic tu m n e q u i d i n f a m a n d i c a u s a f i a t ) k a r a ł w szy stk ie in n e p rz y p ad k i, k tó re n ie były p rz ew id zian e we w cześniejszych e d y k ta c h 22. Od tego e d y k tu sp ra w c a ponosił k a r ę z u w a g i n a chęć zn iew aże n ia in n ej osoby, bez w zględu n a form ę, w ja k ie j swój z a m ia r u z e w n ę trz n ił23. P re to r w p ro w a­ dził a c tio i n i u r i a r u m a e s t i m a t o r i a24, k tó ra słu ży ła we w szy stk ich p rz y p a d ­ k a c h zniew agi. Je j sk u tk ie m b y ła in fam ia. O soba, k tó rej cześć n aru szo n o , szacow ała ( a e s ti m a t io ) d o z n a n ą krzyw dę, ale sęd z ia u p o w ażnion y był do s ą ­ d z e n ia w edług w łasnego u z n a n ia (ex b o n o e t a e q u o ) 25.

D oskonałym źródłem o p raco w ań z o k re s u p ra w a klasycznego (27 p .n.e. -- 284 n .e .)26 p o z o s ta ją I n s t i t u t i o n e s G a iu s a , n a p is a n e p ra w d o p o d o b n ie w la ta c h 160-161. Z a w ie ra ją one zw ięzłe p rz e d sta w ie n ie rzy m sk ieg o p ra w a p ry w a tn eg o i s k ła d a ją się z cz te rec h k sią g zw an ych k o m e n ta rz a m i (c o m m e n - t a r i i). P ie rw sz y d ział p ra w a - iu s q u o a d p e r s o n a s p e r t i n e t - obejm uje praw o osobowe, w y p ełn iając księg ę p ierw szą, d ział d ru g i - i u s q u a d a d r e s p e r t i n e t

- pośw ięcony zo stał p ra w u m a ją tk o w e m u i w y p ełn ia księg ę d ru g ą i trze cią, d ział trze ci - i u s q u o d a d a c tio n e s p e r t i n e t - dotyczący p o stęp o w a ń i po­

20 B. Sitek, Infamia w ustawodawstwie cesarzy rzymskich, Olsztyn 2003, s. 147. 21 A. Koch, op. cit., s. 66-67.

22 R. Taubenschlag, op. cit., s. 388-389, zob. również W. Litewski, Rzymskie prawo pry­ watne, Warszawa 2003, s. 310.

23 A. Koch, op. cit., s. 70.

24 Skarga actio iniuriarum aestimatoria przysługiwała poszkodowanemu, który mógł do­ chodzić kary pieniężnej, i opierała się na ocenie krzywdy wyrządzonej przez sprawcę. Zaliczana była do skarg infamujących (actio famosa) i przysługiwała wyłącznie osobie poszkodowanej, nie podlegała natomiast dziedziczeniu (należała do tzw. actiones vindictam spirantes), tj. wygasała z chwilą śmierci poszkodowanego bądź sprawcy deliktu. Za: A. Dębiński, Rzymskie prawo prywatne. Kompendium, Warszawa 2007, s. 318.

25 W. Bojarski, Prawo rzymskie, Toruń 1999, s. 217. 26 B. Sygit, op. cit., s. 97.

(6)

w ództw w y p ełn ia o s ta tn ią c z w a rtą k sięg ę27. Z niew ag a z o sta ła u re g u lo w a n a w k sięd ze trzeciej w e fra g m e n ta c h 2 2 0-225 .

