• Nie Znaleziono Wyników

Dookoła "Pokuty w kwartanie"

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Dookoła "Pokuty w kwartanie""

Copied!
34
0
0

Pełen tekst

(1)

Leszek Kukulski

Dookoła "Pokuty w kwartanie"

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 59/2, 195-227

(2)

II.

M A T E R I A Ł Y

I

N O T A T K I

LESZEK KUKULSKI

DO OK OŁA „PO K U TY W K W A RTA N IE” 1

K ażd y w ydaw ca, k tó ry p u b lik u je P o k u tą w kw a rta n ie z o b jaśn ien ia­ mi, u w aża za konieczne dać przy p is do drugiego z dw óch rzeczow ników w id n ieją cy c h w ty tu le u tw o ru , ale żaden nie u zn aje za potrzebn e w y ­ jaśn iać znaczenia rzeczow nika pierw szego — zapew ne w z łu d n y m p rze ­ św iadczeniu, iż słow o to m a pow szechnie zrozum iały sens potoczny. Nie jest to słuszna p ra k ty k a . Do „ k w a rta n y ” p a su je każda d efin icja z do­ w olnego leksykonu, ale żeby w łaściw ie zrozum ieć „p o ku tę” , trz e b a się nieco potrudzić.

U tw ó r z a ty tu ło w an y P o k u ta w kw a rta n ie jest m onologiem o p rz e j­ rz y ste j stru k tu rz e treści. U znanie w ielkości bożej i przeciw staw ienie jej lich o ty podm iotu m ów iącego (w. 1—8) tw o rzy w stęp do ra c h u n k u sum ie­ nia, połączonego z w y zn an iem grzechów w p orządk u od pow iadającym kolejności p rzy k azań (w. 9— 96). A k t ufności w C h ry stu sa jako p ośred­ n ik a łask bożych (w. 97— 116) poprzedza b łagalne p ro śb y — o odpusz­ czenie grzechów do Boga (w. 117— 158) i o w staw ien n ictw o do C hrys­ tu sa (w. 159— 204). W zakończeniu m a n ife stu je się n ad zieja, że Bóg uw olni proszącego od k a ry p o śm iertn ej i doczesnej (tj. choroby) i że odpuści m u grzechy (w. 205— 220), poniew aż owo darow anie w in stano ­ w iłoby ak t pożądany w ró w n ej m ierze dla grzesznika, co dla jego Z baw ­ cy (w. 221— 224).

Treść w iersza, zestaw iona z ty tu łem , w yłącza m ożliw ość rozum ienia tego ty tu łu w sensie potocznym . W utw o rze nie p ada ani jed no słowo o w y zn an iu grzechów p rzed k ap łan em , nie m ożna w ięc uw ażać, że dla au to ra p ok uta oznaczała p rzy stą p ie n ie do sa k ra m e n tu p ok uty . Nie m a też m ow y o karze kościelnej w yznaczonej przez sp ow iednika an i o jak ic h ­ kolw iek dobrow olnych u m artw ien ia ch , k tó re stan o w iły b y m oralne zadość­ uczynienie za popełnione grzechy, nie m ożna w ięc sądzić, b y w u jęciu au to ra sens p o k u ty zw iązany b y ł z tezą d o g m aty ki kato lick iej o koniecz­ ności uczynków dla u sp raw ied liw ien ia człow ieka.

(3)

O ba potoczne znaczenia słow a „p o k u ta ” , k tó ry c h nie d a je się zastoso­ w ać do ty tu łu w iersza, w y k sz tałc iły się w oparciu o litu rg ię i dogm a­ ty k ę katolicyzm u. W litu rg ia ch ew angelickich sa k ra m e n t p o k u ty nie istn ieje , a ew angelickie dogm atyki, p rz y jm u ją c tezę L u tra , że w ia ra jest w y sta rc z a ją c y m w a ru n k ie m zbaw ienia, poniew aż dochodzi ono do sk u tk u m ocą sam ej łaski bożej, bez u d ziału lud zk ich uczynków , o d rzu c a ją poję­ cie p o k u ty jako zadośćuczynienia za grzechy. Ale sam te rm in teologia ew angelicka zatrzy m ała. B y ły w praw dzie p ró b y z a stąp ien ia go słow em „ p o k ajan ie” l , ostatecznie jed n a k zachow ano „p o k u tę” w znaczeniu: poka­ jan ie, u p am iętan ie, n aw rócenie w ew n ętrzn e, rozm yślanie n ad złym i uczynkam i, połączone z w e w n ętrzn y m żalem . T ak rzecz u jm u je m iaro ­ d a jn y w ty m w y p a d k u G rzegorz z Żarnow ca: „ P o k u ta je st człow ieka grzesznego od niepobożności p raw dziw e a szczyre z o brzydzeniem sobie grzechu n aw ró cen ie” 2.

Ł atw o zauw ażyć, że pow yższa d efin icja p o k u ty p a su je ja k n a jd o k ła d ­ n iej do ty tu łu P o k u ty w kw arta n ie, gdyż jed y n ie ta k ro zu m ian y sens tego słow a stan o w i zogniskow aną p ro je k c ję treściow ej zaw artości u tw o ru . U pow ażnia nas to do przypuszczenia, że a u to r w iersza by ł innow iercą, a darem ność poszukiw ania w tekście P o k u ty ta k ic h w ypow iedzi, k tó re d a ły b y się jednoznacznie pow iązać z w y raźn ie k ato lickim i tezam i dog­ m atyczny m i, potw ierd za słuszność dom ysłu.

M oże w ięc P o ku ta w kw a rta n ie w yszła spod pióra arianin a? N a ta k sform u łow an e p y ta n ie pozw alają odpow iedzieć dw a fra g m e n ty te k stu . P ierw szy z nich b rzm i n astęp u jąco :

Cóż chcesz? Jam w białym pokarm ie przeklęty Grzech ssał od m atki, jam w grzechu poczęty; Jakom począł być, jakom się w żyw ocie

Ruszył, tak w grzesznym jestem zaraz błocie, [w. 97— 100]3

N ie tru d n o dostrzec, że pow yższe słow a stanow ią p a ra fra z ę w e rsetu 7

P salm u 50 (51). W P sałterzu D a w id o w y m J a n a K ochanow skiego odpo­

w iada im dw uw iersz:

M nie-ć jeszcze złość w matce przeklęta została,

M nie-ć grzech jeszcze w m leku m atka p od aw ała4.

1 Zob. K. G ó r s k i , Studia nad dzieja m i polskiej literatury a n ty tr y n ita r- skiej X V I w. Kraków 1949, s. 120— 121.

2 G r z e g o r z z Ż a r n o w c a , P osty lla [...]. B. m. 1597.

3 W szystkie przytaczane fragm enty P o k u ty w kw artanie pochodzą z popraw­ nej wąhsji utworu, ustalonej krytycznie w cz. 6 niniejszego studium. Tamże zam ieszczony jest w yk az różnic zachodzących m iędzy w ersją poprawną a stosun­ kowo najlepszym z dotychczasowych w ydań tekstu, opublikowanym w: Poeci

polskiego baroku. O pracowały J. S o k o ł o w s k a , K. Ż u k o w s k a . T. 2. W arszawa 1965, s. 328—334.

4 J. K o c h a n o w s k i , P sałterz D awidów. Opracował J. Z i o m e k . Wro­ cław I960, s. 109. BN I, 174.

(4)

D O O K O Ł A „ P O K U T Y W K W A R T A N I E ” 197

W edług d o g m aty k i lu te ra ń sk ie j i k alw iń sk iej (a rów nież k atolickiej) w e rse t te n jest głów nym a rg u m e n te m z Pism a św iętego, p o tw ierd zający m istn ien ie grzechu pierw orodnego; odm ienne stanow isko zajęli w te j kw estii arian ie. K a te c h izm rak o w sk i w rozdziale 10, O w o ln e j w o lej lu d zk ie j, tak sp raw ę u jm u je:

Pyt.: Azaż prze grzech pierworodny w olna w ola ludzka skażona n ie jest? Odp.: Grzechu pierworodnego nie masz, nie m ógł tedy zepsować w olnej w olej ludzkiej. Bo i z Pisma św iętego nigdziej się nie pokazuje, aby ten grzech pierworodny był. [...]

Pyt.: A o tym co rozum iesz, co Dawid w Psal. 51 mówi, że był w- n ie­ prawości poczęty a że go w grzechu zagrzała m atka jego?

Odp.: U ważyć potrzeba, że tu Dawid nie m ówi o w szytkich ludziach, ale o sobie, i nie zgoła, ale w zględem upadku sw ego [...]. A przetoż ani z tego m iejsca pokazuje się grzech p ierw orod n y5.

W Pokucie w kw a rta n ie sp a ra fra z o w a n y w e rset psalm iczny nie odnosi się oczyw iście do D aw ida, a w ięc jego in te rp re ta c ja nie jest in te rp re ta c ją ariań sk ą.

Z kolei fra g m en t drugi:

Jam tak siódm y dzień św ięcił i niedziele, Żem rzadko b yw ał i w te dni w kościele; Poprzestałem -ci powszedniej roboty,

A lem się puścił na w ięk sze niecnoty, [w. 39— 42]

Znow u w y p ad a zajrzeć do K a te c h izm u rakow skiego:

Pyt.: Któreż jest czw arte przykazanie Boże? Odp.: Pam iętaj na dzień szabatu, abyś go św ięcił. Pyt.: Co o tym rozkazaniu rozumieć mamy?

Odp.: To, że jako i insze cerem onie zniesione jest w Nowym Przym ie­ rzu [...].

Pyt.: Aza nie postanow ił Chrystus Pan, żebyśm y niedzielę m iasto szabatu św ięcili?

Odp.: N ie postanowił, gdyż nabożeństwo Pana C hrystusowe jako ine ceremonie, tak też i brakowanie dni znosi, co jaw nie apostoł [w liście do] Kol[osan] (2, v. 16) znać daj.e6.

I tu ta j chodzi o a rty k u ł w ia ry różn iący a ria n od lu te ra n i k alw in is- tów (a tak że od katolików ). Skoro w P okucie w kw a rta n ie przekrocze­ nie przy kazan ia, k tó re a ria n nie obow iązyw ało, u znan e jest za grzech, to a u to r w iersza n a pew no a ria n in e m nie był.

