• Nie Znaleziono Wyników

Strategie nuklearne w okresie pozi m nowojenny m

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Strategie nuklearne w okresie pozi m nowojenny m"

Copied!
292
0
0

Pełen tekst

(1)

Strategie nuklearne w okresie

pozi m nowojenny m

RAFAŁ KOPEĆ

(2)
(3)

Strategie nuklearne w okresie

pozimnowojennym

(4)

Uniwersytet Pedagogiczny im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie

Prace Monograficzne 719

(5)

Uniwersytet Pedagogiczny im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie

Prace Monograficzne 719

Strategie nuklearne w okresie

pozimnowojennym

RAFAŁ KOPEĆ

(6)

Recenzent

dr hab. Jarosław Piątek prof. Uniwersytetu Szczecińskiego

© Copyright by Rafał Kopeć & Wydawnictwo Naukowe UP, Kraków 2014

redakcja i korekta Anna Siedlik projekt okładki Janusz Schneider

ISSN 0239-6025

ISBN 978-83-7271-915-7

Wydawnictwo Naukowe UP Redakcja/Dział Promocji

30-084 Kraków, ul. Podchorążych 2 tel./fax 12 662-63-83, tel. 12 662-67-56 e-mail: wydawnictwo@up.krakow.pl Zapraszamy na stronę internetową:

http://www.wydawnictwoup.pl druk i oprawa

Zespół Poligraficzny UP, zam. 6

(7)

Wstęp

Zakończenie zimnej wojny stanowi wyraźną cezurę w  kształtowaniu ładu międzynarodowego. Przełom lat 80. i 90. przyniósł rozpad bloku wschodniego, co w  zasadniczy sposób zmieniło architekturę światowe- go bezpieczeństwa. Panujący od lat 40. system bipolarny, naznaczony obawą przed wybuchem globalnego konfliktu nuklearnego, był względnie uporządkowany i przewidywalny, a jego kluczowym elementem stała się broń masowego rażenia (BMR)1. Układ sił był symetryczny – stabilność warunkowała „równowaga strachu”2 pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Związkiem Radzieckim i dwoma blokami polityczno-wojskowymi NATO i Układem Warszawskim, co – paradoksalnie – czyniło wojnę rywalizują- cych mocarstw nieprawdopodobną. Główną strategią przeciwników było wzajemne zastraszanie. Eskalacja zbrojeń i dynamiczny wzrost potencjału broni jądrowej stały się istotnymi czynnikami kształtującymi bezpieczeń- stwo międzynarodowe.

Po rozpadzie Związku Radzieckiego trudno jednoznacznie stwierdzić, czy świat zmierza w  kierunku ładu jedno- czy wielobiegunowego3. Na fali pozimnowojennej euforii i tendencji demilitarystycznych, potem na skutek koncentracji uwagi polityków i  opinii publicznej na rosnącym zagrożeniu nowoczesnym terroryzmem, problem arsenałów BMR zszedł

1 Według definicji Organizacji Narodów Zjednoczonych zawartej w  rezolucji Komisji ds. Uzbrojenia Konwencjonalnego z 12 sierpnia 1948 roku „broń masowego rażenia powinna być definiowana jako obejmująca broń atomową, broń zawierającą materiały radioaktywne, zabijającą broń chemiczną i biologiczną oraz inne rodzaje broni opra- cowane w przyszłości posiadające charakterystyki porównywalne w zakresie efektu niszczącego do charakterystyki cechującej bombę atomową oraz inne wyżej wymienio- ne rodzaje broni”.

2 Autorem tego określenia jest Albert Wohlstetter. Zob. A. Wohlstetter, The Delicate Balance of Terror, The RAND Corporation, Santa Monica 1958, s. 10.

3 Ch. Layne, The Unipolar Illusion Revisited. The Coming End of the United States’ Uni- polar Moment, „International Security” 2006, Vol. 31, s. 9.

(8)

na dalszy plan. Główną intencją przyświecającą pisaniu tej książki była potrzeba wykazania, że broń nuklearna pozostaje ważnym elementem globalnego systemu bezpieczeństwa i polityki państw dysponujących jej zasobami.

Czas „łagodnych rewolucji”, jakie w  zdecydowanej większości to- warzyszyły końcowi zimnej wojny i  demontażowi bloku wschodniego, zdawał się kłaść kres realistycznemu paradygmatowi, który postrzegał siłę (w  tym siłę militarną) jako znaczący czynnik światowej polityki4. Upadek Związku Radzieckiego sugerował, iż siła militarna nie jest już najważniejszym warunkiem bezpieczeństwa. Część naukowców postu- lowała odrzucenie wąskiego pojmowania problematyki bezpieczeństwa i rozszerzenie zakresu pojęciowego tego określania o nowe aspekty. Mi- chael Mandelbaum twierdzi, że koniec zimnej wojny dowiódł roli takich czynników kształtujących środowisko bezpieczeństwa jak polityka i eko- nomia, a w szczególności oznaczał zwycięstwo politycznego liberalizmu i Wilsonowskiej triady idei – demokracji, pokoju i wolnego rynku5. Joseph S. Nye jr. deklarował że w świecie pozimnowojennym „miękkie czynni- ki siły”, np. dyplomacja, prawo międzynarodowe, atrakcyjność ideowa i kulturowa stanowią równie ważne elementy kształtowania polityki bez- pieczeństwa jak „twarde czynniki siły”, czyli przede wszystkim supre- macja militarna6. Jednak wydarzenia pierwszej połowy lat 90. nakaza- ły daleko idącą ostrożność w formułowaniu optymistycznych wizji ładu światowego, w  którym aspekt siły militarnej miał zostać sprowadzony do mało znaczącego uzupełnienia politycznych, ekonomicznych, społecz- nych, kulturowych i  środowiskowych elementów architektury bezpie- czeństwa.

Przez lata 90. XX wieku broń nuklearna pozostawała na marginesie studiów strategicznych. Po krótkotrwałym powrocie do głównego nurtu zainteresowań, po próbach nuklearnych w Republice Indii i Pakistanie w  1998 roku, na początku obecnego stulecia zagadnienia terroryzmu znowu usunęły ją w cień. Tymczasem broń ta stanowi równie znaczące

4 W.C. Wahlforth, Realism and the End of the Cold War, „International Security”

1994/1995, Vol. 19, s. 91.

5 M. Mandelbaum, The Ideas that Conquered the World: Peace, Democracy, and Free Markets in the Twenty-first Century, Public Affairs, Nowy Jork 2002.

6 J.S. Nye jr., Soft Power. Jak osiągnąć sukces w polityce światowej, tłum. J. Zaborowski, Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne, Warszawa 2007.

(9)

wyzwanie dla zachodniego sposobu prowadzenia wojny, jak metody ter- rorystyczne i tzw. zagrożenia asymetryczne. BMR może być postrzegana jako element szerzej rozumianych strategii asymetrycznych, stanowi więc antytezę panującej od początku lat 90. tendencji do humanizacji wojny, objawiającej się malejącą tolerancją dla ofiar – przede wszystkim ludności cywilnej – po obu stronach konfliktu, oraz dążeniem do nadania jej ogra- niczonego charakteru7.

W książce zaprezentowano strategie i doktryny obejmujące polityczną i  militarną rolę broni nuklearnej w  okresie pozimnowojennym, analizę opublikowanych dokumentów państw o  potencjale jądrowym i  innych źródeł, w  tym wypowiedzi przedstawicieli elit politycznych i  wojsko- wych, analizę kontekstu strategicznego, potencjału ilościowego i  jako- ściowego arsenału jądrowego oraz tendencji rozwojowych w tym zakresie.

Książka powstała na podstawie części rozprawy doktorskiej napisanej pod kierunkiem doktora habilitowanego Andrzeja Żebrowskiego, profeso- ra Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, a obronionej w maju 2013 roku na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Pedagogicznego w Kra- kowie.

Serdeczne dziękuję wszystkim, którzy w trakcie pisania pracy poświę- cili swój czas i  udzielili mi cennych uwag, przede wszystkim mojemu Promotorowi, profesorowi Andrzejowi Żebrowskiemu, który mnie mobi- lizował, służył merytorycznym wsparciem i wnikliwym spojrzeniem na badaną problematykę, okazywał życzliwość i  wyrozumiałość. Dziękuje również Recenzentom mojej rozprawy doktorskiej, doktorowi habilitowa- nemu Jarosławowi Piątkowi, profesorowi Uniwersytetu Szczecińskiego, oraz doktorowi habilitowanemu Romanowi Kochnowskiemu, profesorowi Uniwersytetu Pedagogicznego w  Krakowie, za cenne wskazówki. Dzię- kuję również doktorowi habilitowanemu Zbigniewowi Kwiasowskiemu, profesorowi Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, dyrektorowi In- stytutu Bezpieczeństwa i Edukacji Obywatelskiej, za wsparcie w przygo- towania niniejszej książki i pomoc w jej wydaniu.