Za zn iew ażen ie u zn a w a n o n ie tylko p rz y p ad k i, gdy osoba z o sta ła u d erzo ­ n a czy p o b ita, ale rów nież je ś li in n a osoba p u bliczn ie o brzu ciła j ą obelgam i. Ze z n iew ag ą m ian o do cz y n ien ia ta k ż e wów czas, gdy k to ś w y staw ił n a lic y ta ­ cję m a ją te k in n ej osoby, w iedząc, że osoba t a n ie je s t d łu żn ik iem 28, lu b gdy n a p is a ł w ierszy k b ąd ź p aszk w il w celu zn ie sła w ie n ia in n ej osoby. T akże n a ­ tr ę tn e chodzenie za k o b ie tą z a m ę ż n ą oraz m ło dzieńcem było u z n a n e za zn ie­ w agę. J a k z a zn ac za G aiu s, zn iew ag a m ogła być p o p ełn io n a rów nież in n y m i sposobam i (G. 3.220)29 i to n ie tylko bezpośred n io n a k o n k re tn e j osobie, ale rów nież pośred n io poprzez zstęp n y c h p o zo stający ch pod w ład z ą ojcow ską oraz poprzez żonę - n a w e t w sy tu acji, gdy n ie p o zo staw ała ju ż o n a pod w ład z ą m ęża (G. 3.221)30. O znacza to, iż zn iew ag a dzieci ( s u b p o te s ta te ) ,

żony ( q u a m v i s i n m a n u n o s tr a n o n s it ) , n arzeczo nej b ąd ź zm arłeg o by ła zn iew ażen iem ojca, m ęża, narzeczonego czy sp ad k o b iercy 31.

N iew olnikow i n ie m o żn a było w yrząd zić żadnej zn iew agi, ale z a k ła d an o , iż poprzez n iew o ln ik a m o żn a było dokonać zniew agi jego w łaściciela (s e d d o m in o p e r e u m f i e r i v i d e t u r ) 32. M usiało być to je d n a k d z ia ła n ie ra żąc e i d o k onane w celu zn iew aże n ia w łaściciela (G. 3.222). W p rz y p a d k u p u b licz­ nego o b rz u cen ia n iew o ln ik a obelgam i lu b u d e rz e n ia go p ięścią w łaścicie­ lowi n iew o ln ik a przeciw ko sp raw cy z n iew aże n ia n ie p rzy słu g iw ało żad n e pow ództw o33.

W I n s t i t u t i o n e s p rzy p o m n ian o k a r y stosow ane za zn iew agę p rz ew id zian e w u staw ie XII Tablic, uznając je je d n a k za niew ystarczające (G. 3.223). Zgodnie z G. 3.224 osoba zniew ażona sam a m ogła wycenić dotkliwość n a ru sz e n ia czci, ale o sta te c z n a w ysokość re k o m p e n sa ty b y ła u s ta la n a p rzez sąd. W p rz y p a d ­ k u ciężkich zniew ag p re to r m iał p raw o do w yceny dotkliw ości zn iew aże n ia34.

27 W. Rozwadowski, Gai Institutiones. Instytucje Gaiusa, Poznań 2003, s. XIII-XIV. 28 Oprócz sytuacji umieszczonej w podręczniku Gaiusa (,jeśli ktoś wystawi na licytację majątek innego człowieka, wiedząc, że nie jest on zadłużony”) źródła prawa rzymskiego przeka­ zują również inne podobne przypadki znieważenia: 1) gdy osoba wystawiła do sprzedaży przed­ miot otrzymany w zastaw, sugerując, że dłużnik nie spłacił zabezpieczonego zastawem długu; 2) nazwanie dłużnikiem w celu znieważenia osoby nieobciążonej długiem; 3) wierzyciel, które­ mu dłużnik jest gotów spłacić dług, sugeruje poręczycielom, iż dłużnik nie jest w stanie tego zrobić; 4) gdy osoba zabezpiecza mienie lokatora w sposób sugerujący wyprowadzenie tego lokatora się bez zapłaty czynszu. Widać tu wyraźnie, jak wyczuleni byli Rzymianie na sprawy majątkowe. Bardzo poważnie traktowali zniewagę dokonaną przez rzucenie cienia podejrzenia na dobre imię osoby jako człowieka rzetelnego, niezadłużonego i nieprowadzącego wątpliwych interesów. Za: M. Kuryłowicz, Prawo i obyczaje w starożytnym Rzymie, Lublin 1994, s. 161.

