• Nie Znaleziono Wyników

Jaskółka Śląska, 2017, nr 2

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Jaskółka Śląska, 2017, nr 2"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

AKTUALNOŚCI

Wieści z Katowic

Czy po Katowicach można

spacerować z podniesioną głową?

Marek Nowara

RAŚ, Radny miasta Katowice Czy Katowicami możemy się zachwycać tak samo jak innymi europejskimi sto- licami? Czy zwracamy uwagę na archi- tekturę okolicznych kamienic?

Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma Odwiedzając różne miasta czy o w Polsce, czy za granicą dostrzegamy i po- dziwiamy piękno architektury, orna- menty umieszczone na kamienicach, podoba nam się ład, układ ulic etc. Nic w tym dziwnego, szczególnie jeśli wła- śnie jesteśmy w jednym z tych miejsc, którymi zachwyca się cały świat (Flo- rencja, Paryż czy Praga). Jednak nie- jednokrotnie entuzjastycznie patrzymy na inne miasta, których nie znajdziemy w turystycznych przewodnikach.

Później wracamy do naszego miasta i ogarnia nas przygnębienie, bo dooko-

ła widzimy jedynie szare, brudne ulice, brak zieleni miejskiej i niedogodną ko- munikację publiczną.

Dlaczego nie zachwycają nas sece- syjne, piękne katowickie kamienice na ulicy 3 Maja, czy też oryginalna mo- dernistyczna zabudowa południowej części centrum? Często nie postrzega- my swojego miasta jako miejsca atrak- cyjnego dla nas, ale też dla turystów, gdyż nie wiedzielibyśmy nawet co im pokazać.

Z jednej strony powodem tego może być fakt, iż zawsze bardziej doceniamy to, co widzimy u innych, można powie- dzieć, że trawa wszędzie jest bardziej zielona niż u nas. Poza tym w mieście, w którym się pracuje i żyje na co dzień trudniej jest spojrzeć z dystansu i zoba- czyć to, co jest wartościowe.

W Katowicach coś „nie gra”, coś zaburza nasze postrzeganie

Od kilku lat władze miasta robią bar- dzo wiele z wykorzystaniem milionów publicznych pieniędzy by zmienić wize- runek Katowic. Te działania kierowane

są przede wszystkim do odwiedzają- cych miasto.

Przykładem takich działań jest znana już tzw. Strefa Kultury, która powstała na terenie byłej Kopalni Katowice. Dużo można usłyszeć o zmianach jakie dokona- ły się przede wszystkim w centrum mia- sta. Wystarczy jednak przejść pieszo drogę od Strefy Kultury do południowej części miasta by zorientować się, że Katowice z folderów reklamowych różnią się od tych, których doświadczamy na co dzień.

Ta rozbieżność pomiędzy entuzja- stycznymi informacjami wysyłanymi przez władze, a tym co widzimy idąc codziennie do szkoły czy pracy potę- guje odczucie szarości Katowic (nieza- leżnie smogu).

Co powinno się stać, byśmy zaczęli inaczej patrzeć na Katowice? Wbrew pozorom wystarczy zacząć od podstawo- wych spraw takich czystość ulic, dbałość o wykończenie inwestycji drogowych, troska dostęp do terenów zielonych, zwiększenie bezpieczeństwa, poprawa poziomu komunikacji publicznej, realne otwarcie na dzielnice.

Banały? Pewnie tak, ale w Katowi- cach budując spektakularne sale kon- certowe władze zapomniały o pod- stawowych potrzebach mieszkańców.

Wszystko to powinno prowadzić do

tego, byśmy mogli spacerować z pod- niesioną głową. Z podniesioną głową, by dojrzeć choćby detale architekto- niczne naszych pięknych kamienic i nie obawiać się, że w coś wdepniemy...

Brudne ulice, brak zieleni miejskiej i niedogodna komunikacja publiczna, czy takie muszą być Katowice?

Marek Nowara

Wieści z Chorzowa

Co dalej ze szpitalami? Łączyć czy likwidować?

Krzysztof Szulc,

RAŚ, Radny miasta Chorzów

Odpowiedzi na pytanie zawarte w ty- tule udzieliłem po części już podczas lutowej sesji Rady Miasta. Głosowałem za połączeniem szpitali i jeśli byłaby taka potrzeba, zrobiłbym to ponownie.

Aby jednak przybliżyć mieszkańcom Chorzowa powód mojej decyzji, przed- stawię najważniejsze, moim zdaniem, argumenty na jej poparcie.

Ponadto pragnę przypomnieć, że jest rok 2017 i musimy zająć się trudnymi kwe- stiami tu i teraz, a nie zastanawiać się, co by było gdyby. Nie ulega wątpliwości, że sprzedanie kilka lat temu „dochodo- wych” oddziałów takich jak np. urologia było błędem. Bo gdyby wtedy miasto się ich nie pozbyło, dziś nie stalibyśmy w obliczu przymusu podejmowania tak trudnych wyborów.

Dlaczego łączyć?

W Zespole Szpitali Miejskich miesz- kańcy Chorzowa stanowią 80% ogółu wszystkich pacjentów tej placówki. Mo- żemy śmiało przyjąć, że są to najczęściej dziadkowie i rodzice dzieci hospitalizo- wanych w Chorzowskim Centrum Pe- diatrii i Onkologii. A jak wyglądają pro- porcje w szpitalu przy ul. Truchana? Mali

mieszkańcy Chorzowa stanowią tam je- dynie 20 % pacjentów, czyli odwrotnie niż w Zespole Szpitali Miejskich. Co ważne – obydwa szpitale są szpitalami miejskimi miasta Chorzów.

Co by się stało gdyby szpitale nie zostały połączone? CHCPiO nadal by funkcjonowało tak jak dotychczas, lecząc maluchy z całego województwa, czy na- wet z całego kraju. Zespół szpitali Miej- skich, w którym 80 % pacjentów stanowią chorzowianie, co rok musiałby być dofi- nansowywany przez miasto kwotą około

czternastu milionów złotych. Musiałby też startować w konkursach na świad- czenie usług. Czyli sytuacja wyglądałaby następująco: „ miasto” musiałoby dopła- cać do ZSM, a i tak nie byłoby gwaran- cji, że dotychczasowe oddziały uda się utrzymać. Wizja opieki zdrowotnej dla chorzowian jest taka, że wszyscy dorośli musieliby w niedalekiej przyszłości ko- rzystać z usług szpitali sąsiednich miast.