7 A. Toffler, H. Toffler, Wojna i antywojna. Jak przetrwać u progu XXI wieku? tłum.

B. i Ł. Budreccy, Wydawnictwo Kurpisz, Poznań 2006, s. 152.

(10)
(11)

Rozdział 1

Broń nuklearna a pozimnowojenne środowisko bezpieczeństwa międzynarodowego

1.1. Luka w porządku międzynarodowym jako efekt rozpadu ładu zimnowojennego

Koniec zimnej wojny1 jest punktem zwrotnym z  perspektywy zmian w systemie międzynarodowym z co najmniej trzech powodów2:

– swój żywot zakończyła dwubiegunowa struktura oparta na rywalizacji Stanów Zjednoczonych i Związku Radzieckiego, która nadawała kształt systemowi międzynarodowemu po II wojnie światowej,

– na poziomie państw narodowych doszło do poważnych zmian związa- nych z koniecznością ponownego zdefiniowania interesu narodowego, a w wielu przypadkach także z przekształceniem samego kraju, – powstała nowa przestrzeń dla funkcjonowania organizacji międzyna-

rodowych i wypełnianych przez nie ról.

Oznaczało to radykalną zmianę na trzech poziomach: systemu mię- dzynarodowego, państwa narodowego i organizacji międzynarodowych.

Cechą systemu bipolarnego była specyficzna dystrybucja siły, która dawała dwóm państwom ogromną przewagę nad pozostałymi uczestni- kami stosunków międzynarodowych. Kluczowa była rywalizacja między

1 Zakończenie zimnej wojny jest w pracy zgodne z najczęściej przyjmowanym podej- ściem. Sytuuje ono koniec zimnej wojny na przełom lat 80. i 90. Inne spotykane w li- teraturze daty to rok 1975 (podpisanie Aktu Końcowego Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie), a nawet rok 1956 (XX Zjazd Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego i symboliczny koniec stalinizmu). Według autora, daty te nie wiązały się jednak z zasadniczym przekształceniem porządku międzynarodowego. Zob. J. Solarz, Doktryny militarne XX wieku, Wydawnictwo Avalon, Kraków 2009, s. 365.

2 R. Crockatt, Koniec zimnej wojny, [w:] J. Baylis, S. Smith (red.), Globalizacja polityki światowej. Wprowadzenie do stosunków międzynarodowych, tłum. M. Filar i in., Wy- dawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2008, s. 132–133.

(12)

dwoma supermocarstwami, a nie między blokami państw. Tak ukształ- towany system był stabilniejszy niż system multipolarny, gdyż w  jego ramach wiadomo było, które państwa będą uczestnikami ewentualnego konfliktu oraz czy będą one gotowe na kompromis. Stabilny system bipo- larny dawał więc lepszą gwarancję pokoju3.

System bipolarny był systemem stabilnym wewnętrznie, gdyż logika wielopoziomowej konfrontacji wytworzyła niepisane reguły postępowa- nia. Zimnowojenna rywalizacja rozgrywała się na pięciu poziomach4: – strategicznej konfrontacji między Stanami Zjednoczonymi a  Związ-

kiem Radzieckim,

– ideologicznej walki między komunizmem a kapitalizmem,

– rywalizacji geopolitycznej połączonej ze ścieraniem się stref wpływów, – walki o zdobycie kontroli nad Trzecim Światem,

– sprzeczności na poziomie dwóch cywilizacji.

W czasie zimnej wojny bezpieczeństwo międzynarodowe kształtowane było w myśl reguł gry o sumie zerowej – umacnianie bezpieczeństwa jed- nej strony pociągało za sobą równoczesne zmniejszenie bezpieczeństwa drugiej strony5. Siła wojskowa, mimo iż była najistotniejszym instrumen-

3 Ł. Kamieński, Technologia i wojna przyszłości. Wokół nuklearnej i informacyjnej rewo- lucji w sprawach wojskowych, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2009, s. 134–135.

4 M. Cox, Od zimnej wojny do wojny z terroryzmem, [w:] J. Baylis, S. Smith (red.), Glo- balizacja polityki światowej..., Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2008, s. 159.

5 Ryszard Zięba określa bezpieczeństwo w ogólnym ujęciu jako pewność istnienia i prze- trwania, posiadania oraz funkcjonowania i rozwoju podmiotu. Jest ona wynikiem nie tylko braku zagrożeń (ich niewystępowania lub wyeliminowania), lecz powstaje rów- nież w rezultacie kreatywnej działalności danego podmiotu i jest zmienna w czasie, czyli ma naturę procesu społecznego. Podział na bezpieczeństwo narodowe (kategoria jednostkowa odnosząca się do pojedynczych państw i ich społeczeństw i narodów) oraz bezpieczeństwo międzynarodowe (charakteryzujące bezpieczeństwo określonej zbiorowości państw, w  tym charakteryzujące system międzynarodowy) jest umow- ny. Bezpieczeństwo państw w  stosunkach międzynarodowych zawsze ma bowiem charakter międzynarodowy, a  związek pomiędzy bezpieczeństwem pojedynczych i zbiorowych podmiotów stosunków międzynarodowych jest ścisły. W myśl założeń szkoły realistycznej pojęcie bezpieczeństwa narodowego (national security) stanowi wyjściową kategorię w badaniu bezpieczeństwa międzynarodowego. Jeśli państwa są jedynymi liczącymi się i działającymi racjonalnie uczestnikami stosunków międzyna- rodowych, to badanie ich bezpieczeństwa jest wystarczające do uzyskania pełnego ob- razu bezpieczeństwa międzynarodowego. Zob. R. Zięba, Pozimnowojenny paradygmat bezpieczeństwa międzynarodowego, [w:] R. Zięba (red.), Bezpieczeństwo międzynaro-

(13)

tem polityki, nie była w stosunkach Wschód–Zachód bezpośrednio uży- wana (chociaż była stosowana pośrednio). Państwa bowiem ostrożnie po- sługiwały się tym narzędziem, nie chcąc naruszyć delikatnej równowagi między rywalizującymi blokami polityczno-wojskowymi. Czynnik militar- ny, a w szczególności broń nuklearna, pełnił więc funkcję odstraszającą, a w ostateczności miał stanowić ostateczną gwarancję bezpieczeństwa.

Paradoksalnie, posiadanie ogromnych potencjałów militarnych (potencjał

„nadzabijania” szacowano w pierwszej połowie lat 80. XX wieku jako dający możliwość siedemsetkrotnego zniszczenia życia na ziemi) zagwa- rantowało „zimny pokój”6.

Porządek7 zimnowojenny był stabilny z dwóch powodów: po pierw- sze, dwa supermocarstwa były ostrożne w swoich działaniach ze względu na obezwładniającą perspektywę nuklearnej wymiany ciosów, po drugie, zarówno Stany Zjednoczone, jak i Związek Radziecki były usatysfakcjo- nowane istniejącym status quo. W  ten sposób zasadniczy cel strategii państwowej supermocarstw, jakim jest zachowanie istnienia państwa (co

dowe po zimnej wojnie, Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne, Warszawa 2008, s. 15–17.

6 R. Zięba, Pozimnowojenny paradygmat bezpieczeństwa…, s. 22–23.

7 Porządek to sytuacja, w której mamy do czynienia z uregulowaniami, trwałymi i prze- widywalnymi sposobami zachowań, czyli stan stwarzający warunki niezbędne do osią- gnięcia pewnych, zakładanych celów. Ład międzynarodowy to rezultat normatywnej i instytucjonalnej regulacji relacji między państwami. Jest to suma trzech elementów składowych: norm (moralnych, etycznych, prawnych, kurtuazyjnych, politycznych), systemu wartości (idei, przekonań czy świadomości prawnej, określających kierun- ki działania i cele, jakie stawia przed sobą społeczność międzynarodowa) i określo- nych instytucji i powiązań, warunkujących istnienie społeczności międzynarodowej.

Zob. J. Simonides, Normatywne teorie ładu międzynarodowego po zimnej wojnie, [w:]

R. Kuźniar (red.), Porządek międzynarodowy u progu XXI wieku. Wizje – koncepcje – pa- radygmaty, Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2005, s. 84–85.

W ramach pracy wyrażenie „porządek” stosowane jest zamiennie z wyrażeniem „ład”.

W niektórych ujęciach porządek jest traktowany jako kategoria szersza, będąca raczej odpowiednikiem bardziej ogólnego sformułowania „stan stosunków międzynarodo- wych”. W jej ramach znajdowałyby się wtedy zarówno elementy ładu (jako harmonij- nego układu elementów), jak i chaosu (jako bezładu, zamieszania i zamętu). Z uwagi na względny charakter tych pojęć, w rzeczywistości trudno określić, czy dane zjawisko nosi znamiona ładu, czy chaosu – w pracy nie zdecydowano się na zastosowanie tego uszczegółowienia. Zob. P. Bartosiewicz, Ład czy chaos? Stan stosunków międzynaro- dowych w I połowie XXI wieku, [w:] M. Pietraś, K. Marzęda (red.), Późnowestfalski ład międzynarodowy, Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin 2008, s. 117–132.