29 C. Kunderewicz, J. Rezler, Gaius. Instytucje, Warszawa 1982, s. 357. 30 W. Rozwadowski, op. cit., s. 148.

31 W. Bojarski, op. cit., s. 217. 32 Zob. ibidem.

33 Ibidem, s. 148-149.

(7)

10 Robert Dziembowski, Małgorzata Szwejkowska

Z niew ag a b y ła u w a ż a n a za ciężk ą ( i n i u r i a a tr o x ) 35 z u w ag i na:

1) sa m czyn (ex fa c to ) - z ra n ie n ie in n ej osoby, w y c h ło stan ie jej bądź pobicie (G. 3.225)36;

2) m iejsce (ex loco) - w p rz y p a d k u , gdy zn iew ag a b y ła d o k o n a n a w t e ­ a trz e lu b n a p lacu p u bliczn ym (fo r u m );

3) s ta n o w isk o , ja k ie za jm o w a ł zn iew ażo n y , g dy z n ie w a g i d o z n a w a ł u rz ę d n ik b ąd ź s e n a to r ze stro n y osoby z n isk iego sta n u .

I n i u r i a b y ła w sp o m in a n a w licznych k o n sty tu c ja c h ce sarsk ich . W jedn ej z n ich za zniew ażen ie u z n a je się w ypow iedź m a ją c ą n a celu obrazę wolnej osoby przez n a z w a n ie jej n iew olnikiem . U lp ia n stw ie rd z a ł, iż zab ro n io n e je s t do konyw an ie jak ieg o k o lw iek czynu, k tó ry m a n a celu zn iew ażen ie in n y ch osób (cesarz D ioklecjan odniósł się w tej k w e stii do e d y k tu p re to rsk ie g o n e q u i d i n f a m a n d i c a u s a f i a t ) 37. Z dan iem U lp ia n a n a ru s z e n ie czci mogło p rz y ­ ją ć form ę d z ia ła n ia b ąd ź słów u z n a n y c h za obraźliw e. M ogła to być rów nież w ypow iedź iro n iczn a, ocen iająca w ygląd in n ej osoby, j a k rów nież u k ła d a n ie i p isa n ie p ie śn i o raz n a k ła n ia n ie do ich p is a n ia i ś p ie w a n ia w celu z n ie s ła ­ w ie n ia 38.

T erm in „in fam ia” w p ra w ie rz y m sk im m iał podw ójne znaczenie. S tano w ił rodzaj kary, ale rów nież oznaczał s ta n b lisk i o szc zerstw u (nie b ęd ąc nim ), gdyż osoba w y pow iadająca in fam u jąc e słow a p o d aw ała n ie p ra w d ę co do s t a ­ n u społecznego osoby pom ów ionej39.

P rze z l i b e l l u s f a m o s u s ro z u m ia n o początkow o p isem n y paszk w il, w k tó ­ ry m p u bliczn ie dokonyw ano zn iesła w ien ia, a n a s tę p n ie ta k ż e donosy i fa łsz y ­ w e o sk a rż e n ia . K o n sty tu cja z 16 lutego 365 r. z a w ie ra ła za k az n ie tylko ro zp o w szech n ian ia, ale rów nież p is a n ia i c z y ta n ia paszkw ilów 40.

21 listo p a d a 533 r. o p u blikow ane zo stały I n s t y t u c j e J u s ty n ia n a . P o d ręcz­ n ik dzielił się n a cz te ry księg i i o p ierał się p rz ed e w szy stk im n a I n s t i t u t i o n e s

G a iu s a 4 1 . R o zw iązan ia z G. 3 .2 2 0 -2 2 5 zo stały ta m p rz en iesio n e (zn iew aże­ nie zn a jd u je się w k siędze czw artej w ty tu le czw arty m ) i rozw inięte. F r a g ­ m e n t G. 3.220 u zu p ełn io n o w te n sposób, że n ie tylk o n a tr ę tn e chodzenie za k o b ie tą z a m ę ż n ą o raz m łodzieńcem będzie u z n a n e za zniew agę, ale rów nież za dziew czyną b ąd ź in n ą osobą, n a k tó rej w stydliw ość n a sta w a n o . Do fra g ­ m e n tu G. 3.221 dodano, iż w ra z ie w y rz ą d z e n ia zniew agi m ężow i żona nie m oże prow adzić sp o ru z tego pow odu, choć m oże to zrobić w jej im ie n iu teść, gdyż pod jego w ład z ą ojcow ską zn a jd u je się jej m ąż. G. 3.222 uzu pełnio no

