• Nie Znaleziono Wyników

Charakter lubelskiego lipca - Antoni Adam Czop - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Charakter lubelskiego lipca - Antoni Adam Czop - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ANTONI ADAM CZOP

ur. 1950; Gryfice

Miejsce i czas wydarzeń Lubartów, PRL

Słowa kluczowe lubelski lipiec 1980, Mechaniczny Zakład Produkcyjny Wojewódzkiego Związku GS Samopomoc Chłopska Zakład nr 1

Charakter lubelskiego lipca

Podstawą zmian były strajki, w czasie, kiedy nie było tak łatwo strajkować, jak w tej chwili. Obecnie strajk jest zagwarantowany prawem, wtedy nie było gwarancji prawnych. Nie było wiadomo, co zrobi aparat bezpieczeństwa z ludźmi, którzy strajkują. Oni łagodnie potraktowali strajki lubelskie. Nikt nie został aresztowany.

Robili rozpoznanie, obserwowali, ale nie było represji.

W czasie Lubelskiego Lipca w Lubartowie strajki były w zakładach magnetofonów

„Kasprzak”, w zakładach garbarskich i jeszcze w małych zakładach transportowych.

My nie mieliśmy dobrych informacji o tym, co dzieje się w innych zakładach. Były jakieś przecieki przez Radio Wolna Europa, France International, Głos Ameryki.

Ludzie spotykali się na różnych imprezach, na giełdach i wymieniali informacje. Dużo wiadomości przekazywali kolejarze, którzy rozpoczęli strajk w Lublinie. Wiedzieliśmy tylko, że coś się dzieje w Świdniku, Lublinie, Puławach czy w Kraśniku. W Lubartowie też coś się działo i to nam wystarczało. Każdy zakład koncentrował się na sobie.

Każdy strajk w każdym przedsiębiorstwie był inny, bo inni byli ludzie, inne mieli potrzeby, inne oczekiwania. Jedna cecha była wspólna, ludzie tęsknili za odmianą, za przemianami, nawet jeżeli tego nie napisali w postulatach. W postulatach były tylko materialne sprawy, zawsze jeszcze w tych niezapisanych postulatach były te sprawy ważniejsze. Ludzie mieli wyższe cele, bo o zwiększoną ilość wędliny czy podgardlanej by się nie narażali.

Wszystkie strajki ograniczały się do zakładów pracy. Nikt nie był zorganizowany na tyle, żeby wyjść z protestami na zewnątrz. Dobrze, że nie było takich akcji. Zakład pracy był terenem, gdzie ludzie spędzali większość życia. Pracowali też w soboty i byli tak zmęczeni, a po wyjściu z zakładu mieli jeszcze jakąś działeczkę,że nie mieli czasu na to, żeby się organizować. Służba Bezpieczeństwa również działała tylko w zakładach pracy. Wszyscy informatorzy byli na terenie zakładu.

(2)

Data i miejsce nagrania 2015-03-09

Rozmawiał/a Łukasz Kijek

Transkrypcja Jacek Bednarczyk

Redakcja Łukasz Kijek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

„Korowód” to dla mnie takie perełki, które po prostu można w każdej okoliczności, w każdym systemie, w każdym ustroju zaśpiewać i zawsze to będzie aktualne. Data i

Drzewem się paliło, w drugim mieszkaniu był piec kaflowy, więc pomyślałem sobie, że dobrze by węglem napalić.. Nie dano mi nawet trzy

I oni grali wszystko, cały ten „protest song”, bo to taki rodzaj, takie przedstawienie, taki właściwie poszerzony „protest song”.. I oni to grali

Dziadkowie od strony mamy mieli wielkie majątki na Kresach Wschodnich –w Warężu i w Wołyniu.. Oczywiście zostali

Wszystko poburzyli i później ten plac ludzie pokupowali, bo jak wojna się skończyła, to państwo sprzedawało tę ziemię i teraz wszystko jest pobudowane od nowa.Tam na

Ale od 1995 czy może od 2000 roku (bo koniec lat dziewięćdziesiątych był jeszcze inny) okazało się, że załóżmy na sto procent czasu redakcyjnego chyba z osiemdziesiąt

W dniu 21 o godzinie 13 komitet wystosował odezwę do załogi w formie pisanej odręcznie ulotki, w której występując jako komitet obrony robotników, apelował o stawienie się do

Nie szczędziliśmy czasu i pieniędzy, żeby zdobyć informacje, żeby oprzeć się na jakimś autorytecie i żeby coś z tego wynikło.. W moim zakładzie i w Lubartowie nie