• Nie Znaleziono Wyników

Stefan Zakrzyński - Bolesław Szacoń - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Stefan Zakrzyński - Bolesław Szacoń - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

BOLESŁAW SZACOŃ

ur. 1929; Gałęzów

Miejsce i czas wydarzeń Gałęzów, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe życie w dwudziestoleciu międzywojennym, życie na dworze, Stefan Zakrzyński

Stefan Zakrzyński

[Dziedzicem dworu był] Stefan Zakrzyński. Żona [miała na imię] Teresa. [Ona wcześniej] była żonata z Przewłockim. Gdzieś nad Wisłą był [taki] hrabia. Miała [z nim] dwóch synów i córkę. Zakrzyński u Przewłockiego był komisarzem. I tak, jak to kobity robią, zdradziła męża i [Zakrzyński] sprowadził się z nią później tutaj. A ten dwór tutaj istniał, bo on [stąd] pochodził. Na Woli by[li] Wysoc[cy]. Ona była Wycocczank[ą]. Zakrzyński machnął jeszcze Andrzeja, ale Jędruś nie chodził do szkoły z wiejskimi dziećmi. We dworze trzyma[li] nauczycielkę i [ona go] tam uczył[a].

[Dziedzic] nie był zły. I [jego żona] nie była [zła]. [Ludzie] na niego nie narzekali. Miał bryczkę. [Kiedy] przejeżdżał, [a] po podwórku łaził [mój] ojciec, [to wołał]: „Wojciech, chodź. Zapalimy.”I tak ojc[u] często się udawało zapalić cygar[o] od Zakrzeńskiego.

Jak [ktoś] z fornali [lub] z[e] służby dworskiej zrobił jaki[ś] przekręt, to już inni skarży[li do dziedzica]. Miał agentów, [którzy] pilnowa[li] lepiej jak on.

Ja tego nie pamiętam, tylko [znam to] z opowieści matki. Ojciec [wtedy] był bidny.

Miał beczkę [i] powróz na plecach i [z tą] beczką chodził po wodę pasternikiem, [czyli]

wąw[ozem znajdującym się] za majątkiem. To jest dobry kilometr. [Zakrzyński] się ulitował. [Powiedział]: „Ojciec, jak będziesz szedł, idź bez moje podwórko” Później, [kiedy] już mieliśmy konia, to i jeździć kazał mu bez podwórko. A woda należała do [dziedzica, ponieważ] wszystko zasilały stawy. Źródła były [tam silne], bo i rzeka Gałęzówka powstała. Na Woli Gałęzowskiej źródła też były silne.

Data i miejsce nagrania 2016-08-03, Gałęzów

Rozmawiał/a Piotr Lasota, Michał Krzyżanowski

Transkrypcja Katarzyna Kuć-Czajkowska, Maria Buczkowska

Redakcja Małgorzata Maciejewska, Maria Buczkowska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Po drodze nad Bystrzycą jeszcze się chodziło „na koło”, tak to się nazywało, gdzieś na Rurach. Tam w soboty czy niedziele chodziło się

Pamiętam czasy, kiedy na Krakowskim Przedmieściu były kocie łby, później zalewano tam asfalt, a przy [ulicy] Hipotecznej stały dorożki.. Plac Litewski

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Ogród Saski, kino przy Domu Partii, kawiarnia Pod Jesionem, kawiarnia Minerałka, czas

Ja mówię: „Oczywiście, ja go wziąłem, wsunąłem pod płytę, żeby dzieci tego się nim nie bawiły, bo mogły sobie zrobić krzywdę”.. To mnie uratowało, zostałem

Nie ukończyłem jej, ale z uwagi na to, że ojciec mój ukrywał się przed okupantami hitlerowskimi i mieszkał w Żółkiewce, pojechałem do niego i przebywałem tam przez trzy

W szkole średniej byłem czwarty czy piąty w klasie – według ówczesnych zwyczajów czy zarządzeń – a tylko trzech pierwszych na liście, którzy ukończyli szkołę

[Jeżeli chodzi o życie studenckie] –jak tak porównuję –to nie widzę specjalnych różnic między tym, co było wtedy, [a tym], co jest teraz.. A mam porównanie, ponieważ przez

[W Domu Kultury w Krasnymstawie], w podziemiu, [ciemnia znajdowała się w] dwóch czy trzech małych pomieszczeniach.. Były [tam] powiększalniki, stoły, zlewy,