Wspomnienie • In memoriam
Biuletyn Polskiego Towarzystwa Onkologicznego NOWOTWORY 2016, tom 1, nr 2, 190–194
© Polskie Towarzystwo Onkologiczne ISSN 2543–5248 www.biuletyn.nowotwory.edu.pl
Profesor Kazimierz Pelczar (1894–1943),
inicjator zorganizowanej walki z rakiem w Wilnie przed 85 laty
Pewnego mroźnego zimowego dnia 1931 r. grupa Wil- nian wierząca w lepsze jutro i w możliwości skuteczniej- szego leczenia i pielęgnowania chorych na raka otworzyła na jednym z pięter Wileńskiego Domu Starców szpital na 10 łóżek. Było to 85 lat temu.
Założycielem tego Zakładu i wieloletnim jego kierowni- kiem był, aż do śmierci w 1943 roku, prof. Kazimierz Pelczar.
Kim był profesor Kazimierz Pelczar
Profesor Kazimierz Pelczar to wychowanek Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, profesor Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie, dziekan Wydziału Lekarskiego, kierownik Katedry Patologii Ogólnej i Eksperymentalnej, utalentowany uczony o głębokiej wie- dzy, niestrudzony eksperymentator i badacz, wychowawca medycznej młodzieży i jej wielki przyjaciel, aktywny inicjator i organizator licznych przedsięwzięć w służbie zdrowia, le- karz z prawdziwego powołania i zamiłowania, o którym Jego pacjenci mówili z uwielbieniem i wdzięcznością.
Konrad Górski, profesor Uniwersytetu Stefana Batorego w latach 1934–1939, członek Polskiej Akademii Umiejętno- ści, później Polskiej Akademii Nauk, jeden z biografów prof.
Kazimierza Pelczara, pisał, iż zgodnie z zasadą mówienia o zmarłych tylko dobrze niektórzy mówią „wszelkie rze- czy dobre” niezależnie od tego, czy są one prawdziwe czy w najlepszej intencji zmyślone. „Jednak o profesorze Kazi- mierzu Pelczarze” — pisze prof. Konrad Górski — „trzeba mówić słowami najlepszymi z możliwych, gdyż była to osobowość wszechstronnie wykształcona, promieniowa- ła zeń inteligencja, erudycja, oczytanie, umysł o żywych zainteresowaniach humanistycznych. Posiadał on zdol- ności artystyczne, był mądrym społecznikiem, ale przede wszystkim był człowiekiem niezwykłej dobroci, prawym, o nieprzeciętnych walorach etycznych i bardzo głębokim morale, humanistą”.
Zarówno w codziennej pracy, jak i poza nią miły, pro- mieniujący osobistym urokiem, wspaniały towarzysz w przyjacielskim gronie, o wysokiej kulturze obcowania. Cała osobowość profesora była jak gdyby wypełniona poczuciem misji, którą pełnił w Wilnie w latach 1930–1943.
Ówczesne społeczeństwo Wilna z wielką wdzięcznością przyjmowało posługę profesora Kazimierza Pelczara. Ze łzą w oku wspominają Go współcześni mu mieszkańcy Wilna, ze wzruszeniem wspominał profesora Jego były student, profesor Uniwersytetu Wileńskiego Poviłas Čibiras (zmarł w Wilnie w 2003 r.).
Gdzie i jak kształtowała się osobowość profesora Kazimierza Pelczara
Profesor Kazimierz Pelczar urodził się 2 sierpnia 1894 r.
w Truskawcu, w obwodzie lwowskim, jako syn Zenona i Marii z Krasnodębskich, w znanej polskiej rodzinie inteligenckiej, związanej od pokoleń z Krakowem, odnotowywanej często w encyklopediach. Żoną Jego była Janina z Mossorów, ko- bieta o ujmującej urodzie, blisko spokrewniona z wybitnym polskim lekarzem, pionierem polskiej balneologii, profeso- rem i rektorem Uniwersytetu Jagiellońskiego, prezyden- tem miasta Krakowa — Józefem Dietlem. Ojciec profesora, dr Zenon Pelczar, właściciel sanatorium w Truskawcu, ce- niony lekarz zdrojowy, znawca właściwości leczniczych wód Drohobycza, był autorem kilku publikacji, m.in.: Tru- skawiec jako zakład leczniczy, Przewodnik po zdrojowiskach, 1827–1927 stulecie Truskawca. Po jego śmierci w 1934 r. prasa lekarska w nekrologu pisała: „był to lekarz z łaski Bożej”.