(14)

w erze nuklearnej nabrało nowego wymiaru), przekształcił się w dążenie do zachowania globalnego status quo. Ten kierunek podzielały oba super- mocarstwa, mimo wojowniczej retoryki, mówiącej o dążeniu do domina- cji – świadczą o tym próby opanowania dynamiki zbrojeń strategicznych podejmowane po kubańskim kryzysie rakietowym (1962) z mniejszą lub większą intensywnością aż do zakończenia zimnej wojny. Pytanie, czy analogiczne dążenie do zachowania istniejącego porządku, mające stabili- zujący wpływ na ład międzynarodowy, wykształci się w rejonach dotknię- tych proliferacją broni nuklearnej (Bliski Wschód, Azja Południowa, Azja Wschodnia), jest nadal nierozstrzygnięte. Obecna sytuacja nie uprawnia jednak do wysuwania tego typu wniosków, gdyż aspirujące mocarstwa regionalne zmierzają raczej do podważenia istniejącego porządku między- narodowego, niż do jego umocnienia8.

Rozpad systemu dwublokowego spowodował, iż nieskrępowane dys- cypliną wewnątrzblokową państwa skupiły się na9:

– promocji własnych interesów narodowych, co w sytuacji zróżnicowa- nych tożsamości i konkurencyjnych interesów zaowocowało nowymi zagrożeniami10 dla bezpieczeństwa uczestników systemu międzynaro- dowego,

– poszukiwaniu wspólnych interesów na płaszczyźnie bezpieczeństwa.

Niestabilność ładu pozimnowojennego ma swoje korzenie w sposobie jego ukonstytuowania. Józef Kukułka wyróżnia dwa modele tworzenia nowożytnego ładu międzynarodowego11.

– ład międzynarodowy tworzony w wyniku wielkich wojen lub wstrzą- sów politycznych oraz następujących po nich wysiłków dyplomatycz-

8 T. Delpech, Nuclear Deterrence in the 21st Century: Lessons from the Cold War for New Era of Strategic Piracy, RAND Corporation, Santa Monica 2012, s. 4.

9 R. Zięba, Postzimnowojenny paradygmat bezpieczeństwa…, s. 33.

10 Zagrożenie to określone zjawisko (może nim być nawet dysproporcja w zasobach), po- wodujące zaniepokojenie, obawy i lęk. Taki charakter zjawiska zwraca uwagę na swo- isty subiektywizm pojęcia „zagrożenie”. Analiza zagrożeń musi bowiem uwzględniać ich percepcję przez polityków, społeczeństwo i badaczy, mogącą być odbiciem realnego stanu rzecz (zagrożenia rzeczywistego lub potencjalnego) lub będącą fałszywą (tzw.

mispercepcja). Zagrożenie niejako z definicji ma charakter asymetryczny – niepokój jest odczuwany przez jedną stronę tej relacji – co poddaje w wątpliwość zasadność wyróżnienia w ramach tego pojęcia kategorii zagrożeń asymetrycznych. Zob. R. Zięba, Pozimnowojenny paradygmat bezpieczeństwa…, s. 25–26.

11 J. Kukułka, Historia współczesnych stosunków międzynarodowych 1945–1996, Wy- dawnictwo Scholar, Warszawa 1997, s. 352.

(15)

nych; powstaje on na bazie całkowitego zanegowania starego ładu i  mieści w  sobie zagrożenia nowymi wojnami, cechuje go bowiem sztywność struktur, uniemożliwiająca przystosowanie się do nowych okoliczności; przykładami tego rodzaju ładów międzynarodowych są:

ład westfalski, wiedeński, wersalski oraz zimnowojenny;

– ład międzynarodowy tworzony w  wyniku przewartościowań i  kom- promisów; charakteryzuje się on ciągłą możliwością odnawiania się przy pomocy dyplomacji; jego kształtowanie kończy się z chwilą przy- gotowania i uzgodnienia w jego ramach nowych systemów wartości, celów i reguł postępowania.

Ład pozimnowojenny należy do tej drugiej grupy i nieprzerwanie się kształtuje. Jego początek nie wynikał z regulacji o charakterze formalno- prawnym, ale z  konkretnych faktów politycznych. Także o  jego stabil- ności nie decydują czynniki instytucjonalne i  uregulowania traktatowe (chociaż zawsze pojawia się tendencja, by to właśnie na nich opierać sta- bilność ładu międzynarodowego), ale aspekty polityczne i militarne. Ład zimnowojenny nie rozpadł się bowiem w wyniku konfliktu zbrojnego, po którym nastąpiłaby konferencja pokojowa. W rezultacie nie było formal- nych zwycięzców zimnowojennej konfrontacji, którym przypadłaby rola i przywilej określenia zasad nowego ładu12.

Świat pozimnowojenny, poza brakiem stabilności, nie daje się ująć w proste, teoretyczne ramy. Mówi o tym artykuł pod znamiennym tytu- łem Paradigm Lost Richarda N. Haassa13 z 1995 roku („utracony para- dygmat” to nawiązanie do raju utraconego – Paradise Lost, XVI-wiecznego poematu Johna Miltona). Trudno stworzyć teorię wyjaśniającą stosunki międzynarodowe, a dotychczasowe paradygmaty – realistyczny czy libe- ralny – nie oddają złożoności powiązań. Nie da się budować teorii, bazu- jąc na jednym czynniku, gdyż nie ma zgody nawet co do tego, co w głów- nej mierze decyduje o  kształcie systemu międzynarodowego (państwa, instytucje czy aktorzy pozapaństwowi)14.

Dwie najbardziej doniosłe próby scharakteryzowania tworzącego się porządku pozimnowojennego, to szeroko dyskutowane i często przeciw-

12 W. Szymborski, Międzynarodowe stosunki polityczne, Wydawnictwo Wers, Bydgoszcz 2006, s. 125.

13 R.N. Haass, Paradigm Lost, „Foreign Affairs”, 1995, Vol. 74, No. 1, s. 43–58.

14 P. Frankowski, Świat pozimnowojenny w świetle teorii chaosu, s. 541, 551.

(16)

stawiane sobie wizje „końca historii” Francisa Fukuyamy15 oraz „zde- rzenia cywilizacji” Samuela Huntingtona16. Pierwsza z  nich, zakładała wyczerpanie się alternatyw dla zachodniego modelu liberalno-demokra- tycznego. Nie wykluczała ona zupełnie możliwości wystąpienia w przy- szłości konfliktów i wojen, jednak nie znajdowała miejsca dla kolejnej globalnej konfrontacji całościowych systemów, na wzór zimnowojennej konfrontacji Wschód–Zachód. Interpretacja porządku międzynarodowego zaprezentowana przez Huntingtona opierała się na podziale świata na osiem najważniejszych kręgów cywilizacyjnych. W ich obrębie dojść ma do konsolidacji narodów i państw, natomiast na ich obrzeżach (wzdłuż

„szwów”) przebiegać mają kluczowe linie podziałów, mogących stać się zarzewiem przyszłych globalnych konfliktów.

Kolejnym elementem, wokół którego ogniskowały się debaty na temat kształtu ładu międzynarodowego po zimnej wojnie, jest liczba biegunów determinujących nowy porządek. Punktem wyjścia dla rozważań teorety- ków ruchu neokonserwatywnego stał się słynny artykuł Charlesa Krau- thammera The Unipolar Moment17. Koncepcja „jednobiegunowej chwili”

dobrze oddawała realia początku lat 90. ubiegłego stulecia. Pozycja Sta- nów Zjednoczonych w ostatniej dekadzie XX wieku sprowadzała się we- dług Zbigniewa Brzezińskiego do posiadania globalnej władzy w czterech wymiarach, obejmujących globalny zasięg siły militarnej, globalne od- działywanie gospodarcze, globalną atrakcyjność kulturową i ideologiczną oraz globalną siłę politycznego nacisku (ten ostatni wymiar kumuluje trzy poprzednie)18.

Odrodzenie amerykańskiej potęgi na początku lat 90. okazało się pew- nym zaskoczeniem, gdyż jeszcze w latach 80. powszechne było wrażenie kryzysu Stanów Zjednoczonych, spowodowane przede wszystkim przeko- naniem o niezdolności do konkurowania w ramach globalnej gospodarki.

Przełom lat 80. i 90. przyniósł jednak odmienne tendencje, stanowiąc po-

15 F. Fukuyama, Koniec historii, tłum. T. Biedroń, M. Wichrowski, Wydawnictwo Znak, Kraków 2009.

16 S.P. Huntington, Zderzenie cywilizacji i  nowy kształt ładu światowego, tłum.

H. Jankowska, Warszawskie Wydawnictwo Literackie Muza SA, Warszawa 2008.

17 Ch. Krauthammer, The Unipolar Moment, „Foreign Affairs”, Vol. 70, No.1, 1990/

1991, s. 23–33.

