• Nie Znaleziono Wyników

Ulubione potrawy z dzieciństwa - Mosze Handelsman - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ulubione potrawy z dzieciństwa - Mosze Handelsman - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

MOSZE HANDELSMAN

ur. 1925; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, Brześć, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W

poszukiwaniu Lubliniaków. Izrael 2006, Żydzi, dzieciństwo, rodzina i dom rodzinny, kuchnia żydowska

Ulubione potrawy z dzieciństwa

Rodzina matki, wszyscy zajmowali się… jak to powiedzieć? Ja nie wiem… Ci, którzy rżną krowy… Jak się nazywa takich ludzi, którzy zajmują się tym? Rzeźnik. To byli rzeźnicy. No, oni byli rzeźnikami, a Brześć [to była] forteca. [Mojej] mamy ojciec, on [zapewniał] całe mięso dla tej fortecy. Jak to powiedzieć? Brakuje mi słowa. Mięso dla fortecy, dla Brześcia. Dziadek mój był odpowiedzialny za to, żeby było mięso dla całego wojska.

I kiedy mama pojechała do Brześcia, ona zawsze wróciła z… Ja nie wiem jak po polsku to się nazywa. Kiedy krowa nie może urodzić. Jak się nazywa mała krowa?

Cielątko. I są takie [przypadki], że krowa nie może urodzić i rżną ją. I to małe cielątko nie jest sprzedawane, ono zostaje u rzeźników. Nie jest do sprzedaży. Mama zawsze przyjechała z Brześcia z takim jednym [cielątkiem]. I ona urządziła to, a ja nie wiem jak, do piecyka. I to było bardzo… Jak to powiedzieć? Dobre. Więcej czym dobre, jak to powiedzieć? Bardzo smaczne. Ja pamiętam, zawsze kiedy mama jechała do Brześcia, ona przyjechała do Lublina z takim [cielątkiem].

Jeszcze mama gotowała nam, ja nie wiem jak się to nazywa, kartofle i czarne takie owoce, śliwy. Śliwy, kartofle, cebula i to był delikates. W Lublinie nie gotowali tak, w Brześciu tak gotowali. [Kiedy] mama moja gotowała to zamykaliśmy drzwi. Dlatego, bo sąsiedzi by szli, bo oni nie wiedzieli, dlatego bo oni będą się śmieli z nas. No, to było bardzo, bardzo smaczne. Było dwie potrawy takie. To było nie tak to przyjęte w Lublinie.

(2)

Data i miejsce nagrania 2006-11-17, Riszon le-Cijjon

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Joanna Rycerz

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wszyscy życzą jeden drugiemu, żeby był lepszy rok, żeby wszystko było w porządku.. Co ja chcę także

Mama moja mówi: „Widzisz Mosze?” Ona nie podchodzi do tego grobu dlatego, bo w naszej religii, kiedy jest u niej drugi mąż, nie wolno podejść do grobu pierwszego męża?. I

Jest Eurosport, to jest Polak, jeden nazywa się Tymek i drugi [zapomniałem], on [jest] bardzo silny człowiek. Jak on otrzymuje pierwsze miejsce, to ja dzisiaj się czuję dobrze,

Ja pamiętam wojsko, kiedy szło przed domem naszym na poligon i śpiewali: „Gdy po ćwiczeniach wolny mamy czas”.. Ja pamiętam, jak dziecko ja biegłem za nimi

Na przykład, kiedy szedłem ze szkoły czy do szkoły, zawsze dzieci, nie dorośli ludzie, dzieci teczkami bili mnie na głowę. Widzieli znak, był znak

To stało się, kiedy Rzymianie okupowali Judeę, to [była] Palestyna wówczas.. Był u nas Żyd bardzo

To, żeby nie wiedzieli kto my jesteśmy, to wzięli od nas te wszystkie świadectwa, wzięli u mnie świadectwo z Tarbutu ze szkoły, wszystkie te fotografie, co u mnie

Ona odbiegła, my wchodzimy do kierownika szkoły, to była ona, kierowniczka, ja mówię do burmistrza: „Nie wiem co się stało.. Może ja nie mówiłem co trzeba mówić?” Mówi ten