Dr Zenon Pelczar potrafił rozbudzić i rozwinąć w synu zainteresowanie naukami przyrodniczymi i medycyną.
Po ukończeniu z odznaczeniem gimnazjum w Drohobyczu w 1912 r. Kazimierz wstąpił na Wydział Lekarski Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Jednak już po dwóch latach stu- dia zostały przerwane, gdyż po wybuchu I wojny światowej
Artykuł w wersji pierwotnej:
Rotkiewicz Ch. Professor Kazimierz Pelczar (1894–1943). Founder of an organised campaign against cancer in Vilnius 85 years ago. NOWOTWORY J Oncol 2016; 66: 427–431.
Należy cytować wersję pierwotną.
Artykuł opublikowano także w: Gazeta AMG — Miesięcznik Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego 2016; 10: 32–35.
został powołany do armii austriackiej i wysłany na front.
Za uczestnictwo w walkach nagrodzony został srebrnym me- dalem; 23 lutego 1915 r. dostał się do niewoli rosyjskiej. Pra- cował w Katolickim Szpitalu w Kijowie, w guberni samarskiej walczył z tyfusem plamistym, w Bugierasławiu był zastępcą głównego lekarza w obozie dla jeńców wojennych. W 1919 r.
wstąpił do wojska polskiego we wschodniej Rosji, gdzie był zastępcą głównego lekarza pociągu sanitarnego, pracując pod kierunkiem prof. Witolda Orłowskiego. Wrócił do kra- ju przez Chiny i Japonię, a od 1 lipca 1920 r. uczestniczył w bitwie pod Warszawą w szeregach armii gen. Władysława Si- korskiego. Wówczas został odznaczony Krzyżem Walecznych.
W Rosji przebywał sześć lat, z bliska przeżywając re- wolucję październikową, a pracując w służbie sanitarnej, niósł pomoc ludowi rosyjskiemu, z tego powodu opóźniał nawet swój powrót do kraju. W 1920 r. powrócił do uko- chanego Krakowa i kontynuował naukę na Uniwersytecie Jagiellońskim. Jego wybitne zdolności i zamiłowanie do pracy naukowej zwróciły uwagę profesora Karola Kleckie- go. Jako student został młodszym asystentem w Zakładzie Patologii Ogólnej i Eksperymentalnej UJ. Był też prezesem Bratniej Pomocy Medyków, współpracował przy zakładaniu drukarni i jadłodajni.
Absolutorium otrzymał 24 stycznia 1924 r., a 28 paździer- nika 1925 r. — stopień doktora wszech nauk lekarskich. Po uzyskaniu dyplomu do 30 września 1930 r. pracował jako starszy asystent. Pogłębiał swe wiadomości, pracując w róż- nych zakładach naukowych. W Zakładzie Chemii Lekarskiej u prof. Leona Marchlewskiego studiował przemianę materii.
Szczególnym przedmiotem Jego zainteresowań były problemy onkologiczne, toteż w r. 1927/28 wyjechał na sty- pendium państwowe do Berlina, gdzie pod kierownictwem profesora H. Aulera szkolił się w hematologii, w przeszcze- pianiu tkanek nowotworowych i ich hodowli poza ustrojem.
W 1928 r. w Instytucie Pasteura w Paryżu studiował biologię nowotworów złośliwych, a u profesora Claudiusa Regaud w Instytucie Radowym w Paryżu badał zjawisko odporności w chorobach nowotworowych.