Gwarancją niezmienności funkcjo- nowania szpitali po połączeniu będzie utrzymanie dotychczasowych standar- dów usług medycznych. WOŚP nie zabie- rze aparatury i nikt nie odmówi pomocy chorym dzieciom, jak starają się przed- stawić przeciwnicy połączenia. Nie wiem, jak rozpowszechnianie takich informacji ma się do etyki wykonywanego zawodu, ale raczej chwały nikomu nie przyniesie i jest jawnym działaniem przeciw inte- resom szpitali, miasta i mieszkańców.

Jak wspominałem na wstępie, dla mnie wyżej wymienione argumenty są wystar- czające, by zdecydowanie opowiedzieć się za połączeniem.

Propozycje innych rozwiązań, których nie ma

Warto jeszcze wspomnieć, że po fuzji szpitale znajdą się w tzw. sieci szpitali z zagwarantowanym finan- sowaniem, czyli sytuacja finansowa nie odbiegnie od tej, która była przed wprowadzeniem proponowanych roz- wiązań. Podkreślam, że na obecną chwilę jest to projekt, co tak ochoczo podnoszą przeciwnicy połączenia, tyle tylko, że nie ma czasu na stworzenie

alternatywnego rozwiązania. Musi- my przygotować się w samorządach na politykę PiS, być czujni i elastycz- ni, bo dziś nikt tak naprawdę nie wie, jaki będzie ostateczny kształt tej usta- wy. Gdybyśmy na początku lutego nie połączyli szpitali, zabrakło by czasu na rejestrację i przystąpienie do sieci placówek finansowanych, ponieważ te działania tez są ograniczone ramami czasowymi.

Terenowi przedstawiciele autorów „re- formy zdrowia” zachowują się jak opozy- cja wobec swoich kolegów w Warszawie.

Cynicznie wykorzystują całą sytuację. Or- ganizują spotkania, w których uczestniczą oczywiście tylko wybrani. Nie proponują niczego poza tak zwanym biciem piany.

Przepraszam, proponują tylko przyłącze- nie do Zespołu Szpitali Miejskich pry- watnych firm. Ta propozycja musi jednak znaleźć akceptację tych ostatnich, które, póki co, nie są nią w ogóle zainteresowa- ne. No chyba, że Prawo i Sprawiedliwość chce powrócić do rozwiązań stosowanych w czasach słusznie minionych.

Szanowni mieszkańcy Chorzowa, ży- jemy w określonym miejscu i w określo- nych warunkach politycznych. Czasu nikt nie cofnie, a decyzje trzeba było po- dejmować szybko, wsłuchując się oczy- wiście we wszystkie głosy dotyczące tej kwestii, także te przeciwne. W tej chwili nie ma bardziej konstruktywnych logicz- nych i możliwych do zaakceptowania propozycji niż fuzja. Reprezentuję w Ra- dzie Miasta mieszkańców Chorzowa i to o ich interesy muszę zadbać. Najważ- niejszym dla mnie jest to, aby wszyscy mieszkańcy naszego miasta mogli korzy- stać z opieki szpitali na miejscu, szpitali, w których o nasze zdrowie troszczą się fachowcy, którzy cały swój czas poświę- cają na to, by zajmować się swoją pracą.

Jestem przekonany, że po połączeniu szpitali nic dla nas – pacjentów – się nie zmieni, a może się okazać, że to rozwią- zanie zmobilizuje placówkę do rozwoju a co za tym idzie, zwiększenia jakości i dostępności usług. Mamy prawo tego żądać, bo to z naszych podatków służba zdrowia jest finansowana.

Wydawca:

Ruch Autonomii Śląska ul. ks. Norberta Bończyka 9/4

40-209 Katowice Redaktor naczelna:

Monika Kassner Zastępca redaktor naczelnej:

Jacek Tomaszewski

Opracowanie tekstów w ślōnskij gŏdce:

Rafał Adamus Kontakt z redakcją:

redakcja@jaskolkaslaska.eu www.jaskolkaslaska.eu

tel. 516 056 396

Skład:

Graphen – Usługi DTP Druk:

Polska Press Sp. z o.o., Oddział Poligrafia, Drukarnia w Sosnowcu

Nakład: 25.000 egz.

ISSN 1232-8383 Czasu nikt nie cofnie, a decyzje trzeba

było podejmować szybko. W tej chwili nie ma bardziej konstruktywnych, logicznych i możliwych do zaakceptowania propozycji niż połączenie szpitali.

Krzysztof Szulc

2 luty 2017 www.jaskolkaslaska.eu

(3)

AKTUALNOŚCI

Śląskie sprawy

21 szpitali do zamknięcia?

Jacek Tomaszewski

– Wprowadzenie tej ustawy w obec- nym kształcie mogłoby spowodować pogorszenie dostępu do świadczeń medycznych – Andrzej Sośnierz, PiS.

Najlepszym szpitalom na Śląsku gro- zi likwidacja. Piekarska urazówka czy siemianowicka oparzeniówka bez kontaktu. Czy PiS chce zamknąć ślą- skie szpitale?

PiS szykuje reformę służby zdrowia.

Zakłada ona utworzenie sieci szpita- li, który określany byłby jako System PSZ, czyli innymi słowy Podstawowe Szpitalne Zabezpieczenie świadczeń opieki zdrowotnej. Placówki zdrowia objęte systemem zostaną przyporząd-

kowane do 6 poziomów zabezpieczenia ze wskazaniem profilów działalności oraz po spełnieniu ściśle określonych kryteriów.

Szpitale bez kontraktów

– Jest sporo problemów z siecią szpi- tali. Ten pomysł wymaga zmiany – mó- wił w wywiadzie dla Radia Piekary po- seł Prawa i Sprawiedliwości, Andrzej Sośnierz. – Wprowadzenie tej ustawy w obecnym kształcie mogłoby spowo- dować pogorszenie dostępu do świad- czeń medycznych – dodaje Sośnierz.

Planowana przez ministra Radziwił- ła reforma systemu ochrony zdrowia przewiduje, że finansowanie z publicz- nych środków będą miały tylko pla- cówki, które znajdą się w sieci. Zda- niem byłego prezesa NFZ sieć szpitali jest nieczytelna co do intencji. – Z tej ustawy wypada szereg oddziałów i cała niepubliczna służba zdrowia. Wolał- bym żeby powstała sieć szpitali woje- wódzkich, tych wysokospecjalistycz- nych – mówi Sośnierz.

– Z najwyższym niepokojem stwier- dziliśmy, że znakomite szpitale działa- jące w woj. śląskim – w tym oparze- niówka w Siemianowicach, urazówka w Piekarach czy Katowickie Centrum Onkologii nie spełniają kryteriów i miałyby nie znaleźć się w sieci – alar- mują politycy opozycji. W sumie na Śląsku zagrożony jest los 21 szpitali.