K im w ięc był: lu te ra n in e m czy kalw in istą? Jeszcze raz sięg nijm y do te k s tu w iersza:

Wszak nie chcesz śm ierci grzesznych, owszem, wrota Otwierasz chcącym szczerze do żywota, [w. 141—142] 5 Katechizm zboru tych lu dzi [...]. Raków 1605, s. 293, 295.

(5)

D w uw iersz te n n a w ią zu je do w e rse tu biblijn ego (Ezech. 18, 23), k tó ry w przek ład zie k alw iń sk im (B iblia B rzeska) brzm i: „Izaż ja żąd am śm ie r­ ci g r z e s z n e g o , m ów i P a n Bóg” (podkreślenie L. K.). J e d e n ty lk o t łu ­ m acz B iblii B rzeskiej u ży ł ok reślen ia „g rzeszn y” . W p rzek ład zie W u jk a i w przek ładzie ariań sk im (Biblia N ieśw ieska) je st w ty m w ersecie „niez- bożny” , w przekładzie zaś lu te ra ń sk im (Biblia G dańska) — „niepobożny” . W ersję B iblii B rzeskiej w y zy sk ała k alw ińsk a P ieśń o po kucie, za­ m ieszczona w k a n c jo n a le K raińskiego; z n a jd u je m y w te j P ieśni w ers następ u jący :

Wszak ty śm ierci nie pożądasz grzesznego człow ieka 7.

Id en ty czn e użycie sp ó jn ik a „w szak” w P okucie w kw a rta n ie i w P ie ś­

ni o pokucie nasu w a p o d ejrzen ie, że a u to r P o k u ty w k w a rta n ie w e rse t

b ib lijn y znał niekoniecznie z le k tu ry Starego T e sta m e n tu . Jeżeli isto tn ie b y ł k alw in istą , to b rzm ienie słu ch an ej podczas nabożeństw pieśni m ogło m u łatw o u tk w ić w pam ięci.

Zbiór K raińskiego prócz pieśni i m odlitw zaw iera też obow iązujący w zborze k alw iń sk im katech izm . O tw órzm y te n k atech izm n a stro n icy , n a k tó re j om aw iana jest N a u ka o d o syću czyn ien iu , i czy tajm y :

Pyt.: O dosyćuczynieniu" Bogu za grzechy co rozumiesz: m ożeli też czło­ w iek spraw iedliw ości Bożej uczynkam i sw ym i dosyć uczynić za grzechy i onę w ypłacić, aby go doczesnym i w iecznym karaniem karać n ie raczył?

Odp.: Nie może. [...]

Pyt.: Dlaczego człow iek krześcijański ma czynić uczynki dobre?

Odp.: N ie dlatego, aby sob ie uczynkam i dobrymi m ógł zasłużyć grze­ chów odpuszczenie i żyw ot w ieczny, bo to jest dar Boży. [...] Uczynki nasze nie są tak doskonałe, żebychm y sobie nim i m ogli u Boga co zasłużyć. [...] D awid m ów i w Psalm ie 142, 2: Panie, nie wchodź z sługą twoim w sąd, boć nie będzie uspraw iedliw ione przed tobą w szelk ie c ia ło 8.

P rz e rw ijm y te ra z n a ch w ilę cy tow anie K raińskiego i p rzy p o m n ijm y dw uw iersz z P o k u ty w kw a rta n ie:

N ie w chodź z sługą Twym w sąd, bo żaden żyw y N ie ostoi-ć się na sąd spraw iedliwy, [w. 125— 126]

P o w racając do k atech izm u , p o d e jm ijm y le k tu rę w m iejscu, w k tó ry m została p rzerw an a:

... w szelk ie ciało. Izajasz m ówi: Staliśm y się w szyscy nieczystym i, w szy tk i spraw iedliw ości nasze są jako szm ata plugawej n iew iasty (Isai. 64, 6 )9.

7 K. K r a i ń s k i , K a te c h iz m z naukami, pieśniami i m odlitw am i Kościoła

powszechnego apostolskiego. K raków 1609, s. LVII.

8Ibidem, s. 142, 80—81.

(6)

D O O K O Ł A „ P O K U T Y W K W A R T A N IE ” 199

I znów sięg n ijm y do P o k u ty w k w a rta n ie :

Jam robak ziem ny, proch nożny, pies zgniły, We m n ie się w szytk ie rynsztoki zrodziły, Jam jest nieczystej białogłow y sz m a ty 10

K aw alec, w yw óz m iejskich ścierw ów [...] [w. 3—6]

— po czym w ró ćm y do K raińskiego:

... plugaw ej niew iasty (Isai. 64, 6). D aniel m ówi: N ie w spraw iedliwościach naszych przed oblicznością twoją w ylew am y m odlitw, ale w m iłosierdziu tw oim w ielkim (Dan. 9, 18) u .

Jeszcze raz z a jrz y jm y do P o k u ty w k w a rta n ie :

Raczże i teraz prośby m e przypuścić, Łaskę pokazać, przestępstwo odpuścić, Zmazać m e długi i rządem łaskawem ,

M iłosierdziem m ię sądzić, a nie prawem, [w. 155— 158]

W św ietle ty ch zestaw ień istn ien ie zw iązku pom iędzy w ypow iedziam i

P o k u ty w kw a rta n ie a odpow iednim i cy ta tam i b ib lijn y m i pow ołanym i

przez K raiń sk ieg o w tra k c ie w y ja śn ia n ia spraw , w k tó ry c h k ręg u obraca się p ro b le m a ty k a d o g m aty czn a w iersza, jest w yraźne. Jeszcze w ięcej 0 tej zależności pow iedzieć m oże in n y fra g m en t k atech izm u K raińskiego, w y ję ty z rozdziału N a u ka o odpuszczaniu grzechów:

Pyt.: Odpuściwszy Pan Bóg grzech, jeśliże też odpuszcza zaraz i karanie abo kaźń zań, powiedz mi.

Odp.: I owszem, zapew ne odpuszcza zaraz tu na św iecie w in ę i karanie grzecham i zasłużoną z grzechem i z długiem . Mamy tego przykład w Magda­ len ie (Łuk. 7), w Piętrzę (Łuk. 22), w jawnogrzeszniku (Łuk. 18)12.

O dpow iedni u ry w e k P o k u ty w kw a rta n ie pow ołuje się n a w szystkie trz y p rz y k ła d y K raiń sk iego, p rze staw ia jąc jed y n ie kolejność drugiego 1 trzeciego:

Tyś M agdalenie, chociaż m iasta całe Na jej sw aw olą zdały się być m ałe, Tyś celnikow i, który grzeszył jaw nie

I odprawow ał urząd swój nieprawnie, Tyś i uczniow i, co z poprzysiężeniem

Zaprzał się Ciebie przed wtórym zapieniem, I tym , którzy Cię na krzyżu rozbili,

W szytko odpuścił, choć Cię nie prosili, [w. 189—196]

10 „Szmata nieczystej białogłow y” (Pokuta w kwartanie) i „szmata plugawej niew iasty” (K r a i ń s к i, op. cit.) — to w yrażenia nie znane ani Biblii Brzeskiej („szaty naplugaw sze”), ani N ieśw iesk iej i Gdańskiej („szata splugaw iona”).

11 К r a i ń s к i, op. cit., s. 81—82. 12 Ibidem, s. 137.

(7)

P a ra fra z y w ersetó w b ib lijn y c h przed o staw ały się do P o k u ty w k w a r­

tanie nie ty lk o za p o śred n ictw em k atech izm u, ale ta k ż e za po śred n ictw em

k a n c jo n a łu K raińskiego. B y ła ju ż m ow a o w ersecie z p ro ro ctw a Ezechie­ la, p rze jęty m zapew ne z P ieśni o pokucie. D o d ajm y do tego P sa lm 50(51), rów nież ju ż up rzed nio w spom niany: P o k u ta w kw a rta n ie w z m ia n k u je „p okarm ssany od m a tk i” i w olno p rzy ją ć, że sfo rm u ło w an ie to opiera się n a w e rsji K ochanow skiego (w yżej p rzytoczonej: „M nie-ć grzech jesz­ cze w m leku m atk a p o d a w a ła ”), skoro in n e p rz e k ła d y P sałterza m ilczą 0 pokarm ie m atczy n y m (m ow a w nich ty lko o poczęciu e w e n tu aln ie urod zen iu w niepraw ości). U zależnienie P o k u ty w kw a rta n ie od p salm u w w e rsji K ochanow skiego było n iew ątp liw ie u w aru n k o w an e fa k te m w łączenia ow ej w e rsji do k a n c jo n a łu K raińskiego: z in n y m i te k sta m i

P sałterza D aw idow ego, nie zam ieszczonym i w ty m k an cjo n ale, P o k u ta w kw a rta n ie nie w y k azu je żadnego zw iązku.

2

M orsztynow ie stanow ili rodzinę, k tó ra w ciągu co n a jm n ie j dw óch stu leci n a d e r obficie zasilała szeregi ru c h u refo rm acy jn eg o i k tó ra w cze­ śnie w osobach w iększości sw oich członków skłoniła się ku arian izm o w i. Do zw olenników arian izm u n ależeli obaj n a jw y b itn ie jsi jej p rze d staw i­ ciele w d ru g iej połowie w. XVI, F lo rian i K rzysztof; synow ie b a c h - m istrza S tan isław a M o rszty n a (zm. 1553). F lo rian (zm. 1588), ożeniony z Z uzanną, córką J a n a Ł askiego, p rz e ją ł po ojcu u rząd bachm istrzow ski 1 dał początek szeroko rozrodzonej gałęzi rodu.

K rzy szto f M orsztyn (zm. 1600), za m łodu stu d e n t w ittem b ersk i (1538)r odziedziczył po ojcu R aciborsko (w ów czesnym pow. szczyrzyckim , pod W ieliczką), k tó re p rzek ształcił w a k ty w n y ośrodek ariański. Przez m ał­ żeństw a córek spow inow acił się z w ielom a rodzinam i m ałopolskich arian," jed n a z jego córek, Elżbieta, poślubiła w 1586 r. sam ego F au sta Socyna, jej w nu k iem był A n d rzej W iszow aty 13. K ilk u synów K rzysztofa zm arło bezżennie łub bezdzietnie, potom stw o zostaw ili po sobie jedynie K rz y ­ sztof ju n io r i A ndrzej.