18 Z. Brzeziński, Bezład – polityka światowa na progu XXI wieku, Editions Spotkania, Warszawa 1993, s. 81.

(17)

czątek niekwestionowanej hegemonii Stanów Zjednoczonych w systemie międzynarodowym przez kolejne lata. Wydarzeniami, które zapoczątkowa- ły tę hegemonią, była interwencja w Panamie w 1989 roku (Stany Zjedno- czone zaprezentowały swoją determinację i skłonność do stosowania siły militarnej w obronie swoich interesów) oraz pierwsza wojna w Zatoce Per- skiej w 1991 roku, potwierdzająca zdolności militarne USA pozwalające niszczyć podmioty sprzeciwiające się amerykańskiej wizji światowego po- rządku. W 1991 roku nastąpił koniec Związku Radzieckiego, co automa- tycznie usytuowało Stany Zjednoczone na pozycji jedynego i niekwestio- nowanego supermocarstwa. Lata 90. dobitnie pokazały, że żaden system bezpieczeństwa międzynarodowego nie może funkcjonować bez udziału Stanów Zjednoczonych. Świadczyło o tym zaangażowanie USA w wojnę w Bośni i Hercegowinie w latach 1994–1995, interwencja w Jugosławii w 1999 roku, mediacja ukierunkowana na zmniejszenie napięcia między Indiami i Pakistanem po obustronnych testach nuklearnych w 1998 roku czy zaangażowanie w zażegnanie konfliktu w Irlandii Północnej19.

Hegemonia Stanów Zjednoczonych w latach 90. była niekwestionowa- na, gdyż Federacja Rosyjska w stosunku do ZSRR przestała być postrzega- na jako mocarstwo globalne i spadła do rangi mocarstwa regionalnego20. Początek lat 90. to dla Federacji Rosyjskiej faza relatywnej słabości połą- czonej ze staraniami integracji z Zachodem. Na przełomie 1992 i 1993 roku w  rosyjskiej polityce zagranicznej dokonano przewartościowania priorytetów, przy założeniu, że utrzymywanie opcji prozachodniej w ob- liczu gospodarczego i politycznego osłabienia kraju doprowadzi do mar- ginalizacji własnej pozycji i ustanowienia nierównoprawnych stosunków z państwami zachodnimi (zamiast rozwijania stosunków partnerskich, na co liczono)21. Reakcją na plany rozszerzenia NATO, jednostronne działa- nia sojuszu północnoatlantyckiego w Bośni i Hercegowinie, utrudnianie przez państwa zachodnie kontaktów z Libią i Irakiem czy też prezentowa- nie przez nie projapońskiego stanowiska w sprawie sporu o Wyspy Kuryl- skie była redefinicja rosyjskiej polityki zagranicznej. Próbowano pogodzić atlantycki i eurazjatycki nurt w polityce Federacji Rosyjskiej, opierając

19 M. Cox, Od zimnej wojny…, s. 170–171.

20 A. Bryc, Rosja w XXI wieku. Gracz światowy czy koniec gry?, Wydawnictwa Akade- mickie i Profesjonalne, Warszawa 2009, s. 13.

21 Ibidem, s. 9–10.

(18)

te wysiłki na koncepcji multipolarnego ładu światowego jako podstawie ideologicznej22. Przejawiało się to w dążeniu do integracji z wielostron- nymi strukturami ładu światowego i propagowaniu równowagi z główny- mi centrami siły na świecie, czyli Chinami23, Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi24.

Podstawy rosyjskiemu rewizjonizmowi dała polityka Władimira Puti- na, który dążył do odbudowania mocarstwowej pozycji kraju. Głównym celem był powrót Rosji na arenę międzynarodową w  roli nowoczesne- go mocarstwa. Sprzyjał temu system polityczny stworzony w czasie rzą- dów Putina (biurokratyczny autorytaryzm), zapewniający niepodzielność ośrodka władzy i jednolitą kontrolę nad sektorami siłowymi, samorzą- dami, mediami oraz parlamentem. Wspomagającą okolicznością okazała się również korzystna koniunktura na surowce energetyczne, traktowane przez Federację Rosyjską jako narzędzie polityki społecznej, gospodar- czej, finansowej i zagranicznej. Uwarunkowania te pozwoliły na realizację tzw. doktryny Putina, której wykładnia zaprezentowana została podczas wystąpienia prezydenta Federacji Rosyjskiej na monachijskiej konferencji bezpieczeństwa 10 lutego 2007 roku. Doktryna ta opiera się na dąże- niu do budowy nowej architektury globalnego bezpieczeństwa, mającej stanowić przeciwwagę dla tendencji do oparcia ładu światowego o do- minującą pozycję jednego hegemonistycznego mocarstwa (przede wszyst- kim Stanów Zjednoczonych). Z takiego postrzegania pożądanego kształtu globalnego bezpieczeństwa wynika zdecydowana krytyka jednobieguno- wości oraz promowanie ładu wielobiegunowego, w którym wpływy jed-

22 Ibidem, s. 12.

23 W Rosji nadal dominuje tendencja do poszukiwania wroga na Zachodzie, przy rów- noczesnym niedostrzeganiu wyzwania ze strony Chin. W Chinach Rosja widzi raczej sprzymierzeńca w  budowaniu ładu wielobiegunowego, zapominając, że specyficz- ną cechą chińskiej polityki zagranicznej jest unikanie sojuszy (lata 50. stanowią tu wyjątek). W  relacji z  Chinami Rosja ma zbyt mało do zaoferowania, a  dodatkowo występuje wiele punktów, które mogą być potencjalnymi źródłami konfliktu. Zob.

T.A. Kisielewski, Średnioterminowe perspektywy rozwoju sytuacji geostrategicznej Ro- sja–Chiny–NATO, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2002, s. 29–32, 36–38 oraz T. Łoś-Nowak, Paradygmat realistyczny – projekcje porządku międzynarodowego w XXI wieku, [w:] R. Kuźniar (red.), Porządek międzynarodowy u progu XXI wieku.

Wizje – koncepcje – paradygmaty, Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego, War- szawa 2005, s. 47.

24 A. Visvizi, Pozycja Rosji w stosunkach międzynarodowych, [w:] K.A. Kłosiński (red.), Rosja – ambicje i możliwości w XXI wieku, Wydawnictwo KUL, Lublin 2010, s. 290.

(19)

nego mocarstwa równoważone byłyby przez oddziaływanie regionalnych ośrodków władzy (Federacji Rosyjskiej, Chin, Indii, Brazylii, Japonii, Unii Europejskiej)25.

Asertywna polityka zagraniczna Federacji Rosyjskiej, służąca utrwale- niu wizerunku kraju jako liczącego się w świecie mocarstwa, opierała się na następujących działaniach:26

– militarnym zbliżeniu z Chinami i Indiami, przejawiającym się m.in. we wspólnych ćwiczeniach wojskowych,

– wykorzystaniu presji surowcowej wobec byłych republik radzieckich i ekspansji gazowej w Europie,

– samodzielnych i  sprzecznych z  interesami Stanów Zjednoczonych działaniach na Bliskim Wschodzie (np. uznanie palestyńskiego Hama- su, polityka wobec Iranu).

Dzięki swojemu potencjałowi militarnemu (przede wszystkim nukle- arnemu), gospodarczemu (z  zastrzeżeniem, iż rosyjska gospodarka jest niedostatecznie zdywersyfikowana, opierając się głównie na eksporcie su- rowców energetycznych) oraz dyplomatycznemu, Federacja Rosyjska sta- ra się odgrywać rolę regionalnego mocarstwa, a nawet pretenduje do roli hegemona w Eurazji. Wysiłkom tym sprzyja względne osłabienie pozycji Stanów Zjednoczonych w pierwszej dekadzie XXI wieku. Trzeba zaznaczyć, że amerykańska supremacja nie była hegemonią w stylu dawnych impe- riów – miała bowiem znaczny zakres, lecz płytki charakter. Nie opierała się na bezpośrednim panowaniu i przymuszaniu podległych podmiotów do posłuszeństwa, ale na wywieraniu wpływów pośrednich27. Stany Zjedno- czone musiały zadowolić się rolą nieformalnego imperium, a ich polityka nie mogła być polityką imperialną w tradycyjnym znaczeniu tego termi- nu. Ograniczone były bowiem możliwości sprawowania formalnej, bezpo- średniej kontroli politycznej, jak w tradycyjnym imperializmie, np. brytyj- skim28. Zmianie uległo podejście do kwestii zapewnienia bezpieczeństwa, nastąpiło odchodzenie od przymusowego narzucania rozwiązań za pomocą

25 D. Gibas-Krzak, Świat w polityce zagranicznej Federacji Rosyjskiej, „Kwartalnik Bello- na”, 2010, nr 4, s. 32–34.

26 A. Bryc, Rosja w XXI wieku…, s. 217.

27 T.A. Kisielewski, Średnioterminowe perspektywy…, s. 68.

28 J. Nye, Soft Power. Jak osiągnąć sukces w polityce światowej, tłum. J. Zaborowski, Wydawnictwo Akademickie i Profesjonalne, Warszawa 2007, s. 175–176.