35 W. Bojarski, op. cit., s. 217.

36 I. Żeber, Prawo rzymskie. Teksty źródłowe do ćwiczeń, Wrocław 1998, s. 180. 37 B. Sitek, op. cit., s. 148.

38 Ibidem, s. 149. 39 Ibidem.

40 Ibidem, s. 150-151.

41 W. Dajczak, T. Giaro, F. Longchamps de Berier, Prawo rzymskie. U podstaw prawa prywatnego, Warszawa 2009, s. 83.

(8)

o sy tu ację, w k tó rej zn iew ag a zo sta ła w y rząd zo n a niew olnikow i n a leż ące m u do w spółw łaścicieli. W ta k ie j okolicznościach o szaco w ania zniew ag i dokonuje się nie w s to s u n k u do części, j a k ą m a ją we w spółw łasności, ale b io rąc pod uw agę osoby w spółw łaścicieli. J e ś li osobie w olnej, k tó ra słu ży in n ej j a k n ie ­ w olnik, z o sta ła w y rz ąd zo n a zniew aga, to sa m poszkodow any m a p raw o do w y stą p ie n ia z pow ództw em , chyb a że zo stał zn iew ażo ny w celu n a ru s z e n ia czci osoby, u k tó rej służy. Do G. 3.223 i G. 3.224 dodano stw ierd z en ie, iż w ycena zniew agi zm ien ia się w zależności od s to p n ia godności i uczciwości życia. Z n ie w a g a j e s t u w a ż a n a za c ię ż k ą p o za s y tu a c ja m i o k re ślo n y m i w G. 3.225, gdy z o sta ła w y rząd zo n a w stę p n e m u b ąd ź p atro n o w i p rzez z stę p ­ n ych lu b wyzwoleńców. S tw ierd zono rów nież, iż w sy tu a c ji zign orow ania zniew agi p rzez osobę po jej d o k o n an iu , osoba t a tra c i m ożliw ość późniejszego w y stą p ie n ia z pow ództw em 42.

Pojęcie czci ( e x is tim a ti o ) było ro z u m ia n e ja k o k o rz y sta n ie o b y w atela z przysługujących m u praw. P oszlakow anie czci pociągało za sobą pozbaw ienie b ądź ograniczenie obyw atela w przysług ujący ch m u p ra w a c h (np. iu s s u ff r a g ii

- p ra w a u cz e stn ic z e n ia i głosow ania n a zg ro m a d zen ia ch ludow ych o raz p r a ­ w a w y b ie ra n ia w yższych u rz ęd n ik ó w m a g is tra tu a ln y c h , i u s h o n o r u m — p r a ­ w a do bycia w y b ieran y m n a w szy stk ie u rz ę d y m a g is tra tu a ln e , czy iu s c o n u - b i i — p ra w a z a w ie ra n ia zw iązków m a łż e ń s k ic h z w olno u ro d z o n y m i43). U m n iejszenie czci mogło być n a stę p stw e m d o k o nan ia czynu hańbiącego, w yko­ n y w a n ia w zgardzonego rzem io sła ( i n f a m i a im m e d ia t e ) b ądź k on sekw encją sk a z a n ia za czyn k arygodny pociągający za sobą n iesław ę ( in fa m ia m e d ia t a ) 44.