K rzyszto f M orsztyn ju n io r (zm. 1641), im ienn ik ojca, od 1587 r . staro sta filipow ski, w szedłszy w posiadanie ojczystego R aciborska, oka­ zyw ał gorliw e p rzy w iązanie do arianizm u. Z asłużył się dla rozw oju ariańskiego szkolnictw a i zdobył sobie w ielki m ir w śród w spółw yz­ naw ców . W iszow aty nazw ał go „sen ato rem K ościoła Bożego” , a Stanisław"

13 W. B u d k a , N ow e szczegóły do biografii Fausta Socyna. „Reformacja

(8)

D O O K O Ł A „ P O K U T Y W K W A R T A N I E ” 201

L u b ie n ie c k i w spom inał go jak o „b o h atera ch ry stiań sk ieg o ” 14. K ilk a - n a ścio ro dzieci sta ro sty filipow skiego w ychow ało się w du ch u tegoż w y z n a n ia , nazw iska w ielu z n ich zap isały się w dziejach m ałopolskiego a ria ń s tw a 15.

A n d rzej, sy n K rzy szto fa seniora, b y ł osobistością m n iej zn aną od sw ego b ra ta , s ta ro sty filipow skiego. Z ro d zin n y c h stron , z p o w iatu szczyrzyckiego, przeniósł się w w ojew ództw o san do m ierskie i zam ieszkał w C horzelow ie (dziś pow. m ielecki w oj. rzeszow skiego). W ro k u 1620,. lu b m oże nieco w cześniej, ożenił się z Ja d w ig ą P obiedzińską, córką G a b rie la ł6. Nie b ra ł zbyt ak ty w n eg o u d ziału w życiu publicznym , to te ż w iadom ości, jakie m am y do jego biografii, są skro m n e i w yry w k ow e. P o d p isał u ch w ały sjm ik u w O patow ie 3 VI 1632 17, około 1641 r. został podczaszym san d o m ierskim 18, a w 1643 posłow ał z sejm ik u opatow skiego n a sejm . U trzy m y w ał ściślejsze sto su n k i z L u b o m irs k im i19. Z m a rł

14 F. B o c k , Historia Antitrin itariorum. T. 1. Regiomonti et L ipsiae 1776, s. 508. Zob. też L. С h m a j, Bracia Polscy. Ludzie, idee, w p ł y w y . W arsza­ w a 1957, s. 89. — L ist S. L u b i e n i e c k i e g o do Tobiasza Morsztyna (Ham­ burg, 13 VII 1(655). W: T heatru m cometicum. Lugduni Batavorum 1681, s. 519:

„herois illius christiani Christophori, praefecti philippoviensis [...]”.

15„Intercisa divisorialis” spisana w Raciborsku 6 X 1642 (Castr. Crac. 255,

s. 1425: M orstyn ow ie intercisam divisorialem in ter se roborant) w ylicza imiona syn ów zmarłego starosty filipow skiego: Zygmunt (zm. 1622), Stefan, Jan, Jerzy, G abriel, Sew eryn, Teodor, Stanisław .

W przypisach do niniejszego studium używam następujących skrótów: Castr. Crac. = Akta grodzkie krakowskie; Castr. Biec. = A kta grodzkie bieckie (Archi­ w um P aństw ow e m. Krakowa i woj. krakowskiego na Wawelu). — MKor. = M etryka Koronna; Sig. = Sigillata; LLeg. = K sięgi poselstw (Archiwum G łów ne A kt D aw nych w W arszawie). — Rei. Stężyc. = A kta grodzkie stężyckie, księgi relacyj; Obi. Chęcin. = Akta grodzkie chęcińskie, księgi oblat; Rei. Chęcin. = Akta grodzkie chęcińskie, księgi relacyj (według odpisów zachowanych w Tekach Paw ińskiego <nr 21) w Zakładzie Dokum entacji Instytutu H istorii PAN w Kra­ kowie).

16 Castr. Crac. 215, s. 1091: A ndreas M orstyn con sorti suae reformat. Andrzej M orsztyn zapisał żonie tytułem oprawy 6 000 złp. A kt sporządzono 7 III 1620, m ałżeństw o zostało w ięc zawarte przed tą datą. Ojciec J. Pobiedzińskiej (vel P o- bidzińskiej, de Pobiedno), Gabriel, zmarł przed 1633 (Castr. Crac. 237, s. 894; już jako „olim").

17 Rei. Stężyc. 13, f. 452.

18 Urząd podczaszego sandom ierskiego w czerwcu 1640 piastow ał jeszcze W. O tw inow ski (zob. przypis 27), natom iast Andrzej Morsztyn podpisał się z tym tytułem już pod intercyzą zawartą przez bratanków w październiku 1642 (zob. przypis 15). — K. N i e s i e c k i (Herbarz polski. T. 6. Lipsk 1841, s. 469) nazywa Andrzeja Morsztyna starostą bolnickim , ale nigdzie nie udało mi się znaleźć po­ twierdzenia, żeby m u taki ty tu ł przysługiw ał lub żeby go używał.

19 Stosunki te utrzym ywał do ostatnich chw il życia. Jeszcze 8 II 1648, sta ­ nąwszy osobiście w grodzie krakowskim , k w itow ał J. Lubom irskiego z dwóch długów w w ysokości 10 000 i 15 000 złp. z umowy zawartej 24 1 1640 pod wadium

(9)

w k w ie tn iu 1648 20, osierocając żonę, trz e ch synów (Ja n a A n d rz e ja , S ta ­ n isła w a i Tobiasza) 21 oraz córkę Teofilę.

Będąc posłem n a se jm 1643 r. (k tó rem u to sejm ow i m arszałkow a! J e rz y L ubom irski), dołączył podczaszy M orsztyn sw oje nazw isko do szeregu podpisów w y b itn y c h kalw in istó w , k tó rz y w e w spólnym liście, d a to w a n y m 25 m arca, a sk iero w an y m do se n atu gdańskiego, pro testo w ali przeciw ko o strem u postęp o w an iu gdańszczan w spraw ie kaznodziei R uara.

M e ritu m sp raw y jest w ty m w y p a d k u k w estią o bojętną; trz e b a n ato m iast

zw rócić uw agę n a to, że podpis A n d rz e ja M orsztyna („A ndreas M orstyn a R aciborsko, pocillator et n u n tiu s te rre s tris S en do m irien sis”) fig u ru je w ow ym liście w śród nazw isk ludzi tego po k ro ju, co k a sztelan gdański G e ra rd D enhoff, k asztelan m ścisław ski M ikołaj A bram ow icz i kasztelan ch ełm iń sk i Z bigniew G orajski. A u to rzy listu , w sta w iają c się za R uarem , a w ięc za arian in em , zarazem z całą stanow czością stw ierd zają, iż nie są zw olennikam i a ria ń sk ie j h erezji: „haeresin A rria na m v e h e m e n te r se

im probare, Claris verbis te sta ti s u n t” 22.

12 000 złp. i z sum y 5 000 złp. (Castr. Crac. 266, s. 944—948). — A. Lubomirski, brat Jerzego, b ył w in ien A ndrzejow i M orsztynowi 24 000 dp., który to dług od e­ brali synow ie podczaszego po jego śmierci, 19 II 1650 (Castr. Crac. 270, s. 694).

20 List Jana Andrzeja M o r s z t y n a do A. Moskorzowskiego z wiadom ością o śm ierci ojca nosi datę 1 9 IV 1648 (Bibl. Czartoryskich, rkps 1657, s. 150). — Andrzej Morsztyn aż do śm ierci m ieszkał w Chorzelowie. S. O ś w i ę c i m

(Diariusz. 16431651. W ydał W. С z e r m a k . Kraków 1907) dwukrotnie odno­

tow ał, że przejazdem nocował „w Chorzelowie u p. podczaszego sendom irskiego”, 12 X I 1646 (s. 173) i 6 X 1647 (s. 208). W ydawca Diariusza błędnie przypuszcza, że owym podczaszym był już w ów czas M. Dębicki. Dębicki został podczaszym do­ piero po śm ierci Morsztyna, w kw ietniu lub maju 1648, i z tym tytułem podpisał uch w ały sejm iku opatow skiego 8 VI 1648 (Obi. Chęcin. 52, f. 73).

21 Jadwiga z Pobiedzińskich M orsztynowa zmarła pod koniec r. 1663. List Jana Andrzeja M o r s z t y n a do J. Lubom irskiego z wiadom ością o śmierci m atki nosi datę 22X11 1663 (Bibl. PAN w Krakowie, rkps 1065, s. 167). — Im iona synów w yliczono tu w porządku starszeństwa, w jakim stale w ystępują w aktach sądowych. Zob. np. Castr. Crac. 268, s. 86, 834, 896; 270, s. 396; 273, s. 35. Najstarszy m iał w łaściw ie na im ię Andrzej i jako Andrzej Morsztyn pod­ p isyw ał się i b ył nazyw any w e w szystk ich bez w yjątk u aktach oraz dokumentach

do r. 1653. Od m om entu k ied y został „dworzaninem pokojowym JKM ci”, zaczął używ ać dwóćh imion (na wzór: Jan Kazimierz), i odtąd w aktach

oraz korespondencji w ystęp u je na zmianę jako Andrzej lub Jan Andrzej

(po raz pierwszy z tytu łem dworzanina pokojowego i dwoma imionami

podpisał konstytucję sejm u brzeskiego 24 III 1653. Zob. Volumina legum. T. 4. Petersburg 1859, s. 204). — W niniejszym studium dla odróżnienia poety Andrzeja od jego ojca, podczaszego Andrzeja, używam stale podw ójnego im ienia — w pełni świadom, iż w odniesieniu do biografii poety sprzed 1653 r. nie jest to ścisłe.