Pacjent będzie kosztem

To nie jedyny mankament propo- nowanej zmiany. Zdaniem Andrzeja Sośnierza ustawa wprowadza złe roz- wiązania finansowe. – Tym, którzy znajdą się w sieci obiecano, że będą otrzymywać budżet poza konkursem.

To powoduje zmianę pozycji pacjen- ta – uważa Sośnierz. W obecnym sys- tem finansowania szpital otrzymuje pieniądze dopiero po wyleczeniu pa- cjenta, dlatego szpitale są pacjenta- mi zainteresowane. – W sytuacji gdy szpital będzie miał pieniądze wcze- śniej pacjent stanie się kosztem – mówi

Sośnierz. – Im mniej wyleczymy, im mniej wydamy tym więcej szpital bę- dzie miał na własne potrzeby i funk- cjonowanie – tłumaczy.

Kłopoty w przychodniach

Od 1 stycznia 2018 roku przestanie też istnieć Narodowy Fundusz Zdro- wia. Zastąpi go Narodowa Służba Zdrowia, która będzie podlegać mini- sterstwu. To nie jest dobre rozwiązanie.

– Z tym, że trzeba zmienić NFZ się wszyscy zgadzają. Problem w tym, co go ma zastąpić. Jeśli to mają być wy- działy zdrowia u wojewody, to to nie będzie lepiej – mówi Sośnierz. Wydzia- ły zdrowia wojewody miałyby podlegać bezpośrednio ministrowi. – Takiej cen- tralizacji nikomu nie życzę. Po prostu minister nie da rady wszystkim zarzą- dzać – mówi Sośnierz.

Na planowaną nowelizację służby zdrowia z niepokojem patrzą także dyrektorzy niepublicznych przychod- ni. – Niewiele wiadomo ale likwida- cja NFZ nas przeraża. Nie wiadomo z kim będziemy podpisywać kontrakty

– mówi dyrektor jednej z przychodni na Śląsku.

Dyrektorzy śląskich niepublicznych placówek zwracają też uwagę, że na Śląsku mamy najniższy poziom od- płatności za usługi medyczne. Naj- większy jest oczywiście w Warszawie i ścianie wschodniej. – Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę ilość pacjen- tów, których obsługujemy to tych pie- niędzy zawsze jest za mało – mówi nasz rozmówca.

Kto miałby płacić za usługi po li- kwidacji NFZ? – Różne chodzą słuchy, albo wydziały wojewody albo miasto.

Tak naprawdę nic jeszcze nie wiemy – mówi dyrektor jednej z placówek.

Co czeka pacjentów?

Obecnie projekt zmiany ustawy o służbie zdrowia jest poddawany kon- sultacjom. Ministerstwo zapowiedzia- ło, że do końca marca przedstawi go- towy projekt.

Do tego czasu pacjenci mogą tylko przypuszczać co ich czeka.

Wiadomo z góry

Księstwo Warszawskie już istnieje

Jerzy Gorzelik

Pomysł włączenia połowy Mazowsza do Warszawy wstrząsnął opinią publiczną.

Nie tylko zagościł na długo w głównych serwisach informacyjnych TV, w pro- gramach publicystycznych i na łamach gazet, ale wyzwolił również prawdziwe tsunami memów w internecie.

Cała Polska przez dwa tygodnie żyła problemami Góry Kalwarii i Wołomi- na, które oto za sprawą „dobrej zmia- ny” spotkać może zaszczyt podniesienia do rangi stołecznej, choć za cenę utraty

części samodzielności. Złośliwi krytycy pomysłu zapowiadali utworzenie nowe- go Księstwa Warszawskiego, sięgającego hen, poza ostatnie stacje metra, ku bez- kresnym połaciom mazowieckich rów- nin i rzędom wierzb pochylonych w polu nad szemrzącymi ruczajami.

Nie po raz pierwszy w ostatnim czasie cały naród, niczym te wierzby, pochyla się z troską nad stolicą i jej problemami. Gdy ścisnęły mrozy a war- szawskie piece zapełniły się paliwem niepewnego pochodzenia i wątpliwej jakości, miasto spowił smog tak gęsty, że przykrył nawet aferę gruntową w sto- łecznym ratuszu. Dziennikarze, nie mo- gąc dostrzec z okien swych redakcji spowitej trującymi oparami dumnej sylwetki Pałacu Kultury i Nauki, bili na alarm – Warszawa się dusi! A kiedy

dusi się Warszawa, dusi się cała Polska.

Zawartość płuc warszawiaków stała się więc na pewien czas tematem numer jeden, a podniesienie jakości powie- trza urosło do rangi ogólnonarodowego wyzwania.

Nie płakałem nad Warszawą. Nie tylko dlatego, żem nieskory do wzruszeń. Uro- dziłem się i dorastałem wśród toksycz- nych smrodów, otulających przemysłowe miasta Górnego Śląska. Ani ja, ani moi sąsiedzi nie spotykali się z tego powodu ze szczególnymi wyrazami współczucia.

O świadomym i skutecznym przeciwdzia- łaniu ekologicznej katastrofie nie mogło być mowy. Problem po części rozwiązany został za sprawą likwidacji zakładów, po- została jednak niska emisja, która w na- szym regionie zatruwała organizmy za- nim stało się to modne w stolicy.

Ogólnopolskie media nie żyły również losem podopolskich gmin, które okro- jono z najbogatszych sołectw, by spełnić sen o Wielkim Opolu. Włodarze miasta i ich mentor Patryk Jaki – którego no- minację na wiceministra uznać można za dowód na poczucie humoru „dobrej zmiany” – zapragnęli metropolii godnej statusu miasta wojewódzkiego. Kompre- sem na ich małomiasteczkowe komplek- sy stały się miejscowości zamieszkałe w większości – inaczej niż samo Opole – przez rodzimą ludność śląską, która ponownie stała się przedmiotem, a nie podmiotem działań.

Z okien warszawskich redakcji od lat nie widać problemów prowincji i nie jest to wina smogu. Umysły polityków i dziennikarzy już dawno zatruła toksyna bizantynizmu, skutecznie znieczulająca

na problemy, które nie dotyczą bezpo- średnio stołecznego dworu. Wiceminister Jaki broniąc projektu powiększenia War- szawy wywodził, że stolica jest najważ- niejsza, że musi błyszczeć pośród wszyst- kich miast Rzeczypospolitej. Chciałoby się powiedzieć – niczym Moskwa pośród miast Rosji. Tylko czekać, kiedy sława polskiej metropolii, zaokrąglonej do po- wierzchni Nowego Jorku, ugruntowa- na zostanie przez przemysł spirytuso- wy produktami o nazwach „Stołeczna”

i „Warszawska”.