(20)

siły militarnej. Zamiast tego dominującą rolę zaczęło odgrywać strategiczne wymuszenie polegające na wpływaniu na zachowania podmiotów. Aspekt psychologiczny użycia siły (groźba zniszczenia) zyskał więc co najmniej równie znaczenie jak aspekt materialny (zniszczenie fizyczne)29.

Stany Zjednoczone wyznaczyły sobie zbyt ambitne cele w stosunku do własnych możliwości, przede wszystkim w kontekście sytuacji mię- dzynarodowej. Sprawowanie klasycznej polityki imperialnej okazało się bowiem niemożliwe, gdyż koszty finansowe i  polityczne bezpośredniej okupacji innych krajów stały się zbyt wysokie – ze względu na wzrost na- cjonalizmów z jednej strony oraz powszechne kwestionowanie imperial- nej polityki z drugiej. Tymczasem Stany Zjednoczone podążały w kierun- ku imperium. Unipolarność pociągnęła za sobą unilateralizm, rozumiany jako jednostronny sposób prowadzenia polityki zagranicznej30. Jeśli – jak zauważa Peter Bender – wzorem dla Stanów Zjednoczonych był starożyt- ny Rzym (wyraża się to chociażby w przyjęciu sentencji e pluribus unum jako dewizy narodowej), to po upadku Związku Radzieckiego wzorem tym przestał być Rzym epoki republiki, a stał się Rzym epoki imperium31.

Tendencja ta stała się szczególnie wyraźna po atakach terrorystycz- nych z 11 września 2001 roku. Unilateralne podejście zmaterializowało się w  lekceważącym traktowaniu prawa międzynarodowego, koncepcji uderzenia wyprzedzającego, motywowanej niebezpieczeństwem ze stro- ny broni masowego rażenia, rozwijanej przez tzw. państwa szczególnego zatroskania32 i wpisanej do oficjalnej strategii bezpieczeństwa oraz w ten-

29 P. Frankowski, Bezpieczeństwo globalne w warunkach transformacji ładu międzynaro- dowego, [w:] R. Zięba (red.), Bezpieczeństwo międzynarodowe…, s. 252.

30 Według Charlesa Krauthammera, formułą najlepiej opisującą istotę unilateralizmu jest przedstawione przez sekretarza obrony Donalda Rumsfelda założenie (odnoszące się do operacji w Afganistanie i tzw. wojny z terroryzmem, ale mające znaczenie bardziej uniwersalne), iż „misja określa koalicję”. Sojusznicy byli więc dla Stanów Zjednoczo- nych użyteczni tylko na tyle, na ile mogli pomóc w realizacji wyznaczonych przez Wa- szyngton celów. Zob. Ch. Krauthammer, The Unipolar Moment Revisited, „National Interest”, 2002/2003, zima, s. 10.

31 P. Bender, Ameryka – nowy Rzym, Wydawnictwo Sic!, Warszawa 2004, s. 17.

32 Określenie „państwa szczególnego zatroskania” (state of concern) zaproponowane zo- stało przez amerykańską sekretarz stanu w  administracji Billa Clintona Madeleine Albright. Bardziej neutralnym terminem jest określenie „państwa progowe” (threshold states) stosowane przez Międzynarodową Agencję Energii Atomowej. Zob. M. Malec, P. Durys, P. Pacholski, NMD – amerykański program obrony przeciwrakietowej, Wy- dawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2001, s. 11.

(21)

dencji do tworzenia tzw. koalicji ad hoc tak, by nie wikłać się w  krę- pujące sojusze. W odpowiedzi na ataki z 11 września 2001 roku Stany Zjednoczone dokonały też – według Emmanuela Todda – specyficznej instytucjonalizacji wojny z terroryzmem. Podczas gdy przeciwnikiem była dość konkretna i określona grupa ludzi, w zdecydowanej większości wy- wodząca się z jednego kraju – Arabii Saudyjskiej – przekaz amerykańskiej administracji spowodował, że terroryzm podniesiono do rangi zagroże- nia uniwersalnego. Celem było okazanie Al-Kaidy jako siły wszechogar- niającej i niemalże diabelskiej. Pociągnęło to za sobą instytucjonalizację ciągłej wojny prowadzonej w skali całego globu, tak jakby Stanom Zjed- noczonym zależało na utrzymaniu stanu permanentnego, endemicznego, chociaż ograniczonego konfliktu33. Odwołanie się do zagrożenia terrory- stycznego, w sposób dość arbitralny połączonego z zagrożeniem ze strony broni masowego rażenia, miało usprawiedliwić każdą operację wojskową, niezależnie od czasu i miejsca jej prowadzenia.

Krzysztof Kubiak jako ukoronowanie amerykańskiego unilateralizmu postrzega kampanię iracką z 2003 roku. Według niego unilateralizm to działania jednostronne, prowadzone bez akceptacji lub wręcz wbrew woli większości krajów świata, w tym nawet sojuszników Stanów Zjednoczo- nych. Bezprecedensowy sukces kampanii irackiej (przed wejściem wojny w fazę przewlekłą) zdawał się skłaniać do rozwiązywania kolejnych pro- blemów politycznych drogą zbrojną34.

Wojna w  Iraku okazała się momentem, w  którym uwidoczniła się konwersja postrzegania przez Stany Zjednoczone własnej roli w świecie.

Wcześniej kraj ten funkcjonował jako tzw. offshore balancer. Według Joh- na Mearsheimera, supermocarstwo działające zgodnie z  tymi zasadami używa swojej przewagi połączonej z systemem sojuszy z faworyzowanymi mocarstwami regionalnymi w celu przeciwdziałania ewentualnemu wzro- stowi mocarstw nieprzyjaznych35. Taki sposób postępowania pozwala uniknąć syndromu imperialnego rozciągnięcia sił. Militaryzacja amery- kańskiej polityki zagranicznej – przy braku hamującej te zapędy prze-

33 E. Todd, Schyłek imperium. Rozważania o rozkładzie systemu amerykańskiego, tłum.

A. Szeptycki, K. Mączyńska, Wydawnictwo Akademickie Dialog, Warszawa 2003, s. 9.

34 Kubiak K., Jednobiegunowe ryzyko, „Raport – Wojsko Technika Obronność”, 2003, nr 7, s. 32–37.

35 J. Mearsheimer, A  Return to Offshore Balancing, http://www.newsweek.com/

id/177380, (odczyt: 30.01.2012).

(22)

ciwwagi w postaci istnienia innego znaczącego bieguna ładu międzynaro- dowego – doprowadziła do porzucenia tej koncepcji i próby zbudowania ładu hegemonicznego w oparciu o instrumenty wojskowe.

Sytuacja jednobiegunowości w stosunkach międzynarodowych stanowi więc podstawę dla unilateralizmu rozumianego jako dążenie do budowy hegemonicznego ładu międzynarodowego. Ład hegemoniczny od ładu jed- nobiegunowego odróżnia się w tym ujęciu stopniem swobody, jakim dyspo- nuje supermocarstwo (w przypadku ładu hegemonicznego jest on praktycz- nie nieograniczony) oraz stopniem bezpieczeństwa, jakim się ono cieszy (dla ładu hegemonicznego ideał stanowi tzw. bezpieczeństwo absolutne)36. Koncepcja zakładająca wspieranie amerykańskich interesów i liberal- nej demokracji oraz stawianie oporu dyktatorom (tzw. życzliwa hege- monia Stanów Zjednoczonych) wywołała żywiołową, negatywną reakcję w skali całego globu37. Reakcja ta nałożyła się na nową sytuację strate- giczną, kształtującą się pod wpływem zwiększania się roli aktorów po- zapaństwowych38, która powoduje, że supremacja militarna i technolo- giczna nie przekłada się tak łatwo na dominację polityczną. Co więcej, Stany Zjednoczone mają problem z określeniem priorytetów w zakresie rozwoju swojego potencjału militarnego. Wynika on z globalnej asymetrii militarnej, która z jednej strony jest w oczywisty sposób czynnikiem dla USA korzystnym, z drugiej jednak każe zbroić się przeciwko wyimagino- wanemu, a nie realnemu wrogowi. Symetryczne zbrojenia zimnowojenne pozwalały porównywać i ewentualnie korygować własną pozycję. Zbro- jenia asymetryczne, kiedy Stany Zjednoczone prowadzą wyścig zbrojeń same ze sobą, pozbawione są tej miary39. Równocześnie największym wy- zwaniem dla bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych stały się konflikty

36 M. Kaczmarski, Witamy w  świecie jednobiegunowym, „Raport – Wojsko Technika Obronność”, 2003, nr 6, s. 4–8.

37 F. Fukuyama, Ameryka na rozdrożu. Demokracja, władza i dziedzictwo neokonserwa- tyzmu, tłum. R. Staniecki, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2006, s. 47.