22 F. В о с к, Historia Socinianismi Prussici. Regiom onti 1754, s. 28. Zob. też С h m a j, op. cit., s. 169.

(10)

D O O K O Ł A „ P O K U T Y W K W A R T A N IE ” 203

A zatem A n d rzej M orsztyn, w n u k , sy n i b ra t w y b itn y ch członków a ria ń sk ie j w spólnoty, sam a ria n in e m nie był. B ył k alw in istą, jed n y m z fila ró w m ałopolskiego zboru. Godne uw agi jest w ty m w zględzie św ia­ d ectw o W ojciecha W ęgierskiego, „ su p e ra te n d a n ta d y s try k tu k rak o w ­ sk ieg o ” , k tó ry jako m in iste r przez kilk anaście la t duszp asterzo w ał w M ałopolsce. W ym ierzony przeciw katolicyzm ow i i ostro a ta k u ją c y p a p iestw o z pozycji k alw iń sk ich p am flet W ęgierskiego A n tid o tu m abo

lek a rstw o duszne przeciw ko apostazjej i odstąpieniu od p ra w d y (B aranów

1646), poprzedza d ed y k acja, d ato w an a 26 X II 1646, o treści n a stę p u jąc e j:

M nie W ielce M iłościwym Panom,

jmp. Andrzejow i z Raciborska M orsztynowi, podczaszemu w oj. sendom irskiego, p. Stanisław ow i z Brzezia Chrząstowskiemu,

podsędkowi w oj. krakowskiego,

p. Aleksandrowi z W ielkiej Wsi W ielow iejskiem u, skarbnikowi woj. krakowskiego,

także Ichmościom Panom Starszym Zboru Krakowskiego, Patronom i Dobrodziejom.

P o rz ąd e k w yliczonych w te j d ed y k acji nazw isk sto su je się do s ta r ­ szeń stw a urzędów ; zw ażm y jed n ak , że nazw isko M orsztyna znalazło się p rz e d nazw iskam i C hrząstow skiego, n iew ątpliw ie czołowego p rze d sta ­ w iciela ówczesnego m ałopolskiego k a lw in iz m u 23, i W ielow iejskiego. k tó ry w sw ej p o d krak o w sk iej w si udzielił p rz y tu łk u zborow i k rak o w ­ sk iem u , u su n ię te m u z m u ró w m iejskich.

J e s t rzeczą zrozum iałą, że podczaszy M orsztyn, gorliw y k alw inista, p ra g n ą ł zapew nić sw oim sy nom odpow iedni k ieru n e k w ycho w an ia i n a­ u k i. M am y wiadom ość, że n a synodzie starszy ch zborow ych polskich i czeskich w T o ru n iu (16 V II 1636) n a w ychow aw cę synów M o rsztyna postanow iono skierow ać m in istra kalw ińskiego, J a n a L aetusa-W esel- s k ie g o 24. Z jak ich ś nie zn an y ch powodów W eselski obow iązków ty c h nie objął. W ykształcenie sw oje trz e j podczaszycow ie sk u tk ie m tego zaw dzięczali w yłącznie osobie św ieckiej, m ianow icie W alerianow i O tw i- now skiem u.

W N o w m y K orbucie pod nazw iskiem W alerian a O tw inow skiego zna­ leźć m ożna in fo rm ację, że b y ł on a r ia n in e m 25. J e st to n ie ste ty tw ierd z e ­

23 Zob. M. W a j s b l u m , S tanisła w Chrząstowski. W: Polski słownik bio­

graficzny. T. 3. K raków 1937.

24 G i n d e 1 y, D ek re ty J e d n o ty bratrské, s. 309. Zob. O. O d l o ż i l i k ,

MoravSti exu lan ti JiH a Jan V eselëti-Laeto vé. Brno 1930, s. 9 (odbitka z: „Ca- sopis M atice M oravské”).

25 J. D i i r r - D u r s k i (Arianie polscy w św ietle w łasnej poezji. W arsza­ w a 1948) przypisał W. O tw inow skiem u autorstwo Gadek z „Pisma św iętego” oraz w iersza Popielec albo W stępn a Środa — bez uzasadnienia. Oba tek sty zaczer­

(11)

nie, na k tó re w całej lite ra tu rz e p rzed m io tu , zestaw ionej d la tego h asła, nie m a żadnego d o w o d u 26. P o d uchw ałam i sejm ik u w o jew ó d ztw a sando ­ m ierskiego, obrad u jącego 14 VI 1640, z n a jd u je się podpis: „W alerian O tw inow ski z O tw inow a, podczaszy ziem ie san d o m iersk iej, m arszałek koła rycerskiego w O patow ie zgrom adzonego” 27, a jest a b so lu tn ie w y k lu ­

czone, ażeby m arszałk iem sejm ik u w ojew ództw a, w k tó ry m zburzono R aków ariań sk i, w dw a la ta po ow ym w y d arzen iu m ógł zostać a ria n in czy n a w e t ty lk o sy m p a ty k arianizm u.

Za m łodu słu ży ł O tw inow ski w ojskow o 28, później osiadł n a roli, ale gospodarując, czynnie u czestniczył w życiu publiczn ym — od 1635 r. z ty tu łe m podczaszego sa n d o m ie rsk ie g o 29. S ejm ik opatow ski 3 VI 1632 w yznaczył go sędzią k a p tu ro w y m n a pow iat s a n d o m ie rs k i30 (n iew ątp liw ie więc m ieszkał w ty m w łaśn ie p o w ie c ie 31), n astęp n ie zaś k ilk a k ro tn ie w yb ieran o go „m arszałk iem koła ry cersk ieg o ” w O patow ie, co dow odzi, że cieszył się w śród b raci szlacheckiej dużą popu larn ością i że p o tra fił sobie pozyskać zau fan ie ro d u m ożnow ładczego, k tó ry w O patow ie m iał najw ięcej do pow iedzenia, m ianow icie L ubom irskich. M arszałk ow ał n a sejm ikach 27 V II 1&32, 11 IX 1634 i 30 X 1635 32 w reszcie na w sp o­ m n ian y m już w yżej se jm ik u 14 VI 1640. Z m arł m iędzy czerw cem 1640 a w rześn iem 16 4 2 33.

pnięte zostały z dwóch rękopisów, w których naw et poszlaki nie w skazują na Otwinowskiego jako autora.

26 N ie m oże być dowodem fak t publikacji przekładu Georgicoru m abo Z ie -

m iań stw a w R akow ie (1614). 27 Rei. Stężyc. 15, s. 218.

28 O jego zasługach jako żołnierza wspom ina przywilej z r. 1629 w MKor. 177, f. 428. Zob. B. B a r a n o w s k i , Znajomość Wschodu w d a w n e j Polsce do XV III wieku. Łódź 1950, s. 84.

29 Przyw ilej w MKor. 180, f. 559. Zob. B a r a n o w s k i , op. cit. 30 Rel. Stężyc. 13, f. 472.

31 W Przestrodze C zyte ln ikow i, poprzedzającej K sięgi Metamorphoseon (Kra­ ków 1638, k. [4]), pisał W. O t w i n o w s k i : „Znajdują się niektóre errory w tych księgach dla dalekiego autorowego od Krakowa m ieszkania”.

32 Rei. Stężyc. 13, f. 495; 13, 1027; Rei. Chęcin. 42, f. 564.

33 Zgon O twinowskiego m usiał nastąpić przed październikiem 1642, p o n ie­ waż z tytułem podczaszego sandom ierskiego w ystęp uje w ówczas już A ndrzej Morsztyn (zob. przypis 18). — Podana w N o w y m Korbucie data śm ierci (1645) jest błędna. Wzięto ją z tytu łu wiersza Jana Andrzeja M o r s z t y n a N a g ro ­

bek jmp. Walerianowi O tw inow skiem u, który został w ydany w zbiorze (pod nazwiskiem Zbigniewa M o r s z t y n a ) : Poezje. Z starego rękopismu pierw szy raz staraniem pryw atnym w ydane. Poznań 1844. Mamy tu niew ątpliw ie do czy ­ nienia z błędem drukarskim, dającym się sprostować za pomocą w iarogodnych rękopiśm iennych przekazów utw oru (Bibl. Kórnicka, rkps 361, s. 98; Państw ow a Lwowska Bibl. Naukowa, Zbiór Baworowskich, rkps 41, s. 332), które zgodnie podają — 1647. Rok ten jest datą powstania Nagrobka, nie zaś datą śm ierci Otwinowskiego.

(12)

D O O K O Ł A „ P O K U T Y W K W A R T A N I E ” 205

G łów ną k w alifik acją, k tó ra sp raw iała, że O tw inow ski m ógł podjąć się n adzo ro w ania n a u k i m łodych M orsztynów , było jego gru n to w n e w y k ształcen ie; dał jego dow ody tłum acząc z W ergiliusza G eorgicorum

abo Z ie m ia ń stw a [...] ksiąg czw oro (1614). O tym , ja k w iele zaw dzięczał

m u J a n A n d rzej, w ym ow nie św iadczy w łączony do L u tn i w ierszow any

L is t do jm p . O tw in o w skiego , podczaszego s e n d o m irsk ie g o 34, pisan y

w 1637 r. lub 1Q38 r. w G dańsku 35, gdy p rzyszły poeta, należycie przez O tw inow skiego przy g oto w an y , w y p ra w ia ł się n a stu d ia „do B elgów ” (tj. do N iderlandów ). P am ięć sw ojego m istrza, w p arę la t po jego śm ierci, uczcił ponadto obszernym N a g ro b kiem 36, sk ład ając hołd literack im i pe­ dagogicznym zasługom O tw inow skiego.

R ów nież obaj b racia J a n a A n d rz e ja d ali trw a ły w yraz sw ojej w dzię­ czności: ich podpisy („S tan: & Tob: M o rst.”) w id n ieją pod dziesięcio- w ierszem łacińskim , to w arzy szący m ed y cji K siąg M etam orphoseon, to

jest P rzem ia n O w idiusza w tłu m aczen iu O tw inow skiego (1638) 37.