Księstwo Warszawskie istnieje już od dawna. W głowach milionów naszych współobywateli. To najtrwalszy pomnik rusyfikacji społeczeństwa. Pielęgnowane z troską dziedzictwo panowania carów, utrwalone centralistyczną praktyką Pol- ski Ludowej.

Coraz częściej słyszy się o likwidacji szpitali. Na Śląsku niepewny jest los 21 placówek.

infokatowice.pl

Lista szpitali, które mogą zostać zamknięte:

• Beskidzki Zespół Leczniczo – Rehabilitacyjny Szpital Opieki Długoterminowej w Jaworzu

• Centrum Leczenia Oparzeń im. dr S. Sakiela w Siemianowicach Śląskich

• Centrum Psychiatrii im. dra Czumy w Katowicach

• Katowickie Centrum Onkologii

• Ośrodek Leczniczo – Rehabilitacyjny Buczę w Górkach Wielkich

• Ośrodek Leczniczo – Rehabilitacyjny „Pałac Kamieniec” w Kamieńcu – Zbrosławicach

• Ośrodek Terapii Nerwic dla Dzieci i Młodzieży w Orzeszu

• Państwowy Szpital dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Rybniku

• „Repty” Górnośląskie Centrum Rehabilitacji im. gen. J. Ziętka w Tarnowskich Górach

• Szpital Chorób Płuc w Siewierzu

• Szpital Kolejowy w Wilkowicach – Bystrej

• Szpital Psychiatryczny w Toszku

• Śląskie Centrum Rehabilitacyjno – Uzdrowiskowe im. dr A. Szebesty w Rabce – Zdroju

• Śląskie Centrum Reumatologii, Rehabilitacji i Zapobiegania Niepełnosprawności im. gen. J. Ziętka w Ustroniu

• Śląskie Centrum Rehabilitacji i Prewencji w Ustroniu

• Uzdrowisko Goczałkowice – Zdrój

• Wojewódzki Ośrodek Lecznictwa Odwykowego i Zakład Opiekuńczo – Leczniczy w Gorzycach

• Wojewódzki Szpital Chirurgii Urazowej im. dr J. Daaba w Piekarach Śląskich

• Wojewódzki Szpital Neuropsychiatryczny im. dr E. Cyrana w Lublińcu

• Wojewódzki Szpital Rehabilitacyjny dla Dzieci w Jastrzębiu–Zdroju

• Wojewódzkie Centrum Pediatrii „Kubalonka” w Istebnej.

3

www.jaskolkaslaska.eu luty 2017

(4)

AKTUALNOŚCI

Reklama Śląskie sprawy

RAŚ chce szczytu klimatycznego ONZ na Śląsku

Jacek Tomaszewski

24. sesja Konferencji Stron Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych (COP24) to najważniejsze globalne forum poświęcone światowej polityce klimatycznej i szansa na nowe otwar- cie procesu restrukturyzacji sektora górniczego.

Wiceprzewodniczący Sejmiku Woje- wództwa Śląskiego Janusz Wita i rad- ny miasta Katowice Marek Nowara apelują do rządu i prezydenta mia- sta Katowice o organizację szczytu klimatycznego COP24 na Górnym Śląsku.

24. sesja Konferencji Stron Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych (COP24) to najważniejsze globalne fo- rum poświęcone światowej polityce kli- matycznej.

– Organizacja szczytu klimatyczne- go daje możliwość dialogu w regionie górniczym z osobami wpływający- mi na politykę klimatyczną – poli- tykę dekarbonizacji oraz pokazanie światu, że można wydobywać węgiel w sposób zrównoważony, bez znacz- nej ingerencji w środowisko – tak jak robimy to na Górnym Śląsku – mówi Janusz Wita.

Zdaniem RAŚ to także szansa na nowe otwarcie procesu restrukturyzacji sekto- ra górniczego. – COP to bardzo rzadka szansa na ogromną promocję regionu

na świecie, to możliwość pojawienia się nowych inwestorów. Organizacja szczytu na Górnym Śląsku pokaże, że jesteśmy re- gionem wielkich wydarzeń – mówi Wita.

Radni RAŚ proponują by konferen- cja odbyła się w Katowicach, w Mię- dzynarodowym Centrum Kongre- sowym. – Złożyliśmy w tej sprawie interpelację do Prezydenta Krupy by podjął działania mające na celu organizację szczytu klimatycznego w Katowicach. W naszym przekona- niu Prezydent Krupa powinien wraz z władzami województwa aktywnie za- biegać o organizacje szczytu w centrali.

To ogromne wydarzeni skutkowało by wieloma pozytywnymi rezultatami dla naszego miasta – mówi radny miasta Katowice, Marek Nowara.

Organizacja szczytu klimatycznego daje możliwość dialogu w regionie górniczym z osobami wpływającymi na politykę klimatyczną – mówi Janusz Wita z Ruchu Autonomii Śląska, wiceprzewodniczący sejmiku.

Arron Hoare / CC BY-NC-ND 2.0

Śląskie sprawy

Ślōnsko gŏdka to dla mnie rzecz bardzo osobista

Jacek Tomaszewski Pod koniec zeszłego roku w Rudzie Ślą- skiej zawrzało. Do mediów wyciekła informacja, która zakazywała rejestra- torkom w przychodni specjalistycznej mówić po śląsku.

Po interwencji Romana Kubicy, prze- wodniczącego koła RAŚ Ruda Śląska feralne rozporządzenie zostało cofnięte a przychodnia przy ul. Niedurnego ofi- cjalnie przyłączyła się do akcji „Gŏdōmy po ślōnsku”. Na drzwiach wejściowych i w recepcji umieszczono charakterystyczne żółto-niebieskie naklejki, bo w przychod- ni nikt ślōnskij gŏdki się nie wstydzi.

O kulisach sprawy, a także o śląskiej gŏd- ce, tradycji i historii opowiada z kierownik Przychodni Specjalistycznej w Rudzie Ślą- skiej, dr n. med. Alicja Gałuszka-Bilińska.

Jakie było zamierzenie tego feralnego rozporządzenia?

– Panie redaktorze, istotnie w osta- tecznym rozrachunku rozporządze- nie okazało się feralne, choć trzeba pamiętać o intencjach, które mną kierowały kiedy je podpisywałam.

Jego treść stanowi bowiem ni mniej ni więcej tylko efekt rozpatrywanych skarg. Samo rozporządzenie popra- wić miało relacje naszych pacjentów z personelem rejestracji. Chciałabym

przypomnieć, że z jego treści wyjęto z kontekstu trzy słowa: „nie stosujemy gwary”. Ale przecież nie oznaczało to zakazu posługiwania się śląską godką na terenie przychodni. Miało jedynie wyeliminować zwroty, które pacjenci uznawali często za zbyt poufałe i pro- tekcjonalne.