C iek aw ą in s ty tu c ją p ra w a rzym skiego b y ła rów nież u tw o rz o n a n a pod­ staw ie le x d e c e n s o r ib u s c r e a n d is z 443 r. k o leg ialn a m a g is tr a tu r a cenzorów

(c e n so re s). Ich głów nym z a d a n ie m było strz e ż e n ie dobrych obyczajów, co łą ­ czyło się z k w e stia m i u tr a t y dobrego im ie n ia czy czci o b yw atelskiej. F u n k cjo ­ now an ie tego u rz ę d u polegało n a u s ta la n iu sp is u o by w ateli (c e n s u s) oraz u d z ie la n iu n a g a n y publicznej b ąd ź z a s trz e ż e n ia w sp ra w ie d anego o by w atela (n o ta c e n s o r ia). C enzorzy p o sia d a li u p ra w n ie n ie do u s ta la n ia p rzy n ależn o ści o byw ateli do określonej k la s y (w 58 r. p.n.e. m ożliw ość t a z o sta ła zab ro n io ­ na), m ogli pozbaw ić p ra w a do głosow ania, u s u n ą ć z c e n tu rii jazdy, a n a w e t z s e n a tu 45.

O ch ro n a czci człow ieka w n ajd aw n ie jszy ch re g u la c ja c h p ra w n y c h u le g a ła szybkiej ew olucji, k tó rej u k o ro n o w an ie zn a jd u je m y w ro z w ią z a n ia c h p rz y ję­ ty ch w sta ro ż y tn y m Rzym ie.

42 C. Kunderewicz, Instytucje Justyniana, Warszawa 1986, s. 229—232. 43 W. Dajczak, T. Giaro, F. Longchamps de Berier, op. cit., s. 46—47.

44 W. Kulesza, Zniesławienie i zniewaga. Ochrona czci i godności osobistej człowieka w polskim prawie karnym - zagadnienia podstawowe, Warszawa 1984, s. 9.

45 W. Mossakowski, Działalność cenzorów w zakresie ochrony dobrych obyczajów w Rzy­ mie, [w:] M. Kuryłowicz (red.), Crimina et mores. Prawo karne i obyczaje w starożytnym Rzymie,

(9)

12 Robert Dziembowski, Małgorzata Szwejkowska

Sum m ary

P ro te ctio n o f a g o o d n am e in th e lig h t o f a n c ie n t la w reg u la tio n s

Key words: ancient law, good name protection, genesis and evolution of the protection that regard good name and honor.

In th is p ap e r, th e a u th o rs p re s e n t th e g en esis a n d ev o lu tio n of th e law s t h a t p ro te c te d th e good n a m e a n d h o n o r in a n c ie n t tim e s, b eg in n in g w ith th e a n a ly sis of th e S u m e ria n so lu tio n s, till th o ro u g h a n a ly sis o f th e a n c ie n t R o m an law. T he a im of th is a rtic le is to h ig h lig h t th e ev o lu tio n of legal n o rm s of th e p ro te c tio n of h o n o r in a n c ie n t tim e s, in o rd e r to fa c ilita te u n d e r s ta n d in g of m o d e rn concepts t h a t re g a rd th e p ro te c tio n o f a good n am e.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jeśli jednak nie jest prawdą, że logika jest jedna, to może istnieć logika prawnicza jako odmienny rodzaj logiki.. Zatem albo logika jest jedna, albo nie jest prawdą, że nie

Kompleksowe zapoznanie się z międzynarodowymi i wewnątrzkrajowymi standardami ochrony wolności i praw jednostki Zestawienie poglądów prezentowanych w

ka, uchwalona przez Zgromadzenie Ogólne ONZ dnia 20 listopada 1959 roku, nie tylko potwierdza zawartą w Karcie NZ wiarę w godność i wartość osoby ludzkiej, ale formułuje

Proszę poważnie podejść do tematu, tym bardziej że macie mało ocen a jest wiele osób w klasie które nie wykonały jeszcze żadnego zadania, te osoby proszę żeby jak

Oblicz obwód czworokąta ABCD, wykorzystując dane na rysunku poniżej:3. Oblicz obwód trójkąta ABC z dokładnością do

- małe ciężarki albo inne małe cosie, których masę znacie albo możecie zmierzyć (może mama ma wagę kuchenną i pozwoli zważyć te cosie?).

Na stronie: docwiczenia.pl z hasłem: A4QQDU słuchacie tekstu o trenowaniu słoni w Tajlandii.. W podręczniku ten tekst jest

Niech Λ będzie skończenie generowaną i