Okoliczność, że n ad n a u k ą m łodych M orsztynów czuw ał nie m in iste r k alw iń sk i, ale człow iek, k tó ry b y ł p rzed e w szystk im litera te m , a p rzy ty m ch ętn iej uczestniczył w życiu p olitycznym aniżeli w życiu zbo­ row ym , niew ątpliw ie przy czy n iła się do tego, że gorliw ość relig ijn a podczaszyców nie b y ła zby t w ielka, a ich p rzyw iązanie do k alw iń skiej k o n fesji nie w y trzy m a ło p ró b y życia.

D atę przejścia n a k ato licyzm n ajstarszeg o z braci, J a n a A n drzeja, określić m ożna iedy n ie w przyb liżen iu . W r. 1659, w m om encie w stę ­ pow ania w zw iązek m ałżeński z p an n ą z fra u c y m e ru królow ej, S zkotką K a ta rz y n ą G ordon of H u n tly 38, J a n A n d rzej był już zapew ne katolikiem ;

34 J. A. M o r s z t y n , Poezje oryginalne i tłomaczone. W arszawa 1883, s. 72. 35 Tytuł w iersza w rkpsie 1888 (k. 142 v) Bibl. Czartoryskich brzmi: L ist do

jegomości pana podczaszego sendomirskiego, z Gdańska. Datę L istu określić można z treści, gdzie m owa o znajdujących się w druku Przemianach (wyszły w r. 1638).

36 J. A. M o r s z t y n , W y b ó r poezji. Opracował i w stępem zaopatrzył J. D l i r r - D u r s k i . W arszawa 1949 (zob. też przypis 33). N ie jest jasne, dla­ czego w Nagrobku poeta nazyw a O tw inow skiego swoim „dziadem”. Zapewne chodzi o jakieś nieco dalsze pow inow actw o po kądzieli.

37In Transphorm ationes Ovidianas a Generoso Domino Valeriano O tp hinow - ski, pocillatore terrae sandomiriensis, Polonice translatas. Po tym w ierszu n astę­ p uje drugi, również łaciński, Aliud, ale bez podpisu; oba w ydrukow ane zostały na kartach nieliczbow anych, po tek ście Ksiąg.

38 Ślub odbył się 27 IV 1659 (zob. P. D e s N o y e r s , L ettres [...] pour ser­

v i r à l’histoire de Pologne et de Suède de 1655 à 1659. Berlin 1859, list 206, z 30 IV 1659), intercyzę spisano 25 IV (roboracja w MKor. 201, f. 285, z datą: 23 X 1659). — T. W i e r z b o w s k i (M ateriały do dzie jó w piśm iennictw a polskiego. T. 2. W arszawa 1904, s. 79) opublikował ten dokument z błędem w dacie: „Gdańsk [!], 4 grudnia 1656 [!]”.

(13)

był nim też przypuszczalnie o ro k w cześniej; k iedy o trz y m ał u rząd refe re n d a rz a k o ro n n e g o 39. je st bow iem niepraw dopodobne, żeby k ró l Ja n K azim ierz tego ro d zaju u rzą d w r. 1658 oddał w ręce człow ieka n aw et form alnie ty lk o będącego k alw in istą. D om yślać się n ad to w olno, że i po­ selstw o do W iednia w połow ie r. 16 5 6 40 odbył iako k atolik .

Z dru g iej stro n y — nie m ożna w ątp ić, iż poselstw a, k tó re J a n A ndrzej spraw ow ał p rzed n aja z d e m szw edzkim z ram ien ia J a n a K azim ierza, do k a lw in isty Rakoczego w r. 165341 i do lu te ra n in a K a ro la G ustaw a w 1654— 1655 42, pow ierzono m u m. in. dlatego, że b y ł k a lw in istą ; zw ła­ szcza w y słan ie k o n w e rty ty do K a ro la G ustaw a b yło b y straszliw y m n ietak tem , n a jak i by sobie J a n K azim ierz w ów czesnej sy tu acji, za­ g rażającej k o n flik tem zb ro jn y m , k tó re m u p rag n ą ł zapobiec, w żadnym razie nie m ógł pozwolić. T ak w ięc przejście J a n a A n d rz e ja na łono Kościoła katolickiego n astą p iło n a jp e w n ie j w okolicy przełom u lat 1655/56. Być m oże doszło do s k u tk u w okresie lw ow skich „ślubów ” J a n a K azi­ m ierza 43.

B ra t śred n i, S tan isław , ż y jący stosunkow o k r ó tk o 44, nie odegrał

39 Otrzymał ten urząd 8 VIII 1658 po S. Laskowskim , który postąpił na w o ­ jew ództw o płockie. Zob. D e s N o y e r s , op. cit., list 164, z 11 VIII 1658.

40 Instrukcję, plenipotencję i „litterae fidei” tego poselstw a podpisał Jan K a­ zimierz w L ublinie 27—28 VIII 1656. Zob. LLeg. 33, k. 101— 104.

41„Supplementu m instructionis” z oczyw iście błędną datą: 1651 (zamiast 1653).

Zob. LLeg. 33, k. 85.

42 Instrukcję poselską otrzym ał od Jana Kazimierza w Grodnie 14 XI 1654 (zob. L. K u b a l a , Szkice historyczne. Seria 4: Wojna szw ed zk a w r. 16551656.

Lw ów 1913, s. 28—29), przybył do Sztokholm u z końcem stycznia 1655 (zob. „Ga­ zette de France” 1655, nr 26), a w yjech ał stamtąd w drogę powrotną do kraju z początkiem maja 1655 (jw., nr 75).

43 W otoczeniu królew skim przebywał Jan Andrzej przez cały czas pobytu Jana Kazimierza w e L w ow ie z początkiem r. 1656. Zob. listy Jana Andrzeja M o r s z t y n a do J. Zam oyskiego pisane ze Lwowa w marcu i kw ietniu 1656 (Archiwum Zam oyskich, rkps l i l i a . AGAD). Przypuszczalnie w okresie lw ow skim (lub co najw yżej parę m iesięcy w cześniej) otrzym ał przyw ilej na starostwo za- w ichojskie; z tytułem starosty zawichojskiego podpisał się po raz pierwszy, o b la­ tując w grodzie lw ow skim 22 II 1656 O dpow ie dź króla daną postom s e jm ik o w y m (Castrensia Leopoliensia, R elationes 405, s. 120. Zob. A k ta grodzkie i zie m skie

z czasów R zeczypospolitej Polskiej [...]. T. 21: Lauda sejm ikow e, t. 2: Lauda w i -

szeńskie. 1648—1673 r. Opracował A. P r o c h a s k a . L w ów 1911, s. 191). Urząd stolnika sandom ierskiego dostał jeszcze od W ładysław a IV (po raz pierwszy w y ­ stępuje z nim na konfederacji generalnej w W arszawie w lipcu 1648. Zob. V o ­

lumina legum, t. 4, s. 86).

44 Jego żona, K atarzyna z Ostrowskich, w ystęp uje 26 I 1657 jako w dow a. Zob. A k ta grodzkie i ziem skie z czasów R zeczypospolitej Polskiej, s. 216. Por. także Castr. Biec. 59, s. 1370 (akt z 16 II 1657, gdzie nazwisko z dodatkiem

(14)

D O O K O Ł A „ P O K U T Y W K W A R T A N I E ” 207

zn aczn iejszej ro li w życiu publiczn y m i b ra k pew n ych w iadom ości o ty m , czy zm ien ił w y z n a n ie 45.

N a jm ło d sz y z podczaszyców , Tobiasz, sp orządzając te sta m e n t 15 X 1664, w y z n a ł, że dopiero „n ied aw n o” został „do Kościoła praw dziw ego p rz y łą c z o n y ” , d o dając, iż „in sp iracjo m D ucha Św. przez czas jak iś odpór d a w a ł” oraz że „się, będąc ju ż od niem ałego czasu w sum nien iu o p ra w ­ dziw ej w ie rz e u g ru n to w an y m , z p ubliczną p ro fesją jej dla jakichk o lw iek resp e k tó w z a trz y m y w a ł” 46. O dziedziczony po ojcu Chorzelów — pod rzą d a m i T obiasza n a d a l stano w ił ośrodek kalw inizm u. Nie było tam w p raw d zie zbo ru, ale o d b y w ały się nabożeństw a, a cały m a ją te k dzier­ żaw ił k a lw in is ta K rzy szto f W iszow aty. Przez pew ien czas m ieszkała w C horzelow ie sio stra S te fa n a B idzińskiego (k tó ry przeszedł n a k a to ­

licyzm ), k a lw in istk a , i z pow odu jej ślu b u z W aw rzyńcem D ębickim (ze z n a n ej ro d zin y k alw iń sk iej) m iejscow y proboszcz w ytoczył w 1658 r. Tobiaszow i M orsztynow i proces, k tó ry m ógł m ieć, zw łaszcza z uw agi n a nieobecność baw iącego za g ranicą Tobiasza, p rzy k re s k u tk i 47. J a n A n d rz e j u z y sk a ł wów czas z k an celarii królew sk iej przy w ilej w y jm u ją c y b r a ta spod k o m p ete n cji w szelkich sądów do czasu pow rotu do k ra ju 48.

Tobiasz, podobnie ja k J a n A n d rzej, zw iązany b y ł początkow o z L ubo­ m irsk im i 49, n a stę p n ie zaś z dw orem królew skim . Od 1656 r. piastow ał u rz ą d podstolego k rakow skiego 50, w n et zaś potem o trzy m ał ty tu ł „dw o­

45 Poszlakę, że tak było, stanow i fakt, iż w dow a po nim, Katarzyna, trzym ała 19 V 1657 córkę M ierzyńskich do chrztu katolickiego. Zob. Sz. M o r a w s k i ,

Arianie polscy. L w ów 1906, s. 419.

46T e sta m e n t Tobiasza M orsztyn a, łowcze go koronnego, r. 1664 (z oryginal­

nego rękopismu). W: Biblioteka sta rożytn a pisarzy polskich. Zebrał K. W. W ó j ­ c i c k i . Wyd. 2. T. 5. W arszawa 1854, s. 116— 117.

47 Zob. M. W a j s b l u m , Ex regestro Arianismi. „Reformacja w Polsce” 1935/36 (1936), s. 288.

48 Sig. 1, f. 26: E xem ptio e x quibusvis iudiciis generoso Thobiae Morsztyn,

ablegato SRM in Daniam (z datą 12 VIII 1658).