Spodziewała się pani takiej reakcji?

– Gwałtowność reakcji spadła na mnie jak grom z jasnego nieba. Być może przyjęłabym to na chłodno, gdyby nie mój rodowód. Oto ja Ślązaczka z dziada pradziada oskarżona zostałam o chęć krucjaty przeciw naszej śląskiej mowie, a w niektórych wypowiedziach dodano do tego nawet kontekst polityczny. To było dla mnie bardzo bolesne.

Godo pani po śląsku?

– Mówię i godom zamiennie w zależno- ści od sytuacji i mojego rozmówcy. To dla mnie rzecz bardzo osobista. W domu jest sprawą oczywistą posługiwanie się językiem śląskim, a z moimi kochany- mi nieżyjącymi już babciami i dziadka- mi nie mogłabym porozmawiać wręcz inaczej.

Czym dla pani jest śląska godka i kul- tura?

– To coś z czego wyrosłam i z czym żyję na co dzień. Tu na Śląsku są moje korzenie, tu się wychowałam, uczy- łam, studiowałam i tu nieprzerwanie pracuję od prawie 28 lat. Uważam, że my Ślązacy mamy powód do dumy nie tylko z powodu śląskiego etosu pracy, ale także kultury, która zawsze zwią- zana była ze śląską ziemią. Nadmie- nię tu choćby o jakże częstym kiedyś uczestniczeniu Ślązaków w zajęciach umuzykalniających. Moja babcia za aktywny udział w towarzystwie śpie- waczym otrzymywała nagrody i dy- plomy. Cały Śląsk zresztą to nie jak kiedyś kraina węgla i stali, a atrakcyjny przecież region turystyczny. Zachę- cam wszystkich do poznawania ślą- skiej ziemi. Najlepiej w trakcie rajdów rowerowych czy motocyklowych. Zo- baczymy wtedy to co umyka nam na co dzień i czego nie dojrzymy z okien samochodów.

Swego czasu przewodnikiem po za- bytkach Śląska była zresztą dla mojej rodziny strona internetowa Ruchu Au- tonomii Śląska.

Ślōnsko gŏdka to coś z czego wyrosłam i z czym żyję na co dzień. Tu na Śląsku są moje korzenie, tu się wychowałam, uczyłam, studiowałam i tu nieprzerwanie pracuję od prawie 28 lat – mówi dr n. med. Alicja Gałuszka-Bilińska (pierwsza z prawej).

Magdalena Mikrut - Majeranek

4 luty 2017 www.jaskolkaslaska.eu

(5)

INFORMACJE RAŚ

Władze Ruchu Autonomii Śląska

Zarząd: przewodniczący Jerzy Gorzelik, Henryk Mercik (I wiceprzewodniczący), Monika Kassner (II wiceprzewodnicząca), Rafał Adamus (skarbnik), Natalia Pińkowska (sekretarz), Janusz Wita, Waldemar Murek, Roman Kubica, Dariusz Krajan.

Rada Naczelna to członkowie Zarządu oraz wybrani na Kongresie: Rafał Hor- nik, Marek Gołosz, Marek Nowara, Janusz Dubiel, Roman Pająk, Tomasz Jarecki, Anna Nakonieczna, Marek Zogornik, Ewa Szczodra, Marek Polok, Marek Bromboszcz, Mariusz Wons, Krzysztof Szulc.

Komisja Rewizyjna: Marcin Bartosz, Mateusz Dziuba, Jan Fiałkowski, Szymon Kozioł, Jan Migas, Karol Sikora

Sąd Koleżeński: Dawid Biały, Aleksandra Daniel, Adam Goleczko, Adam Lehnort, Maksymilian Michałek, Tomasz Świdergał, Piotr Wybraniec

Koło RAŚ Bieruń – Lędziny e-mail: sbl@autonomia.pl Przewodniczący:

Marek Bromboszcz, tel. 605 690 365 Koło RAŚ Bytom e-mail: bytom@autonomia.pl Przewodniczący: Jacek Laburda tel. 603-201-080,

Osoba kontaktowa: Tomasz Jarecki, tel. 730 905 200

Koło RAŚ Chełm Śląski e-mail: chelm@autonomia.pl Przewodniczący: Aleksander Kiszka tel. 606 932 834

Koło RAŚ Chorzów e-mail: chorzow@autonomia.pl Przewodniczący: Michał Kiołbasa tel. 695 391 262

Koło RAŚ Gliwice e-mail: gliwice@autonomia.pl Przewodniczący: Ingemar Klos tel. 694 742 577

Koło RAŚ Katowice e-mail: katowice@autonomia.pl Przewodniczący: Marek Nowara tel. 602 335 420

Koło RAŚ Katowice Południe e-mail: katowice.poludnie@autonomia.pl Przewodniczący: Jacek Tomaszewski tel. 515 131 481

Koło RAŚ Kobiór e-mail: kobior@autonomia.pl Przewodniczący: Piotr Kłakus tel. 604 526 733

Koło RAŚ Lyski e-mail: lyski@autonomia.pl Przewodniczący: Grzegorz Gryt Zasięg: Lyski, Gaszowice, Jejkowice Koło RAŚ pow. mikołowski e-mail: mikolow@autonomia.pl Przewodniczący:Marek Gołosz, tel. 535 270 810

Koło RAŚ Mysłowice e-mail: myslowice@autonomia.pl Przewodniczący: Leon Kubica, tel. 505 339 696

Koło RAŚ Region Opolski e-mail: ras@rasopole.org Przewodniczący: Marek J. Czaja, tel. 693 567 733

Koło RAŚ Piekary Śląskie e-mail: piekary@autonomia.pl Przewodniczący: Dariusz Krajan tel. 791-222-579

Koło RAŚ Pszczyna e-mail: pszczyna@autonomia.pl Przewodniczący: Roman Pająk, tel. 601 886 455

Zasięg: powiat pszczyński Koło RAŚ Radzionków e-mail: radzionkow@autonomia.pl Wiceprzewodniczący: Piotr Flach tel. 607 850 244

Koło RAŚ Ruda Śląska e-mail: ruda@autonomia.pl Przewodniczący: Roman Kubica tel. 607 336 844

Koło RAŚ Rybnik e-mail: rybnik@autonomia.pl Przewodniczący:

Marcin Bartosz tel. 508 714 235 Osoba kontaktowa:

Marcin Bartosz, tel. 508 714 235

Koło RAŚ Siemianowice Śląskie e-mail: siemianowice@autonomia.pl Przewodniczący:

Radosław Marczyński tel. 693 235 879

Koło RAŚ Śląsk Cieszyński slaskcieszynski@autonomia.pl Przewodniczący: Grzegorz Szczepański tel. 781 779 882

Koło RAŚ Świerklany e-mail: swierklany@autonomia.pl Przewodniczący: Krzysztof Swaczyna tel. 502 147 984

Koło RAŚ Świętochłowice e-mail: swietochlowice@autonomia.pl Przewodnicząca: Monika Kassner tel. 516 056 396

Koło RAŚ Tarnowskie Góry e-mail: boino@centrum.cz Osoba kontaktowa: Roman Boino, tel. 605 062 700

Koło RAŚ Tychy e-mail: tychy@autonomia.pl Przewodniczący: Jerzy Szymonek, tel. 508 597 837

Koło RAŚ Wodzisław/Żory e-mail: wodzislaw@autonomia.pl Przewodniczący: Dawid Prochasek Koło RAŚ Zabrze

e-mail: zabrze@autonomia.pl Przewodniczący: Andrzej Garus tel. 502 589 621,

Szczegóły na naszej stronie:

http://autonomia.pl

Osoba odpowiedzialna za prenumeratę:

Marek Nowara, tel. 602 335 420

konto: 19 1750 0012 0000 0000 2843 0752

Informator

Zebrania Kół RAŚ

Koło RAŚ Chorzów I ul. Powstańców 70/3, wtorki 17:00 – 18.00 Koło RAŚ Katowice ul. Mariacka 37/3A wtorki 16.00-18.00

Koło RAŚ pow. mikołowski Zebranie po wcześniejszej zapowiedzi tel. 535 270 810 w drugi poniedziałek miesiąca w Łaziskach Średnich, ul. Wyszyńskiego 8 (II piętro, p. 24) w godz. 18.00-19.00

Zasięg: powiat mikołowski.

Koło RAŚ Mysłowice ul. Mikołowska 4a wtorki 18.00-19.00 Koło RAŚ Pszczyna Plac Targowy 5

pierwsza środa miesiąca 18.00 Koło RAŚ Ruda Śląska Ruda Śląska, Nowy Bytom ul. Markowej 22/26 I piętro wtorki 17.00-18.00 Koło RAŚ Rybnik

Rybnik-Chwałowice, ul. 1 Maja 104 Restauracja Birreria, godzina 18.00, trzeci czwartek miesiąca, tel. 508 714 235 Koło RAŚ Zabrze

COP, ul. Brodzińskiego 4, każdy II wtorek miesiąca od 18-19

Autoreklama

5

www.jaskolkaslaska.eu luty 2017

(6)

WIEŚCI Z SEJMIKU

Kultura

Rok 2017 na Śląsku jest rokiem reformacji

Bożena Ferdyn-Janik

Mija 500 lat od wystąpienia Macina Lutra. Kościół protestancki przygo- towuje się do jubileuszu reformacji.

W sposób szczególny będziemy obcho- dzić jubileusz w województwie śląskim.

We wrześniu Sejmik Województwa Ślą- skiego przyjął rezolucję o ogłoszeniu roku 2017 Rokiem Reformacji, pragnąc w ten sposób wyrazić szacunek wobec wszyst- kich mieszkańców województwa śląskie- go wyznania ewangelicko-augsburskiego zgromadzonych w diecezji cieszyńskiej i w diecezji katowickiej, przypomnieć, pod- kreślić i upamiętnić ich wkład w kulturę oraz duchowość regionu.

Inauguracja ogólnopolskich obcho- dów jubileuszu 500-lecia Reformacji mia- ła miejsce 31 października w kościele Je- zusowym w Cieszynie. Jest to największa świątynia luterańska w Polsce a uroczy- stość miała wymiar ekumeniczny.

– Cieszę się, że to szczególne wyda- rzenie jakim jest ten dostojny jubileusz zostało zainaugurowane właśnie w na- szym regionie, wyjątkowym ze względu na wieloletnie zgodne współistnienie kul- tur, religii, narodowości i obyczajowości – podkreśla dr Henryk Mercik z Ruchu Autonomii Śląska, Członek Zarządu Wo- jewództwa Śląskiego.

W nadchodzącym roku w naszym re- gionie zaplanowano szereg przedsięwzięć związanych z obchodami jubileuszu: za- równo tych kościelnych, diecezjalnych, jak i tych o wymiarze świeckim i charakterze społeczno – kulturalnym. Będą sesje, od- czyty, konferencje, koncerty, przegląd chó- rów, nowe wydawnictwa, wystawy, dzięki

którym lepiej będzie można poznać obrzę- dowość i zwyczaje kościoła protestanckie- go, wzajemnie się poznać i jeszcze lepiej zrozumieć. Nie zabraknie również działań edukacyjnych, warsztatów dla dzieci i lek- cji muzealnych dla młodzieży.

Na szczególną uwagę zasługuje ofer- ta Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu,

które ma bardzo bogate plany, m.in.

warsztaty dedykowane przede wszyst- kim młodzieży „Przy wspólnym stole.

Znam –Rozumiem – Szanuję”. Warszta- ty pomogą w wypracowaniu materiałów dotyczących specyfiki życia i wiary człon- ków kościołów ewangelickich oraz spo- pularyzują zagadnienia z tym związane

wśród młodego pokolenia. Środowisko ewangelickie, pomimo setek lat współ- istnienia na Śląsku, jest dla młodzieży grupą mało znaną. Specjaliści podkreślają, że młodzi ludzie bardziej kojarzą święta i obyczaje odległych religii niż zwycza- je ludzi reprezentujących różne odłamy chrześcijaństwa.

Podczas warsztatów zostaną przepro- wadzone badania terenowe, oscylujące wokół trzech zagadnień tematycznych:

życie ewangelika od narodzin do śmier- ci, kalendarz liturgiczny, obyczajowość.

Wszystkie materiały, które powstaną w trakcie realizacji tego projektu (ksią- żeczki z badaniami terenowymi, filmy, tablice graficzne obrazujące czas liniowy i cykliczny w środowiskach ewangelic- kich) zostaną zaprezentowane na wysta- wie „Zatarta pamięć”.

Z kolei Regionalny Instytut Kultury w Katowicach zajmie się promocją Szlaku Zabytkowych Kościołów Ewangelickich.

W najbliższych planach z kolei, bo już w lutym, jest organizacja konferencji „500 lat reformacji”. Przygotowuje ją Regional- ny Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli

„WOM” w Katowicach oraz Wydział Edu- kacji i Nauki Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego.