W wyniku tych studiów zagranicznych opublikował trzy prace naukowe, w tym dwie razem z prof. Aulerem, wygłosił odczyt na VII Zjeździe Patologów w Wiesbaden, a także uczestniczył w międzynarodowym zjeździe w Londynie, dotyczącym tematu raka.
Po powrocie do kraju pracował nad odpornością w cho- robach nowotworowych i przygotowywał pracę habilitacyj- ną „Badania serologiczne nad odpornością w nowotworach złośliwych”, którą ogłosił w 1929 r. Na drugim posiedzeniu procesu habilitacyjnego uchwalono zwolnienie go z wy- kładu habilitacyjnego i 2 lipca 1929 r. nadano mu veniam legendi z patologii ogólnej i doświadczalnej, co uchwałą Rady Wydziału Lekarskiego UJ zatwierdzono już 9 września tegoż roku.
Na krótko zanim nadano mu veniam legendi, Kazimierz Pelczar otrzymał list od przyjaciela z Wilna z informacją, że na Uniwersytecie Stefana Batorego jest do obsadzenia kierownictwo katedry patologii: komisja wyborcza pracuje, konkurs ogłoszony, mówią tu dużo o Pelczarze, tylko nie wie- dzą, czy się zgodzi. Wkrótce otrzymał zaproszenie do wzięcia udziału w konkursie, a prof. Sergiusz Schiling-Siengalewicz, członek komisji, poprosił go o przesłanie curriculum vitae.
Był jednym z czterech kandydatów.
W protokole komisji, a później we wniosku Rady Mi- nistrów do Prezydenta RP podkreślano, że doc. Kazimierz Pelczar w pracach swych wykazuje tę wielostronność zain- teresowań, które muszą być udziałem dobrego patologa, znajomość licznych metod badawczych — i co najważniej- sze — znajomość chemii lekarskiej. Te cechy wyróżniają go wśród kandydatów w postępowaniu kwalifikacyjnym. Jego prace cechuje oryginalność, duża erudycja, wskazują one na umysł krytyczny i ścisły, niepozbawiony jednak tej lotności, która dopiero w łączności z sumiennością nadaje pracom naukowym istotnie cenną wartość.
Powołanie na Katedrę Patologii w Wilnie
W 1930 r. docent Kazimierz Pelczar został powołany na Uniwersytet Stefana Batorego, otrzymał tytuł profesora i zo- stał kierownikiem Katedry Patologii Ogólnej i Eksperymen- talnej na Wydziale Lekarskim. Niewątpliwie zainteresowania naukowe i wszechstronna umysłowość predestynowały Go do pracy naukowej i dydaktycznej.
Po przybyciu do Wilna zastał Zakład niedostatecznie wy- posażony do badań naukowych, mieszczący się w ciasnym Portret prof. Kazimierza Pelczara pędzla Tymona Niesiołowskiego
lokalu, toteż zaczął go urządzać, starał się o kredyty na ada- ptację gmachu, urządził bibliotekę. Młody naukowiec, sta- wiający na pierwszym miejscu badania nad nowotworami, wierzący w ich uleczalność, znalazł szerokie pole działania, zrozumienie i współpracę otoczenia.
Prof. Kazimierz Pelczar pasjonował się problematyką odporności w nowotworach złośliwych, poszukiwaniem dróg skutecznego leczenia chorych. Podejmował też prace teoretyczne nad chorobą reumatyczną, gruźlicą, cukrzycą.
Wielkie nadzieje wiązał z wynalezionym przez siebie lekiem
— kefaliną.
W badaniach naukowych wykazywał ogromną eks- pansywność, z odwagą podejmował bardzo trudne problemy. Stworzył wokół siebie atmosferę, w której dojrzewały młode talenty naukowe, a jego uczniowie byli nieraz powoływani na odpowiedzialne stanowiska, jak np. Jerzy Olszewski, przyszły badacz i profesor uni- wersytetu w Toronto, Mikołaj Beklemiszew, późniejszy członek Radzieckiej Akademii Nauk, Jerzy Sztachelski
— minister zdrowia i opieki społecznej w powojennej Polsce, Stasys Cepulis — kierownik Katedry Stomatolo- gii na Uniwersytecie Kowieńskim. W latach 1937–1938 Kazimierz był dziekanem Wydziału Lekarskiego, a także kandydatem na rektora Uniwersytetu Stefana Batorego.