49 W 1650 r. tow arzyszył A. Lubom irskiem u w podróży do Włoch. Zob. O ś w i ę c i m , op. cit., s. 225 (pod datą 21 II 1650): „A systencja jmci [A. Lubo­ m irskiego] w tę drogę była oprócz mnie: Tobiasz z Raciborska M orsztyn jako przyjaciel, L udw ik W ąsowicz starszy pokojowy [...]”.

50 P o raz pierw szy jako podstoli krakowski (TMPK = Tobiasz Morsztyn, pod- stoli krakow ski) podpisał się w liście z Nieznam irowie do J. Zamoyskiego 24 IX 1656 (Archiw um Zamoyskich, rkps 1111); tow arzyszył w ów czas dworowi kró­ lew skiem u , z którym' związany b ył co najm niej od początku r. 1655 (zob. Z. W ó j - с i k, A k t a p o se lstw Morstina [...] do S zw e cji w roku 1655. „Teki A rchiw alne” t. 5 (1957), s. 92). W 1655 r. tytu łu podstolego jeszcze n ie nosił. Zob. Castr. Crac. 277, s. 137. — S. T e m b e r s k i (Roczn iki. 1647—1656. W ydał W. C z e r m a k . Kraków 1897, s. 293) w spom ina, że Tobiasz m iał posłować w 1655 r. do Siedm io­ grodu, ale inform acji tej n ie udało się potwierdzić.

(15)

rz a n in a pokojow ego JK M ci” 51. Ja k o kalw iniście p o w ierzy ł m u kró l J a n K azim ierz w m arcu 1657 poselstw o do D a n ii52, gdzie Tobiasz p rz e ­ b y w a ł o d tąd n iep rz erw an ie przez trz y la ta i w rócił do k r a ju dopiero w p rzeddzień podpisania pokoju oliw skiego, p rzy p ły n ą w sz y do G d ańska w k w ie tn iu 1660 53.

Na katolicyzm p rzeszedł Tobiasz p rzypuszczalnie w n e t po pow rocie z K openhagi. S taro stw o ostrołęckie, k tó re dla niego J a n A n d rzej u k ró la u zy sk ał, dostał jeszcze w czasie sp raw o w ania poselstw a (p rzyw ilej nosi d a tę 29 X II 1659) 54, i m ógł je oczyw iście otrzym ać jako k alw in ista ; ale u rząd łowczego koronnego, ofiaro w an y Tobiaszow i 21 V 1661 55, p rz y ­ p a d ł m u w udziale ju ż n a jp e w n ie j jak o katolikow i. W ta k im razie u ży te w testam en cie o k reślenie „n ied aw n o” odnosiłoby się do w y d a rz en ia s p rz e d czterech lat. Później został Tobiasz jeszcze b u rg ra b ią k ra k o w ­ s k i m 56. Z m arł w pierw szej połow ie g ru d n ia 1664 57, a przy czyn ą śm ierci b y ł rodzaj zim nicy, czyli m alarii, zw anej t e r c j a n ą 58. Ja k o człow iek b ezżenny, cały sw ój m a ją te k zapisał b ra tu 59.

O baj bracia, J a n A n d rzej i Tobiasz, choć n a jp ie rw kalw iniści, a p o tem k o n w e rty c i katoliccy, u trz y m y w a li dobre sto su nk i ze sw ym i k re w n y m i w y z n a jąc y m i arianizm . Cieszyli się bez w ątp ie n ia zau fan iem ow ych k rew n y c h , skoro w przeddzień w ejścia w życie u ch w ały o b an icji a ria n s try je c z n y b ra t, J a n M orsztyn, uchodząc z k ra ju d aro w ał Jan ow i A n d rz e ­

51 Jako „intimus Regiae Camerae familiaris” podpisał się pod układem z kró­ lem duńskim Fryderykiem III w Kopenhadze 18/28 VII 1657. Zob. LLeg. 33, k. 66. 52 Instrukcję w ydała mu kancelaria koronna w Częstochowie 16 III 1657. Zob. L. K u b a l a , Szkice historyczne. Seria 6: W o jn y duńskie i pokój oliwski.

1657—1660. Lw ów 1922, s. 5, 416.

53 Zob. „Gazette de France” 1660, nr 47. — J. P a s t o r i u s z uczcił ten po­ w rót drukowanym panegirykiem : Heroicum ad An dream Morstein cum f ratre m

ТоЫат praefectu m re v e rte n d e m excepisset (Dantisci 1660).

54 Sig. 3, f. 20. 55 Sig. 3, f. 247.

56 Sig. 5, f. 117 (przywilej nosi datę 26 VIII 1662). Ponadto w Sig. 3, f. 297:

C o m m en da w W arszawie i’ na Przedmieściach urodź. Tobiaszowi M orsztynowi, ło w c z e m u koronnemu (z datą 31 XII 1661).

57 Data śm ierci w ypadła m iędzy 5 XII, kiedy to „corpore [...] aeger, in lecto

dec u m b a n s” osobiście zeznał szereg aktów w kancelarii koronnej (MKor. 203, f. 323—325), a 18 X II, którą to datę noszą przyw ileje na urzędy po nim w a k u ­ jące, na starostw o ostrołęck ie dla J. Kosa (MKor. 203, f. 334) i na burgrabstwo krak ow sk ie dla L. W ąsowicza (Sig. 8, f. 69).

58 Zeznawał akta w kancelarii koronnej 5 X I 1664 „febri [...] tertiana la-

boran s” (MKor. 203, f. 309).

59 Zob. T estam en t Tobiasza M orsztyna i MKor. 203, f. 309—325 (zapisy z 5 i 10 X I oraz 5 X II 1664). Wśród posiadłości, które Jan Andrzej od brata w ówczas otrzym ał, znajdowały się m. in. Chorzelów (MKor. 203, f. 316) oraz pałac w W ar­ sza w ie (MKor. 293, f. 319).

(16)

D O O K O Ł A „ P O K U T Y W K W A R T A N IE ” 209

jow i sw oje w sie G orzków i C zarnocin 60, a synow ie drugiego stry jeczneg o b ra ta , S ew ery n a, em ig ru jąc przekazali sw oją schedę po n ieżyjącej m atce K ata rz y n ie K azim irsk iej — T o b iaszo w i61.

Szczególnie J a n A n d rzej, dzięki sw ojej pozycji n a dw orze k ró le w ­ skim , m ógł w iele zrobić i rzeczyw iście w iele robił dla ty c h członków rodziny, k tó rz y nie w y rz e k li się arian izm u i podlegali sk u tk o m u chw ały sejm ow ej z 1658 roku. P isy w a ł listy polecające egzulantom 62, b ro n ił ich m ają tk ó w p rzed k o n fisk a tą 63, zabiegał o listy p ro te k c y jn e dla p rzecho­ dzących n a katolicyzm po term in ie p rzew id zian ym u ch w ałą sejm ow ą 64. W testam en cie Tobiasza M orsztyna z n a jd u ją się ślady podobnej jego d z ia ła ln o śc i65.

3

Poczucie więzi ro d zin n ej, niezw ykle silne w całej rodzinie M orsz­ tynów i żywe n aw et pom iędzy odległej ze sobą sp okrew nionym i jej członkam i, w e w zajem n y ch sto su n k ach rodzeństw a m anifestow ało się ze szczególną siłą. J a n A n d rzej robił, co się dało, dla Tobiasza, aby ułatw ić m u dw orską k a rie rę , a Tobiasz odw dzięczył się zapisu jąc b ra tu

60 Castr. Crac. 280, s. 776: M orstyn M orstyn ow i referendario Regni donat (zapis z datą 5 VII 1660); Castr. Crac. 593, s. 1715: Magnificus M orstyn in bona villae

Czarnocin et Gorzkow intromissus (z datą 12 VII 1660). — Jan Morsztyn (syn sta­ rosty filipow skiego; zob. przypis 15) był ojcem późniejszego poety, Stanisława.

61 Castr. Crac. 280, s. 814: M orstyn ow ie suo et fratrum nomine M orstyn ow i

donant (z datą 9 VII 1660); Castr. Crac. 593, s. 1713: Generosus M orstyn in bona

villa Jankówka intromissus (z datą 12 VII 1660). W ym ienieni tu są synowie S e­ w eryna (czyli w nu kow ie starosty filipow skiego; zob. przypis 15): Teofil, Seweryn, Feliks (tj. Szczęsny, późniejszy podkoniuszy litew ski), Tobiasz, Marek i Jerzy, oraz córki: Konstancja, Jadwiga i Zofia.

62 Listem datowanym 19 VIII 1660 polecał swego kuzyna, majora Czaplica, em igrującego dla w iary, księciu legnickiem u. Zob. A. M o s b a c h , Wiadomości

do dzie jó w polskich z Arch iw u m Prowincji Szląskiej. W rocław 1860, s. 351. 63 Szereg kaduków na dobra ariańskie dla Jana Andrzeja i dla innych człon­ ków rodziny — zob. Sig. 3, f. 282; 8, f. 31—32; 9, f. 67; 10, f. 198 (wszystkie odebrane z kancelarii koronnej przez Jana Andrzeja).

64Protectio dla Teofila M orsztyna (zob. przypis 61) „postliminio ex arianismo

ad gremium Sanctae Catholicae Ecclesiae redeuntis" (Sig. 9, f. 18, z datą 26 I 1665)

odebrał z kancelarii Jan Andrzej.

65Testam en t Tobiasza Morsztyna, s. 126. — M o r a w s k i (op. cit., s. 512—513) pom ieszał Tobiasza, syna A ndrzeja, z jego stryjecznym bratankiem Tobiaszem, synem Sew eryna (zob. przypis 61). Owego m łodszego Tobiasza, który w r. 1660 em igrował (podpisał m anifest egzulantów w Kluczborku), dotyczy opowieść prze­ niesiona przez Morsztyna na łow czego Tobiasza. Tobiasz, syn Sew eryna, prze­ byw ał później w e Franeker, skąd 11/21 III 1665 pisał do Lubienieckiego (cyt. za: L u b i e n i e c k i , op. cit., s. 507): „Privatus m e dolor urit [...] ex m orte patrui

m ei} cui et cognominis eram, Illustris Domini Venatoris”. 14 — P a m ię tn ik L ite ra c k i 1968, z. 2

(17)

w testam en cie cały swój ogrom ny m ają te k . B ra te rsk ie uczucia, łączące Ja n a A n d rzeja ze S tan isław em , pośw iadcza w iersz, o k tó ry m w ypadnie jeszcze mówić.