Szczegółowe zapowiedzi dotyczące ob- chodów będziemy publikować w kolej- nych numerach gazety.

Koleje Śląskie

Więcej nocnych połączeń i bilety miesięczne za złotówkę!

Dzięki zaangażowaniu radnych RAŚ Ko- leje Śląskie bardziej zadbają o studen- tów, będzie też więcej nocnych pociągów.

Już od maja br. w piątki i w soboty uruchomione zostaną dodatkowe noc- ne pociągi pomiędzy stacjami Kato- wice – Tychy Lodowisko – Gliwice – Dąbrowa Górnicza. Pociągi te będą kursować do końca października 2017 roku. Po przeanalizowaniu frekwen- cji przewoźnik podejmie decyzję, co do sensowności utrzymania tych linii w przyszłości, ich rozszerzenia na inne dni tygodnia czy inne miejscowości.

Z kolei w październiku 2017 roku studenci pierwszego roku studiów pierwszego stopnia lub szkół poma- turalnych będą mogli kupić bilety miesięczne za symboliczną złotówkę.

Będą one obowiązywały na przejaz- dy pomiędzy miejscem zamieszkania a uczelnią. W tego typu bilety będzie można się zaopatrzyć w Centrum Ob- sługi Pasażera Kolei Śląskich, funkcjo- nującym na dworcu PKP w Katowi- cach. Trzeba będzie okazać dokument potwierdzający rozpoczęcie studiów na uczelni wyższej lub w szkole poma- turalnej oraz dokument tożsamości.

Koleje Śląskie deklarują także go- towość do współpracy z uczelniami i samorządami studenckimi w celu stworzenia najlepszych rozwiązań dla studentów, ewentualnej mody- fikacji rozkładów jazdy dla potrzeb studentów oraz rozwijania oferty przewozowej i zsynchronizowanie jej z komunikacją autobusową ze stacji kolejowej do uczelni, jeżeli istnieje taka potrzeba.

Wszelkie sugestie i uwagi można przesyłać drogą mailową: student@

kolejeslaskie.com.

BFJ

Tomasz Żak / BP UMWŚl

Od maja będzie więcej nocnych kursów m.in. na trasie Gliwice – Dąbrowa Górnicza. A dla studentów pierwszego roku miesięczne bilety za złotówkę.

Witold Trolka / BR UMWSL

Inauguracja ogólnopolskich obchodów jubileuszu 500-lecia Reformacji miała miejsce 31 października w kościele Jezusowym w Cieszynie.

Jest to największa świątynia luterańska w Polsce.

6 luty 2017 www.jaskolkaslaska.eu

(7)

REGIONALIZM

Zdrowie

Śląsk dusi się smogiem

Jacek Tomaszewski

Ten cichy zabójca atakuje nasz układ oddechowy, krwionośny oraz nerwowy.

– Smog nas zabija. Ten cichy zabójca atakuje nasz układ oddechowy, krwio- nośny oraz nerwowy – alarmuje Patryk Białas, z fundacji Napraw Sobie Miasto.

Według raportu Światowej Organiza- cji Zdrowia spośród 50 europejskich miast, w których w skali roku występuje największe zanieczyszczenie powietrza 14 leży na Śląsku.

Od początku roku media regularnie alarmują o przekroczeniach dopuszczal- nych norm smogowych w południowej Polsce. Odnotowano nadwyżki sięgają- ce ponad 3000%. W sytuacji zagrożenia najpierw Koleje Śląskie, a potem KZK GOP i MZKP wprowadziły darmowe przejazdy dla posiadaczy samochodów osobowych.

Niedawno minister środowiska stwier- dził, że zbyt częste ogłaszanie alarmów smogowych nie ma sensu, bo ludzie naj- zwyczajniej się do tego przyzwyczają. – Śmiem twierdzić, że jest jeszcze gorzej:

alarmy całkiem nieporadnie ogłaszane przez władze różnych szczebli przypomi- nają zaklęcia szamanów, a dla zwykłego obywatela nie mają żadnego znaczenia.

Bo co niby szeregowy Kowalski ma w ta- kiej sytuacji zrobić? Zmniejszyć często-

tliwość oddychania? – pyta retorycznie Aniela Jany, radna RAŚ w sejmiku.

Każdego roku smog zabija na Śląsku kilka tysięcy osób

A tymczasem smog to nie jest postać z bajki. To trująca mgła (zbitka angiel- skich słów: smoke – dym i fog – mgła).

W jej skład wchodzą: pyły zawieszone, dwutlenek siarki, tlenki azotu, rakotwór- cze węglowodory wielopierścieniowe, dioksyny i metale ciężkie.

– Smog nas zabija. Ten cichy zabójca atakuje nasz układ oddechowy, krwio- nośny oraz nerwowy. Lista chorób, do których przyczynia się zanieczyszczenie

powietrza jest długa – ostrzega Patryk Białas, twórca Katowickiego Alarmu Smogowego i członek Fundacji Napraw Sobie Miasto.

Astma, infekcje górnych dróg odde- chowych, przewlekła obturacyjna cho- roba płuc, nadciśnienie, wylewy, zawały, udary, rak płuc, a także szybsze starzenie się układu nerwowego. – Bardzo nega- tywny jest wpływ zanieczyszczeń po- wietrza na rozwój płodu ostrzega Bia- łas. – Każdego roku kilka tysięcy osób mieszkających w województwie śląskim umiera przedwcześnie właśnie dlatego, że oddychają silnie zanieczyszczonym powietrzem – dodaje.

Truje nas 700 tysięcy kopciuchów Skąd się bierze? 60% smogu to niska emisja. Tylko 15% smogu to transport.

Następne 15% to przemysł. – Na Śląsku powstaje przede wszystkim z palenia byle czym, byle jak i byle gdzie. Główną przyczyną zanieczyszczenia powietrza na Śląsku jest „niska emisja”, czyli spa- liny pochodzące z kotłów i pieców na paliwa stałe w gospodarstwach domo- wych – mówi Patryk Białas.

Sytuację dodatkowo pogarsza spala- nie złej jakości węgla w urządzeniach nie spełniających żadnych norm emisji spalin. – Na Śląsku ogrzewamy domy głownie za pomocą węgla i innych paliw

stałych, często w piecach nie spełniają- cych żadnych standardów emisyjnych.

Szacuje się, że na Śląsku używa się ok.

700 tysięcy takich pozaklasowych „kop- ciuchów” – dodaje. W piecach tych moż- na spalić nie tylko odpady węglowe (muł i miał), ale także zwykłe śmieci, w tym tworzywa sztuczne. Muł i miał węglowy to produkty o wysokiej zawartości siarki, chloru czy popiołu. – W wielu krajach węgiel tego typu jest traktowany jako odpad i nie jest sprzedawany, właśnie ze względu na jego bardzo negatywny wpływ na jakość powietrza. W Polsce niestety nie istnieją żadne normy dla jakości węgla sprzedawanego gospo- darstwom domowym – dodaje.

