• Nie Znaleziono Wyników

Wybuch II wojny światowej - Ewa Walecka-Kozłowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wybuch II wojny światowej - Ewa Walecka-Kozłowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

EWA WALECKA-KOZŁOWSKA

ur. 1922; Ręczno

Miejsce i czas wydarzeń Piotrków Trybunalski, II wojna światowa

Słowa kluczowe Piotrków Trybunalski, II wojna światowa, wybuch wojny, ucieczka, rodzina

Wybuch II wojny światowej

Bardzo dobrze pamiętam dzień wybuchu wojny, bo moja mamusia dostała ataku serca i biegłam do apteki po krople walerianowe. I wtedy bomby leciały już w Piotrkowie Trybunalskim. Przerażona wróciłam i nie wiem, dlaczego z całą rodziną uciekaliśmy. Po co była ta ucieczka? Po nocach, przez lasy, przez pola, kartofliska tam były. Myśmy w dzień chowali się wszyscy z całą rodziną, kładliśmy się na tej ziemi. A później pamiętam, jak całe kilometry robiliśmy z rodzicami. Tatuś się zgubił.

Martwiliśmy się, że tatusia nie ma. I podchodzimy do jakiejś wsi, a tu tatuś jest. Boże!

Co za szczęście, jak odnalazł się tatuś! A po drodze to potykałam się o walizki załadowane różnymi rzeczami, bielizną. To wszystko nie było w ogóle ważne. Trupy.

Konie leżały zabite. No, coś strasznego. To była makabra. Kiedy wróciliśmy do domu, kamienica, w której mieszkaliśmy, na Rokszyckiej 18 w Piotrkowie, nie była zbombardowana, ale mieszkanie było zdewastowane, pozabierane wszystko, co można było, co było jadalne, jak różne słoiki, różne zapasy. Tego już nie było. Później moi rodzice otworzyli restaurację, żeby wyżywić liczną rodzinę, bo miałam dużo rodzeństwa – cztery siostry, dwóch braci – no i rodzice. Mamusia wydawała obiady.

Do nas na obiady przychodzili różni ciekawi ludzie. Sama inteligencja polska.

Wysiedleni przez Niemców z Gniezna, z Poznania, z Poznańskiego, ziemianie, lekarze, dziennikarze, sędziowie, aktorzy, śpiewaczki. Cała plejada ludzi bardzo znanych. Mamusia bardzo dobrze gotowała, ja mamusi pomagałam. Ale później nie miałam nawet czasu pomagać, bo zostałam zaangażowana do ruchu oporu, do AK.

Data i miejsce nagrania 2006-02-15, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słowa kluczowe Magnuszew, II wojna światowa, wybuch wojny, mobilizacja ojca, ojciec, matka, Sowieci, Niemcy, niewola niemiecka, oflag w Murnau, zwolnienie ojca, apteka,

Co drugi, trzeci dzień jeździł do Lubartowa, a że sytuacja była już napięta, w powietrzu czuło się wojnę od wiosny, zawsze słuchaliśmy, co tam się dzieje. Ojciec jadł

Dzieci raczej wiedziały, dzieci były w domu, nie było szkoły, pisaliśmy właśnie te nasze pamiętniki, bawiliśmy się.. Oczekiwało się rodziców, żeby przyjechali

Jak ludzie szli z Warszawy, to było w roku [19]39, to moja mama i ciocia jeździły przez wodę, na tamtą stronę i brały na chleb mąkę, w nocy mama z tą kuzynką robiły chleb i

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, wybuch wojny, rodzina, dziadek, Jerzy de Tramecourt, babcia, Helena de Tramecourt, historia rodziny, praca dziadka, Niemcy, ucieczka za

No w Giżycku, na tych jeziorach jeszcze tak się życie ułożyło, że mieszkaliśmy, mąż był zawodowym, tam mieszkaliśmy przez sześć lat, później, bo tam urodziłam syna w

Dużo było wtedy uciekinierów z Krakowa, ze Lwowa jak to wszystko szło, a tu na tym zakręcie, jak się idzie na cmentarz, nad tym stawem, Boże ile tam ludzi zabiło.. Nasi sąsiedzi

To już ten, co był administratorem w naszym domu, przyszedł i mnie powiedział: „Ty jesteś zdolna do tego, u was będzie ta skrzynka, co trzeba ratować ludzi.. I my