38 Struktury i  organizacje pozapaństwowe określane są w  stosunkach międzynarodo- wych zbiorczym mianem aktorów pozapaństwowych (non-state actors). Termin ten służy do określania międzynarodowych i pozarządowych organizacji terrorystycznych, organizacji przestępczych (mafijnych), religijnych (w  tym sekt), nacjonalistycznych i innych. Zob. J. Pawłowski, Broń masowego rażenia orężem terroryzmu, Akademia Obrony Narodowej, Warszawa 2004, s. 11.

39 H. Münkler, Wojny naszych czasów, tłum. K. Matuszek, Wydawnictwo WAM, Kra- ków 2004, s. 91.

(23)

nowego typu40, gdzie o zwycięstwie lub klęsce nie decyduje ani broń nu- klearna, ani nawet nowoczesna broń precyzyjna, ale liczebność piechoty niezbędnej do kontrolowania obszaru (czynnik od czasu wojny w Zatoce Perskiej w 1991 roku niemalże zapomniany), a przede wszystkim stoso- wanie adekwatnych do celów politycznych metod militarnych41.

Co więcej, państwa niepodzielające amerykańskiej wizji ładu między- narodowego (określane jako „państwa zbójeckie”42) zintensyfikowały dą- żenia w kierunku rozwoju broni, która mogłaby podważyć amerykańską supremację na polu broni konwencjonalnej. Narzędziem takim okazała się broń masowego rażenia, szczególnie broń nuklearna, zazwyczaj skore- lowana z rakietami balistycznymi traktowanymi jako środek przenoszenia oferujący optymalne możliwości w zakresie czasu reakcji i zasięgu oddzia- ływania. Taka kombinacja daje dysponującym nią państwom niebagatel- ne możliwości przeciwstawienia się presji Stanów Zjednoczonych. Ogra- nicza to Amerykanom swobodę manewru, podnosi stawkę ewentualnej interwencji, a przede wszystkim zasadniczo zmienia pozycję USA – nie są już taką potęgą, by osiągać korzyści tylko dzięki samej przewadze, ale muszą na powrót zaadaptować stosowaną jeszcze w czasach rywalizacji ze Związkiem Radzieckim strategię balansowania na krawędzi wojny43.

40 Rupert Smith proponuje dla tego typu konfliktów określenie „wojna wśród społe- czeństw”. Ma ono stanowić nowy paradygmat zastępujący przemysłową wojnę mię- dzypaństwową. Zob. R. Smith, Przydatność siły militarnej. Sztuka wojenna we współ- czesnym świecie, tłum. A. i J. Maziarscy, Polski Instytut Spraw Międzynarodowych, Warszawa 2010, s. 40, 139, 319–322.

41 J. Sapir, Nowy XXI wiek. Od „wieku Ameryki” do powrotu narodów, tłum. T.M. Wilk, Wydawnictwo Akademickie Dialog, Warszawa 2009, s. 198–210.

42 Termin „państwa zbójeckie” (rouge states) ukuty został przez amerykańską admini- strację i jako taki jest określeniem politycznym, i to silnie nacechowanym emocjonal- nie, a nie naukowym. Jako że pojawia się jednak często w oficjalnych wypowiedziach oraz dokumentach, trudno go pominąć w  rozważaniach, pamiętając równocześnie o jego nieprecyzyjności i nieobiektywnym – z racji genezy – charakterze. Definicja państw zbójeckich podana została w Narodowej Strategii Bezpieczeństwa USA z 2002 roku. Zob. The National Security Strategy of The United States of America, wrzesień 2002, s. 13–14, http://www.globalsecurity.org/military/library/policy/national/

nss-020920.pdf, (odczyt: 01.09.2010).

43 P. Bracken, Pożar na Wschodzie. Narodziny azjatyckiej potęgi militarnej i drugi wiek nuklearny, tłum. Z. Sala, Świat Książki, Warszawa 2000, s. 143–144. Określenia

„balansowanie na krawędzi wojny” używa do opisu zimnowojennych realiów Leszek Moczulski. Zob. L. Moczulski, Geopolityka. Potęga w  czasie i  przestrzeni, Wydaw- nictwo Bellona, Warszawa 2000, s. 595.

(24)

Wszystkie te czynniki spowodowały, że co prawda z opóźnieniem, ale sprawdza się sformułowana jeszcze w  1987 roku przez Paula Kenne- dy’ego teza o  możliwości upadku amerykańskiej potęgi ze względu na nadmierne rozciągnięcie sił. W ostatnich latach – przynajmniej od kryzysu finansowego z 2008 roku – potwierdza się również druga kluczowa teza tego autora, mówiąca o ścisłym związku potęgi politycznej i militarnej z potęgą ekonomiczną44. Osłabienie gospodarcze Stanów Zjednoczonych i wzrost ekonomicznej potęgi Chin powodują przesunięcie wzajemnej re- lacji potencjałów militarnych tych państw.

Właśnie w kierunku Chin, a szczerzej Azji, przesuwa się środek cięż- kości współczesnego systemu międzynarodowego. Pamiętając o  wciąż dominującej pozycji Stanów Zjednoczonych, można doszukiwać się go w  nowo wykształconej strukturze geopolitycznej – Basenie Pacyfiku45. Takie ujęcie odzwierciedla znaczenie relacji łączących Stany Zjednoczone z szeroko rozumianą Azją Wschodnią wraz z subkontynentem indyjskim.

Przyjęcie azjatyckiej perspektywy zwraca uwagę, że zastosowanie kry- terium rozpadu bipolarnego podziału świata jako początkowego punktu obszaru badawczego z uwagi na diametralną zmianę charakteru ładu mię- dzynarodowego może być uznane za przejaw zachodniocentryzmu.

Obraz końca zimnej wojny jako wielkiego przełomu w światowej poli- tyce – choć niewątpliwie uprawniony – świadczy o postrzeganiu stosun- ków międzynarodowych z perspektywy szeroko pojętego Zachodu46.

44 Tezy te zawarte zostały w wydanej w 1987 roku książce The Rise and Fall of the Great Powers: Economic Change and Military Conflict From 1500 to 2000. Polskie wydanie: P. Kennedy, Mocarstwa świata. Narodziny – rozkwit – upadek. Przemia- ny gospodarcze i konflikty zbrojne w latach 1500–2000, tłum. M. Kluźniak, Książka i Wiedza, Warszawa 1994.

45 M.R. Hafeznia, Emerging Perspective of the World Geopolitical Structure, „Geopolitics Quarterly”, Vol. 6, No. 4, zima 2010, s. 6.

46 Według Michaela Coxa, w naukach politycznych ścierają sie dwie tendencje w po- strzeganiu końca zimnej wojny jako rzeczywistego politycznego przełomu o wielkim znaczeniu. Jedna z nich zakłada, że zmiany nie miały charakteru zasadniczego: Stany Zjednoczone nadal pozostały supermocarstwem, w Europie w dalszym ciągu postępo- wały tendencje integracyjne, podział na bogatą Północ i biedne Południe nadal był ak- tualny, a ukształtowane w czasie zimnej wojny organizacje międzynarodowe spełniały znaczącą rolę w zarządzaniu systemem międzynarodowym. Nie zmniejszyła się także waga militarnego aspektu bezpieczeństwa. Dominujący trend w  analizie konwersji od ładu zimnowojennego do ładu pozimnowojennego zakłada jednak, że wydarzenia kończące zimną wojnę miały charakter doniosły, przede wszystkim zmieniając ład bipolarny w unipolarny (lub multipolarny). Pociągnęły one także za sobą przejście od

(25)

Tabela 1. Wskaźnik potęgi A dla wybranych państw świata w latach 1980–2050 (Stany Zjednoczone = 100)

Państwo / Rok 1980 2000 2010 2020 2030 2040 2050

Stany Zjednoczone 100 100 100 100 100 100 100

Chiny 3 16 34 58 89 121 145

Indie 3 6 10 18 33 54 79

Japonia 31 29 26 23 21 19 18

Niemcy 25 19 16 14 13 13 12

Wielka

Brytania 14 13 12 12 12 12 12

Francja 17 13 13 12 11 11 11

Federacja Rosyjska

(ZSRR) 15 5 7 9 11 12 13

Brazylia 8 6 5 5 4 4 4

Indonezja 1 2 2 3 4 5 5

Źródło: J. Zajączkowski, Indie w stosunkach międzynarodowych, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2008, s. 109.

A – wskaźnik potęgi w formule VIP2 (Virmani Index of Power Potential), opracowanej przez Arvinda Virmaniego; kładzie ona nacisk przede wszystkim na czynnik ekonomiczny i zdol- ności technologiczne państwa.

W Azji znaczenie tego przełomu było niewielkie, gdyż odbywa się tam zupełnie inny proces, bardziej długofalowy, lecz nie mniej ważny. Zapo- czątkowany został on dekolonizacją (procesy państwowotwórcze okazały się przy tym w Azji znacznie bardziej „twórcze” niż w Afryce), w latach 60. i 70. ubiegłego wieku przejawiał się wykrystalizowaniem pierwszych

systemu zrównoważonego do systemu pozbawionemu równowagi (i to na wielu po- lach). Samo określenie „okres pozimnowojenny” jest również uproszczeniem, a także świadectwem pewnej bezradności analityków wobec otaczających ich zjawisk (we- dług Richarda N. Haassa, nie będąc w stanie znaleźć adekwatnego określania okresu, w którym się znajdujemy, zastępczo definiujemy go poprzez nawiązanie do poprzed- niego – zob. R.N. Haass, Rozważny szeryf. Stany Zjednoczone po zimnej wojnie, tłum.