Jeśli kochasz dzieci – nie pal śmieci

W walce ze smogiem, każdy z nas ma zadanie do wykonania. Po prostu, zejdź z kanapy i zacznij działać.

Największym sojusznikiem smogu jest ludzka obojętność. – Rano przed wyj- ściem z domu obok temperatury, sprawdź jeszcze stan zanieczyszczenia powietrza – apeluje Białas.

Co jeszcze możesz zrobić? – Wymień

„kopciucha” na niskoemisyjny kocioł kla- sy 5 lub podłącz się do sieci ciepłowni- czej. Zaproś kominiarza, żeby przeczyścił komin. Jeśli kochasz dzieci, to nie pal śmieci – radzi.

Patryk Białas zachęca wszystkich do dołączania do kampanii #czystepowie- trze. Nawet godzina w tygodniu po- święcona na realizację zadań to wielka pomoc w naszych działaniach. Chęt- nych proszę o kontakt pod adresem patryk.bialas@naprawsobiemiasto.eu.

– mówi.

Palimy byle czym i byle jak a tymczasem smog nas zabija – mówi Patryk Białas, twórca Katowickiego Alarmu Smogowego (drugi z prawej).

Archiwum prywatne.

Śląskie sprawy

RAŚ przeciwko likwidacji szpitala w Murckach

Jacek Tomaszewski

– Winę za złą sytuację szpitala w Murc- kach ponosi miasto. Teraz uciekają od odpowiedzialności – mówią jasno rad- ni Ruchu Autonomii Śląska.

Od kilku miesięcy pracownicy, pacjen- ci i mieszkańcy katowickiej dzielnicy Murcki prowadzą rozpaczliwą walkę z Urzędem Miasta Katowice o urato- wanie szpitala w Murckach.

Szpital w Murckach do likwidacji – Nie ulega wątpliwości, że sytuacja szpitala w Murckach jest zła. Winę ponosi za to miasto, które przez lata nie dbało o doinwestowanie placówki oraz nie wdrożyło programu napraw- czego. Natomiast obecna propozycja połączenia placówki z Centrum Me- dycznym w Ochojcu jest zwyczajnie uciekaniem od odpowiedzialności za zaistniałą sytuację – mówi Aleksander Uszok, radny Katowic z Ruchu Auto- nomii Śląska. Zdaniem radnego miasto pozbywa się problemu, nie oglądając się na interes mieszkańców. – Miasto nie jest w stanie zapewnić dotychcza-

sowego poziomu dostępności do usług dla osób dotąd korzystających z oferty murckowskiej placówki. Miasto nie jest również w stanie, wbrew zapew- nieniom Prezydenta, zagwarantować ciągłości zatrudnienia. A to ostatni tak poważny pracodawca w tej dzielnicy – dodaje Uszok.

Radni RAŚ w obronie szpitala Jak mówi radny Murcki jako dzielnica od lat są niedoinwestowane, co przekła- da się na stałe obniżanie standardu życia mieszkańców tej konsekwentnie wylud- niającej się dzielnicy. Przez kilkanaście lat projekty inwestycyjne zgłaszane przez mieszkańców były odrzucane, co uzasad- niano wydatkami miast w centrum. Ale po zakończeniu przebudowy centrum sytu- acja Murcek w żadnym stopniu nie uległa poprawie – wprost przeciwnie, wystarczy spojrzeć na projekt budżetu na ten rok.

Znów ważniejsze są inne sprawy obok – jak chociażby łącznik drogowy z Ko- stuchny za 18 milionów, który do końca zakorkuje ulicę Kołodzieja w Murckach.

W sprawie szpitala radni RAŚ, Aleksander Uszok i Marek Nowara zaapelowali podczas ostatniej sesji Rady Miasta do prezydenta: Decy-

zja w sprawie szpitala murckowskiego jest sprawdzianem, jakie znaczenie mają Murcki i mieszkańcy dzielni- cy dla Prezydenta. Uważamy, że ta jedna z najpiękniejszych dzielnic na-

szego miasta o wspaniałych trady- cjach, pięknej architekturze zasługu- je na wysiłek i zaangażowanie miasta i Pana prezydenta. Dlatego jako rad- ni miejscy Ruchu Autonomii Śląska

apelujemy, aby to miasto wzięło na siebie obowiązek naprawy sytuacji w murckowskim szpitalu a nie pró- bowało w łatwy sposób uciec od od- powiedzialności.

infokatowice.pl

Decyzja w sprawie szpitala murckowskiego jest sprawdzianem, jakie znaczenie mają Murcki i mieszkańcy dzielnicy dla Prezydenta mówią radni RAŚ, Aleksander Uszok i Marek Nowara.

7

www.jaskolkaslaska.eu luty 2017

Cytaty

Powiązane dokumenty

Oczywiście jest, jak głosi (a); dodam — co Profesor Grzegorczyk pomija (czy można niczego nie pominąć?) — iż jest tak przy założeniu, że wolno uznać

Jest pycha udziału w czymś wielkim, nawet, gdy się było tylko biernym statystą.. Oczywistą też jest pycha wywyższania się nad tych, którzy, wedle naszego dzisiejszego

Tym, co decyduje o przedmiotowości przedmiotu, jest stosunek do bytu w znaczeniu obszaru, do którego dany przedmiot się odnosi, niezależnie od tego, czy będzie

Natomiast ci, którzy zastanawiaj¹ siê, czy intelektualna œcie¿ka, jak¹ pod¹¿aj¹, aby na pewno jest t¹ w³aœciw¹, ksi¹¿ka Prawda i warunki jej mo¿liwoœci mo¿e okazaæ

– Noo, nie frasuj się tak, nie przystoi – uśmiechnął się zawadiacko Bóg Ciemnej Strony Życia.. – Świat przecież nie zaczyna się, a tym bardziej nie kończy

– Śląsk jest i był zawsze polski, i tyl- ko z Polską może się dobrze rozwijać – powiedział w wywiadzie dla tygodnika wSieci (16.05.2016) wojewoda Wieczo- rek.. Dlatego

Wydaje się więc, że najskuteczniejszym sposobem uniknięcia tego błędu jest po prostu unikanie określania danych obiektów jako dobre8. Zgodnie z tymi usta- leniami,

Tragedja miłosna Demczuka wstrząsnęła do głębi całą wioskę, która na temat jego samobójstwa snuje