W 1933 r. po śmierci prof. Karola Kleckiego proponowano mu Katedrę Patologii Ogólnej i Eksperymentalnej na Uni- wersytecie Jagiellońskim — odmówił jednak i pozostał w Wilnie.
Profesor K. Pelczar — uczony, zdawałoby się, całkowicie pochłonięty badaniami naukowymi — był też jednak wierny tradycjom społecznym lekarza. Dostrzegł w Wilnie brak zor-
ganizowanej pomocy onkologicznej. Już 5 maja 1931 r. wraz z profesorem Kornelem Michejdą i kilku innymi profesorami wznawia Wileński Komitet do Zwalczania Raka, założony z inicjatywy Polskiego Komitetu do Zwalczania Raka. Przy jego pomocy zorganizowany został cykl wykładów popu- larnych dla społeczeństwa wileńskiego o problemie raka, propagujący jego uleczalność.
Budynek przy ul. Płockiej 6, gdzie mieścił sie Zakład Badawczo-Leczniczy dla Chorych na Nowotwory (stan obecny)
Tablica pamiątkowa na ścianie budynku przy ul. Płockiej 6
Zakład Badawczo-Leczniczy dla Chorych na Nowotwory
Jako autentyczny społecznik dostrzegł brak w Wilnie placówki badawczo-leczniczej w zakresie nowotworów złośliwych. Postanowił ją stworzyć. Już 1 grudnia 1931 r.
zainicjował ją, dosłownie niemal z niczego, otrzymawszy od Magistratu miasta zgodę na częściowe wykorzystanie
części niewielkiego domu dla nieuleczalnie chorych przy ul. Płockiej 6, prowadzonego ze skromnych środków Opieki Społecznej.
Profesor Kazimierz Pelczar wystarał się o etaty do pro- wadzenia zakładu, który grupował też obłożnie chorych — paralityków, parkinsoników, reumatyków, dementywnych starców. Początkowo kierowano tu chorych z zadawnionym procesem rakowym — wbrew wszelkim pesymistycznym prognozom uzyskiwali opiekę lekarską i leczenie. Zakładowi patronował i pomagał w zdobywaniu środków Wileński Ko- mitet do Walki z Rakiem, a kierownikiem zakładu został sam Profesor. Zakład energicznie rozwijał się. Stroną kliniczną zajmowała się uczennica profesora dr Helena Nikołajewa — świetny klinicysta, organizator, kobieta o twarzy Madonny ze starej ikony. W 1933 r. otwarto Oddział Rentgenologiczny i pracownię histopatologiczną, w 1935 r. zakupiono rad.
Oddziałem kierował dr Biełoszabski, przeszkolony w tym zakresie we Francji. Profesor Pelczar był zwolennikiem cen- tralizacji, ujednolicenia i kontroli lecznictwa nowotworów na terenie całej Polski. Nawiązał kontakt pomiędzy Wileń- skim Komitetem do Walki z Rakiem a Instytutem Radowym w Warszawie i został członkiem Rady Towarzystwa Instytutu Radowego.
Z biegiem czasu wileński Zakład stawał się coraz bar- dziej wykwalifikowaną placówką leczniczą dla chorych na nowotwory. Stał się potem zalążkiem Litewskiego Instytutu Onkologii, rozbudowanego i znakomicie wyposażonego.
W czasie trzynastej sesji naukowej w 1973 r. ówczesny dy- rektor Instytutu Onkologii prof. A. Telyčėnas, w uznaniu zasług prof. Kazimierza Pelczara, nazwał go „założycielem onkologii wileńskiej”, a historia sprawiła, że tym samym i onkologii litewskiej.