A. Niedzielski, Wydawnictwo Von Borowiecky, Warszawa 2004, s. 43). Uproszczenie polega na rozciągnięciu zakresu czasowego, który obejmuje pojęcie „okres pozimno- wojenny” aż do czasów obecnych, podczas gdy winno się ono odnosić co najwyżej do lat 90. Tylko wtedy bowiem wydarzenia z lat 1989–1991 stanowiły dominujący punkt odniesienia. Ataki terrorystyczne z 11 września 2001 roku oraz ich następstwa zmieniły jednak tę perspektywę. Epoka zyskała autonomiczny wymiar i wizerunek, choć nie znalazło to jeszcze odzwierciedlenia w powszechnie przyjętym terminie ade- kwatnie ją opisującym. Nadal używa się więc starego pojęcia, chociaż straciło ono już aktualność ze względu na autonomię nowych zjawisk, które trudno jest rozpatrywać w relacji do zimnej wojny. Zob. M. Cox, Od zimnej wojny…, s. 158–160.

(26)

azjatyckich potęg gospodarczych, a od lat 90. przybrał postać gwałtow- nego rozwoju militarnego (w tym również w zakresie broni nuklearnej) oraz coraz większej samodzielności politycznej47. Te wszystkie elementy możemy określić mianem „azjatyckiej emancypacji”.

Tendencje rozwojowe w zakresie broni nuklearnej w dużej mierze po- krywają się z rosnącymi napięciami pomiędzy szeroko pojętym Zachodem (czyli państwami, które przez ostatnie kilkaset lat praktycznie samodzielnie kształtowały obraz stosunków międzynarodowych w skali globalnej) a ro- snącymi w siłę państwami azjatyckimi. „Azjatycka emancypacja” oznacza przede wszystkim zmierzch militarnej, politycznej i gospodarczej dominacji Zachodu – to sytuacja w Azji ma obecnie największe znaczenie dla ukła- du sił w skali globalnej, przy czym azjatyckie „wschodzące” mocarstwa w coraz mniejszym stopniu uzależnione są od działań państw zachodnich (czyli w praktyce USA), czego dowiodły programy atomowe Indii, Pakista- nu i Korei Północnej, rozwijane mimo zdecydowanego sprzeciwu Ameryka- nów. Samuel Huntington wskazywał, iż Stany Zjednoczone muszą „stawić czoło niespodziewanym wydarzeniom w skali regionalnej, w Zatoce Per- skiej i Azji Południowo-Wschodniej. Nie wygląda jednak na to, by rozpo- rządzały potencjałem militarnym umożliwiającym realizację tych celów”48.

1.2. Proliferacja broni nuklearnej jako element kształtujący współczesny ład międzynarodowy

Zakończenie zimnej wojny było jednoznaczne ze zmianą układu bez- pieczeństwa międzynarodowego. Oznaczało ono również otwarcie nowe- go rozdziału w  dziejach broni nuklearnej – drugiej epoki nuklearnej49. Międzynarodowy kontekst polityczny zmienił się diametralnie. Pierwsza epoka nuklearna od 1945 roku do upadku ZSRR 1991 w roku naznaczo- na była antagonistycznymi stosunkami między Stanami Zjednoczonymi

47 P. Bracken, Pożar na Wschodzie…, s. 14.

48 S.P. Huntington, Zderzenie cywilizacji…, s. 120–121.

49 Druga epoka nuklearna rozpoczęła się wraz z  końcem systemu bipolarnego. Zob.

C.D. Walton, C.S. Gray, Druga epoka nuklearna: broń jądrowa w XXI wieku, [w:]

J. Baylis, J. Wirtz, C.S. Gray, E. Cohen, Strategia we współczesnym świecie. Wpro- wadzenie do studiów strategicznych, tłum. W. Nowicki, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2009, s. 225–244.

(27)

i Związkiem Radzieckim. Arsenały pozostałych państw nuklearnych50 nie wpływały w większym stopniu na równowagę sił51, jaka wytworzyła się między supermocarstwami. Zimna wojna z szaleńczym wyścigiem zbrojeń z jednej strony oznaczała funkcjonowanie w cieniu wizji globalnej wojny nuklearnej, z drugiej jednak – dzięki wzajemnemu szachowaniu się super- mocarstw perspektywą gwarantowanego zniszczenia52 – sprzyjała między- narodowej stabilności.

W  drugiej epoce nuklearnej53 środowisko bezpieczeństwa jest pod pewnymi względami znacznie bardziej niebezpieczne niż w czasie zimnej wojny, a z pewnością jest bardziej nieprzewidywalne. Wraz z końcem bi- polarnego podziału świata znacząco zmniejszyło się prawdopodobieństwo wybuchu globalnego konfliktu zbrojnego naznaczonego szerokim wyko- rzystaniem broni nuklearnej, jednak równocześnie koniec zimnej wojny

50 Pozostałe państwa nuklearne w  okresie zimnej wojny to Wielka Brytania, Francja i Chiny – są to oficjalne państwa nuklearne w myśl traktatu o nierozprzestrzenianiu broni nuklearnej. Na przełomie lat 80. i 90. o realizację militarnych programów nu- klearnych podejrzewane były: Izrael, Indie, Pakistan, RPA, Brazylia i Argentyna (po- zostające poza reżimem traktatu o nierozprzestrzenianiu broni nuklearnej) oraz Irak i Korea Północna (będące stronami traktatu, ale podejrzewane o działania naruszające jego postanowienia). Zob. J. Simpson, Nuclear non-proliferation in the post-Cold War era, „International Affairs”, 1994, No. 1, s. 26–27.

51 Równowaga sił jest produktem ubocznym dążenia państw do przewagi. Państwa nie dążą bowiem świadomie i z premedytacją do osiągnięcia równowagi, ale ich celem jest przewaga nad potencjalnym przeciwnikiem. Ze względu na to, że inne państwa również przejawiają analogiczne dążenia, równowaga może się pojawić na przecię- ciu tych wysiłków. Zob. J. Bryła, Strefy wpływów supermocarstw jako instrumenty porządku międzynarodowego, [w:] W. Malendowski (red.), Zbrojne konflikty i  spo- ry międzynarodowe u  progu XXI wieku. Analiza problemów i  studia przypadków, Wydawnictwo Atla 2, Wrocław 2003, s. 53.

52 Gwarancja wzajemnego zniszczenia to nie polityka czy doktryna, ale strategiczna kon- statacja. Zob. H.A. Bethe, R.L. Garwin, K. Gottfried, H. Kendall, Balistyczna obrona przeciwrakietowa z  kosmosu, [w:] J. Gronkowski, G. Charpak, R.L. Garwin, Błędne ogniki i grzyby atomowe, Wydawnictwo Naukowo-Techniczne, Warszawa 1999, s. 270.

53 Według Paula Brackena początkiem drugiego wieku nuklearnego nie jest zakończenie zimnej wojny, ale uzyskanie zdolności nuklearnej przez pierwsze państwo w sposób

„nielegalny”, czyli poza ustaleniami traktatu o nierozprzestrzenianiu broni nuklearnej.

W myśl takiego oglądu początkiem drugiego wieku nuklearnego byłby 1974 rok (in- dyjski test nuklearny) lub nawet druga połowa lat 60. (osiągnięcie przez tajny izraelski arsenał nuklearny statusu operacyjnego). Innym alternatywnym spojrzeniem na począ- tek drugiego wieku nuklearnego jest utożsamienie go z uzyskaniem broni nuklearnej przez pierwsze państwo spoza rozumianej szeroko cywilizacji zachodniej, czyli chiński test nuklearny z 1964 roku. Zob. P. Bracken, Pożar na Wschodzie…, s. 110.

(28)

wyzwolił sprzeczności tkwiące w systemie międzynarodowym, które do- tychczas ze względu na jego dominację przez interesy dwóch supermo- carstw nie miały możliwości ujawnienia się54. Zanikowi zagrożenia ze strony arsenałów supermocarstw towarzyszy więc powstawanie nowych wyzwań dla społeczności międzynarodowej55 w dużej mierze związanych z rozprzestrzenianiem się broni nuklearnej i innych rodzajów broni maso- wego rażenia (czyli pozyskiwaniem ich przez kolejnych aktorów środowi- ska międzynarodowego).