C zw arte ogniwo w ow ym k ręg u w zajem n ie się w sp ierająceg o i uczu­ ciowo zespolonego ro d zeń stw a stan o w iła jed y n a sio stra podczaszyców , Teofila. Nie b y ła podobna do sw oich braci. G dy oni, o fen sy w n ie n a s ta ­ w ieni do św iata, żądni jego splendorów i jego uciech, o trz ą sn ęli się z k alw iń sk iej atm o sfery rodzinnego dom u, Teofila pod w p ły w em tej atm o sfery u k ształto w ała całkow icie sw oją osobowość. J e j m ałżeństw o stało się p rzed łużen iem tego sam ego oddziaływ ania. W yszedłszy za mąż, znalazła się w otoczeniu, w k tó ry m inten syw n ość życia relig ijn eg o i przyw iązan ie do k alw in izm u odznaczały się jeżeli nie ta k im sam ym , to jeszcze w iększym natężen iem . P o ślu b iła A n d rzeja R eja, dziedzica Nagłowic i p ra w n u k a k o ry feu sza polskiego k alw inizm u, p o ety M ikołaja.

Sw ój dw ór m iał A n d rzej R ej w O ksie pod N agłow icam i (dziś pow. jęd rzejow sk i w oj. kieleckiego). M łodo osierocony (jego ojciec, M arcin, zm arł w 1634 lub 1635 r.), już jako k ilk u n a sto le tn i chłopiec w szedł w odziedziczoną po p rzodk ach rolę p ro te k to ra kalw inizm u, ud zielając go­ ściny obradom dw óch synodów , podczas k tó ry ch aprobow ano U nię braci

augsbu rskiej k o n fe sje j ze zb o rem k ra ko w skim , zaw artą p rzed d w u ­

dziestu la ty 66.

O piekę n ad m ało letn im dziedzicem O ksy spraw ow ał jego s try j, A ndrzej Rej (ur. 1584), sta ro sta libuski, k tó ry pozostaw ał w służbie królew skiej jako jed en z o sta tn ic h m ag n ató w k alw iń sk ich o dg ry w ający ch rolę w życiu publicznym . W połowie 1637 r. staro sta w y ru szy ł do A nglii, w y sian y ta m w poselstw ie przez W łady sław a IV; zab rał ze sobą w tę podróż b ra ta n k a , p rzy d aw szy m u do boku jako w ychow aw cę J a n a Laetusa-W eselskiego.

Ja n W eselski, urodzony (1609) na M oraw ach, skąd jego rodzina p rz e ­ niosła się n astęp n ie na Śląsk, w y k ształco n y w szkole bytom skiej i w to ­ ru ń sk im gim nazjum , gdzie dał się poznać z p u b likacji teologicznych i jako uczestnik d y sp u t, a potem w H olandii — po powrocie z zagranicy m iał być w ychow aw cą synów A n d rzeja M orsztyna, a kiedy to nie doszło do sk u tk u , został pedagogiem u pani S trzeleck iej w T urw i w W ielko- polsce. Tam odebrał polecenie objęcia opieki n ad m łodym dziedzicem Oksy.

A ndrzej Rej ze sw ym w ychow aw cą to w arzyszył stry jo w i w podróży przez G dańsk i przez D anię do A nglii. P óźniej odbyto jeszcze w spólnie drogę do H olandii, skąd sta ro sta w rócił do k ra ju , zostaw iając b ra ta n k a

6G Unię tę, zawartą w r. 1615, aprobowały synody w Oksie w r. 1635 i 1636. Zob. W. W ę g i e r s k i , Kronika zboru ewangelickiego krakowskiego [...] R. P.

(18)

D O O K O Ł A „ P O K U T Y W K W A R T A N IE ” 211

z W eselskim w Leiden. M łodzieniec rozpoczął tu stu d ia na u n iw e rsy ­ tecie i k o n ty n u o w ał je p otem w e F ra n ek e r. W eselski, roztaczając n a d n im opiekę, nie zan ied b y w ał i w łasn y ch prac: n apisał i opublikow ał rod zaj histo rii pow szechnej, C o m p en d iu m historiae (Leiden 1643; w zno­ w ien ia w 1653 i 1661) oraz tra k ta t w ym ierzon y przeciw ko arianom ,

A pologia pro C hristo contra antiquos et novos phariseos (Leiden 1643);

obie książki dedykow ał sw ojem u w ychow ankow i.

K ied y A n drzej R ej pow rócił do k ra ju , O ksa sta ła się jed n y m z głów­ nych ośrodków m ałopolskiego zboru kalw ińskiego, m iejscem obrad synodów w latach 1645, 1646, 1647, 1051 67. Zbór w Oksie, założony jeszcze przez M ikołaja R eja, istn ia ł od owego czasu n iep rzerw an ie i nie było ta m w ogóle katolickiego kościoła 68. F u n k c je m in istra spełn iał W eselski, któ rego Rej z atrzy m ał u siebie i k tó ry d uszpasterzow ał w Oksie aż do n a ja z d u szwedzkiego, k ied y to m usiał uchodzić n a Śląsk, gdzie zm arł w 1656 r. w K lu czb ork u 69.

W 1645 roku, lub m oże nieco w cześniej, dziedzic O ksy poślubił Teofilę M o rsz ty n ó w n ę 70. Czy dopiero przez to m ałżeństw o w szedł w bliższe sto su n k i z jej braćm i, zw łaszcza z Ja n e m A ndrzejem ? Zbieżność d a t w y ja z d u obu m łodzieńców n a stu d ia zagraniczne, zbieżność m iejsca, w k tó ry m obaj te stu d ia odbyw ali, otw iera pole dla nęcących dom ysłów. A le na g ru n t fak tó w w k raczam y dopiero w r. 1645, kiedy w Oksie przy boku męża gospodarzy już Teofila.

Od dokum entów p rzed staw iający ch dzieje ko n tak tó w Ja n a A n drzeja z O ksą w ięcej m ówią jego w iersze. Nie tylk o dowodzą istn ien ia tych k on tak tó w , ale ponadto p rze k a z u ją ich te m p e ra tu rę uczuciow ą. Je d n y m z utw orów J a n a A n d rzeja n ap isan y ch dla Teofili R ejow ej jest cykl złożony z d w u n astu G adek (tj. zagadek). Poprzedza go w iersz d ed y k a­ c y jn y Do siostry, znakom icie c h a ra k te ry z u ją c y a d resatk ę i niem ało m ów iący o sto su n k u do n iej au to ra:

Zn a j ą c T w e , s i o s t r o , d o s k o n a ł e c n o t y , N i e ś m i e m C i w i e r s z ó w s ł a ć , w k t ó r y c h z a l o t y M i e j s c e s w e m a j ą i g d z i e b y s t r e k a r t y B e z p i e c z n e s w o j e w y w i e r a j ą ż a r t y . [ ] P s a l m ó w n i e u m i e m p i s a ć i , c h o ć w p o ś c i e ,

67 H . M [ e rc zy n g ] , R ojowie z Nagłowic jako członkowie polskiego Kościoła

ewangelickiego. W z b i o r z e : Z w ie k u Mikołaja Reja. Księga jubileuszowa. 1505—

1905. C z . 1 . W a r s z a w a 1 9 0 5 , s . 5 7 . в " Ibidem, s . 5 1 . €9D a n e d o b i o g r a f i i W e s e l s k i e g o z e b r a ł s t a r a n n i e O d l o ż i l i k ( o p . cit., s . 4 — 3 5 ) . P o r . t e ż r e c e n z j ę S . K o t a w : „ Re f o r m a c j a w P o l s c e ” 1 9 3 4 , s . 2 7 7 — 2 7 9 . 70 J u ż j a k o ż o n a R e j a w y s t ę p u j e T e o f i l a w a k t a c h k r a k o w s k i c h 1 1 I I 1 6 4 5 . Z o b . Ca s t r . Cr a c . 2 6 0 , s . 9 9 6 .

(19)

W i ę k s z a c h ę ć w e m n i e d o p i o s n e c z e k r o ś c i e ; P o s ł a ł b y m p i e ś n i n o w e j k u ź n i e , a l e Ty l k o t e ś p i e w a s z , c o w k a n c y j o n a l e ; P o k a z a ć s i ę t e ż d o C i e b i e z f r a s z k a m i , S t a ł b y m z a f r a s z k ę z s w o i m i r y m a m i . W i ę c C i p o s y ł a m g a d k i d o z a b a wy , [ w. 1 — 1 5 ] 7 1

G adki w raz z p rzedm ow ą d e d y k a cy jn ą n ap isan e zo stały n a pew no

przed 1652 r o k ie m 72. W rękopisie 1888 B iblioteki C zarto rysk ich, za­ w ie ra jąc y m w czesne u tw o ry poety, fig u ru ją na końcow ych k a rta ch , blisko ostatniego w iersza z życzeniam i now orocznym i. B rak ty m ży­ czeniom oznaczenia ro k u , ale o d n a jd u je m y go w in n y m przekazie (w w y ­ d aniu P o ezji z r. 1844, o p a rty m n a rękopisie K om ierow skiego, zagi­ nionym ), gdzie ty tu ł tego w iersza brzm i: N ow e Lato 1648. Do jejm o ści

p aniej siostry. G ra tu la c ja n a „Nowe L a to ” jest jeszcze bard ziej w y m o w na

od ded y k acji G adek. Z jej sześciu o k taw p rzy p o m n ijm y dw ie o statn ie:

N i e c h ż e - ć s i ę t e n r o k s z c z ę ś l i w i e p o w o d z i , N i e c h C i s i ę w i e d z i e , j a k o p r a g n i e s z s a m a , N i e c h a j C i w i o s n a t a k w e s o ł a w s c h o d z i , J a k p r z e d u p a d k i e m b y w a ł a A d a m a , N i e c h C i t a k l a t o w s z y t k o h o j n i e r o d z i , J a k o w n u k o w i s t a r e g o A b r a m a , J e s i e ń n i e s z k o d z i ż a d n ą n i e p o g o d ą A n i z u b r a n ą w s o p l e z i m a b r o d ą . A P a n , c o r o c z n i e k i e r u j e o b r o t y I w s z y s t k i c h f o r t u n z a w i a d u j e k o ł e m , N i e c h a j o d C i e b i e o d d a l a k ł o p o t y I d n i z w e s o ł y m d a z a ż y w a ć c z o ł e m , I g o s p o d a r s k i e p r z e ż e g n a r o b o t y , H o j n o ś c i ą w g u m n i e , w s p i ż a r n i , z a s t o ł e m , I d a - ć ( w s z a k ż y c z y ć i t e g o g o d z i s i ę ) D r u g i e g o s y n a i d r u g ą J a d w i s i ę . [ w . 3 3 — 4 8 ] 7 3 71W r k p s i e 1 8 8 8 ( k . 1 7 9 r ) B i b l . C z a r t o r y s k i c h t y t u ł D o siostry. W i n n y c h p r z e k a z a c h w y m i e n i o n e j e s t t e ż j e j n a z w i s k o ( K o d e k s A . L u b ie n ie c k ie g o . A r c h i w u m P a ń s t w o w e m . K r a k o w a i w o j . k r a k o w s k i e g o n a W a w e l u ( d a w n . P o d - h o r c e ) , t e k a X V I , i n w . t y m c z . 1 1 3 ; B i b l . R e m o n s t r a n t ó w w R o t t e r d a m i e , r k p s 5 2 7 ; Bi b l . A k a d e m i i N a u k U S R R w K i j o w i e ( d a w n . S z c z o r s e ) , r k p s H . I . 5 9 7 1 ) a l b o n a z w i s k o z t y t u ł e m s t a r o ś c i n y m a ł o g o s k i e j ( Z b i ó r B a w o r o w s k i c h , r k p s 4 1 ; B i b l . K ó r n i c k a , r k p s 4 6 1 ; A r c h i w u m P u b l i c z n e P o t o c k i c h , r k p s 3 5 . A G A D ) ; t e n o s t a t n i w a r i a n t r ó w n i e ż w w e r s j a c h d r u k o w a n y c h (Poezje ( 1 8 4 4 ) , s . 1 3 4 ; J . T . T r e m ­ b e ck i, W ir y d a rz poetycki. W y d a ł A . B r ü c k n e r . T . 1 . L w ó w 1 9 1 0 , s . 2 1 9 — 2 2 0 ) . — W z a c y t o w a n y m u r y w k u t e k s t u s t a l o n y p r z e z k r y t y c z n e p o r ó w n a n i e w s z y s t k i c h d z i e w i ę c i u p r z e k a z ó w . 72 D o w o d z i t e g o o d p i s w z a c h o w a n y m k o ń c o w y m f r a g m e n c i e k o d e k s u Lu b i e ­ n i e c k i e g o , l i c z ą c y m 3 1 k a r t . P o o s t a t n i e j g a d c e , n a k . 3 1 , j e s t n o t a t k a : „ P i s a ł A n : L u b : w K o d n i u 1 6 5 2 d . 8 Ianuarii” . 73Cy t . z a : Zb i ó r B a w o r o w s k i c h , r k p s 4 1 , s . 4 1 0 . — I n n e p r z e k a z y : B i b l . C z a r

(20)

-D O O K O Ł A „ P O K U T Y W K W A R T A N IE ” 213

W e w sp o m n iany m ręk o p isie B iblioteki C zarto ry sk ich G adki od N o ­

w ego L a ta ro zd zielają trz y w iersze N a B oże N arodzenie 74. R ów nież i one

nie p o siad ają oznaczenia ro k u , ale w w y d a n iu P o ezji z 1844 r. w id n ieje p rzy n ich d ata: 1647, czyli że p o w stały dosłow nie ty lk o o k ilk a dni w cześniej od w iersza N o w e Lato. M am y zatem uzasadnioną podstaw ę sądzić, że końcow y fra g m e n t ręk o p isu B iblioteki C zartoryskich, za w iera ­ jący ko lejn o G a d ki, trz y w iersze N a Boże N arodzenie (1647) i g ra tu la c ję

N ow e Lato (1648), to pew nego ro d za ju całostka nieprzypadkow a.

J e j części składow e p o w stały w ty m sam y m okresie i, ja k w olno w nio­ skow ać, przeznaczone b y ły w szy stk ie dla jed n e j i te j sam ej osoby.

N ie d y sp o n u jem y — poza w ym ien io ny m i tek stam i — żad ną in n ą d o k u m en tacją, k tó ra pozw oliłaby pow iedzieć coś w ięcej o z ew n ętrzn y ch okolicznościach k o n tak tó w J a n a A n d rz e ja z O ksą w 1647 roku . D oku­ m en ta cję ta k ą m am y za to d la okresu o cztery lata późniejszego. W ro k u

1651 b racia M orsztynow ie reg u lo w ali ostatecznie sw oje zobow iązania w obec Teofili z ty tu łu jej u d ziału w rodzicielskiej schedzie, a zarazem d okonyw ali w zajem n y ch rozliczeń m ajątk ow y ch . Część sp ra w załatw ili J a n A n d rzej i S tan isław , obecni osobiście w grodzie k rak o w sk im 23 II 1651 75, a w m iesiąc później, 28 III, Tobiasz im ieniem w szystk ich trzech braci 76 spisał tam że z Teofilą i jej m ężem szereg aktów . P a n i R ejow a skw itow ała m ęża i b raci z w szelkich długów oraz stw ierdziła, że została przez braci spłacona; A n drzej Rej zapisał żonie opraw ę n a sw oich d ob rach w w ysokości 40 000 złp. i p o tw ierd ził otrzy m an ie staro stw a m ałogoskiego. Owo starostw o stanow iło w łaśnie posag Teofili, b racia nabyli je dla R eja od Szum ińskiego 77.

C ałą tę o perację fin an so w ą przeprow adzono na dziesięć d n i przed W ielkanocą, p rzy p a d a ją c ą w 1651 r. 7 IV , i nie jest m ożliw e, żeby świeżo upieczony sta ro sta nie m iał zaprosić szw agrów — z k tó ry c h d w aj byli bezżenni — na św ięta do O ksy. Z apew ne więc tu w łaśnie, w czasie W iel­ kiego T ygodnia, pow stał cy k l w ierszy J a n a A ndrzeja, noszący ogólny ty tu ł Na W ie lk i P ią tek 78. S k ła d ają się n a ń trz y obszerne utw o ry :

Cier-t o r y s k i c h , r k p s 1 8 8 8 ; Poezje ( 1 8 4 4 ) , s . 1 6 — 1 8 ; T r e m b e c k i , W ir yd a rz poetycki, s . 2 4 5 — 2 4 6 ( t y l k o f r a g m e n t ) . 74 I n c i p i t y : „ S z c z ę ś l i w a n o c y . . . ” ; „ D a w n a p r z y p o w i e ś ć . . . ” ; „ M ą d r a M i n e r w a . . . ” . 75 C a s t r . C r a c . 1 2 0 9 , k . 9 2 . 76 C a s t r . C r a c . 2 7 3 , s . 3 3 — 4 0 . T o b i a s z o w i t o w a r z y s z y ł K . W i s z o w a t y , „amicus [...] proxim us” ( t e n s a m , k t ó r y b y ł d z i e r ż a w c ą Ch o r z e l o w a , z o b . p r z y p i s 4 7 ) . P o d ­ p i s y o b e c n y c h z a c h o w a ł y s i ę w p r o t o k o l e ( Ca s t r . C r a c . 1 2 0 9 , k . 1 3 8 — 1 3 9 ) .

77 Z o b . Testam en t Tobiasza Morsztyna, s. 1 4 7 : „ K u p u j ą c M a ł o g o s z c z n a s i o s t r ę n a s z ę o d p a n a S z u m i ń s k i e g o [ . . . ] 1 6 5 1 ” .

78 O z n a c z e n i e r o k u w Poezjach ( 1 8 4 4 ) — z o c z y w i s t y m b ł ę d e m ( 1 6 7 1 z a m i a s t 1 6 5 1 ) . W y d a w c a , n i e o b y t y z r ę k o p i s a m i w . X V I I , n i e p o t r a f i ł o d r ó ż n i a ć c y f r 5 i 7 ( z o b . p r z y p i s 3 3 ) .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jednym z rozw iązań problem u braku pracy m oże okazać się skrócenie czasu jej trw ania, tygodnia pracy.. R ifkin sugeruje, że sektor usług nie

Czy nie zachodzi błąd materialny (przesłanka jest fałszywa) bądź błąd bezpodstawności (przesłanka trudna do weryfikacji)B. Czy nie zostały wzięte pod uwagę

Teraz załóżmy, że wykorzystujemy nasz smartfon, który rozgłasza w sieci lokalnej pytanie o pobliskie restauracje i odbiera odpowiedzi nadawane przez usłużne urządzenia

serw acji w odniesieniu do K siężyca daje jego terminator (linia, gdzie przylegają do siebie oświetlona przez Słońce i nie ośw ietlona część tarczy). Istnienie

Najogólniej rzecz ujmując, jest to problem tego, jak to się dzieje, że nasz umysł składa się przede wszystkim, jeśli nie wyłącznie, ze stanów, które mają

powiedziałem, że nie będę czytał, bo uważam, że jeśli on występuje przeciwko twierdzeniu powszechnie w nauce uznanemu, to jego obowiązkiem jest wyszukać błąd w

Obecność na liście świadków licznych kanoników kujawskich z najbliższego otoczenia biskupa (w tym także 3. prałatów kapituły katedralnej włocławskiej) zdaje

Proponowana metoda badawcza, zasto- sowana przez Konecznego najpe³niej w Cywilizacji bizantyñskiej, opiera siê na po- dejœciu historyczno–empirycznym.. Nie- zwykle obszerna