Zasługą prof. K. Pelczara jest też inicjatywa i zabiegi o budowę nowego zakładu dla chorych na nowotwory, jako że Zakład przy ul. Płockiej 6 miał ograniczone możliwości rozszerzania się. W 1938 r. został wykonany kosztorys, plan zakładu w formie szkicu, uzgodniony zarówno co do miej- sca, jak i co do rozmiarów z planami rozbudowy miasta Wilna i planami rozbudowy klinik uniwersyteckich. Miało to być pomieszczenie na 120 łóżek; plan był ekonomiczny, wzorowany na Instytucie w Kopenhadze. Miał być wybudo- wany przy zbiegu ulicy Konarskiego i zaułka Zakrętowego.
W podzięce za poparcie i częściowe sfinansowanie pro- jektu prof. K. Pelczar pisał do ministra opieki społecznej:
„W lepszych warunkach lekarze będą mogli lepiej pełnić swe powołanie, natomiast od chorych doczeka się Pan Minister błogosławieństwa”.
Profesor Pelczar codziennie, systematycznie badał cho- rych i kierował ich leczeniem, współpracował, wymieniając się doświadczeniami z innymi klinikami uniwersyteckimi. Ja- kim był lekarzem, najlepiej charakteryzują go ci, którzy sami go obserwowali lub doświadczali jego posługi lekarskiej.
Jedna z jego współpracowniczek H. Masłowska tak scha-
rakteryzowała jego postawę wobec chorych: „Miał uśmiech i słowo otuchy nawet wtedy, gdy zbliżał się do beznadziejnie chorych, potrafił ich natchnąć otuchą i spokojem, uspakajał ich bardziej niż zastrzykami morfiny. Udziałem chorych był też czarujący uśmiech profesora. Toteż chorzy oczekiwa- li na każde jego pojawienie się. U łoża chorego był kimś, kto wszytko wie i wszystko rozumie”. Takimi samymi słowy wspomina profesora Pelczara żyjąca do dzisiaj w Wilnie nauczycielka, polonistka Olga Gobryk, której chorą matkę profesor leczył i opiekował się nią aż do śmierci w 1943 r. Pro- fesor stworzył też wspaniałą atmosferę w kierowanym przez siebie Zakładzie. Masłowska wspomina, iż personel uwielbiał profesora, gdyż dawał on współpracownikom dużo serca.
Kiedy był słynny „Kaziuk wileński”, w całym Zakładzie było wielkie święto — imieniny Profesora. Zawsze musiał być ogromny tort w kształcie serca.
W dniach 6–8 grudnia 1936 r. zorganizował IV Ogól- nopolski Zjazd do Walki z Nowotworami, z udziałem uczo- nych z Litwy, Łotwy, Niemiec i Polski. Dr Bronisława Dłuska, rodzona siostra Marii Skłodowskiej-Curie, była członkiem Komitetu Honorowego Zjazdu. Materiały Zjazdu zostały opublikowane w następnym roku w czasopiśmie Nowo- twory, a podstawowymi tematami były: organizacja walki z rakiem, organizacja szpitali i ośrodków specjalistycznych dla chorych na nowotwory, dane statystyczne zachorowań.
Podjęte na Zjeździe wnioski to: ujednolicenie metod lecze- nia na terenie całego kraju, dokształcanie lekarzy, wprowa- dzenie wykładów z tego przedmiotu do studiów lekarskich.
Profesor Pelczar pozostawił wielką spuściznę naukową:
85 prac naukowych i referatów, z których nie wszystkie zdążył opublikować. Tematy prac to: przemiana materii, witaminy, zjawisko szoku anafilaktycznego, toksykologia, hematologia, onkologia, endokrynologia, reumatologia.
Wielkie nadzieje wiązał profesor z wynalezionym przez siebie lekiem — kefaliną — o działaniu przeciwzapalnym i przeciwalergicznym. W badaniach swoich nie ignorował mądrości ludowej. Badał huby brzozowe i dębowe, ich skład chemiczny i działanie farmakologiczne.