Zagrożenia ery pozimnowojennej stały się nieoczywiste, a ich katalog znacząco się poszerzył. Pojawił się cały wachlarz zagrożeń o charakterze niemilitarnym, ale zagrożenia o charakterze militarnym pozostały aktualne, wzrosło znaczenie nowych rodzajów ryzyka56. Pociąga to za sobą zasadni- czą trudność kształtowania fundamentów, na bazie których formułować można strategie bezpieczeństwa. Nowa sytuacja zmusza do tworzenia, jak ujął to Ryszard Olszewski, „coraz liczniejszych scenariuszy – mniej lub bardziej prawdopodobnych, mniej lub bardziej niebezpiecznych oraz mniej lub bardziej pożądanych z punktu widzenia politycznego”57.

Pojęcie bezpieczeństwa uległo rozszerzeniu na płaszczyznach podmio- towej, i przedmiotowej. Pierwszy zakres obejmuje rozszerzenie katalogu obiektów w  zakresie bezpieczeństwa (będących równocześnie źródłami potencjalnych zagrożeń). Jest to pochodną utraty absolutnej suwerenno- ści państw narodowych nad kontrolą wszystkich procesów zachodzących wewnątrz państwa i ograniczenia możliwości podejmowania przez pań- stwa niezależnych decyzji za pośrednictwem własnych organów58. Z kolei

54 M. Kozub, Charakter zagrożeń oraz konfliktów zbrojnych pierwszych dekad XXI wieku,

„Myśl Wojskowa”, 2006, nr 1, s. 73.

55 W stosunkach międzynarodowych są trzy ujęcia terminu „społeczność międzynarodo- wa”: najwęższe, oznaczające ogół suwerennych państw, wąskie, zawierające państwa i  organizacje międzynarodowe, najszersze, obejmujące ogół uczestników stosunków międzynarodowych. Zob. B. Filipek, B. Kuźniak, Prawo międzynarodowe publiczne.

Testy, kazusy, tabele, Wydawnictwo C.H. Beck, Warszawa 2006, s. 169.

56 R. Zięba, Pozimnowojenny paradygmat bezpieczeństwa…, s. 27.

57 R. Olszewski, Bezpieczeństwo współczesnego świata, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2005, s. 22.

58 M. Grącik-Zajączkowski, Suwerenność w warunkach globalizacji, [w:] K. Żukrowska (red.), Bezpieczeństwo międzynarodowe. Przegląd aktualnego stanu, Wydawnictwo IUSatTAX, Warszawa 2011, s. 235.

(29)

rozszerzenie zakresu pojęciowego terminu bezpieczeństwo na płaszczyź- nie przedmiotowej wyraża się w rozszerzeniu katalogu zagrożeń59.

Tabela 2. Zagrożenia dla bezpieczeństwa po zimnej wojnie Zagrożenie Typ

zagrożenia Adresat

zagrożenia Typ

oddziaływania Poziom analizy Handel bronią, two-

rzenie prywatnych armii, utrata kontroli nad procesem roz- brojenia, zagrożenie wojną agresywną

militarne państwo/

jednostka państwo↔aktor niepaństwowy państwo↔państwo

globalny i regio- nalny

Manipulacje na rynkach finansowych, niekontrolowany przepływ kapitału

ekono-

miczne państwo/

jednostka państwo↔aktor

niepaństwowy globalny

Zagrożenie dla suwe- renności,

penetracja państwa

polityczne państwo/

jednostka państwo↔państwo aktor niepaństwo- wy↔państwo

regio- nalny

Międzynarodowa przestępczość zorga- nizowana, międzyna- rodowy terroryzm

społeczne jednostka/

państwo aktor niepaństwo- wy↔państwo/

jednostka

globalny i regio- nalny Degradacja środo-

wiska ekolo-

giczne jednostka/

państwo aktor niepaństwo- wy↔państwo państwo↔państwo

regional- ny i glo- balny Migracje międzynaro-

dowe, starzenie się społeczeństw, epide- mie i pandemie, bieda

społeczne państwo/

jednostka aktor niepaństwo-

wy↔państwo regio- nalny

Cyberterroryzm, ogra- niczenia w dostępie do globalnej informa- cji, uzależnienie od technologii

technolo-

giczne jednostka/

państwo aktor niepaństwo- wy↔jednostka/

państwo

globalny

Źródło: P. Frankowski, Bezpieczeństwo globalne w warunkach transformacji ładu międzyna- rodowego, [w:] R. Zięba (red.), Bezpieczeństwo międzynarodowe po zimnej wojnie, Wydaw- nictwa Akademickie i Profesjonalne, Warszawa 2008, s. 239.

59 R. Czulda, Polityka bezpieczeństwa militarnego Stanów Zjednoczonych 2001–2009, Akademia Obrony Narodowej, Warszawa 2010, s. 26.

(30)

Tabela 3. Rozszerzenie pojęcia bezpieczeństwo w świecie pozimnowojennym

Zakres Przedmiotowy Podmiotowy

Charakterystyka Rozszerzenie katalogu obiek-

tów z zakresu bezpieczeństwa Rozszerzenie katalogu zagadnień z dziedziny bezpieczeństwa Nowe elementy Podmioty pozapaństwowe,

grupy przestępcze, organizacje międzynarodowe, ponadnaro- dowe koncerny, organizacje hybrydowe

Międzynarodowy terro- ryzm, konflikty etniczne, państwa upadłe

Źródło: opracowanie własne na podstawie: R. Czulda, Polityka bezpieczeństwa militarnego Stanów Zjednoczonych 2001–2009, Akademia Obrony Narodowej, Warszawa 2010, s. 26.

Podział zagrożeń dla bezpieczeństwa międzynarodowego w  okresie pozimnowojennym na „stare”, istniejące wcześniej, ale nadal obecne, i „nowe”, pojawiały się po zakończeniu zimnej wojny, jest przedmiotem kontrowersji. Według Pawła Frankowskiego, podział ten jest uzasadnio- ny, ale obwarowany powinien zostać kilkoma zastrzeżeniami. Zagrożenia

„stare” to zagrożenia tego samego rodzaju co występujące w czasie zim- nej wojny, ale płynące z innego kierunku. Kluczowe zastrzeżenie dotyczy zagrożeń nowego typu. Nie są one bowiem „nowe” w pełnym znaczeniu tego słowa – istniały już wcześniej, ale nowym elementem jest ich znacz- nie zwiększona skala60.

W  takiej sytuacji rodzi się pytanie o  adekwatność wypracowanych w okresie zimnej wojny teorii odstraszania w nowych i dynamicznie zmie- niających się realiach strategicznych. Jest ono tym bardziej zasadne, że realia pozimnowojenne uważa się za mniej przewidywalne w  stosunku do uwarunkowań dwublokowej architektury bezpieczeństwa, opartej na zimnej, racjonalnej kalkulacji. Zimnowojenne odstraszanie było swoistym klejnotem w koronie systemu, który dzięki owej racjonalności potrafił na wizji nuklearnej zagłady zbudować tzw. długi pokój61. Termin zimna woj-

60 P. Frankowski, Bezpieczeństwo globalne w warunkach transformacji ładu międzynaro- dowego..., s. 240–241.

61 Określenie to wprowadził John Lewis Gaddis. Według niego długi pokój, jaki zapa- nował po II wojnie światowej (rozumiany jako brak wojny między mocarstwami), jest właśnie wynikiem transparentnej dla obu stron równowagi sił osiągniętej dzięki broni nuklearnej oraz odstraszającej perspektywie niszczycielskiej wojny z  jej zastosowa- niem. Pokój i towarzyszący mu ład międzynarodowy nie były więc świadomą kreacją polityczną, nie opierały się również na żadnych wartościach o charakterze moralnym,

Cytaty

Powiązane dokumenty

W obszernej preambule państwa, wyrażając swoje głębokie zaniepokojenie kata- strofalnymi humanitarnymi konsekwencjami użycia broni nuklearnej, uznają potrzebę wyeliminowania

Choć niemożliwa jest rzetelna ocena rzeczywistego wpływu Polski na decyzje dotyczące amerykańskiej broni nu- klearnej w Europie, to jednak utrzymanie konsultacji polityki

Jedyną nadzieją na zmianę ist- niejącego stanu rzeczy było stopniowe zacieśnianie współpracy z równie rewizjonistycznie nastawioną Trzecią Rzeszą, głównie

Dopuszczalne jest przekazywanie państwom rozwijającym swoje pokojowe projekty nuklearne urządzeń koniecznych do ich realizacji, a także materiałów roz- szczepialnych, jednak musi

S2: Integrated performance analysis applied on short-range aircraft series HEPS parallel HEPS Advantages: • Operates at optimal RPM • Higher effective BPR. • Design freedom

Chciałbym też, jeśli wolno, w paru słowach odnieść się mimo wszystko do tego fatalnego, ale bardzo - według mnie - znamiennego ciągu dwóch nieodległych od siebie

Dunaj- cem, Łososina Dolna, Czchów i Chełmiec podpisują się władze samorządowe oraz Zygmunt Paruch – ini- cjator założenia Związku Gmin Jeziora Rożnowskie- go – i

Zamawiający udostępnia Dostawcy klauzulę informacyjną dla kontrahentów („Klauzula”), której treść zawiera informację wymagane na podstawie art. 13 i 14 RODO, i jest ona