Biegle władał językami angielskim, niemieckim, rosyj- skim i francuskim. Bardzo często wygłaszał swoje referaty na międzynarodowych zjazdach, nieraz po dwa, trzy w ciągu jednego zjazdu. Były to zjazdy patologów, reumatologów, onkologów: w Paryżu w 1931 r., w Madrycie w 1934 r., w Bruk- seli w 1936 r., w Oxfordzie w 1937 r., w Londynie w 1938 r., w Moskwie w 1940 r. W związku z tak częstym uczestnic- twem w licznych zjazdach musiał nieraz podróżować samo- lotem. W listopadzie 1937 r. jako jeden z nielicznych ocalał z katastrofy samolotowej na trasie Warszawa — Kraków.
Profesor Pelczar był wiodącą postacią i uczestnikiem licznych organizacji naukowych i społecznych:
— Kierownikiem Zakładu Patologii Ogólnej i Eksperymen- talnej Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie,
— Zastępcą profesora Zakładu Bakteriologii i Serologii USB,
— Kierownikiem Wileńskiego Zakładu Badawczo-Leczni- czego dla Chorych na Nowotwory przy ul. Płockiej 6,
— Dziekanem Wydziału Lekarskiego USB,
— Członkiem Międzynarodowego Komitetu do Walki z Rakiem w Londynie,
— Członkiem Unii Międzynarodowej do Walki z Nowotwo- rami w Paryżu,
— Członkiem Komitetu Redakcyjnego czasopisma Acta Cancerologica w Budapeszcie,
— Recenzentem czasopisma Zeitschrift fur Krebsforschung,
— Prezesem Wileńsko-Nowogródzkiej Izby Lekarskiej,
— Wiceprzewodniczącym Rady Instytutu Radowego w Warszawie,
— Prezesem Towarzystwa Przyrodników im. Mikołaja Ko- pernika,
— Członkiem Zarządu Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Wilnie,
— Członkiem Towarzystwa Dobroczynności.
Pisał artykuły w prasie, wygłaszał referaty przez radio, oprócz pracy teoretycznej zajmował się praktyką lekarską.
Działalność podczas II wojny światowej
Zbliżała się II wojna światowa, a z nią nieszczęścia i niedole ludzkie. Uniwersytet Rzymski oraz Uniwersytety w Londynie, Paryżu, Nowym Yorku i Warszawie zapraszały profesora, ale on odmawiał — będąc Wilnianinem z wyboru, pozostał w Wilnie, by tu wypić gorzki kielich aż do dna.
Nadal nie ustawał w pracy badawczej i leczniczej. Wy- korzystywał każdą okazję do niesienia pomocy. Zorganizo- wał Komitet Pomocy Uchodźcom z terenów zajętych przez Związek Radziecki, organizował miejsca pracy, opiekował się tymi, którzy byli bez kawałka chleba.
W zakładzie leczniczym przy ul. Płockiej 6 przechowywał rodaków, a także Litwinów, Białorusinów, Żydów, którym zagrażało aresztowanie przez gestapo.
Nagle, późnym wieczorem 16 września 1943 r., pro- fesor został zabrany z domu w charakterze zakładnika po zlikwidowaniu przez ruch oporu bardzo niebezpiecznego agenta gestapo, a 17 września rano został rozstrzelany w lesie w Ponarach. W kilka godzin po rozstrzelaniu dotarł do Wilna telegram z Berlina, by naukowca o międzynaro- dowej sławie, znanego także uczonym niemieckim, zwolnić
— ale było już za późno.
Wilnianie pamiętają Profesora. W ostatnich latach zostały zorganizowane trzy konferencje: w 2001 roku Konferencja poświęcona była 70. rocznicy założenia Zakładu; w 2003 r.
Konferencja poświęcona była 60. rocznicy zamordowania Profesora; na ścianie Zakładu umieszczono tablicę pamiąt- kową; w 2004 r. Konferencja poświęcona była 110. rocznicy urodzin Profesora; wybito medal pamiątkowy. W 2012 r.
w Wilnie nazwano ulicę Jego imieniem.
Dr n. med. Krystyna Rotkiewicz Wilno, Litwa
Pamiątkowy medal wybity w 110. rocznicę urodzin prof. Pelczara